a ł t R y z W NUM ER Z E Twój przekaz informacji Rozm ow y Z życia Ucze l S port Różności 4-5 Trener za granicą

Transkrypt

1 miesięcznik studentów AWF Katowice nr 11 kwiecień 2005 cena - bezcenny a ł d Twój przekaz informacji O ds ze dł je de n z najw ięk s zych Polak ów w h is torii, w ie lki am bas ador m iłości, pok oju i poje dnania. Nik t inny nie rozs ław ił Polsk i w św ie cie tak jak O n. To, cze go św iadk am i byliśm y po Je go śm ie rci, to ogrom ny w ybuch pozytyw nych e m ocji, w ie lkie zje dnocze nie s ię Polak ów, w ie lki s m ute k, ale je dnocze śnie w ie lka radość, że było nam dane żyć w Je go czas ach. Je dnak nie s ztuk ą je s t prze żyć godnie żałobę, s ztuk ą je s t prze żyć życie zgodnie z Je go nauk am i. Już w ie m y, że w ięk s zości z tych, k tórzy ronili łzy prze d k am e ram i, robili to tylko na pok az, cze go najleps zym przyk łade m je s t poje dnanie k ibiców zw aśnionych drużyn piłk ars k ich. Jak będzie z nam i, czas pok aże. K ażdy dla s ie bie pow inie n byćs ędziąw e w łas nym s um ie niu. K orzys tając z ok azji ch ciałam je dnak porus zyć zupe łnie inną s praw ę. Spraw ę, k tóra bardzo boli w ie le os ób, s tudiujących na W ych ow aniu Fizycznym. Im puls e m do te go s tała s ię w ypow ie dź dr Le s zk a K orze niow s k ie go, k tórą zam ie ściliśm y w Z as łys zanych. To nie pie rw s zy raz, k ie dy podobną opinię o przys złych w ue fis tach m ożna us łys ze ć na nas ze j Ucze lni. Je s t to nie zm ie rnie dziw ne, ponie w aż zaw s ze w ydaw ało m i s ię, że uczą tu os oby m ie niące s ię tytułe m w yk s zta-ł conych i zależy im na jak najleps zym przygotow aniu do pracy m.in.: przys złych w ue fis tów w łaśnie. D late go nie rozum ie m, s k ąd u nie k tórych w yk ładow ców prze k onanie, że je s te śm y nik im w ięce j jak tylko nie douczonym i s pe cjalis tam i od fik ołk ów, k tórzy s ą za cie ncy, by s tudiow ać na praw dziw e j ucze lni. O tóż, drodzy panow ie i panie w yk ładow cy a tak że inni s tude nci, k tórzy rozpow s ze ch niają o nas tak ie w łaśnie opinie! 9 9,9 % s tude ntów W ych ow ania Fizyczne go (ta 0,1% to nie ch lubne w yjątk i, k tóre trafiają s ię na K AŻD EJucze lni), to ludzie inte lige ntni, z pas ją, k tórzy s tudiują na AW Fie, ponie w aż ch cą pracow ać z dzie ćm i, prze k azać im s w oje zainte re s ow ania i m iłość do k ultury fizyczne j. Panie dr K orze niow s k i, zapras zam na k ilka zajęć prak tycznych, cie k aw a je s te m, czy po pływ aniu, gim nas tyce i lek k ie j atletyce na dok ładk ę byłby Pan w s tanie w ys ie dzie ć na k ilku godzinach te ore tycznych zajęć i je s zcze logicznie na nich m yśleć. Pe w nie nie, ani Pan ani żade n inny e k onom is ta Panie prof. Jus zczyk! Z naczna w ięk s zość z nas re pre ze ntuje poziom w yżs zy, niż górnicza s zk oła zaw odow a, co z lubością podk re ślał Pan na s w oich zajęciach, m am y tak że podręcznik i na AW Fie i zas k ak ująco częs to z nich k orzys tam y Św iadczy to o tym, że potrafim y czytać, i to ze zrozum ie nie m Nie je s t w ięc z nam i ch yba aż tak źle Co w ięce j, zas ługuje m y na s zacune k tak s am o, jak tys iące innych s tude ntów, a m oże naw e t w ięk s zy, bo nik t, tak jak m y, nie w ie, ile ciężk ie j pracy (w tym tak że nad k s iążk am i) i h e k tolitrów w ylane go potu k os ztuje nas nas z tytułm agis tra. I te go w łaśnie ocze k uje m y s zacunk u. M ój k olega s tudiujący ge rm anis tyk ę zapytał k ie dyś, czy m y tu w ogóle pis ze m y prace m agis te rs k ie W odpow ie dzi zapytałam go, czy na ge rm anis tyce m us zą znać nie m ie ck i I to ch yba najleps zy k om e ntarz do m oich k w ie tniow ych rozm yślań Re dak tor Nacze l na (przys zła oby! m agis te r od fik ołk ów ) y z r k s N 2-3 iń SK r. t w w s z. o t R y z c W NUM ER Z E Rozm ow y 2-3 SKN na AW F 4-5 Trener za granicą Z życia Ucze l ni 2 Now ink i 5 Operacja "Wolność" 15 Ze św iata studenck iego S port 13 Gaw ęda o stadionie Różności Pam ięci Ojca Św iętego Rzeczo prak tyce Pam iętnik Kijow iank i - cz. VI Poczytaj m i m am o H um or Śląsk i k ącik

2 AKSON - kwiecień 2005 NO W INK I ROZ Stude nck ie K oła Nauk ow e to m ie js ce, w k tórych s tude nci m ogą roz w ijać s w oje z ainte re > > Śląs cy s tude nci godnie uczcili pam ięć Jana Paw ła II. Z or- s ow ania. O fe rta je s t bardz o s z e rok a, nie m a e m u z e z nal e z ie nie m cz e goś odganizow ano nocne czuw anie oraz m s zę w K ate drze Ch rys tus a w ięc probl a s ie bie. Trz e ba być je dnak K róla w K atow icach. O dbył s ię rów nie ż m ars z na lotnis k o pow ie dnie go dl M uch ow ie c, gdzie O jcie c Św ięty odpraw ił m s zę podczas pie l- gotow ym na żm udną i ciężk ą pracę, w z am ian grzym k i. natom ias t O tym w roz m ow ie z Pe łnom oc> > W ybory now ych w ładz Ucze lni coraz bliże j. K om is je W ybor- nik ie m Re k tora ds. Stue nck ich K ół Nacze pracują pe łną parą w ybie rając e lek torów. Z nam y już trze ch uk ow ych, Panią Dr Il oną Pok orą. oficjalnych k andydatów. Są to: obe cny R e k tor prof. dr h ab. W łak ół nadys ław M ynars k i, prof. dr h ab. R om an K urzbaue r oraz prof. dr Jak długo pe łni Pani funk - zare je s trow anych cj ę pe ł nom ocnik a Re k t ora uk ow ych, k t órym i k ie dyś h ab. Z bignie w W aśk ie w icz. K tóry z nich zos tanie w ybrany, dow ie m y s ię już 9 m aja. Tym czas e m 25 k w ie tnia odbyło s ię s po- ds. Stude nck ich K ół Na- opie k ow ał s ię dr W ie s ław Garbaciak. K ie dy je dnak prze s tał tk anie z k andydatam i, na k tórym w s zys cy zainte re s ow ani, uk ow ych? s tude nci i pracow nicy, m ogli zadaw ać pytania. Spotk anie tak ie D r Ilona Pok ora: Funk cję pe łno- pe łnić funk cję pe łnom ocnik a, odbyło s ię po raz pie rw s zy w h is torii i m ie jm y nadzie ję, że s ta- m ocnik a po raz pie rw s zy ob- ich działalność zam arła. Z a Je jęłam w rok u, pow ie rzył go radą pie rw s zym k rok ie m, nie s ię s tanie s ię s tałym punk te m ucze lnianych w yborów. > > Gratulacje dla prof. dr h ab. Janus za Błas zczyk a, k tóry pow i- m i ją śp. prore k tor H e nryk jak i podjęłam, było os obis tse ęk s zył zacne grono profe s orów zw yczajnych. Panu Profe s orow i R e ch ow icz a pow ołał do potk anie ze s tude ntam i i zape łnie nia te j funk cji R e k tor ch ęce nie ich do działalności życzym y dalszych nauk ow ych s uk ce s ów!!! > > Cyk lw yk ładów otw artych na nas ze j Ucze lni w ygłos i ge ne rał Janus z Now otny. Początk ow o w k ołach. O dziw o, pojaw iła s ię broni M ie czys ław Bie nie k. Pie rw s zy z nich odbył s ię 21 k w ie t- nie ch ciałam s ię zgodzić, ponie - ch ęć zare je s trow ania k ilku nom iałam re ak tyw ow ać w ych k ół, a opie k ę nad nia i w zbudził ogrom ne zainte re s ow anie. Ge ne rał Bie nie k był do- w aż w ódcą W ie lonarodow e j D yw izji Sił Stabilizacyjnych w Irak u, działalność s tude nck ich k ół na- is tnie jącym i k ołam i prze jęli inni a od nie daw na je s t tak że pracow nik ie m Z ak ładu Eduk acji O bron- uk ow ych na Nas ze j Ucze lni, pracow nicy nauk ow i i pow oli ne j. W s zys tk ich zainte re s ow anych m ilitarną te m atyk ą i nie tylko k tóre is tniały już w cze śnie j, ale ich działalność zaczęła s ię nie co od pe w ne go czas u nie ożyw iać. Po pe w nym czas ie zorzapras zam y na k olejne w yk łady. > > Trw a dobra pas s a nas zych piłk are k ręcznych. D zie w czyny prze jaw iały żadne j ak tyw ności. ganizow ałam pie rw s zą k onferblis k ie s ą aw ans u do e k s trak las y i w ciąż zajm ują pie rw s ze m ie j- Prore k tor R e ch ow icz pods ze dł e ncję nauk ow ą. Udało s ię, ch oć s ce w tabe li. D e cydujący będzie m e cz z R uch e m Ch orzów, po do s praw y rozs ądnie, nie k azał w zięła w nie j udział gars tk a k tórym być m oże będzie już m ożna św iętow ać s uk ce s! zająć m i s ię tym od razu, dał m i s tude ntów. Z w ycięzcy nie otrzyw s zys tk ich zach ęcam y do dalsze go k ibicow ania nas zym zaw od- czas na zas tanow ie nie s ię i pod- m yw ali w te dy nagród, tylko jęcie de cyzji. M iałam s k ontak - prze ch odnie puch ary, k tóre, naniczk om. > > W śród s e k cji ucze lniane go ASZ -u pojaw iła s ię now ość s e k - tow ać s ię z innym i ucze lniam i, w ias e m m ów iąc, nie w róciły do cja brydża s portow e go. Je śli dobrze czuje s z s ię przy s tole to zobaczyć, jak tam funk cjonują nas. O d te go czas u s tude nci k oła nauk ow e i w te dy s ię zde cy- s am i s ię do m nie zgłas zają, m oże byćcoś dla Cie bie! > > K onie c rok u za pas e m, rus zył w ięc pie rw s zy k urs przy- dow ać. I tak te ż zrobiłam, gdyż ch cą nie tylko działać w k ołach, gotow aw czy dla przys złych ade ptów W ych ow ania Fizyczne go nie w ie działam, czy podołam ale tak że zak ładać now e. M oja i Fizjote rapii. M im o w prow adze nia now e j m atury zas ady re k ru-t tak ie m u w yzw aniu. M iałam rola początk ow o polegała na z Uniw e rs yte te m re ak tyw ow aniu działalności k ół acji nie w ie le s ię będą różnić o tych, k tóre obow iązyw ały k ontak ty w ubie głych latach. Aby dos tąpić zas zczytu s tudiow ania na na- Śląs k im, poje ch ałam te ż na nauk ow ych, a gdy to s ię udało, Ak ade m ię M e dyczną, gdzie m oja praca s k upiła s ię na s ze jucze lni, trze ba s ię będzie nie źle napocić > > O dliczanie do Aw ue falii m ożna rozpocząć!!! K onk urs na lo- działalność s tude nck ich k ół na- s am ych s tude ntach : k ie ruję ich go te goroczne go św ięta już rozs trzygnięty. Św iętow ać będzie m y uk ow ych m a bardzo długą trady- do odpow ie dnich k ół lub po17 i 18 m aja. Cze k a oczyw iście m nós tw o s portow ych, tane cz- cję. Po tygodniu podjęłam de cy- m agam w założe niu now ych udzie lam inform acji nych i nie tylko atrak cji..;)) M oże cie już rozpocząć tre ning prze d zję, że s próbuję coś zrobić na na- oraz s ze j Ucze lni. Było w te dy s ze ść o działalności s tude nck ie go ruk araok e a s urow e jaje czk o te ż nie zas zk odzi Re dak tor Nacze l na: Anna Żure k aniazure o2.pl DTP: Adam S uch ańsk i adam.such ansk i@ gm ail.com Druk : Pol igrafia AW F Katow ice nak ład: e gz. Z - ca Re dak tor Nacze l ne j: Jace k M roze k Z e s półre dak cyjny: Ł uk asz Tom al a, M ariusz Furm ane k, M arze na W ol sk a, S ław e k "S k ała"s ołtysik Kontak t: w w w.gaze tk a.aw f.k atow ice.pl e - m ail : gaze tk a@ aw f.k atow ice.pl strona

3 kwiecień AKSON W IŃ SK RZ YDŁ A ch u nauk ow e go na Nas ze j Ucze lni. Now e k oła pow s taw ały początk ow o głów nie na k ie runk u W ych ow anie Fizyczne, ch oć os tatnio bardzo inte ns yw nie działają k oła na k ie runk u Z arządzanie i M ark e ting. To bardzo ak tyw ny k ie rune k. Co nal e ży do Pani obow iąz k ów? I.P.: O be cnie m oja funk cja s prow adza s ię do k oordynow ania działalności nauk ow e j k ół, prom ow ania nas zych k ół nauk ow ych na Ucze lni i głów nie poza nią. O rganizuję rów nie ż ok re s ow e s potk ania opie k unów, że by dow ie dzie ć s ię, co cie k aw e go s ię w k ołach dzie je oraz coroczną, m e rytoryczną oce nę działalności k ół. O ce na ta dok onuje s ię w łaściw ie na k onfe re ncji, je s t to prze gląd działalności k ół a dodatk ow o m ożna w yłonić najleps ze prace przygotow yw ane w pos zcze gólnych k ołach. Nie inge ruję w działalność s am ych k ół, pozos taw iam dużą s w obodę w działaniu opie k unom i s tude ntom. Staram s ię rów nie ż o dofinans ow yw anie z M inis te rs tw a, jak i z Ucze lni działalności s tude nck ie go ruch u nauk ow e go. M inis te rs tw o finans uje je dynie k onfe re ncje, ale w ładze nas ze j Ucze lni je s zcze nigdy nie odm ów iły dofinans ow ania w yjazdów nas zych s tude ntów działających w k ołach i innych działań pode jm ow anych w k ołach. Co cie k aw e go w ydarz yło s ię os tatnio w Stude nck ich K ołach Nauk ow ych? I.P.: Po pie rw s ze utw orzono now e k oła, obe cnie na w s zys tk ich k ie runk ach je s t ich 17. Nas i s tude nci biorą udział w k onfe re ncjach ucze lnianych, ogólnopols k ich i m iędzynarodow ych. K oła nauk ow e w s półpracują z różnym i ośrodk am i. Ja nie inge ruję w te działania, je s t to indyw idualna inicjatyw a k ół. Na dzie ń dzis ie js zy SK N k tóre go opie k une m je s t dr K. Sk alik przy K ate drze Te orii i M e todyk i W F w s półpracuje z Uniw e rs yte te m w O łom uńcu, SK N przy K ate drze O rganizacji Sportu, Turys tyk i i R e k re acji k tóre go opie k une m je s t dr W. K ram arz w s półpracow ało z ośrodk ie m w Lie vin. SK N pod opie k ą dr h ab. G. Juras a w s półpracow ało z ośrodk ie m w Nie m cze ch, dr G. M ik rut i Je go k oło nauk ow e w s półpracuje z praw niczym k ołe m nauk ow ym w K rak ow ie, a SK N i opie k un dr M. Andrys zczak z ośrodk ie m w W ars zaw ie. Ja ze s w oje j s trony zach ęcam opie k unów nas zych k ół aby zapras zali s tude ntów s poza Ucze lni na nas ze k onfe re ncje, a w ram ach w ym iany aby nas i s tude nci m oli poje ch ać do nich. K ilka lat te m u dr W. K ram arz i s tude nci z Je go k oła w yje ch ali na tygodniow y obóz nauk ow y do Lie vin. Te m aty i w s półpraca innych k ół pozos taje pozos taje otw arta. K tóre s tude nck ie k oła s ą najak tyw nie js z e? I.P.: M ożna podzie lić k oła nauk ow e na tak ie, k tóre s k upiają bardzo dużo s tude ntów i k tóre prow adzą bardzo ożyw ioną działalność, zw yk le s ą to now o pow s tałe k oła, zorganizow ane prze z s am ych s tude ntów ; tak ie, k tóre s k upiają m nie js zą grupę s tude ntów, ale s ys te m atycznie pracują i pre ze ntują s w oje os iągnięcia na k ażde j k onfe re ncji, a ich pre ze ntacje s ą zw yk le w ys ok o oce niane prze z jury oraz tak ie, k tóre s ą zare je s trow ane, ale od lat nie w yk azują żadne j ak tyw ności. Przyk łade m m łode go, prężnie rozw ijające go s ię k oła, je s t k oło K om andos. Pow s tało nie daw no, ale nie znam s tude nta, k tóry by nie s łys zał o tym k ole. Je s t to na pe w no ogrom ny s uk ce s. Co s tude nci m ogą z ys k ać dz ięk i dz iałal ności w k ołach? I.P.: Początk ow o do działalności w k ołach i pre ze ntow ania s w oich prac na k onfe re ncjach m iała s tude ntów zach ęcić m ożliw ość otrzym ania dodatk ow ych punk tów przy s taraniach o s type ndium nauk ow e. Te raz proce dura ta zm ie niła s ię. D ziś to prze de w s zys tk im m ożliw ość uzys k ania dos tępu do m ate riału badaw cze go, w ars ztatu badaw cze go i poznanie zas ad pracy nauk ow e j. Sądzę, że działalność w k ołach m oże ułatw ić im dals zą k arie rę nauk ow ą i zaw odow ą. W ie lu z tych s tude ntów, k tórzy działali w k ołach, zw raca s ię późnie j do m nie z prośbą o potw ie rdze nie te j działalności. Je s t to dobrze pos trze gane prze z przys złych pracodaw ców. Są to nam acalne k orzyści płynące z tak ie j działalności, ch oć s am a praca w k ołach je s t żm udna i pracoch łonna. K ontak ty z innym i s tude ntam i o podobnych zainte re s ow aniach, w yjazdy na k onfe re ncje - to rów nie ż m oże zach ęcić do działalności w ruch u nauk ow ym. M yślę, że w w ięk s zości w ypadk ów w ys tępuje połącze nie w s zys tk ich tych ce lów w różnych proporcjach. Cz y ak tual nie w k ołach nauk ow ych re al iz ow ane s ą jak ie ś cie k aw e proje k ty? I.P.: Proje k ty re alizow ane w k ołach najczęście j zbie żne s ą z działalnością k ate dry, przy k tóre j działają. Cie k aw ym przyk łade m m oże być pow ołane nie daw no k oło przy K ate drze M otoryczności Człow ie k a, k tóre będzie re alizow ało proje k t dotyczący analizy ruch u, a dok ładnie biom e ch aniczne j oce ny środk ów pos tępow ania te rape utyczne go. K ołe m opie k uje s ię prof. dr h ab. Janus z Błas zczyk. Biorąc pod uw agę problem atyk ę badaw czą s ądzę, że m ogą w nim pracow ać zarów - no s tude nci W ych ow ania Fizyczne go, jak i Fizjote rapii. Inte re s ujące je s t rów nie ż k oło K om andos, w s półpracujące z je dnos tk ą w ojs k ow ą. W s półpraca ta obe jm uje dos tęp do m ate riału badaw cze go i rze czyw iście prow adzone s ą różne badania porów naw cze na żołnie rzach i s tude ntach nas ze jucze lni. Na k tórym w ydz ial e dz iała najw ięce jk ół? I.P.: Najw ięce j k ół zare je s trow anych je s t k ie runk u W ych ow anie Fizyczne, ale os tatnio m nós tw o k ół pow s tało na k ie runk u Z arządzanie i M ark e ting, tw orzone s ą k oła na k ie runk u Fizjote rapia. Je dnak dopie ro na te goroczne j k onfe re ncji dow ie m y s ię, jak one działają, gdyż w ie le z nich zapre ze ntuje s ię po raz pie rw s zy. Ile pre ze ntacji będzie na k onfe re ncji, te go je s zcze nie w ie m. M am nadzie ję, że będzie ich w ys tarczająco dużo, aby dok onać podziału na s e k cje. To ułatw ia m i dobór jury. Ch ciałabym, aby na te goroczne j k onfe re ncji s tude nci pre ze ntow ali prace w s e k cji e k s pe rym e ntalne j i poznaw cze j, byłaby to s zans a dla k ół, k tóre nie m ają m ożliw ości przygotow ania pracy dośw iadczalne j. Byłoby to dużą k orzyścią dla k ół na k ie runk u Z im. Na razie je dnak m us im y pocze k aćna zgłos ze nia. Dz ięk uję z a roz m ow ę. Rozm aw iała: Anna Żure k Je że li je s te ście zainte re s ow ani działalnością w je dnym ze Stude nck ich K ół Nauk ow ych, zgłoście s ię do Pani D r Ilony Pok ory (Z ak ład Fizjologii). Najbliżs za k onfe re ncja już w cze rw cu, w ięc pozos tało nie w ie le czas u na przygotow anie pre ze ntacji!!! strona - 3 -

4 AKSON - kwiecień 2005 H ER B A T K A U SZ EJK A W ie l u z nas pe w nie z as tanaw ia s ię nad tym, cz y nie w arto po s tudiach pos z uk ać pracy z a granicą. Dr Grz e gorz Grz ądz ie l prz e z 6 l at prow adz ił drużyny s iatk ars k ie na Bl is k im W s ch odz ie a s w oim i w raże niam i podz ie l ił s ię z Cz yte l nik am i nas z e jgaz e tk i. pracę za granicą, bynajm nie j w te dy były tak ie uw arunk ow ania. W ie m y, że był Pan tre ne re m re pre z e ntacji Pol s k i juniore k, w ięc w arunk i były s pe łnione. G.G.: Tak s ię w te dy złożyło, że ak urat po 4 latach pracy z re pre ze ntacją Polsk i juniore k, był tak i dogodny m om e nt w zw iązk u ze s pe łnie nie m w s pom nianych już w arunk ów do rozpoczęcia pos zuk iw ania pracy za granicą. Nie je s t to je dnak tak ie łatw e, cały te n proce s pos zujak długo je s t Pan z w iąz any k iw ania m ie js ca dla s ie bie za z nas z ą Ucz e l nią? granicą to ok oło 2-3 lata. W iązało D r Grze gorz Grządzie l: M oja s ię to z tym, że trze ba było napis ać os oba z Ucze lnią zw iązana je s t od dobre CV, s tw orzyć s ytuację tak ą, rok u, k ie dy Ucze lnia otrzy- aby obie s trony znalazły w s pólny m ała w pe łni s tatus ak ade m ick i. język i zainte re s ow ały s ię s obą w zaw łaśnie w tym rok u, zaraz po je m nie. Tak a s ytuacja s ię pojaw iła uk ończe niu s tudiów, otrzym ałe m w m om e ncie, k ie dy fe de racja K upracę od 1 w rze śnia. To było s pe - w e jtu pos zuk iw ała tre ne ra dla je dne łnie nie m m oje go m arze nia, gdyż go z k lubów. m ogłe m s ię rozw ijać zarów no na- Sk ąd s ię Pan dow ie dz iał, że uk ow o, jak i w roli tre ne ra. je s tpos z uk iw any tre ne r w K ucie s zyłe m s ię rów nie ż, że pozw olo- w e jcie? no m i k ontynuow ać pracę po G.G.: O dbyło s ię to za pośre dnics ze ścioletnie j prze rw ie zw iązane j tw e m zw iązk u. PZ PS prze k azał z w yjazde m za granicę, do pracy nam, tre ne rom, tak ą w iadom ość w ch arak te rze tre ne ra. i pow iadom ił nas, że m ożna przyjak w ygl ądała Pańs k a prz y- gotow ać i złożyć CV w język u angoda z pracą z a granicą gie lsk im. Spośród k ilku ofe rt prze dw rol i tre ne ra? s taw icie le K uw e jtu w ybrali m oje G.G.: W czas ach, k ie dy ja k ończy- i tak s ię to zaczęło. łe m s tudia, m arze nie m w ie lu tre ne - Cz y m ógłby nam Pan nie co rów było w yje ch anie za granicę, pow ie dz ie ć o s am ym w yje oczyw iście po to, aby zdobyć źdz ie? jak ie ś dośw iadcze nia tre ne rs k ie ale G.G.: M ój pie rw s zy w yjazd był nie rów nie ż po to, aby s ię nie co finan- co nie s zczęśliw y, ponie w aż w yje s ow o podre pe row ać. Nie było to ła- ch ałe m 1 s ie rpnia, w m om e ncie, tw e do re alizacji w ow ych czas ach, k ie dy w ybuch ła w ojna. 1 s ie rpnia pas zporty były praw ie nie dos tępne, o godzinie 4:00 rano ja w ylądow aw yjazdy za granicę do pracy były łe m w K uw e jcie, a już o godzinie w ie lkim problem e m. Z drugie j 6:00 rano te go s am e go dnia w ojs k a s trony natom ias t trze ba było s pe - Irack ie zaatak ow ały K uw e jt i zdołnić pe w ne w arunk i, trze ba było były go w prak tycznie k ilka być przygotow anym dos k onale do godzin. Pobyt te n trw ał trzy tygozaw odu i co najm nie j prow adzić dnie, cały prak tycznie w trak cie re pre ze ntację Polsk i na poziom ie w ojny. Po pow rocie z K uw e jtu napie urope js k im albo św iatow ym. s ałe m je s zcze raz s w oją ofe rtę W tym była s zans a, aby uzys k ać z uw agi na to, że były tak ie m ożli strona w ości i dopie ro w lutym rok u, po w yzw oleniu K uw e jtu, otrzym ałe m k ontrak t na pół rok u a późnie j na nas tępne 3 lata. Po tych 3 latach pracy za granicą w K uw e jcie ch ciałe m pos zuk ać pracy je s zcze gdzie indzie j. Jak o, że os iągałe m z drużyną dobre w ynik i, m ogłe m tam zos tać dłuże j, ale tak s ię złożyło, iż m ój przyjacie l był ak urat w Em iratach Arabs k ich i pos zuk iw ali tam tre ne ra s iatk ów k i. W ybór nie był łatw y, je dnak zde cydow ałe m s ię na tą pracę. Tutaj je dnak że nie pośre dniczył PZ PS, był to s zczęśliw y zbie g ok oliczności, poparty os obis tym k ontak te m z pracodaw cą. Pracow ałe m tam k olejne 3 lata i w s um ie po tym s ze ścioletnim ok re s ie w róciłe m do Polsk i. Jak ie różnice pom iędz y k rajam i e urope js k im i a k rajam i arabs k im i z w róciły Pańs k ą uw agę? G.G.: Pow ie dzm y tak, je że li ch odzi o s port, to k raje arabs k ie nie m ają s zans dogonie nia czołów k i e urope js k ie j, nie m ów iąc o św iatow e j. Ale je śli ch odzi o pode jście do s portu, to m im o, że upraw iają go am ators k o, to zorganizow anie m i nas taw ie nie m a tak że s am ym w yk onyw anie m ćw icze ń na tre ningu, s ą nie bagate lnie profe s jonalni. Natom ias t u nas częs to byw ało odw rotnie Ludzie byli profe s jonalis tam i w zw iązk u z tym, że otrzym yw ali pie niądze, ale pode jście do pracy było am ators k ie. I to je s t ta głów na różnica, k tóra m nie bardzo zas k oczyła. Jak ie w idz i Pan s z ans e dl a k s z tałcących s ię tre ne rów? G.G.: Pie rw s za i głów na rze cz to dobre w yk s ztałce nie. Uw ażam, że to bardzo dobrze dla m łodych tre ne rów w yje ch ać z k raju na k ilka lat. Je s t to w tym m om e ncie dla nich inny punk t s pojrze nia, inni ludzie, inna rze czyw is tość. Je że li s pe łnim y s ię na polu zagranicznym, a w s zcze gólności te raz e urope js k im, to w Polsce dam y s obie be z problem u radę. I co w ażne, Polsk a potrze buje te raz tak ich ludzi, przyk łade m je s t tre ne r Nie m czyk, k tóry pracując za granicą prze niós ł tam te n s pos ób m yślenia na w arunk i polsk ie. W tym m om e ncie, na tym polu m am y najw ięk s ze re ze rw y, nie s ą to re ze rw y te ch niczne czy organizacyjne, tylko w pode jściu do tre ningu, nie tylko tre ne rów ale głów nie zaw odnik ów. Cz y prz e żył Pan jak ie ś cie k aw e, śm ie s z ne s ytuacje, k tóre z apadły Panu głębok o w pam ięć? G.G.: Jak w cze śnie j w s pom niałe m, w czas ie pie rw s ze go pobytu był to czas w ojny i patrząc z dzis ie js ze j pe rs pe k tyw y, było w ie le śm ie s znych i dziw nych s ytuacji. Spor- D OSSIER : Z nak z odiak u - Bl iźnięta Ul ubiony k ol or - cz e rw ony, nie bie s k i Sz cz ęśl iw a l icz ba - 7 Bardz o l ubię - te nis z ie m ny, narty Ce nię - troch ę s pok oju w e w nętrz ne go Nie podoba m i s ię - ne gatyw ne nas taw ie nie l udz i do otacz ające jrz e cz yw is tości, k tóra cz ęs to je s tnorm al na, poz ytyw na.

5 kwiecień AKSON Nas z a uk och ana Ucz e l nia z ys k ała now e go pracow nik a nauk ow e go, z nane go na całym św ie cie ge ne rała broni M ie cz ys ław a Bie ńk a. Pan Ge ne rał pracuje od k w ie tnia te go rok u w Z ak ładz ie Eduk acji O bronne j. Prow adz i w yk łady dl a s tude ntów k ie runk u Eduk acja O bronna oraz Z arz ądz anie K ryz ys ow e, z arów no na s tudiach dz ie nnych jak i z aocz nych. Poniże j z am ie s z cz am k rótk i życiorys : Urodził s ię 19 cze rw ca rok u w K rapk ow icach na O polszczyźnie. Służbę w ojs k ow ą rozpoczął w r. jak o podch orąży W yżs ze j Szk oły O fice rs k ie j W ojs k Z m e ch anizow anych w e W rocław iu. Pie rw s ze s tanow is k o - dow ódcy grupy-ins truk tora s padoch ronow e go - objął w 7 batalionie rozpoznaw czym 10 D yw izji Pance rne j. W latach dow odzi tam grupą s pe cjalną, a pote m prze z k olejne dw a lata k om panią s pe cjalną w tym batalionie. Po uk ończe niu w rok u Ak ade m ii Sztabu Ge ne ralne go W P zos tał s k ie row any do 6 D yw izji Po- "IRA K " prz yjech a ł d o na s w ie trzno-d e s antow e j w K rak ow ie na s tars ze go pom ocnik a s ze fa w ydziału rozpoznaw cze go. W latach łk ańs k ie go. Je s ie nią rok u s ił zbrojnych z Sojus ze m Północnozos tał w yznaczony na s ze fa Pionu atlantyck im, w ybitnym s pe cjalis tą Szk olenia i Ć w icze ń K w ate ry Głów - od działań pow ie trzno-de s antow ych i s pe cjalnych. 21 k w ie tnia w Aul i Ak ade m ii odbyłs ię pie rw s z y w yk ład otw arty O pe racja Irack a w ol ność s uk ce s y i porażk i (w k onte k ście z agroże nia św iata te rroryz m e m gl obal nym ). Z ainte re s ow anie było ogrom ne. Aul a była s z cz e l nie w ype łniona s tude ntam i, pracow nik am i oraz l icz nie z grom adz oną pras ą. W yk ład te n z ainaugurow ał pl anow any cyk l w yk ładów otw artych dl a s tude ntów oraz pracow nik ów nas z e j ak ade m ii. K ol e jny w yk ład m a s ię odbyć w m aju. Te m ate m je go będz ie Probl e m atyk a z ałoże ń s trate gii be z pie cz e ńs tw a narodow e go. W s z ys tk ich z ainte re s ow anych gorąco z apras z am y był zas tępcą dow ódcy ds. Liniow ych 16 Batalionu Pow ie trzno-d e s antow e go 6 D P-D, a prze z k olejne dw a lata s ze fe m tow o je s t w ie le cie k aw ych rze czy s ztabu-zas tępcą dow ódcy te go bataw iążących s ię z re ligią. Na przy- lionu. Prze z pięć lat dow odził tym k ład to, że zaw ody m ogły zos tać batalione m. W latach prze ryw ane z uw agi na m odlitw ę, był dow ódcą Polsk ie go K ontynge nco m nie po pros tu w ybijało z ryt- tu W ojs k ow e go O NZ w Syrii. W lam u. M iałe m tak ą s ytuację, że w w a- tach s łużył w dow ódzżnym m e czu przy s tanie 2:2 tw ie K rak ow s k ie go O k ręgu W ojw s e tach przy de cydujących s k ow e go na s tanow is k u s ze fa w ypiłk ach nagle s ędzia s ch odzi ze działu ds. w izyt zagranicznych. s łupk a i zarządza 15 m inut prze - W rok u zos tał obs e rw atore m rw y na m odlitw ę. Sytuacji śm ie s z- w Polsk ie j M is ji Pok ojow e j O NZ nych było w ie le w ynik ających w Sah arze Z ach odnie j. Po poz te go, że jak by nie m ów ić, k raje w rocie do k raju w rok u zos tał arabs k ie różnią s ię znacznie od dow ódcą 6 Brygady D e s antow oe urope js k ich. K olejną rze czą, k tóra Szturm ow e jw K rak ow ie. m nie zas k oczyła, je s t pode jście do W r. uk ończył s tudia podyplow ynik ów, nie s potyk ane w w ięk - m ow e w K rólew s k ie j Ak ade m ii s zości u nas. K ie dy zdobyliśm y Studiów O bronnych w W ie lkie j w ice m is trzos tw o, byłe m bardzo za- Brytanii. W rok u m ianow any dow olony, a tu s ię ok azało, że liczą na s topie ń ge ne rała brygady. s ię tylko m is trzow ie Na W ok re s ie dow odził 25 przyjęciu u s ze jk a podaw ano tylko D yw izją K aw alerii Pow ie trzne j h e rbatę i h e rbatę, bo m ie js ce dru- w Tom as zow ie M azow ie ck im. O d lipca r. do s tycznia r. dogie to drugie, a nie pie rw s ze w odził Brygadą Nordyck o - Polsk ą Dz ięk uję z a roz m ow ę. SFO R w Bośni i H e rce gow inie. Po Rozm aw iał: Adam Such ańs k i pow rocie z Bośni pracow ał w Sztabie K ryzys ow ym ds. K onflik tu Ba- ne j Sojus zniczych Sił Z brojnych NATO w Europie (SH APE) w M ons, gdzie organizow ał w ie lk ie m ane w ry Sojus zu, m.in. ćw icze nia "Strong R e s olve ", k tóre odbyły s ię w Polsce. O dpow iadał te ż za ćw icze nia Sił Szybk ie go R e agow ania NATO form acji tak ich jak AR R C (Allie d R apid R e action Corps ) oraz Sił Najs zybs ze go R e agow ania AM F(L) - Allie d M obile Force s (Land). W rok u 2002 zos tał w yznaczony na s tanow is k o pie rw s ze go zas tępcy dow ódcy 3 M iędzynarodow e go K orpus u Arm ijne go, z dow ództw e m na te re nie Turcji. O dpow iadał tam za przygotow anie je dnos te k ope racyjnych, planow anie ćw icze ń itp. W tym s am ym rok u zos tał aw ans ow any na s topie ń ge ne rała dyw izji. Służbę w Turcji zak ończył w lis topadzie 2003 r. W ok re s ie od s tycznia do lipca 2004 dow odził W ie lonarodow ą D yw izją Sił Stabilizacyjnych w Irak u. O d s ie rpnia 2004r. dow ódca 2 K orpus u Z m e ch anizow ane go. Uh onorow any zos tał m.in. K rzyże m K aw alers k im O rde ru O drodze nia Polsk i, K rzyże m O fice rs k im O rde ru O drodze nia Polsk i i Z łotym K rzyże m Z as ługi. W lipcu 2004r. odznaczony prze z zw ie rzch nik a Sił Z brojnych pre zyde nta Alek s andra K w aśnie w s k ie go K rzyże m K om andors k i O rde ru O drodze nia Polsk i. 15 s ie rpnia 2004r. zos tał aw ans ow any do s topnia ge ne rała broni. Je s t ojce m czw órk i dzie ci. D w aj najs tars i s ynow ie s łużą jak o ofice row ie dow ódcy k om panii w 6 BD Sz. M a upraw nie nia ins truk tora s padoch ronow e go arm ii polsk ie j, a tak że brytyjs k ie j, be lgijs k ie j, am e ryk ańs k ie j i nie m ie ck ie j. Je s t członk ie m s e k cji s padoch ronow e j W ojs k ow e go K lubu Sportow e go "W aw e l" w K rak ow ie. W yk onał praw ie 3 tys. s k ok ów s padoch ronow ych. Nie m a na św ie cie w s łużbie czynne j w ys ok ie go s topnie m ofice ra, k tóry dok onałby podobne go w yczynu. Upraw ia w inds urfing i s now board, je ździ na nartach, gra w te nis a Ge ne rał Bie nie k je s t pie rw s zym pol- i ping-ponga. s k im ofice re m, k tóry objął tak w ys ok ie s tanow is k o dow ódcze w NAJace k Mroze k TO. W e dług M inis te rs tw a O brony Narodow e j je s t je dnym z najbardzie j dynam icznych i najlepie j w ys zk olonych polsk ich dow ódców, o w ie lkich zas ługach w inte gracji strona - 5 -

6 AKSON - kwiecień 2005 PA M IĘC IO JC A Ś W IĘTEGO Jan Paw e łii w ue fis ta Roz w ażania o cie l e s ności w naucz aniu K arol a W ojtyły Z m arł w ie lki papie ż Jan Paw e ł II. Z m arł najw ięk s zy z Polak ów K arolw ojtyła. D orobe k je go pracy i w pływ jak i w yw arł na św iat je s t tak ogrom ny, że m ożna by nim obdzie lić k ilkanaście w ype łnionych codzie nną pracą i ak tyw nością, poje dynczych żyw otów ludzk ich. Nic, co działo s ię w K oście le i na św ie cie prze z os tatnie 27 lat (a w łaściw ie to znacznie w cze śnie j) nie us zło je go uw adze, nie unik nęło je go opinii i pe łne j zrozum ie nia re ak cji. Był oddanym Sługą Bożym, nam ie s tnik ie m Ch rys tus a na zie m i, głow ą w ie lkie j m onote is tyczne j re ligii, lecz prze de w s zys tk im był k och ającym ojce m dla nas w s zys tk ich! D ługo będzie m y go opłak iw ać. Je dnak że próbując w ym ie nić w s zys tk ie zas ługi, zas ięg oddziaływ ań i dobre czyny O jca Św ięte go, z całą pe w nością rozs adzilibyśm y ram y nie tylko te go artyk ułu i całe go dzis ie js ze go Ak s ona, ale te ż zape w ne w s zys tk ich Ak s onów do te j pory w ydanych i je s t w ie lce w ątpliw e, czy nas za s k rom na druk arnia podołałaby te j iście h e roiczne j pracy. Z ate m, ch cąc oddać h ołd Papie żow i, s ięgajm y po nie prze liczalne już tom y pis m opow iadających o nim, a najlepie j po s am e je go dzie ła. W nich na now o będzie m y m ogli go s potk ać i z nim porozm aw iać, jak o, że czytanie to w is tocie rozm ow a ze zm arłym i. W ie le już napis ano i je s zcze w ie le zos tanie napis ane o Janie Paw le II. M y natom ias t ch cie libyśm y tu w ziąć po uw agę je dynie bardzo nie w ie lk i w ycine k całe j je go nauk i czyli te ż nauk i K ościoła, k tóre go prze z całe nie om alżycie był dos tojnik ie m w ycine k, k tóry w s pos ób s zcze gólny dotyczy nas, s tude ntów Ak ade m ii W ych ow ania Fizyczne go. W ie m y dos k onale, że pie rw s za część nazw y nas ze j Ucze lni naw iązuje do s ław ne j Ak ade m ii Platońs k ie j, je dne j z pie rw s zych s zk ół filozoficznych pow s tałe j ok. 387 r. p.n.e. D zięk i te m u czuje m y s ię s padk obie rcam i ogrom ne go dzie dzictw a nauk i strona i k ultury, k tóre od czas ów antycznych be zus tannie s ię pom naża. D ruga część m ów i nam już o ch arak te rze te j ak ade m ii, zorie ntow ane j na w ych ow anie, czyli zam ie rzone oddziaływ anie na je dnos tk ę ludzk ą, trw ające całe życie ; s tw arzanie je j m ożliw ie najleps zych w arunk ów do rozw oju i k s ztałtow ania poglądów na św iat. W idać w ięc, że to co tu robim y je s t nie banalne i już pie rw s ze dw a s łow a nas ze j nazw y obligują do głębok ie j odpow ie dzialności, nie tylko za pos tępow anie podjęte po obronie pracy m agis te rs k ie j, ale prze de w s zys tk im za św iadom e i dojrzałe pode jście do s am e go prze bie gu s tudiów i s am ok ontroli w zdobyw aniu w ie dzy. Św iadom i te go, m oże m y w re s zcie prze jść do ods zyfrow ania s e ns u os tatnie go ze s łów, k tóre nazyw ają zarów no m ie js ce codzie nnie prze z nas odw ie dzane, jak i w s pólnotę form alną, do k tóre j w s zys cy należym y. Co s ię k ryje pod nazw ą Fizyczne go? Etym ologicznie przym iotnik te n poch odzi ze s tarogre ck ie go w yrazu ph ys is oznaczające go naturę, przyrodę. Z nie go te ż s w oje im ię w zięła fundam e ntalnie przyrodnicza nauk a fizyk i. D la nas je dnak tłum acze nie fizyczny jak o naturalny je s t nie w ys tarczające i nie zbędnym je s t zaznacze nie, iż je s t to fizyczność s tricte ludzk a, o czym przypom ina nam s łow o w ych ow anie, nazyw ające s pe cyficznie ludzk ie pojęcie (k olok w ialnie m ów i s ię o w ych ow aniu zw ie rzęcia, np. ps a, lecz nie podpada to pod nas zą de finicję, ch ociażby z te j przyczyny, że pie s nie k s ztałtuje w s obie żadnych pos taw, czy norm m oralnych ). Z ate m je s t to fizyczność pojęta antropologicznie, w je j ludzk im w ydźw ięk u. Czym je dnak je s t ludzk a s fe ra fizyczności? O dpow ie dź je s tpros ta ciałe m. W łaśnie zagadnie nie ciała ludzk ie go je s t czym ś, co ognis k uje w s obie pracę i dąże nia w s zys tk ich s tude ntów AW F u, zate m zrozum ie nie, czym ono w is tocie je s t, w ydaje s ię pods taw ow ym problem e m dla k ażde go z nas. Co w ażne, k w e s tię tą s ze rok o porus zał s am K arolw ojtyła od początk u s w oje j pracy dus zpas te rs k ie j i nauk ow e j. W filozofii i te ologii natom ias t ciało było rozum iane na roz- m aite s pos oby, tak że trudno znaleźć w ybitne go m yślicie la, k tóry nie podjąłby te j problem atyk i. Platon ( ) jak o je de n z pie rw s zych us talił m ode l pojm ow ania is toty ciała i pom im o te go, że dos trze gał znacze nie ćw icze ń fizycznych i dbałości o w ym iar cie les ny, był to je dnak m ode l ne gatyw ny. Uw ażał on, że ciało je s t pe w ne go rodzaju w ięzie nie m dla człow ie k a dus zy. Jak o m ate rialne je s t zm ie nne, nie dos k onałe i prze m ijające oraz ginie w ch w ili śm ie rci. D us za natom ias t odw rotnie je s t nie m ate rialna, dos k onała i nie śm ie rte lna, s tanow i o praw dziw e j w artości człow ie k a, a je j połącze nie z ciałe m m a ch arak te r je dynie przypadłościow y. Ciało w całości podlega k ontroli prze z dus zę, k tóra je s t m u niczym s te rnik k ie rujący ok ręte m. Te n s pos ób m yślenia o cie le prze z długie w ie k i rzutow ał na dzie je m yśli Z ach odu, tak że naw e t dw adzie ścia w ie k ów późnie j znalazł w s paniałą inte rpre tację i zos tał odczytany na now o w dzie le K arte zjus za ( ). R ozróżnił on dw ie zas adnicze s ubs tancje, pod k tóre podpadają w s zys tk ie byty: s ubs t. m yślącą i s ubs t. rozciągłą.p od tą pie rw s zą podpadają w s ze lkie rze czy duch ow e z dus zą w łącznie, natom ias t druga ogarnia w s zys tk o to, co m ate rialne w ięc rów nie ż ciało. Z rozum iał, że w człow ie k u s potyk ają s ię obydw ie, lecz w ah ał s ię co do uznania k tóra z nich to w łaściw e ja. D opie ro w s w oim s łynnym cogito e rgo s um dos ze dł do w nios k u, że w e w s zys tk o je s t w s tanie zw ątpić (naw e t w re alność w łas ne go ciała), lecz nigdy nie zw ątpi w fak t s am e go w ątpie nia, k tóry je s t w yznacznik ie m w łas ne j ak tyw ności m yślow e j. D zięk i te m u doprow adził do pow tórze nia s tarych platońs k ich us taleń, iż człow ie k to w łaściw ie dus za. Tak ie rozum ie nie człow ie k a je s t nie do zaak ce ptow ania prze z ch rze ścijańs tw o. W te ologii śre dniow ie czne j różnorodność form pojm ow ania ciała prow adziła od s k rajne j as ce zy, prak tyk biczow nik ów i odrzuce nia w s ze lkie j cie les ności do przypis yw ania fizyczności w ręcz bos k ich w alorów. Pom im o je dnak tych s k rajności uk s ztałtow ał s ię w yw ażony m ode l afirm acji ludzk ie go ciała, s ięgający

7 kwiecień AKSON czas ów św. Augus tyna ( ), w s k ończone j form ie us talony prze z św. Tom as za (1224/5-1274), a zatw ie rdzony w s półcze śnie pow agą Soboru W atyk ańs k ie go II i ręk ą Jana Paw ła II. Je s t on zw any pe rs onalizm e m ch rze ścijańs k im. Z godnie z nim człow ie k nie je s t ani s am ym ciałe m, ani s am ą dus zą, lecz ich złoże nie m i w żadnym w ypadk u nie m oże być re duk ow any tylko do je dne go z tych e lem e ntów. D us za je s t pe w ne go rodzaju form ą człow ie k a, k tóre go m ate rią je s t ciało. Je dność ciała i dus zy je s t tak głębok a, że m ożna uw ażać dus zę za form ę ciała; (...); duch i m ate ria w człow ie k u nie s ą dw ie m a połączonym i naturam i, ale ich zje dnocze nie tw orzy je dną naturę. poucza nas K ate ch izm K ościoła K atolick ie go w 365 paragrafie. Co w ięce j dus za ze s w e j is toty, jak o tw ór duch ow y, nie m oże być je dnos tk ow a, a zate m to ciało s praw ia, że je s te śm y nie pow tarzalnym i indyw iduam i os obam i. Fak te m je s t, że ciało po pe w nym czas ie um ie ra i rozpada s ię w pył, je dnak pow ie dziane je s t, że dus za połączy s ię na now o z ciałe m w ch w ili os tate czne go zm artw ych w s tania. I nie pytajm y co z ludźm i, k tórzy urodzili s ię np. be z je dne j ręk i, albo z prze s zcze pionym i organam i. Czy będą m ie li w s zys tk ie części ciała, czy będą dzie lić z k im ś s w oje narządy?są one prze dm iotam i bardzo s zcze gółow ych dys put, m ało is totnych dla nas zych rozw ażań. Co dla nas w ażne, to pe rs onalis tyczna re h abilitacja ciała, k tóre od te raz nie je s t już m oją w łas nością albo czas ow ym w ięzie nie m, lecz je s t m ną s am ym, tw orząc w raz z dus zą całość człow ie k a. I autom atycznie odzys k uje m y uzas adnie nie tak w ażne j dla nas k onie czności dbania o w łas ne ciało oraz m ożliw ości w zaje m ne go w pływ u na s ie bie tych dw óch s fe r człow ie cze ńs tw a. D os k onale zdaw ał s obie z te go s praw ę prze z całe życie O jcie c Św ięty. O d m łodości był bardzo ak tyw ny fizycznie : gra w piłk ę z k olegam i, pie s ze w ycie czk i w góry, narciars tw o, godziny s pędzone w k ajak u, czy w re s zcie przym us ow a praca w k am ie niołom ach w czas ie ok upacji, k tóre j te ż podołał. Naw e t jak o papie ż znajdow ał czas na s port, ch odź czas e m s ię żalił, iż ch ciałby pośw ięcić m u znacznie w ięce j czas u. Jak o pie rw s zy papie ż w h is torii zas iadł na trybunach s tadionu olim pijs k ie go, a podczas je go licznych audie ncji s zcze gólne m ie js ce zaw s ze zajm ow ali s portow cy. Be z w ątpie nia w ięc m oże być dla nas dos k onałym w zore m do naśladow ania, naw e t w tak cie les nym obs zarze życia, k tóry prze cie ż je s t bardzo w a- żny dla nas s tude ntów Ak ade m ii W ych ow anie Fizyczne go. O s iągnąw s zy afirm ację ciała je dnak, trze ba m ie ć s ię s tale na baczności, gdyż nie trudno je s t zach łys nąć s ię cie les nością s zcze gólnie w coraz bardzie j zlaicyzow anym św ie cie i utożs am ić człow ie k a tylko z je go ciałe m. R óżne form y m ate rializm u doch odziły do głos u w os tatnich dw óch w ie k ach, że by w s pom nie ć tu ch ociażby o Ludw ik u Fe ue rbach u ( ), Fryde ryk u Enge lsie ( ), czy Fryde ryk u Nie tzs ch e ( ). W s pólnym m om e nte m ich te orii było tw ie rdze nie, że duch je s t tylko w ytw ore m m ate rii i je s t w obe c nie j w tórny. Te nde ncje te abs olutyzują e lem e nt s om atyczno-biologiczny człow ie k a, w ięc w ypaczając is totę ludzk ie j natury, prow adzą do de te rm inizm u i ube zw łas now olnie nia os oby. Tym czas e m ciało to inte gralny e lem e nt, nie natom ias t całość człow ie k a. I fak tycznie człow ie k je s t s w oim ciałe m, ale je s t te ż i s w oją dus zą, w ięc nie należy rozpatryw ać os obno tych dw óch części, lecz zaw s ze raze m, w ich k onie cznym złoże niu. Ciało m a do s pe łnie nia nie zw yk le w ażną funk cję je s t pośre dnik ie m k ażde go z nas pom iędzy św iate m w e w nętrznym, k róles tw e m duch a i m yśli, a św iate m ze w nętrznym, przyrodą i innym i ludźm i. D zięk i nie m u otw arci je s te śm y na poznanie, doznaw anie w raże ń i w łącze nie s ię w życie bliźnich. Nie zw yk le w ażnym as pe k te m cie les ności je s t s e k s ualność, do k tóre j rów nie ż je s te śm y pow ołani. Te n zaw s ze drażliw y w K oście le te m at nie był obcy m łode m u bis k upow i K arolow i W ojtyle, k tóry w r. w ydał s tudium e tyczne p.t. M iłość i odpow ie dzialność w ręcz obow iązk ow y utw ór dla k ażde go m łode go człow ie k a, k tóry pragnie św iadom ie i dojrzale prze żyw ać s w oją płciow ość. Z aw ie ra on św ie tną w yk ładnię w zaje m nych re lacji dam s k o-m ęs k ich od anatom ii, fizjologii i ps ych ologii w s półżycia, aż po analizę k rzyw e j podnie ce nia s e k s ualne go! R ów nie ż w późnie js zych s w oich publik acjach nie zanie ch ał on analizy obs zarów cie les ności i s e k s ualności, że by w s pom nie ć ch ociażby o k s iążk ach : M ężczyzną i nie w ias tąs tw orzyłich oraz O s oba i czyn. Tak w ięc je dynie w zarys ie prze ds taw ia s ię w k ład nas ze go w ie lkie go rodak a w inte re s ującą nas dzie dzinę fizyczności człow ie k a. A je s t to, jak już w s pom nie liśm y, zaledw ie nie w ie lki w ycine k je go dorobk u, k tóry w ręcz przytłacza s w oją w ie lkością i znacze nie m. Nie pozos taje nam nic inne go, jak podzięk ow anie Janow i Paw łow i II prze z s ięgnięcie do pozos taw ionym nam pis m ze św iadom ością, że ch ociaż człow ie k już ods ze dł, to prze cie ż je go duch nie śm ie rte lny w ciąż w tych k s ięgach je s t obe cny i pragnie do nas prze m aw iać. Pos łuch ajm y raz je s zcze je go s łów, k tóre zdaje s ię k ie row aćbe zpośre dnio do nas : Człow ie k je s t podm iote m nie tylko prze z s am o-św iadom ość i s am o-s tanow ie nie, ale rów nocze śnie prze z s w oje ciało. K ons tytucja te go ciała je s t tak a, że um ożliw ia m u bycie s praw cą s pe cyficznie ludzk ie go działania. (Jan Paw e ł II, M ężczyzną i nie w ias tą s tw orzyłich )...Jak up M ars z m łodz ie ży w inte ncji O jca Św ięte go Jana Paw ła II Po śm ie rci papie ża Jana Paw ła II w s zys cy byliśm y św iadk am i nie zw yk łych zach ow ań ludzk ich. Czym ś norm alnym były grupow e m odlitw y, m ars ze i inne ak cje s połe czne. Szcze gólnie ak tyw na była m łodzie ż. Tak że w K atow icach s połe czność ak ade m ick a s ię w yk azała. K ilkanaście tys ięcy m łodych ludzi s potk ało s ię 4 k w ie tnia s pontanicznie na k atow ick im placu W olności w ce ntrum m ias ta i prze m as ze row ało ze św ie cam i w dłoniach ulicam i m ias ta pod k ate drę, by m odlić s ię za zm arłe go O jca Św ięte go. Nie w iadom o, k to był pom ys łodaw cą, nie było te ż organizatora s potk ania - inform acje o zlocie m łodzie ż prze k azyw ała s obie z us t do us t, prze z Gadu-Gadu, e -m aile i SM S-y. M łodzie ży było tak w ie le, że nie w s zys tk im udało s ię w e jść do środk a k ate dry. Tłum ludzi s tał prze d k ate drą na s ch odach i ulicy. M ars z zablok ow ał k om unik ację w ce ntrum K atow ic na ponad godzinę. Stude nci z nas ze j ucze lni rów nie ż nie zaw ie dli, było ich bardzo w ie lu. Tak w s pom inali papie ża ucze s tnicy k atow ick ie go s potk ania: - O jcie c Św ięty był w ie lkim autoryte te m, um iał z nam i naw iązać k ontak t, m iał w ie lk ie poczucie h um oru. - To je s t pięk ne, że w s zys cy potrafią s ię tak prężnie i s zybk o ze brać by zrobić coś w ie lkie go, że by uczcić Jana Paw ła II W ie lk ie go. Jace k Mroze k strona - 7 -

8 AKSON - kwiecień : zbiórk a w ce ntrum ; ok azuje s ię, że je dzie m y w s ióde m k ę, bo znajom i z drugim aute m ch cą s ię przyłączyć Re l acja s tude nta AW F u z pie l : urw anie głow y grz ym k i na pogrz e b Jana w s upe rm ark e tach w pos zuk iw aniu Paw ła II nie zbędne go prow iantu i rze czy nie znalezionych w dom u 4.IVponie dz iałe k : 17.30: s zybk i pow rót do dom u, godzina 9.00: w czas ie drogi na buziak i dla rodziców i w yjazd na ucze lnię otrzym uję te lefon od Bart- m ie js ce zbiórk i k a, k tóry ch arak te rys tycznym dla 18.35: pół godziny s późnie nia! o ras ie bie tone m półżartu s uge ruje m i ny! w yrus zam y do W atyk anu! aby poje ch ać na pogrze b Jana 6.IVśroda: Paw ła II; półżarte m odpow iadam godzina 10.00: po nocne j prze pram u, że nie w ie m. w ie prze z k aw ałe k Cze ch, Słow ację : m ija zw yk ły dzie ń na i Aus trię doje żdżam y do W e ne cji, Ucze lni, nie m yślę o porannym w k tóre j, jak o że czas je s t po nas ze j te lefonie s tronie, pos tanaw iam y s pędzić parę 17.14: dzw oni do m nie Z bys ze k, ch w il pe łe n och oty i zaangażow ania, z py : zagubie ni w labiryntanie m czy to praw da, że je dzie m y; cie s e te k ulicze k i k anałów je s te śm y zaczynam s ię pow ażnie zas tanaw iać św iadk am i W e ne cji codzie nne j 17.15: de cyzja je dzie m y na po- i zajęte j w łas nym i s praw am i, lecz zagrze b do W atyk anu! raze m W e ne cji w ycis zone j, pogrążo18.00: s potyk am y s ię w s zys cy w do- ne j w nie śm iałe j k onte m placji po m u Z bys zk a i rozpoczynam y bły- s tracie papie ża, co najw yraźnie j obs k aw iczne planow anie jutrze js ze go razują opus zczone flagi i nie zw yczajdnia i podróży;ok azuje s ię, że znów ny tutaj brak ogólne go rozgarja je s te m tym s zczęściarze m, dias zu; plac św. M ark a jak zaw s ze k tóry m a w ziąćs w ójs am och ód pe łe n m ie js cow ych h andlarzy, fil21.30: pow rót do dom u, pe rtrak tacje m ujących go turys tów - Azjatów z rodzicam i; pos tanow ie nie k ońco- oraz w s ze ch obe cnych gołębi w law e jutro w yje żdżam y o 18.00! tujących im be zus tannie w k adr; jak 5.IVw tore k : zaw s ze dos tojny Pałac D ożów ; w ragodzina : zupe łnie cam y na park ing bark ą pas aże rs k ą, nie obe cny s pędzam prze dpołudnie nos talgicznie odprow adzając na Ucze lni w zrok ie m zm nie js zającą s ię panora13.00: pow rót do dom u i e k s - m ę W e ne cji; uśpie ni zach w yce nie m pre s ow e pak ow anie nie zbędnych w ys iadam y na złym przys tank u; na rze czy (o dziw o zapom niałe m je dy- s zczęście w iatr prow adzi nas do nie s zczote czk i do zębów!) s am och odu (po 30 m inutach m ars zu!) 17.45: doje żdżam y do R im ini, gdzie w h ote lu Gli Platani m am y nas z pie rw s zy nocleg; Polka - re ce pcjonis tk a w yśw iadcza nam przys ługę i płacim y w 3-gw iazdk ow ym h ote lu s ch ronis k ow ące nę noclegu 21.30: pizza w e w łos k ie j k najpie, gdzie żoną w łaścicie la je s t oczyw iście Polka;m ają urocze go s yna Enrico, k tóre m u zadaję pytania po pols k u, a on odpow iada m i po w łos k u PA M IĘC IO JC A Ś W IĘTEGO Pogrz e b Papy w raże nie s ubie k tyw ne strona 7.IVcz w arte k : godzina 5.00: budzik w te lefonie oznajm ia pobudk ę; ch ce m y w yje ch ać do R zym u jak najs zybcie j, aby unik nąć k ork ów, ciągle nagłaśnianych prze z m e dia 6.30: ślam azarnie s ię uw ijając z poranną toaletą i śniadanie m, udaje nam s ię w re s zcie opuścićr im ini 11.40: autos trada A24, 50 k m od R zym u; jak o, że je s te śm y lek k o s późnie ni, s podzie w am y s ię zas tać już nie długo zatrzęs ie nie s am och odów, w ype łnionych k rzyw o na s ie bie patrzącym i pie lgrzym am ik ie row cam i 11.55: 30 k m od R zym u; zbliżam y s ię, a nie s podzie w anie aut w cale nie przybyw a, ruch nie w ie lki, od czas u do czas u m ijam y polsk ie num e ry re je s tracyjne 12.08: 10 k m od R zym u; co je s t? gdzie te k ork i? Prze cie ż je s zcze ch w ila i os iągnie m y G.R.A. (Grande R accordo Anulare trzypas m ow ą autos tradę otaczającą W ie czne M ias to) 12.15: be z najm nie js ze go problem u w je żdżam y na G.R.A., na k tóre j ruch je s t s pory, lecz nie w yk racza s pe cjalnie poza codzie nny, rzym s k i s tandard w tym m ie js cu 12.35: dzięk i uprze jm ości i pom ocy znajom e j Polki, m ie s zk ające j w R zym ie, oraz pom ocy napotk anych carabinie rów, docie ram y do Tor Ve rgata, gdzie zorganizow any je s t na obrze żach R zym u s pe cjalny cam pus dla pie lgrzym ów z całe go św iata 12.45: zos taw iam y s am och ód na um ie s zczonym obok darm ow ym park ingu, po czym re je s truje m y s ię w s pis ie pie lgrzym ów, przygotow ując portfe le do zapłaty za przydzie lone nam m ie js ca; k olejna nie s podziank a cam pus je s t w całości darm ow y, a zorganizow any pracą w olontariatu, do k tóre go w yjątk ow o w tych dniach m ożna zaliczyć nie om alw s zys tk ie tam te js ze s łużby: od h arce rzy aż po s traż pożarną i w ojs k o w łącznie 13.20: po w s tępnym rozpak ow aniu rze czy i zapoznaniu s ię z nas zym 8os obow ym, nie bie s k im nam iote m, de cyduje m y już dziś je ch ać do ce ntrum R zym u, w czym w ie lce pom ocne s ą s pe cjalne be zpłatne autobus y i m e tro, trans portujące nas aż pod s am e w atyk ańs k ie m ury 14.10: w ych odzim y z m e tra, trafiając w s am o s e rce w ie lkie j m as y ludzi, k tórym przyśw ie ca w s pólny ce l; R zym w ygląda jak by w łaśnie zm ie nił m ie js ce s w oje go położe nia, prze prow adziw s zy s ię po-

9 kwiecień AKSON m iędzy Bałtyk a Tatry: w s zędzie s łych ać język polsk i, dook oła pow ie w ają biało-cze rw one flagi, a h arce rze w łos cy, rozdający darm ow e bute lki, zam ias t s w oje go aq ua m ów ią do nas w oda ; unie s ie ni nurte m te j rodzim e j rze k i ludzi, trafiam y w ok olice Z am k u św. Anioła, od k tóre go W atyk an dzie lijuż tylko via de lla Conciliazione : nas zym oczom uk azuje s ię fas ada Bazylik i św. Piotra ze w s paniale w ie ńczącą ją k opułą oraz z k onture m K olum nady Be rninie go; w cze śnie j je dnak dos trze gam y w m nie j w ięce j połow ie te j drogi nie prze liczoną k olejk ę ludzi, próbujących je s zcze w ciąż ujrze ć zw łok i Jana Paw ła II w ys taw ione w e w nątrz na k atafalku; prze św iadcze ni, że naturalnie jutro już nie uda s ię nam tak blis k o pode jść, s pędzam y dłużs zą ch w ilę na m odlitw ie, zadum ie i w yk onaniu nie zbędnych zdjęć, k tóre pok aże m y k ie dyś dzie ciom ;trw a ins talacja w ie lkich te lebim ów i ogrom nych głośnik ów audio, k tóre zape w nią jutro m ilionom łączność z Place m św. Piotra; na s am e j de lla Conciliazione je s t ich ch yba po 10; gdzie nie gdzie w idać m ałe obozy k oczow nik ów, k tórzy planują s pędzić tu całą noc; św iadom i graniczące j z cude m m ożliw ości w e jścia do bazylik i, pos tanaw iam y pośw ięcić re s ztę dnia na zw ie dzanie R zym u : Ponte V. Em anue le II i Ponte St. Ange lo, Cors o Vittorio Em anue le II, Piazza Navona, rzym s k i M cd onald s, Pante on, Cam po de i Fiori, fontanna di Tre vi to tylko nie k tóre z m ie js c, gdzie odcis nęliśm y ślady nas zych s tóp 19.10: s iadam y w ycze rpani na Sch odach H is zpańs k ich prze d Piazza di Spagna, de lek tując s ię m ożliw ością s ie dze nia, przygotow anym i k anapk am i z pas zte te m i tow arzys tw e m w łos k ie j m łodzie ży; po ch w ili ok azuje s ię, że nie tylko w łos k ie j i nie om al k ażdy z nas s potyk a k ogoś znajom e go; w tym błogos tanie s pędzam y ok oło godziny 20.20: pow olnym k rok ie m w racam y do m e tra, aby s zybk o pow rócić do Tor Ve rgata, na odpoczyne k prze d jutrze js zym dnie m pogrze bu O jca Św ięte go 8.IVpiąte k : godzina 4.30: te lefon k aże w s taw ać, a m y, św iadom i w agi dzis ie js ze go dnia, m im o w s zys tk o och oczo go s łuch am y 5.30: śniadanie, toaleta i przygotow anie w ypraw k i na cały dzie ń w yjątk ow o s zybk o to pos zło;opus zczam y Tor Ve rgata 6.26: R zym ; plan je s t jas ny: znaleźć jak iś m ożliw ie m ało oblegany te lebim i s próbow ać zagos podarow ać s obie k aw ałe k m ie js ca w zas ięgu je go w idze nia;w te n s pos ób ch ce m y w łączyć s ię do uroczys tości pogrze bow e jk arola W ojtyły 6.30: docie ram y do pie rw s ze go nagrom adze nia ludzi, zorie ntow anych w ok ół e k ranu us taw ione go w odległości ok. 1 k m od bazylik i; nas ze tw arze przyoblek ają s ię w zde zorie ntow ane m iny; ogrom ny tłum ; nie k tórzy zajm ują m ie js ca na pom nik ach czy drze w ach, inni rozk ładają k oce na je s zcze nie zajętych, dalek ich k aw ałk ach bruk u; k s ięża s pow iadają w ie rnych, s tojąc na ulicy; je dna k are tk a pogotow ia nie m a najm nie js ze j m ożliw ości w yjazdu, otoczona prze z trw ający w uścis k u tłum ; de cyduje m y pos zuk aćinne go m ie js ca 6.53: nie w ie lkim i uliczk am i doch odzim y do poznanych w czoraj ok olic Z am k u św. Anioła, bis k upi s pace rują obok nas ; k ażdy k aw ałe k traw y je s t zagos podarow any prze z nam iot, lub śm ie ci w yrzucone prze z je go m ie s zk ańców na m yślnas uw a s ię je dynie w yobraże nie m ize rne go pobojow is k a, na k tórym obozy rozłożyli ci, k tórym udało s ię prze trw ać 7.04: oto je s t począte k de lla Conciliazione, k tóra prow adzi pros to do Placu św. Piotra, a oprócz te go dzie s iątk i tys ięcy ludzk ich głów, ponad k tórym i pow ie w ają je dynie flagi, ide ntyfik ujące ich z s obą; tym raze m w yraz nas zych tw arzy już nie św iadczy o zde zorie ntow aniu, lecz racze j oznajm ia pie rw s ze objaw y panik i; ścis k je s t tak duży, że trzym am już k am e rę nad głow ą, aby unik nąć odciśnięcia je j s ch e m atu na m oje j k latce pie rs iow e j; totalny ch aos i m iędzyludzk a w alka o prze s trze ń 7.10: po paru m inutach s pędzonych w tak im s tanie odk ryw am y, że pom im o w s zys tk o zrobiliśm y k ilkanaście k rok ów w k ie runk u bazylik i; tak, znajduje m y s ię w progre s yw nym nurcie o tiptopow e j prędk ości, ale je dnak w e w łaściw ą s tronę; pozw alam y s obąk ie row ać 7.20: bardzo pow oli prze k raczam y linię na w ys ok ości pie rw s ze go te lebim u i coś zupe łnie nie ocze k iw ane go nagle znów w m iarę s w obodnie idzie m y, robiąc porządne k rok i; s zok ; nie k tórzy z nas po pok onaniu te j nie lada prze s zk ody ch cą już tutaj zos tać i tak już pe łni radości z m ożliw ości be zpośre dnie go patrze nia na bazylik ę; lecz pos tanaw iam y próbow ać w ciąż iść naprzód 7.25: napotyk am y k olejne zatrzęs ie nie s tojące j, prze s ycone j w iarą i zm ęcze nie m ludności, k tóre j je dnak zdaje s ię być tros zk ę m nie j niż w cze śnie j; ods zuk aw s zy bliźniaczy z poprze dnim nurt ludzk ich s tóp, w iodący w s tronę k opuły proje k tu M ich ała Anioła, czym prędze j w łączam y s ię do nie - go 7.32: i znów s ię udało pow olutk u prze być te n tłum, i znów je s t za nim nie co prze s trze ni; ok azuje s ię, że ludzie grom adzą s ię tak tłocznie w ok ół e k ranów, pom ijając alte rnatyw ę pójścia dalej, gdyż zak ładają je s zcze w ięk s zy tłok coraz bliże j placu; a tym czas e m je s t w is tocie odw rotnie ; k toś zażartow ał, że je s zcze dojdzie m y w te n s pos ób do Placu św. Piotra 7.45: w s parci jak s ię zdaje s k ute czną m e todą, czas e m s tópk am i, czas e m k rok am i, podążam y do nas ze go zupe łnie now e go ce lu W atyk anu w rze czy s am e j; w idok je s t w ys oce nie codzie nny: ludzie w śpiw orach śpiący na gołych k am ie niach, jak aś k obie ta prze w ija s w oje półroczne dzie ck o, grupa duch ow nych ch óralnie odśpie w uje Pate r nos te r, nie k tóre tw arze zapłak ane, inne pogrążone w m odlitw ie, je s zcze inne uporczyw ie w patrujące s ię w nie s potyk aną dotąd rozm aitość ras, k ultur i język ów, zgrom adzoną na tak nie w ie lkim obs zarze (pośród k tóre j dom inuje oczyw iście polsk a ras a, k ultura i język ) 8.12: no te raz to już nie żadna nie s podziank a cud po pros tu! w łaśnie m ijam y m ury inicjujące K olum nadę Be rninie go, co oznacza, że znajduje m y s ię już na te re nie Pańs tw a K oście lne go; tutaj to dopie ro je s t praw dziw y ścis k ; z bok u, tuż pod s tanow is k am i re porte rów, odk ryw am y de lik atny rząd os ób, prze s uw ający s ię w s tronę pie rw s zych k olum n; a nuż s ię uda znaleźć obok je dne jz nich m ie js ce 8.15: co s ię dzie je?! grupk a poje dynczych ludzi ze rw ała s ię w tylko im znanym k ie runk u i zaczyna bie c! czy k om uś coś s ię s tało?be z zas tanow ie nia, zaczynam y w ięc bie c z nim i; w tym ch aotycznym truch cie nagle s potyk am y policję w atyk ańs k ą, k tóra nas łagodnie acz s tanow czo us pok aja i k ie ruje w s tronę dziw nych barie re k, us taw ionych w k ilku m ie js cach pod k olum nadą; pos łus zni jak ow ie czk i, k ie ruje m y s ię tam i podaje m y e k s pre s ow e m u s k anow aniu prze z w yk ryw acz m e talu; ch w ilę późnie j o m ało nie padłe m ze zdziw ie nia i radości JESTEŚM Y W SAM Y M CENTR UM PLACU ŚW. PIO TR A! w łaśnie zaczęto w pus zczać pie lgrzym ów na połow ę je s zcze nie zape łnione go placu, a m y znaleźliśm y s ię tu jak o je dni z zupe łnie pie rw s zych ; w je dne j ch w ili uk azała nam s ię potęga i dos toje ńs tw o te go św ięte go m ie js ca, otoczone go prze z rozpos tarte ram iona poczw órne j K olum nady Be rninie go, a zam k nięte go prze z najw ięk s zą ch rze ścijańs k ą budow lę św iata Bazylik ę św. Piotra, prze d k tórą to dziś w yjątk ow o strona - 9 -