Zupa fasolowa z wędzonym kurczakiem Lekko słodkawa i bardzo aromatyczna, taka idealna gęsta zupa na chłodne, zimowe popołudnia. ok. 500g białej fasoli kawałek wędzonej piersi kurczaka (ok. 100-150g) pół czerwonej papryki dwie marchewki po kawałku selera, pora i pietruszki 2 średnie lub 1 duży ziemniak 1 łyżka oleju majeranek pieprz i sól do smaku
Wykonanie: 1. Fasolę namaczamy w wodzie i odstawiamy na noc. 2. Zagotowujemy fasolę w wodzie, w której się moczyła, dodajemy obraną włoszczyznę (poza ziemniakami) i gotujemy razem. 3. Paprykę kroimy w drobniutką kosteczkę. Pierś z kurczaka kroimy w większą kostkę. Podsmażamy je na łyżce oleju. 4. Miękką włoszczyznę wyjmujemy z zupy, uzupełniamy zupę wodą (jeśli jest taka konieczność), wyjmujemy około 1/4 fasoli z zupy i odkładamy. Dodajemy paprykę i pierś z kurczaka, mieszamy, gotujemy na wolnym ogniu. 5. Ziemniaki myjemy i kroimy w kostkę, dodajemy do zupy. 6. Włoszczyznę i wyjętą fasolę blenderujemy na puree (lub przecieramy przez sito) i dodajemy do zupy. Mieszamy. Kiedy ziemniaki zmiękną, doprawiamy solą i pieprzem oraz majerankiem. Mieszamy i przykrywamy na 10 minut, po czym zdejmujemy z ognia. Kluski śląskie
Jedne z moich ulubionych klusek, mogłabym je jeść niemalże codziennie i to bez dodatków. Lubię gotowane, smażone, odsmażane, ze słoninką, z cebulką, obojętne, byleby domowe, własnej roboty. ok. 1kg ziemniaków mąka ziemniaczana 1 żółtko sól Wykonanie: 1. Ziemniaki myjemy, obieramy i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Można je również ugotować w mundurkach. Odcedzamy, suszymy, ubijamy i odstawiamy do lekkiego przestygnięcia. 2. Jeszcze ciepłe przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa i mielimy je dwukrotnie. Ja je mielę blenderem na puree (są mięciutkie, puszyste i bez najmniejszej nawet grudki). 3. Przekładamy ziemniaki do miski, wyrównujemy wierzch i dzielimy sobie na cztery równe części. Jedną wyjmujemy, odkładamy na resztę ziemniaków, a miejsce po niej wypełniamy mąką ziemniaczaną (powinno być jej mniej więcej tyle, ile było ziemniaków). Dodajemy żółtko, sól do smaku i mieszamy. Wyrabiamy całość na masę, z której następnie toczymy kulki. Układamy je na omączonym mąką ziemniaczaną blacie, w każdej kulce robimy dziurkę na przykład trzonkiem drewnianej łyżki.
4. W garnku zagotowujemy wodę, lekko solimy. Kluski wkładamy na wrzątek po kilka sztuk, gotujemy około minuty od wypłynięcia. Wyjmujemy i podajemy gorące z tłuszczem, ze słoninką lub z cebulką. Pyszne są również z ciemnymi sosami. Placki ziemniaczane
Potrawa stara jak świat i choć nieskomplikowana, to pewnie są dziesiątki przepisów na placki ziemniaczane. Sama robię przeróżne, z różnymi dodatkami, ale ostatnio nabrałam apetytu na takie zwykłe, bez udziwnień i najprostsze, takie, jakie smażył lata temu i nadal smaży mój tata. Najzwyklejsze placki ziemniaczane jadamy na ogół z cukrem, mama lubi z cukrem i śmietaną, a ja do zimnych lubię wiśniową konfiturę. Do placków przygotowanych w ten sposób pasują również wszelkie gulasze. 8 dużych ziemniaków 1 całe jajko 1 płaska łyżeczka soli 1,5 łyżki mąki pszennej 2 średnie cebule (jeżeli nie lubicie mocniejszego posmaku cebuli, dajcie tylko jedną) olej do smażenia dodatkowo: ręcznik papierowy do osączania Wykonanie: 1. Ziemniaki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o małych oczkach (ja swoje potraktowałam blenderem na miazgę). Tak samo postępujemy z cebulami. Mieszamy. 2. Do masy dodajemy mąkę, sól i jajo, dokładnie mieszamy. Jeśli masa jest bardzo rzadka, można dodać jeszcze pół łyżki mąki.
3. Placki kładziemy na rozgrzanym mocno oleju dużą łyżką. Smażymy na złoto z obu stron. Osączamy na papierowym ręczniku i podajemy gorące. Placuszki z ziemniaków Alternatywa dla zwykłych ziemniaków podawanych na obiad, najbardziej pewnie zasmakuje dzieciom. 5-6 średnich ziemniaków mąka pszenna (około szklanki) 1 jajko olej do smażenia Wykonanie: 1. Ziemniaki myjemy, kroimy na kawałki, gotujemy w osolonej wodzie.
2. Ugotowane ziemniaki odcedzamy, osuszamy i jeszcze ciepłe przepuszczamy przez maszynkę lub traktujemy blenderem. 3. Dodajemy jajko i tyle mąki, by móc z ciasta uformować kule. Kule rozpłaszczamy i kładziemy na rozgrzanym oleju. Smażymy na rumiano z obu stron. Placki ziemniaczane z cukinią
Bardzo smaczne, o wiele delikatniejsze od tradycyjnych. Osobiście bardzo je lubię, zwłaszcza z dodatkiem frytek, choć można je zjeść z cukrem, z konfiturą lub same. Pyszne są też zimne. 1 średnia cukinia 2-3 ziemniaki (ziemniaków powinno być wagowo około dwa razy więcej niż cukinii) czubata łyżka mąki ziemniaczanej szczypior z dymki 1 płaska łyżeczka soli jajko mąka pszenna olej do smażenia Wykonanie: 1. Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o małych oczkach. Cukinię ścieramy w całości, ze skórką. Szczypior siekamy na drobno. Wszystko razem mieszamy. 2. Dodajemy sól, jajko, mąkę ziemniaczaną i mieszamy. Dodajemy 2-3 łyżki mąki pszennej i mieszamy. Jeśli masa będzie zbyt lejąca, dodajemy jeszcze mąki. Całość powinna mieć konsystencję
zbliżoną do masy na placki ziemniaczane. 3. Na teflonowej patelni rozgrzewamy olej. 4. Placki wykładamy łyżką na olej i smażymy na średnim ogniu z obu stron na złoto. Po zdjęciu z patelni można osączyć na ręcznikach papierowych, choć nie jest to konieczne. Kotleciki ziemniaczano-warzywne
Eksperyment warzywny, który okazał się być strzałem w dziesiątkę i niejednokrotnie będzie gościł na naszym stole. Pyszne kotleciki, lekko słodkawe, mieszanka ziemniaków i innych warzyw ugotowanych na parze. Bardzo polecam, my się zajadaliśmy. 5 dużych ziemniaków opakowanie mrożonych warzyw (kalafior, brokuły i marchew) lub świeże warzywa 1 jajko półtorej szklanki bułki tartej sól pieprz (najlepiej świeżo utarty) czosnek granulowany opcjonalnie szczypior olej do smażenia Wykonanie: 1. Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy na kawałki. Gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Odcedzamy, ugniatamy na puree i odstawiamy do ostygnięcia. 2. Warzywa gotujemy na parze (lub w wodzie, choć my wolimy na parze, są wówczas bardziej aromatyczne i zdrowsze).
3. Ziemniaki posypujemy granulowanym czosnkiem, mieszamy. Dodajemy warzywa i całość ugniatamy. Doprawiamy pieprzem (polecam solidnie, choć ja ze względu na dziecko zrobiłam raczej łagodne), solą i czosnkiem (jeśli to konieczne). 4. Do masy dodajemy surowe jajko i pół szklanki tartej bułki. Wyrabiamy masę jak na kotlety mielone. Jeśli jest zbyt wilgotne, dodajemy bułki tartej. 5. Z masy formujemy kotlety (łatwiej wilgotnymi dłońmi), obtaczamy w bułce tartej i smażymy na małym ogniu, na mocno rozgrzanym oleju, z obu stron na rumiano. 6. Podajemy z zielonym ogórkiem lub dowolną surówką. Kartoflanka z boczkiem
Aromatyczna kartoflanka z boczkiem najlepiej smakuje w chłodne popołudnia, ale jeśli nie będzie zbyt gęsta, można ją jeść cały rok. Koniecznie z pieczywem lub z wkładką kiełbasianą. Przepis ten wygrał nagrodę w tym konkursie: konkurs Miksera Kulinarnego. 100g wędzonego boczku (jak najchudszego) 2 średnie marchewki 1 pietruszka kawałek pora kawałek selera 700g ziemniaków 2-3 pieczarki (mnie wystarcza na ogół jedna ogromna lub dwie średnie) sól pieprz (najlepiej świeżo roztarty, jest bardziej aromatyczny) majeranek trochę masła do smażenia Wykonanie: 1. Boczek kroimy w kosteczkę i wrzucamy na teflonową patelnię (bez tłuszczu). Podsmażamy na
małym ogniu przez kilkanaście minut. 2. Włoszczyznę obieramy, myjemy, wkładamy do garnka. Zalewamy wodą i gotujemy na pół twardo. 3. Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę. 4. Włoszczyznę wyjmujemy na talerz, do garnka wrzucamy boczek, mieszamy, gotujemy na wolnym ogniu. Włoszczyznę kroimy w kostkę, dodajemy do garnka. 5. Na patelnię po smażeniu boczku wrzucamy ziemniaki, podsmażamy. 6. Pieczarki myjemy i kroimy w cieniutkie plasterki. 7. Ziemniaki dodajemy do garnka, a na patelni rozpuszczamy 1-2 łyżki masła i smażymy pieczarki przez kilka minut. 8. Kiedy ziemniaki będą miękkie, lekko je ugniatamy w zupie, mieszamy, doprawiamy do smaku solą, pieprzem i majerankiem, dodajemy pieczarki, gotujemy razem przez 2-3 minuty. W miarę potrzeby ponownie doprawiamy. Domowy krupnik
Krupnik bez udziwnień, domowy, o mocnym aromacie smażonej cebulki. Dodatkowo z klopsikami tak, jak zawsze gotowało się u mnie w domu. włoszczyzna (2-3 marchewki, pietruszka, po kawałku pora i selera) szklanka kaszy jęczmiennej (średniej) 4-5 średnich ziemniaków 350g mielonego mięsa (najlepiej mieszanego, ale niekoniecznie) czerstwa bułka 2-3 łyżki bułki tartej cebula sól pieprz Wykonanie:
1. Włoszczyznę obieramy, myjemy, zalewamy wodą. Gotujemy do miękkości. 2. Bułkę namaczamy i odciśniętą wrzucamy do mięsa mielonego. Dodajemy bułkę tartą i odrobinę soli oraz pieprzu. Wyrabiamy masę, z której wilgotnymi dłońmi formujemy malutkie kulki (ja robię takie na jeden chaps ze względu na córkę, ale oczywiście mogą to być zwykłe, większe pulpeciki). Gotujemy je w lekko osolonym wrzątku, wyjmujemy do miski i odstawiamy. 3. Ziemniaki obieramy i myjemy, kroimy w kostkę, zalewamy wodą i odstawiamy. 4. Miękką włoszczyznę wyjmujemy z garnka, a do wywaru wsypujemy kaszę. Gotujemy około 15-20 minut (najlepiej spróbować, czy już jest miękka, bo będzie się gotowała w różnym czasie, zależnie od grubości). Włoszczyznę kroimy w kosteczkę i wrzucamy do kaszy. 5. Cebulę obieramy, kroimy w pióra i podsmażamy na odrobinie tłuszczu na rumiano, dodajemy do zupy. 6. Kiedy kasza zmięknie, do zupy wrzucamy ziemniaki i gotujemy na wolnym ogniu, aż zmiękną (około 10-15 minut). Do zupy dodajemy pulpeciki, mieszamy, doprawiamy do smaku solą i pieprzem i gotujemy jeszcze 3-5 minut. 7. Do krupniku wyśmienicie pasuje białe pieczywo, np. pszenne bułki.