Bardzo zielone tajskie curry Autor: hajduczek-naturalnie Przepisów: 271 Ocena: 2665 3-4 os. 30 min łatwe przystępne Składniki: 1/2 łyżki nasion kolendry 1 łyżeczka kminu rzymskiego 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu 4 świeże zielone papryczki chili 3-4 szalotki 1/2 główki czosnku 5-cio centymetrowy kawałek imbiru pół szklanki świeżych liści kolendry 5 listków limonki kaffir 2 łodygi trawy cytrynowej (jej białej części) starta skórka i sok z limonki dobrze byłoby mieć również 3 cm galangalu, ale jego nigdy nie udało mi się kupić 1 łyżeczka soli, nie-wegetarianie mogą użyć 2-3 łyżek sosu rybnego zamiast soli 1 cukinia garść groszku cukrowego w strąkach (mam zamrożony) kilka różyczek brokułu i cała łodyga 1 zielona papryka 2 korzenie pasternaku 1 kalarepka 1 cebula 1 strąk ostrej czerwonej papryczki to jedyny czerwony akcent kolorystyczny w potrawie 2 płaskie łyżki oleju kokosowego (najlepiej nierafinowanego) 1 płaska łyżka zielonej pasty curry (dla odważnych 2 łyżki, ale potem zieje się ogniem!) 1 puszka mleka kokosowego (400 g) garść posiekanej natki kolendry lub pietruszki
sól lub sos rybny do smaku (sos sojowy też by się nadał, ale nie chciałam, by zmienił kolor potrawy na bury to miało być zielo ugotowany na sypko ryż jaśminowy do podania Sposób przygotowania: 1 Najpierw przygotowujemy zieloną pastę curry. W tym celu należy ziarna kolendry, kuminu i pieprzu rozgnieść w moździerzu. Następnie wrzucić je wraz z pozostałymi składnikami do malaksera i miksować do momentu uzyskania dobrze zmielonej, gładkiej pasty. Do ugotowania dzisiejszej potrawki wykorzystamy 1, najwyżej 2 łyżki pasty, jest naprawdę ostra. Resztę należy przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce. Na wierzch warto wylać cienką warstewkę oliwy, co dodatkowo zabezpieczy pastę. Uprzedzam ewentualne pytania nie wiem, jak długo można ją przechowywać. 2 tygodnie wytrzyma na pewno, a w tym czasie możesz kilka razy ugotować porcję curry i już nie będzie trzeba niczego przechowywać. Do ugotowania dzisiejszej potrawy można oczywiście użyć gotowej tajskiej pasty ze słoika kupionego w sklepie. 2 Skoro potrawa ma być w przeważającej części zielona, warto użyć zielonych i białych warzyw. Mogą to być na przykład: brokuł, groszek, zielona fasolka szparagowa, świeże liście szpinaku, kalafior, cukinia, kalarepa, ziemniak, zielona papryka, pasternak, topinambur i wiele innych. Ja wybrałam akurat takie, jakie opisuję poniżej.
3 Cebulę obierz z łusek i pokrój w piórka. W odpowiednio dużym rondlu takim, który pomieści wszystkie warzywa i dodatki rozpuść olej kokosowy. 4 Na oleju podduś lekko cebulę, a w międzyczasie obierz i pokrój w niezbyt drobne kawałki kalarepę, pasternak i łodygę brokułu. Dorzuć je do cebuli, posyp lekko solą i dalej podsmażaj, mieszając.
5 Po 3-4 minutach dodaj łyżkę zielonej pasty (lub więcej, jeśli należysz do ludzi odpornych na piekielne smaki), wymieszaj wszystko i podsmażaj, aż z pasty uwolni się zapach. 6 Wlej jedną szklankę gorącej wody i przykryj rondel niech się warzywa korzeniowe i łodygi trochę podgotują. 7 Gdy pasternak i kalarepka siedzą w garnku, Ty oczyść z pestek obie papryki. Słodką zieloną pokrój w szerokie paski, a czerwoną ostrą papryczkę w cienkie krążki. Podziel brokuła na niezbyt duże różyczki, a cukinię pokrój w grube ćwierć-plasterki.
8 Gdy pasternak i kalarepa zmiękną trochę (ale bez przesady powinny stawiać opór zębom), dodaj do rondla mleko kokosowe i zagotuj całość. Wówczas dodaj jeszcze papryki, cukinię i brokuła oraz odrobinę soli. Przykryj rondel i duś warzywa w sosie przez jakieś 3-4 minuty. 9 Teraz czas na dodanie groszku cukrowego (to ten w strączkach) świeżego lub mrożonego. Jeśli nie masz groszku cukrowego użyj zwykłego zielonego groszku, też będzie dobrze.
10 Pozostaw wszystko pod przykryciem na małym gazie przez kolejne 3 minuty. Wyłącz palnik, zdejmij pokrywkę. 11 Dopraw jeszcze potrawę solą w razie potrzeby (lub sosem rybnym, jeśli go używasz), wsyp garść posiekanej zieleniny, wymieszaj i podawaj z ryżem. 12 I to już wszystko, pół godziny pracy i mamy pyszne zielone tajskie curry. Pachnie i smakuje fantastycznie, jest lekkostrawne, wegańskie i bezglutenowe. Czyli odpowiednie dla wszystkich. A na dodatek zielone prawie jak wiosna. Smacznego!
Twoje notatki do przepisu: