pikantnie kremowa - zupa ogórkowa Gdy za oknem szaro, buro i ponuro, a do tego niezbyt ciepło, rozgrzewająca zupa jest idealnym rozwiązaniem. Postanowiłam jednak, troszkę ją urozmaicić i wzbogacić. Szczególne miejsce zajmuje w niej awokado, które bogate jest w tłuszcze nienasycone, witaminy z grupy B, kwas foliowy, wapń i potas. To zielone warzywo, ma niesamowicie dobry wpływ na nasze zdrowie, ma miedzy innymi działanie przeciw zapalne, zmniejsza ryzyko chorób serca, obniża poziom cholesterolu, reguluje poziom cukru we krwi, chroni przed rakiem prostaty u mężczyzn oraz piersi u kobiet, a także jest zalecane przy chorobie stłuszczenia wątroby i zaburzenia metabolizmu tłuszczów, nie mówiąc już, jak zbawienny wpływ ma naszą cerę:) Każdy na pewno odkryje w tym zielonym o kremowym smaku owocu, coś dla siebie. Zupa ta, ma jeszcze jedną zaletę: nie trzeba jej doprawiać, dzięki ogórkom kiszonym, pomijamy sól, natomiast czosnek i ostra papryczka nakręcająca nasz metabolizm nadaje pikanterii i wyrazu temu daniu:). Składniki: na 6 porcji 1 litr bulionu warzywnego lub drobiowego, 1/3 szklanki kaszy jaglanej, 400 gram ogórków kiszonych (obranych ze skórki i startych na tarce o grubych oczkach), 1-2 ostre papryczki, 2 ząbki czosnku, 1 duże awokado (obrane ze skórki i pokrojone w kostkę), garść świeżego, posiekanego koperku lub kilka łyżek suszu,
1/2 szklanki kwaśnej śmietany (opcjonalnie). Wykonanie: 1. 2. 3. 4. Na patelni bez dodatku tłuszczu grillujemy papryczki i ząbki czosnku w łupinkach, ok 3-5 minut, aż ładnie się przyrumienią z każdej strony. Przestudzone papryczki, kroimy w drobną kostkę, pozbywając się uprzednio pestek. Ząbki czosnku, bez łupinek, rozgniatamy, nożem lub widelcem. Doprowadzamy bulion do wrzenia, następnie dodajemy uprzednio przepłukana kaszę jaglaną i gotujemy 10 minut na małym ogniu pod przykryciem. Utarte ogórki, ostre papryczki i czosnek dodajemy do bulionu z kaszą, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy kolejne 10 minut. Następnie, dodajemy awokado i koperek i gotujemy ostatnie 3 minuty. Serwujemy ciepła z łyżką śmietany lub i bez:) ciasteczka owsiane bananowo - dyniowe z żurawiną Kolejna odsłona bardzo popularnych w Ameryce cookies, które zawsze są dobrym sposobem na zachęcenie dzieci do wypicia szklanki mleka, w zasadzie to taki bardzo zgrany duet:). Ciasteczka, które upiekłam niedawno, miały okazję zadebiutować, na stolikach świeżo upieczonych /pasowanych przedszkolaków i mimo mega dawki błonnika zawartego w tych ciastkach, rozpływały się w ustach. Oczywiście można wykonać różne wersję, w zależności od fantazji, odwagi i dostępności produktów i tak np. puree z dyni można zastąpić marchewkowym puree lub cukiniowym, czy też buraczanym, z tym, że polecam uprzednie upieczenie tych warzyw
w piekarniku, nie tylko by wzbogacić smak puree, ale przede wszystkim dzięki pieczeniu zdecydowanie obniżamy indeks glikemiczny tych warzyw. Składniki: (24 ciasteczka) 1 szklanka pełnoziarnistej mąki pszennej, 1 szklanka płatków owsianych górskich, 1/4 łyżeczki cynamonu, 1/2 łyżeczki soli, 1 łyżeczka sody do pieczenia, 3/4 szklanki cukru trzcinowego, 85 gram masła (temperatura pokojowa), 1 białko kurze, 1/2 szklanki ugniecionego widelcem banana (ok. 1 duży banan), 1/2 szklanki puree z dyni, 1/2 szklanki suszonej żurawiny, 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich (opcjonalnie) Wykonanie: 1. Masło utrzeć z cukrem drewnianą łyżką, następnie dodać rozgniecionego banana, puree z dyni oraz białko kurze
dokładnie wymieszać. 2. Do powstałej mikstury dodajemy przesianą mąkę z sodą, solą i cynamonem i mieszamy tą samą łyżką, aż składniki się połączą. Na koniec dodajemy żurawinę i orzechy -mieszamy. 3, Powstałą masę wkładamy do lodówki na ok. 20 minut. 4. Blachę do pieczenia wykładamy pergaminem, następnie łyżką nabieramy ciasto i wskazującym palcem zrzucamy je na pergamin zachowując 3 centymetrowe odstępy. 5. Pieczemy ciasteczka w temperaturze 180 stopni Celsjusza na złoty kolor ok. 15 minut. Po upieczeniu czekamy 5 minut, aż ciasteczka wystygną i stwardnieją. *Ciasteczka, długo zachowują świeżość, a ze względu na swój smak, praktycznie nie mają szans długo leżakować:) * inspiracją (lecz nie kopią) do upieczenia tych ciasteczek była książka Deceptively Delicious autorstwa Jessica Seinfeld
mocha cupcakes Hmm.., a może i jeszcze więcej westchnięć należy się tym babeczkom, są wyśmienite, a przede wszystkim są niezwykle zdrowszą wersją grzesznej czekoladowej rozkoszy. Generalnie uważam, że jesień powinna być sezonem czekolady oczywiście deserowej:) Składniki: (ok. 15 babeczek) 115 gram miękkiego masła, 3/4 szklanki cukru trzcinowego, 1 duże jajko, 1 szklanka mleka, 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego, 2 łyżki mocnej kawy, 1 łyżka kawy rozpuszczalnej, 45 gram gorzkiej czekolady pokrojonej w drobne kawałki, 1/3 szklanki rodzynek, 1 szklanka mąki pszennej, 3/4 szklanki maki pełnoziarnistej, 1 łyżka proszku do pieczenia, 2 łyżki niesłodzonego kakao, szczypta soli. posypka(wymieszać): 3 łyżki brązowego cukru, 1 łyżka niesłodzonego kakao, 1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego. Wykonanie:
1. W dużej misce utrzeć cukier z masłem, następnie dodać jajko i ubić wszystko razem. Dodać mleko, ekstrakt migdałowy, kawę oraz tą rozpuszczalną następnie czekoladę wraz z rodzynkami i delikatnie zamieszać. 2. Do powstałej mikstury dodać przesiane mąki, proszek do pieczenia, niesłodzone kakao oraz szczyptę soli. wymieszać delikatnie. 3. Do foremek na babeczki włożyć bibułki do pieczenia i wypełnić je masą w 2/3 wysokości. Każdą babeczkę oprószyć posypką, następnie włożyć do piekarnika, nagrzanego do 190 stopni Celsjusza i piec ok. 20 minut. Smacznej podniebnej rozkoszy:)))
*baza tego przepisu pochodzi z ksiażki pt. The food & the music Chocolate pełnoziarniste, czekoladowo - kawowe ciasteczka Są pyszne i znikają w oka mgnieniu, a to co mnie urzeka w nich najbardziej, to fakt, że są wykonane z produktów, które mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie, więc w pewnym sensie, nie musimy mięć wyrzutów sumienia sięgając po kolejne ciasteczko:) Składniki na 24 ciasteczka: 170 gram miękkiego masła, 1 szklanka cukru trzcinowego, 1 jajko, 1/2 szklanki mąki pszennej, 1 łyżeczka sody do pieczenia, szczypta soli, 1/2 szklanki+1 łyżka mąki pełnoziarnistej,
1 łyżka zarodków pszennych, 220 gram gorzkiej czekolady drobno pokrojonej, 2 szklanki płatków górskich, 1 łyżka mocnej kawy, 2/3 szklanki orzechów laskowych, uprażonych na patelni następnie posiekanych w blenderze lub nożem. Wykonanie: 1. Cukier ubić z jajkiem w dużej misce, następnie dodać przesiane mąki, sodę do pieczenia, sól i zarodki. Wszystko wymieszać. 2. Do powstałej masy dodać czekoladę, płatki górskie, kawę oraz orzechy. Dobrze wymieszać. 3. Blachę wyłożyć papierem pergaminowym i układać na niej kuleczki ( po 12 sztuk na blachę), następnie wypukłą częścią łyżeczki delikatnie je rozpłaszczyć. 4. Blachę wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni Celsjusza i pieczemy 16-18 minut. 5. Upieczonym ciasteczkom pozwalamy wystygnąć, następnie przekładamy je do słoja lub zamykamy szczelnie w pojemniku, choć z doświadczenia wiem, że zbyt długo tam nie poleżakują, no chyba, że naprawdę mamy bardzo silną wolę;)
melasowe ciasteczka z pieprznym aromatem Naprawdę mają wyśmienity smak i niesamowita gamę aromatów. Swój zdrowy smak zawdzięczają między innymi melasie, która choć słodka w smaku dostarcza organizmowi wiele cennych mikroelementów oraz witamin, a ponadto ma dobroczynny wpływ na nasze trawienie, układ odpornościowy, a nawet jest zalecana przy chorobach reumatycznych. Ważne jest by kierować się etykietą i używać tej najbardziej ekologicznej. Poza tym do wypieku tych ciasteczek, możemy dodać sporą część mąki pełnoziarnistej, która jak wiadomo jest bogata w błonnik. Całą reszta, to po prostu rozkosz dla podniebienia:)..dlatego proponuję podwoić porcję, bo ciasteczka naprawdę szybko znikają, zwłąszcza gdy w domu grasuja małe łasuchy:) Składniki: (ok. 15-18 ciasteczek) 7 łyżek cukru ( podzielone: 3+4), 3/4 szklanki mąki pszennej, 1/3 szklanki pełnoziarnistej, 1/2 łyżeczki sody do pieczenia, szczypta soli, 6 łyżek masła (85 gram),
3/4 łyżeczki mielonego cynamonu, 3/4 łyżeczki mielonego imbiru, 1/4 łyżeczki mielonych goździków(rozetrzeć w moździerzu lub zmielić), 1/8 łyżeczki mielonego ziela angielskiego(rozetrzeć w moździerzu lub zmielić), 1/2 łyżeczki świeżo utartej skórki z pomarańczy, 1/4 szklanki melasy trzcinowej, 3 łyżki cukru trzcinowego, 1 żółtko, 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego. Wykonanie: 1. Masło roztopić na małym ogniu, dodać cynamon, imbir, ziele angielskie, goździki oraz utartą skórkę z pomarańczy. Gotować na małym ogniu 1-2 minuty ciągle mieszając. 2. Masę maślaną przelać do dużej miski i dodać 3 łyżki białego cukru, melasę, cukier trzcinowy, żółtko i ekstrakt waniliowy. Dokładnie wymieszać. 3. Do powstałej masy dodać przesiane mąki, sodę i sól. Wymieszać na jednolitą masę. 4. Na dużym płaskim talerzu, rozsypać 4 łyżki białego cukru. Łyżką nabieramy ciasto i formujemy kuleczki, które obtaczamy w cukrze, a następnie układamy na na blaszce do pieczenia wyłożonej pergaminem w odstępach co 6,5 cm tak jak na zdjęciu powyżej. 5. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni Celsjusza i pieczemy około 12 minut, aż ciasteczka zaczną się brązowić na obrzeżach, ale wciąż będą miękkie i puszyste w środku. *przepis pochodzi z książki The America s Test Kitchen Healthy Family Cookbook, jednak nie jest to wierna kopia i procedura,
gdyż trzeba było wprowadzić zmiany dostosowane do naszych polskich warunków:) orkiszowe wstążki w kremowym sosie z boczniakami To danie jest bardzo łatwe i szybkie w wykonaniu, a przy tym, jak zwykle, bardzo wartościowe pod względem składników odżywczych:) Składniki (3 4 porcje): ok. 170 gram wstążek orkiszowych lub pełnoziarnistego tagliatelle, 1 łyżka masła + 1 łyżka oliwy z oliwek, 250 gram grzybów boczniaków pokrojonych w paski, 1 duża szalotka drobno pokrojona, 2 ząbki czosnku, drobno posiekane, 3/4 szklanki aromatycznego bulionu ( drobiowego lub warzywnego), 2 łyżeczki drobno posiekanych liści szałwii, 1/3 szklanki kwaśnej śmietany 12%, 2/3 szklanki startego parmezanu, 1/4 szklanki posiekanej natki kolendry lub pietruszki, sól, pieprz do smaku. Wykonanie: 1. Gotujemy wstążki wg przepisu na opakowaniu ok. 7 minut
2. Na dużej patelni rozgrzewamy tłuszcz i dodajemy, szalotkę, czosnek i grzyby. Smażymy chwilkę, i dodajemy nasz bulion. Gotujemy ok 5 minut, aż grzyby zmiękną, a połowa bulionu odparuje. 3. Dodajemy śmietanę i parmezan, mieszając dość intensywnie. Dorzucamy szałwię, solimy do smaku. 4. Odcedzone wstążki przekładamy na patelnię z sosem i tam je zatapiamy 5. Podajemy ciepłe dodając świeżo utarty pieprz oraz posiekaną natkę. Smacznego! kolorowy ryż - na przystawkę Ryż w tej postaci, zdecydowanie obali tezę, że to nudny dodatek do dań głównych, a już zwłaszcza ten brązowy;)! Wcale tak nie musi być. Wystarczy odrobina inwencji, troszkę intensywnego koloru papryki, słonecznego aromatu kurkumy oraz szczypta ognistego szafranu, aby nasz brązowy ryż, który przecież jest cennym źródłem błonnika ożywił się na talerzu i jednocześnie zaskoczył nas swym ciekawym smakiem. Składniki: (4 porcje) 1/2 cebuli pokrojonej w drobną kostkę,
Wykonanie: 1/2 czerwonej papryki pokrojonej w drobną kostkę, 1 ząbek czosnku drobno posiekany, 1 łyżka oliwy z oliwek, 1 szklanka brązowego ryżu, 2 szklanki bulionu ( warzywny lub drobiowy), 1/4 łyżeczki kurkumy, szczypta szafranu, 1/4 szklanki posiekanej natki kolendry lub pietruszki, sól i pieprz do smaku. 1. Rozgrzewamy oliwę w rondlu i następnie dodajemy cebulę, paprykę i czosnek. smażymy na średnim ogniu. 2. Gdy warzywa delikatnie zbrązowieją dodajemy ryż i mieszamy, tak aby każde ziarenko okryło się oliwą. 3. Zalewamy wszystko bulionem, dodając kurkumę i szafran. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu, aż nasz ryż zmięknie około 50 minut. 4. Gdy ryż jest gotowy, solimy i pieprzymy do smaku ( a to zależy od smaku bulionu w którym gotowaliśmy ryż). Na końcu dodajemy pietruszkę i mieszamy całość. Serwujemy na ciepło. Smacznego puree z dyni + pasteryzacja To przetwór bardzo prosty, choć jednak pracochłonny, ale czas ten, jest wart tego wszystkiego, co później będziemy mogli stworzyć, z tego złotego cuda zamkniętego w słoiku:). Moja pierwsza dynia jest już zawekowana, planuję jeszcze następne dwie włożyć do słoików. Przedstawię swój bezpieczny sposób na pasteryzację, ale po
kolei: Składniki: 1 duża dynia, przekrojona na pół i oczyszczona z pestek i włókien kilka słoików Wykonanie: 1. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni Celsjusza i wkładamy dwie połówki dyni (skórą do dołu). Pieczemy ok 45 minut, aż miąższ zmięknie. 2. Gdy dynia przestygnie, delikatnie wylewamy z niej nadmiar wody, która w trakcie pieczenia gromadzi się na dnie każdej połówki. Dużą łyżką (ja użyłam takiej do lodów), skrobiąc wyciągamy miąższ. Następnie robimy z niego puree, czy to przy pomocy blendera, czy robota kuchennego, efekt musi być jeden jednolita, gładka masa. 3. Piekarnik rozgrzewamy do 130 stopni Celsjusza i wkładamy uprzednio wymyte i osuszone słoiki wraz zakrętkami wypiekamy (nie zawekowane słoiki 15-20 minut) 4. Przekładamy puree do wypieczonych słoików, zostawiając margines przestrzeni, zakręcamy. Pasteryzujemy w piekarniku w temperaturze 130 stopni Celsjusza ok. 1 godziny. Uchylamy drzwiczki i pozostawiamy do wystygnięcia. 5. Następnego dnia dla bezpieczeństwa, możemy powtórzyć jeszcze raz ostatni krok pasteryzacji. Ponieważ jest to przetwór pozbawiony cukru i octu, szczególnie należy się przyłożyć do tego procesu. Można również skorzystać z drugiej metody garnkowej, ja jednak jestem zwolenniczką piekarnika:)
zupa z soczewicy i dyni To zupa ze zdecydowanym charakterem, wyśmienitym smakiem i niezwykłym aromatem.. Zawdzięcza to, nie niezwykłym roślinom strączkowym, które dostarczają nam dużo białka, witam i minerałów. Szczyptę pikanterii zawdzięczamy papryczce chili, która wspaniale nakręca metabolizm, broni nas przed odkładaniem się niechcianego tłuszczyku:). Szafran i kurkuma, nie tylko nadają piękny kolor i aromat potrawie, ale również działają przeciwzapalnie łagodząc bóle stawów. Gdy dnie są już chłodniejsze, nie ma nic lepszego niż rozgrzewająca i smaczna zupa:). Składniki (ok. 6 porcji) 6 szklanek bulionu (warzywny lub z drobiowy), 1 szklanka żółtej soczewicy, 1/2 szklanki czerwonej soczewicy, 1 pełna szklanka pure z dyni, 1 łyżeczka masła+1 łyżeczka oliwy, 1 papryczka chili pokrojona w bardzo drobną kostkę, 1/2 cebuli drobno pokrojonej, 1 ząbek czosnku drobno posiekanego, 1 łyżeczka ziarenek kolendry ( rozgnieść w moździerzu lub tłuczkiem), 1/4 łyżeczki kurkumy, szczypta kminu (w zależności od tolerancji na tą przyprawę), szczypta szafranu,
sól do smaku, szczypta pieprzu kajeńskiego, kilka łyżeczek posiekanej natki kolendry. Wykonanie: 1. Zagotować bulion i wsypać do niego uprzednio przepłukaną na sitku soczewicę, gotować na aż zmięknie ok. 15-20 minut. 2. Dodać roztłuczone ziarna kolendry, kmin, kurkumę i szafran, wymieszać. Całość zmiksować, na końcu dodać pure z dyni. 3. Rozgrzać na patelni masło i oliwę, następnie przyrumienić cebulę, czosnek i papryczkę chili. Zawartość patelni dodać do garnka z soczewicą i dynią. 4. Zagotować zawartość garnka, następnie ostrożnie doprawić pieprzem kajeńskim i solą do smaku. Na końcu posypujemy poszatkowaną kolendrą Najlepiej smakuje w akompaniamencie ciepłych grzanek z czosnkiem:) nadziewane papryczki - czyli
mój sposób na leftover risotto Jak to w życiu bywa, nie zawsze wszystko ze stołu znika, ale nic, co dobre zmarnować się nie może. Dlatego też na dzisiaj postanowiłam wesprzeć się intensywnie czerwonymi i jędrnymi papryki. Odgrzewane risotto jest, jakby to powiedzieć, jak odgrzewany kotlet, niby dobry, ale No właśnie:) Czerwone papryki zasługują na naprawdę dobre nadzienie, bo same w sobie zawierają mnóstwo zdrowego bogactwa, takiego jak flawonoidy i karotenoidy, które spełniają funkcję przeciwutleniaczy, potrzebnych w naszej diecie, mnóstwo witamin (przede wszystkim C i A) i niezłą dawkę magnezu. Tak więc warto się z nimi zaprzyjaźnić: Składniki: ( 4 porcje) 4 jędrne czerwone papryki, 1 szklanka bulionu (warzywny lub drobiowy), 3 szklanki gotowego risotto, 4 łyżki tzw. bułki tartej, 1/4 szklanki startego parmezanu, 2 łyżki drobno posiekanych liści kolendry, 1 łyżka oliwy z oliwek.
Wykonanie: 1. Ścinamy dno wraz z ogonkiem każdej papryki i usuwamy gniazda. 2. Napełniamy papryczki risotto, posypujemy bułką tartą i parmezanem. 3. Układamy w naczyniu żaroodpornym podlewając bulionem. Zraszamy górę każdej papryczki oliwą z oliwek i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza na 20-30 minut 4. Po wyjęciu z piekarnika, podlewamy łyżką bulionu pozostałego w naczyniu, w którym zapiekały się papryczki, posypujemy parmezanem i kolendrą. Smacznego!