HARCERZ Ten artyku³ jest rozszerzeniem krótkiego tekstu, który ukaza³ siê w grudniowym wydaniu internetowego Na tropie. ZAWODOWIEC Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego jest jedn¹ z organizacji pozarz¹dowych, które w Polsce zatrudniaj¹ najwiêcej pracowników. Jak wygl¹da sytuacja w innych stowarzyszeniach i fundacjach, mo ecie przeczytaæ w ramce na stronie obok. W ZHP zatrudniamy du o pracowników, ale trzeba pamiêtaæ, e czêœæ z nich to osoby, które pracuj¹ w naszych oœrodkach, takich jak Perkoz czy w Za³êczu i s¹ tam kucharkami czy konserwatorami. Pozosta- ³ych zatrudnionych mo na podzieliæ na dwie grupy. Pierwsza to osoby, które tak e zajmuj¹ siê obs³ug¹, ale jednak w trochê innym charakterze ksiêgowi, instruktorzy w G³ównej Kwaterze, szefowie oœrodków czy domów harcerza albo szefowie biur w hufcach i chor¹gwiach. Druga to komendanci na ró nych szczeblach i ewentualnie cz³onkowie komend czyli osoby, które zajmuj¹ siê zawodowo zarz¹dzaniem i podejmowaniem decyzji w ZHP. Zaczynamy wiêc od druhny Naczelniczki i czêœci cz³onków i instruktorów G³ównej Kwatery, przez wiêkszoœæ komendantów chor¹gwi i cz³onków komend, a do kilkudziesiêciu komendantów hufców. Generalnie im ni ej w strukturze schodzimy, tym mniej osób zatrudnionych. Sytuacja ZHP jest wœród stowarzyszeñ bardzo nietypowa. Dlaczego? Poniewa w naszej organizacji zatrudniamy bardzo du o osób, które równoczeœnie maj¹ wp³yw na to, kto ma czynne prawo wyborcze, zatrudniamy te instruktorów, których wczeœniej na dan¹ funkcjê wybraliœmy. W³aœciwie nie stosuje siê takiego rozwi¹zania w adnej innej znanej mi organizacji. Do 2
czego mo e taka sytuacja prowadziæ, postaram siê przedstawiæ w dalszej czêœci tekstu. Problem pracowników zatrudnianych w ZHP jest jednym z tych, które czêsto wystêpuj¹ w instruktorskich dyskusjach. Nie jest mo e a tak popularny jak kwestia, co zrobiæ z 10 punktem Prawa Harcerskiego, ale te budzi spore emocje. Z grubsza w dyskusjach tych rysuj¹ siê nastêpuj¹ce trzy stanowiska: 1) w ZHP w ogóle nie powinno byæ pracowników zatrudnianych na etatach; 2) w ZHP nie powinno siê zatrudniaæ na etatach osób, które pe³ni¹ funkcje wychowawcze lub funkcje z wyboru; 3) tak jak jest teraz jest dobrze. STANOWISKO PIERWSZE: wszyscy pracuj¹ spo³ecznie Zwolennicy takiego rozwi¹zania podkreœlaj¹, e dzia³alnoœæ w ZHP to praca spo³eczna, wiele stowarzyszeñ radzi sobie bez etatów i innych form p³acenia za wykonan¹ pracê i ma siê dobrze. Twierdz¹ te, e gdy pojawiaj¹ siê etaty, to koñczy siê pewna swoboda, pracownicy mog¹ zdominowaæ instruktorów spo³ecznych i niekorzystnie wp³yn¹æ na dzia³alnoœæ ZHP. Przynajmniej czêœæ wskazywanych zagro eñ faktycznie istnieje. Ktoœ, kto poœwiêca przys³owiowe osiem godzin dziennie na pracê w hufcu, si³¹ rzeczy wie wiêcej ni ktoœ, kto pe³ni swoj¹ funkcjê spo³ecznie. Podobny mechanizm dzia³a³, gdy pracowa³em w GK ZHP zdarza³o siê, e do zespo³ów zadaniowych czy opiniotwórczych zapraszano tylko pracowników etatowych, bo ich by³o ³atwiej zebraæ w jednym miejscu przed po³udniem. Jednak generalnie pomys³, by nikogo w ZHP nie zatrudniaæ, spycha nas na boczny tor. Dzisiaj wœród organizacji pozarz¹dowych obserwowaæ mo na tendencjê odwrotn¹. Jeden z najwa niejszych podzia³ów przebiega obecnie na linii: organizacje, które staæ na zatrudnienie pracowników i te, których na to nie staæ. Ró nice miêdzy tymi modelami bêd¹ siê pog³êbiaæ. Porównanie w tabelce obok pokazuje, e zwiêkszy³a siê liczba organizacji, które w ogóle nie zatrudniaj¹ pracowników i liczba tych, które zatrudniaj¹ najwiêcej, bo powy- ej 20 pracowników. Czyli jak to w kapitalizmie bogaci staj¹ siê coraz bogatsi, a biedni wcale nie przestaj¹ byæ biedni. Skoro zatrudniamy pracownika etatowego, to mo e on chocia by szukaæ funduszy na dzia³ania i tym samym pieniêdzy bêdzie przybywa³o, atrakcyjnoœæ i skutecznoœæ dzia³añ organizacji wzroœnie. Przygotowanie skutecznego wniosku do funduszy strukturalnych czy innych obfitych Ÿróde³ jest w praktyce niemo liwe bez poœwiêcenia na to naprawdê du ej iloœci czasu. Zrealizowanie projektu, w który zaanga owane s¹ fundusze unijne, jest prawie niemo liwe. Co wiêcej, otrzymanie grantu bez zapisania w nim wynagrodzeñ dla koordynatora i ksiêgowej praktycznie eliminuje wniosek z mo liwoœci dofinansowania, gdy nie dostanie punk- ZATRUDNIENIE W ORGANIZACJACH POZARZ DOWYCH W POLSCE ROK 2004 P³atny personel zatrudnia 33,2% organizacji pozarz¹dowych. W liczbach bezwzglêdnych oznacza to ok. 64 tysi¹ce osób. Stanowi to niewiele ponad 0,5% wszystkich zatrudnionych w Polsce (dane nie dotycz¹ zatrudnionych w rolnictwie). Wiêkszoœæ organizacji zatrudnia mniej ni 5 osób. ZHP znajduje siê wœród 1% organizacji, które zatrudniaj¹ wiêcej ni 20 pracowników. Œrednia p³aca stanowi³a mniej wiêcej po³owê œredniej krajowej. ROK 2006 26% organizacji zatrudnia p³atny personel. Pracowników etatowych ma prawie 20% organizacji. Liczba zatrudnionych to oko³o 120 tysiêcy, a w przeliczeniu na pe³ne etaty ok. 65 tysiêcy. Czyli wielkoœæ ta nie zmieni³a siê przez ostatnie dwa lata. Dodatkowo organizacje zawieraj¹ rocznie oko³o 200 tysiêcy sta³ych lub jednorazowych umów zleceñ i umów o dzie³o. PRACOWNICY ORGANIZACJI POZARZ DOWYCH W 2004 I 2006 ROKU Ilu pracowników zatrudnia organizacja? 2004 2006 Nie zatrudnia 66,8% 74,5% 1 5 pracowników 24,1% 18,1% 6 10 pracowników 4,4% 2,5% 11 20 pracowników 3,1% 2,4% > 20 pracowników 1,6% 2,4% ZHP znajduje siê wci¹ wœród organizacji, które zatrudniaj¹ najwiêcej pracowników. Ÿród³o: www.badania.ngo.pl 3
PRZYSZ OŒÆ ZATRUDNIENIA W ORGANIZACJACH POZARZ DOWYCH W POLSCE Oko³o 75% organizacji deklaruje, e w ci¹gu najbli szych 12 miesiêcy nie zamierza wprowadzaæ adnych zmian w poziomie zatrudnienia, 8% zamierza je znacz¹co zwiêkszyæ, a 6% znacz¹co zmniejszyæ. Brak planów zwiêkszenia liczby p³atnego personelu organizacje najczêœciej t³umacz¹ brakiem pieniêdzy i perspektyw na jego utrzymanie, jednoczeœnie a 42% organizacji po prostu nie widzi potrzeby zatrudnienia pracowników lub zwiêkszenia ich liczby, zaœ 28% uwa a, e organizacje pozarz¹dowe powinny dzia³aæ w mo liwie najwiêkszym stopniu w oparciu o pracê spo³eczn¹. PLANOWANE ZMIANY W ZATRUDNIENIU Przyczyny niezwiêkszania liczby lub niezatrudniania p³atnych pracowników (wœród organizacji, które nie zamierzaj¹ zwiêkszaæ zatrudnienia) nie staæ nas na to, nie widzimy w najbli szym czasie szansy na ich utrzymanie 58,2 % nie widzimy takiej potrzeby, nie zamierzamy rozwijaæ naszej dzia³alnoœci do tego stopnia, eby potrzebni byli nowi pracownicy 42,1% uwa amy, e organizacje pozarz¹dowe powinny dzia³aæ w mo liwie najwiêkszym stopniu w oparciu o pracê spo³eczn¹ 28,1% obawiamy siê, e nie podo³alibyœmy formalnoœciom/obowi¹zkom zwi¹zanym z posiadaniem pracowników 6,7% prze ywamy obecnie trudnoœci, musimy ograniczyæ nasz¹ dzia³alnoœæ 3,3% nasza organizacja koñczy swoj¹ dzia³alnoœæ 1,4% nie mo emy znaleÿæ kandydatów spe³niaj¹cych nasze oczekiwania 0,6% trudno powiedzieæ 1,2% Ÿród³o: www.badania.ngo.pl tów za zarz¹dzanie projektem. Zdaniem urzêdników zrealizowanie i rozliczenie projektu unijnego bez etatu jest niemo liwe. Podzielam ten pogl¹d. Obawa i niechêæ do etatów czêsto nie wynika jednak z przes³anek merytorycznych, a po prostu ze z³ych doœwiadczeñ. Zapewne ka dy z czytelników mo e wymieniæ przynajmniej jedn¹ osobê, która w jego odczuciu nie po to pracuje w ZHP, by dzia³aæ na rzecz naszej organizacji, a jedynie dlatego, e niczego siê w yciu nie nauczy³a i ta praca jest jedyn¹ szans¹ zarobkowania. Jednak wed³ug mnie jest to argument nie przeciwko etatom, a jedynie przeciwko zatrudnianiu nieodpowiednich osób. Dzisiaj prawdopodobnie nie ma ju w ZHP adnego etatowego dru ynowego. Ale wielu pewnie zaskoczê informacj¹, e ostatnia taka osoba zosta³a zwolniona dopiero w 2003 r. Jest oczywiste, e zatrudnianie na funkcjach wychowawczych to pomys³ nietrafiony. Chocia ju zap³acenie za pracê na obozie dla niezrzeszonych czy za prowadzenie dokumentacji na obozie harcerskim nie jest czymœ z³ym. W komentarzach pod artyku³em w Na Tropie by³ te g³os, e powinniœmy p³aciæ wychowawcom, bo przecie to ich dzia³ania s¹ najwa niejsze. Moim zdaniem to droga donik¹d. Oczywiœcie, e nale y wspomagaæ dru ynowych w miarê mo liwoœci zapewniaæ im doskona³e warsztaty, kursy i materia³y i to do tego w³aœnie potrzebna jest etatowa kadra. Ale p³aciæ za prowadzenie zbiórek lub obozów? Nie, to nie jest dobry pomys³. STANOWISKO DRUGIE: zatrudnianie tak, ale nie wychowawców Druga grupa dyskutantów i do tej ja siê zaliczam uwa a, e zatrudnianie w ZHP jest po ¹dane, ale zdecydowanie nie na funkcjach wychowawczych. Pewien problem powstaje przy funkcjach wybieralnych. I tutaj ró nie to wygl¹da na ró nych poziomach organizacji. Osobiœcie preferujê model, gdy w hufcu jeœli nas na to staæ zatrudnimy szefa biura, a nie komendanta. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, e kogoœ, kto nie jest wybrany tylko mianowany, ³atwiej jest zwolniæ, gdy nie potrzeba do tego zjazdu. Sytuacja, w której zatrudniona w hufcu osoba bêdzie pe³ni³a swoj¹ funkcjê Ÿle, jest oczywiœcie mo liwa. Przyjmujê tutaj pewne uproszczenie i zak³adam, e komendant, który jest na etacie, a któremu siê nie wiedzie, bêdzie broni³ nie tylko swojej posady, ale i swojej funkcji st¹d przywo³any kilka zdañ wy ej zjazd. Rozwi¹zanie z etatowym komendantem hufca ma te inne wady. Istnieje bowiem niebezpieczeñstwo, e mo e on skupiæ siê na zapewnieniu sobie œrodków na utrzymanie, zapominaj¹c o harcerstwie. Dodatkowo, etatowi komendanci mog¹ hamowaæ zmiany w chor¹gwi czy Zwi¹zku w obawie przed utrat¹ pracy. Mog¹ byæ podatni na manipulacjê, chocia by ze strony komendantów chor¹gwi. Obawiam siê, e takie sytuacje czasami maj¹ miejsce równie w dzisiejszym ZHP. Osoby, które siê z nimi zetknê³y, czêsto 4
przenosz¹ siê do pierwszej grupy dyskutantów, która uwa a, e etaty to generalnie samo z³o. W mojej ocenie to nie etaty s¹ w organizacji z³e, a po prostu ich niew³aœciwe wykorzystanie to z tym trzeba walczyæ. Chocia oczywiœcie wci¹ aktualne jest pytanie, jak walczyæ. Sytuacja w ZHP przypomina niestety w du ej mierze sytuacjê w innym powszechnie znanym stowarzyszeniu w Polskim Zwi¹zku Pi³ki No nej. Tam o wyborze prezesa i o zmianach w zwi¹zku maj¹ zdecydowaæ dzia³acze okrêgowych zwi¹zków. Ca³y problem polega na tym, e w wyniku reformy maj¹ oni straciæ wp³ywy. To trochê tak, jakby zmuszaæ karpie do g³osowania nad przyspieszeniem œwi¹t Bo ego Narodzenia. W ZHP w du ej mierze wykorzystujemy etaty Ÿle. Zatrudniamy sporo osób nie dlatego, e s¹ dobre, ale dlatego, e przecie pracuj¹ ju tyle lat albo maj¹ jakieœ k³opoty i nie chcemy ich pog³êbiaæ przez zwolnienie czy zakoñczenie zatrudnienia. Trzeba jednak przyznaæ, e widaæ œwiate³ko w tunelu. Obecnie, przynajmniej w G³ównej Kwaterze ZHP, pracownicy s¹ zatrudniani na okres trwania kadencji, a nie na czas nieokreœlony. Powoduje to wiêksz¹ elastycznoœæ w przypadku zmian. Uwa am te, e zarówno Naczelnik, jak i komendanci powinni przed koñcem kadencji wypowiadaæ umowy o pracê, tak by koñczy³y siê one mniej wiêcej w terminie zjazdu i aby nowo wybrana osoba mog³a ca³kowicie dowolnie kszta³towaæ zatrudnienie w podleg³ej sobie jednostce. Przecie jeœli ktoœ jest dobry, to tak e nowy naczelnik albo nowy komendant bêdzie chcia³ zatrudniæ tak¹ osobê. Tymczasem dziœ mo e byæ tak, e nawet szeœæ miesiêcy po zjeÿdzie nadal trzeba bêdzie pracowaæ z kimœ, z kim pracowaæ nie mamy najmniejszej ochoty! Na poziomie chor¹gwi, po wprowadzeniu rad, sytuacja wygl¹da z pozoru inaczej. Mamy spo³eczne rady chocia s¹dzê, e zapis statutowy jest nieprecyzyjny (brak biernego prawa wyborczego do rady chor¹gwi powinien dotyczyæ tak e osób, które na sta³e otrzymuj¹ wynagrodzenie na podstawie umowy cywilnoprawnej). Rady maj¹ byæ spo³ecznym czynnikiem kontroli etatowych komend. Taki system sprawdza³by siê doskonale, ba sprawdza siê w wielu organizacjach gdyby nie pewien drobiazg. Skoro to zjazd, a nie rada, wybiera komendanta chor¹gwi, a wœród wyborców automatycznie jest wielu podw³adnych komendanta, np. komendanci hufców, to pojawia siê mo liwoœæ wynaturzeñ. Przecie nikt rozs¹dny nie podejmie dzia³añ przeciwko swoim wyborcom, jeœli ci mog¹ spowodowaæ, e straci on nie tylko funkcjê, ale i mo liwoœæ bycia zatrudnionym. Wiêc takie wymieszanie zatrudnienia i pe³nienia funkcji z wyboru jest wed³ug mnie jednym z czynników, które dzisiaj skutecznie eliminuj¹ szanse na poprawê sytuacji. Ten model powtórzony jest tak e na poziomie centralnym. Naczelnik jest wybierany przez Zjazd ZHP i równoczeœnie jest zatrudniony. Na mo liwoœæ jego wyboru najwiêkszy wp³yw maj¹ komendanci chor¹gwi, którzy sami s¹ zatrudnieni (do tej pory przez Naczelnika, dopiero w nowej sytuacji po uzyskaniu osobowoœci prawnej przez chor¹gwie przez przewodnicz¹cego rady PRACUJ CY W ZHP WG SPISU HARCERSKIEGO 2006 Od kilku lat ca³a kadra wype³niaj¹c kartê spisu harcerskiego deklaruje tak e, czy dzia³alnoœæ w ZHP jest w pe³ni spo³eczna, czy stanowi dodatkowe Ÿród³o (np. umowa o dzie³o czy zlecenia albo zatrudnienie na czêœæ etatu), czy mo e jest to praca zawodowa. Wed³ug Spisu 2006 (tegorocznych danych jeszcze nie ma): 223 osoby pracuj¹ w ZHP zawodowo dla 123 osób praca w ZHP jest dodatkowym Ÿród³em dochodów. Œrednia wieku tych osób to 55 lat. OSOBY PRACUJ CE W ZHP WG STOPNI INSTRUKTORSKICH pracuj¹cy zawodowo dodatkowo harcmistrzowie 131 66 podharcmistrzowie 59 27 przewodnicy 29 21 bez stopnia 4 9 OSOBY PRACUJ CE W ZHP WG WYKSZTA CENIA pracuj¹cy zawodowo dodatkowo wy sze 64 47 wy sze zawodowe 20 16 policealne 28 15 œrednie 103 43 gimnazjalne 1 - zawodowe 6 2 podstawowe 1 - Wsród tych osób jest pe³en przekrój zawodów. Co ciekawe, 16 osób okreœli³o swój zawód jako komendant (hufca lub chor¹gwi). 5
chor¹gwi), a równoczeœnie zale ¹ od swoich wyborców. Kolejny raz dochodzimy wiêc do wniosku, e problem nie le y w strukturze czy rozwi¹zaniach systemowych, a w ludziach. To kwestia, która wymaga rozwiniêcia. Dzisiaj mamy sytuacjê, gdy wybierany ma mo liwoœæ w ca³oœci (w hufcu) lub w du ym stopniu (w chor¹gwi) ukszta³towaæ zespó³ osób, które bêd¹ go wybieraæ. W komentarzach pod artyku³em w Na tropie jeden z czytelników napisa³, e przecie nie ma w tym nic z³ego bo tak e urzêdnikom w mieœcie nie zabrania siê g³osowania na prezydenta, chocia to on ich zatrudnia. Ale wyobraÿmy sobie sytuacjê, e prezydenta mog¹ wybraæ tylko zale ni od niego urzêdnicy sprawa siê trochê komplikuje, prawda? Trzeba wiêc znaleÿæ jakieœ rozwi¹zanie, by nie mieszaæ funkcji wybieralnych z tymi, które wi¹ ¹ siê z zatrudnieniem. STANOWISKO TRZECIE: status quo W trzeciej grupie znajduj¹ siê przede wszystkim ci, którzy s¹ beneficjentami dzisiejszych rozwi¹zañ. Jak napisa³em wy ej, taki system, w którym wybieralnoœæ jest powi¹zana z zatrudnianiem na etatach, jest tym, co skutecznie blokuje mo liwoœæ zmian w ZHP. Dlatego jestem dzisiejszemu systemowi przeciwny. Czy to system skuteczny, ³atwo oceniæ, patrz¹c na kondycjê naszego stowarzyszenia. Praca w NGOs Na koniec jeszcze jeden problem, który pojawia siê w zwi¹zku z zatrudnieniem pracowników w ZHP. Omówiê go na swoim przyk³adzie. Gdy pracowa³em w G³ównej Kwaterze ZHP, jeden ze znakomitych instruktorów mojego hufca powiedzia³: Jak pójdziesz do normalnej pracy, to zrozumiesz, o czym mówiê, a spore grono moich znajomych mówi³o: No co ty, jesteœ zawodowym harcerzem?. Dzisiaj, gdy zajmujê siê podobnymi sprawami pisaniem wniosków i realizacj¹ projektów ale robiê to w Polskim Zwi¹zku G³uchych, wydaje siê moim interlokutorom, e mam normaln¹ pracê. PZG jest organizacj¹ o ogólnopolskim zasiêgu, znanej marce i d³ugiej tradycji. Ale przecie ZHP te! Czasem okazuje siê, e podjêcie pracy w jakiejœ ma³ej i nieznanej organizacji jest w oczach wielu lepsze ni praca w ZHP. A przecie nikt nie dostaje pieniêdzy za to, e jest harcerzem czy instruktorem ani za to, e przestrzega Prawa. Wynagrodzenie otrzymuje siê za wykonan¹ pracê. Zarówno na funkcjach naczelników czy komendantów, jak i ksiêgowych czy pozyskiwaczy œrodków. A w ka dym razie mam nadziejê, e wszêdzie w ZHP tak jest. Praca w organizacji pozarz¹dowej zawsze bêdzie mia³a swoj¹ specyfikê. NGO to nie jest wielka korporacja z jej plusami i minusami. Ale z drugiej strony w ka dej organizacji pozarz¹dowej, a ju na pewno w ZHP, mo na robiæ na etacie rzeczy wielkie i takie, o których pracownikom zwyk³ych firm nigdy siê nie œni³o. Dla m³odego cz³owieka zatrudnienie w organizacji pozarz¹dowej mo e byæ doœwiadczeniem, które bêdzie procentowa³o w przysz³oœci. Bo w koñcu nie na co dzieñ ma siê sposobnoœæ realizacji ogólnopolskiego czy choæby tylko wojewódzkiego projektu czy przedsiêwziêcia dla kilku tysiêcy osób. W wielu zachodnich krajach praca w tamtejszej organizacji skautowej jest wa nym punktem w cv. Myœlê, e dzisiaj przed w³adzami i generalnie instruktorami ZHP, stoi du e wyzwanie, by zmieniæ podejœcie do zatrudnienia w ZHP. To jest naprawdê normalna praca. Mo e dawaæ du o satysfakcji. Nie powinna byæ traktowana jako gorsza zarówno przez osoby spoza organizacji, jak i przez nas samych. Oczywiœcie pod warunkiem, e nie dochodzi do adnych patologii. Ale to zastrze enie odnosi siê przecie do wszystkiego, co w yciu robimy. Zatrudnienie pracowników etatowych jest w dzisiejszych czasach koniecznoœci¹, by móc dalej siê rozwijaæ. By³oby cudownie, ebyœmy w ZHP nie zmarnowali potencja³u, który wci¹ mamy. By zatrudnienie w ZHP by³o prowadzone z g³ow¹, a nie by³o tylko przechowalni¹ dla ludzi, którym nic siê w yciu nie uda³o. By by³o wa - nym punktem kariery. Ale jednak tylko punktem. Wa ne, by praca w ZHP nie sta- ³a siê prac¹ na ca³e ycie. W Anglii na dowolnym etatowym stanowisku w The Scout Association mo na pracowaæ nie wiêcej ni 6 lat. Wymusza to zmiennoœæ kadr. Ale czy przyjmie siê w ZHP? Przecie dyskusja nad kadencyjnoœci¹ wci¹ jeszcze nie ucich³a. Dzisiejsze kontrowersje zwi¹zane z zatrudnianiem nie s¹ wed³ug mnie spowodowane tym, e nie powinno siê zatrudniaæ pracowników etatowych bo jeszcze raz powtórzê powinno siê; tylko tym, e dzisiejsi pracownicy wykonuj¹ swoj¹ pracê czasem w sposób nieodpowiedzialny, czasem nadu ywaj¹ swojej w³adzy, a czasem po prostu robi¹ coœ ju zbyt d³ugo. HM. PIOTR KOWALSKI 6