Czym jest turbokapitalizm? Twórcą tego zyskującego coraz większą. popularność terminu jest ceniony amerykański ekonomista Edward



Podobne dokumenty
STRATEGIE ROZWOJU GOSPODARCZEGO MIAST W POLSCE

Spis treści. Rozdział I ELEMENTARNE POJĘCIA I PRZEDMIOT EKONOMII

Plan wykładu 8 Równowaga ogólna w małej gospodarce otwartej

Globalny kryzys ekonomiczny Geneza, istota, perspektywy

Krzysztof Jasiecki MIĘDZY MODERNIZACJĄ A PERYFERIAMI UNII EUROPEJSKIEJ

Makrootoczenie firm w Polsce: stan obecny i perspektywy

Akademia Młodego Ekonomisty

Dezintegracja gospodarki światowej w latach

Spis treści. Przedmowa do wydania polskiego Przedmowa WPROWADZENIE

Tradycyjna Gospodarka światowa i jej upadek

Trend Siły wpływu Prawdopodobieństwo. Czynniki sfera ekonomiczna

PĘTLE ROZWOJU O POLITYCE GOSPODARCZEJ POLSKI

Systematyka ryzyka w działalności gospodarczej

Komercjalizacja nauki w Polsce i na świecie. Maciej Strzębicki

SPIS TREŚCI. Wprowadzenie... 9

Zarys historii myśli ekonomicznej

Dr Łukasz Goczek. Uniwersytet Warszawski

Dr Łukasz Goczek. Uniwersytet Warszawski

MAKROEKONOMIA II KATARZYNA ŚLEDZIEWSKA

AKADEMIA MŁODEGO EKONOMISTY

Spis treści. Wstęp (S. Marciniak) 11

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Wniosek

SPIS TREŚCI Funkcje funduszy inwestycyjnych w gospodarce Szanse i zagrożenia inwestowania w fundusze inwestycyjne...

Sytuacja gospodarcza Polski

Autorzy książki są pracownikami Katedry Polityki Gospodarczej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Strategia zarządzania kapitałem ludzkim Biznes społecznie odpowiedzialny (CSR)

Region i jego rozwój w warunkach globalizacji

WSTĘP 11 GLOBALIZACJA GOSPODARKI ŚWIATOWEJ I NOWY REGIONALIZM 19

Wymagania edukacyjne z podstaw przedsiębiorczości klasa 3LO. Wymagania edukacyjne. Uczeń:

Kredytowe instrumenty a stabilność finansowa

Market Alert: Czarny poniedziałek

Wiosenna prognoza na lata : w kierunku powolnego ożywienia gospodarczego

Wojciech Buksa Podatek od transakcji finansowych - jego potencjalne implikacje dla rynków finansowych

Warto mieć już w umowie kredytowej zagwarantowaną możliwość spłaty rat w walucie kredytu lub w złotych.

Czy helikopter Bena Bernankego powinien wylądować?

Załącznik nr 2 do Olimpiady Wiedzy o Unii Europejskiej pn. "GWIEZDNY KRĄG" Zagadnienia VII Olimpiada GWIEZDNY KRĄG

TRAKTAT O FUNKCJONOWANIU UNII EUROPEJSKIEJ (WYCIĄG)

DR GRAŻYNA KUŚ. specjalność: Gospodarowanie zasobami ludzkimi

ŁÓDŹ WŁĄCZA POLITYKA SPOŁECZNA dla Miasta Łodzi. dla Miasta Łodzi. dokument w trakcie uchwalania

Kryzys i Zarządzanie ryzykiem

Ś W I A TEORIA I PRAKTYKA Z PERSPEKTYW RACJONALNYCH WYBORÓW EKONOMICZNYCH. Eugeniusz M. Pluciński

Spis treêci.

Miejsce i rola informacji w procesie kształtowania konsumpcji

RYNEK PRACY W II KWARTALE 2009 ROKU. Dane za raportu opracowanego przez konsultantów portalu pracuj.pl

WYKŁAD 2. Problemy makroekonomii i wielkości makroekonomiczne

POLITYKA GOSPODARCZA POLSKI PO AKCESJI DO UNII EUROPEJSKIEJ

Tendencje i uwarunkowania biznesu międzynarodowego

Indeks cen surowców może wkrótce osiągnąć szczyt swoich możliwości i wejść w spadkową korektę.

Co warto wiedzieć o gospodarce :18:31

A. Zmiany w zakresie instytucji interpretacji przepisów prawa podatkowego

Góra Kalwaria, ul. Pijarska 21 tel.: [22] fax: [22] kom.: [0] , [0] Info:

Akademia Młodego Ekonomisty

Średni gracze lepsi od lidera Wyniki ubezpieczycieli komunikacyjnych w 2008 r.

Ocena ryzyk transakcyjnych w eksporcie i ubezpieczenia eksportowe. Marcin Siwa - Dyrektor Działu Oceny Ryzyka Coface Poland

N a s z e D ł u g i A. D Nasze Długi - główne wyniki badań. Próba badawcza

Wymagania edukacyjne przedmiot "Podstawy ekonomii" Dział I Gospodarka, pieniądz. dopuszczający

Koniec dolara? Nowy pieniądz międzynarodowy. prof. dr hab. Roman SkarŜyński

Ekonomia behawioralna a ekonomia głównego nurtu

Zmiany w przemyśle Polski po 1989 roku. Zmiany w przemyśle Polski po 1989 roku

Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe

Psychologia gracza giełdowego

Sytuacja banków spółdzielczych w I półroczu. i w 3 kwartałach 2009 r. Spotkanie KNF ze środowiskiem. banków spółdzielczych

Każde państwo posiada walutę, w której rozlicza się wszelkie płatności na jego terenie. W Polsce jest nią złoty, dzielący się na 100 groszy.

Jak Polacy korzystają z kart bankowych Raport Money.pl. Autor: Bartosz Chochołowski, Money.pl

Współczesne koncepcje rachunkowości zarządczej. prowadzenie dr Adam Chmielewski

Akademia Młodego Ekonomisty

Przepisy o sprzedaży nieruchomości Skarbu Państwa: znów łatwiej o kredyt!

1.4. Podmioty wspierające przedsiębiorczość w regionie i źródła jej finansowania 22

STRATEGICZNA KARTA WYNIKÓW W KOMPUTEROWYM SYMULATORZE DZIAŁANIA PRZEDSIĘBIORSTWA

E U R O P A Prezentacja J. M. Barroso, Przewodniczącego Komisji Europejskiej - nieformalne posiedzenie Rady Europejskiej, 11 lutego 2010

Wpływ technologii informatycznych i telekomunikacyjnych na wzrost gospodarczy i rozwój przedsiębiorstw w krajach posocjalistycznych.

MODELE ODPOWIEDZI DO PRZYKŁADOWEGO ARKUSZA EGZAMINACYJNEGO Z WIEDZY O SPOŁECZEŃSTWIE

L. dz. OZ/321/63/o/10 Lublin, dnia r.

Sytuacja gospodarcza Rumunii w 2014 roku :38:33

Podstawy teorii finansów

STRATEGICZNE ZARZĄDZANIE KOSZTAMI

TEORIA POWSTANIA KAPITALIZMU

Spis treści. Wstęp 11. I. Gospodarcze skutki wielkich odkryć geograficznych i podbojów kolonialnych w XVI-XVII w.

Spis treści (skrócony)

Polski sukces Tytuł prezentacji Dokonania i perspektywy

Ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów zaowocowała stratami funduszy akcji i mieszanych.

Gospodarka polska, gospodarka światowa w jakim punkcie dziś jesteśmy?

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

Materiał dydaktyczny dla nauczycieli przedmiotów ekonomicznych MENEDŻER. Wprowadzenie do problematyki decyzji menedżerskich. Mgr Piotr Urbaniak

PYTANIA NA EGZAMIN MAGISTERSKI KIERUNEK: EKONOMIA STUDIA DRUGIEGO STOPNIA. CZĘŚĆ I dotyczy wszystkich studentów kierunku Ekonomia pytania podstawowe

Ceny transferowe jeszcze podatki czy już ekonomia? Michał Majdański BT&A Podatki

1. Wprowadzenie do problematyki ochrony środowiska i gospodarowania

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października :10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia :28

Gospodarka i rynki finansowe Gdynia XTB ONLINE TRADING.

Najnowsze tendencje w stymulowaniu inwestycji i pozyskiwaniu inwestorów

Dylematy wyjścia ze stymulowania makroekonomicznego. 108 seminarium

Cykl koniunkturalny. Gabriela Przesławska Uniwersytet Wrocławski Instytut Nauk Ekonomicznych Zakład Polityki gospodarczej

Handel ludźmi a kryzysy migracyjny i uchodźczy na początku XXI wieku w regionie śródziemnomorskim, w Europie czy w Unii Europejskiej?

5/12/2015 WŁADZA I POLITYKA WŁADZA I POLITYKA PAŃSTWO

Jak zbierać plony? Krótkoterminowo ostrożnie Długoterminowo dobierz akcje Typy inwestycyjne Union Investment

Czy oszczędności krajowe będą w stanie finansować długoterminowy wzrost gospodarczy w Polsce?

Konkurencja i współpraca międzynarodowa. Jan W. Bossak

Ekonomia społeczna w Polsce. Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych

Załącznik do dokumentu zawierającego kluczowe informacje WARTA Inwestycja

ŚWIATOWY PLAN DZIAŁAŃ NA RZECZ ZASOBÓW GENETYCZNYCH ZWIERZĄT oraz DEKLARACJA z INTERLAKEN

Transkrypt:

Stefan J. Adamski Turbokapitalizm szanse i zagroŝenia Czym jest turbokapitalizm? Twórcą tego zyskującego coraz większą popularność terminu jest ceniony amerykański ekonomista Edward Luttwak. W ksiąŝce pod tym właśnie tytułem, wydanej niedawno takŝe w polskim przekładzie, utrzymuje on, iŝ w ostatnich dwóch dekadach mamy do czynienia - w skali światowej - z gospodarką zupełnie odmienną niŝ ta, do jakiej przyzwyczaiły nas podręczniki ekonomii, klasyczne definicje, a takŝe własne doświadczenia i obserwacje. Turbokapitalizm to innymi słowy - totalnie wolny rynek, kapitalizm z turboładowaniem, jak określa to autor. JakieŜ są zatem wyznaczniki tego nowego modelu kapitalizmu? MoŜna je wyliczyć dosłownie w jednym zdaniu. Deregulacja, prywatyzacja, liberalizacja handlu, zmiany technologiczne, globalizacja oraz - bodaj jako jedyny czynnik kontroli - skrupulatne przestrzeganie wskazań monetarystów. Warto równieŝ dodać, iŝ nowe oblicze najbardziej efektywnego systemu nowoŝytnej ekonomii jest takŝe po trosze swoistym mariaŝem kapitalizmu "korporacyjnego" z kapitalizmem "kasynowym". Kontrolowany w dość duŝej mierze przez państwo kapitalizm przez blisko pół wieku, zapewniał dynamiczny rozwój krajom Europy Zachodniej oraz Stanom Zjednoczonym i Japonii (były to w istocie trzy róŝne odmiany wywierania przez państwo wpływu na gospodarkę). Gwarantował on zarazem wzrost zamoŝności i bezpieczeństwo socjalne mieszkańcom stosujących go krajów, tworząc - zwłaszcza w wariancie europejskim - modelowe państwo opiekuńcze, toteŝ pozostawał obiektem tęsknot ludzi zza "Ŝelaznej kurtyny" i mieszkańców krajów Trzeciego Świata. Sterowanie przez państwo przejawiało się tu dosyć róŝnorodnie, stosunkowo najbardziej ograniczone było w wydaniu amerykańskim. Regulacja cen strategicznych surowców (ropy i gazu), arbitralnie ustalane stopy oprocentowania depozytów oraz subsydiowanie produkcji rolniczej i eksportu miały chronić newralgiczne punkty gospodarki. Luttwak przytacza nader interesujący przykład kas oszczędnościowopoŝyczkowych S&L, którym - podobnie jak bankom komercyjnym - odgórnie narzucano odsetki, toteŝ mogły one konkurować tylko poprzez obniŝanie kosztów operacyjnych, otwieranie nowych oddziałów, atrakcyjną reklamę czy sprawniejszą obsługę. Anegdotycznie rzecz ujmując formuła zarządzania nimi sprowadzała się do zasady 3-5-6, czyli 3 procent od depozytów, 5 procent od kredytów hipotecznych, a o szóstej - pole golfowe. Osoby zarządzające kasami nie musiały mieć nadzwyczajnych kwalifikacji menedŝerskich - miały przede wszystkim naleŝycie troszczyć się o los depozytów - za co otrzymywały godziwe, acz nie nazbyt sowite apanaŝe. Jakiekolwiek akrobacje finansowe wykluczały restrykcyjne regulacje prawne. Gdy je w latach 80-tych zniesiono, zastępy zachęconych do www.tezeusz.pl Strona 1 z 8

działania menedŝerów zaczęły uprawiać istny hazard, z jednej strony windując oprocentowanie depozytów na kilkakrotnie wyŝszy poziom, z drugiej - kupując niechciane i ryzykowne "śmieciowe" obligacje. Pozwoliło to im osiągnąć rekordowe zarobki - juŝ nie trzydzieści, ale trzysta razy wyŝsze od uposaŝenia kasjerów. W rezultacie przez kasy S&L przetoczyła się fala widowiskowych bankructw, przetrwały bardzo nieliczne. Zapewnienie pokrycia dla "przepuszczonych" lokat, liczonych w setkach milionów dolarów, spadło w końcu na barki podatników, natomiast tysiące szeregowych pracowników kas straciło pracę. Sprawcy tych trudnych do oszacowania strat zachowali natomiast swe łupy, przenosząc się z nimi gdzie indziej. Prawda, Ŝe pouczające? Podobnych przykładów moŝna wskazać mnóstwo takŝe na naszym kontynencie. Jeszcze bardziej dotkliwym skutkiem deregulacji - dla przegranych - jest daleko idąca likwidacja świadczeń socjalnych i niedostateczna ochrona zatrudnienia. Oczywiście, dla równowagi warto podkreślić niekwestionowane plusy deregulacji: powstrzymanie biurokratycznych ingerencji w gospodarkę, likwidację wielu barier handlowych w postaci zawyŝonych ceł czy kontyngentów, zniesienie wielu korupcjogennych systemów wydawania licencji, koncesji etc. A raŝące przejawy braku reguł i jaskrawej niesprawiedliwości? Zacytujmy Friedricha A. Hayeka: "Nauczyliśmy się uczestniczyć w tej grze nieustannego odkrywania, którą nazywamy konkurencją, poniewaŝ społeczności, które z nią eksperymentowały i stopniowo ulepszyły jej reguły, przeŝyły większy od innych rozkwit. W rezultacie stały się przedmiotem naśladownictwa. JednakŜe wynik tej gry, której reguły wymagają od ludzi, aby jak najpełniej wykorzystywali nadarzające się szanse ku poŝytkowi własnemu i innych, nie moŝe być bardziej sprawiedliwy niŝ wynik jakiejkolwiek innej gry opartej na przypadku". Prywatyzacja jawi się dziś jako powszechnie stosowane panaceum na rozwiązanie problemu nierentownych zakładów, dotowanych lub utrzymywanych przez państwo, a więc przez podatników, ponoszących koszty nieefektywnego zarządzania, słabej wydajności pracy, niedostatecznej jakości produktów, a często takŝe zachowania anachronicznych struktur. Często prywatyzacja w istocie przynosi spektakularne efekty nie tylko w postaci ocalenia nieodwołalnie - zdawać by się mogło - skazanych na likwidację przedsiębiorstw, ale takŝe w postaci sanacji całych gałęzi gospodarki. SprzedaŜ, czy to bezpośrednia, czy to osiągana drogą skierowania akcji na rynek lokalny bądź zagraniczny, czy teŝ poprzez przekazanie akcji pracownikom (którzy jednak w większości przypadków i tak się z nimi rozstaną) zapewnia nie tylko wpływy do budŝetu, ale w bardziej dalekosięŝnej perspektywie wydaje się być najlepszym sposobem zapewnienia oŝywczych impulsów w skali makroekonomicznej. Niestety, często tylko się wydaje. Przejęcie własności państwowej bądź publicznej przez prywatnych inwestorów budzi niekiedy zrozumiałe emocje (nie tylko www.tezeusz.pl Strona 2 z 8

zresztą w krajach postkomunistycznych). Bardziej niepokojący jest jednak fakt, Ŝe dawni biurokraci często pozostają na kierowniczych stanowiskach z wyŝszymi gratyfikacjami, nawet gdy to oni są odpowiedzialni za fatalną kondycję zakładu, podczas gdy redukcje dotykają wielu rzetelnych i wykwalifikowanych pracowników. Jeszcze gorsze bywa to, Ŝe politycy - niejednokrotnie pod presją zdesperowanych załóg zagroŝonych utratą stanowisk pracy - decydują się na pospieszną prywatyzację za wszelką cenę, nie troszcząc się o rezultat, byle tylko wykazać się inicjatywą i dotrzymać pochopnie złoŝonych obietnic. Jeden skromny przykład - wcale nie z naszego podwórka. Zdarzyło się to Helmutowi Kohlowi, który w trakcie przedwyborczego spotkania z załogą kombinatu chemicznego Buna przejął osobisty patronat nad prywatyzacją zakładów chemicznych. śaden z niemieckich koncernów nie był zainteresowany. Do akcji wkroczyli Amerykanie, ściślej koncern Dow Chemical. Negocjowali tak umiejętnie (rząd był niejako pod ścianą wobec nieopatrznie złoŝonych deklaracji kanclerza), Ŝe przejęli zakład za śmieszną - wobec koniecznych inwestycji sięgających 4 miliardów DM - sumę 200 milionów marek. Rząd federalny nie tylko zdecydował się na poniesienie lwiej części przewidywanych wydatków, ale zobowiązał się - w zamian za utrzymanie przez rzutkich Jankesów (dających raptem pięcioletnie gwarancje) 1800 miejsc pracy, Ŝe kaŝde z tych stanowisk ma być dofinansowane kwotą ponad 5 milionów DM (całość - prawie10 miliardów marek!). Dziennikarze "Spiegla", którzy zajęli się tą absurdalną prywatyzacją obliczyli, Ŝe za mniejsze pieniądze moŝna by zbudować zakład od nowa, zapewniając pracę znacznie większej ilości ludzi. Warto sobie moŝe uzmysłowić, Ŝe większość problemów z jakimi mamy do czynienia w Polsce w ostatniej dekadzie wynika nie tylko z transformacji ustrojowej, podobne perturbacje są udziałem większości krajów świata, takŝe tych najbardziej rozwiniętych. Lawinowo narastająca przestępczość, bezradność państwa wobec struktur mafijnych, powszechna korupcja, rosnące bezrobocie, pauperyzacja coraz szerszych kręgów społecznych nie radzących sobie z nowymi wyzwaniami, kryzys demokracji - wszystkie te zjawiska występują w róŝnym natęŝeniu niemal pod kaŝdą szerokością geograficzną. Bardziej niŝ kiedykolwiek przedtem doświadczamy faktu, Ŝe świat stał się globalną wioską i to nie tylko w tym sensie, w jakim mówił o nim McLuhan. Oczywiście, turbokapitalizm generuje niebywałą efektywność, a w konsekwencji istotny postęp w wielu dziedzinach Ŝycia. Co więcej, swobodny przepływ kapitału, wzrost efektywności i lokowanie nowych inwestycji w regionach tradycyjnie zacofanych zdaje się być realną szansą zniwelowania ogromnych dysproporcji między poziomem Ŝycia w krajach rozwiniętych a jakością egzystencji na zapomnianych peryferiach Trzeciego Świata czy w Rosji. Nieszczęście polega na tym, Ŝe krąg beneficjentów tych przemian jest ograniczony, więcej - coraz bardziej się zawęŝa. Rzecz nie w tym, Ŝe istnieją dysproporcje. Egalitaryzm to juŝ zgrana karta - fałszywie pojmowana równość wiedzie donikąd. Problem www.tezeusz.pl Strona 3 z 8

tkwi gdzie indziej. Dopóki ludzie zawdzięczają bogactwo własnej przedsiębiorczości, pracy, kwalifikacjom i talentom, zwykle nie budzi to sprzeciwu. Gdy jednak zaleŝności te ulegają erozji, gdy o sukcesie decyduje w coraz większej mierze przypadek i kaprysy niestabilnego rynku, gdy ludzie przestają być kowalami własnego losu, bo o ich przyszłości stanowią decyzje podejmowane bez ich udziału, gdy o wygranej przesądza swoista ekonomiczna ruletka, trudno oczekiwać akceptacji istniejącego porządku. Jak dowodzi praktyka, kilkuprocentowe bezrobocie jest ceną, jaką społeczeństwa w zasadzie są jeszcze skłonne ponieść w zamian za wzrost PKB, a tym samym za wyŝszy (przynajmniej teoretycznie, bowiem nie da się postawić znaku równości między "więcej" a "lepiej") poziom Ŝycia większości. PowaŜni analitycy utrzymują jednak, iŝ zupełnie realna staje się perspektywa, iŝ aby utrzymać dynamikę rozwoju gospodarczego zupełnie wystarczy dwadzieścia procent (tak!) zdolnej do pracy populacji globu. Podejmują ten temat m.in. Hans-Peter Martin i Harald Schumann w swojej frapującej pracy pod tytułem "Pułapki globalizacji". Oznacza to, Ŝe wszelkie towary i usługi, które potrzebne są światu moŝna zapewnić odwołując się do wysiłku i umiejętności zdecydowanej mniejszości. Trudno sobie nawet wyobrazić taką cywilizację opartą na produkcyjnej i konsumpcyjnej aktywności owej jednej piątej... Klasyczny kapitalizm dziś jest w zasadzie juŝ tylko wspomnieniem. Zmiany dokonały się niezwykle szybko, zainicjowane juŝ w latach osiemdziesiątych, osiągnęły apogeum w ostatniej dekadzie kończącego się stulecia. Po bankructwie komunizmu i obaleniu muru berlińskiego linie podziału przestały przebiegać wzdłuŝ tradycyjnych granic. Oszałamiający postęp techniczny dopełnił dzieła. W konsekwencji jesteśmy coraz bliŝsi nieoczekiwanego przebudzenia się w huxleyowskim "nowym, wspaniałym świecie", w niektórych swych przejawach bardziej moŝe jeszcze zdehumanizowanym. Jednocześnie trudno z przekonaniem orzec, Ŝe zagroŝenia bliskie orwellowskiej wizji totalitaryzmu minęły bezpowrotnie. Istnieją uzasadnione powody do obaw, Ŝe juŝ w początkach nowego tysiąclecia obydwa te modele zaczną się w pewien sposób przenikać, tworząc jakąś nową, wyjątkowo wybuchową mieszankę. Zmroziła mnie w trakcie pisania tego szkicu lakoniczna informacja agencyjna, jaką przyniosły światowe serwisy - otóŝ dziennikarze Associated Press weszli w posiadanie poufnych dokumentów firmy Bridgestone-Firestone, z których niezbicie wynika, iŝ juŝ od trzech lat wiedziała ona o problemach ze swymi oponami stosowanymi w niektórych modelach Forda. Specjalne śledztwo NHTSA (Amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego) dowiodło, Ŝe w wypadkach związanych z wadami tychŝe opon zginęło w USA co najmniej 88 osób. Na wymianę sześciu milionów opon firma zdecydowała się miesiąc temu, właśnie pod presją opinii publicznej zbulwersowanej ustaleniami komisji. Materiały, którymi dysponują dzienikarze AP wykazują, Ŝe z pełną świadomością, ze www.tezeusz.pl Strona 4 z 8

względu na koszty i uciąŝliwość operacji wymiany opon, odstąpiono jej przeprowadzenia i gdyby nie rozstrzygające orzeczenie NHTSA, ludzie ginęliby nadal. Bardzo podobny charakter miała sprawa innego amerykańskiego koncernu, która przed dwoma laty wywołała prawdziwą burzę. Tam z kolei kilkadziesiąt osób poniosło śmierć bądź zostało cięŝko poparzonych w płonących samochodach. Był te efekt ewidentnego błędu konstrukcyjnego, powodującego wybuch zbiorników z paliwem przy lada stłuczce. Błąd odkryto zanim z taśmy zjechało pierwsze wadliwe auto, wstrzymanie produkcji i ponowne zaprojektowanie niefortunnego modelu kosztowałoby jednak ogromne pieniądze. MenedŜerowie firmy w asyście (a jakŝe) prawników i ekonomistów przeprowadzili stosowne symulacje i opierając się na rachunku prawdopodobieństwa wyliczyli, Ŝe - w przypadku ujawnienia sprawy - znacznie taniej będzie zapłacić wysokie odszkodowania. Z premedytacją zatem skazali nie znanych sobie ludzi na śmierć lub kalectwo. Sprawa trafiła do prasy, a następnie do sądów. Przyznane odszkodowania były rekordowe, nawet jak na warunki amerykańskie. Sprawcy licznych tragedii uniknęli jednak odpowiedzialności karnej dzięki umiejętnościom swoich adwokatów. Jak widać, troska o efektywne zarządzanie i maksymalizację zysku moŝe niekiedy prowadzić do zbrodni. Niestety, trudno nie zgodzić się z ponurą diagnozą Edwarda Luttwaka: "Skrajności przyciągają się, więc nic dziwnego, Ŝe turbokapitalizm ma wiele wspólnego z sowiecką wersja komunizmu". Brzmi to osobliwie, ale czy ten zarzut jest w istocie bezpodstawny? Nie sposób nie zauwaŝyć, Ŝe leseferyzm i zdawanie się wyłącznie na wolny rynek jako jedyną siłę sprawczą światowego ładu ma charakter w duŝej mierze ideologiczny. Jak w krajach realnego socjalizmu wydajność jest tu niemal fetyszem. Ponadto zwycięska ideologia - podobnie jak niegdyś doktryna marksistowska - oferuje wszystkim bez wyjątku identyczne recepty lekcewaŝąc lub zgoła ignorując sferę tradycyjnych wartości, róŝnice społeczne, cywilizacyjne, mentalne i obyczajowe. Oczywiście rozwiązania oferowane przez turbokapitalizm, nie są tak utopijne, przeciwnie, ich źródłem jest pragmatyczne podejście do rzeczywistości; jednak czysty utylitaryzm i chłodna kalkulacja bywają niekiedy niemniej zgubne, niŝ fanatyczny idealizm. Owszem, nie moŝna - jak słusznie zauwaŝył juŝ Adam Smith - arbitralnie kierować całą gospodarką. MoŜna jednak korygować nieobliczalne następstwa oddziaływania rynku przeciwdziałając rozkładowi tradycyjnych więzi społecznych. Nie zapominajmy, Ŝe jakkolwiek Jan Paweł II, w encyklice Centesimus Annus (1991) - poparł gospodarkę wolnorynkową najsilniej w dziejach Kościoła, to zarazem ostrzegał: "Działalność gospodarcza, zwłaszcza w zakresie gospodarki rynkowej, nie moŝe przebiegać w próŝni instytucjonalnej, prawnej i politycznej. [...] Brak poczucia bezpieczeństwa, towarzysząca mu korupcja władz publicznych i mnoŝenie się niewłaściwych źródeł wzbogacenia i łatwych www.tezeusz.pl Strona 5 z 8

zysków opartych na działaniach nielegalnych czy po prostu spekulacji, jest dla rozwoju i dla porządku gospodarczego jedną z głównych przeszkód." Nie wszyscy moŝe wiedzą, Ŝe łączna wartość transakcji zawieranych kaŝdego dnia na światowych giełdach kilkanaście razy przewyŝsza wartość wytworzonego tego samego dnia produktu globalnego brutto. Trudno w tych warunkach rozprawiać o jakiejkolwiek stabilności. To budujące, Ŝe kaŝdego dnia powstają nowe fortuny, szkoda tylko, Ŝe tak powszechnie obowiązuje dewiza vae victis - biada zwycięŝonym. Dlaczego? Po pierwsze jest to oczywista konsekwencja niebywałego postępu technicznego, triumfalnego pochodu nowych technologii, które powodują ogromne zmiany redukujące ilość miejsc pracy. Nikt nie moŝe czuć się bezpiecznie. Po drugie - po zakończeniu zimnej wojny polityka straciła na znaczeniu wobec ekonomii. Tradycyjne państwo obumiera - demokracja wobec uwiądu społeczeństwa obywatelskiego staje się swego rodzaju parawanem, mającym przesłonić fakt, Ŝe rozstrzygnięcia są w coraz większym stopniu dziełem technokratyczno - finansowych elit, za nic mających sobie społeczne implikacje prowadzonej polityki. Tym bardziej, Ŝe nie ponoszą one jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, co czynią - odium spada na polityków, których pole manewru zawęŝa się nieustannie. Jak szczerze wyznał przed trzema laty szef Bundesbanku, Hans Tietmayer, na forum gospodarczym w Davos: "Większość polityków nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dalece znajdują się pod kontrolą rynków finansowych, ba, są nawet przez nie sterowani". Recepty prezesów banków centralnych (obecnie tę rolę pełni Bank Światowy i MFW, choć nie naleŝy zapominać o roli amerykańskiego FED) są zawsze identyczne. W skrócie sprowadzają się one do trywialnych wręcz zaleceń: deflacja, ograniczanie wydatków rządowych, rygorystyczny budŝet, polityka "trudnych" kredytów. Oczywiście, w wymiarze czysto ekonomicznym, trudno z tymi regułami polemizować. Zwykle dyscyplinują one gospodarkę i zapobiegają niespodziewanym wstrząsom. Jednak to, co w wymiarze ekonomiczno-finansowym bywa zbawienne, moŝe mieć niezwykle destrukcyjne oddziaływanie na wszelkie relacje społeczne. Warto moŝe uzmysłowić sobie, Ŝe na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych stosowano te same z grubsza środki na bolączki świata dotkniętego niszczącą recesją. Niewątpliwie jednym ze skutków owej bezwzględnej polityki finansowej było dojście do władzy Hitlera, który za nic miał ostrzeŝenia finansistów i osiągnął swoisty cud gospodarczy. Tyle, Ŝe rachunek za jego sukcesy wystawiła druga wojna światowa. Lekarstwo okazało się zatem gorsze od samej choroby. Z drugiej strony rooseveltowski new deal, który - jako reakcja na kryzys - takŝe sprzeniewierzył się obowiązującemu wówczas sposobowi myślenia o gospodarce, okazał się skutecznym specyfikiem na stagnację i recesję. Pod pewnymi względami mamy dziś powtórkę z historii. Oto na naszych oczach dokonują się przemiany, które moŝna porównać jedynie z bezwzględnym niszczeniem struktur feudalnych w pierwszej fazie www.tezeusz.pl Strona 6 z 8

rewolucji przemysłowej. KaŜda akcja wywołuje jednak reakcję. Odpowiedzią na ekspansję "wilczego kapitalizmu" stała się marksowska nieprzejednana krytyka nierówności społecznych, która z walki klas uczyniła doktrynę mobilizującą rzesze ludzi wyzutych z własności, radykalizując ich oczekiwania. Informatyczna rewolucja, która się obecnie dokonuje, niesie ze sobą bardzo podobne - o ile nawet nie większe - zagroŝenia. Trudno dziś mówić o proletariacie. Rewolucja przemysłowa potrzebowała bowiem licznych rąk do pracy, powodując wielkie migracje. Obecnie mamy do czynienia z rosnącą liczbą "odrzuconych" i "niepotrzebnych". U schyłku dziewiętnastego wieku w Rosji uŝywano określenia lisznije ludi, ludzie zbyteczni. Nieco później to właśnie oni stanowili główną siłę napędową bolszewickiego przewrotu. Desperacja i poczucie beznadziejności nie są tym rodzajem motywacji, który pozwala kierować się rzetelną oceną swego połoŝenia... Rezultatem słabości ekonomii w XX wieku, były liczne aberracje w świecie polityki, za co miliony ludzi zapłaciły straszliwą cenę. Niepodobna oprzeć się refleksji, Ŝe obecna słabość polityki, jej skarlenie, a zarazem bezprzykładna supremacja ekonomii moŝe prowadzić - do eskalacji zgoła obłędnych zawirowań zarówno w sferze polityki, jak i gospodarki. Niepokojące symptomy tego stanu rzeczy są juŝ dziś bardzo wyraźne. Triumf "racjonalnej" ekonomii moŝe stać się początkiem jej końca. Ów racjonalizm bywa zresztą nader wątpliwy. Niekiedy trudno wręcz oprzeć się poczuciu, Ŝe mamy do czynienia ze swoistą religią. Bogiem jest tu pieniądz, świątyniami - banki i giełdy, rolę złotego cielca pełni maksymalizacja zysku, a podstawowym dogmatem jest konieczność wzrostu gospodarczego. Odpowiednikami diabła i kręgów piekielnych są recesja i hiperinflacja, a spadek wskaźników giełdowych jest zwiastunem apokalipsy. Próby praktycznego przeciwstawiania się obowiązującej doktrynie (ot, choćby najmniejsze oznaki protekcjonizmu czy rozluźnienia ciasnego gorsetu ograniczeń wydatków na cele socjalne) traktowane są w kategoriach groźnej apostazy. Kara za owe odstępstwa spotyka "heretyków" w wymiarze jak najbardziej doczesnym i szybciej niŝ mogliby oczekiwać. Jest nią ucieczka zagranicznych inwestorów, a takŝe odpływ krajowego kapitału, a w konsekwencji - spadek notowań lokalnej waluty, zrazu chaos, później stagnacja, zwiększająca dystans do reszty stawki uczestniczącej w wyścigu. Przy jego tempie, straty te mogą się okazać nie do odrobienia, toteŝ niewielu znajdzie się polityków skłonnych podjąć takie ryzyko, by sprostać oczekiwaniom swych wyborców. Pisał przed trzydziestu laty Malcolm Muggeridge: "Co mamy sądzić o zupełnie idiotycznym pomyśle królestwa niebieskiego na ziemi, którego wizję przedstawiają nam największe autorytety naszych czasów? Wzrastające bez końca bogactwo tych, którzy mają w nim udział, opływających w towary na raty, ogłupionych telewizją i seksem [...]; pędzą po szerokich, sześciopasmowych autostradach, niekiedy krew www.tezeusz.pl Strona 7 z 8

pryska po asfalcie w ramach dodatkowego dreszczyku; niebiosa rozciągają się wokół nich w supermarkecie, niezliczone błyszczące anteny wyrastają ku niebu niczym wieŝyce; szczęście w tylu kolorach, ile jest pigułek; pałace ze światła i chromu dźwigają się coraz wyŝej. Dla potomności królestwo to moŝe być tylko przedmiotem kpin i szyderstw - zakładając, Ŝe będzie jakaś potomność." Jak wynika z danych opublikowanych przy okazji milenijnego szczytu ONZ, ponad miliard ludzi na naszej planecie utrzymuje się przy Ŝyciu (bo jak to inaczej określić) mając do dyspozycji mniej niŝ trzydzieści dolarów miesięcznie. Celem nowojorskiej konferencji miało być - jak to ujęto wdzięcznie w głównym wydaniu telewizyjnych wiadomości: "zmniejszenie o połowę tej liczby" (sic!). To niezręczne sformułowanie oznacza rzecz jasna, iŝ intencją uczestników konferencji jest poprawienie tej przeraŝającej statystyki przez zwiększenie dochodów owych nieszczęsnych pariasów. W przeciwnym razie owa wspólnota nędzy zredukuje się sama wskutek głodu i chorób, czemu mieszkańcy krajów wysoko rozwiniętych będą się biernie przypatrywać. Nie podejmujemy wyzwań, jakich nie szczędzi nam dzień powszedni. Nie potrafiąc uporządkować rzeczywistości, tworzymy wirtualne światy, ale jest to jedynie eskapizm, Wielka Ucieczka od własnej human condition i trudnych problemów w krainę pozorów i iluzji. [...] Sprawą zasadniczą - jak to zwykle bywa - jest kwestia proporcji, określenia naszych rzeczywistych (a nie tworzonych li-tylko na uŝytek rynku) potrzeb i aspiracji, czyli znalezienia modus vivendi między mieć a być. Fragmenty artykułu opublikowanego w numerze 9 (lato 2000) kwartalnika naukowego "Pieniądze i Więź" Tekst udostępniamy za łaskawą zgodą serwisu Obywatelskiej Inicjatywy Opodatkowania Obrotu Kapitałowego (www.attac.pl) www.tezeusz.pl Strona 8 z 8