Czasy trudne, a Groszek z Wesołej poprawia wyniki data aktualizacji: 2014.01.18 Prowadzony przez rodzinę Walickich Groszek z Wesołej nie wszedł do finału w ubiegłorocznej edycji plebiscytu Market Roku, bo działał za krótko. Tym razem placówka, która w międzyczasie wyraźnie zwiększyła sprzedaż, ma szansę zająć w swojej kategorii miejsce na podium.
Ten sklep opisywaliśmy na łamach WH w lutym 2013 roku, gdy działał od nieco ponad roku i dopiero nabierał wiatru w żagle. Dziś Groszka zlokalizowanego w Wesołej, zamożnej dzielnicy na obrzeżach Warszawy, odwiedza tygodniowo więcej osób, wyższy jest też dzienny obrót, choć znacząco przybyło promocji, a średnia marża nieznacznie spadła. Placówka o powierzchni 230 mkw. otrzymała certyfikat Złotego Groszka, przyznawany przez centralę sklepom o wyróżniającym się standardzie. Mimo trudniejszej sytuacji ekonomicznej 2013 rok był dla kandydata z Wesołej udany, i to nie tylko biznesowo, ale również prywatnie, bo Danielowi Walickiemu, który zarządza placówką, urodziło się pierwsze dziecko córka Ola. Te produkty trzymają cenę W międzyczasie w okolicy zamknął się Marcpol, dzięki czemu Walickim przybyło klientów. Ruszył Piotr i Paweł, ale nie odbiło się to znacząco na wynikach finansowych, bo wokół wciąż powstają nowe bloki, wprowadzają się kolejni mieszkańcy. Gdy gmina zatwierdzi miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, osiedla jeszcze bardziej się rozbudują. Lokalizacja okazała się więc trafiona, szczególnie że do Biedronki, która niedawno pojawiła się w okolicy, jest dość daleko. Ma to znaczenie, bo choć rok temu Daniel Walicki mówił nam, że jego klienci są raczej dość zamożnymi ludźmi, którzy celują w półkę premium, dziś przyznaje, iż spora część kupujących szuka cenowych okazji. Detalista podkreśla, że skorzystał na przejęciu Tradisu przez Grupę Eurocash. Warunki handlowe wyraźnie się poprawiły. Choćby retra: były na poziomie 4 proc., a teraz wynoszą 6,5 proc. Cieszy mnie też, że marka Groszek ma wsparcie marketingowe w ramach Megaloterii komunikowanej w telewizji mówi nam Walicki. Dzięki współpracy z Tradisem kilkadziesiąt popularnych produktów, których ceny klient jest w stanie zapamiętać i porównywać (np. Olej Kujawski, margaryna Kasia, Serek Wiejski Piątnica), w jego sklepie od dawna nie zdrożało owszem zdarzają się promocje, ale o podwyżkach nie ma mowy. Niedobrze, gdy klient przychodzi do nas do sklepu i widzi, że ten sam olej kosztuje o kilkadziesiąt groszy więcej niż kilka dni wcześniej mówi detalista. Przyznaje, że zarobek na takim wrażliwym cenowo asortymencie jest średni, ale wychodzi na swoje, dbając również o dostępność produktów wysokomarżowych. Potrafią słuchać klientów Walicki zaopatruje się głównie w Tradisie. Raz, dwa razy w tygodniu jeździ do Makro po bardziej wyszukany towar, np. kaczkę nadziewaną jabłkami, spody do pizzy czy ciasto francuskie. W ciągu roku w sklepie pojawiło się też więcej towarów wcześniej było 6900 SKU, teraz jest o 1800 indeksów więcej. Produktów na półkach przybywa, bo jesteśmy otwarci na sugestie
klientów. Na ich życzenie sprowadzamy nowości, produkty regionalne, bardziej wyszukane warzywa i wyroby o naturalnym składzie, bo ludzie zaczęli zwracać uwagę na liczbę E na etykiecie opowiada Daniel Walicki. W ubiegłorocznej edycji konkursu Market Roku Groszek z Wesołej, choć dobrze zarządzany i estetycznie urządzony, nie zakwalifikował się do finału, z uwagi na wyniki finansowe. Choć były niezłe, to znaleźli się lepsi pod tym względem kandydaci. W kategorii sklepów średniej wielkości wygrały, prowadzone przez rodzinę Ostrowskich, delikatesy Profit z Lublińca. Daniel Walicki, który śledził konkurs na łamach WH, komplementuje, że to bardzo dobrze zaaranżowany sklep, ale ma nadzieję, że tym razem to on stanie na podium.
Anna Terlecka Wiadomości Handlowe, Nr 1 (131) Styczeń 2013 Źródło: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/czasy-trudne-a-groszek-z-wesolej-poprawia-wyniki,1245