Słowo wstępne Diety oparte głównie na produktach pochodzenia roślinnego długo postrzegano jako niedoborowe czy wręcz niebezpieczne dla dzieci oraz kobiet w ciąży i matek karmiących. Przyczyną takiego postrzegania były wyniki badań dotyczących bardzo restrykcyjnych form wegetarianizmu, takich jak frutarianizm (spożywanie tylko owoców) lub ortodoksyjne formy diet makrobiotycznych, które zwiększają ryzyko niedoborów żywieniowych, szczególnie w dzieciństwie. Wątpliwości związane z dietami wegetariańskimi wynikały również z obserwacji niektórych społeczeństw krajów rozwijających się w pierwszej połowie XX w., gdzie niedobory żywieniowe i będące ich efektem problemy zdrowotne wiązały się raczej z deficytem pożywienia jako takiego, a nie z faktem, że tamtejsza dieta była oparta na produktach roślinnych. Większość tych obaw była spowodowana przede wszystkim niewiedzą. Jednak dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Po pierwsze dysponujemy obecnie znacznie większą wiedzą na temat prawidłowego bilansowania diet roślinnych. Jest to warunek ich bezpieczeństwa i adekwatności żywieniowej na każydm etapie rozwoju, co potwierdzają stanowiska światowych towarzystw pediatrycznych oraz żywieniowych (American Dietetic Association, American Academy of Pediatrics, Canadian Pediatrics Association, British Dietetic Association). Ponadto mamy pokaźną ilość publikacji na temat diet wegetariańskich, a w ostatnich latach również i wegańskich, pokazujących, że stosowanie prawidłowo zbilansowanej diety roślinnej jest nie tylko bezpieczne, ale może wiązać się z wieloma korzyściami zdrowotnymi, takimi jak niższe ryzyko chorób krążenia, cukrzycy, zespołu metabolicznego, nadciśnienia, otyłości i nadwagi oraz niektórych nowotworów. Diety wegetariańskie sprawdzają się także jako interwencje terapeutyczne dające efekty porównywalne do terapii farmakologicznej w wielu jednostkach chorobowych, w szczególności tych o podłożu kardiometabolicznym. Jako dietetyk kliniczny specjalizujący się m.in. w zagadnieniach wpływu diet roślinnych na zdrowie dzieci przez ostatnie 4 lata w mojej praktyce w Polsce 7
byłam świadkiem tej zmiany w postrzeganiu wegetarianizmu i weganizmu. Podczas badań dzieci pozostających na diecie roślinnej, które prowadziłam w Instytucie Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka w 2010 r., dość często zdarzało mi się słyszeć od rodziców opowieści na temat dyskryminacji małych wegan i wegetarian w placówkach oświatowych czy służby zdrowia. Obecnie rodzice odwiedzający mnie w celu sprawdzenia adekwatności żywieniowej swoich dzieci już nie opowiadają tego typu historii. Co więcej, jestem świadkiem efektów jakie diety roślinne mogą przynieść w stanie choroby. Stosowanie specjalnie do tego skomponowanych diet roślinnych u moich dorosłych pacjentów z chorobą niedokrwienną serca, wysokim stężeniem cholesterolu, cukrzycą, nadciśnieniem czy zespołem metabolicznym daje efekty terapeutyczne porównywalne do terapii farmakologicznej. Widzę regularnie u pacjentów spadek stężenia cholesterolu rzędu 30-40% w ciągu jednego miesiąca niezależnie od wieku czy płci pacjentów, powrót stężenia glukozy z poziomu charakterystycznego dla cukrzycy do normy w ciągu 3 miesięcy oraz spadek lub normalizację ciśnienia tętniczego czasem już po kilku tygodniach. Nadal jednak zauważam, że wiedza na temat bezpiecznego stosowania diet wegetariańskich i wegańskich nie jest łatwo dostępna dla wszystkich, a w szczególności dla rodziców wegetariańskich dzieci oraz wegetarianek w ciąży. Jestem przekonana, że książka dr. Romana Pawlaka, wybitnego eksperta w dziedzinie wegetarianizmu i weganizmu, uzupełni tę dużą lukę w Polsce i pozwoli obecnym oraz przyszłym rodzicom czerpać z wegetarianizmu i weganizmu możliwie największe korzyści dla siebie i swoich dzieci. Małgorzata Desmond Warszawa, maj 2014 r. 8
Wprowadzenie Dieta jest jednym z najważniejszych czynników mających wpływ na przebieg ciąży, a w późniejszym okresie na wzrost i rozwój niemowląt, dzieci i nastolatków. Niedobory żywieniowe mogą prowadzić do łagodnych, a nawet do ciężkich powikłań ciążowych, do śmierci płodu, opóźnienia w rozwoju poznawczym i fizycznym dzieci i nastolatków. Zwyczaje żywieniowe w czasie ciąży, a także niewłaściwe żywienie niemowląt, dzieci i nastolatków, mogą mieć zarówno krótko-, jak i długotrwałe konsekwencje zdrowotne. Pomysł przestrzegania zaleceń diet wegetariańskich w okresie ciąży i karmienia piersią lub stosowania tego rodzaju diet u małych, szybko rosnących dzieci oraz nastolatków jest powodem wielkich obaw lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Niepokój dotyczy głównie zagrożenia wynikającego z potencjalnych niedoborów żywieniowych, na które mogą być narażeni wegetarianie. Podczas gdy obawy te w pewnym stopniu są uzasadnione, badania naukowe jasno wykazały pewne potencjalne korzyści wynikające z przestrzegania w tych kluczowych etapach życia diety wegetariańskiej, do których należą np. wyższa masa urodzeniowa, dłuższy czas karmienia piersią, rzadsze występowania otyłości u dzieci. Z drugiej strony analizy naukowe wykazały niedobory żywieniowe także wśród niewegetarian. Wyniki innych badań podkreśliły natomiast poważne, negatywne skutki spożywania mięsa w okresie ciąży i dzieciństwa (np. wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu, zwiększone ryzyko raka mózgu u dzieci). Lekarze i pracownicy opieki zdrowotnej powinni zdać sobie sprawę z zasadności wprowadzenia zwyczajów diety wegetariańskiej w jadłospisy swych pacjentów. Powinni również być świadomi istnienia potencjalnych, negatywnych skutków zdrowotnych związanych ze spożywaniem mięsa. Wydaje się zatem rozsądne, żeby zamiast zniechęcać wegetariańskich rodziców do przestrzegania diety opartej na produktach roślinnych w czasie ciąży i żywienia w ten sposób swoich dzieci, edukować ich w zakresie doboru składników odżywczych celem zapobiegania niedoborom żywieniowym. 9
W niniejszej książce czytelnicy znajdą omówienie zaleceń żywieniowych dla wczesnych etapów życia, począwszy od okresu poprzedzającego ciążę, przez okres ciąży, karmienia piersią, niemowlęctwa, po dzieciństwo i dojrzewanie. Ponadto publikacja przedstawia konsekwencje niedoborów żywieniowych oraz porady, jak im zapobiegać. Wyjaśnia główne obawy, jakie ma wielu wegetarian (np. czy mleko modyfikowane sojowe lub jedzenie pokarmów sojowych jest odpowiednie dla niemowląt i dzieci; jaki jest wzór przyrostu masy podczas ciąży oraz jak określić, czy wzrost dziecka mieści się w normie). Napisałem tę książkę w nadziei osiągnięcia dwóch celów: 1. że stanie się ona narzędziem służącym pomocą w optymalizowaniu diety ciężarnych wegetarianek i rodziców dzieci wegetariańskich oraz nastoletnich wegetarian; 2. aby pracownicy opieki zdrowotnej mogli edukować swoich wegetariańskich pacjentów dla zapewnienia zdrowego przebiegu ciąży, dzieciństwa i okresu dojrzewania. dr Roman Pawlak 10
Rozdział 1 Zalety diety wegańskiej i wegetariańskiej Ciąża, okres niemowlęctwa i dzieciństwa są najbardziej wymagającymi okresami życia. Właśnie wtedy odpowiednie odżywianie i unikanie substancji, które mogłyby wyrządzić szkodę, jest ważniejsze niż na jakimkolwiek innym etapie życia. W celu zapewnienia odpowiedniego przyrostu masy ciała oraz zminimalizowania ryzyka potencjalnego niekorzystnego zakończenia ciąży zaleca się, aby kobiety ciężarne spożywały większą ilość kalorii i konkretnych składników odżywczych. Ma to szczególne znaczenie w drugim i trzecim trymestrze ciąży, kiedy dokonuje się większość płodowego przyrostu masy i długości ciała. Okres niemowlęcy i wczesne dzieciństwo są Ciąża, okres niemowlęctwa i dzieciństwa okresami intensywnego wzrostu. Bardzo ważne jest zatem, żeby w tym czasie dostarczać organizmowi odpowiednich składników odżywczych, takich jak: białko, kwas foliowy, żelazo wymagającymi są najbardziej i witamina B 12. Prawdą jest, że w porównaniu okresami życia. z niewegetarianami weganie oraz wegetarianie mają zwiększone ryzyko niedoboru żelaza i witaminy B 12. Z tego powodu wielu lekarzy waha się, czy zalecać stosowanie takich diet kobietom w ciąży, niemowlętom i dzieciom. Weganie oraz wegetarianie spożywają jednak większą ilość kwasu foliowego w porównaniu z niewegetarianami. Kwas foliowy jest 11
kluczową substancją odżywczą, potrzebną między innymi do syntezy DNA. Jego niedobór jest przyczyną poważnych wad wrodzonych, powszechnie określanych jako wady cewy nerwowej. Rozszczep kręgosłupa i bezmózgowie (ang. unancephaly dosłownie: bez mózgu) to dwa najczęściej występujące rodzaje wad cewy nerwowej. Pracownicy opieki zdrowotnej powinni pamiętać, że niedoborów żywieniowych można uniknąć, jeżeli są przestrzegane szczegółowe wytyczne dietetyczne (patrz rozdziały: 3 i 6 12). Ponadto weganie i wegetarianie mają większe spożycie substancji odżywczych kluczowych dla okresów ciąży i dzieciństwa w porównaniu z kobietami pozostającymi na diecie tradycyjnej. Oprócz kwasu foliowego składniki te obejmują błonnik pokarmowy, magnez i inne mikroelementy. Warto również wspomnieć, że weganie i wegetarianie mają mniejsze ryzyko występowania innych czynników, które mogą negatywnie wpłynąć na przebieg ciąży i dalszy rozwój dzieci. Zatem wszyscy ci, którzy zniechęcają kobiety do wegańskiej lub wegetariańskiej diety w czasie ciąży i karmienia, i którzy zniechęcają rodziców do karmienia swoich dzieci tego typu dietą, ignorują wiele z tych czynników. Wszystkie one mają ogromny wpływ na wystąpienie potencjalnych problemów zdrowotnych dotyczących płodności, cukrzycy Spożywanie mięsa zwiększa, a jedzenie produktów ciążowej, nadciśnienia tętniczego, otyłości, niskiej masy urodzeniowej, chemicznych roślinnych zmniejsza ryzyko niepłodności. i mnóstwa innych problemów i hormonalnych zanieczyszczeń żywności zdrowotnych. Jedzenie mięsa zwiększa ryzyko niepłodności Spożywanie mięsa zwiększa, a jedzenie produktów roślinnych zmniejsza ryzyko niepłodności. Wniosek ten został potwierdzony wieloma badaniami, np. naukowcy z Uniwersytetu Harvarda opublikowali wyniki badań z udziałem 18 555 zamężnych kobiet, z których u 438 zdiagnozowano niepłodność związaną z zaburzeniami owulacji. Okazało się, że w porównaniu z kobietami o najmniejszym spożyciu białka zwierzęcego te o największym jego spożyciu miały o 39% większą szansę doświadczenia tego rodzaju niepłodności. Co więcej, kobiety o największym spożyciu białka roślinnego miały o 22% mniejsze ryzyko rozwoju tej choroby w porównaniu z kobietami o najmniejszym jego spożyciu. Według autorów tego badania zamiana źródeł białka ze zwie- 12
rzęcego na roślinne może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka niepłodności związanej z zaburzeniami owulacji [1]. W kolejnym badaniu, obejmującym swym zasięgiem 387 osób, oceniono wpływ, jaki miało spożycie wołowiny przez ciężarne na jakość nasienia ich potomstwa płci męskiej. Naukowcy stwierdzili, że u synów matek o wysokim spożyciu wołowiny (> 7 porcji wołowiny / tydzień) stężenie plemników było o 24,3% niższe (...) niż u mężczyzn, których matki jadły mniej wołowiny. Ponadto odkryto, że wcześniejsze incydenty obniżonej płodności występowały także częściej wśród synów konsumentek dużej ilości wołowiny (...). Autorzy doszli do wniosku, że wysokie spożycie wołowiny w okresie ciąży może wpłynąć na zmiany w rozwoju jąder mężczyzny w życiu płodowym i negatywnie wpłynąć na jego zdolność do reprodukcji [2]. Choć przyczyny, dla których spożycie mięsa niekorzystnie wpływa na płodność, Zamiana źródeł białka nie są całkowicie jasne, istnieje co najmniej ze zwierzęcego na roślinne kilka możliwych wyjaśnień. W porównaniu może przyczynić się z produktami roślinnymi mięso i produkty zwierzęce zawierają stosunkowo duże ilości pozostałości po środkach chemicznych, niepłodności związanej do zmniejszenia ryzyka takich jak pestycydy i metale ciężkie. Przykładem niech będzie raport dr Swan doty- z zaburzeniami owulacji. czący wyników badań, które wykazały związek pomiędzy niepłodnością a narażeniem na działanie pestycydów. Mężczyźni o wyższym stężeniu pestycydu o nazwie alachlor mieli 30-krotnie większe ryzyko niepłodności w porównaniu do stężenia tej substancji chemicznej znalezionej u płodnych mężczyzn. Podobnie, badani mający wyższe stężenie innego pestycydu, diazinonu, wykazywali 16,7 razy większe ryzyko. Natomiast ci o wyższym stężeniu atrazyny mieli 11,3 razy większe ryzyko niepłodności [3]. Alachlor jest herbicydem stosowanym w Stanach Zjednoczonych przy produkcji kukurydzy, soi i orzechów arachidowych [4]. Diazinon z kolei jest środkiem owadobójczym stosowanym w uprawach owoców, warzyw i znajdującym się w kolczykach, którymi znakuje się krowy nieprodukujące mleka [5]. W badaniach przeprowadzonych zarówno na ludziach, jak i na zwierzętach dowiedziono, że atrazyna odpowiada za szereg innych problemów zdrowotnych, w tym za wady wrodzone. Stosowanie tego środka jest zakazane w Europie, ale szeroko rozpowszechnione w Ameryce przy uprawach takich jak kukurydza. 13
Mimo że większość ludzi myśli o owocach i warzywach jako istotnych źródłach pestycydów, to jednak produkty roślinne, w tym owoce i warzywa, zawierają nieznaczne pozostałości tych szkodliwych chemikaliów. Wspomniane pestycydy, jak wcześniej zaznaczyłem, są stosowane w uprawach przeznaczonych do karmienia bydła. W skład większości pożywienia podawanego zwierzętom na nowoczesnych farmach zwierząt, które jednak bardziej przypominają żywe fabryki, wchodzi kukurydza, soja i pszenica. Pestycydy i inne związki chemiczne są gromadzone w tkankach zwierzęcych podczas procesu zwanego bioakumulacją. Oznacza to, że za każdym razem, kiedy zanieczyszczony produkt (głównie kukurydza, soja i pszenica) jest zjadany przez zwierzęta, małe ilości związków chemicznych odkładają się w tkankach. Z czasem ich stężenie staje się znacznie wyższe niż w jakimkolwiek innym świeżym produkcie. U niewegetarian stwierdzono również większe stężenie innych związków szkodliwych, takich jak polichlorowane bifenyle (PCB). Związek ten został znaleziony w nasieniu niepłodnych mężczyzn przez dr Rozati podczas przeprowadzonego w Indiach badania, przy czym nie znaleziono PCB w nasieniu płodnych mężczyzn. Co więcej, naukowcy znaleźli także większe stężenie estrów ftalowych w nasieniu niepłodnych mężczyzn w porównaniu do nasienia mężczyzn płodnych [6]. Ci sami naukowcy ocenili również stężenie PCB u mężczyzn, którzy byli wegetarianami, i u tych, którzy spożywali dietę Wykres 1. Zawartość polichlorowanych bifenyli w tkankach wegetarian i konsumentów ryb 12 10 8 6 4 2 0 10,49 mieszkańcy miast jedzący ryby 53% 4,92 5,26 mieszkańcy miast będący wegetarianami N = 21 mężczyzn średnia wieku 33,7 lat mieszkańcy wsi jedzący ryby 1,28 76% mieszkańcy wsi będący wegetarianami (Oprac. na podst.: patrz Bibliografia, p. 6). 14
mieszaną. Wyniki wykazały znacznie niższe stężenie PCB wśród wegetarian w porównaniu do mężczyzn niewegetarian (patrz wykres 1). Inną możliwą przyczyną wzrostu ryzyka niepłodności wśród osób stosujących tradycyjną dietę mogą być pozostałości hormonów znajdujących się w mięsie. Zwierzęta hodowane na mięso mają rutynowo wszczepiane implanty uwalniające hormony. Ponadto do pasz zwierzęcych dodawane są hormony, głównie w celu zwiększenia szybkości wzrostu i przyrostu masy ciała. W Ameryce krowy są karmione takimi substancjami, jak: beta-17 estradiol, testosteron, progesteron, zeranol, octan trenbolonu oraz octan melengestrolu. Niektórym krowom mlecznym podaje się także hormon zwany rbst/ rbgh (bydlęca somatotropina lub bydlęcy hormon wzrostu), pobudzający produkcję mleka. Stosowanie tych hormonów jest niedozwolone w Europie ze względu na zakaz wydany przez Unię Europejską. Naukowcy pracujący na rzecz Scientific Committee on Veterinary Measures Relating to Public Health w raporcie sporządzonym dla Komisji Europejskiej stwierdzają, że hormony zawarte w żywności (...) mogą powodować wiele problemów zdrowotnych, w tym raka, problemy rozwojowe, zaburzenia funkcjonowania układu odpornościowego i choroby mózgu. (...) Nawet ekspozycja na małe ilości tych związków w mięsie i produktach mięsnych niesie ryzyko (...) [7]. Wpływ tych hormonów na płodność może być zilustrowany przez badania przeprowadzone na rybach, które żyły w zanieczyszczonych rzekach i jeziorach. Naukowcy odkryli wyższe stężenie hormonów w ciałach ryb żyjących w zbiornikach wodnych w pobliżu nowoczesnych obiektów gospodarskich. Poniższy cytat przybliża ocenę badających dotyczącą wpływu hormonów na ciało ryb i podkreśla ich potencjalne oddziaływanie na płodność: Osobniki męskie w pewnym stopniu uległy sfeminizowaniu, a żeńskie nieco zmaskulinizowaniu. Samce nie tylko zaczęły wytwarzać mniej testosteronu, ale także miały znacząco mniejsze jądra [8]. Mięso zawiera duże ilości szkodliwych związków chemicznych Jak wcześniej wykazałem, niewegetarianie mają wyższy poziom skażenia polichlorowanymi bifenylami (PCB) i innymi szkodliwymi związkami niż wegetarianie. Wpływ tych związków na zdrowie może wykraczać poza zagadnienie płodności. Związki chemiczne obecne w środowisku, w tym pestycydy, występują również w mleku kobiecym, narażając niemowlęta na swe szkodliwe działanie. Badania pokazują, że ilość tych chemikaliów w mleku matek we- 15
getarianek jest mniejsza niż wśród niewegetarianek. Przykładem niech będą wyniki badania przeprowadzonego w Szwecji wśród 18 karmiących wegetarianek i 20 karmiących niewegetarianek, z których 11 jadło ryby, ale nie jadło innych mięs. Badanie było prowadzone pod kątem oceny zawartości DDT (dichlorodifenylotrichloroetan) oraz DDE (dichlorodifenylodichlotoetylen) i PCB w mleku matek. Porównanie zanieczyszczenia mleka przedstawiono na wykresie 2. Wykres 2. Stężenie związków toksycznych w mleku matek wegetarianek i w mleku niewegetarianek 2,5 2 2,29 wegetarianie 1,5 1 1,13 1,41 0,94 0,79 1,08 niewegetarianie 0,5 0 niewegetarianie spożywający ryby DDT+DDE* PCB** * dichlorodifenylotrichloroetan+dichlorodifenylodichloroetylen ** polichlorowane bifenyle (Oprac. na podst.: patrz Bibliografia, p. 9). Włosy wegetarian (i być może inne części ciała) są skażone metalami ciężkimi w mniejszym stopniu. Dr Srikumar i jego współpracownicy obserwowali zmiany w skażeniu rtęcią, ołowiem i kadmem wśród zdrowych 16 kobiet i 4 mężczyzn, u których wdrożono na 12 miesięcy program diety laktoowowegetariańskiej. Okazało się, że pod koniec badania stężenie każdego z tych trzech metali ciężkich uległo znacznemu obniżeniu (patrz: wykres 3). Zauważono również, że trzy lata po zaprzestaniu stosowania się do zaleceń diety wegetariańskiej i powrocie do poprzednich zwyczajów dietetycznych stężenie tych związków było takie samo jak wartość wyjściowa dla rtęci i kadmu oraz o 13% wyższe dla ołowiu [10]. 16
Wykres 3. Zanieczyszczenie tkanek metalami ciężkimi przed i po zastosowaniu diety wegetariańskiej 16 14 12 10 8 6 4 2 0 5,3 Rtęć 25% 4,0 15,6 Ołów 8,3 47% 1,8 1,4 Kadm 24% Dieta mięsna Dieta wegetariańska (Oprac. na podst.: patrz Bibliografia, p. 10). Spożycie mięsa a masa ciała noworodka Wyniki badań sugerują, że spożycie mięsa w czasie ciąży może mieć szkodliwy wpływ na przyrost masy ciała nienarodzonego dziecka. W ostatnim z tych badań polscy naukowcy wykazali, że spożywanie mięsa z grilla w czasie ciąży powodowało znaczny deficyt masy urodzeniowej [11]. Badający ponadto stwierdzili, że wyniki badań dostarczyły epidemiologicznego dowodu na to, że prenatalna (przedporodowa) ekspozycja na wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne pochodzące z diety zawierającej mięsa z grilla może być szkodliwa dla rozwoju płodu. W innym badaniu z udziałem kobiet z Krakowa naukowcy odkryli, że prenatalna ekspozycja na wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne zaowocowała zmniejszoną masą urodzeniową, długością ciała i mniejszym obwodem głowy noworodka [12]. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne to związki powstałe w wyniku niepełnego spalania substancji takich jak olej, gaz czy tytoń. Tak więc związki te są obecne w atmosferze i mogą być pobierane podczas oddychania. Jednakże ocenia się, że 70 do nawet 90% przypadków narażenia ludzi na działanie tych związków odbywa się przez spożycie ich z pokarmem. Pieczone na grillu i na rożnie mięso stanowi jedno z głównych źródeł tych związków [11]. Potrawy z rożna, grilla, pieczone i wędzone, w tym mięso, drób i ryby, zawierają 17