Maria Kawecka "Spory ze stosunku pracy", Jan Jończyk, Warszawa 1965 : [recenzja] Palestra 10/3-4(99-100), 103-106 1966
Ń r 3 4 (99 100) R e ce n zjo 103 żony okres zasiedzenia może się nie kończyć przed dniem 6 lipca 1965 r., z którą to chw ilą stosownie do art. XLIV przep. w pr. k.c. zaczęły obowiązywać przepisy o norm ach obszarowych przy podziale gospodarstw rolnych. Nie sądzę jednak, aby te przepisy mogły odegrać w tych w ypadkach jakąś w iększą rolę. Tak długoletnie stany faktycznego w ładania, jakie w ystępują przy om aw ianym zagadnieniu, są w zasadzie nieodwracalne. G ospodarstw o b. w łaściciela byłoby bardzo trudne do ustalenia. Ekonomicznie i życiowo biorąc, zw rot przedm iotu zastaw u nieruchom ego byłby podziałem raczej gospodarstw a posiadacza. Na zakończenie chciałbym jeszcze dodać, że podobne sytuacje na tle w ygasłych zastaw ów antychretycznych nie są zjaw iskiem częstym przede w szystkim dlatego, że dotyczą tylko gruntów chłopskich n a obszarze b. m ocy praw nej Kod. Nap., na tym zaś obszarze grunty te przew ażnie nie m iały urządzonych ksiąg hipotecznych. Daleko częstszym zjaw iskiem były nieform alne umowy antychretycznego zastaw u, z mocy których zastaw iano gru nty n a zabezpieczenie zobow iązań najczęściej spłat spadkowych poza kancelariam i notarialnym i i bez zabezpieczenia hipotecznego. S tefan Breyer rte C E W Z JE Jan Jończyk: Spory ze stosunku procy, W arszawa 1965, PWN. Instytucja sporów ze stosunku p ra cy, mim o sw ej doniosłości, nie doczekała się dotychczas monograficznego opracow ania w polskiej literatu rze p ra wa pracy. Problem atyka ta ze względu na mogość i odm ienny charak ter sporów w ystępujących między podmiotami stosunku pracy oraz ze w zględu na powszechność pracy podporządkow anej w ym agała pogłębionej analizy p raw nej, a w szczególności w skazania przyczyn ich pow staw ania, określenia ich ch arak teru i możliwości ich rozw iązywania. i Recenzowana praca w znacznym stopniu w ypełniła tę lukę w nauce. Porusza ona przede w szystkim istotne problem y o charakterze teoretycznym. Przedm iot analizy został ograniczony do problem atyki sporów prawnych ze stosunku pracy, pozostaw iając poza bardziej w nikliw ą analizą spory w ystępujące w ram ach stosunków praw nych odrębnych od stosunku pracy, a m ianow icie w r a m ach innych zobow iązaniow ych stosunków praw a pracy (poprzedzających naw iązanie stosunku pracy, w y n ik ających z pracowniczej wynalazczości), stosunków praw nych o charakterze kolektyw nym oraz stosunków cyw ilnopraw nych pozostających w zw iązku ze stosunkiem pracy. Takie zakreślenie granic pracy nie jest jednak jednoznaczne ze zwężeniem tem atu i ograniczeniem rozw ażań jejedynie do analizy praw nej. A utor bowiem w skazał n a determ inującą rolę stosunków społecznych i ekonom icznych n a pow staw anie sporów, kształtow anie ich ch arak teru oraz m ożliw o ści ich bezkolizyjnego rozw iązyw ania, w ykorzystując przy ty m bogatą lite ra tu rę w tym zakresie. Jest to więc niew ątpliw ie istotny w alor om awianej pracy.
104 Recenzje Nr 3 4 (99 100) P rzystępując do analizy zagadnienia sporów ze stosunku pracy, autor poprzedził ją rozw ażaniam i n a tem at źródeł pow stania i ch arak teru p ra w nego stosunku pracy, co było konieczne ze w zględu na ścisłą korelację tej problem atyki z podstaw ow ym i rozw a żaniam i zaw artym i w pracy. Nie ulega bow iem w ątpliw ości, że ustalenie chara k te ru praw nego stosunku pracy stanow i niezbędny p u n k t w yjścia do rozw ażań nad sporam i ze stosunku pracy, decydujący o m ożliw ości pow staw ania sporów w ogóle, o trybie, w jakim mogą być załatw iane i rozstrzygane. P rzy jęta przez au to ra jednolita ko n cepcja zobowiązaniowego charakteru praw nego stosunku pracy bez względu na źródło jego pow stana stw arza konsekw encje zarów no m aterialnopraw ne (art. 471 k.c.), jak i proceduralne. Jest to koncepcja niew ątpliw ie pociągająca, k tó ra znajduje oparcie w ogólnych założeniach naszego praw a p ra cy, w ym aga ona jedn ak bardziej pogłębionej, niż to zrobiono w pracy, analizy praw nej. K onsekw encją jej przyjęcia jest w prow adzenie przez au to ra w znacznie szerszym zakresie, niż to m iało m iejsce dotychczas, dopuszczalności drogi sądow ej w sp raw ach w ynikających z pozaum ownych stosunków pracy. Dalsze partie pracy poświęcone są pogłębionej analizie praw nej sporów. W rozdziale II zostały omówione z a g adnienia term inologiczne, pojęcie sporów oraz ich ch arak ter praw ny, w rozdziale III rodzaje sporów ze stosu n k u pracy, w rozdziale IV spory w zw iązku z naruszeniem p racowniczej godności, w rozdziale V spory odszkodowawcze i z ty tu łu bezpodstaw ow ego w zbogacenia, w rozdziale VI załatw ianie i rozstrzyganie sporów ze stosunku pracy. T rudno w kró tkiej recenzji ustosunkow ać się do w szystkich zagadnień stanow iących przedm iot analizy. Isto ta niektórych zagadnień skłania jednak do refleksji bardziej zasadniczych. Nie sposób nie podkreślić n o w ato r skiego w kładu au to ra przy opracow y w aniu now ej dla doktryny problem a tyki sporów w zw iązku z naruszeniem pracow niczej godności, której autor poświęcił cały rozdział pracy, a w szczególności nie m ożna ni podkreślić w prow adzenia do doktryny ncnwego pojęcia pracow niczej godności, n a dania praw u do ochrony pracowniczej godności w zględnego charakteru oraz uznania isporów w ynikłych na tym tle za spory o praw a m ajątk o w e i niem ajątkow e, a to wobec zarysow ującej się już w d o k try nie ko ntrow ersyjności w tych punktach*. Niezwykle cennym m ateriałem zarów no dla teoretyków ja k i p ra k tyków są rozw ażania autora w kw estiach sporów o charakterze odszkodowawczym. Pogłębiona analiza zagadnienia pow oduje, że p raca rów nież i w tym zakresie n ie m a ch arakteru kom entatorskiego. Syntezą rozw ażań tej części pracy jest zakreślenie granic odpowiedzialności odszkodowawczej do odpow iedzialności w y nikającej ze stosunku pracy z jednoczesnym w skazaniem p odstaw p raw nych tej odpowiedzialności, z m ożliwością pow stania zbiegu odpow iedzialności w razie w yrządzenia przez zakład p racy iszkody na zdrow iu i życiu pracow nika oraz w razie n a ru szenia pracow niczej godności. D okonana przez au to ra p ró ba rozgraniczenia sporów odszkodowawczych ze stosun k u p racy od sporów odszkodowawczych z innych stosunków p ra w nych praw a p racy bądź stosunków cywilnych pozostających w związku ze stosunkiem pracy je st podyktow ana szczególnym stosunkiem praw nym zachodzącym m iędzy stronam i, jaki * C z e s ła w J a c k o w i a k : Z a k ła d o w e o r g a n y w y m i a r u s p r a w ie d l iw o ś c i w s p o r a c h z e s t o s u n k u p r a c y, P o z n a ń 1965 r., P o z n a ń s k i e T o w a r z y s tw o P r z y j a c i ó ł N a u k, to m X I I, -z e sz y t 3.
N r 3 4 (99 100) Recenzje 105 stw arza stosunek pracy, i w ynikającą stąd koniecznością dodatkow ej ochrony p raw nej pracow nika z postulow a nym przez au to ra dalszym rozszerzeniem ochrony praw nej wynagrodzenia pracowniczego. Jednocześnie autor staw ia w niosek de lege lata co do uprzyw ilejow ania w niezbędnym zakresie sporów odszkodowawczych z in nych stosunków praw nych poza sto sunkiem pracy a zw iązanych ze stosunkiem p racy ze w zględu na kom pleksowość zagadnienia (str. 184). Szczególny ch a rak te r sporów odszkodowawczych w ym agał jednak zw rócenia uwagi n a k ry teria rodzajow e, i szkoda, że autor tego nie dokonał. Głównie chodzi tu o określenie tych sym ptom ów, które stanow ią o charak terze odszkodowawczym określonych sporów (rodzaj upraw nień i o- 'bow iązków stanow iących przedm iot naruszenia, stopień tego naruszenia, faza konfliktow ości, skutki). Przedstaw iony przez au to ra m echanizm pow staw ania sporów ze stosunku pracy, pojęcie sporów, ich ch arak te r praw ny oraz k lasyfikacja nie w y czerpują całości problem atyki. K w e stią niezm iernie istotną podniesion ą w pracy jest spraw a rozw iązyw ania sporów pow stałych m iędzy p ra cownikiem a zakładem pracy. A utor, analizując różnorodne form y likw idacji tych sporów, nie ograniczył się jedynie do analizy środków praw nych (w drodze in terw encji sądowej, ad m in istracy jn ej i przez kom isje rozjemcze), lecz w skazał rów nież na te form y, które um ożliw iają rozw iązyw a nie sporów bez zaangażow ania przym usu państwowego, a m ianow icie w drodze postępow ania w ew nątrz zakładowego i interw encyjnego, używ ając.o tej form y likw idacji sporów te r m inologii: załatw ianie sporów w odróżnieniu od: rozstrzygania sporów, właściw ej dla form praw nych (str. 191). W nioski auto ra w zakresie proceduralnym idą niekiedy bardzo daleko. K w estia dopuszczalności drogi sądow ej we w szystkich spraw ach sp o r nych na gruncie stosunku pracy pow stałego na podstaw ie nom inacji jest na pew no bardzo polemiczna. N asuwać może także liczne wątpliw ości stanow isko au to ra o możliwości rozstrzygania rów nież przez kom isje rozjemcze sporów o charakterze odszkodowawczym naw et w razie przy jęcia odpowiedzialności na podstaw ie re żymu deliktowego. P rzy om aw ianiu problem atyki likw i dacji sporów ze stosunku pracy i a n a lizow aniu dróg ich rozw iązyw ania ud e rza brak w skazania n a rolę sądów społecznych pow ołanych w now ej fo r mie przez ustaw ę z 30.III.1965 r. o sadach społecznych (Dz. U. Nr 13, poz. 92). U ruchom ienie instytucji tych sądów zgodnie z zam ierzeniem ustaw o dawcy, ze względu na ich charakter i społeczny m otyw powołania ich do życia, mogłoby stanow ić skuteczną form ę zapobiegania pow staw aniu sporów. Spory bowiem, jak w skazuje autor, są zjaw iskiem istniejącym w czasie i nie pow stają z chw ilą n a ru szenia zobow iązania i żądania zachow ania się zgodnego z treścią zobow iązania, lecz dopiero z chw ilą zaprzeczenia tym żądaniom. Zadaniem sądów społecznych jest niedopuszczanie do pow staw ania sporów, rozstrzyganie spraw w ich pierw szej fazie. Tak poję ta rola sądów społecznych nie pozostaw ałaby w kolizji z granicam i kom petencyjnym i tych organów, zakreślonym i przepisam i ustaw y (art. 4 w zw iązku z art. 3). T rudno także zgodzić się ze stanow iskiem autora, że brak zgody rady zakładow ej w razie rozw iązania um o w y o pracę bez w ypow iedzenia na podstaw ie art. 2 ust. 2 dekretu z dn. 18.1.1956 r. stanow i jedynie naruszenie upraw nień rad y zakładow ej w dziedzinie ochrony m iejsca pracy p rac o w nika i że brak ten nie stanow iąc
106 X X - le c ie P a ń stw a i P r a w a N r 3 4 (99 100) naruszenia praw pracow nika nie może być przedm iotem sporu ze stosunku pracy. W w ypadkach bowiem w skazanych przepisam i ustaw y, na podstaw ie których organy związkowe kształtują bezpośrednio treść stosunku pracy, jego zaw iązanie i rozw iązanie upraw nienia tych organów stanow ią przede w szystkim praw o pracow nika, i to praw o podmiotowe. B rak zgody rady zakładow ej stanow i naruszenie zobow iązania w ynikającego ze stosunku pracy, zgodnie z którym decyzja dotycząca rozw iązania sto su n ku pracy z pracow nikiem ze skutkiem natychm iastow ym pow inna zapaść po uzgodnieniu z organam i związkowymi, spór więc w ynikły n a tym tle jest sporem ze stosunku pracy m im o n ieistnienia już tego stosunku. Stanowi on podstaw ę żądania -przywrócenia do pracy i zasądzenia w ynagrodzenia na żasadach określonych dekretem. O rzeczenie przyw racające do -pracy stanow i źródło reaktyw ow ania dawnego stosunku pracy. Szkoda, że autor, pośw ięcając tyle m iejsca analizie różnego rodzaju sporów, nie poruszył zagadnienia sporów pow stających pomiędzy podm iotam i stosunku pracy na tle przysługujących pracownikow i ulg w zw iązku z -nauką. Liczba tych sporów, brak określenia ich ch arak teru praw nego oraz w yłaniające się trudności w ich rozstrzyganiu niew ątpliw ie uzasadniały konieczność rozw ażenia tej problem atyki. Polecając pozycję zarów no teo rety kom, jak i praktykom, należy przede w szystkim podkreślić w ysoką w artość pracy ze -względu n a -problemowe u ję cie zagadnień, śm iałość i samodzielność rozw iązań (niekiedy naw et w brew sta now isku doktryny i orzecznictwa), co w szystko razem skłan ia do reflek sy j nego odbioru pracy i toruje drogę n o - ' wym rozw iązaniom. Maria K aw ecka XX-lecie PA Ń STW A I PRAW A W m arcu 1946 r. ukazał się pierw szy zeszyt P aństw a i P ra w a, czasopisma poświęconego om aw ianiu zagadnień teorii i praktyki ludowego praw odaw stw a. Od tego czasu Państw o i P raw o niestrudzenie om awia n a swoich łam ach wszystkie zagadnienia najbardziej żywotne dla ustroju i społeczeństwa. W szystkie przem iany świadomości społecznej, nadbudow y praw nej i życia gospodarczego znajdow ały i znajdują odbicie w treści cennych i na wysokim poziomie pisanych publikacji. W pływ postępowej m yśli praw niczej głoszonej n a łam ach P aństw a i P raw a jest ogromny. K ażdy niem al praw n ik nie jeden raz czerpał z tego dorobku przy rozw iązyw aniu problem ów teoretycznych i praktycznych. Szczególnie duży dorobek P aństw a i P raw a w dziedzinie m yśli polityczno-państw ow ej w ykorzystyw any był w ielokrotnie przez ad w o k atu rę przy rozw iązyw aniu jej zagadnień w e wnętrznych.- W zw iązku z tak doniosłym jubileuszem K om itet R edakcyjny P alestry na posiedzeniu w dniu 21 m arca br. postanow ił przesłać do R edakcji Państw a i P raw a w yrazy uznania i życzenia. R edakcja przesłała życzenia treści następującej: