Kwiecień (4/2014) www.manager.inwestycje.pl Cena 9,90 zł (w tym 8% VAT) KRAKÓW ARENA GIGANT WKRÓTCE WKROCZY NA SCENĘ REWELACYJNE WYNIKI MARKI PORSCHE Kwiecień 2014ZAWARTOŚĆ ZASADA ZŁOTEGO ŚRODKA PIOTR OSTASZEWSKI PREZES ENERGII DLA FIRM SP. Z O.O STR. 20 LIDER SPRZEDAŻY ENERGII ELEKTRYCZNEJ DLA BIZNESU STR. 14 FM LOGISTIC PERSPEKTYWY LOGISTYKI IMPONUJĄCY SUKCES FRANCUSKIEJ FIRMY RODZINNEJ NOWE WYZWANIA DLA MARKETINGU CUSTOMER INTELLIGENCE SAS INSTITUTE STR. 30 KREDYT JAK LEASING ROZWIĄZANIE, KTÓRE ZMIENIA RYNEK STR. 24 SAMOCHODOWY NOWE Nr. ind. 258539 ISSN 2080-9085 KONTRAKTY NA WIG20 WIĘKSZY KONTRAKT NIŻSZE KOSZTY STR. 46 SONUS FABER TEATR DŹWIĘKU I DESIGNU STR. 88 BIZNES DZISIAJ 6 Adam Maciejewski: O wartości zaufania i skutkach jego braku 8 Andrzej Nierychło: Jak cię złapią, to nie puszczą 10 Wiktor Legowicz: Solidarna Wieś 12 Dariusz Jarosz: Poprawność polityczna a płeć członka MANAGER 360 14 Piotr Sukiennik: Perspektywy logistyki 20 Piotr Ostaszewski: Zasada złotego środka RYNEK 24 Mikołaj Woźniak: Kredyt jak leasing 30 Radosław Grabiec: Nowe wyzwania dla marketingu 34 Sebastien Bazin: Hotele przyszłości 38 Krakowski gigant wkracza na scenę Sebastien Bazin str. 34 MANAGER 360 O PIOTR SUKIENNIK PERSPEKTYWY LOGISTYKI Piotr Gąstał str. 48 STR. 14 INWESTYCJE STR. 20 PIOTR OSTASZEWSKI Mikołaj Woźniak str. 24 Radosław Grabiec str. 30 ZASADA ZŁOTEGO ŚRODKA 40 Dwa bieguny WZA 42 Prawa akcjonariusza na WZA 43 Giełdowe walki na paragrafy 44 Walne przez Internet wady i zalety 46 Nowe kontrakty na WIG20 większy kontrakt, niższe koszty LUDZIE 48 Piotr Gąstał: W stałej gotowości IT MANAGER MANAGER 360 O 54 Wojciech Gierasimowicz, Jacek Wielgus: Japoński potentat w elektronice 58 HP EliteBook Revolve, czyli wydajność bez kompromisów 60 Business Intelligence oczami klientów 62 IBM modernizuje świat FORUM 66 Rewolucja komunikacyjna w logistyce 68 System Mikado w Dachser 70 Usługowa dyrektywa 72 Krzysztof Dziaduszyński: Smart jest piękne NAUKA 74 Randy Gage: Nie bójmy się sukcesu 78 Z MBA twarzą w twarz 80 Jerzy Juzoń: Cel 1000 stypendiów rocznie 82 Studia zagraniczne bez stresu REPORT 84 Porsche Panamera 4S 86 Octavia Scout: łowca przygód 88 Teatr dźwięku i designu 92 Kuchnia 8 elementów 3
P M BIZNES DZISIAJ REKORDY PORSCHE rawdziwie luksusowe marki mają lepiej. Ta prosta prawda znakomicie sprawdza się nawet podczas kryzysu. Gdy gospodarka leci w dół, inwestorzy zamiast akcji kupują dobra, o których wcześniej nie mieli czasu myśleć: dzieła sztuki, apartamenty i samochody najlepszych marek. Typowa dla gospodarki sinusoida nie odzwierciedla jednak sytuacji producentów luksusu. Wydawałoby się, że w takim razie powinni łapać się za głowy, gdy giełdy zaczynają rosnąć. Wręcz przeciwnie. Podczas hossy też im się znakomicie powodzi. Doskonale ilustruje to przykład Porsche, które wytwarza auta pod każdym względem znakomite, a jednocześnie prestiżowe. W ostatnich latach firma zanotowała rewelacyjne wzrosty, stać ją było na poważne inwestycje. A jak wygląda to teraz, po kryzysie? W I kwartale br. zarejestrowano w Polsce rekordową liczbę nowych Porsche 203 sztuki, czyli o 100 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2013 roku (dane CEPiK). Tylko w marcu do polskich nabywców trafiło 91 aut tej marki. Szczyt liczby rejestracji przypadł na marzec (91 aut). Najczęściej wybieranym modelem było wówczas Cayenne (78 egz.), za którym uplasowało się kultowe 911 (6 egz.) oraz Macan (6 egz.). W ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce 415 nowych Porsche. W tym roku niemiecka marka spodziewa się jeszcze lepszego wyniku, m.in. za sprawą modelu Macan nowego sportowego SUV-a. Jak za Gierka Z EDYTORIAL Redaktor naczelny amiast szukać śladów byłego ustroju w restauracjach urządzonych jak za Gierka, wystarczy pójść do warszawskiej siedziby dużego amerykańskiego banku. Nie żartuję. Taką oto scenkę zaobserwowałem 7 kwietnia po południu przy ul. Puławskiej w Warszawie. Poszedłem tam, żeby dowiedzieć się, dlaczego bank zastosował zaskakująco wysoki moim zdaniem kurs przeliczając dolary wypłacone z mojej karty podczas pobytu w USA. Przy okazji chciałem zapytać, dlaczego mojej złotej (ponoć amerykańskiej) karty nie akceptuje mnóstwo bankomatów w USA. Nie PIOTR CEGŁOWSKI udało mi się jednak wejść do sali obsługi, zostałem zatrzymany przez stanowczą panią cerber, która kazała mi usiąść na krześle w mikropoczekalni, choć zauważyłem, że dwóch siedzących przy komputerach urzędników nie ma nic do roboty. Wyglądało to dość groźnie, więc ucieszyłem się, że nie zostałem wyproszony za drzwi. Po chwili do placówki weszło trzech wesołych bankowców, z których jednego minąłem przed chwilą. Stał na chodniku głośno instruując jakiegoś klienta przez komórkę. Wszyscy trzej zniknęli na zapleczu. Czekając miałem okazję posłuchać rozmowy starszej pani, najwyraźniej stałej klientki, która uniżenie wypytywała cerberkę, kiedy pojawi się jeden z urzędników: Jeżeli go nie ma, mogę przyjść później, na przykład za godzinę... Niniejszym ogłaszam mikro konkurs: jak nazywa się bank, który darmowo oferuje podróże wehikułem czasu. Uwaga: rozmowy z uczestnikami konkursu będą nagrywane Redaktor naczelny Piotr Cegłowski p.ceglowski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział Ludzie Andrzej Mroziński a.mrozinski@managermba.pl Zast. red. naczelnego Dział IT, Nauka Wojciech Gryciuk w.gryciuk@managermba.pl Manager.inwestycje.pl Tomasz Miarecki t.miarecki@managermba.pl Sekretarz redakcji, Manager Report Barbara Grabowska b.grabowska@managermba.pl Dyrektor artystyczny Maja Hałko m.halko@managermba.pl Rynek, Inwestycje Krzysztof Cielenkiewicz k.cielenkiewicz@managermba.pl Studio Krzysztof Krawczyk k.krawczyk@managermba.pl Felietony, komentarze Wojciech Giełżyński Dariusz Jarosz Andrzej Nierychło Wiktor Legowicz Maciej Siembieda Marek Skała Cezary Stolarczyk (USA) Dział foto Bartosz Grzywna b.grzywna@managermba.pl Management Business Association Prezes Maciej Siembieda m.siembieda@managermba.pl Wydawnictwo Business Magazine Manager ul. Willowa 32 05-410 Józefów k. Warszawy biuro@managermba.pl Siedziba redakcji ul. Różana 45, 02-569 Warszawa tel. 22 412 45 20, 22 407 04 05 fax 22 406 31 92 CEO Jarek Dotka j.dotka@managermba.pl Doradca zarządu ds. marketingu i reklamy Żaneta Gaca kom. 502 30 20 15 z.gaca@managermba.pl Dyrektor biura reklamy i rozwiązań dla biznesu Mariusz Malinowski kom. 695 321 355 m.malinowski@managermba.pl Dyrektor marketingu Aleksandra Koziejowska kom. 507 139 757 a.koziejowska@managermba.pl Key Account Manager Joanna Biedrzycka kom. 501 373 813 j.biedrzycka@managermba.pl Magdalena Łasak kom. 725 527 527 m.lasak@managermba.pl Redakcja współpracuje z Project Syndicate Polska, www.project-syndicate.pl publikującym opinie i analizy, których autorami są najbardziej wpływowi międzynarodowi intelektualiści, ekonomiści, mężowie stanu, naukowcy i liderzy biznesu. 4
RYNEK M NOWE WYZWANIA DLA MARKETINGU ROZMOWA Z RADOSŁAWEM GRABCEM, DYREKTOREM REGIONALNEGO CENTRUM KOMPETENCYJNEGO CUSTOMER INTELLIGENCE SAS INSTITUTE RADOSŁAW GRABIEC Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, pracuje w firmie SAS Institute jako Business Development Director, od 2011 r. dyrektor Regionalnego Centrum Kompetencyjnego Customer Intelligence SAS Institute. Jakie problemy napotykają najczęściej organizacje w realizacji działań marketingowo-sprzedażowych? Problemów jest bardzo dużo, począwszy od kwestii operacyjnych i natłoku bieżącej pracy, po obszar wiedzy o kliencie, jakości i dostępności danych. Problemy te wynikają po części ze zderzenia dynamicznie zmieniającego się społeczeństwa o coraz bardziej wyszukanych potrzebach i oczekiwaniach z organizacjami działającymi na rynku. Procesy marketingowo-sprzedażowe są wtedy najczęściej zamknięte w ramach jednego, ustalonego i tradycyjnego modelu zarządzania relacją z klientem, gdyż podmioty te nie są w stanie wdrożyć zmian ze względu na różnego rodzaju bariery. Pamiętam taki przykład, gdy po wdrożeniu, które SAS zrealizował w jednym z banków w Polsce w obszarze automatyzacji i zarządzania kampaniami marketingowymi, na pytanie o kluczowe korzyści, jakie wdrożenie przyniosło firmie, w odpowiedzi usłyszałem dziesięciokrotny wzrost liczby kampanii testowych. Dla dyrektora marketingu fakt automatyzacji działań i tym samym uwolnienia potencjału użytkowników, np. w kierunku testowania nowych pomysłów, stanowił kluczowy efekt wdrożenia, gdyż pozwalał na realny rozwój firmy. Rewolucja technologiczna oraz ewolucja społeczeństwa konsumentów stanowi potencjalną szansę, ale wykorzystanie jej wymaga od organizacji otwartości i gotowości na zmianę oraz zainwestowania w wiedzę. Czy zatem dynamiczny rozwój cyfrowej ekonomii zdefiniował na nowo wymiar relacji organizacji z klientem? Które zmiany uważa pan za kluczowe? Zdecydowanie tak. Wszystko się zmieniło, a przede wszystkim klienci. Oczywiście, istnieją nadal tzw. klienci tradycyjni, ale coraz większa ich grupa istotnie zmienia swoje zachowania. Ponieważ żyją szybko, są wymagający i cenią swój czas, poszukują lepszej ceny i są bezlitośnie nielojalni. Firmy, które potrafią zaadaptować się do tej sytuacji, mają szansę uzyskać realne korzyści. Co ciekawe, taka adaptacja nie zawsze oznacza rewolucyjne zmiany, a jedynie potrzebę kalkulacji i analizy biznesowej. Dwa lata temu głośno było o pewnej sieci sklepów RTV w Australii, w której klienci robiący zdjęcia produktów lub stojący przy półkach i korzystający z porównywarek cenowych byli wypraszani ze sklepów. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem na całym świecie, a sieć handlowa poniosła z tego tytułu spore straty. Mniej więcej w tym samym czasie, ale na innym kontynencie, amerykańska sieć Best Buy udostępniła klientom w swoich sklepach komputery z dostępem do porównywarki cenowej. W sytuacji, gdy klient był w stanie wskazać ten sam produkt w niższej cenie, sklep udzielał odpowiedniego rabatu wyrównującego cenę do kwoty wskazanej w sklepie Analityka wspomaga przygotowanie spersonalizowanej oferty oraz pozwala lepiej zaplanować działania marketingowe. internetowym (ale były też haczyki : porównywarka była tylko jedna, a porównywany produkt musiał być w 100 proc. identyczny z produktem dostępnym w sklepie). W efekcie sieć zanotowała wzrost wartości średniego portfela zakupów oraz zadowolenie klientów, usatysfakcjonowanych otwartą postawą sklepu. Dwie różne postawy wobec wymagającej społeczności konsumentów, każda z nich prosta w implementacji i obie o krańcowo różnym efekcie końcowym. Rozwój ekonomii cyfrowej to też dostęp do zupełnie nowych danych, jest ich dużo, bardzo dużo. Kiedyś rozmowa o tysiącach zmiennych opisujących zachowanie klienta napotykała zdumienie bądź niedowierzanie teraz jest to oczywiste, a mówiliśmy wyłącznie o wiedzy budowanej na danych transakcyjnych, znanych organizacji. Włączając do zagadnienia informacje np. dotyczące clickstreamu na stronach internetowych lub dane tekstowe z sieci społecznościowych, rozmów z klientami w call center czy geolokalizacji, jego złożoność, rozumiana jako możliwość interpretacji i wykorzystania biznesowego tych danych (bo te, których nie potrafimy zmonetyzować, są po prostu bezużyteczne), wzrasta wykładniczo. Jak wpływa to na wymiar relacji organizacji z klientem? Przede wszystkim, klient, akceptując ograniczenie swojej prywatności poprzez świadome udostępnianie szerokiego ekosystemu informacji o nim, wymaga bardzo precyzyjnego komunikatu zwrotnego, adresującego jego pierwotne, a nie wtórne, potrzeby. Dla przykładu weźmy zakup kredytu, który jest potrzebą wtórną, ale jednocześnie środkiem do realizacji potrzeby pierwotnej, jaką jest np. wyjazd wakacyjny czy kupno samochodu. Wiedząc więcej o kliencie możemy trafiać do niego nie wprost i trochę z zaskoczenia. Ciekawym przykładem jest wdrożenie, jakie SAS Institute zrealizował w firmie 1-800-FLOWERS w USA. Firma analizowała online wszystkie komunikaty wysyłane za pośrednictwem Twittera. W momencie, gdy z automatycznej analizy komunikatu wynikało, że nadawca jest chory lub znajduje się w trudnej sytuacji, system automatycznie wyszukiwał wśród zarejestrowanych klientów osoby powiązane z nadawcą (w sensie relacji w Twitterze), po czym wysyłał klientowi ofertę wysyłki kwiatów bądź prezentu dedykowanego dla przyjaciela w trudnej sytuacji. W efekcie osiągnięto 70-procentowy wskaźnik response rate. Z drugiej strony, można powiedzieć, że nic się nie zmieniło. Personalizacja przekazu i dotarcie z nim w odpowiednim czasie (time to market) to dziś główne wyzwania firm, a zarazem ponadczasowy paradygmat marketingu. To co się zmienia, to właśnie złożoność zagadnienia personalizacji i adekwatności tego przekazu. 30 31
M RYNEK Czy wobec zachodzących zmian firmy są w stanie działać efektywnie bez wsparcia analitycznego? Może zacznijmy od początku. Do czego firmy wykorzystują od lat bardziej lub mniej zaawansowane metody analityczne? Gdziekolwiek są dane, tam zawsze potrzebna będzie analityka, czyli metoda na przewidywalne i weryfikowalne wyciąganie z danych wniosków. Jak wcześniej wspomniałem, obecnie danych mamy o wiele więcej, zmieniła się ich postać, coraz większą rolę pełnią dane o nieuporządkowanej strukturze, wymiary szybkozmienne, zatem rola analityki zdecydowanie rośnie, a firmy, chcąc zachować konkurencyjną pozycję, nie powinny rezygnować z rozwoju wiedzy, kompetencji i narzędzi pozwalających na sprawną jej implementację w procesach biznesowych. W jakich konkretnych obszarach i procesach marketingowych wykorzystanie narzędzi analitycznych przynosi największe korzyści? Znowu wróciłbym do kwestii, czego możemy dowiedzieć się wykorzystując zaawansowaną analitykę. Jest to przede wszystkim pełniejszy obraz potrzeb i oczekiwań klienta, który pozwala na precyzyjne dopasowanie adekwatnego przekazu marketingowego w taki sposób, aby komunikacja ze strony organizacji była traktowana jako rozwiązanie problemu, a nie zbędny spam. Zatem na pewno w zakresie wsparcia procesów przygotowywania personalizowanej oferty produktowej wykorzystanie analityki jest więcej niż potrzebne. Kolejny obszar to kwestia planowania działań marketingowych w dłuższym horyzoncie czasowym, zarówno w kontekście konkretnych aktywności, jak i budżetów. Z moich doświadczeń wynika, że dość często planowanie takie odbywa się na zasadzie założenia pewnego procentowego wzrostu (lub spadku) budżetu oraz zaadresowania bieżącego celu wskazanego w strategii organizacji jako priorytetowego w danym roku. Tutaj rolą analityki jest wskazanie potencjalnych nisz sprzedażowych, np. w oparciu o analizę wzorców zachowań klientów lub zmian w strukturach segmentów behawioralnych czy też z wykorzystaniem wskaźników makroekonomicznych, a także ocena zasadności podejmowania niektórych działań, które realizowane były w okresie poprzednim. W sytuacji, gdy działania są zaplanowane, a budżety zabezpieczone i aktywności marketingowe startują, istotną rolę pełni proces zarządzania i optymalizacji kampanii, umożliwiający, z jednej strony, automatyzację wieloetapowej i wielokanałowej komunikacji, a z drugiej, zapewniający, że do kontaktu wybierani są ci klienci, którzy rokują najlepiej, pozwalając na osiągnięcie założonego ROI. Podsumowując, rozwiązania biznesowe, takie jak np. SAS Marketing Automation, SAS Marketing Optimization czy SAS Realtime Decision Management, wspierające całościowo proces marketingowy, właściwie na każdym istotnym jego etapie wykorzystują wnioski, wyniki i rekomendacje płynące z narzędzi analitycznych. Czy realizacja procesów marketingowych w czasie rzeczywistym to jeszcze możliwość, czy już konieczność? Podczas mojego wystąpienia na konferencji poruszającej zagadnienia zaawansowanej analityki podzieliłem się następującą refleksją. Kilka lat temu, rozmawiając z przedstawicielami firm z branży finansowej czy telekomunikacyjnej o zastosowaniu analityki w procesie marketingowym, posługiwałem się opracowaniem jednego z analityków rynku, które zestawiało skuteczność klasycznego marketingu opartego o regularne kampanie wychodzące oraz marketingu zdarzeniowego w czasie rzeczywistym. Różnica skuteczności mierzonej wskaźnikiem response rate wynosiła od 3 do 40 proc. na korzyść marketingu w czasie rzeczywistym. Wszyscy czuli, że ma to sens i kryje w sobie potencjalną szansę na wzrost biznesu, ale praktycznie nikt tego nie stosował. Barierą była zarówno dostępna technologia, jak i dojrzałość organizacji nieprzygotowanych na konsekwencje wprowadzenia marketingu zdarzeniowego. Dzisiaj, gdy technologia i informacja w coraz większym stopniu przenikają do naszego życia, stając się nieodzownym jego elementem, sytuacja wygląda inaczej. Żyjemy szybciej, biegniemy uzbrojeni w urządzenia przenośne, mające za główny cel dostarczenie nam odpowiedniej informacji w jak najkrótszym czasie. Informacji, która jest najlepiej dopasowana do naszych oczekiwań. Cały szum informacyjny w rodzaju banerów, reklam czy wyskakujących okienek ignorujemy jako element zbędny, przeszkadzający w realizacji naszych ważnych potrzeb. Z perspektywy konsumenta stojącego na ulicy i wpatrzonego w smartfon problem wydaje się oczywisty: mam swoje potrzeby, ignoruję to co jest w danym momencie nieinteresujące lub w ogóle nieprzystające do mojej sytuacji. Natomiast z perspektywy organizacji, która próbuje przyciągnąć uwagę klienta, sprawa jest daleko bardziej skomplikowana, niemniej jednak konieczna do zaadresowania. Które kanały komunikacyjne można wykorzystać do tego typu działań? Wszystkie! Wkraczamy w prawdziwie wielokanałową rzeczywistość (omnichannel reality). Każdy kanał kontaktu to potencjalne źródło informacji o kliencie, który świadomie lub nieświadomie dostarcza je do organizacji. Pominięcie któregoś z tych punktów nasłuchu może doprowadzić do błędnie podejmowanych decyzji. Wystarczy przywołać przykład sytuacji, która zdarzyła się pewnemu klientowi banku. Klient dostał od banku wiadomość SMS z propozycją kredytu, jako że przed chwilą miała miejsce duża transakcja obciążająca jego konto. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że transakcja została dokonana kartą chwilę wcześniej w miejscu odległym o jakieś tysiąc kilometrów od galerii handlowej, do której klient właśnie zmierzał na zakupy. Rezultat był oczywisty, bo klient zdenerwował się podwójnie. Po pierwsze, z powodu fraudu (kradzieży przyp. red.), a po drugie z powodu nieetycznego, w jego rozumieniu, zachowania banku. W jakim stopniu można wykorzystać tu potencjał sieci Wi-Fi? Sieci Wi-Fi pozwalają na jednoznaczną identyfikację znajdującego się w jej zasięgu smartfona lub innego urządzenia sieciowego, nawet bez konieczności jego autoryzacji. Rozpoznawanie powracającego telefonu, dokładna ścieżka jego wędrówki, momenty i czas postoju etc. to tylko przykłady prostych zmiennych dostarczanych przez sieć Wi-Fi. Pozostaje wyobrazić sobie, w jaki sposób takie informacje można wykorzystać w centrach handlowych, w celu np. personalizacji reklam. Tego rodzaju koncepcje są już realizowane na świecie. ZapFI, belgijski operator i dostawca sieci Wi-Fi w dużych centrach handlowych, do analizy i personalizacji przekazu marketingowego wykorzystuje rozwiązania SAS Institute w zakresie realtime decision management oraz big data predictive analitics. Silnik analityczno-decyzyjny SAS zasilany jest pozyskiwanymi z hot-spotów informacjami, opisującymi marszrutę użytkownika sieci po centrum handlowym, ale również na temat przeglądanych stron internetowych interesujących klienta (sport, turystyka, hobby, biżuteria, etc.). Na podstawie tych informacji silnik decyzyjny decyduje o kształcie strony powitalnej przy pierwszym logowaniu do sieci, a także o reklamach wyświetlanych w formie ramek w przeglądarce. Dodatkowo, model biznesowy ZapFI, umożliwiający udostępnienie przestrzeni reklamowej partnerom, np. sklepom lub punktom obsługi w galerii handlowej, otwiera ciekawe możliwości współpracy i wykorzystania szeregu nowych, niedostępnych do tej pory danych. Czy rynek polski jest gotowy na tego typu rozwiązania? Zdecydowanie tak. Liderem i najbardziej otwartym na tego rodzaju koncepcje segmentem rynku jest sektor bankowy i telekomunikacyjny, pewnie z tytułu prawdziwego oceanu interesujących danych, które posiadają, ale także ze względu na skalę działalności biznesowej. Jest już na polskim rynku parę firm, które próbują obecnie wdrażać marketing zdarzeniowy online, jednak są to często rozwiązania mocno techniczne, dedykowane wybranym typom Personalizacja i adekwatność przekazu, a także dotarcie z nim w odpowiednim czasie to dziś główne wyzwania firm, a zarazem ponadczasowy paradygmat marketingu. zachowań klientów i przeważnie oparte o cykl życia produktu, np. zapadalności kredytu czy lokaty. Obecnie SAS Institute bierze udział w bardzo interesujących wdrożeniach w dwóch bankach w Polsce. W jednym jest to klasyczny Event Based Marketing (implementacja zakończona, rozwiązanie w trakcie roll-out u przyp. red.) oparty o detekcję zdarzeń w trybie off-line oraz w czasie zbliżonym do rzeczywistego. Drugie wdrożenie, obecnie w toku, to prawdziwy inbound real-time marketing, udostępniający użytkownikom biznesowym silnik decyzyjny umożliwiający projektowanie różnych scenariuszy interakcji z klientem realizowanych w oparciu o zdarzenia w czasie rzeczywistym. Jakie nowe wyzwania dla marketingu przyniesie najbliższa przyszłość? Myślę, że paradoksalnie będą to te same od wielu lat wyzwania, czyli korzystne pozyskiwanie klientów, ich utrzymanie czy generowanie wartości. W ostatnim czasie szczególnego znaczenia nabrała personalizacja i adekwatność przekazu marketingowego, wyprzedzając w rankingach istotności wyzwań obszar retencji klientów. Dzieje się tak dlatego, że właśnie adekwatność tego przekazu jest kluczowym elementem podtrzymania wskaźnika lojalności. Jeśli chodzi o nowe wyzwania, to z pewnością jednym z nich jest monetyzacja danych, które w coraz większej ilości są dostępne w całym ekosystemie informacyjnym wokół klienta. Kluczowe stanie się, aby w bardzo krótkim czasie (wyprzedzając konkurencję), metodą symulacji, kategoryzacji czy też eksploracji (in-memory), dokonać oceny przydatności danych pod kątem możliwości ich wykorzystania w procesach biznesowych (dobrym przykładem są media społecznościowe). Potencjalnie pojawić się może także problem dużo poważniejszy, a mianowicie nowe regulacje prawne zapewniające jeszcze większą ochronę prywatności społeczeństwa, przykładowo poprzez zakaz ofertowania klientów w oparciu o detekcję zmiany ich lokalizacji, pierwszy zakup w sklepie jubilerskim czy też inne wykryte zdarzenie. Wtedy trzeba będzie szukać innych metod pozwalających na dopasowanie przekazu albo wrócić do marketingu epoki kamienia łupanego. Rozmawiał Wojciech Gryciuk 32 33
IT MANAGER JAPOŃSKI POTENTAT W ELEKTRONICE ROZMOWA Z WOJCIECHEM GIERASIMOWICZEM, COUNTRY MANAGEREM DLA POLSKI ORAZ KRAJÓW BAŁTYCKICH W PANASONIC SYSTEM COMMUNICATIONS COMPANY EUROPE ORAZ JACKIEM WIELGUSEM, HEAD OF CEE REGION W PANASONIC COMPUTER PRODUCT SOLUTIONS Panasonic jest postrzegany jako firma mająca w swojej ofercie tylko rozwiązania dla sektora konsumenckiego. Czy słusznie? Wojciech Gierasimowicz: Taki sposób myślenia pokutuje głównie w Europie, gdzie 80 proc. przychodów firmy Panasonic pochodzi ze sprzedaży na rynku konsumenckim. W pozostałych częściach świata gros przychodów dają jednak rozwiązania biznesowe, bo aż około 75 proc., co robi wrażenie nawet na naszych partnerach. Mniejsza znajomość rozwiązań biznesowych dostarczanych przez Panasonic bierze się poniekąd stąd, że chociaż jesteśmy światowym liderem, np. w produkcji sprzętu rozrywkowego dla linii lotniczych czy też systemów nawigacji do samochodów, to nie pojawia się na nich informacja, że to właśnie my je wyprodukowaliśmy. Zdecydowanie lepiej szczególnie wśród profesjonalistów rozpoznawalne są inne nasze produkty: projektory, profesjonalne monitory, systemy telewizji dozorowej i klimatyzacji, no i oczywiście notebooki Toughbook oraz tablety Toughpad, które mają odrębną strukturę biznesową w ramach firmy. mundurowe oraz publiczne, a także rynek automotive (do diagnostyki w serwisach przyp. red.). Na przykładzie notebooków i tabletów Panasonic najlepiej widać, że za produkty i usługi na wysokim poziomie klienci są gotowi płacić zdecydowanie więcej. Czy jest taki model Toughbooka lub Toughpada, z którego Panasonic jest szczególnie dumny? Jacek Wielgus: Naszym najnowszym hitem jest 20-calowy tablet przeznaczony dla grafików, architektów, fotografików oraz przemysłu automotive (do celów prezentacyjnych przyp. red.). Jego największą zaletą jest dokładność, 75 PROC. ŚWIATOWYCH PRZYCHODÓW PANASONICA POCHODZI ZE SPRZEDAŻY ROZWIĄZAŃ DLA BIZNESU. Czym kierował się Panasonic tworząc odrębną strukturę dla wytrzymałych notebooków i tabletów? Jacek Wielgus: Przede wszystkim, produkty z linii Toughbook i Toughpad wymagają szczególnego reżimu technologicznego. Ich najlepiej rozpoznawalną cechą jest wytrzymałość. Wszystkie modele z serii Fully Ruggedized są zgodne z normą Military Standard 810G w zakresie odporności na uderzenia, a dodatkowo spełniają wymogi normy ochrony otworów wlotowych urządzenia IP65 w zakresie odporności na wodę i pył. To wszystko powoduje, że urządzenia te doskonale sprawdzają się w trudnych warunkach atmosferycznych i terenowych. W konsekwencji są powszechnie używane przez służby a to dzięki rozdzielczości 3840x2560 oraz umieszczeniu 230 pikseli na każdym calu kwadratowym ekranu. To wszystko powoduje, że urządzenie może dostarczać obraz w jakości 4K, która czterokrotnie przewyższa standard Full HD. Mimo swojej wysokiej ceny, bo 21 tys. zł (oraz 23 tys. zł za model 3G przyp. red.), wywołał spore zainteresowanie na rynku. Oczywiście, w naszej ofercie można znaleźć modele zdecydowanie bardziej przystępne, których ceny rozpoczynają się od 6,5 tys. zł. Wojciech Gierasimowicz Jacek Wielgus 54 55
IT MANAGER CO LUBI JACEK WIELGUS? ZEGAREK Seiko PIÓRO Staedtler SAMOCHÓD Toyota Avensis (firmowy) KUCHNIA polska RESTAURACJA Trojka w Tallinie, na statku pływającym po Dunaju w Belgradzie (ryby) WAKACJE latem dwa tygodnie na Teneryfie, zimą polskie góry HOBBY modelarstwo, historia II Wojny Św., chętnie czyta kryminały Wrońskiego i Krajewskiego oraz książki historyczne i sensacyjne (np. Clive a Cusslera), z muzyki preferuje rock lat 80. (Perfect, AC/DC, Dire Straits) Dlaczego korporacji bardziej zależy obecnie na sektorze B2B niż B2C? Wojciech Gierasimowicz: W sektorze konsumenckim wszystkie produkty stają się coraz bardziej podobne do siebie. Oznacza to, że poszczególnym producentom coraz trudniej jest się wyróżnić, zwłaszcza że wdrożenie nawet najciekawszej nowinki technologicznej nie przekłada się na znaczne wzrosty sprzedaży, chociażby dlatego, że i sam rynek jest już nasycony. Panasonic wychodzi z tego obronną ręką, bo odpowiednio wcześnie wszedł na rynek biznesowy w Azji i Ameryce Północnej, a obecnie zamierza w niego zainwestować także w Europie. I co dla tego sektora sprzedaje się najlepiej w Polsce? Wojciech Gierasimowicz: Projektory dla biur i do użytku mobilnego, a przede wszystkim projektory instalacyjne, służące do prezentowania obrazu podczas wydarzeń sportowych czy konferencji, gdzie potrzebna jest duża ilość światła i bardzo wysokiej jakości obraz. Mamy bardzo dobrą ofertę w tym zakresie, a w kategorii rozwiązań powyżej 5000 ANSI lumenów jesteśmy światowym liderem. Oferta Panasonica jest droższa od większości konkurentów, ale cena w naszym wypadku jest wyznacznikiem jakości i niezawodności. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się też oferta kamer do systemów zabezpieczeń. W Japonii jesteśmy liderem tego rynku, a w Europie coraz bliżej nam do Boscha, który na nim przewodzi. Nasze produkty są wyjątkowo innowacyjne, a przykładem niech będą kamery do monitoringu mogące pracować w podczerwieni. Dodatkowo ich procesory są wyposażone w kodeki umożliwiające kompresję nagrywanych obrazów, dzięki czemu można drastycznie zmniejszyć ilość danych przesyłanych przez sieć. Pozwalają też wybiórczo zdefiniować, jaki element obrazu ma być zapisywany w formacie Full HD. W naszej ofercie dostępna jest aplikacja Panasonic Security Viewer, umożliwiająca użytkownikom urządzeń mobilnych, takich jak tablety czy smartfony, łączenie się z sieciowymi rejestratorami obrazu oraz kamerami dozorowymi i zarządzanie ich pracą. Dobrze radzimy sobie też w profesjonalnych monitorach, wykorzystywanych np. na lotniskach i w przestrzeni publicznej do celów informacyjnych oraz w systemach kamer zdalnych i studyjnych. W sumie możemy w Polsce wykazać sprzedaż na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. A jak wygląda pozycja rynkowa Panasonica na świecie? Jacek Wielgus: W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku fiskalnego, czyli od kwietnia do grudnia 2013 r., zysk netto Panasonica wzrósł o 20 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej i wyniósł 730 mln dol. Głównym powodem sukcesu firmy jest właśnie coraz mocniejsze opieranie jej funkcjonowania na rynku biznesowym przy równoczesnym powolnym wycofywaniu się z produkcji telewizorów czy elektroniki użytkowej. Wojciech Gryciuk CO LUBI WOJCIECH GIERASIMOWICZ? ZEGAREK Breitling PIÓRO nie używa SAMOCHÓD Nissan GTR KUCHNIA włoska RESTAURACJA A Modo Mio w Warszawie HOBBY gry komputerowe 56 57
IT MANAGER HP ELITEBOOK REVOLVE, CZYLI WYDAJNOŚĆ BEZ KOMPROMISÓW RYNEK STALE SIĘ ZMIENIA, ROSNĄ WYMAGANIA UŻYTKOWNIKÓW. WŁAŚNIE DLATEGO HEWLETT-PACKARD STWORZYŁ NOTEBOOK HP ELITEBOOK REVOLVE, KTÓRY SPEŁNIA TE OCZEKIWANIA. Nowy notebook jest bardzo cienki i wydajny, pracuje w systemie Windows 8, można go zamienić w tablet. To zupełnie nowe spojrzenie na jakość i wydajność pracy. Elegancki, cienki i lekki notebook z obrotowym ekranem pozwala na wygodną prezentację. Można też obrócić i złożyć ekran i korzystać z niego jak z tabletu. Słowem można go używać w sposób, jaki akurat najbardziej odpowiada użytkownikowi. Notebook HP EliteBook Revolve jest zoptymalizowany do pracy w systemie Notebooki 4-5 letnie System operacyjny Windows XP bez aktualizacji od 09.04.2014 r. 3 kg typowa waga komputera bez zasilacza do 2,5 godz. czas pracy baterii 30 sek. gotowość do pracy System godz. loading... HP EliteBook Revolve System operacyjny Windows 8 1,4 kg 10 godz. 45 min natychmiast Windows 8 i jego obsługa jest w pełni intuicyjna. Został wyposażony w pełnowymiarową, podświetlaną klawiaturę, dzięki czemu zapewnia użytkownikowi wszystkie narzędzia potrzebne do efektywnej pracy. Dostępna jest konfiguracja z systemem Windows 7. HP EliteBook Revolve jest w stanie pracować bez podłączenia do sieci nawet do 10 godzin i 45 minut. Ma możliwości dokowania optymalne podczas pracy w biurze, typowe dla komputerów klasy biznesowej: łatwość podłączania ekranu zewnętrznego, klawiatury, myszy, dwóch dodatkowych portów lub drukarki. Kamera internetowa 720p HD zapewnia bardzo szczegółowy obraz w widekonferencjach i prezentacjach produktów. Wyraźny dźwięk podczas rozmów zapewniają dwa mikrofony oraz system DTS Studio Sound. Ma też porty, które zazwyczaj są oferowane w notebookach z najwyższej półki: możliwość łączenia z innymi ekranami, projektorami i akcesoriami za pomocą USB 3.0, DisplayPort i RJ45. Prostą, bezprzewodową obsługę transakcji, udostępnianie danych zapewnia przez łączność NFC. Szczególnie istotne jest jednak to, że notebook ten automatycznie dostosowuje się do stylu pracy użytkownika i to nie tylko w zakresie orientacji ekranu i jasności. Jak wygląda HP EliteBook Revolve? Ma ekran HD o przekątnej 29,5 cm (11,6 ), waży 1,4 kg i ma grubość 22,2 mm w najcieńszym punkcie. Zastosowano w nim wysokiej klasy materiały, jak np. odporna na zadrapania powierzchnia Corning Gorilla Glass 3 oraz obudowa ze stopu magnezu. W dodatku spełnia wymagania norm wojskowych 810G w zakresie upadku, wibracji, uderzeń, kurzu, działania na dużej wysokości oraz w wysokiej i niskiej temperaturze. Dla użytkowników biznesowych ważne są usługi i zabezpieczenia, które eliminują problemy związane z infrastrukturą informatyczną. Usługi HP Global Services i HP Custom Integration Services ułatwiają wdrażanie notebooków HP EliteBook Revolve w globalnej sieci firmowej. Zastosowano też technologie, które pomagają chronić notebook od podstaw. HP BIOS Protection zabezpiecza podstawowe zasoby komputera przed wirusami i złośliwym oprogramowaniem. Wbudowano również układ TPM do szyfrowania danych. Innowacyjne technologie, jak HP Face Recognition, chronią i weryfikują tożsamość użytkownika. 58 59
IT MANAGER BUSINESS INTELLIGENCE OCZAMI KLIENTÓW UŻYTKOWNICY NOWYCH TECHNOLOGII CHĘTNIE WYMIENIAJĄ SIĘ DOŚWIADCZENIAMI. TAK TEŻ BYŁO NA KONFERENCJI TERADATA USER GROUP, KTÓRA DLA KLIENTÓW Z EUROPY ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ ODBYŁA SIĘ W TYM ROKU W WIEDNIU. Teradata to amerykańska firma informatyczna od 35 lat specjalizująca się w dostarczaniu rozwiązań klasy Business Intelligence, wspomagających analitykę biznesową i podejmowanie decyzji. Jej przychody w 2013 r. wyniosły blisko 2,7 mld dol. przy zysku netto na poziomie 377 mln dol. Pierwszym z grona największych jej klientów był Wal-Mart, który jako pierwsza firma na świecie wdrożyła hurtownię danych o pojemności 1 Terabajta (1000 GB). Obecnie liczba klientów przekroczyła 1,5 tys., przy czym hurtownie danych Uczestnicy konferencji w trakcie prelekcji Marcina Bednarskiego z PKO BP aż 25 spośród nich mają pojemność większą niż 1 Petabajt (1000 TB), m.in. wspomniany już Wall-Mart, ale także Verizon, Dell i Apple. Wśród innych dużych jej klientów można jeszcze wymienić Vodafone, Tesco, Carrefour, PayPal oraz Lufthansę. Użytkownicy systemów Teradaty regularnie spotykają się na konferencjach, a jedna z ostatnich miała miejsce w Wiedniu i wzięli w niej udział klienci firmy z Europy Środkowo-Wschodniej: Polski, Białorusi, Czech, Słowacji, Węgier i Austrii. W tym roku szczególnie licznie był na niej reprezentowany nasz kraj, bo do wygłoszenia prelekcji w części biznesowej zostali zaproszeni przedstawiciele PKO BP, BZ WBK oraz Polkomtela, nie mówiąc o pracownikach polskiego oddziału Teradaty, którzy ze swoimi prezentacjami pojawili czasie sporo. Było to poniekąd spowodowane licznymi akwizycjami, bo w 2010 r. Teradata przejęła Aprimo, światowego lidera w rozwiązaniach do zarządzania kampaniami marketingowymi, a w 2011 r. Aster Data Systems, specjalizującą się w dostarczaniu narzędzi do analiz danych nieustrukturyzowanych. własnej platformy do budowy i zarządzania hurtowniami danych po Teradata Aster, Teradata Aprimo i Hadoop, która to platforma jest wykorzystywana do analiz big data. Ich użytkownicy w trakcie konferencji podzielili się swoimi spostrzeżeniami nt. ich działania, a przeważali w nich przedstawi- się w części technologicznej. Kwintesencją ciele sektora bankowego i telekomu- Większość prelekcji biznesowych była tych działań była integracja za pomocą nikacyjnego. To nic dziwnego, bo stąd poświęcona wykorzystaniu przez UDA (Unified Data Architecture) właśnie wywodzi się większość kliennikacyjnego. klientów najnowszych technologii Teradaty, a tych pojawiło się w ostatnim poszczególnych rozwiązań, które firma ma obecnie w ofercie, poczynając od tów Teradaty przynosząc jej ponad 50 proc. przychodów. POLSCY KLIENCI DOMINOWALI NA KONFERENCJI TERADATA USER GROUP, A NAJCIEKAWSZE PRELEKCJE WYGŁOSILI PRZEDSTAWICIELE BZ WBK, PKO BP I POLKOMTELA. UDA W BZ WBK Jednym z pierwszych banków, który zdecydował się na wdrożenie UDA był BZ WBK Bank, o czym na konferencji opowiedział Patryk Nowakowski, dyrektor IT. BZ WBK należy obecnie do Grupy Santander, jednego z największych banków na świecie (102 mln klientów, 193 tys. pracowników, skonsolidowany zysk netto: 40,5 mld euro, w 2012 r. uznany za najlepszy bank na świecie), a sam może pochwalić się największą siecią oddziałów w Polsce (877). Wdrożenie UDA pozwoliło bankowi na optymalizację zarządzania wielokanałowością dostępu i przestawienie się z koncentracji na silosach na pojedynczych klientów w zakresie obsługi i komunikacji. A to szybko przełożyło się na poprawienie wyników finansowych. CRM W PKO BP O planach wdrożenia interaktywnego CRM działającego w czasie rzeczywistym opowiedział Marcin Bednarski, dyrektor Departamentu Kampanii Bezpośrednich i Kontrolingu Detalicznego w PKO BP. To największy bank polski i jeden z 28 największych w Europie, który w III kw. 2013 r. mógł się pochwalić skonsolidowanym zyskiem netto na poziomie 2,3 mld zł. Bank już kilka lat temu zdecydował się rozszerzyć zakres oferowanych usług o kanały alternatywne. Problem, jaki pojawił się wtedy, polegał na tym, że bank nie dysponował odpowiednim rozwiązaniem CRM, które mogłoby zintegrować obsługę klientów korzystających z różnych kanałów dostępu do usług bankowych. Skorzystanie z rozwiązań firmy Teradata i jej partnerów umożliwiło bankowi uruchomienie w 2012 r. systemu, który pozwolił zwiększyć efektywność podejmowanych przez bank kampanii marketingowych. Dodatkowym elementem było pojawienie się w ofercie w 2013 r. usługi IKO, umożliwiającej przeprowadzanie transakcji bankowych za pomocą urządzeń mobilnych: smartfonów, tabletów lub notebooków. Tylko w tamtym roku przeprowadzono ich łącznie ponad 4,2 tys. (przy czym równolegle średnio 120), z czego ponad 700 miało charakter sprzedażowy, a łączna liczba zapisanych rekordów z informacjami o klientach była bliska 300 mln. Co ciekawe, obecnie tylko 5 proc. transakcji jest zlecanych w oddziałach banku, podczas gdy cała reszta zdalnie. Plany na lata 2014-15 to m.in. umożliwienie zaciągania kredytów za pomocą bankomatów, zdalna sprzedaż niemal wszystkich produktów banku, prowadzenie działań marketingowych w czasie rzeczywistym dzięki uruchomieniu kampanii marketingowych w modelu push na urządzeniach mobilnych za pomocą SMS-ów oraz wykorzystywanie plików cookies do prowadzania analiz zachowań klientów na stronie internetowej banku. WSPARCIE DLA ANALITYKÓW W POLKOMTELU Doświadczenie pokazuje, że analitycy biznesowi niechętnie uczestniczą w projektach związanych z wdrożeniami aplikacji BI, co znacznie wydłuża proces ich implementacji. Z tego to właśnie powodu Polkomtel, jeden z wiodących na polskim rynku operatorów komórkowych, wdrożył platformę Teradata Sandbox, o czym na konferencji opowiedział Grzegorz Szałachwij. Dzięki temu, że środowisko to oferuje także specjalne podejście do rozwoju aplikacji raportujących i analitycznych przez użytkowników, Polkomtelowi udało się w 2013 r. z planowanych 10 aplikacji BI wdrożyć sześć, z czego cztery siłami samych analityków. Co więcej, spodobały im się one na tyle, że chętnie przeszli na nie z wcześniej używanych rozwiązań lokalnych, a jednym z powodów było to, że dzięki podejściu Sandbox można z nich korzystać w trybie samoobsługowym. JAK ZADOWOLIĆ KLIENTA Niezwykle interesująca była też druga część prelekcji wspomnianego już wcześniej Marcina Bednarskiego z PKO BP, która nie była poświęcona technologiom, ale raczej pomysłom, jakie inne banki mają na usprawnienie obsługi klienta. I tak holenderski bank mobilny KNAB (nazwa jest odwrotnością słowa BANK) działając przez 7 dni w tygodniu od 8 do 22 umożliwia swoim klientom udział w dyskusjach o finansach, dostęp do newsów bankowych na Facebooku i Twitterze, a nawet współudział w tworzeniu nowych produktów bankowych oraz włączenie się w działalność charytatywną. Z kolei hinduski bank ICICI umożliwia klientom dostęp do ich kont internetowych oraz różnych usług bankowych bezpośrednio z poziomu Facebooka, nie mówiąc o uruchomieniu loterii, w której można wygrać voucher o wartości 10 tys. rupii na usługi firmy turystycznej na bazie punktów, które klient może zdobywać za zostawianie na Facebooku like ów, komentarzy oraz wyjaśnień, ale nie więcej niż w 30 słowach, co mu się w ICICI podoba. SocietyOne, australijska platforma online owa udzielająca pożyczek, po ściągnięciu odpowiedniej aplikacji na smartfona umożliwia klientom zaciągnięcie kredytu w czasie nie dłuższym niż 3 minuty. Wreszcie Union Bank w ramach programu Banking by Design oferuje samodzielne skonfigurowanie własnego konta na bazie 15 dostępnych opcji, którego utrzymanie waha się od 0 dol. (karta debetowa, transakcje tylko online) po 3 dol. za miesiąc, jeśli dochodzą do tego operacje bankomatowe z innymi bankami. A jeśli wniesie się depozyt w wysokości 250 dol., to obsługa rachunku jest w ogóle za darmo. Wojciech Gryciuk 60 61
IT MANAGER IBM MODERNIZUJE ŚWIAT W POŁOWIE MARCA IBM PRZEDSTAWIŁ KOLEJNĄ, ÓSMĄ JUŻ EDYCJĘ PROGNOZY NEXT 5 IN 5, OPISUJĄCEJ PIĘĆ NAJWAŻNIEJSZYCH INNOWACJI, KTÓRE ZMIENIĄ NASZE ŻYCIE W NAJBLIŻSZYCH PIĘCIU LATACH. POLSKA PREMIERA LISTY INNOWACJI MIAŁA MIEJSCE PODCZAS IBM FORUM, NAJWIĘKSZEJ KONFERENCJI DOTYCZĄCEJ TECHNOLOGII IBM W POLSCE. Wtym roku eksperci skupili swoją uwagę na technologiach kognitywnych. To one sprawiają, że maszyny są w stanie uczyć się, wyciągać wnioski oraz współpracować z ludźmi w bardziej naturalny i spersonalizowany dla nas sposób. Komputery z czasem staną się mniejsze i będą towarzyszyć nam praktycznie w każdej sytuacji. Dzięki zebraniu, przetworzeniu oraz analizie dostępnych danych będą pomagać w podejmowaniu optymalnych decyzji i radzeniu sobie z problemami, które dotychczas nie miały rozwiązania. Otworzy to zupełnie nową erę w informatyce. Lista Next 5 in 5 jest wynikiem prac badawczych naukowców pracujących w laboratoriach IBM na całym świecie mówi Aleš Bartůněk, dyrektor generalny IBM Polska i Kraje Bałtyckie. Prognoza IBM, uwzględniając najważniejsze trendy rynkowe i społeczne, wskazuje aktualny kierunek rozwoju branży IT. Pierwsza z prognoz dotyczy indywidualnych systemów nauczania. Braki w wykształceniu pozostają problemem w skali globalnej. Szacuje się, że obecnie aż 2/3 dorosłej populacji na świecie nie ukończyło szkoły na szczeblu średnim, co znacznie ogranicza osiągnięcie wymarzonych celów życiowych. Z pomocą może przyjść szkoła przyszłości, która pomoże nauczycielom stworzyć dla ucznia program nauczania dostosowany do jego indywidualnych potrzeb, w czasie od rozpoczęcia edukacji, aż po znalezienie pracy. Na podstawie informacji z wyników testów, obecności czy zachowania zgromadzonych na platformach e-learning owych, dzięki narzędziom analitycznym przetwarzanym w chmurze obliczeniowej, nauczyciele pomogą w zdefiniowaniu mocnych stron ucznia i podpowiedzą mu, jak w przyszłości najlepiej rozwijać jego talenty. Specjaliści IBM już pracują nad tego typu projektem, który zostanie wdrożony w Gwinnett County Public Schools w Stanach Zjednoczonych, obejmując swym zasięgem 170 tysięcy uczniów. Druga zapowiedź brzmi zaskakująco. Jest to renesans sklepów tradycyjnych. Chociaż sklepy on-line mają obecnie większe możliwości zdobycia wiedzy o klientach niż tradycyjne placówki handlowe, to już za pięć lat sytuacja ulegnie gwałtownej zmianie. Lokalne sklepy powrócą do łask za sprawą integracji fizycznej i cyfrowej oferty. Rozwój komunikacji za pomocą urządzeń mobilnych i technologii analitycznych dostępnych w chmurze pozwolą na stworzenie spersonalizowanej oferty również w fizycznym sklepie. Sprzedawcy uzyskają kompletną wiedzę na temat preferencji zakupowych swoich klientów. Bliskość sklepów lokalnych oraz możliwość szybkiego dokonywania zakupów da im przewagę ALEŠ BARTŮNĚK dyrektor generalny IBM Polska i Kraje Bałtyckie nad sklepami on-line i pozwoli zagwarantować wyższą satysfakcję kupujących. Zalety zakupów on-line zostaną również przeniesione do lokalnych sklepów za sprawą zastosowania technologii inteligentnych doradców zakupowych. W efekcie sprzedawcom z tradycyjnych sklepów łatwiej będzie dostarczać bardziej zindywidualizowane oferty, a klientom trafiać do sklepów z interesującym dla nich asortymentem. Punkt trzeci to spersonalizowana medycyna. Pomimo dużych postępów w badaniach i leczeniu raka, co roku atakuje on ponad 8,1 miliona ludzi na całym świecie. Sytuacja może jednak ulec zmianie, a to dzięki komputerom. Już za pięć lat inteligentne maszyny przeanalizują cały genom pacjenta oraz przeszukają obszerne medyczne karty i specjalistyczne publikacje, aby poznać i szybko dostarczyć onkologom podpowiedzi dotyczących optymalnych metod leczenia. Dotychczas niewielu lekarzy klinicznych dysponowało odpowiednimi narzędziami oraz czasem, aby analizować dostępne informacje na takim poziomie. W przyszłości kognitywne systemy oparte na chmurze obliczeniowej sprawią, że spersonalizowana medycyna będzie dostępna na szeroką skalę. Dzięki prowadzonym już przez IBM badaniom, czas niezbędny na dobranie terapii zostanie zredukowany z miesięcy i tygodni do dni i minut. Systemy z czasem będą stawały się jeszcze bardziej inteligentne poprzez poznawanie ludzi, ich genomu oraz reakcji na leki otwierając drogę do zastosowania opcji leczenia dostosowanej do pacjenta pod względem jego DNA również przy takich schorzeniach, jak wylew czy choroby serca. Poprzez chmurę inteligentniejsza opieka zdrowotna będzie mogła dotrzeć do większej grupy ludzi w różnych miejscach, a zarazem dostarczać ważnych informacji lekarzom na całym świecie. Następna prognoza napawa optymizmem. Możemy liczyć na pomoc cyfrowego stróża w sieci. W 2012 roku 12 milionów użytkowników sieci internetowej w Stanach Zjednoczonych padło ofiarą kradzieży danych personalnych. Tradycyjne narzędzia do ochrony danych, takie jak hasło, program antywirusowy czy firewall, nie wystarczają, ponieważ rozpoznają tylko znane im wirusy czy nieuczciwe praktyki, sprawdzając przy tym wyłącznie pojedyncze źródło danych. Za pięć lat każdy z nas będzie mógł ochronić się dzięki swojemu cyfrowemu stróżowi, który przyswoi kontekstowe, sytuacyjne i historyczne dane, aby zweryfikować autentyczność tożsamości użytkownika na różnych urządzeniach. W efekcie będzie on w stanie wyciągać wnioski o tym, co jest normalną lub przewidywalną działalnością użytkownika, a co nie. Dziś naukowcy IBM używają zaawansowanych technologii, żeby zrozumieć zachowanie mobilnych urządzeń i ocenić potencjalne ryzyko zagrożeń w sieci. W przyszłości ochrona będzie sprawniejsza i uwzględni kontekst danych, urządzeń i aplikacji. W każdym momencie będzie istniała możliwość wychwycenia odchyleń mogących być wstępem do ataku lub kradzieży wrażliwych danych. Ostatnia zmiana także napawa optymizmem. To miasto stanie się bliższe mieszkańcom. Do roku 2030 miasta i miasteczka rozwijającego się świata będą zamieszkiwane przez 80 proc. ludzkości, a do 2050 roku siedem na dziesięć osób będzie mieszkało w miastach. Dzięki komputerom, inteligentne miasta w czasie rzeczywistym przeanalizują miliardy zdarzeń, aby stać się bardziej bezpiecznymi, otwartymi i skutecznie komunikującymi informacje o korkach czy wydarzeniach kulturalnych swoim mieszkańcom. Dostęp do urządzeń mobilnych i korzystanie z mediów społecznościowych pozwolą mieszkańcom lepiej nawiązywać kontakt z lokalnymi władzami. Ta idea jest już wdrażana w życie na przykład w Brazylii. Naukowcy IBM pracują tam nad narzędziami crowdsourcing u, które pozwalają niepełnosprawnym użytkownikom informować odpowiednie służby za pomocą telefonów komórkowych o utrudnieniach, jakie napotykają na ulicach. W Ugandzie UNICEF współpracuje z IBM nad stworzeniem narzędzi zaangażowania społecznego, które pozwolą młodym osobom lepiej konsultować z lokalnymi władzami kluczowe dla nich kwestie. PC 62
BEZPRZEWODOWE SŁUCHAWKI Sony wprowadziło na rynek pierwsze na świecie słuchawki bezprzewodowe MDR-HW700DS umożliwiające reprodukcję 9.1-kanałowego cyfrowego dźwięku przestrzennego. Użytkownik ma do dyspozycji szereg trybów reprodukcji dźwięku, które zapewniają optymalne brzmienie przy grach oraz oglądaniu filmów, serwisów informacyjnych, programów typu talk show, itp. Nowy tryb Kino, opracowany przy współudziale nagrodzonego Oscarem specjalisty od dźwięku Toma McCarthy ego, pozwala poczuć się jak w prawdziwym kinie. Cyfrowy system łączności bezprzewodowej umożliwia transmisję wielokanałowego dźwięku przestrzennego bez kompresji, a jego ważną zaletą jest niewrażliwość na zakłócenia powodowane przez inne urządzenia. BATERIE WIELOKROTNEGO ŁADOWANIA Panasonic wprowadził na rynek nowe modele akumulatorków eneloop, które mogą pracować w niskiej temperaturze (do -20 o C ) oraz być rekordowo wiele razy ładowane (nawet 2100). W Europie zajmują czołową pozycję w segmencie ready to use, czyli akumulatorów ni-mh wstępnie naładowanych. Ich pierwsze, fabryczne ładowanie odbywa się za pomocą energii słonecznej zgodnie z systemem Tradable Green Certificates. Dzięki temu nadają się do natychmiastowego wykorzystania, niezależnie od tego, czy są nowe, czy leżały długo nieużywane. Ponieważ nawet po pięciu latach nieużywania można z nich uzyskać ponad 70 proc. mocy, sprawdzają się zarówno do wykorzystania na co dzień, jak i w sytuacjach awaryjnych. SPORTOWA KAMERKA DLA TWARDZIELI Kamera Manta MM336 została zaprojektowana z myślą o osobach uprawiających sporty. Ma wzmocnioną obudowę i cechuje się wysoką odpornością na kurz, wodę oraz wstrząsy. Do jej zalet można też zaliczyć łatwość montażu, a także niewielkie rozmiary (61x38x25 mm) oraz wagę (80 g). Filmy (do 5 godzin) bądź zdjęcia (do 6,5 tys.) są nagrywane w jakości Full HD 1080p 30fps i zapisywane na kartach MicroSD (do 32 GB). Można ją programować w dwojaki sposób bezpośrednio poprzez monochromatyczny wyświetlacz LCD lub za pośrednictwem smartfonu czy tabletu, co pomaga w ustawieniu odpowiedniego kadru zamontowanej na kasku, kierownicy roweru czy quada kamerki. Łączność z kamerą odbywa się poprzez Wi-Fi bądź przez dołączonego do zestawu pilota. Cena: 399 zł. NEWS IT TABLICA INTERAKTYWNA DLA BIZNESU Ricoh D5500 to tablica interaktywna dedykowana szybkiej, bezpiecznej oraz interaktywnej pracy na odległość na plikach o wysokiej rozdzielczości (wyświetlacz LCD 55 o rozdzielczości Full HD 1920x1080). Idealna dla biznesu, szczególnie w międzynarodowych korporacjach do wykorzystania np. podczas posiedzeń zarządu. Tablice tego typu mogą być łączone ze sobą na odległość z wykorzystaniem istniejącej sieci LAN/WAN, jak również z innymi urządzeniami takimi jak komputer, notebook, tablet, smartfon czy ipad, wykorzystując bezprzewodową sieć Wi-Fi. Istnieje też możliwość zapisania plików w pamięci samej tablicy korzystając z odpowiedniego zabezpieczenia kodem. Sugerowana cena detaliczna 22 755 zł netto. M BUSINESSMIXER Większe opłaty parkingowe za większe auta Masz auto o większych gabarytach, już wkrótce możesz się spodziewać większych opłat parkingowych. Ten proces rozpoczął się w USA, gdzie kierowcy płacą 40 dolarów więcej za SUV-a za dzień parkingu. Tak jest już w Nowym Jorku, Bostonie i San Francisco. Niektóre parkingi nie wpuszczają dużych samochodów terenowych, bo po prostu nie są przygotowane na ich przyjecie. W Europie nowe taryfy są przygotowywane m.in. w Niemczech. Europejska prasa motoryzacyjna zwraca uwagę na fakt, że zaprojektowane w latach 60. parkingi nie są przygotowane na SUV-y i dlatego nowe miejsca parkingowe specjalnie przygotowane dla dużych samochodów będą droższe o 50 eurocentów za godzinę parkowania. Salon gier w Krynicy 1914 Wnajbliższym sezonie jak to już zresztą poprzednio donosiliśmy otwarte zostaną w Krynicy salony gry petite jeu. W ostatnich dniach przyszło do porozumienia między klubem towarzyskim w Krynicy a grupą finansistów francuskich, na czele których stoi baron Edmund Marcay i obie strony podpisały już odnośny kontrakt. Wedle umowy, obowiązującej na lat 10, przedsiębiorcy przez pierwsze lat pięć opłacać będą na rzecz klubu 10 procent dochodów, przez Mały a wielki Z nowym produktem Chromecast zamierza Google zdobyć tym razem przestrzeń naszych sypialni. Ten niewielki driver ma wtyczkę HDMI, czyli taką samą jaką używamy do odtwarzaczy Blu-ray i pasuje do każdego nowoczesnego telewizora. Mała rzecz a cieszy, bo umożliwia transmisję filmów z YouTube, jak i z całego Internetu na ekrany naszych sypialnianych telewizorów. W dobrej jakości i szybko. W USA urządzenie z powodzeniem funkcjonuje już od ubiegłego roku, a od kwietnia jest do nabycia także w większości krajów europejskich. Rozmawiaj z nadgarstkiem FELIETON Konkurencja nie zasypia. Po tym jak Google zaprezentowało swój system operacyjny Android Wear dla smartwatch, Motorola pokazała pierwszy własny zegarek androidowy, elegancki Moto 360. Niektórzy nazywają to urządzenie drugim mózgiem na nadgarstku. Smart zegarki przejmują coraz więcej funkcji smartfonów, ale korzystanie z ich dobrodziejstw jest bardziej dyskretne niż przeglądanie e-maili, notatek, przychodzących rozmów telefonicznych, etc. w telefonie. Tu wystarczy spojrzeć dyskretnie na zegarek. Dane techniczne trzymane są w ścisłej tajemnicy, wiadomo tylko, że będzie sterowany głosem i będzie reagował przy aktywacji np. na polecenie OK. Google. Na rynku ma pokazać się już latem 2014 roku. dalsze lat pięć 2 procent dochodów; sumy te używane będą na inwestycye. Oprócz tego przedsiębiorcy będą składać pewne kwoty roczne na cele humanitarne i społeczne. Finansiści francuscy, którzy posiadają już salony gry w Nicei, zamierzają przedsiębiorstwo w Krynicy prowadzić na stopie europejskiej, urządzać koncerta symfoniczne i występy mistrzów światowej sławy. Po upływie lat dziesięciu kontrakt wygasa i może być odnowiony na nowych warunkach. Dzięki otwarciu salonów gry zyska Krynica ogromnie na wzięciu i stanie się więcej znaną zagranicą, jako perła zdrojowisk polskich. Jedno tylko można by mieć do zarzucenia, to jest te Klub towarzyski, wykazując sytuacyę, powinien był przy umowie na wstępie na urządzenia i adaptacyę zażądać od finansistów francuskich znaczniejszej kwoty, za którą można by było zbudować salony gry i przeprowadzić cały szereg ulepszeń i udogodnień w zdrojowisku. Ilustrowany Kuryer Codzienny, 7-04-1914 64 98