Nowy porządek światowy. W kierunku nowej ery odpowiedzialności - inspiracje religijne



Podobne dokumenty
Globalny kryzys ekonomiczny Geneza, istota, perspektywy

Plan wykładu 8 Równowaga ogólna w małej gospodarce otwartej

Analiza Fundamentalna. Co dalej z USA? Perspektywy polityki monetarnej, głównych indeksów oraz dolara.

Wpływ globalnego kryzysu finansowego na polską gospodarkę

MAKROEKONOMICZNE PODSTAWY GOSPODAROWANIA

Jesienna prognoza gospodarcza: stopniowe ożywienie, zewnętrzne ryzyko

Deficyt budżetowy i dług publiczny w dłuższym okresie. Joanna Siwińska

Prognoza z zimy 2014 r.: coraz bardziej widoczne ożywienie gospodarcze

Kryzys strefy euro. Przypadek Grecji

Tomasz Gruszecki ŚWIAT NA DŁUGU

17.2. Ocena zadłużenia całkowitego

Sektor bankowy w Europie. Co zmienił kryzys? Warszawa, 16 maja 2013 r.

Market Alert: Czarny poniedziałek

Spis treści. Wstęp (S. Marciniak) 11

Spis treści. Przedmowa do wydania polskiego Przedmowa WPROWADZENIE

SYSTEM BANKOWY. Finanse

BANK HANDLOWY W WARSZAWIE S.A. Podsumowanie 2011 roku Kierunki Strategiczne na lata marca 2012 roku

Gospodarki krajów wschodzących po kryzysie. 14/03/2011 Jakub Janus

Wiosenna prognoza na lata : w kierunku powolnego ożywienia gospodarczego

KROK 6 ANALIZA FUNDAMENTALNA

Spis treêci.

Gospodarka polska, gospodarka światowa w jakim punkcie dziś jesteśmy?

Sytuacja gospodarcza Rumunii w 2014 roku :38:33

DR GRAŻYNA KUŚ. specjalność: Gospodarowanie zasobami ludzkimi

Wiele definicji, np.:

Kraje i banki będą potrzebować ponad 2 bln euro w 2012 r.

Międzyrynkowa analiza kursów walutowych SPIS TREŚCI

Polska gospodarka - trendy i prognozy-

Zadłużony świat: przyczyny i skutki. Wpływ niekonwencjonalnej polityki monetarnej na poziom i wycenę długu publicznego

Makroekonomia David Begg, Stanley Fisher, Gianluigi Vernasca, Rudiger Dornbusch

Zimowa prognoza na lata : do przodu pod wiatr

T. Łuczka Kapitał obcy w małym i średnim przedsiębiorstwie. Wybrane aspekty mikro i makroekonomii

I = O s KLASYCZNA TEORIA RÓWNOWAGI PRAWO RYNKÓW J. B. SAYA WNIOSKI STOPA RÓWNOWAGI STOPA RÓWNOWAGI TEORIA REALNEJ STOPY PROCENTOWEJ

Centrum Europejskie Ekonomia. ćwiczenia 11

Nie ocalą nas wymogi kapitałowe

WYKŁAD 2. Problemy makroekonomii i wielkości makroekonomiczne

Prognozy gospodarcze dla

Wojciech Buksa Podatek od transakcji finansowych - jego potencjalne implikacje dla rynków finansowych

Analiza przepływów pieniężnych spółki

Fundamental Trade USDCHF

Ocena ryzyk transakcyjnych w eksporcie i ubezpieczenia eksportowe. Marcin Siwa - Dyrektor Działu Oceny Ryzyka Coface Poland

Spis treści: Wstęp. ROZDZIAŁ 1. Istota i funkcje systemu finansowego Adam Dmowski

Handel międzynarodowy - Otwarcie gospodarki

BANK HANDLOWY W WARSZAWIE S.A. Wyniki za 2013 rok i podział zysku. Warszawa, 24 czerwca 2014

BANK HANDLOWY W WARSZAWIE S.A.

AKADEMIA MŁODEGO EKONOMISTY

Kryzys i Zarządzanie ryzykiem

Przegląd prognoz gospodarczych dla Polski i świata na lata Aleksander Łaszek

Koniec dolara? Nowy pieniądz międzynarodowy. prof. dr hab. Roman SkarŜyński

Stan i prognoza koniunktury gospodarczej

Prognozy wzrostu dla Polski :58:50

Inflacja. Zgodnie z tym, co poznaliśmy już przy okazji modelu ISLM wiemy, że rynek pieniądza jest w stanie równowagi, gdy popyt jest równy podaży:

Kiedy skończy się kryzys?

Stan i prognoza koniunktury gospodarczej

Najlepiej wypadły fundusze akcji, straty przyniosły złoto i dolary.

Jesienna prognoza gospodarcza na 2014 r.: powolne ożywienie i bardzo niska inflacja

2.2 Poznajcie mnie autoprezentacja mocnych stron

Finanse dla sprytnych

Złoto i srebro. we współczesnym portfelu inwestycyjnym. Obraz gospodarki jest lepiej widoczny przez tylną, Warren Buffett

RYNEK FINANSOWY W POLSCE - WYBRANE PROBLEMY

Przepływy kapitału krótkoterminowego

V Konferencja dla Budownictwa

Opis funduszy OF/1/2015

PERSPEKTYWY INWESTYCYJNE NA 2011 ROK

RAPORT ROCZNY GO TOWARZYSTWO FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH SA. Spis Treści ZA OKRES OD 1 STYCZNIA 2014 R. DO 31 GRUDNIA 2014 R.

RAPORT SPECJALNY EUR/PLN w świetle bieżącej polityki EBC

Wpływ światowego kryzysu finansowego na prowadzenie działalności bankowej w Europie Zachodniej i Europie Środkowej

Kreacja pieniądza: mity i rzeczywistość Czy banki centralne kreują pieniądze? Czy QE to masowe drukowanie pieniędzy?

Dr Łukasz Goczek. Uniwersytet Warszawski

ZAŁĄCZNIK DOKUMENTU OTWIERAJĄCEGO DEBATĘ W SPRAWIE POGŁĘBIENIA UNII GOSPODARCZEJ I WALUTOWEJ

ZAŁOŻENIA. STRONA POPYTOWA (ZAGREGOWANY POPYT P a ): OGÓLNA RÓWNOWAGA RYNKU. STRONA PODAŻOWA (ZAGREGOWANA PODAŻ S a )

KURS DORADCY FINANSOWEGO

UNIA BANKOWA GDZIE JESTEŚMY

JAK HICKS TŁUMACZYŁ KEYNESA? - MODEL RÓWNOWAGI IS-LM

Waluty to nie wszystko Wykres 1. Korelacja między S&P500 i dolarem w latach (6 miesięcy krocząco). Źródło:Bespoke Investment Group

Opis funduszy OF/1/2016

Wpływ bieżącej sytuacji gospodarczej na sektor małych i średnich przedsiębiorstw MSP

KOLEJNY REKORD POBITY

Załącznik do dokumentu zawierającego kluczowe informacje WARTA Inwestycja

Ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów zaowocowała stratami funduszy akcji i mieszanych.

Postępy w zakresie sytuacji gospodarczej

Makroekonomia 1 Wykład 6: Model klasyczny gospodarki otwartej

Trzy drogi do niepełnego zarudnienia... i dwie do kryzysu

TEST WIEDZY EKONOMICZNEJ nr 3

W kwietniu liderami były fundusze akcji inwestujące na rynkach rozwiniętych Europy i Ameryki Północnej.

Podstawowe obszary działalności Banku Spółdzielczego w Brodnicy

Systematyka ryzyka w działalności gospodarczej

Akademia Młodego Ekonomisty

Globalizacja a nierówności

Rynki Azjatyckie ,7% obecnie 3,7% poprzednio 3,7% prognoza. -609B obecnie 659,8B poprzednio

BANK HANDLOWY W WARSZAWIE S.A.

Jak zmierzyć rozwoju? Standardowe wskaźniki. Tomasz Poskrobko

dr Bartłomiej Rokicki Katedra Makroekonomii i Teorii Handlu Zagranicznego Wydział Nauk Ekonomicznych UW

Kondycja polskiego sektora bankowego w drugiej połowie 2012 roku. Podsumowanie wyników polskich banków za I półrocze

USDPLN to analogicznie poziom 3,26 i wsparcie 3,20-3,22.

Główne wskaźniki. Wybrane wskaźniki gospodarcze r r. newss.pl Słabną notowania ekonomiczne Polski

Sektor Gospodarstw Domowych. Instytut Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk GOSPODARKA POLSKI PROGNOZY I OPINIE. Warszawa

JEDNOLITA POLITYKA PIENIĘŻNA EUROPEJSKIEGO BANKU CENTRALNEGO, A HETEROGENICZNOŚĆ STREFY EURO. mgr Dominika Brózda Uniwersytet Łódzki

BANKI SPÓŁDZIELCZE I ZRZESZAJĄCE W 2013 r.

Podsumowanie Tygodnia Małe jest piękne. Inteligentne rozwiązania dla wymagających Klientów. Warszawa, marzec 2012 r.

Transkrypt:

Nowy porządek światowy. W kierunku nowej ery odpowiedzialności - inspiracje religijne MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJA Ministerstwa Gospodarki i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Warszawa, 14 grudnia 2011 r.

Nowy porządek światowy. W kierunku nowej ery odpowiedzialności - inspiracje religijne MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJA Ministerstwa Gospodarki i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Warszawa, 14 grudnia 2011 r.

Szanowni Państwo, We współpracy ze środowiskiem naukowym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz zaproszonymi gośćmi z różnych stron świata postanowiliśmy poruszyć zagadnienia dotyczące kryzysu gospodarczego. W tym celu Ministerstwo Gospodarki zorganizowało wspólnie z Uniwersytetem konferencję Nowy porządek światowy. W kierunku nowej ery odpowiedzialności inspiracje religijne. Podczas naszego spotkania, które odbyło się 14 grudnia 2011 r., próbowaliśmy znaleźć odpowiedzi na pytania o miejsce etyki w czasach kryzysu, istnienie uczciwych systemów fi nansowych oraz o zapewnienie wspólnego dobra w dzisiejszym świecie. Ideą nadrzędną dyskusji było poszukiwanie wartości, które pozwoliłyby na zmianę obecnego stanu rzeczy. Naszą główną inspiracją był wydany w październiku 2011 r. dokument Papieskiej Rady ds. Sprawiedliwości i Pokoju W kierunku reformy międzynarodowego systemu fi nansowego i walutowego w kontekście globalnej władzy publicznej. Mam nadzieję, że niniejsza publikacja przybliży atmosferę naszego spotkania i odda klimat gorących sporów merytorycznych toczonych przez szeroko rozumiane środowisko świeckich i duchownych ekonomistów, fi lozofów, znawców systemów fi nansowych i etyków biznesu. Życzę ciekawej lektury, która poszerzy Państwa wiedzę na temat źródeł obecnej sytuacji ekonomicznej oraz możliwości wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Wiceprezes Rady Ministrów Minister Gospodarki Waldemar Pawlak 3

Szanowni Państwo, Dla Uniwersytetu był to wielki zaszczyt móc gościć tak znamienitych ludzi z szerokiego świata polityki, gospodarki, ekonomi, kultury, religii i etyki na konferencji, którą zorganizowaliśmy wspólnie z Ministerstwem Gospodarki na temat Nowego porządku światowego. W kierunku nowej ery odpowiedzialności inspiracje religijne. Chcielibyśmy aby konferencja ta rozpoczęła cykl spotkań, których treścią będzie pochylanie się i dotykanie współczesnego świata w jego problemach. Nie ulega bowiem wątpliwości, że obecną rzeczywistość, zarówno światową, jak i naszą polską, cechuje ogromny dynamizm wielorakich przemian cywilizacyjnych. Konsekwencją ich są liczne pozytywne zjawiska w różnych płaszczyznach codziennego życia: politycznej, społecznej, gospodarczej i kulturowej. Skutkami współczesnych przemian cywilizacyjnych są także zjawiska, które coraz częściej niepokoją ludzki umysł i serce. Jednym z nich jest dzisiejszy kryzys i jego konsekwencje. W tym sensie można powiedzieć, że współczesność stawia nowe wyzwania, które po prostu trzeba podjąć, a to oznacza próbę ich rozwiązania. Jednym z takich sposobów wydaje się być konieczność kształtowania nowej świadomości. W tym kontekście warto z kolei postawić pytanie: czy wielorakie inspiracje religijne mogą być pomocne poprzez wartości, które reprezentują? Czy mogą być przydatne przy rozwiązywaniu problemów wynikających ze współczesnych przemian cywilizacyjnych? Mamy nadzieję, że publikacja, która powstała na bazie konferencji przybliży Państwu te wszystkie zagadnienia i stanie się przyczynkiem do dalszych rozważań na powyższe tematy. Serdecznie zapraszam do lektury. Rektor UKSW Ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski 5

Nowy porządek światowy. W kierunku nowej ery odpowiedzialności inspiracje religijne Sesja pierwsza Anatomia kryzysu finansowego i ekonomicznego: przyczyny, przebieg, konsekwencje, perspektywy i co po kryzysie? Moderator: red. Roman Młodkowski, TVN CNBC Paneliści: Prof. Paul H. Dembiński Szwajcaria, Uniwersytet we Fryburgu Hongbing Song Chiny, autor książki Wojna o pieniądz Antoine Brunet Francja, współautor książki Chiny światowym hegemonem? Imperializm ekonomiczny Państwa Środka Włodzimierz Kiciński Polska, Nordea Bank Polska Prof. Elżbieta Mączyńska Polska, Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Sesja druga Inspiracje religijne - w poszukiwaniu nowych dróg odpowiedzialności po kryzysie Moderator: Prof. Jan Grosfeld Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego Paneliści: Prof. Aniela Dylus Polska, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prof. Manfred Spieker Niemcy, Uniwersytet Osnabrűck Dr Haesung Lee Korea, Uniwersytet Wrocławski, autor książki Kapitalizm Konfucjański. Koreańska droga rozwoju Marcin Jurczak Polska, Partner E&Y François Celier Francja, pastor ewangelicki, pisarz, scenarzysta Prof. Jean-Paul Guichard Francja, Uniwersytet w Nicei, współautor książki Chiny światowym hegemonem? Imperializm ekonomiczny Państwa Środka 7

Paul H. Dembiński Dziękuję bardzo za zaproszenie. Jestem bardzo zaszczycony, że mogę tu w Warszawie podzielić się pewnymi refleksjami i pewnymi analizami, które od jakiegoś już czasu prowadzimy w Observartoire de la Finance, (www.obsfin.ch - działającym od 1996 roku w Genewie) i staramy się rozpowszechnić. Temat anatomii kryzysu - co potem co przedtem - jest oczywiście bardzo szeroki. Pragnę w paru punktach, być może nieco jednostronnie, wskazać elementy strukturalne tego kryzysu i również rzucić okiem na przyszłość, zadając pytanie: co dalej? Jako punkt wyjścia przypomnę trzy okresy powojennej historii gospodarki, można by powiedzieć światowej. Pierwszy okres to 30-lecie zaraz po wojnie, tzw chwalebne dekady które można scharakteryzować tym wszystkim, czego dzisiaj nie mamy: dosyć istotny wzrost gospodarek, pełne zatrudnienie, niska inflacja, równowagi zarówno budżetowe jak i handlowe. Ten stan, którego od bardzo dawna gospodarka światowa nie znała, skończył się mniej więcej w okolicach pierwszego kryzysu naftowego. Potem nastało to co w Observartoire nazywamy 30-leciem euforii finansowej, które skończyło się, co było zresztą do przewidzenia, dosyć brutalnie w lecie 2007 r. Te 30 lat charakteryzowało się kryzysami naftowymi, pewnymi okresami inflacyjnymi, debatami na temat polityk monetarnych i monetaryzmem. Słaby wzrost na północy, wyłaniające się najpierw tygrysy azjatyckie, potem kraje tak zwane emerging countries, trwałe bezrobocie, w każdym razie na północy i narastające nierównowagi zarówno handlowe jak i budżetowe. Te nierównowagi budżetowe i handlowe nie były uważane za bardzo niebezpieczne dlatego właśnie, bo pojawiła się nowa nauka, nowe techniki, nowe sposoby funkcjonowania, które można by określić nazwą technik finansowych. Powszechnie uważano, że nierównowagi nie mają takiego wielkiego znaczenia, to co jest ważne to jest risk management, zarządzanie ryzykiem, które z nich wynika. Jako ze istnieją techniki finansowe, które można zastosować, nierównowagami nie trzeba się specjalnie przejmować. Od 2007 roku, czyli już niedługo będzie piąty rok, jesteśmy w tym co można by nazwać sytuacją kryzysową z takim pytaniem, które od szczytu do szczytu i od samego początku się pojawia. Na samym początku kryzysu był taki doskonały dokument OECD, który miał tytuł Naprawić czy wymienić? Chodzi o pytanie systemowe, czyli pytanie czy kryzys jest uzdrawiający czy jest niszczący, czy jest tylko techniczny, finansowy, czy jest również i gospodarczy, a może i społeczny, a może przede wszystkim czy jest kryzysem wartości. Naszym zdaniem można zostać przy tej hipotezie kryzysu systemowego. Teraz chciałem pokazać trzy schematy można by powiedzieć ekonomiczne, żeby przypomnieć te trzy dekady euforii i potem przejść do tego: co dalej? Pierwszy ze schematów jest zrobiony dla gospodarki amerykańskiej. Pokazuje trzy rzeczy, ale ja tylko powiem o dwóch, mianowicie są cztery krzywe, a ja odniosę się tylko do trzech. Zielona krzywa to jest kumulowany wzrost gospodarki amerykańskiej, od początku połowy lat 60-tych, do lat mniej więcej 2008 czy 2009. Widzimy mniej więcej, że współczynnik, jakby to powiedzieć, współczynnik pomnożenia dochodu narodowego USA wynosi mniej więcej 20-22 %. Widzimy również, że krzywa niebieska pokazuje przyrost rezultatu gospodarczego największych firm amerykańskich, które są skumulowane w indeksie Standards & Poor 500, czyli widzimy, że ten przyrost ekonomiczny tych przedsiębiorstw wahał się w okolicach, ale większość czasu był poniżej tego co widać dla gospodarki jako całości. Najciekawsza jest krzywa czerwona, raczej himalajskie stoki, które pokazują przyrost wartości tychże przedsiębiorstw, których operacyjne wyniki są na niebiesko, przyrost wartości giełdowych tychże przedsiębiorstw. Mamy tą lukę, jakby to powiedzieć, tą dziurę między niebieskim, czy między zielonym a czerwonym to jest to co narosło poprzez 30 lat można by powiedzieć euforii. Drugi schemat pokazuje, mówiłem o nierównowagach, krocząca nierównowaga podwójna, tak zwane bliźniacze nierównowagi amerykańskie, z jednej strony na żółto to jest bilans handlowy. Natomiast nakropkowane na niebiesko to 70 Index 1964=1 60 Shares (S&P 500) 50 US GDP 40 US Gov 10 year bond yield Internal growth of S&P 500 companies 30 20 (c) Observatoire de la Finance, 2009 www.obsfin.ch 10 0 1964 1968 1972 1976 1980 1984 1988 1992 1996 2000 2004 2008 9

American twin deficits 1960 1965 1970 1975 1980 1985 1990 1995 2000 2005 2010 200 Billions curent USD -200 Public balance -600 Current account balance -1000-1400 -1800 jest bilans finansów publicznych amerykańskich. Widzimy, że na końcu, czy w połowie lat 70-tych zaczęło się pewne trzęsienie ziemi i to trzęsienie ziemi widoczne jest na rynkach finansowych, widoczne jest w bilansach handlowych największych gospodarek. I również ostatni schemat, pokazuje strefę euro, ale taki sam można zrobić dla Stanów Zjednoczonych. Pokazano przyrostowo, wyłącznie przyrostowo ostatnie 10 lat narastania kredytów, czyli zadłużenia wszystkich agentów ekonomicznych: administracji publicznych, gospodarstw domowych i przedsiębiorstw oraz przyrost dochodu narodowego. Najważniejszy jest ten współczynnik na dole, który pokazuje, że mniej więcej, i to tak samo w Stanach Zjednoczonych jak w Europie, na każdą wyprodukowaną dodatkową jednostkę dochodu narodowego w wartości 1 euro czy dolara zostało wygenerowanych brutto 3,7 dolara czy euro dodatkowych kredytów. Czyli przynajmniej przez 10 lat, wcześniej są problemy z danymi, ale przynajmniej przez ostatnie 10 lat żyliśmy na tej fali narastającego kredytu. To wszystko jeśli chodzi o 30 lat euforii. Teraz rodzi się pytanie dlaczego demokracje na to przyzwoliły? To są kraje demokratyczne, rozkiwanie gospodarcze o któ- 1'200 Billions of euro 1'000 Ammual increaseu in GNP and in indbtedness in the euro-zone (16 countries) - in nomial terms Level of GNP and of total indebtendess in the euro-zone (16- countries) - in nominal value 30'000 Billions of euro 25'000 800 Public debt Non-financial enterprise debt 100% 20'000 600 Household debt GNP 39% 15'000 100% 400 42% 32% 10'000 200 0 31% 29% 27% 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2000 2010 2000 2010 5'000 0-200 400 rym mowa wyżej było widoczne; dlaczego na to pozwolono? Wydaje mi się, że pierwszą charakterystyką tej epoki jest brak zaufania, ogólny brak zaufania do idei jako myśli, że myślą coś można zrobić, a drugą do polityki, która teoretycznie powinna te myśli w jakiś sposób w rozwiązania społeczne przekładać. Ogarnęło to Zachód, w każdym razie, i potem po transformacji kraje postkomunistyczne. Ślepa wiara w niewidzialną rękę, ale dla ślepego czy zaślepionego to, że ręka jest niewidzialna, jest małym zaskoczeniem. Czyli przeświadczenie, że można Nota Bene Increase in total indebtedness (2000-2010) Increase in GNP (2000-2010) = 8'811'949 2'404'103 = 3.7-5'000 10'000 z wzrastającym rozkiwaniem żyć, bo wszystkiego pilnują rynki finansowe zarządzające ryzykiem. Nie idea czy wizja polityczna, ale niewidzialna ręka. Drugim, wydaje mi się bardzo ważnym elementem, który powoli ogarniamy jak głębokim, jest problem merytoryczny, problem epistemologiczny finansów jako nauki, jako dyscypliny poznania. Ta dyscyplina urodziła się w latach 50-tych. W latach 60-tych, 70-tych, że tak powiem wyszła na ulicę i stała się operatorem ekonomicznym pierwszej rangi. Nobliści, którzy z niej wyszli (Markowitz i inni) zapew- 10

niali, że wszystko jest pod intelektualną kontrolą, że właśnie te nierównowagi nie są problemem tak długo jak menadżerowie ryzyka na niej mają ręce. Nie zapomnijmy aby nie dać się omamić - że marksizm też się kiedyś ubierał w szaty naukowe. Czyli pytanie choć coraz bardziej naglące - czy finanse są nauką czy również przebraną w naukowe szaty ideologią - jest otwarte od dawna. Trzecim elementem, który pozwolił w demokracjach na zaakceptowanie tego stanu rzeczy jest chyba wielka naiwność i pewien strach egzystencjalny tyjących i starzejących się społeczeństw, które miały coraz więcej zasobów do zaprotegowania, że tak powiem. Idea końca historii, końca problemów i wejście ludzkości na tą wielką płaszczyznę czy niziny historii gdzie już nic naprawdę nowego nie może się zdarzyć (world is flat). Z tym procesem postępowała prywatyzacja w ogóle kwestii wartości, które przestały być kwestią społeczną a zostały zepchnięte do sfery prywatnej. Pojawiła się wizja ciągłego trwania (prawie nieśmiertelności) żyjących dostatnio na brzegu oceanów, pod palmami, w brzęku fal i piasku - ten ideał życia bez ryzyka i bez pracy. Oczywiście pomogło temu również zmniejszenie liczby urodzeń, denatalizacja, bo jak się nie ma dzieci, jak się nie ma wnuków i tak dalej to się patrzy tylko na swój horyzont, nie patrzy się dalej, nie chce się nikomu nic budować i tutaj pojawia się pojęcie financjalizacji. Financjalizacja to jest pokłosie systemowe tej właśnie euforii finansowej. Nie chodzi tu tylko o rozrost instytucji finansowych, który też jest ważny, ale przede wszystkim o to, że pewne zachowania, pewne spojrzenia jeśli chodzi o stosunek do ryzyka, sposób żonglowania alternatywami i opcjami, i tak dalej, przeszedł do przedsiębiorstw i przeszedł do społeczeństwa. W rezultacie financjalizacji, coraz bardziej jako społeczeństwo postrzegamy świat mentalnie w dwuwymiarowym paradygmacie rentowności i ryzyka. Wszystko podświadomie w ten sposób odczytujemy i interpretujemy. Doprowadziło to do skrócenia horyzontu czasowego, najpierw na rynkach finansowych, ale potem i równocześnie we wszystkich dziedzinach działania gospodarczego, inwestycyjnego i społecznego. Pociągnęło to za sobą specyficzną zmianę zaufania, zaufanie przestaje być do osób, a zaczyna być do porządku instytucjonalnego, do nadzorców, do policjantów, do rachunkowych, do ekspertów, do agencji ratingowych i tak dalej, i tak dalej. W wyniku financjalizacji zaufanie traci twarz stając się beztwarzowe. Wizja antropologiczna jeszcze raz, która leży u podstaw myśli ekonomicznej współcześnie stała się de facto normą społeczną, homo oeconomicus stał się normalnym czlowiekiem - maksymizatorem własnej satysfakcji czy użyteczności. Wpajamy pokoleniom studentów, że to homo oeconomicus jest normalny i że to ujęcie oddaje podstawową naturę człowieka. Financjalizacja przesiąknęła na wylot społeczeństwa zachodnie, dlatego mamy w tej chwili do czynienia z kryzysem cywilizacyjnym. Cywilizacja podejrzliwości i teraźniejszości znajduje się dziś pod znakiem zapytania i kryzys, że tak powiem odsłania podstawowe jej dylematy. Podejrzliwość ma koszt, żeby wprowadzić zaufanie czy to na rynki finansowe, czy w obrót gospodarczy potrzebujemy coraz więcej instytucji, które weryfikują, stemplują, dają ratingi i tak dalej. Te instytucje kosztują, kosztują z punktu widzenia makrospołecznego, czy makroekonomicznego i powstaje pytanie w którym momencie dodatkowe koszty nadzoru i pilnowania staną się większe niż to co się przez to zyskuje z punktu widzenia ekonomicznego dzięki tak nadzorowanym transakcjom. Wydaje mi się, że ten punkt prawdy i przełamania jest bardzo niedaleki. Czyli wracamy do pytań, dlaczego kontrakt nie załatwia sprawy. Trzeba czegoś więcej, czegoś co nazywamy od dawna zaufaniem, fiduciary, chyba mówi się po polsku powiernictwo. Fiduciary relations, które są podstawą zaufania i wierzenia, że mój partner ma na uwadze moje dobrze rozumiane dobro, dobro którego ja dobrze nie rozumiem z powodu braku kompetencji. Nie chodzi więc o wierzenie w sensie religijnym, ale wierzenie w sensie ekonomicznym. Jest ono absolutnie podstawowe żeby móc cokolwiek osiągnąć czy to jako wynalazca, czy jako naukowiec, czy jako przedsiębiorca. To są pytania, które nad nami wiszą i to są pytania, na które musimy w jakiś sposób odpowiedzieć. Nie chodzi o odpowiedzi tylko techniczne. One muszą dostać odpowiedź intelektualną, społeczną, polityczną, a może przede wszystkim duchową. Duchową w tym sensie, że ekonomia nie jest tylko techniką. W harmonii społecznej konieczne jest trwale kontinuum między podstawowymi przesłankami ekonomicznymi, a wartościami społeczeństw. Obecny kryzys pokazuje jasno, że to kontinuum zostało zerwane. Dlatego ważny jest powrót do pewnych źródeł czyli np. do podstawowych przesłanek społecznej gospodarki rynkowej i do podstawowych zasad chrześcijańskiej społecznej nauki, również ale nie tylko kościoła katolickiego. To są te podstawowe złoża, do których dzisiaj warto wrócić aby zaczerpnąć energię intelektualną i polityczną, aby dać spójną odpowiedź na Rerum Novarum, na rzeczy nowe, które nam przynosi ten początek wieku. Tylko poprzez tak zakorzenioną wizję przyszłości wyjdziemy z dzisiejszego kryzysu. Nie chodzi przecież tylko o pytanie kto zapłaci, ale również jakie społeczeństwo, jaki świat zostawiamy naszym dzieciom i wnukom. Dziękuję bardzo za uwagę (dembinski@ obsfin.ch). Paul H. Dembinski, profesor, ekonomia i nauki polityczne, Uniwersytet we Fryburgu, Szwajcaria. Kieruje wydziałem Międzynarodowej Konkurencji i Strategii. Doradca OECD oraz UNCTAD. Współzałożyciel niezależnego Instytutu Badawczego Eco Diagnostic (1989) w Genewie. Inicjator i dyrektor Foundation of the Observatoire de la Finance (1996), którego misją jest promowanie etycznych zachowań w działalności finansowej. Założyciel i wydawca dwujęzycznego czasopisma Finance & the Common Good/Bien Commun (1998). Autor książek i około 60 artykułów poświęconych umiędzynarodowieniu przedsiębiorstw, globalizacji, konkurencji, etyki i finansów. Wybrane publikacje: Seeds of the Collapse the logic of the Planned Economies (1991), Financial Markets Mission Impossible? (1993), Economic and Financial Globalization: What the Numbers Say (2003), Les PME suisses: profiles et defies (2004), Enron and the World of Finance: A case study in ethics (2005), Pratiques financiers, regards chrétiens (2009), The Role of Large Enterprises in Democracy and Society (2010), Finanse po zawale (2011). 11

Hongbing Song Dzień dobry. Szanowni Państwo, to dla mnie wielki zaszczyt, że zostałem zaproszony i mogę wygłosić dzisiejsze wystąpienie. Właściwie zanim tu przybyłem... jeżeli zerkną Państwo na chińskie gazety, to prawie wszystkie nagłówki dotyczą kryzysu UE, więc ludzie zastanawiają się: Co się tu dzieje?, Co się stanie teraz?, ponieważ UE jest obecnie największym celem eksportowym Chin. W Chinach dysponują gruntowną wiedzą o chińskiej gospodarce, zatrudniają na tym polu około 120 milionów osób. Więc jeżeli rynek UE nie będzie funkcjonował lub jeżeli problem UE nie zostanie szybko rozwiązany, wówczas prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych lat chińska gospodarka odnotuje spadek około 2-3%, więc w Chinach jest to poważny problem, który budzi niepokój. Zawsze zadawałem sobie pytanie: Co kryje się za pieniędzmi, skoro obecnie mówimy o kryzysie finansowym? Na przykład, weźmy banknot, choćby 100-dolarowy i zastanówmy się: Co kryje się za tym banknotem? Jakie są rzeczywiste aktywa, które za nim stoją? Sądzę, że pieniądze papierowe służą tylko jako prawo do rzeczywistych aktywów. Jeżeli nie są nimi same w sobie. Jest to tylko tytuł lub potwierdzenie pewnych realnych wartości. Przed rokiem 1971 za tym banknotem kryło się, jak sądzę, złoto. Po 1971 roku zastąpił je dług USA, dług skarbu państwa. Sądzę, że to samo dzieje się w Europie. Jeżeli weźmiemy jedno euro czy banknot o nominale 100 euro, to co się za nim kryje? Dług 17 suwerennych krajów. Zatem jest to bardzo ciekawe, ponieważ wiemy, że wartość złota utrzymuje się na stabilnym poziomie, jednak dług rządu nie. Rząd zawsze ma jakąś możliwość nie wywiązania się ze zobowiązań. Więc jeżeli rząd nie może dotrzymać obietnicy, wówczas posiadane przez nas pieniądze mają pewną wartość. W innym przypadku tracą tę wartość. Sądzę, że jest to rzeczywisty i fundamentalny problem, który wywołał obecny kryzys. Po 1971 roku cały świat, jak sądzę, przestawił model postępu gospodarczego z investment czy rent it na model napędzany długiem. Sądzę, że to największy problem, nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale także dla krajów Europy. W 2008 roku Neil Fergusson, profesor Uniwersytetu Harvarda, ukuł termin, który jest bardzo ciekawy: Chimeryka. Wyobraził sobie kraj o nazwie Chimeryka. Wschodnia część tego kraju, Chińczycy, produkują produkty, wydają mniej, kosztują mniej, oszczędzają więcej pieniędzy, a zachodnia część kraju, ludność USA tylko cieszy się życiem, wydaje więcej, a mniej oszczędza. Ostatecznie te dwie części gospodarki doprowadziły do sytuacji nierównowagi. Gospodarka chiń- 12 ska eksportuje dwa rodzaje produktów: produkty wytworzone w Chinach oraz krajowe oszczędności Chińczyków. Produkty made in China utrzymują inflację USA na niskim poziomie, aby ludzie mogli cieszyć się życiem. Krajowe oszczędności eksportowane z Chin do USA utrzymują tanie kredyty. Ludzie mogą zatem pożyczać pieniądze przy bardzo niskim oprocentowaniu. Stymuluje to tylko bańkę spekulacyjną, szczególnie w obszarze nieruchomości. Ostatecznie widzimy bardzo ciekawą nierównowagę, jaka ma miejsce pomiędzy USA a Chinami. Chińska ludność ciężko pracuje, oszczędza, a następnie eksportuje wyroby do USA. W trakcie tego procesu Chińczycy wykorzystują również własne oszczędności w celu kupna amerykańskich obligacji. Więc pieniądze po prostu przepływają z Chin do Stanów Zjednoczonych. W Stanach ludzie mogą cieszyć się tanimi produktami, a im więcej oszczędności z Chin przepływa do USA, tym wyższa będzie cena aktywów. Ostatecznie ekipy na Wall Street tworzą jakieś magiczne narzędzia finansowe, aby wybrać aktywa, jak kredyt zabezpieczony na nieruchomości, jak linia kredytowa. Więc ludzie w Stanach mogą korzystać z tego wzrostu aktywów. Nie muszą oszczędzać, nie muszą mieć już własnych oszczędności w banku. Stwarza to problem, ponieważ cena aktywów w USA rośnie coraz bardziej, a zarazem rośnie poziom zadłużenia. Wszystkie aktywa kryjące się za aktywami są długiem. Kiedy kupujecie bardzo drogi dom, musicie pożyczyć więcej, co oznacza, że dokonujecie coraz większej akumulacji długu. Ostatecznie, jeżeli to jest akumulacja, tempo wzrostu długu jest szybsze niż dochód krajowy, katastrofa lub niewypłacalność gwarantowane. Dlatego obecny kryzys finansowy zaczął się w USA. Uważam, że ten sam problem dotyczy też UE. W Unii Europejskiej można wyróżnić, moim zdaniem, dwie części: część północną i południową. Północna część, jak Niemcy i inne kraje europejskie jest jak Chiny: produkują więcej, oszczędzają więcej, dysponują towarami. Jednak w południowej części UE sytuacja bardziej przypomina tę w USA. Po przystąpieniu do UE kraje te cieszą się z niskiego oprocentowania, nie inwestują tych pieniędzy w wytwarzanie, w umocnienie konkurencji, ale zużywają te pieniądze na stymulowanie bańki aktywów. Jak Państwo rozumieją, ceny nieruchomości w południowej części mogą być coraz wyższe i taka właśnie sytuacja jest w Stanach Zjednoczonych. Kiedy dług jest większy, rośnie w szybszym tempie niż dochód krajowy, a więc prędzej czy później ta bańka pęknie. Oto co widzimy teraz. Dwa kraje w żałobie, po dwóch stronach oceanów: Spokojnego i Atlantyckiego, będące bankrutami. Właściwie w Chinach i w Stanach Zjednoczonych obieg pieniędzy z oszczędności chińskich do USA zatrzymał się. W Europie jest podobny problem. Kraje Europy Północnej produkują artykuły, eksportują swoje oszczędności do części południowej, która może cieszyć się tanimi produktami konsumpcyjnymi, a zarazem korzystać z tanich pożyczek. Jednak skończyły się te dobre czasy. Obecnie Stany Zjednoczone mają inne narzędzie rozwiązywania problemu, ponieważ ludzie muszą używać dolara amerykańskiego w wymianie handlowej. Za każdym razem,

gdy Stany Zjednoczone wypychają pieniądze poza swoje granice, pieniądze te służą jako baza kredytowa wszędzie na świecie. Kiedy tak się dzieje, na przykład kiedy USA wypychają pieniądze poza granice, wszystkie pozostałe kraje mają podstawę, na której mogą oprzeć własne krajowe kredyty w dolarach amerykańskich. Zatem wszędzie zobaczymy tendencje zwyżkowe. Jednak obecnie Stany Zjednoczone wchodzą w inny cykl, wchłaniają wszystkie dolary z zewnątrz. Starają się więcej eksportować. Oznacza to, że trzeba zapłacić w dolarach za wytwarzanie w USA, aby dolar amerykański popłynął z powrotem do Stanów. W takim przypadku pozostałe kraje będą borykać się z problemem, jako że zasoby dolara amerykańskiego będą się kurczyć coraz bardziej. Jeżeli tak się stanie, pozostałe kraje staną przed problemem, takim jak pęknięcie bańki, jak kryzys finansowy. Coś podobnego wydarzy się w innych krajach. Stany Zjednoczone, z uwagi na szczególny status dolara mogą rozwiązać swój problem, prawdopodobnie w ciągu kilku lat, jednak w UE, jak sądzę, sytuacja jest skomplikowana, ponieważ kraje południowe nie mają narzędzi pieniężnych na rzecz zdewaluowania waluty. W jaki sposób możecie konkurować z produktami niemieckimi, jeżeli nie możecie już zdewaluować lira czy innych walut. W takim przypadku uzdrowienie sytuacji zabierze o wiele więcej czasu niż sądzimy. W takiej sytuacji może to spowodować większy problem dla Chin i krajów azjatyckich. Obecnie w Chinach, jak wspomniałem, sekcja eksportu zatrudnia około 120 milionów ludzi, bezpośrednio i pośrednio. Od września tego roku obserwujemy spadek wszystkich zamówień z UE o około 23%, co jest dużym spadkiem, zaś zamówienia z USA spadły o 43%. Jeżeli tendencja ta utrzyma się, wówczas prawdopodobnie w pierwszym kwartale do drugiego kwartału, gospodarka chińska może odnotować spadek o 2-3%. Prawdopodobnie w kolejnym półroczu odnotuje spadek o 2-3%. Cały kraj może mieć poważne kłopoty już w kolejnym półroczu. Zatem obecnie chińska gospodarka korzysta z zamówień od rynków wschodzących, aby zastąpić zamówienia z UE i USA. Rynki wschodzące również zależą od UE, USA i Japonii, aby ich gospodarki mogły funkcjonować. Więc jeżeli Stany Zjednoczone i UE nie mogą rozwiązać problemów w ciągu 2 czy 3 lat, wówczas cały świat straci 10 lat rozwoju. Jest to główny przedmiot troski rządu chińskiego i prawdopodobnie dotyczy to całej współpracy, o jaką aktualnie się niepokoją. Jaką naukę kraje azjatyckie mogą czerpać z kryzysu UE? Sądzę że prawdopodobnie w przypadku Europejczyków, po prostu przyzwyczailiście się do pokoju po drugiej wojnie światowej, więc nikt nie ceni, moim zdaniem, pokojowych rozwiązań po drugiej wojnie światowej. Prawdopodobnie UE jest najlepszym przykładem dla całej ludzkości. Jeżeli dodamy cokolwiek do tej nadrzędnej suwerennej całości, wówczas niemożliwe jest rozwiązanie jakiegokolwiek problemu. Podobnie jak 60 lat temu, Niemcy i Francuzi wspólnie starali się znaleźć rozwiązanie problemu węgla i stali pomiędzy tymi dwoma krajami. Sądzę, że to jest bardzo dobry przykład dla całej ludzkości. Prawdopodobnie UE jest najlepszym przykładem w historii na to, w jaki sposób rozwiązywać konflikty pomiędzy krajami, z powodu problemów związanych z suwerennością. Uważam, że największa nauka jaka płynie z kryzysu w UE dla krajów azjatyckich to próba otwarcia się, porzucenia starych koncepcji suwerenności kraju. Obecnie największym zagrożeniem dla gospodarki azjatyckiej nie jest eksport czy import, czy bezrobocie. Uważam, że jest nim wojna. Może Europejczycy już zapomnieli o tym zagrożeniu, jednak w krajach azjatyckich to realne zagrożenie, na przykład z racji konfliktu pomiędzy Chinami a Japonią dotyczącego małej wyspy na Oceanie Wschodnim. Rząd chiński natomiast ma problem z południowo-wschodnimi krajami Azji w odniesieniu do roszczeń suwerenności Chin. Takie kwestie mogą doprowadzić do wybuchu wojny, może w kolejnych miesiącach, w przyszłym tygodniu, tego nie wiemy. Sądzę, że to jest największy problem, największe zagrożenie w całym regionie Azji. Ten problem trzeba rozwiązać. Uważam, że UE służy tu za bardzo dobry przykład. W mojej czwartej książce proponuję nową ideę: Dlaczego Chińczycy czy Azjaci nie mogą czerpać nauki opierając się na przykładzie UE? Możemy ulokować wszystkie wasze rezerwy w obszarze konfliktu, możemy umieścić te aktywa w nadrzędnej jednostce suwerennej, takiej jak Unia Azjatycko-Europejska. Jak mówiono na początku, kwestia taka jak obligacje azjatycko-europejskie do gromadzenia pieniędzy i inwestowania w takie projekty, przejście stąd do wspólnego rynku azjatyckiego, a ewentualnie jednolitej waluty azjatyckiej. Uważam, że na przykładzie obecnego kryzysu oraz na przykładzie UE jest wiele rzeczy, których Chińczycy mogą nauczyć się od UE. Bardzo niepokoi mnie obecna sytuacja UE. Mam nadzieję, że UE może rozwiązać swoje problemy i służyć za dobry przykład dla reszty świata. Dziękuję. Hongbing Song, absolwent Northeastern University of China (1990). W latach 1994 2008 mieszkał w USA. Absolwent American University w Waszyngtonie. Pracował jako starszy konsultant w Fannie Mae i Freddie Mac gdzie zajmował się konstrukcją komputerowego modelu danych dla analizy ryzyka pożyczek sub-prime i obliczania podatku dla transakcji derywatowych. Założyciel i Prezes od 2008 r. think tanku Global Finance and Business Institute świadczącego usługi analizy rynku finansowego na potrzeby rządów i klientów korporacyjnych. Autor serii książek Wojna o pieniądz (od 2007 r.). Czwarta książka z serii opublikowana została w 2011 r. 13

Antoine Brunet Nadmierna konkurencyjność k Chin i Wielki Kryzys starych krajów uprzemysłowionych. Witam Państwa. Na wstępie pragnę podziękować organizatorom tej konferencji. Kryzys, jakiego doświadczamy, trwa od ponad czterech i pół roku. Niemniej do rzadkości należą międzynarodowe konferencje, które, tak jak czynimy to dzisiaj, starają się odpowiedzieć na pytanie: skąd wziął się obecny kryzys międzynarodowy? Rozpocznę moją wypowiedź od trzech uwag wstępnych. Pierwsza uwaga: kryzysem, który rozpoczął się w czerwcu 2007 roku, zostały dotknięte tylko stare kraje uprzemysłowione: Stany Zjednoczone, Europa i Japonia. W trzecim kwartale 2011 roku PKB starych krajów uprzemysłowionych nadal nie odzyskał poziomu osiągniętego w czwartym kwartale 2007 roku. Świadczy to o powadze kryzysu, z jakim mamy do czynienia. Recesja w latach 2008-2009 nadal nie została wchłonięta, mimo nieznacznej poprawy, jaka nastąpiła później w tych krajach. Ponadto krajom tym, jak Państwo wiedzą, zagraża ponowne popadnięcie w recesję, w szczególności dotyczy to strefy euro i Zjednoczonego Królestwa. Należy zauważyć, że w sytuacji dramatycznych przemian, jakie nastąpiły w starych krajach uprzemysłowionych, Chiny przeszły przez ten okres bez poważnych trudności. W trakcie całego kryzysu Chinom udało się nawet utrzymać wzrost gospodarczy wynoszący prawie 9% rocznie. Z drugiej strony, kilka dużych krajów wschodzących, takich jak Brazylia, Turcja, Republika Południowej Afryki, przeszło recesję w latach 2008-2009, jednak recesja ta trwała krótko. Kraje te bardzo szybko powróciły do silnego wzrostu, który odnotowywały do roku 2008. Zatem wyraźnie widzimy, że kryzys skupił się na starych krajach uprzemysłowionych, USA, Europie i Japonii. Druga uwaga. Kryzys starych krajów uprzemysłowionych jest porównywalny do tego, który dotknął kraje europejskie w latach trzydziestych. W starych krajach uprzemysłowionych nastąpiła recesja, która trwała przez sześć kolejnych kwartałów od końca 2007 roku do połowy 2009 roku. Kraje te nie doświadczyły takich przemian od lat trzydziestych. Z pierwszej recesji kraje te podźwignęły się z trudem i uciekając się do wszelkich możliwych trików, o których mówi Pan Song Hongbing, jednak uznały, że są zmuszone do takiego działania. Gdyby postąpiły inaczej, prawdopodobnie pozostawałyby nadal w recesji. 14 Następnie, pod koniec roku 2011 stare kraje uprzemysłowione z Europą na czele ponownie popadły w recesję. Jak Państwo wiedzą, praktycznie wszyscy ekonomiści twierdzą, że rok 2012 będzie rokiem recesji. Bez wątpienia dotyczyć to będzie krajów Europy Południowej i Francji, a prawdopodobnie także Niemiec. Co do zatrudnienia, w każdym ze starych krajów uprzemysłowionych zatrudnienie jest obecnie o 5 do 10% niższe od jego szczytowej wartości, którą osiągnęło pod koniec 2007 roku. Jak zatem Państwo widzą, pod wieloma względami kryzys, jaki dotknął stare kraje uprzemysłowione, ma zasięg podobny do tego, jaki znamy z lat trzydziestych. Trzecia uwaga: kryzys wybuchł w połowie 2007 roku, jednak dojrzewał już od 1993 roku, a mocniej od 2001 roku. Rok 1993 to data przeprowadzenia przez Chiny znacznej dewaluacji juana, od tej daty waluta ta staje się silnie, skrajnie niedoszacowana. Rok 2001 to data przystąpienia Chin do WTO, a zarazem moment, od którego kraje uprzemysłowione nie dysponują już opłatami celnymi pozwalającymi obronić się przed nadmierną konkurencją ze strony Chin. Najsilniejszy wzrost odnotowany przez stare kraje uprzemysłowione przypada na dziesięciolecie 1981-1990. Od kolejnej dekady, od 1991 do 2000 roku, wzrost w starych krajach uprzemysłowionych jest już o wiele niższy. Zaś pomiędzy rokiem 2001 a 2007 wzrost jest jeszcze słabszy niż w latach 1991-2000. Jak Państwo wiedzą, stare kraje uprzemysłowione miały już poważne trudności z wyjściem z recesji w okresie 2000-2001. Banki w tych krajach, w szczególności Rezerwa Federalna, ale też EBC musiały bardzo obniżyć stopy procentowe, aby zapewnić ponowny wzrost, wzrost, który okazał się zarazem procesem bardzo trudnym i bardzo ograniczonym. Dlaczego już w latach 2002-2003 wystąpiły takie trudności z odzyskaniem wzrostu gospodarczego w starych krajach uprzemysłowionych? Stało się tak, ponieważ od 2001 roku, jak pokazują schematy przedstawione przez Pana Dembińskiego, wszystko uległo przemianom: Chiny weszły w ten okres odnotowując kolosalne nadwyżki handlowe, sięgające do 9% PKB; równolegle, jako że handel międzynarodowy jest grą o sumie zerowej, owe nadwyżki Chin znajdują odzwierciedlenie w kolosalnych i nadal rosnących deficytach handlowych Stanów Zjednoczonych, Zjednoczonego Królestwa, Europy Południowej i Francji. Nawet tradycyjne nadwyżki handlowe Europy Północnej i Japonii bardzo poważnie się kurczą. W tym kontekście odniosę się do słów Charlesa Kindlebergera. Historyk i ekonomista, Kindleberger jest uznawany za najlepszego specjalistę do spraw kryzysu lat 30. Autor słynnej pracy The World in Depression 1929-1939 stwierdził: Kryzys lat trzydziestych był już pisany od lat dwudziestych. Od 1920 roku mieliśmy do czynienia z akumulacją ogromnych i powtarzających się nadwyżek handlowych Stanów Zjednoczonych ze szkodą dla Europy, co miało zakończyć się destabilizacją gospodarek europejskich. Wystarczy zastąpić w tekście Stany Zjednoczone lat dwudziestych i trzydziestych Chinami, a Europę lat dwudziestych

i trzydziestych starymi krajami uprzemysłowionymi (Stany Zjednoczone, Europa, Japonia), a zobaczą Państwo, że kryzys 2007 roku wpisuje się w ten sam schemat, co kryzys z 1929 roku. Moim zdaniem kryzys starych krajów uprzemysłowionych, który wybuchł w 2007 roku, był możliwy do przewidzenia, ponieważ nieprzerwanie od 2001 roku Chiny gromadziły kolosalne nadwyżki handlowe ze szkodą dla starych krajów uprzemysłowionych. Rozważania te prowadzą do mojej głównej tezy: kryzys w rzeczywistości wywołany został nadmierną konkurencyjnością utrzymywaną niezmiennie przez jeden z wielkich krajów na naszej planecie. Jak państwo zgadli, ten wielki kraj to Chiny. Koszt siły roboczej w Chinach jest niezwykle niski, nawet wyrażony w juanach. Trzeba pamiętać, że w Chinach konsumpcja gospodarstw domowych stanowi jedynie 30% PKB, podczas gdy w większości pozostałych krajów, w tym krajów takich jak Brazylia czy Indie, konsumpcja stanowi od 60 do 70% PKB. Dlaczego konsumpcja w Chinach jest tak niska względem chińskiego PKB? Dzieje się tak, ponieważ pensje robotników w Chinach utrzymywane są na skrajnie niskim poziomie za pomocą szeregu specyficznych mechanizmów: Zakaz tworzenia wolnych związków zawodowych, nieprzestrzeganie praw obywatela. Wprowadzenie, od 1978 roku, nakazu posiadania jednego dziecka przez rodziny zamieszkujące strefę miejską, co znacznie ogranicza roszczenia płacowe. Obowiązek uzyskania wcześniejszego pozwolenia na opuszczenie rodzimej prowincji i przemieszczenie się do innej prowincji. Uzyskanie tego pozwolenia u władz jest niemal niemożliwe. Osoby przedostające się z głębi kraju do przybrzeżnego regionu Chin, gdzie tworzone są miejsca pracy, muszą obejść ten zakaz. Oczywiście otrzymują zatrudnienie, jednak nie pracują legalnie, więc przedsiębiorstwa z łatwością uciekają się do wypłacania im bardzo niskich pensji. Do tego specyficznego dla Chin mechanizmu, który w ogromnej mierze przyczynia się do obniżania pensji w juanach, Chiny dodały niedoszacowanie swojej waluty. Duże organizacje międzynarodowe, takie jak MFW, Bank Światowy, ONZ, sugerują nam, że dolar powinien być wart jedynie 3,91 juana, podczas gdy w rzeczywistości Chiny chcą, aby kurs wymiany utrzymywał się na poziomie 6,40 juana. Zatem widzą Państwo, że dochodzi do poważnego niedoszacowania juana względem dolara, i jako że dolar sam jest niedoszacowany względem euro, euro jest monstrualnie przeszacowane względem juana. Dlatego powtórzmy: dopuszczając Chiny do WTO w 2001 roku, stare kraje uprzemysłowione strzeliły sobie w stopę. Zaczęły tracić zdolność do ochrony przed nadmierną konkurencyjnością za pomocą opłat celnych. Chinom udało się wreszcie przyciągnąć na swoje terytorium wielonarodowe przedsiębiorstwa amerykańskie i europejskie. Oczywiście w sytuacji o wiele niższych kosztów pracy w Chinach niż w Europie czy w USA, normalnym zjawiskiem jest koncentracja inwestycji firm wielonarodowych w Chinach, nie zaś w krajach, z których się wywodzą. Ogółem nadmierna konkurencyjność utrzymywana przez Chiny wywołała cztery następstwa niekorzystne dla wzrostu i zatrudnienia w starych krajach uprzemysłowionych. Pierwsze niekorzystne następstwo, przepaść, jaka wytworzyła się pomiędzy wydatkami krajowymi starych krajów uprzemysłowionych a ich produkcją krajową. Pan Song Hongbing już zwrócił na to uwagę. Zarzucił nawet starym krajom uprzemysłowionym, że nie produkują wystarczająco dużo. Jeśli nie produkują one wystarczająco dużo, to właśnie dlatego, że wydatki krajowe ponoszone przez gospodarstwa domowe i suwerenne państwa, są coraz częściej przeznaczane na import pochodzący z Chin, zamiast na produkcję krajową. Rozdźwięk ten, który w naszych starych krajach uprzemysłowionych rysuje się pomiędzy wydatkami krajowymi a produkcją krajową, i który dobrze odzwierciedla anemiczny charakter naszej produkcji i naszego zatrudnienia, sam w sobie jest odzwierciedleniem poważnego deficytu handlowego, który tworzy się pomiędzy naszym importem a eksportem. Reasumując, silna tendencja stagnacyjna naszej produkcji i zatrudnienia spowodowana jest w głównej mierze tym, że Chiny w dużym tempie opanowują nasze rynki krajowe. Drugie niekorzystne następstwo: inwestycje przemysłowe zatrzymały się w starych krajach uprzemysłowionych w roku 2001. Nie można bowiem uniemożliwić przedsiębiorstwu korzystania z najtańszej siły roboczej, kiedy ma ono wybór pomiędzy skrajnie niskimi kosztami pracy a kosztami pracy bliższymi normie. Jest to drugi czynnik odpowiadający za anemiczną kondycję gospodarek naszych starych krajów uprzemysłowionych. Trzecie niekorzystne następstwo: znaczna nierówność w podziale produktu społeczeństwa na zyski i pensje w naszych starych krajach uprzemysłowionych. Coraz częściej w prasie pojawiają się artykuły podkreślające to zjawisko. Zyski przedsiębiorstw wielonarodowych zaskakują od połowy 2007 roku. Od marca 2009 roku zaczęły wzrastać, a w 2011 roku biły nowe rekordy. Ta pozorna zagadka znajduje wyjaśnienie w rosnących marżach, jakie są nakładane, oraz w coraz częstszym zastępowaniu krajowej siły roboczej bardzo tanią siłą roboczą, jaką dysponują Chiny. Równocześnie pensje robotników w naszych starych krajach uprzemysłowionych podlegają silnej presji zniżkowej z uwagi na to, że coraz więcej firm woli korzystać z niskich płac w Chinach i porzuca rynek pracy krajów europejskich i amerykańskich. Powoduje to wzrost bezrobocia, który z kolei wywołuje bardzo silne kurczenie się wynagrodzeń. Tymczasem, jak Państwo wiedzą, wysokość płac stanowi podstawę konsumpcji. Konsumpcja w starych krajach uprzemysłowionych prawdopodobnie załamałaby się, gdyby nie miała zabezpieczenia w postaci zachęcania gospodarstw domowych do coraz częstszego uciekania się do zadłużenia. Co do zysków, są one ponownie inwestowane, jednak jak już powiedziano, inwestycje firm wielonarodowych są kolosalne, 15

lecz będą skupiać się w Chinach. Dlatego znaczny wzrost zysków nie będzie mieć wielu korzystnych następstw dla gospodarek starych krajów uprzemysłowionych. Czwarte niekorzystne następstwo: rosnące nierówności dochodów. Pensje na stanowiskach kierowniczych w Chinach już praktycznie osiągnęły poziom pensji na stanowiskach kierowniczych w starych krajach uprzemysłowionych. Nie odnotowujemy zatem wywieranej przez Chiny presji zniżkowej w zakresie wynagrodzeń naszych kadr kierowniczych. Obserwuje się natomiast wspomnianą już znaczną presję zniżkową wywieraną na pensje zachodnich robotników. Ingerencja tanich Chin w dużej mierze odpowiada za rosnące nierówności w dziedzinie dochodów, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie. Podsumowując moją tezę, dzięki swojej nadmiernej konkurencyjności Chiny po roku 2000, podobnie jak Stany Zjednoczone w latach dwudziestych XX wieku, zasiały u swoich partnerów ziarno katastrofy: niebotyczny deficyt handlowy, przerwanie inwestycji przedsiębiorstw, wybujałe proporcje zysków w produkcje społeczeństwa, skrajna nierówność dochodów, cztery czynniki, które najpierw działały powodując dojrzewanie kryzysu przez wiele lat aż do jego wybuchu (w lipcu 2007 roku, podobnie jak w październiku 1929 roku), a następnie przyczyniły się do trwania kryzysu. Zakończę przypominając Panu Song Hongbing, że Keynes wykazał, iż na poziomie ogólnoświatowym to Wydatki indukują Produkcję. Nie można więc zarzucać starym krajom uprzemysłowionym, że nadały zbyt dużą dynamikę swoim Wydatkom. (Zresztą jeżeli kraje te zmniejszyłyby nagle swoje Wydatki o połowę, co stałoby się z chińską koniunkturą i co stałoby się z koniunkturą światową?) Przez prawie sześćdziesiąt lat, od 1945 do 2001 roku, dynamika Wydatków starych krajów uprzemysłowionych indukowała wzrost ich Produkcji i nie stanowiło to poważnego problemu. Jeżeli poważny problem pojawił się od 2001 roku, stało się tak, ponieważ Chiny brutalnie włączyły swój eksport do naszego obiegu gospodarczego dzięki skrajnie niskim kosztom siły roboczej i dzięki uprzywilejowanemu kursowi wymiany. Od tego momentu nasze Wydatki pozostawały dynamiczne, jednak nie udawało im się wygenerować silnego wzrostu naszego PKB. Dlaczego? Ponieważ obecnie nasze Wydatki w coraz większym stopniu sprzyjają eksportowi z Chin. W tym tkwi nasz problem. W istocie, jeśli można skierować do Stanów Zjednoczonych jakiś zarzut, to taki, że naiwnie wierzyły, że mogłyby utrzymać wzrost PKB swój i swoich partnerów pomimo nadmiernej konkurencyjności ze strony Chin. To właśnie błędne przekonanie doprowadziło Stany Zjednoczone do praktykowania awanturnictwa gospodarczego w różnych kategoriach. Pomiędzy rokiem 2002 a 2007 było to awanturnictwo w dziedzinie nieruchomości. Jak Państwo wiedzą, skończyło się to bardzo źle - wybuchem kryzysu w lipcu 2007 roku. Pomiędzy 2009 a 2011 rokiem Stany Zjednoczone wraz ze swoimi sprzymierzeńcami, aby podźwignąć się z kryzysu, oddawały się innemu awanturnictwu, tym razem w dziedzinie budżetu. Deficyty budżetowe wyniosły 10% PKB w Stanach Zjednoczonych i w Zjednoczonym Królestwie, 7% PKB we Francji, a nawet 5% PKB w Niemczech, choć już początkowo dług publiczny był znaczny. Jednak ten bodziec budżetowy szybko osiągnął swój limit. Obecnie dług publiczny większości starych krajów uprzemysłowionych wynosi niemal 100% PKB. Kraje te napotykają na impas w postaci długu publicznego. Rządy tych krajów są bardzo niestabilne. Jednak rozwiązanie dla starych krajów uprzemysłowionych istnieje. Polegałoby ono na tym, że kraje te miałyby stworzyć koalicję mogącą nałożyć na Chiny obowiązek zredukowania, w ten czy inny sposób, ich nadmiernej konkurencyjności: poprzez konsekwentne podwyżki pensji w Chinach albo poprzez znaczne podwyższenie ceny juana, albo też poprzez nałożenie znacznych opłat celnych na produkty made in China. Antoine Brunet, magister matematyki i absolwent Ecole Nationale de la Statistique et de l Administration Economique (ENSAE). Ekonomista w banku w Paryżu w latach 1969-2006. Od 2007 roku prezes spółki AB Marchés (spółka analizująca koniunkturę i rynki). Wraz z Jean-Paulem Guichardem wydał książkę pt. Chiny światowym hegemonem? Imperializm ekonomiczny Państwa Środka (Paryż, styczeń 2011) wydaną w języku polskim przez Studio Emka (Warszawa, październik 2011). Tytuł wystąpienia: Nadmierna konkurencyjność Chin i Wielki Kryzys starych krajów uprzemysłowionych. 16

Włodzimierz Kiciński To prawdziwe wyróżnienie być przedstawicielem banku, tj. ciemnej strony mocy w tak szacownym miejscu, jakim jest Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W świetle docierających do nas z mediów informacji o zmiennych długach poszczególnych krajów, wahaniach kursów walutowych, interwencjach banków centralnych i spadającej wartości finansowej banków, chciałbym Państwa zaprosić w krótką podróż po tym, co określamy mianem nowej normalności na rynkach finansowych i zwrócić Państwa uwagę na kilka aspektów, które mają wpływ na działalność instytucji finansowych w obecnej rzeczywistości. Zacznę od takiego czynnika, jak CDS. Wiele osób być może nie rozumie, co to jest credit default swap. Jest to instrument, który opisuje prawdopodobieństwo niezwrócenia pieniędzy po 5 latach, albo jak kto woli, bankructwa instytucji finansowej. CDS jest obecnie powszechnie używany do opisywania ryzyka finansowego, tak państw, jak i komercyjnych instytucji. Jeśli zatem pożyczymy dzisiaj pieniądze i chcemy znać prawdopodobieństwo, czy pożyczkobiorca nie zbankrutuje w ciągu 5 lat, posłużymy się wyceną CDS z rynku finansowego. W warunkach kryzysu ryzyko niewypłacalności państw oraz instytucji finansowych znacząco się zwiększyło. Za instrumenty zabezpieczające trzeba więc płacić więcej, a wyceny rynkowe CDS są istotnie wyższe niż w okresie sprzed kryzysu finansowego. Większe ryzyko związane z funkcjonowaniem instytucji finansowych pociągnęło nieuchronnie za sobą obniżenie wartości tych przedsiębiorstw. Zaczynamy od Nordei, która straciła od początku tego roku tylko 32 % wartości, inne banki, czyli Deutsche, Uni Cre- Bank credit spreads also highlight the market concern BP 500 450 400 350 300 250 200 150 104 100 50 0 Jan-11 Selected European banks CDS spreads since January 194 Now 193 Jan-11 Deutsche Bank 5yr CDS Spread UniCredit 5yr CDS Spread Citigroup 5yr CDS Spread (USD) 413 Now 141 Jan-11 229 Now 112 Jan-11 250 Now 82 Jan-11 147 Now BNP Paribas 5yr CDS Spread Nordea 5yr CDS Spread dit, Citi Group, straciły od około 55%. Znikła zatem połowa wartości. Jeżeli bank jest wart mniej, a przy tym warte są również znacznie mniej różnego rodzaju instrumenty zabezpieczające, to dokonuje się ich wyraźna przecena. Zmniejsza się też stosunek wartości banku do jego sumy bilansowej. Są tego liczne konsekwencje. Obniżona wartość zabezpieczenia oznacza, że trzeba stworzyć specjalne rezerwy. Konieczność stworzenia rezerw oznacza dodatkową presję na kapitał. Jeśli w pewnym momencie kapitału brakuje, trzeba zwrócić się o pomoc do państwa. Państwa zaś nie dysponują nieograniczonymi zasobami kapitału. Choć mogą się zadłużać, to ich wiarygodność finansowa wraz ze wzrostem długu publicznego staje się coraz mniejsza. Przypisane państwom CDS stają się także droższe. Rośnie też koszt zaciąganego przez państwa długu, pogrążając finanse publiczne w głębokim kryzysie. European sovereign debt is a big part of the problem BP 200 150 100 50 0 58 Jan-11 86 Now Selected sovereign CDS levels for core countries 34 Jan-11 59 Now Germany 5yr CDS Sweden 5yr CDS Finland 5yr CDS 33 Jan-11 78 Now 23 Jan-11 50 Now 46 Jan-11 Norway 5yr CDS Denmark 5yr CDS France 5yr CDS 125 Now Jan-11 Tak więc dług państwowy jest również znacząco większy aniżeli na początku tego roku. Co to będzie oznaczało dla rynków finansowych? Po pierwsze, będzie to oznaczać większe zapotrzebowanie na kapitał. Po drugie, większy kapitał będzie zaangażowany w te instytucje finansowe, a to z kolei będzie implikować mniejsze stopy zwrotu. Mniej efektywna będzie zatem gospodarka w instytucjach finansowych. Wreszcie będzie to oznaczało, że te instytucje z całą pewnością będą musiały na rynku zrefinansować swoje operacje, a więc pożyczać na bieżąco po to, żeby ich operacje codzienne były zasilane świeżym pieniądzem. Instytucje finansowe będą zwracały się do rynków o dodatkowe, niezbędne im środki. Popyt na pieniądz będzie coraz większy. Związane z tym będą coraz większe koszty pozyskania środków refinansowych, czyli będą rosły koszty pozyskania nowego, świeżego pieniądza. Wreszcie na to zjawisko nakłada się coraz wyższy poziom regulacji, co będzie również zwiększać koszty. Zwrot na kapitale będzie zatem mniejszy. Będą rosły koszty tak zwanego fundingu, gdyż wyższy powinien być poziom płynności. Obniżonemu poziomowi zwrotu na kapitale ROE będzie towarzyszyła presja na pozyskanie nowych kapitałów. Ostatecznie należy oczekiwać obniżenia efektywności funkcjonowania sektora finansowego w całej gospodarce. Będą także pojawiały się nowe regulacje zwiększające wymagania kapitałowe. 101 195 Now 17

Już w tej chwili słyszymy o tym, jak instytucje finansowe powinny pozyskiwać kapitał, żeby sprostać nowym oczekiwaniom bezpiecznego stabilnego funkcjonowania banków i firm sektora ubezpieczeniowego. To, co kiedyś opisywano jako normalną sytuację dla rynków finansowych, dzisiaj gwałtownie się zmienia. Następuje to pod presją coraz to nowych wyzwań w zakresie stabilności finansów państw oraz instytucji finansowych. Tak więc wiele banków i wielu tych oferentów usług finansowych działa pod presją nowych wyzwań potrzeb kapitałowych i nowych regulacji prawnych. Poważne dostosowania dotyczyć muszą większości europejskich banków. Complying will be a substantial challenge for many banks and the economy Distribution of credit assets by ROE; percent; 2010* 10 20 23 28 <0% 0-5% 5-10% 10-15% >15% Total ROE 2010 * Based on last 12 months ROEs. Based on a sample of 273 European banks Source: Goldman Sachs Zbadano 273 banki europejskie. Wśród nich 20 % to banki, które produkują ROE, czyli return on equity poniżej 0, co oznacza stratę pieniędzy. 23 % osiąga od 0 do 5 % ROE. Mamy więc 43 % instytucji, które są właściwie bardzo blisko poziomu wskaźnika ROE trudnego do zaakceptowania przez akcjonariuszy. Żeby było jeszcze trudniej, 28 % europejskich banków realizuje od 5 do 10 % ROE. Tylko 29 % populacji banków to instytucje, które są w stanie wygenerować współczynnik ROE na poziomie wyższym aniżeli 10%. W konsekwencji część banków będzie musiała zmienić swój model biznesowy. Co oznacza zmiana modelu biznesowe- 21 8 100 go? Jeśli wcześniej bank był obecny na 30 rynkach, to dziś może być tylko na 10. A co to dalej oznacza? Że na tych 20 rynkach, na których był, będzie musiał wszystko wyprzedać za jakąś cenę. Wówczas nie będzie już tak wielkim graczem międzynarodowym, jakim był przed kryzysem. Może to oznaczać również rezygnację z operowania w tradycyjnych segmentach rynku, na przykład consumer finance lub investment banking. Bankowy krajobraz będzie się zmieniał. Różna jest zależność gospodarek poszczególnych krajów od tego, co się dzieje w sektorach bankowych. W Skandynawii aktywa banków stanowią 149 % GDP. Tak więc rola sektora bankowego w krajach skandynawskich jest bardzo istotna, ale w tym regionie banki mają się dosyć dobrze. Mówię to także w imieniu swojego banku Nordea, który jest największą instytucją finansową w Skandynawii. W Europie wskaźnik ten wynosi średnio 118 % GDP. W Stanach Zjednoczonych, o których mówimy tak wiele, jest to tylko 61 %. Tak zwana realna gospodarka w Stanach Zjednoczonych może być zasilana równie skutecznie w kapitał poprzez rynki kapitałowe, a nie bezpośrednio przez banki. Banki odgrywają tam znaczącą rolę, ale nie aż tak wielką, jak w krajach europejskich. W Azji proporcja między aktywami bankowymi a GDP wynosi średnio 73%. Banki amerykańskie są znacznie lepiej przygotowane do tych wyzwań kapitałowych, aniżeli banki w Europie, co czyni sytuację w Europie jeszcze bardziej dramatyczną. Banki powinny optymalizować swoje aktywa, powinny też ograniczyć koszty działania. Będą musiały się wykazać dobrymi warunkami oferowania produktów i usług, co wiele z nich będzie kosztowało najprawdopodobniej minimum zmianę modelu biznesowego. Część banków zmieni swoje modele biznesowe, inne zostaną sprzedane. Nowe wymagania dotyczące zwiększenia kapitału będą miały bardzo poważne konsekwencje dla wszystkich instytucji bankowych. Banki będą z całą pewnością próbowały zwiększać swoją wartość. Tabela obrazuje jak zmieniała się wartość banków w okresie kryzysu finansowego. Particularly in regions where dependency on bank loans is high Commercial bank loans to GDP; 2009 149% 118% 61% 73% Bank dependency in EU is significant. New regulation will have substantial real economy impact Scandinavia EU USA Asia 15 11 Source: The Banker; The IMF; The US Federal Reserve; Goldman Sachs Economic Research 18