Recenzje i omówienia 101 B. M. KIEDROW : P rzedm iot i w ięź w zajem na n auk przyrodniczych, W arszaw a 1965, ss. 399. Znany filozof radziecki B. M. K iedrow zajm uje się głów nie problem atyką form ru ch u m aterii oraz filozoficznymi zagadnieniam i chemii. Jego książka Przedm iot i w ięź w zajem na nauk przyrodniczych stanow i pierw szą pozycję w serii M aterializm dialektyczny a w spółczesne przyrodoznawstwo. K siążka składa się z dwu części. Część pierw sza Przedm iot i cele przyrodoznaw stw a wtsposób ogólny om awia przedm iot, funkcje i m etody stosow ane w naukach przyrodniczych, a tak że p roblem atykę p ra w n au k i i praw idłow ości przyrody. W części drugiej Form y ruchu i w ięź w zajem na n a u k przyrodniczych autor om aw ia podstaw ow e
102 Recenzje i omówienia form y ruchu i zw iązane z nim i rodzaje m aterii stanow iące przedm iot przyrodoznaw stw a, a także stosunek w zajem ny form ruchu m aterii i w y nikające z tego stosunku relacje zachodzące m iędzy naukam i przy rodniczym i. Część trzecia zam ierzonej całości P rzyrodoznaw stw o a społeczeństw o ośw ietlająca społeczny aspekt ( funkcję ) n a u k przyrodniczych, m a się ukazać jako oddzielna publikacja. Pierw sza część książki dość ogólnikowa i m ało interesująca dla specjalisty może zniechęcić ido dalszego czytania. A przecież w łaśnie część druga om aw ianej pozycji zasługuje na w n ik liw ą lek tu rę i reflek sję. Dlatego w niniejszej recenzji poruszym y niek tó re zagadnienia omów ione w części drugiej, ograniczając się jeśli idzie o część pierw szą jedynie do dw u k rótk ich uw ag krytycznych. Mało przekonyw ające w ydaje się stanow isko K iedrow a w kw estii zmienności praw. U w aża o,n, że idea niezm ienności p raw przyrody oraz przekonanie, że niezdolne są one do stopniowego przekształcania się w w yniku rozw oju sam ego obiektu, w ydają się być sprzeczne z zasadą historyzmiu i dlatego niedialektyczne. Skoro bowiem sam obiekt zdolny jest do zm iany i rozw oju, to zdolność ta pow inna przysługiw ać rów nież praw om, którym on podlega (s. 139). K iedrow sądzi, że ze zm ienności obiektów i zjaw isk w ynika zmienność istoty oraz praw, k tóre im przysługują. Dlatego odrzuca on jako niem arksistow ski pogląd zw ykle przyjm ow any, w edle którego praw a przyrody są w iswej istocie niezm ienne, a zm ieniać m ogą tylko zakres w ażności lub tracić moc, ustępując m iejsca innym praw om (tamże). W arto zaznaczyć, że zm ienność p raw o której tu mowa, a k tó rą K iedrow (podobnie jak niektórzy inni autorzy radzieccy) stara się uzasadnić w oparciu o nie budzącą sprzeciw u ideę zm ienności w szelkich rzeczy, n ie m a nic w spólnego ze w skazyw aną przez niektórych fizyków czy kosmologów (Milne, Dirac) możliwością ewolucji p raw w zw iązku z ew entualną zm ianą, w m iarę upływ u czasu, w artości pew nych stałych uniw ersalnych (takich jak stała P lancka h, stała zw iązana z ładunkiem elektrycznym e, czy stała dotycząca prędkości św iatła c). W ydaje.się, że jeśli problem zm ienności praw, ujm ow any w kontekście zm iany w artości stałych u n i w ersalnych, jest godny rozpatrzenia, to w yprow adzanie zm ienności praw ze zm ian zachodzących w sam ych obiektach, których one dotyczą, jest całkow icie bezpodstaw ne. D ruga nasza uw aga krytyczna dotyczy rozróżnienia, jakie w p row adza autor m iędzy zakresem ważności p raw a stopniem ich ogólnośei podkreślając że nie należy m ylić kw estii stopnia ogólności praw z zagadnieniem ich powszechności pod w zględem zakresu (s. 95 100). P o zostaje bowiem zupełnie niejasne, po pierw sze, na czym owa różnica m iędzy stopniem ogólności a zakresem w ażności p raw m a polegać, i po drugie, dlaczego charak terysty ka i rozróżnianie praw w edle stop
Recenzje i omówienia 103 nia ich ogólności są nieporów nanie bardziej k o n k retn e niż rozróżnianie p raw w edle ich zakresu i dlaczego w ostatnim -wypadku ch a rak te ry styk a pra-w okazuje się dość pow ierzchow na i form alna (s. 100). W drugiej części p racy Kiedr-o-w pokazuje n a konkretny ch p rzy k ładach, że badając w zajem ny -stosunek form ru ch u m aterii, n au k i przy rodnicze stosują dw a w zajem nie uzupełniające -się podejścia : genetyczne i strukturalne. M etody genetyczne i stru k tu raln e (i związane z nim i przekroje genetyczny i stru k tu raln y ) dają się zastosować i są użyteczne dlatego, że poszczególne form y ru chu m a terii m ożna ro z patryw ać z punktu w idzenia zasady subordynacji, w edle której wyższe (bardziej złożone) fo-rmy ru-chu, z jednej strony po w stają z n iższych ( na bazie niższych ), a z -drugiej -strony zaw ierają w sobie w szystkie niższe form y ruchu, odgryw ające w ram ach ow ych wyższych form rolę form podrzędnych, ubocznych. W ten sposób otrzym ujem y na-stępujący s-chemat -przedstawiający przejście niższych form ruchu w wyższe: A ^ B [A ]^ C [B[A]]-*D [C[B[A]]J gdzie A o-zna-cza najniższą ze zn-ainy-ch form ę ru-chu (r-u-e-h s ub atom owo- -fizyczny), B, C, D oznaczają następ ne z kolei form y r-uchu (ruch chemiczny, cząs-te-czikowo-fizyczny oraz -biologiczny). W naw iasach po-dane są symbole oznaczające uboczne form y ruchu, zaw arte w wyższych od nioh form ach ruchu, oznaczonych -symbolami -stojącymi przed naw ia- -sa-mi. Otóż m etoda genetyczna.^polega na szczegółowym zbadaniu, w jaki -sposób form a w yższa po w staje -z -niższej, na ujaw nieniu... «mechanizm u» procesu przejścia m aterii -do wyższego jej -stadium, podejście stru k tu raln e natom iast -polega na ujaw nianiu roli, jak ą ρ-ο takim przejściu spełnia w ewnątrz nowo pow stałej form y wyższej form a niższa, a w niej form y jeszcze niższe aż do najprostszych, aktualnie znanych fo-r-m... (is.,1,94). Jeśli w-ię-c -metoda -strukturalna -pozwala w yjaśnić, w jakim pozostają ze sobą istosunku form y ruchu w obiekcie już rozw iniętym, gdjr w spółistnieją -one w przestrzeni i działają łącznie w e w zajem nym zw iązku, to m etoda genetyczna pozwala śledzić, jak stopniowo jedne for-my ruchu pow stają.z i-nnych, w jakim pozostają do siebie s-toisu-nku czasowym (-s. 396). Dwa.odchylenia od w łaściw ej m etody ujm ow ania wzajem nego związku między -sąsiadującymi ze sobą form am i ruchu polegają na tym, że (1) nie -uwzględnia się ani w genezie, ani w -strukturze form y wyższej ruchu roli, jaką odgryw ają form y niższe, odryw ając w ten sposób fo-rmy wyższe od niższych (neowitalizm, panbiologizm -itp.) bądź też (2) sprow adza s-ię form y wyżs-ze do -niższych nie dostrzegając specyfiki tych ostatnich oraz tego, że stanow ią one swoistą syntezę zaw artych w nich -niższych form ru ch u (-n-p. redukcjonizm -mecha-nistyezny lub
104 Recenzje i omówienia panfizycyzm). Odchylenie drugie w ynika głów nie stąd, stw ierdza K iedrow, żte wyższe form y ru ch u oraz odpow iadające im wyższe form y m a terii nie zaw ierają żadnych elem entów substancjałnych prócz tych, które są zaw arte w niższych form ach m a terii oraz ruchu (np. nośnikiem ruchu chemicznego są atom y, których jedynym i elem entam i substancjalnym i są cząstki elem entarne, stanow iące rów nież nośniki ruch u kw antow o-m echanicznego). W szystkie podstaw ow e form y ruchu w ystępujące w przyrodzie dzieli K iedrow na ogólne i szczególne (konkretne) form y ruchu. Różn ica między nim i polega n a tym, że każda szczególna form a ruchu posiada swój specyficzny nośnik substancjalny (jakiś nieciągły rodzaj m aterii), który jako taki może uczestniczyć tylko w danej form ie ruchu, natom iast nośnikam i tej czy innej ogólnej form y ru ch u stanow iącej zawsze jakby pew ien ogólny aspekt kilku form szczegółowych mogą być jakościowo różne obiekty m aterialne. Ścisły jednoznaczny związek form ruchu ze specyficznym i dla nich nośnikam i w ystępuje więc tylko w granicach szczególnych form ruchu, do których autor zalicza (w naw iasach są podane ich specyficzne nośniki): ru ch fizyczny subatornowy (jądra, cząstki elem entarne), ru ch chem iczny (atomy), ruch fizyczno-cząsteczkow y (cząsteczki, stan y skupienia m aterii), ru ch geologiczny (m inerały i inne stru k tu ry geologiczne) oraz ruch biologiczny (białka). W szelako rów nież w przypadku ogólnych form ruchu pew ien związek tego rodzaju w ystępuje, chociaż n ie jest ta k oczyw isty i jednoznaczny: każda ogólna form a ru chu obejm uje w praw dzie zbiór r ó ż nych obiektów m aterialnych, m uszą one jednak należeć do tego samego typu strukturalnego. Do ogólnych form ruchu zaliczia K iedrow cztery następujące form y: ru ch m akrom echaniczny (jego nośnikam i są w szelkie m akrociała zarów no n a tu ry nieorganicznej, jak i organicznej, pod w aru nk iem że posiadają one dostatecznie dużą, tzn. nieporów nyw alną.że stałą P lancka h, m asę), ru ch m ikrom echaniczny czyli kw antow om echaniczny (przysługujący w szystkim cząstkom m ikroskopow ym m aterii, niezależnie od ich stru k tu ry jakościowej, byle tylko ich m asy były dostatecznie m ałe, tzn. porów nyw alne ze stałą Plancka h), ru ch cieplny czyli term odynam iczny (którego nośnikiem są statystyczne zbiory rozm aitych cząstek m ikrofizycznych: fotonów, elektronów, atomów, m olekuł dtp.), oraz ru ch cybernetyczny (zachodzący w e w szelkich procesach sterow anych lub steru jących, w ystępujących zarówno w przyrodzie nieożyw ionej, jak i ożywionej). Jeśli ru ch cieplny (term odynam iczny) jest ruchem nieuporządkow anym, chaotycznym, i podlega podobnie jak ru c h kw antow om echaniczny praw om statystycznym, to ru c h cybernetyczny stanow i uporządkow aną postać ruchu, zw iązaną z wysoko zorganizow aną m aterią: przebiega on zw ykle w kieru nk u an ty entro p ijny m, i podlega po
Recenzje i omówienia 105 dobnie jak ru ch m akrochem iczny praw om dynam icznym, tzn. p ra wom jednoznacznego w yznaczania, przeciw staw ianym zw ykle praw om statystycznym. Jeśli do wyliczonych form ruchu dołączyć ru ch społeczny, to otrzym am y pełny schem at podstaw ow ych form ruchu, składający się z sześciu form ruchu szczegółowych (jednonośnikowych) oraz czterech form ruch u ogólnych (wielonośnikowych). K iedrow podkreśla, że n au k i badające ogólne form y ru ch u (m echanika, term odynam ika, fizyka statyczna, cybernetyka) różnią się pod pew nym i względam i od nauk badających.szczególne form y ruchu. P ierw sze okazują się np. o w iele bliższe m atem atyce niż pozostałe, zajm u jąc jakby pośrednid m iejsce m iędzy m atem atyką i pozostałym i gałęziam i w iedzy (s. 250). N ieprzypadkow o przeto w szystkie n au k i o ogólnych form ach ruchu m ają szczególnie zm atem atyzow aną postać (np. cybernetyka, która pow stała historycznie jako pew ien dział m atem atyki). Stąd K iedrow um ieszcza je w sw ym schem acie klasyfikacyjnym m iędzy m atem atyką a naukam i przyrodniczym i we w łaściw ym, w ąskim tego słow a znaczeniu (tamże). K iedrow w ysuw a tezę, że w m iarę jak przechodzim y od n au k b a dających względnie prostsze obiekty lub bardziej ogólne związki między n im i do nauk, któ re b ad a ją bardziej rozw inięte, złożone obiekty i szczególne postacie m aterii, coraz silniej uw ydatnia się zależność danej form y ruchu od charakteru jej nośnika m aterialnego, ta k iż swoistość obiektu m aterialnego będącego nośnikiem odpow iedniej form y ru ch u coraz silniej w pływ a n a swoistość form y ru ch u, w której on uczestniczy (s. 262). Im więc wyższa i bardziej złożona, jest ta lub inna szczególna form a ruchu, tym w yraźniej u ja w n ia się jej zw iązek z odpow iednim nośnikiem, jej zależność od ch arak teru i w ew nętrznej jego stru k tu ry (s. 263). T ak :np. w sferze historii ludzkiej zależność form ruchu od jej nośnika m aterialnego jest nieporów nanie bardziej w yraźna niż w biologii, czy geologii, w nich z kolei bardziej w yraźna aniżeli w fizyce czy chem ii (tamże). Ideę Engelsa o odpawiedniośoi m iędzy form ą ruchu i jej m a terialn y m nośnikiem, uw aża K iedrow za w niosek filozoficzny o n ie przem ijającej w artości, w niosek, w którym skonkretyzow ana została jedna z najw ażniejszych tez diaiektyki m aterialistycznej i nierozerw alności m aterii i ru ch u, o tym że ruch jest sposobem istnienia m aterii, a więc również, że poszczególne form y ru ch u są specyficznym i sposobam i istnienia poszczególnych form m aterii (s. 272). Podkreślając, że każda podstaw ow a form a ruchu m aterii zarówno ogólna, jak i szczególna stanow i przedm iot badania jakiejś specjalnej nauki, K iedrow pokazuje n a w ielu konkretnych przykładach', w jaki sposób coraz pełniejszem u i w szechstronniejszem u ujaw nianiu zw iązków i przejść m iędzy różnym i form am i ruchu w przyrodzie tow arzyszy odpowiednio coraz ściślejsze i głębsze sp latan ie się odpow iednich n au k
106 Recenzje i omówienia przyrodniczych, ich w zajem ne przenikanie. W ten sposób diałektyka sam ej przyrody zn ajd u je odzw ierciedlenie w dialektyce ludzkiego poznania przyrody, w dialektyce rozw oju przyrodoznaw stw a (s. 286). Cechą.szczególną przyrodoznaw stw a współczesnego w porów naniu z przyrodoznaw stw em ubiegłego stulecia jest w edle niego p o ja w ienie się n auk pogranicznych, to znaczy takich, które pow stają na styku już istniejących dyscyplin. S ytuacja, w jak iej znalazła się obecn ie n auk a, jest bow iem tego rodzaju, że pow stałe ostatnio i w ciąż pow stające od now a nauki nie tylko nie pow odują, jak to było daw niej, rozproszenia nauk, lecz przeciwnie, likw idują istniejące poprzednio ostre granice m iędzy nim i, a tym sam ym rów nież uprzednią izolację i w zajem ną odrębność n auk (s. 289). Nowe n au k i pow stają zw ykle na sty k u n au k dotychczasow ych, k tó re dotąd rozw ijały się na ogół niezależnie od siebie! P ow oduje to nie tylko pow staw anie w ciąż now ych spe cjalności, co pogłębia proces różnicow ania się (dyferenejaeji) nauk, lecz rów nież prow adzi do zespalania się i w zajem nego uzależniania dyscyplin dotąd rozw ijających się w izolacji od siebie, a w ięc sprzyja in tegracji nauki. Tak więc, dzięki pow staniu chem ii fizycznej (koniec XIX wieku) i fizyki chem icznej (początek X X w.) przedm iotem badania n a u kowego stały.się dw a doniosłe p u n k ty styczności m iędzy fizyką i chem ią: jeden na przejściu od m ikrofizyki do chem ii, drugi od chem ii do m akrofizyki; pow stanie biochem ii, geochem ii, biogeochem ii doprow adziło do zbliżenia chem ii iz biologią oraz geologią itp. W ten sposób doszło do zbliżenia w szystkich głównych działów przyrodoznaw stw a (fizyka, chemia, biologia, geologia), które siedem dziesiąt osiem dziesiąt la t tem u były zupełnie niezależne od siebie (s. 289). Poza tym pow stały pew ne nauki kompleksowe, takie jak cybernetyka, ogólna teoria układów, teoria kom unikacji, które łączą w sobie rozm aite asp ekty i p rzekroje poszczególnych 'dyscyplin n au k o w ych ; a w ięc których przedm iotem bad ań są pew ne dotąd często ndezauiważane ogólne aspekty zjaw isk (s. 298). Nowe nauki realizują w ięc dw ie tendencje, zespalają s ta re dyscypliny, ale rów nocześnie p ro w adzą do pow stania now ych specjalności. N auki pograniczne dzieli K iedrow n a dw ie grupy. Do pierw szej zalicza te dyscypliny, k tó re (jak np. geofizyka) realizu ją podejście stru k turalne, tzn. b ad a ją jakiś w yróżniony aspekt wyższej form y ruchu, aspekt odpow iadający form ie niższej, lecz nie po d ejm ują problem u h i storycznego przejścia tej niższej form y ruchu w w yższą. Do drugiej natom iast zalicza te nauki, k tó re (jak np. chem ia fizyczna) badają proces tego przejścia, jego w ew nętrzny m echanizm, jego praw idłow ości. N auki te nazyw a K iedrow przejściow ym i. P ew ne n au k i pograniczne (np. geochem ia czy biochem ia) łączą w sobie oba podejścia: genetyczne i stru k tu raln e. Przedm iotem ich b adania są zarów no poszczególne
Recenzje i omówienia 107 aspekty wyższych form ruchu, jak i przechodzenie form niższych w w yższe (s. 387). W szystkie n au k i przyrodnicze można więc podzielić zdaniem K iedrow a n a podstaw ow e, pograniczne (które przejściow ym i nie są) oraz przejściow e. Na zakończenie w arto zaznaczyć, że oryginalny w kład K iedrow a wr opracow anie kw estii form ruchu m aterii polega, jak się zdaje, na (1) w prow adzeniu podziału podstaw ow ych form ru chu na ogólne i szczególne (konkretne), n a (2) w yodrębnieniu takich form ruchu, jak ruch cybernetyczny (ogólny) i ru ch geologiczny (szczególny), oraz n a (3) w y różnieniu w śród nauk pogranicznych tzw. nauk przejściow ych, co pozostaje u niego w ścisłym zw iązku z rozróżnieniem dwu m etod badania zw iązku w zajem nego form ru ch u: m etody genetycznej oraz stru k tu ralnej. Poza tym, w pracy K iedrow a znajdziem y w iele ciekawych i cennych uw ag na tem at poszczególnych form ru ch u oraz ich w zajem nych powiązań, np. dotyczących stosunku ruchu fizycznego do chemicznego, oraz ze w zględu na to, że w zajem ny związek form ru ch u m aterii znajduje odzw ierciedlenie w w ięzi w zajem nej poszczególnych nauk przy rodniczych n a tem at stosunku różnych nauk do siebie i w szczególności stosunku fizyki do chemii. Ja n Such