JÓZEF M. BOCHEŃSKI WSPÓŁCZESNE METODY MYŚLENIA



Podobne dokumenty
1. WPROWADZENIE. Metody myślenia ta części logiki, która dotyczy zastosowania. praw logicznych do praktyki myślenia.

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

Dalszy ciąg rachunku zdań

Argument teleologiczny

FENOMENOLOGIA POLSKA Roman Ingarden ij jego uczniowie. Artur Andrzejuk

Tomasz Dreinert Zagadnienie "rzeczy samej w sobie" w transcendentalizmie Immanuela Kanta. Pisma Humanistyczne 3,

Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant

Wstęp do logiki. Kto jasno i konsekwentnie myśli, ściśle i z ładem się wyraża,

Dlaczego matematyka jest wszędzie?

Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

EGZAMIN MATURALNY 2013 FILOZOFIA

5. Rozważania o pojęciu wiedzy. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

DIETRICH VON HILDEBRAND CZYM JEST FILOZOFIA? Tłumaczenie. Paweł Mazanka Janusz Sidorek. Wydawnictwo WAM

INTUICJE. Zespół norm, wzorców, reguł postępowania, które zna każdy naukowiec zajmujący się daną nauką (Bobrowski 1998)

Argument teleologiczny

LOGIKA I TEORIA ZBIORÓW

5. OKREŚLANIE WARTOŚCI LOGICZNEJ ZDAŃ ZŁOŻONYCH

Wartość jest przedmiotem złożonym z materii i formy. Jej formą jest wartościowość, materią jest konkretna treść danej wartości.

O argumentach sceptyckich w filozofii

EGZAMIN MATURALNY 2010 FILOZOFIA

SPIS TREŚCI I. WPROWADZENIE - FILOZOFIA JAKO TYP POZNANIA. 1. Człowiek poznający Poznanie naukowe... 16

Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ. Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

ZAŁOŻENIA FILOZOFICZNE

Filozofia, ISE, Wykład III - Klasyfikacja dyscyplin filozoficznych

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

166 Wstęp do statystyki matematycznej

IMMANUEL KANT ETYKA DEONTOLOGICZNA

EGZAMIN MATURALNY W ROKU SZKOLNYM 2014/2015

Wstęp Komentarze jako metoda wyjaśniania oraz interpretacji w średniowieczu Komentarz Akwinaty do Etyki nikomachejskiej krótka prezentacja Próba

Narzędzia myślenia Słowa - wyobrażenia - pojęcia Wiesław Gdowicz

Johann Gottlieb Fichte

REGUŁY ANALIZY TEKSTU NAUKOWEGO

Filozofia, ISE, Wykład X - Filozofia średniowieczna.

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW FILOZOFIA. I. Umiejscowienie kierunku w obszarze/obszarach kształcenia wraz z uzasadnieniem:

INFORMATYKA a FILOZOFIA

Wstęp do logiki. Klasyczny Rachunek Zdań II

SPIS TREŚCI. Część pierwsza KRYTYKA ESTETYCZNEJ WŁADZY SĄDZENIA

Elementy logiki i teorii mnogości

KULTURA JAKO ZMIENNA WEWNĘTRZNA. związek efektywności i kultury organizacyjnej

0.1. Logika podstawowe pojęcia: zdania i funktory, reguły wnioskowania, zmienne zdaniowe, rachunek zdań.

TEMAT PRACY SOKRATEJSKA IDEA NIEWIEDZY JAKO ŹRÓDŁA ZŁA MORALNEGO A ETYKA ŚW. TOMASZA Z AKWINU ANALIZA PORÓWNAWCZA ETYKA SOKRATESA ETYKA ŚW.

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu.

Filozofia, Historia, Wykład IX - Filozofia Kartezjusza

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu.

LOGIKA Wprowadzenie. Robert Trypuz. Katedra Logiki KUL GG października 2013

Filozofia człowieka. Fakt ludzki i jego filozoficzne interpretacje

Logika dla socjologów Część 4: Elementy semiotyki O pojęciach, nazwach i znakach

Filozofia przyrody - Filozofia Eleatów i Demokryta

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

Gilsonowska metoda historii filozofii. Artur Andrzejuk

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2016/2017

Filozofia, ISE, Wykład V - Filozofia Eleatów.

Logika Stosowana. Wykład 1 - Logika zdaniowa. Marcin Szczuka. Instytut Informatyki UW. Wykład monograficzny, semestr letni 2016/2017

Uniwersytet Jagielloński Instytut Psychologii ROZMOWA W SPOTKANIU AGNIESZKA BARAŃSKA. pod kierunkiem: Prof. dr hab. Adama Węgrzeckiego

Wykład 11a. Składnia języka Klasycznego Rachunku Predykatów. Języki pierwszego rzędu.

Metodologia prowadzenia badań naukowych Semiotyka, Argumentacja

Nazwa metodologia nauki etymologicznie i dosłownie znaczy tyle, co nauka o metodach badań.

Spór o poznawalność świata

Logika dla socjologów Część 2: Przedmiot logiki

EGZAMIN MATURALNY Z FILOZOFII MAJ 2014 POZIOM ROZSZERZONY. Czas pracy: 180 minut. Liczba punktów do uzyskania: 50 WPISUJE ZDAJĄCY

Paradygmaty dowodzenia

UCHWAŁA NR 71/2017 SENATU UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO z dnia 31 maja 2017 r.

Logika Matematyczna (1)

MATEMATYKA DYSKRETNA, PODSTAWY LOGIKI I TEORII MNOGOŚCI

Filozofia, Germanistyka, Wykład I - Wprowadzenie.

Historia ekonomii. Mgr Robert Mróz. Zajęcia wprowadzające

Filozofowie na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie ARTUR ANDRZEJUK

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

Przykłady zdań w matematyce. Jeśli a 2 + b 2 = c 2, to trójkąt o bokach długości a, b, c jest prostokątny (a, b, c oznaczają dane liczby dodatnie),

domykanie relacji, relacja równoważności, rozkłady zbiorów

Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Czy możemy coś powiedzieć o istocie Boga?

STANDARDY WYMAGAŃ EGZAMINACYJNYCH. Zakres przedmiotów humanistycznych

Ćwiczenia do rozdziału 2, zestaw A: z książki Alfreda Tarskiego Wprowadzenie do logiki

Opis wymaganych umiejętności na poszczególnych poziomach egzaminów DELF & DALF

Czym jest nauka? Tomasz Poskrobko. Metodyka pracy naukowej

Twierdzenia Gödla dowody. Czy arytmetyka jest w stanie dowieść własną niesprzeczność?

Filozofia I stopień. Dokumentacja dotycząca opisu efektów kształcenia dla programu kształcenia dla kierunku Filozofia dla I stopnia studiów

Wstęp do logiki. Semiotyka cd.

EGZAMIN MATURALNY 2012 FILOZOFIA

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - POZIOM PODSTAWOWY

Logika Stosowana. Wykład 2 - Logika modalna Część 2. Marcin Szczuka. Instytut Informatyki UW. Wykład monograficzny, semestr letni 2016/2017

ANDRZEJ L. ZACHARIASZ TEORIA POZNANIA JAKO RELATYSTYCZNA KONCEPCJA PRAWDY TEORETYCZNEJ

dr Anna Mazur Wyższa Szkoła Promocji Intuicja a systemy przekonań

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2016/2017

Etyka problem dobra i zła

Edukacja Elementarna w Teorii i Praktyce : kwartalnik dla nauczycieli nr 4,

NOWE ODKRYCIA W KLASYCZNEJ LOGICE?

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.

Główne problemy kognitywistyki: Reprezentacja

Myślenie w celu zdobycia wiedzy = poznawanie. Myślenie z udziałem rozumu = myślenie racjonalne. Myślenie racjonalne logiczne statystyczne

FILOZOFOWIE UMYSŁU. Angielskie oświecenie

UJĘCIE SYSTEMATYCZNE ARGUMENTY PRZECIWKO ISTNIENIU BOGA

Andrzej Wiśniewski Logika II. Wykłady 10b i 11. Semantyka relacyjna dla normalnych modalnych rachunków zdań

Transkrypt:

JÓZEF M. BOCHEŃSKI WSPÓŁCZESNE METODY MYŚLENIA

Tytuł oryginału Die zeitgenössischen Denkmenthoden A. Francke AG Verlag Bern 1954 Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo W drodze 1988 Przełożył i opracował Stanisław Judycki ISBN 83-7033-121-1

Spis treści Uwaga tłumacza... Przedmowa... I. WPROWADZENIE 1. Terminologia... Terminologia ontologiczna - Terminologia psychologiczna Terminologia semiotyczna - Terminologia teoriopoznawcza 2. Logika, metodologia i nauka... Logika - Metodologia - Nauka - Nauka i logika - Plan książki II. METODA FENOMENOLOGICZNA 3. Uwagi ogólne... Historyczne uwagi wstępne - Metodologiczne uwagi wstępne Istotne rysy fenomenologii - Uprawomocnienie metody fenomenologicznej 4. Z powrotem do rzeczy samych!... Ogląd istoty - Obiektywizm - Subiektywne myślenie Kierkegaarda Wyłączenie teorii i tradycji - Pozytywne reguły oglądu istoty 5. Przedmiot badań fenomenologicznych... Fenomen - Wyłączenie istnienia - Istota - Istota a znaczenie słowa Fenomenologia egzystencji - O nowszej i głębszej fenomenologii III. METODY SEMIOTYCZNE 6. Uwagi ogólne... Metodologiczne uwagi wstępne - Historyczne uwagi wstępne Ogólne uprawomocnienie analizy języka - Trzy wymiary znaku Semiotyczne pojęcie słowa 7. Formalizm... Orientacja wstępna Liczenie - Zastosowanie liczenia do przedmiotów niematematycznych - Sens ejdetyczny i operacyjny Model - Istota formalizmu - Uprawomocnienie formalizmu Sztuczny język 8. Syntaktyczne reguły sensu... Budowa języka - Pojęcie kategorii syntaktycznej - Funktory i argumenty Przykłady syntaktycznego nonsensu

9. Funkcje i stopnie semantyczne... Dwie semantyczne funkcje znaku - Mówienie o tym, co nie wypowiedzialne Oznaczanie i znaczenie - Stopnie semantyczne - O użyciu cudzysłowu 10. Sens semantyczny i weryfikowalność... Metodologiczne znaczenie problemu - Zasada weryfikowalności Co to znaczy weryfikowalny? - Zasada intersubiektywności Weryfikowalność zdań ogólnych 11. Przykład zastosowania metod semantycznych... A. Tarski: Pojęcie zdania prawdziwego w języku potocznym IV. METODA AKSJOMATYCZNA 12. Uwagi ogólne... Struktura poznawania pośredniego - Prawo i reguła - Dwie podstawowe formy wnioskowania - Niezawodne i zawodne reguły wnioskowania Historyczne uwagi wstępne - Plan prezentacji 13. System aksjomatyczny... Wstępne pojęcie systemu aksjomatycznego - Budowa aksjomatycznego systemu zdań Wymagania dotyczące systemu aksjomatycznego - System konstytucyjny Dedukcja progresywna i regresywna 14. Logika matematyczna... Znaczenie metodologiczne - Historia logiki matematycznej - Istotne rysy logiki matematycznej - Udział logiki matematycznej w pozalogicznych systemach aksjomatycznych - Względność systemów logicznych - Implikacja i wyprowadzalność 15. Definicja i tworzenie pojęć... Podstawowe typy definicji - Typy definicji syntaktycznych - Definicja za pomocą systemu aksjomatycznego - Definicje semantyczne - Definicje realne 16. Przykład zastosowania metody aksjomatycznej... Aksjomatyzacja logiki zdań Hilberta-Ackermanna V. METODY REDUKCYJNE 17. Uwagi ogólne... Historyczne uwagi wstępne - Pojęcie i podział redukcji - Redukcja regresywna i pojęcie wyjaśniania - Weryfikacja - Nauki redukcyjne 18. Struktura nauk przyrodniczych... Zdania obserwacyjne - Postęp w naukach przyrodniczych - Weryfikacja

Doświadczenie i myślenie - Schematyczna ilustracja - Teoria Kopernika Przykłady weryfikacji 19. Typy zdań wyjaśniających... Wprowadzenie - Typy warunków - Wyjaśnianie kauzalne i teleologiczne Prawa funkcjonalne - Prawa statystyczne 20. Indukcja... Indukcja autentyczna i nieautentyczna - Podział indukcji - Metody Milla Założenia metod Milla - Indukcja i system - Reguła prostoty - Streszczenie. Interpretacje filozoficzne 21. Prawdopodobieństwo i statystyka... Dwa znaczenia słowa prawdopodobieństwo - Statystyka - Wzajemna zależność fenomenów - Tablice korelacyjne - Korelacja i prawdopodobieństwo 22. Metoda historyczna... Nauki przyrodnicze i historia - Punkt wyjścia - Wybór - Interpretacja - Krytyka historyczna - Wyjaśnianie historyczne - Uwagi końcowe Posłowie... Współczesna filozofia nauk przyrodniczych (Uzupełnienie 1986)... Wskazówki dotyczące literatury... Posłowie do przekładu polskiego... Bibliografia...

Uwaga tłumacza Książka I. M. Bocheńskiego Współczesne metody myślenia miała 1 wydanie w 1954 roku (Die zeitgenössischen Denkmethoden, Dalp TB, Bd. 304, Bern, Francke, 1954). Dotychczas wznowiono ją 9 razy (ostatnie wyd. z 1986 r.). Polskie tłumaczenie jest 4 z kolei po hiszpańskim (Los metodos actueles del pensamiento, tłum. R. Drudis Baldrich, Madrid, Ediciones Rialp, 1957), angielskim (The Methods of Contemporary Thought, tłum. P. Caws, Harper Torchbooks, New York, 1968) i chińskim (Szanghaj 1987). Planowana jest też wersja francuska. Polskie tłumaczenie zawiera również uzupełnienie pochodzące z 1986 roku, przewidziane do wydania francuskiego, pt. Współczesna filozofia nauk przyrodniczych. Autor zezwolił na dołączenie tego tekstu do wydania polskiego. Należy zauważyć, że Współczesne metody myślenia oprócz zalet zwięzłości, precyzji i jasności, z jakimi prezentują najważniejsze elementy współczesnej metodologii nauk i filozofii poznania naukowego, wniosły również oryginalny wkład do filozofii. Najogólniejszy podział nauk przedstawiony tutaj przez Bocheńskiego, tzn. na nauki dedukcyjne i redukcyjne, nie zaś jak to było tradycyjnie na dedukcyjne i indukcyjne, został odnotowany w wielkim słowniku historii filozofii J. Rittera (Historisches Wörterbuch der Philosophie, Bd. 2, 622, hasło Erfahrungswissenschaft ).

Przedmowa Książeczka ta jest próbą przedstawienia w bardzo elementarny sposób najważniejszych ogólnych - tzn. używanych w wielu dziedzinach - metod myślenia, zgodnie z poglądami dzisiejszych metodologów. Aby uniknąć nieporozumień, korzystne będzie nieco bliższe wyjaśnienie wszystkich wymienionych wyżej ograniczeń. 1. Chodzi tu o metody myślenia; książka ta należy do dziedziny ogólnej metodologii, a więc tej części logiki, która dotyczy zastosowania praw logicznych do praktyki myślenia. Należy zauważyć, że została ona napisana przez logika, stąd też prawdopodobnie bierze się pewna jej jednostronność: szczególne podkreślenie tego, co logiczne w omawianych metodach. Co prawda, wydaje się, że akurat to, co logiczne jest decydujące w metodologii. 2. Książka ta zawiera tylko rzeczy bardzo elementarne. Tak ważne teorie, jak np. teoria prawdopodobieństwa lub szczegóły metody historycznej zostały albo zupełnie nie uwzględnione, albo tylko zarysowane. Było to jednak konieczne, aby na tych niewielu stronach móc powiedzieć to, co istotne. Wyłączone zostało szczególnie wszystko, co zakładałoby jakąkolwiek znajomość matematyki - z wyjątkiem zupełnie prostych operacji rachunkowych - i logiki matematycznej. Tak samo, aby tekst uczynić lepiej zrozumiałym dla laika, zrezygnowano częściowo z fachowej terminologii. 3. Pomimo dogmatycznej formy książka ta jest referatem. Autor nie bierze osobiście żadnej odpowiedzialności za reguły i uzasadnienia, które opisuje. Gdyby pisał metodologię systematycznie, wypadłaby ona być może całkowicie inaczej niż treść tej książki. 4. Poglądy tutaj referowane są poglądami metodologów, nie zaś samych naukowców. W tej mierze jest to zatem książka o współczesnej filozofii. Jednakże słowo filozofia musi być tutaj rozumiane w bardzo wąskim i niepotocznym sensie, ponieważ prawdziwie filozoficzne pytania, np. te, które dotyczą natury logiki lub podstaw indukcji zostały prawie całkowicie pominięte. Książka omawia wyłącznie metody, nie zaś ich interpretacje i ostateczne uzasadnienia.

I. WPROWADZENIE 1. Terminologia Aby jednoznacznie zreferować treść współczesnych teorii metodologicznych, musimy posłużyć się dokładnie w nich ustaloną terminologią. Z tego powodu właściwy wykład należy poprzedzić kilkoma ustaleniami terminologicznymi. Nie zamierzamy przy tym podawać żadnych twierdzeń, lecz reguły używania pewnych słów i zwrotów. Reguły te będą nieraz przybierały formę zdań, które mogłyby być rozumiane jako twierdzenia o rzeczach; chodzi tutaj jednak tylko o wyjaśnienia, jak w tej książce rozumiemy odpowiednie słowa. Ogólnie rzecz biorąc, nasza terminologia należy do wspólnego dobra filozofów, jednak pewne wyrażenia używane są przez różnych myślicieli w różnym sensie. W takich wypadkach trzeba było wybrać jedno znaczenie i w tym sensie to, co tu przedstawiamy, jest konwencjonalne: mówimy, że to a to wyrażenie rozumiemy w ten a ten sposób. Terminologia ontologiczna. Świat składa się z rzeczy (substancji), np. gór, roślin, ludzi itd., które określone są przez różne cechy - np. barwy, kształty, dyspozycje - i wzajemnie połączone różnorakimi relacjami. Ogólną nazwą filozoficzną dla wszystkiego, co jest i co może być, jest byt : zgodnie z tym tak samo rzeczy, jak cechy i relacje nazywane są bytami. W każdym bycie można odróżnić dwa aspekty lub momenty: to, czym [was] on jest - a więc jego istotę, jego co [Washeit], uposażenie treściowe [Sosein], jego esencję - oraz moment, który polega na tym, że byt jest - jego istnienie, egzystencję. Gdy pewien byt jest taki a taki - np. jeśli pewna rzecz jest czerwona albo pewna geometryczna figura posiada dwa razy większą powierzchnię niż inna - mamy do czynienia z pewnym stanem rzeczy [Sachverchalt]: przedmiot (tutaj w najogólniejszym sensie, a więc jako byt) ma się tak a tak, tzn. jest taki a taki. Stany rzeczy nie są od siebie niezależne. Przeciwnie, często jest tak, że jeśli pewien stan rzeczy istnieje, wtedy istnieje także inny. Świat może być pomyślany jako układ stanów rzeczy. Rzeczywiście, sam w sobie jest on kolosalnym, w najwyższym stopniu skomplikowanym stanem rzeczy, w którym wszystko, co jest i co może być, połączone jest nieskończoną siecią stosunków ze wszystkim innym. Oczywiście, nie twierdzi się, że nie byłoby możliwe pomnożenie lub redukcja wymienionych kategorii. Faktycznie w dziejach filozofii twierdzono czasem np., że nie ma żadnych rzeczy, lecz tylko cechy lub relacje; inni myśliciele nauczali, iż istnieje tylko jedna jedyna rzecz. Nie brakuje także takich, którzy sprowadzają wszystko do wielości rzeczy. Listę tego typu doktryn można byłoby dowolnie dalej prowadzić, jednakże z metodologicznego punktu widzenia spory te są prawie bez znaczenia. Głębsza analiza dozwala być może na jedną z wymienionych redukcji, lecz w praktyce naukowej stale używa się wszystkich tych kategorii. Uderzające jest też, iż w odniesieniu do tych kategorii wśród czołowych myślicieli naszego kręgu kulturowego odnajdujemy daleko idącą zgodność: Platon, Arystoteles, Plotyn, Augustyn, Tomasz, Spinoza, Leibniz, Kant, Hegel, Hussler, Whitehead, używają wszyscy języka, w którym występują nazwy dla naszych kategorii, niezależnie od tego, jak rozumieją świat sam w sobie. Terminologia psychologiczna. Metodologia ma do czynienia z wiedzą. Czym ta wiedza jest, to trudne i wielce sporne pytanie. Tutaj chcemy tylko opisać sens, który temu słowu

nadajemy. (1) Traktujemy wiedzę jako coś psychicznego, a więc jako coś, co można odnaleźć w duszy i tylko w niej; chcemy także ograniczyć wiedzę do wiedzy ludzkiej. Nie ujmujemy jej w sensie aktu, a więc pewnego procesu, lecz w sensie cechy. Dokładniej powiedziawszy, jest ona dla nas pewnym stanem. Wiedza jest mianowicie tym, dzięki czemu jakiś człowiek zostaje nazwany wiedzącym - dokładnie tak, jak dzielność jest tym, dzięki czemu zostaje on nazwany dzielnym, a siła tym, z powodu czego mówi się o pewnym wole lub motorze, że jest silny. Wynika stąd, że w tym sensie nie ma żadnej wiedzy <w sobie> - a więc wiedzy poza psychiką konkretnego pojedynczego człowieka. Każda wiedza jest wiedzą indywidualnego człowieka. We współczesnej filozofii dosyć dużo mówi się o ponadindywidualnej wiedzy. Ten zwyczaj mówienia jest jednakże uwarunkowany albo tym, że myśli się o przedmiocie wiedzy (w naszym sensie), albo tym, że wprowadza się metafizyczne założenie zbiorowego podmiotu, mniej więcej w sensie heglowskiego ducha obiektywnego. W metodologii celowe jest jednak terminologiczne odróżnienie wiedzy jako zjawiska psychicznego od jej treści, a wymieniona teza metafizyczna (skądinąd wielce problematyczna) jest dla niej bez znaczenia, ponieważ ostatecznie metoda może być zastosowana zawsze i tylko przez indywidualnego człowieka, nie zaś przez rzekomego ducha obiektywnego. (2) Wiedza ma zawsze pewien przedmiot: to, co się wie. Przedmiot ten jest zawsze jakimś stanem rzeczy. Ściśle biorąc rzeczy ani cechy, ani relacji nie można wiedzieć: jeśli wie się coś, to wie się zawsze, że dana rzecz albo wchodząca w grę cecha, lub relacja jest tak a tak uposażona lub że po prostu istnieje, a więc wie się pewien stan rzeczy. (3) Przedmiot zostaje w wiedzy do pewnego stopnia odbity. Rzeczy, cechy i relacje są odbite w pojęciach, stany rzeczy w zdaniach. Zgodnie z tym, co właśnie powiedzieliśmy, pojęcie nie wystarcza dla wiedzy: wiedza odnosi się do stanów rzeczy, te zaś zostają odbite dopiero w zdaniach. Dopiero zdania wystarczają dla wiedzy. (4) Wymienione wyżej odbicia mogą być traktowane albo subiektywnie, albo obiektywnie. Jeśli traktuje się je subiektywnie, wtedy chodzi o pewnego rodzaju struktury psychiczne, które stanowią jedną część ludzkiej psychiki; obiektywnie patrząc, mamy do czynienia z ich treścią, z tym, co odpowiednie struktury psychiczne odbijają. Można byłoby wprawdzie mniemać, że owa treść jest czymś rzeczywistym, pewnym bytem, mianowicie bytem, którego dotyczy wiedza. Ale tak nie jest. Aby to zrozumieć, wystarczy zauważyć, że istnieją również tzw. zdania fałszywe - tego rodzaju zdania mają oczywiście pewną treść, nie są tylko czystymi tworami psychicznymi, a mimo to nie są odbiciami realnego świata. Z tego powodu wyrażenia pojęcie i zdanie są dwuznaczne: należy odróżnić pojęcie subiektywne i zdanie subiektywne - a więc struktury psychiczne - od pojęcia obiektywnego i zdania obiektywnego, które nie są wcale strukturami psychicznymi, lecz treściami odpowiednich subiektywnych pojęć czy też zdań. (5) Każde poznanie dochodzi do skutku dzięki pewnemu procesowi psychicznemu. Wiedza jest dopiero rezultatem tego procesu. Proces ten nie jest stanem, lecz czynnością podmiotu. Chcemy go nazwać poznawaniem [Erkennen]. Poznawanie jest zatem, dokładnie tak jak wiedza, czymś psychicznym, występującym w indywidualnym człowieku. W przeciwieństwie jednak do pojęć i zdań obiektywnych nie istnieje obiektywne poznawanie ; coś takiego jest absurdem. Momentem szczytowym poznawania w pełnym sensie jest sąd, poprzez który zdanie obiektywne zostaje stwierdzone (albo zaprzeczone). Odpowiedni niższy proces poznawania, który prowadzi do utworzenia pojęcia subiektywnego i do pojmowania obiektywnego pojęcia, chcemy nazwać pojmowaniem [Begreifen].

Faktycznie w procesie poznawania oba te akty są ze sobą ściśle złączone; dodatkowo posiadają one bardzo skomplikowaną strukturę. Struktura ta nie będzie jednak przedmiotem naszego zainteresowania. Należy jeszcze zauważyć, że niektórzy myśliciele (np. scholastycy i Kant) używają słowa sąd w tym sensie, który my nadajemy słowu zdanie. W naszej terminologii sąd jest jednak zawsze pewnym procesem, podczas gdy zdanie jest tworem obiektywnym, treściowym. (6) Od poznawania trzeba odróżnić myślenie. Chcemy mianowicie wyrażeniu myślenie dać pewien szerszy zakres: rozumiemy przez nie pewien ruch duchowy [geistige Bewegung] od jednego przedmiotu do drugiego. Tego rodzaju ruch nie potrzebuje być koniecznie poznawaniem. Możemy także myśleć w ten sposób, że w wolnej chwili przypominamy sobie po kolei różne rzeczy. Zgodnie z tym poznawanie należałoby ująć jako poważne myślenie, którego celem jest wiedza. Terminologia semiotyczna. Aby nasze pojęcia i zdania przekazywać innym i aby sobie samym ułatwić myślenie, używamy znaków [Zeichen], szczególnie znaków języka [Sprache] pisanego i mówionego, który składa się ze słów lub podobnych symboli. Ważne są przy tym dwa następujące fakty: (1) Język nie odbija bezpośrednio bytu, lecz obiektywne pojęcia i obiektywne zdania. Nie wypowiadamy bytu tak, jak on istnieje, ale tak, jak go myślimy. Jest to bardzo ważne stwierdzenie, którego zlekceważenie może prowadzić do poważnych błędów. (2) Język nie zawsze adekwatnie odbija obiektywne pojęcia i zdania. Często dzieje się tak, że pewien znak języka reprezentuje różne tego rodzaju struktury obiektywne (wieloznaczność) lub odwrotnie: wiele znaków odwzorowuje tę samą strukturę (synonimiczność). Istnieje naturalna i całkiem uprawniona tendencja do kształtowania języka w ten sposób, aby reprezentował pojęcia obiektywne i zdania obiektywne tak adekwatnie, jak to tylko jest możliwe. Taka sytuacja jest jednak rzadko urzeczywistniającym się ideałem. Ponieważ język odgrywa dominującą rolę w ludzkim poznawaniu (już z tego powodu, że poznawanie to jest uwarunkowane społecznie, tj. przez to, co inni ludzie poznali i za pośrednictwem języka udostępnili), analiza języka, jego interpretacja należy do najważniejszych składników metody poznania. Znak dla pojęcia obiektywnego chcemy określić jako nazwę [Namen], a znak dla obiektywnego zdania jako wypowiedź [Aussage] 1. W ten sposób otrzymujemy następującą tabelę, która streszcza naszą terminologię: dziedzina tego, co realne: byt stan rzeczy dziedzina procesów poznawania: pojmowanie sądzenie 1 W zwiazku z tym, ze Autor uzywa slowa Satz (zdanie) w kontekscie przeciwstawienia pojecie - zdanie (pojecie subiektywne - zdanie subiektywne, pojecie obiektywne - zdanie obiektywne) i jednoczesnie rezerwuje slowo Urteil (sad) dla procesu stwierdzania lub zaprzeczania zdania obiektywnego, to w tym fragmencie ksiazki pozostaje tylko jedna mozliwosc oddania niemieckiego slowa Aussage - wlasnie jako wypowiedz. Dalej jednak nalezy tlumaczyc Aussage jako zdanie, gdyz przy tlumaczeniu go jako wypowiedz powstalyby wyrazenia klócace sie z polskimi zwyczajami terminologicznymi, np. logika wypowiedzi (Aussagenlogik) zamiast wlasciwego logika zdan. W miejscach, gdzie moglyby powstac nieporozumienia, podaje w nawiasach terminy niemieckie. Zasadniczo wiec w dalszych partiach tekstu wszedzie, gdzie wystepuje slowo zdanie, jest ono tlumaczeniem niemieckiego Aussage i nalezy je rozumiec w sensie okreslenia podanego wyzej przez Autora. tzn. jako znak dla zdania obiektywnego (przypis tlumacza). 0

dziedzina struktur obiektywnych: pojęcie obiektywne zdanie obiektywne dziedzina struktur subiektywnych: pojęcie subiektywne zdanie subiektywne dziedzina języka: nazwa wypowiedź Jest to oczywiście tylko tymczasowa orientacja, która dalej zostanie wielorako pogłębiona. Terminologia teoriopoznawcza. Zdanie obiektywne - a stąd też zdanie subiektywne i sensowna wypowiedź - jest albo prawdziwe, albo fałszywe. Znaczenie tych wyrażeń chcemy tutaj określić w sposób następujący: jakieś zdanie jest prawdziwe ściśle wtedy, gdy jest ono trafne, tzn. jeśli odpowiadający mu stan rzeczy istnieje. Jest ono ściśle fałszywe wtedy, gdy nie jest ono trafne, tzn. jeśli odpowiadający mu stan rzeczy nie istnieje. Słowo prawda ma znaczyć tu tyle, co własność pewnego zdania (czy też wypowiedzi) polegająca na tym, że odpowiadający jemu (jej) stan rzeczy istnieje. Analogicznie można zdefiniować sens słowa fałsz. Jest to oczywiście tylko jedno z bardzo licznych znaczeń słowa prawda, gdyż nie tylko np. w języku teorii sztuki ma ono przynajmniej tuzin różnych znaczeń, lecz także w obrębie samej logiki istnieje zwyczaj używania go w wielorakim sensie. Ponadto wielu filozofów nadaje temu słowu inne, mniej lub więcej uprawnione (tzn. odpowiednie) znaczenia. Wybieramy wszelako wyżej wymienione znaczenie, gdyż, po pierwsze, występuje ono w każdej nauce (przynajmniej jako jedno obok innych) i, po drugie, dlatego że, jak się wydaje, wszystkie inne definicje w jakiś sposób je zakładają. Jeżeli ktoś mówi np., że zdanie jest prawdziwe, gdy odpowiada autentycznej egzystencji człowieka je akceptującego, to natychmiast na wyższym poziomie powstaje pytanie: czy jest prawdą, że zdanie to odpowiada autentycznej egzystencji? itd. I tu oczywiście prawda może mieć tylko wyżej wymieniony sens. Gdyby ktoś twierdził, że każda prawda jest względna (a więc przypisywał temu słowu całkowicie inny sens, niż my to czynimy), to musiałby jednak w naszym sensie zapytać: czy jest to prawda? Jakkolwiek by było, tyle wydaje się pewne, że każda nauka dąży do ustanowienia prawdziwych wypowiedzi (w powyższym sensie): jest to ostatecznym celem naukowego poznawania. Oczywiście nie mówi się tym samym, że cel ten jest zawsze osiągany lub że jest osiągalny we wszystkich dziedzinach, jednak tendencja kierująca się do niego jednoznacznie determinuje każde poznawanie. Dlatego przyjęty przez nas tutaj sens prawdy jest podstawowy dla metodologii. Cel ten można oczywiście osiągnąć w dwojaki sposób: (1) tak, że (zmysłowo albo duchowo) oglądamy odpowiedni stan rzeczy; jeżeli ktoś chce wiedzieć np., czy zdanie Ten stół tutaj jest brązowy jest prawdziwe, wtedy wystarczy się przyjrzeć temu stołowi; tego rodzaju poznawanie chcemy nazwać poznawaniem bezpośrednim; (2) oraz tak, że przyglądamy się nie samemu odpowiedniemu stanowi rzeczy, lecz patrzymy na inne stany rzeczy i wnioskujemy z nich o tym pierwszym. Ten typ poznawania chcemy nazwać poznawaniem pośrednim. Należy zauważyć, że każda interpretacja znaku jest poznawaniem pośrednim: tym, co widzimy, są tu, z jednej strony, materialne znaki (takie jak małe plamy suchego atramentu), a z drugiej strony (duchowo) widzimy pewne ogólne związki między tego typu znakami a stanami rzeczy. Stąd w konkretnym wypadku wnioskujemy o znaczeniu znaków. Oczywiście, sam fenomen poznawania pośredniego przedstawia się jako szczególnie 1

zagadkowy. Trudno jest początkowo dobrze zrozumieć, jak tego rodzaju poznawanie ma być możliwe, natomiast to, że wiele rzeczy poznajemy pośrednio - że, jak się wydaje, do każdego poznawania przynajmniej domieszane jest poznawanie pośrednie - pozostaje poza dyskusją. Bardzo trudne problemy teoriopoznawcze przedstawia także istota poznawania pośredniego, ponieważ jednak jesteśmy nastawieni wyłącznie na metodologię, chcemy to zagadnienie opuścić i założyć sam fakt, że tego rodzaju poznawanie istnieje. 2. Logika, metodologia i nauka Dla rozumienia teorii metodologicznych konieczne jest także zwięzłe opisanie miejsca metodologii w systemie nauk. Z tego powodu musimy zająć się krótko pojęciem logiki - której częścią jest metodologia - i pojęciem nauki. Logika. Mało istnieje słów - również wśród fachowych wyrażeń filozoficznych - które są tak wieloznaczne jak słowo logika. Jeśli pozostawimy poza rozważaniami wszystkie interpretacje logiki, które nie mają nic wspólnego z wnioskowaniem, to mimo to mamy do czynienia z wieloznacznością albo, lepiej powiedziawszy, z trójpodziałem dziedziny, która jest określana przez to słowo. Logika pojęta jako nauka odnosząca się do wnioskowania obejmuje mianowicie trzy dyscypliny, które powinny być ściśle oddzielane. (1) Logika formalna. Logika formalna rozważa tzw. prawa logiczne, tzn. zdania, według których musi się wnioskować, jeśli chce się od jednych zdań prawdziwych dojść do innych zdań prawdziwych. Istota logiki formalnej przedstawia znowu trudne problemy, jednakże na kilku przykładach łatwo jest pokazać, o czym ona traktuje. Tego typu przykładem jest znany modus ponendo ponens: Jeżeli: ma miejsce A, wtedy także B; i ma miejsce A, wtedy B. Jest to prawo logiczne, gdyż jeśli podstawimy jakiekolwiek zdania za nasze litery A i B, otrzymamy zdanie prawdziwe. Inaczej powiedziawszy: możemy za pomocą tego prawa z jednych prawdziwych zdań wyprowadzić inne prawdziwe zdania. Innym przykładem jest sylogizm Barbara: Jeżeli wszystkie M są P i wszystkie S są M, wtedy także wszystkie S są P. Logika formalna zajmuje się tego rodzaju prawami, ich formułowaniem, porządkowaniem, metodami ich weryfikacji itd. (2) Metodologia. Można byłoby mniemać, że sama logika formalna wystarczyłaby do analizy pośredniego poznawania. A jednak tak nie jest. W praktyce badania naukowego okazuje; się bowiem, że te same prawa logiczne mogą być zastosowane w różny sposób. Inną rzeczą jest samo prawo logiczne, inną zaś wnioskowanie, które przeprowadza się według tego prawa. Tak np. istota znanego podziału myślenia na dedukcyjne i indukcyjne polega nie na użyciu różnych praw logiki, lecz na różnym użyciu tych samych praw. Metodologia jest właśnie teorią zastosowania praw logiki do różnych dziedzin. (3) Filozofia logiki. W końcu można też postawić różne pytania dotyczące samej logiki i natury jej praw. O co tutaj chodzi? O twory językowe, procesy psychiczne, struktury obiektywne czy też nawet o stany rzeczy? Czym jest właściwie prawo logiczne? Skąd wiemy, że jest ono prawdziwe? I czy w tym kontekście można w ogóle mówić o prawdzie? Czy prawa logiczne obowiązują w sobie, czy też są tylko supozycjami [Annahmen]? Dalej, prawa logiczne zawierają często wyrażenie dla wszystkich. Co to wyrażenie właściwie znaczy? Czy w ogóle istnieje to, co ogólne? Jeżeli coś takiego istnieje, to gdzie to można znaleźć? W psychicznym, w obiektywnym czy te w realnym obszarze - albo być może tylko w językowym? Te i podobne pytania nie należą oczywiście ani do logiki formalnej, ani do metodologii: tworzą one przedmiot filozofii logiki. 2

Najważniejsze jest przy tym ścisłe oddzielanie tych trzech dziedzin. Wiele zła wyrządzono dostatecznie ich nie odróżniając. Metodologia. Drugą część logiki nazwaliśmy metodologią Słowo to pochodzi z greckich słów μετα - wzdłuż i οδός - droga. Znaczy więc ono dosłownie tyle, co λόγος, a więc mówienie o (poprawnym)-chodzeniu-wzdłuż-drogi. Metoda jest sposobem, w jaki musimy postępować w pewnej dziedzinie, tzn. sposobem, w jaki musimy porządkować nasze działanie, a mianowicie przyporządkowywać je pewnemu celowi. Metodologia jest teorią metody. Metodologię można sformułować dla każdej dziedziny: tak np. istnieją metodologie chemii, dydaktyki, ascetyki i jeszcze wiele innych. Można je podzielić na dwie klasy: te, które omawiają techniki działania fizycznego, i te, które omawiają techniki działania duchowego. Tutaj interesują nas tylko te drugie, przy czym należałoby zauważyć, że w wielu dziedzinach, np. w archeologii, chemii, anatomii itd., badanie naukowe potrzebuje instrukcji także dla czynności fizycznych. W dziedzinie działań duchowych można znowu odróżnić różne klasy metod. Zajmiemy się tutaj wyłącznie metodami myślenia, a więc wskazaniami dla myślenia poprawnego. Odpowiednia metodologia, tzn. nauka o poprawnym myśleniu, odnosi się oczywiście do myślenia poważnego, a więc do poznawania. Nie wszystkie jednak metody myślenia poważnego będą nas tutaj interesować. Pozostawimy poza rozważaniami metody tzw. myślenia praktycznego, np. teorii organizacji albo strategii, i ograniczymy się do myślenia teoretycznego. Różnica między nimi polega na tym, że myślenie praktyczne zawsze odnosi się bezpośrednio do czegoś, co myślący może wykonać: chce się oczywiście w ten sposób osiągnąć pewną wiedzę, ale tylko taką, jak to lub tamto można byłoby zrobić. W przeciwieństwie do tego myślenie teoretyczne nie posiada żadnych takich zamiarów: odnosi się ono wyłącznie do stanów rzeczy, które chciałoby uchwycić, pomijając zupełnie, czy te stany rzeczy dałoby się w jakiś sposób wykorzystać, czy nie. Dla każdego obszaru myślenia teoretycznego istnieją specjalne metody i stąd też specjalne metodologie. Omawiane są one w ramach poszczególnych nauk. Ale istnieje także ogólna metodologia myślenia teoretycznego; omawia ona metody, które znajdują zastosowanie w każdym myśleniu teoretycznym albo przynajmniej w znacznej części nauk. Ta i tylko ta metodologia jest częścią logiki - i tylko ona będzie tutaj omawiana. Jest to ogólna metodologia myślenia naukowego. Nauka. Słowo, nauka posiada, między innymi, dwa ściśle skoordynowane, lecz różne znaczenia. Można mianowicie słowo to rozumieć albo w subiektywnym, albo w obiektywnym sensie. (1) Nauka rozumiana subiektywnie nie jest niczym innym niż wiedzą systematyczną. Jest ona (a) wiedzą, a więc pewną własnością ludzkiego - indywidualnego - podmiotu. Kto, ja się mówi, posiadł naukę, ten ma zdolność do rozumienia wielu rzeczy z jej dziedziny i do poprawnego przeprowadzania (duchowych) działań w tej dziedzinie. Tak np. człowiek, który zna arytmetykę, ma zdolność rozumienia praw arytmetycznych i poprawnego arytmetycznego liczenia. Nauka w tym sensie nie jest niczym innym niż taką właśnie zdolnością, która naturalnie połączona jest z wiedzą we właściwym sensie, tzn. w naszym przykładzie ze znajomością wielu praw. Ponadto wiedza rozumiana subiektywnie jest (b) wiedzą systematyczną. Nie każdy, kto wie coś o pewnej dziedzinie posiada odpowiadającą jej naukę, lecz tylko ten, kto systematycznie przebadał tę dziedzinę i kto poza pojedynczymi stanami rzeczy zna związki zachodzące między nimi. 3

Mówi się niekiedy o czynnościach naukowych, a więc o badaniu. Czynności te nazwane są dlatego naukowymi, gdyż cel ich polega na wytworzeniu lub udoskonaleniu nauki w sensie subiektywnym. Ten bowiem, kto bada, uczy się itd., stara się o zdobycie wiedzy systematycznej. (2) Nauka rozumiana obiektywnie nie jest wiedzą lecz układem zdań obiektywnych. W tym sensie mówi się np. Matematyka uczy, że... albo Bierzemy z astronomii następując twierdzenie... itd. Tak rozumiana nauka nie istnieje oczywiście w sobie, ale nie jest ona także związana z pojedynczy człowiekiem. Przy takim rozumieniu chodzi w niej raczej o pewien twór społeczny, istniejący w myśleniu wielu ludzi, a mianowicie istniejący często w ten sposób, że żaden z tych ludzi nie zna wszystkich należących do niej zdań. Nauka rozumiana obiektywnie posiada następujące cechy: (a) Jest ona systematycznie uporządkowanym układem zdań obiektywnych - odpowiednio do systematycznego charakteru nauki w subiektywnym sensie tego słowa. (b) Do nauki zaliczają się nie wszystkie należące do jej dziedziny zdania, lecz tylko takie, które znane są przynajmniej jednemu człowiekowi. Dokładniej powiedziawszy: poza zdaniami komuś znanymi nie ma żadnych zdań faktycznych, lecz tylko możliwe. Nauka nie składa się z możliwych, lecz z faktycznie utworzonych zdań. Dlatego można mówić o rozwoju, postępie nauki. Dochodzi on do skutku w ten sposób, że ludzie poznają nowe stany rzeczy i odpowiednio do nich tworzą nowe zdania. (c) Nauka jest, jak powiedzieliśmy, tworem społecznym. Z tego powodu należą do niej tylko takie zdania, które w jakiś sposób zostały zobiektywizowane, tzn. przedstawione za pomocą znaków, przedstawione tak, że przynajmniej zasadniczo dostępne są innym ludziom. Można byłoby sobie być może pomyśleć także jakąś indywidualną naukę, zbudowaną przez pojedynczego człowieka i tylko jemu znaną; ktoś taki nie potrzebowałby jej w ogóle przedstawiać za pomocą znaków. Faktycznie jednak taka nauka nie istnieje. Nauka i logika. Z naszego opisu nauki wynika, że jest ona istotnie zależna od logiki. Zależność ta ma różnoraki sens. Jeśli chodzi najpierw o naukę w rozumieniu obiektywnym, to jest jasne, że musi być ona zbudowana logicznie. Nauka jest bowiem zbudowana systematycznie, tzn. jej zdania znajdują się we wzajemnych stosunkach logicznych. We wczesnych fazach swojego rozwoju nauka zawiera często oczywiście tylko pewną mnogość nie połączonych wzajemnie zdań. Jest to jednak przez wszystkich naukowców traktowane jako coś niezadowalającego i głównym dążeniem każdego badania naukowego jest nie tylko odkrywanie nowych stanów rzeczy, lecz także (a być może przede wszystkim) logiczny porządek już ustalonych zdań. Logika - a mianowicie tutaj logika formalna - tworzy więc niezbędne ramy dla tak rozumianej nauki, która zawsze musi zakładać logikę. Również dla nauki w sensie subiektywnym logika stanowi założenie, gdyż nauka ta (jako stan) jest pewną wiedzą systematyczną, polegającą na pojmowaniu nauki w sensie obiektywnym. Tworzące tę wiedzę sądy muszą być więc między sobą tak samo połączone jak zdania nauki obiektywnej. Jeśli tak jest, to także badanie naukowe musi być prowadzone przez logikę i to nawet w podwójny sposób: (1) Przede wszystkim oczywiście badaczowi nie tylko nie wolno gwałcić praw logicznych, lecz musi on postępować zgodnie z tymi prawami. W większości bowiem wypadków poznawanie naukowe jest poznawaniem pośrednim, a więc wnioskowaniem. Stąd logika formalna jest niezbędnym założeniem badania naukowego. (2) Ponadto w każdym takim badaniu musi się, jak się mówi, postępować metodycznie. Znaczy to, że należy zastosować pewne poprawne metody. Metody takie są opracowywane w każdej nauce 4

zgodnie z rodzajem przedmiotów, którymi się ona zajmuje. Jednak każde badanie naukowe potrzebuje także pewnych ogólnych zasad metodycznych obowiązujących dla wszystkich - lub przynajmniej dla wielu różnych - nauk. Zasady te rozważane są w metodologii, która, jak powiedzieliśmy, tworzy jedną z części logiki. Tym samym badanie naukowe zakłada także logikę w szerszym sensie tego słowa. Nie należy jednak tego tak rozumieć, jakby naukowiec musiał nauczyć się logiki czy też metodologii zanim przystąpi do badania. Przeciwnie, wiadomo, że znajomość żadnej z nich nie jest niezbędna w fazach początkowych jakiejś nauki - wystarczają naturalne zdolności. Jest także faktem, że zasady logiki dopiero wtedy zostają wyabstrahowane z nauk i sformułowane, gdy te dość daleko postąpią w swoim rozwoju. Jednakże dwie rzeczy pozostają niewątpliwe: (1) każda nauka budowana jest według zasad logicznych i metodologicznych, nawet wtedy kiedy naukowiec czyni to nieświadomie; (2) zreflektowane sformułowanie tych zasad jest zwykle konieczne w dalszych fazach rozwoju danej nauki. <Logika naturalna> wystarcza w prostszych zagadnieniach; jeśli jednak dojdzie się do bardziej skomplikowanych, to w większości wypadków zawodzi. Regularnie i całkowicie zawodzi ona wtedy, gdy chcemy zdać sobie sprawę z sensu tego, co dokonało się w nauce: w tym wypadku niezbędna jest dokładna znajomość logiki formalnej i metodologii. Plan książki. Po tym, co powiedzieliśmy, można byłoby sądzić, że ogólna metodologia nauk odnosi się wyłącznie do poznawania pośredniego. Tak jednak nie jest. Także w dziedzinie poznawania bezpośredniego istnieją pewne metody, które zostały współcześnie technicznie rozwinięte i stały się przedmiotem metodologii ogólnej. Wyróżnione miejsce zajmuje wśród nich metoda fenomenologiczna. Jest ona metodą duchowego patrzenia i opisywania tego, co zobaczone. Zawiera przy tym wiele reguł, które obowiązują całkowicie ogólnie, tzn. dla każdego myślenia. Chodzi w niej o jedną z nowszych zasad, która nie tylko używana jest przez mniej więcej połowę ogółu filozofów, lecz także stosowana poza filozofią w różnych naukach humanistycznych i która, jak się wydaje, znajduje coraz większe uznanie. Logika stoi z nią w ścisłym związku, mianowicie jeśli chodzi o trzecią część logiki, tzn. filozofię logiki. Metodę fenomenologiczną będziemy rozważać najpierw. Z metod pośrednich opracowano w ostatnich czasach trzy grupy. W pierwszej chodzi o ten typ poznania pośredniego, który polega na interpretacji jakiegoś języka. Ze względu na szczególną wagę języka w wielu naukach (przede wszystkim historycznych, lecz także matematycznych), analiza języka należy do ogólnej teorii metod. Do pewnego stopnia stanowi ona człon przeciwny dla metody fenomenologicznej: także w niej analizuje się rzeczy, tylko że w całkiem inny, pośredni sposób, tzn. poprzez układ znaków. W dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z samym wnioskowaniem. Spotkamy się przy tym z dwoma rodzajami wniosków: dedukcyjnymi i redukcyjnymi. (Znaczenie tych wyrażeń zostanie podane później). Otrzymujemy zatem następujący podział: 1. metoda fenomenologiczna, 2. analiza języka, 3. metoda dedukcyjna, 4. metoda redukcyjna. 5

II. METODA FENOMENOLOGICZNA 3. Uwagi ogólne Historyczne uwagi wstępne. Nazwy fenomenologia użył po raz pierwszy, jak się wydaje, J. H. Lambert w swoim Neues Organon (1764). Następnie słowo to występuje także u Kanta (Metaphysische Anfangsgründe der Naturwissenschaft, 1786), Hegla (Phänomenologie des Geistes, 1807) 2, Renouviera (Fragments de la philosophie de Sir W. Hamilton, 1840), W. Hamiltona (Lectures on Logic, 1860), Amiela (Journal intime, 1869), E. von Hartmanna (Phänomenologie des sittlichen Bewusstseins, 1879) i innych. Jego znaczenie u każdego z tych autorów jest bardzo różne, żaden z nich jednak nie używał go dla określenia pewnej szczególnej, dokładnie zdeterminowanej metody myślenia. Dopiero Edmund Husserl (1859-1938) wprowadził słowo fenomenologia w tym sensie. Jego metodologiczne idee wywarły decydujący wpływ na europejską i częściowo również amerykańską filozofię. Pomiędzy dwiema wojnami światowymi utworzyła się wokół niego znacząca szkoła filozoficzna (M. Scheler, R. Ingarden, M. Farber, E. Stein, O. Becker, E. Fink, A. Pfänder, A. Koyré i inni). Później, z pewnymi zmianami, jego metodę przejęli egzystencjaliści. Jest ona dzisiaj najważniejszym sposobem postępowania w tej szkole (G. Marcel, M. Heidegger, J.-P. Sartre, M. Merleau-Ponty) i ponieważ w różnych krajach, przede wszystkim w Niemczech, we Francji i we Włoszech, egzystencjalizm wywarł silny wpływ na całość nauk humanistycznych, to przez to także metoda fenomenologiczna stała się ważna dla tych dyscyplin. Również kilku niezależnych myślicieli - jak N. Hartmann - używa pewnej odmiany metody fenomenologicznej. Można więc bez przesady twierdzić, że przynajmniej na kontynencie europejskim metoda ta ma decydujące znaczenie dla filozofii. W przeciwieństwie do tego w północnoamerykańskiej i angielskiej filozofii jest ona mało używana. Metodologiczne uwagi wstępne. Nie jest łatwo dokładnie określić, jakie reguły metody fenomenologicznej były uważane przez Husserla za podstawowe. Rozwijał on bowiem tę metodę w trakcie swoich badań filozoficznych stopniowo i nigdy jasno jej nie streścił. Tylko przygodnie pojawiają się w jego pismach uwagi metodologiczne i ponadto nie są one zawsze łatwo zrozumiałe. Dodatkowo dochodzi do tego fakt, że słowo fenomenologia oznacza u Husserla zarówno metodę jak też pewną doktrynę. Żadnej metody nie można wprawdzie całkowicie oddzielić od pewnych treściowych założeń, ale w tym wypadku splecenie metody i treści jest tak ścisłe, że często wydaje się wątpliwe, czy czysto metodologiczne idee dadzą się w ogóle całkiem jasno przedstawić. Następujące rozróżnienie posiada jednak znaczenie decydujące. Istotnym rysem metody fenomenologicznej jest tzw. redukcja. U Husserla mamy do czynienia z dwiema redukcjami ejdetyczną i fenomenologiczną w węższym sensie. Redukcję ejdetyczną Husserl opracował głównie w swoich Logische Untersuchungen (1901), fenomenologiczną w węższym sensie stosował coraz częściej od Ideen zu einer reinen Phänomenologie und phänomenologischen Philosophie (1913) 3. Tutaj chcemy zająć się bliżej tylko pierwszą, ejdetyczną odmianą redukcji, a redukcję fenomenologiczną pozostawić całkowicie poza rozważaniem, gdyż jest ona tak ściśle złączona ze specyficzną doktryną Husserla, że z 2 Fenomenologia ducha, tlum. A. Landman, 2 tomy, Warszawa 1963, 1965 (przypis tlumacza). 3 Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii. Ksiega pierwsza, tlum. D. Gierulanka. Warszawa 1975 (przypis tlumacza). 6

trudem da się ją traktować jako metodę o znaczeniu ogólnym. Istotne rysy fenomenologii. Metoda fenomenologiczna jest szczególnym rodzajem postępowania poznawczego. Jej istotnym składnikiem jest pewien typ duchowego oglądania przedmiotów, tzn. opiera się ona na intuicji. Intuicja ta odnosi się do tego, co dane. Główna zasada fenomenologii brzmi: z powrotem do rzeczy samych, przy czym przez rzeczy należy rozumieć właśnie to, co dane. Wymaga to jednak trojakiego wyłączenia bądź redukcji, zwanej także epoché : po pierwsze, wyłączenia wszystkiego, co subiektywne: należy zająć czysto obiektywną, zwróconą ku przedmiotowi postawę; po drugie, wyłączenia wszystkiego, co płynie z różnego typu teorii, jak hipotezy, dowody, wyłączenia w inny sposób zdobytej wiedzy - tak że tylko to, co dane dochodzi do głosu: po trzecie, wyłączenia wszelkiej tradycji, tzn. wszystkiego, co inni twierdzili na temat wchodzącego w grę przedmiotu. Dany przedmiot ( fenomen ) podlega znowu dwojakiego typu redukcji: po pierwsze, pozostawia się poza rozważaniem istnienie przedmiotu, a uwaga zostaje skierowana wyłącznie na jego uposażenie treściowe [Washeit], na to, czym [was] dany przedmiot jest; po drugie, z tego uposażenia treściowego zostaje wyłączone wszystko, co nieistotne i tylko istota przedmiotu jest poddana analizie. W związku z powyższym należy zauważyć, że fenomenologiczne wyłączenie nie jest równoznaczne z zaprzeczeniem. Wyłączone elementy pomija się tylko, abstrahuje się od nich i rozważa wyłącznie to, co pozostaje. Redukcja ejdetyczna nie zawiera także żadnego sądu dotyczącego wartości innych procedur i innych aspektów. Ten, kto postępuje fenomenologicznie, nie rezygnuje z późniejszego zastosowania innych procedur i z ponownego rozważenia pominiętych aspektów. Zasada redukcji obowiązuje tylko w trakcie trwania fenomenologicznych rozważań. Uprawomocnienie metody fenomenologicznej. Na pierwszy rzut oka ogląd fenomenologiczny wydaje się czymś całkiem prostym, polegającym tylko na uruchomieniu duchowej władzy widzenia, w danym wypadku może to być także zewnętrzne poruszanie się, np. podróż, zajęcie dogodnej pozycji itd., które czynią przedmiot dobrze widocznym. Specjalna metoda, która regulowałaby ruch myśli, wydaje się na pierwszy rzut oka zupełnie niekonieczna. Jest ona jednak konieczna i to z dwóch względów. (1) Człowiek jest tak ukształtowany, że posiada prawie nieprzezwyciężalną skłonność do wkładania w to, co widzi, obcych - w przedmiocie wcale nie danych - elementów. Elementy te wkładane są albo z powodu naszych subiektywnych emocjonalnych nastawień (człowiek tchórzliwy widzi siłę wroga jako podwójną), albo z powodu w inny sposób zdobytej wiedzy. Wprojektowujemy w dany przedmiot nasze hipotezy, teorie, wyobrażenia itd. W redukcji ejdetycznej chodzi zaś o to, aby widzieć sam dany przedmiot i poza tym nic innego. Aby to osiągnąć musi być zastosowana starannie opracowana i wyćwiczona metoda. (2) Żaden przedmiot nie jest prosty, każdy jest nieskończenie złożony, składa się z różnych komponentów i aspektów, które nie są jednakowo ważne. Człowiek nie może jednak wszystkich tych elementów uchwycić jednocześnie, musi je obserwować jeden po drugim. Także to wymaga mądrze przemyślanej i wyćwiczonej metody. Z tych powodów nie tylko istnieje metoda fenomenologiczna, lecz także konieczne jest dobre jej opanowanie w celu poprawnego widzenia. Tyle twierdzą sami fenomenologowie. Ich punkt widzenia krytykowany jest przez empirystów i kantowskich krytycystów. Abstrahując jednak od znaczenia tego sporu, nawet 7

w krótkim przedstawieniu współczesnych metod myślenia nie może zabraknąć rozdziału o metodzie fenomenologicznej, ponieważ jest ona stosowana przez dużą część (być może przez większość) dzisiejszych filozofów i zawiera wiele reguł obowiązujących niezależnie od stanowiska filozoficznego. Prawie wszystkie reguły metody fenomenologicznej można byłoby nawet uznać za ogólne reguły naukowe. To jednak nie odpowiadałoby intencjom samych fenomenologów. Mimo to jest obiektywnym faktem, że sformułowali oni ważne, ogólnie obowiązujące reguły myślenia teoretycznego. 4. Z powrotem do rzeczy samych! Ogląd istoty. Wymieniona wyżej główna reguła metody fenomenologicznej z powrotem do rzeczy samych oznacza przede wszystkim, iż rzeczy te powinno się widzieć duchowo. Metoda fenomenologiczna jest metodą intuicji, duchowego patrzenia. Według fenomenologów tego rodzaju ogląd jest konieczną podstawą każdego prawdziwego poznania. W terminologii Husserla: źródłowo prezentująca świadomość jest jedynym źródłem prawomocności poznania. Każde bowiem poznawanie pośrednie, a więc wnioskowanie, jest wnioskowaniem na podstawie czegoś i ostatecznie owo coś musi być dane w jakimś typie oglądu. Widzieć można jednakże tylko to, co dane. To, co dane, rzecz, nazywa się u Husserla fenomenem, od greckiego φαινόμενον, to co się przejawia, co w sposób jasny znajduje się przed nami (φώς = światło). Sam ogląd jest (wewnętrzną, duchową) artykulacją fenomenu, po grecku λέγειν. Stąd nazwa fenomenologia. Jest ona artykulacją tego, co dane, dane bezpośrednio w duchowym patrzeniu. W tym kontekście należy zauważyć: (1) intuicja jest tu przeciwstawiona zarówno poznawaniu dyskursywnemu, jak też abstrakcji. Używamy tego słowa tylko w pierwszym sensie, tzn. rozumiemy przez intuicję bezpośrednie, lecz nie wyczerpujące uchwycenie przedmiotu. Poznanie ludzkie jest istotnie abstrakcyjne, ujmuje tylko aspekty tego, co dane i nie jest w stanie wyczerpać wszystkiego, co jest obecne w tym, co dane. Intuicja w sensie poznania wyczerpującego nie istnieje, w każdym razie nie u nas ludzi. (2) Zarzuca się niekiedy fenomenologom - i być może nie całkiem bez powodu - że chcieliby oni pominąć każdą inną formę wiedzy, np. wiedzę o tym, co prawdopodobne. Jednakże ich zasady nie głoszą nic takiego. Wiedza, że coś jest prawdopodobne, ma oczywiście miejsce aż nazbyt często; ale niemniej jednak jest ona wiedzą. Jeżeli więc pewne zdanie zostaje stwierdzone tylko z prawdopodobieństwem, to i tak ten, kto je stwierdza, musi wiedzieć, że zdanie to jest prawdopodobne. Jednak prawdopodobieństwo jakiegoś zdania może zostać poznane tylko dzięki wnioskowaniu, takie wnioskowanie zakłada zawsze pewność dotyczącą czegoś, a więc uchwycenie jakichś przedmiotów. W tym i tylko w tym sensie obowiązuje podstawowa zasada fenomenologiczna. Gdyby ją rozumieć w ten sposób, że wiedzieć coś możemy tylko w sposób pewny, to byłaby ona oczywiście fałszywa. Obiektywizm. Druga podstawowa reguła metody fenomenologicznej, tak jak ją reprezentował Husserl, mogłaby być sformułowana następująco: w każdym badaniu myślenie powinno być skierowane wyłącznie na przedmiot z całkowitym wyłączeniem wszystkiego, co subiektywne. Tak ujęta, reguła ta należy do wspólnego dobra zachodniej metody naukowej. Zawiera ona dwie różne, lecz ściśle ze sobą złączone zasady praktyczne. Przede wszystkim wymaga ona, aby naukowiec, żeby tak powiedzieć, oddał się w pełni badanemu przedmiotowi widząc tylko to, co obiektywne. Musi on zatem wyłączyć wszystko, co pochodzi od niego samego, od podmiotu, przede wszystkim swoje uczucia, życzenia, 8

osobiste nastawienia itd. Wymagany jest bowiem czysty ogląd, czysto teoretyczne nastawienie w pierwotnym greckim sensie słowa teoria (= oglądanie). Naukowiec wypełniający tę regułę jest czysto poznającą istotą, która w pełni zapomina o sobie samej. Po drugie, reguła ta wymaga postawy kontemplacyjnej, tzn. wyłączenia tego co praktyczne. Badaczowi nie wolno się pytać, jakiemu celowi to czy tamto mogłoby służyć, lecz tylko i wyłącznie, jakie to coś jest. Dziedzina tego, co praktyczne np. moralność, religia, może być jednakże badana fenomen logicznie, tak jak to się dzieje w pracach Schelera i Otto, lecz wtedy przedmioty praktyczne, jak cele, wartości itd. są traktowane czysto kontemplacyjnie. Fenomenologia jest więc na wskroś teoretyczna także i w tym sensie, że jest apraktyczna. Obiektywizm, do którego dążą fenomenologowie jest oczywiście tylko ideałem. Człowiek nie jest tylko intelektem, także w badaniu naukowym w mniejszym lub większym stopniu współobecne są motywy emocjonalne. Niektóre z nich wydają się nawet wspierać badanie naukowe, tak np. wola, namiętne pragnienie wiedzy. W pozostałych jednak wypadkach uczucia i akty woli aż nazbyt często zaciemniają czystość naukowego patrzenia. Mimo to wydaje się praktycznie niemożliwe całkowite ich wyłączenie i w tej sytuacji fenomenologiczna reguła jest tym bardziej ważna. Ten bowiem, kto ciągle i świadomie nie stara się jej dotrzymać, tym łatwiej popadnie w subiektywizm. Wielkie zdobycze naszego kręgu kulturowego zawdzięczamy, jak słusznie podkreślają fenomenologowie, właśnie obiektywizmowi. Subiektywne myślenie Kierkegaarda. Przeciwko tej dawno potwierdzonej, a ostatnio szczególnie przez Husserla wyostrzonej, regule obiektywizmu bronią się uczniowie Sørena Kierkegaarda, egzystencjaliści. Twierdzą oni, że dla dociekań filozoficznych obiektywizm jest niewystarczający, przeciwnie, badacz, <subiektywny myśliciel> musi się trwożyć. Je ne suis pas au spectacle chce powtarzać sobie codziennie G. Marcel. Także myślenie czysto teoretyczne egzystencjaliści uważają za bezwartościowe. Idą często nawet aż tak daleko, aby twierdzić, że prawdziwie filozoficzne myślenie jest bezprzedmiotowe, gdyż odnosi się ono do tzw. egzystencji (do ludzkiego Dasein), która nie jest żadnym przedmiotem, żadnym obiektem, lecz podmiotem. Te dzisiaj bardzo popularne poglądy kontynentalnych filozofów przy bliższym przyjrzeniu okazują się mniej rewolucyjne, niż się to początkowo wydaje. (1) Przede wszystkim należy zauważyć, że słowo obiekt (względnie przedmiot ) jest wieloznaczne. W terminologii Husserla przedmiotem jest wszystko, co dane, wszystko, co w jakiś sposób może być rozważane. Jednakże egzystencjaliści biorą ten termin w dosłownym sensie: przedmiotem jest wszystko, co stoi na przeciw ja [Gegenstand ist, was dem Ich gegen übersteht]. Przy takim rozumieniu ja (tzw. egzystencja) nie może być oczywiście żadnym obiektem. Jeżeli jednak rozważamy egzystencję, to jest ona jednak pewnego typu obiektem w pierwotnie fenomenologicznym sensie, gdyż obiektem jest to, o czym mówimy. Gdy mówimy zatem o egzystencji, wtedy staje się ona dla nas przedmiotem. Dodatkowo egzystencjaliści interpretują egzystencję jako coś, co nigdy nie jest gotowe coś, co nie ma żadnego trwałego kształtu, jednocześnie mówią, że obiekt jest czymś uformowanym i dającym się ująć. Również z tego powodu egzystencja nie jest dla nich żadnym przedmiotem. Jednakże pierwotna terminologia fenomenologiczna nie determinuje przedmiotu w żaden określony sposób a stąd także egzystencja może być nazwana przedmiotem. Jest to zatem właściwie spór o słowa. (2) Jeżeli egzystencjaliści w trwodze widzą konieczny stan umożliwiający uchwycenie egzystencji, to myślą oczywiście, że ten szczególny przedmiot, którym jestem ja sam (moja egzystencja) odsłania się najlepiej w tego rodzaju sytuacji emocjonalnej. Być może jest to 9

trafne, lecz tym samym nie jest powiedziane, że również właściwa analiza byłaby możliwa w stanie trwogi. Tak na przykład dzieło Sartre'a L Être et le néant nie zostawia żadnych wątpliwości, że jego autor dokonał tej gigantycznej pracy myślowej w całkowicie kontemplatywnym nastawieniu, zimno i naukowo. Być może trwoga była warunkiem wstępnym tej analizy, z pewnością nie była jednak stanem który podczas pracy badawczej mógł ją wspomagać, raczej odwrotnie, stan trwogi uniemożliwiłby spokojną analizę. (3) Przedmiotem zalecanej przez egzystencjalistów metody jest ludzka egzystencja, a więc coś całkowicie szczególnego. Sądzą oni, że każdy przedmiot z konieczności znajduje się w relacji do egzystencji i dopiero na bazie jej rozjaśnienia [Erhellung] może zostać filozoficznie pojęty. Jest to jednak teza, która nie jest ogólnie uznana, a w każdym razie nie jest trafna w wypadku nauk przyrodniczych. Nauki te przeprowadziły do dzisiaj skuteczną interpretację przedmiotów bez odnoszenia się do egzystencji, postępując całkowicie obiektywistycznie. Zresztą w dziełach Heideggera i Sartre'a, a więc u dwóch wiodących egzystencjalistów, metoda obiektywistyczna jest wręcz wzorcowo stosowana. Wyłączenie teorii i tradycji. Reguła z powrotem do rzeczy samych wymaga nie tylko wyłączenia subiektywnych postaw lecz również tych wszystkich obiektywności, które w przedmiocie badanym nie są bezpośrednio dane. Do tego należy jednak wszystko, co wiemy dzięki innym źródłom lub też przez wnioskowanie. Powinno się widzieć tylko to, co jest dane, fenomen, i nic poza tym. (1) Po pierwsze, reguła ta wymaga, aby wyłączone zostały wszystkie teorie, wnioski, hipotezy itd. W ten sposób fenomenologowie nie chcą jednak wyłączyć każdego poznawania pośredniego, dopuszczają je całkowicie, ale dopiero po fenomenologicznym ugruntowaniu. Ugruntowanie to jest absolutnym początkiem; uzasadnia ono m.in. także prawomocność reguł wnioskowania i dlatego w toku badania fenomenologicznego nie można robić żadnego użytku z pośrednich metod poznawania. (2) Z tym łączy się ściśle wyłączenie tradycji. Nie chodzi przy tym tylko o już przez. Tomasza z Akwinu wyraźnie sformułowaną zasadę, według której powołanie się na ludzki autorytet stanowi najsłabszy argument w ten sposób, że tego, co twierdzą inni, nigdy nie wolno traktować jako pewnej podstawy. Metoda fenomenologiczna wymaga nie tylko ścisłego zastosowania tej tomistycznej zasady, lecz ponadto, aby cały <stan wiedzy> został wyłączony niezależnie, czy był on przez fenomenologa sprawdzony czy nie. Rzeczy same, fenomeny, tak jak się pojawiają przed duchowym okiem badacza, powinny dojść do głosu i nic poza tym. Praktycznie postulaty te, podobnie jak ścisły obiektywizm, są niezwykle trudne i w całej ich czystości niemożliwe do spełnienia. Oglądanie i wnioskowanie są tak ściśle złączone w ludzkim duchu, że tylko z największym trudem możemy je rozdzielić. Automatycznie wprojektowujemy naszą wcześniej zdobytą wiedzę w przedmiot. Długi i rygorystyczny trening jest konieczny, aby nauczyć się czystego oglądania. Ilustracją tych reguł niech będą dwa przykłady z praktyki seminaryjnej. Student, który ma fenomenologicznie opisać czerwoną plamę, zaczyna tak: Widzę czerwoną plamę na tablicy. Plama ta składa się z małych kawałków czerwonej kredy... To nie jest już jednak fenomenologiczne: o tym, że plama ta składa się z kawałków kredy, student wie, ponieważ przedtem widział, jak profesor namalował ją za pomocą kredy; w samym przedmiocie kreda nie jest w ogóle dana. Inny przykład: student podejmuje następującą analizę poczucia obowiązku Poczucie obowiązku powstaje w naszej świadomości, leżeli w mózgu dochodzą do skutku pewne skomplikowane procesy fizjologiczne. Jest to oczywiście fenomenologicznie całkowicie fałszywe: swojego własnego mózgu człowiek ten nigdy nie widział, a tym bardziej fizjologicznych procesów które w nim miałyby mieć miejsce. 0