Diametros nr 7 (marzec 2006): 166 170 Mirosław Kofta Podmiotowo to jeden z najbardziej tajemniczych, wieloznacznych terminów w psychologii, a mimo to bardzo go potrzebujemy. Naukowe podejcie do człowieka i wyjaniania ludzkich zachowa w sposób naturalny koncentruje nasz uwag na trzech rzeczach: 1. na tym, co jest intersubiektywnie dostpne (na działaniach człowieka, ekspresji emocjonalnej, interakcjach z innymi ludmi, zachowaniach grupowych itp.): stany wewntrzne człowieka s jedynie hipotez, ich status ontologiczny jest wtpliwy (np. w zalenoci od przyjtej perspektywy teoretycznej, moemy przyznawa decydujce znaczenie czynnikom poznawczym bd przeciwnie, emocjonalnym; wiadomym bd przeciwnie, niewiadomym); 2. na zewntrznych, pozapodmiotowych uwarunkowaniach naszych działa oddziaływaniach rodowiskowych, kulturze, determinantach biologicznych (np. genetycznych). Perspektywa scjentystyczna skłania do posługiwania si schematem przyczynowoci fizycznej, sprzyja wic poszukiwaniu zwizków przyczynowo-skutkowych, w których sam człowiek (jego moliwoci poznawcze, uzdolnienia, postawy, wiedza, motywacja itp.) jest co najwyej traktowany jako stacja przekanikowa w łacuchu przyczynowo-skutkowym prowadzcym od tzw. obiektywnych uwarunkowa do zachowania; 3. na dajcych si wyizolowa (wyabstrahowa) z wikszej całoci procesach i strukturach psychologicznych, tylko bowiem dla takich wydzielonych elementów mona sformułowa w miar prosty model teoretyczny badanego zjawiska, podlegajcy weryfikacji empirycznej z uyciem procedur uznanych w nauce. Podejcie takie z natury rzeczy ignoruje fakt, e osoba jest pewnym, całociowym bytem psychologicznym, i prowadzi do fragmentaryzacji jego obrazu. 166
Temu podejciu wielu psychologów i to nie tylko spod znaku psychologii humanistycznej zarzuca reifikacj człowieka. Dzieje si co takiego mówi krytycy e ramy poznawcze (i ograniczenia metodologiczne) narzucone przez perspektyw scjentystyczn tak dalece deformuj tu obraz poznawanego obiektu, e traci on swoje istotne cechy, zamienia si we własn karykatur. Dlatego te trwaj w psychologii nieustanne wysiłki, by pozostajc w granicach nauki zachowa bd przywróci pojcie podmiotu i podmiotowoci. Podmiotowo człowieka to przecie nie tylko postulat etyczny, ale i fundamentalna właciwo naszego funkcjonowania psychologicznego: wszyscy chyba zgodzimy si, e człowiek nie jest po prostu rzecz, ale całociowym bytem dowiadczajcym i wiadomym własnego istnienia, wywierajcym rzeczywisty wpływ na swoje zachowania, bieg zdarze i innych ludzi. Wysiłki te kr wokół kilku głównych wtków: 1. Po pierwsze, współczesna psychologia osobowoci wraca do idei Williama Jamesa podkrelajcego, e emocje, myli, intencje s czyje subiektywnie odczuwamy je jako przejaw istnienia i funkcjonowania samego siebie jako jednolitego bytu podmiotowego, naszego ja. Czsto podkrelamy w tym kontekcie, e człowiek ma pewn szczególn, wyróniajc go zdolno poznawcz: do percepcji siebie jako obiektu (autorefleksji, samopisu, przypisywania sobie rónych atrybutów psychologicznych i społecznych). To jednak, czy mona własne Ja traktowa jako jednolity system psychologiczny czy raczej nie, jest przedmiotem kontrowersji: z jednej strony ludzie maj poczucie własnej osobowej cigłoci w czasie i przestrzeni (czemu towarzyszy niezachwianie przekonanie o własnej jednoci), z drugiej za wyniki wielu bada sugeruj, e przekonania dotyczce siebie mog by aktywizowane wzgldnie od siebie niezalenie, a system ja jest jedynie zbiorem luno powizanych autoschematów, a nie jednorodn koncepcj siebie. 2. Po drugie, wiele koncepcji teoretycznych podkrela psychologiczn realno (i istotne znaczenie w regulacji naszych działa) rozmaitych przekona na temat moliwoci wywierania wpływu na swój los. Podmiotowo człowieka to 167
nie tylko percepcja siebie jako osoby, ale i wewntrzne umiejscowienie przyczynowoci: ujmowanie siebie jako czynnika zdolnego do inicjowania działa i zmian w wiecie. Ju Fritz Heider, klasyk psychologii atrybucji, zauwaył, e w tzw. naiwnym poznaniu społecznym operujemy obok schematu przyczynowoci fizycznej schematem przyczynowoci osobowej: patrzymy czsto na zamiary (intencje, plany) jako na istotne wyznaczniki ludzkich działa. Skłonno do uywania tego ostatniego schematu przyczynowego zdecydowanie dominuje, kiedy mylimy o samych sobie. Współczesna psychologia motywacji i osobowoci bardzo interesuje si rónymi przejawami takiego ujmowania własnej osoby: wystarczy tu wspomnie badania nad sił woli i kontrol własnego działania, autodeterminacj i motywacj wewntrzn, percepcj i oczekiwaniami kontroli oraz poczuciem własnej skutecznoci, kontrol własnego umysłu, generowaniem planów i odległych zada yciowych, optymizmem itd. Nikt dzisiaj nie odmawia realnego wpływu tak rozumianej przyczynowoci osobowej na nasze wybory i działania, z drugiej jednak strony inny, wany nurt eksperymentalnej psychologii osobowoci i społecznej podkrela, e istotne przyczyny naszego zachowania le czsto całkowicie poza naszymi wiadomie przeywanymi, intencjami (jak wskazuje wiele bada, zachowanie jest współwyznaczane przez automatycznie aktywizowane cele, schematy poznawcze i programy działania). 3. Kwestia podmiotowoci człowieka dotyczy nie tylko jego stosunku do samego siebie, ale i stosunku do innych ludzi. Od pewnego czasu, obserwujemy szybki wzrost zainteresowania tym aspektem funkcjonowania człowieka w rónych działach psychologii: od poznawczo-rozwojowej, poprzez psychologi motywacji i społeczn, do psychologii osobowoci. Wyraa si to na przykład sformułowaniem tezy, e wytworzenie przez dziecko tzw. naiwnej teorii umysłu (przekona-nia, e inni maj wiedz, przekonania, uczucia, pragnienia itd.) jest kamieniem milowym na drodze rozwoju psychologicznego i społecznego, warunkuje bowiem zdolno do komunikowania si z innymi i przewidywania ich zachowa. Wród psychologów społecznych ronie zainteresowanie procesami empatii poznawczej i emocjonalnej (implikujcej traktowanie innego jako podmiotu), tak w relacjach interpersonalnych, jak i midzygrupowych. Ostatnio 168
te podkrela si, e istotn przyczyn obserwowanych czsto negatywnych stosunków midzygrupowych (wzajemnych uprzedze, gotowoci do dyskryminacji i przemocy) moe by to, e obcy s dehumanizowani, a wic odmawia si im pewnych atrybutów istoty ludzkiej (np. zdolnoci do przeywania swoicie ludzkich emocji). Takie negowanie podmiotowoci innego moe usprawiedliwia nieludzkie jego traktowanie. Konkluzje Czy mona zatem pogodzi pojcie podmiotu z naukowym podejciem do człowieka, reprezentowanym przez tzw. psychologi akademick? Osobicie jestem zwolennikiem nastpujcego rozwizania: stajemy si podmiotami przede wszystkim dziki temu, e na skutek nadzwyczajnego rozwoju zdolnoci poznawczych człowiek jest zdolny nie tylko do dowiadczania wrae, spostrzee i emocji, ale i do poznawczego reprezentowania siebie jako całociowego bytu psychologicznego, obdarzonego cechami i uzdolnieniami, przeywajcego emocje i intencje, ywicego okrelone przekonania, kierujcego si pewnymi zasadami (takimi jak normy bd wartoci), generujcego okrelone cele i plany ich realizacji, majcego wyobraenie własnej nieraz odległej przyszłoci itp. Innymi słowy, podmiotowo człowieka moe wynika z faktu, e człowiek konstruuje poznawczo samego siebie jako osob, zdoln do inicjowania działa i dokonywania zmian. Analogicznie, zdolno do podmiotowego traktowania innych ludzi bierze si z faktu, e potrafimy innych konstruowa jako osoby a nie rzeczy, a wic bra pod uwag ich ycie wewntrzne (wraliwo emocjonaln, to, e maj własne plany i zamierzenia, e kieruj si własnymi przekonaniami, normami i wartociami itp.). Oczywicie sam fakt przypisywania innym tych ukrytych właciwoci nie przesdza jeszcze o tym, czy rzeczywicie bdziemy innych traktowali podmiotowo: wane s równie nasze własne motywacje, zasady, którymi si kierujemy (np. poszanowanie dla godnoci innych itp.). Zaprezentowany tu punkt widzenia wie wic podmiotowo człowieka z poznawczym konstruowaniem tworzeniem złoonych reprezentacji umysłowych siebie i innych jako bytów obdarzonych psychik. Takie podejcie niewtpli- 169
wie pozwala wprowadzi kategori podmiotu do dyskursu scjentystycznego (gdy operujemy tu pojciami znanymi z nauki). Zarazem nie wyklucza ono wcale tego, e człowiek-jako-podmiot moe si myli, gdy jego reprezentacje poznawcze siebie niekoniecznie musz wiernie odzwierciedla konstruowan rzeczywisto (np. moe przecenia własn stało i jednorodno, moliwoci kontrolowania swojego umysłu, wolno wyboru, moliwoci wpływu na bieg wydarze itp.). Moe si dzia tak dlatego, e nie mamy poznawczego dostpu do innych, pozapodmiotowych uwarunkowa naszych myli, uczu i zachowania (bd te brakuje nam wiedzy, wystarczajcej do uwiadomienia sobie znaczenia takich uwarunkowa). 170