przekonaniu, że następne podwyżki japońskich stóp nie nastąpią w najbliższym czasie. Jako przeciwstawne do tych informacji były wypowiedzi niektórych

Podobne dokumenty
Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

Podsumowanie tygodnia

FOREX DESK: Komentarz walutowy ( r.)

Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

Rynek walutowy Podczas poniedziałkowych notowań dolar amerykański po raz pierwszy od połowy listopada ubiegłego roku zdołał wrócić na moment poniżej

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Analiza tygodniowa - ujęcie fundamentalne

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych

FOREX DESK: Komentarz walutowy ( r.)

Raport dzienny FX. czwartek, 12 grudnia 2013 r. Wyhamowanie wzrostu na EUR/USD. W centrum uwagi: 1,38 barierą dla EUR/USD

Biuletyn dzienny

FOREX - DESK: Komentarz walutowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Biuletyn dzienny

Biuletyn dzienny

Analiza tygodniowa - ujęcie fundamentalne

Biuletyn dzienny

Rynek walutowy Miniony tydzień zarówno na polskim jak i międzynarodowym rynku walutowym przebiegał pod znakiem zmian podstawowych stóp procentowych.

Czy dolar nadal będzie się umacniał? Kluczowa końcówka tygodnia

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Rynek walutowy Początek nowego tygodnia nie przyniósł żadnych istotnych danych makroekonomicznych dla notowań walutowych na międzynawowych rynkach.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Podsumowanie tygodnia

Wskaźnik Dane dzienne Poziom Opór Szczegóły

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Komentarz poranny z 15 lipca 2009r.

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100. Kurs z:

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

USDPLN to analogicznie poziom 3,26 i wsparcie 3,20-3,22.

Podsumowanie tygodnia

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Nikkei

KOMENTARZ PORANNY

Indeksy: S&P 500, Nasdaq 100, Dow Jones Industrie

Analiza tygodniowa - ujęcie fundamentalne

OBLIGACJE: dane z godziny 21:00

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Podsumowanie tygodnia

Szok i zaskoczenie oraz zaskoczenie i szok. Tak mógłbym skomentować to co się wydarzyło na rynku walutowym w poprzednim tygodniu. Nawet nie chodzi o

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Indeksy: S&P 500, Nasdaq 100, DJI

Poniedziałkowe notowania walutowe na międzynarodowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem komentarzy oraz spekulacji dotyczących decyzji rządu

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych DAX

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Bank of America Corp.(DE) (BAC) - spółka notowana na giełdzie nowojorskiej (NYSE).

Analiza tygodniowa - ujęcie fundamentalne

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

Indeksy: S&P 500, Nasdaq 100, DJI

Analiza Techniczna Andrzej Klempka analiza spółek

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Nikkei. Komentarz dzienny:

Komentarz tygodniowy, 16 marca 2007r.

Podsumowanie tygodnia

Podsumowanie tygodnia

Raport dzienny FX. Środa, 11 czerwca 2014 r., godz.: 11:15. Wciąż dobre warunki dla dolara

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

DMK Sp. z o.o. ul. Nowy Świat 6/12, Warszawa Tel: , fax: web:

Studenckie Koło Naukowe Rynków Kapitałowych. Nikkei

Dzisiaj na rynek powrócili inwestorzy z zamkniętych wczoraj rynków w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech. DAX

FOREX - DESK: Rynek zagraniczny ( r.)

Komentarz surowcowy. poniedziałek, 13 sierpnia 2012 r. Rekordowa różnica cen złota i platyny. W centrum uwagi:

FOREX - DESK: Komentarz dzienny ( r.)

Analiza tygodniowa - ujęcie techniczne

Analiza Techniczna Andrzej Klempka analiza spółek

KOMENTARZ TYGODNIOWY

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Komentarz tygodniowy

Raport walutowy. środa, 30 grudnia :38 1 / 5. Marek Rogalski Główny analityk walutowy m.rogalski@bossa.pl

FOREX - DESK: Komentarz tygodniowy ( r.)

Tygodniowy Komentarz Rynkowy 16 maja 2008

Daily FX :34

W kwietniu liderami były fundusze akcji inwestujące na rynkach rozwiniętych Europy i Ameryki Północnej.

Komentarz tygodniowy

FOREX - DESK: Rynek krajowy ( r.)

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O PRZEMYŚLE CENTRALNYCH BANKÓW PIENIĘŻNYCH

Analiza Techniczna Andrzej Klempka komentarz po sesji

Transkrypt:

Rynek walutowy W poniedziałek we wczesnych godzinach przedpołudniowych na rynku walutowym zapanowała moda na posiadanie euro zamiast dolara amerykańskiego. Za wzmocnieniem wspólnej waluty przemawiała wypowiedź Jurgena Starka z EBC, który zasygnalizował, że słuszne jest oczekiwanie kolejnej podwyżki stóp procentowych w przyszłym miesiącu. Wystarczyło to na odbicie się euro od swojego sześciotygodniowego minimum wobec waluty amerykańskiej. W efekcie przed południem euro wyceniano na 1,2707 dolara wobec sześciotygodniowego minimum na poziomie 1,2649 osiągniętego wcześniej. Jednak tzw. paliwa euro wystarczyło do wczesnych godzin popołudniowych i kiedy przyszło pierwsze opamiętanie dolar amerykański wykazał ogromną ochotę do przełamania bariery 1,27 usd za euro. Znane jest powiedzenie, że co się odwlecze to nie uciecze i jeszcze o godzinie 16-ej czasu warszawskiego za euro płacono 1,2702 1,2705 usd oraz 117,35-117,39 jena japońskiego kosztował dolar amerykański. Natomiast w miarę upływu czasu widać było wyraźnie, że tendencja do umacniania dolara jest zbyt silna aby utrzymać notowania z europejskiej części handlu. I tuż po godzinie 16-ej czasu warszawskiego (14:00 GMT) dolarowi udało się pokonać wspomnianą barierę 1,27 usd za euro. Jednak ruch był za gwałtowny i umocnienie się do 1,2680-1,2685 usd za euro spowodowało sprowadzenie wskaźnika RSI 14 poniżej wartości 25 a dokładnie 23,34 co z kolei doprowadziło do odbicia w okolice 1,2690 usd za dolara. Jednak po chwili ponownie na rynku zapanowała euforia wobec dolara i inwestorzy dokonując wzmożonych zakupów umacniali walutę amerykańską na poziomie poniżej 1,2690 usd za dolara. Tutaj należy wymienić argument w postaci informacji, że niższe zamówienia w przemyśle w Japonii osłabiły jena do tygodniowego minimum wobec dolara amerykańskiego. Dodatkowo pojawiły się sugestie, że do końca bieżącego roku Bank Japonii nie zmieni stóp procentowych. Natomiast w wieczornej części sesji euro wyceniano na 1,2694 dolara wobec 1,2672 dolara na piątkowym zamknięciu. Dolara wyceniano na 117,68 jena wobec 116,93 pod koniec poprzedniej sesji. Z kolei na zamknięciu giełdy nowojorskiej kurs euro powrócił do poziomu 1,2700-1,2703 dolara amerykańskiego. W relacji do jena japońskiego dolar kosztował 117,56-117,60 jena japońskiego. Zapowiadane wypowiedzi regionalnych szefów FED doprowadziły do chwilowego osłabienia dolara. Oczywiście nie udało się utrzymać minimów dziennych na poziomie 1,2685 usd za euro ale początek tygodnia należy uznać za bardzo udany dla waluty amerykańskiej. Swojego głosu udzielili szefowie banków wchodzących w skład rezerwy federalnej: z Bostonu Cathy Minehan i Donald Kohn oraz z St. Louis William. Dopiero po ich wypowiedziach okazało się, że amerykański bank centralny nie podniesie na najbliższym posiedzeniu stóp procentowych. We wtorek umocnienie euro do wczesnych godzinach przedpołudniowych związane było z wypowiedziami przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Z kolei jen japoński utrzymywał się na poziomie bliskim dwumiesięcznemu minimum do dolara z powodu danych sugerujących, że podwyżki stóp w Japonii będą następować bardzo powoli. Wypowiedź członka Rady Dyrektorów EBC Nicholas Garganasa, że jest "bardzo zaniepokojony" uporczywie wysoką stopą inflacji w strefie euro skłoniło inwestorów do hipotezy, że październikowa podwyżka stóp w strefie euro jest bardzo prawdopodobna. Niekorzystne dla jena japońskiego były informacje, że indeks zaufania konsumentów w Japonii spadł w sierpniu z 48,6 do 47,6 punktu i utrzymał się tym samym poniżej oznaczającego optymizm poziomu 50 punktów. Ta figura z kolei utwierdziła inwestorów w 1

przekonaniu, że następne podwyżki japońskich stóp nie nastąpią w najbliższym czasie. Jako przeciwstawne do tych informacji były wypowiedzi niektórych analityków, którzy uważają, że spotkanie Grupy Siedmiu (G7) może umocnić japońską walutę. "Jen powinien odbić się z powodu spotkania G7. Najważniejsze jest to, co ministrowie G7 powiedzą o azjatyckich walutach - to może umocnić jena" - powiedziała cytowana przez agencję Reutera strateg walutowy Commerzbanku, Antje Praefcke. Dolarowi amerykańskiemu w popołudniowej części handlu pomogły dane o bilansie handlowym w USA. Według prognoz analityków w lipcu deficyt miał wzrosnąć do 65,50 miliarda dolarów z 64,80 miliarda miesiąc wcześniej. W rezultacie ogłoszono, że wyniósł 68 mld usd, ale przełamania poziomu 1,2750 usd za euro nie było. Z innych walut chwilowego umocnienia dostał frank szwajcarski, ale w wieczornej części handlu kurs powrócił do poziomu 1,25 chf za dolara. Jeszcze przed południem euro wyceniano na 1,2711 dolara wobec 1,2702 dolara na zamknięciu wczorajszej sesji. Dolara wyceniano zaś na 117,56 jena wobec 117,60 jena dzień wcześniej. Natomiast po na pół godziny przed zamknięciem giełdy nowojorskiej dolar umocnił się do poziomu 1,2691 usd za euro oraz za dolara płacono prawie 118 jenów japońskich. Natomiast w środę niewielkie zmiany miały miejsce podczas porannej części handlu jeśli chodzi o relację między dolarem amerykańskim oraz euro. Dolar amerykański nieco stracił w relacji do jena japońskiego i po południu za 1 dolara płacono 117,53 jena japońskiego wobec prawie 118 jenów japońskich we wtorkowy wieczór. Natomiast negatywnie na franku szwajcarskim odbiły się wypowiedzi przedstawiciela Szwajcarskiego Banku Narodowego, który zapowiedział oddalenie zaostrzania polityki monetarnej. W środę przed południem euro wyceniano na 1,5884 franka wobec 1,5867 na wtorkowym zamknięciu notowań w USA. Przedstawiciel Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) powiedział w opublikowanym we wtorek wywiadzie prasowym, że w przyszłym roku tempo rozwoju gospodarczego Szwajcarii osłabnie, co odebrano jako sygnał zmniejszający prawdopodobieństwo bardziej agresywnego podnoszenia stóp procentowych w tym kraju. Natomiast około 15-ej czasu warszawskiego za euro płacono już 1,5891 franka szwajcarskiego. Podobnie rzecz miała się z dolarem amerykańskim, kiedy to w tym samym czasie kurs franka szwajcarskiego osłabł do poziomu 1,2530 chf za dolara. Nie było zaskoczenia dla inwestorów jeśli chodzi o podwyżkę stóp procentowych przez Szwajcarski bank centralny (SNB), który zgodnie z oczekiwaniami podniósł w czwartek stopy procentowe o 25 punktów do 1,75 procent. Nowy poziom stóp jest najwyższy od maja 2002 roku. Bank podniósł również prognozę wzrostu gospodarczego na 2006 rok do "nieco poniżej trzech procent" z "nieznacznie powyżej 2,5 procent" i inflacji z 1,2 do 1,3 procent. Ta decyzja miała miejsce przed publikacją kluczowych danych z USA, które mogą dotyczyć przyszłości amerykańskich stóp procentowych. Otóż o 14:30 czasu polskiego miała publikacja danych dotyczących Initial Claims w USA. Według prognoz liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych miały wzrosnąć z 310 000 do 315 000 wniosków. Po publikacji okazało się, że było 308 000 nowych wniosków. Następnie na rynek dotarły dane o sprzedaży detalicznej w sierpniu. Oczekiwania rynkowe były na poziomie spadku o 0,2 % po silnym lipcowym wzroście o 1,4 %. W rezultacie zamiast spadku był wzrost wynoszący 0,2 %. Wartość wykluczająca sprzedaż samochodów miała wzrosnąć +0,3% a ogłoszono, że jest +0,2%. Z kolei dane za lipiec jeśli chodzi o sprzedaż detaliczna bez samochodów zrewidowana została z +1,0% do +0,6%. W pierwszych reakcjach do franka szwajcarskiego dolar amerykański od wczesnych godzin rannych tracił na wartości. W końcu po osiągnięciu minimum dziennego na poziomie 1,2440 chf za franka nastąpiło odwrócenie trendu i kurs powrócił powyżej 2

poziomu 1,25 chf i po godzinie 15-ej czasu warszawskiego wynosił 1,2508 franka szwajcarskiego. Podobnie z dolarem było w relacji do euro. Po umocnieniu w przedziale 1,2675-1,2685 usd za dolara nastąpił dynamiczny spadek waluty amerykańskiej aż o poziomu 1,2730 usd za euro. Natomiast nic nie było w stanie w piątek zatrzymać rosnącej tendencji dla dolara amerykańskiego. Oczywiście nie działo się bez przyczyny i na rynku inwestorzy mieli cały zestaw informacji, które mogli interpretować i dopasowywać do swoich decyzji inwestycyjnych. Jeszcze przed południem dolar ustabilizował się wobec euro w oczekiwaniu na publikację danych o inflacji w USA, które miały dać odpowiedź na przyszły kierunek polityki monetarnej w największej gospodarce świata. Przed godziną 11-tą czasu warszawskiego euro wyceniano na 1,2709 dolara wobec 1,2719 dolara na zamknięciu czwartkowego handlu w USA. Natomiast po południu zaczął się serial publikacji danych. Najpierw na rynek dotarły informacje o amerykańskim wskaźniku CPI czyli o wartości amerykańskiej inflacji. Prognozy mówiły o sierpniowym wzroście wynoszącym +0,2 % i tak właśnie było. Pomimo tej figury świadczącej o tym, że nie ma obaw inflacyjnych a co za tym idzie możliwości podwyżki stóp procentowych dolar amerykański nie tylko nie tracił względem euro a nawet pokonał barierę 1,27 usd za euro. Jeszcze w kilka minut po publikacji wskaźnika CPI kurs podszedł po barierę 1,27 usd za euro ale w następnych minutach nastąpił odwrót i po 15 czasu warszawskiego za euro rynek gotowy był płacić zaledwie 1,2670 usd. Następna informacja, która pomogła dolarowi był wskaźnik aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku (NY Empire State Index), który miał wynosić 14 pkt., a wyniósł 13,8 pkt. I ponownie dolar amerykański odzyskał należny mu szacunek i siłę do dalszego wzrostu. Jeszcze do 16-ej czasu warszawskiego podano dwie istotne informacje dla rynku amerykańskiego. Pierwsza to produkcja przemysłowa w USA, która zmieniła się o -0,1% przy prognozie wzrostu o 0,2%. Moce produkcyjne były wykorzystane w 82,4%, a prognozowano 82,5%. Natomiast druga informacja dotyczyła wskaźnika nastrojów konsumentów obliczanego przez Uniwersytet Michigan (Michigan Sentiment). Ten parametr wyniósł 84,4 pkt przy prognozie wzrostu z 82 do 83,5 pkt. I to w głównej mierze oczywiście podpierane wcześniejszymi danymi doprowadziło do gwałtownego wzrostu dolara wobec euro. Cytowany przez agencję Reutera, analityk walutowy w RBC Capital Markets, George Davis stwierdził, że "Widzimy pozycjonowanie przed G7, a dolar zyskuje dzięki temu, że euro nie umocniło się mimo sygnałów spowolnienia płynących z amerykańskiej gospodarki". W ciągu ostatnich czterech miesięcy euro notowane było w przedziale 1,2450-1,2980, a na ostatnich sesjach nie było w stanie pokonać poziomu 1,2750 usd.. Sytuacja taka panowała mimo sugestii ze strony przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego (EBC), że stopy procentowe, obecnie na poziomie 3 procent, prawdopodobnie jeszcze wzrosną w tym roku. Oczywiste było, że przy takich informacjach jakie napływały z gospodarki amerykańskiej inwestorzy wyprzedawali również euro kosztem jena japońskiego. Jen japoński obecnie jest najsłabszą walutą wśród czołowej piątki walut (dolar amerykański, euro, funt szterling, frank szwajcarski). Istnieją podejrzenia, że na najbliższym spotkaniu G7 mogą się pojawić komentarze wyrażające zaniepokojenie ostatnią słabością jena, co mogłoby pociągnąć za sobą falę zakupów japońskiej waluty. Jednak w piątek jeszcze zainteresowania jenem japońskim nie zauważono a rynek wyceniał dolara na poziomie 117,67 117,71 jena japońskiego oraz 148,95-148,99 jena japońskiego za euro. Z kolei w połowie dnia giełdowego za oceanem euro wyceniano zaledwie na 1,2647 dolara. Był to na tyle niski poziom, że na godzinę przed zamknięciem giełdy nowojorskiej ( w trakcie tzw. ostatniej godziny cudów podczas wygasania kontraktów terminowych) kurs dolara nieco osłabł i wrócił do poziomu 1,2654-1,2657 usd za euro. Dodatkowo kolejny dzień słabszy był frank szwajcarski i za dolara płacono już 1,2563 1,2568 chf. 3

Rynek krajowy. Złoty rozpoczął nowy tydzień od w miarę stabilnego utrzymania pozycji z ubiegłego tygodnia. Nawet osłabienie przedpołudniowe dolara nie miało większych konsekwencji przy notowaniach złotego. Mocno również złoty zachowywał się wobec euro. Przed godziną 17-ą czasu polskiego za dolara płacono 3,1421-3,1461 pln. Natomiast za euro płacono nadal poniżej 4 pln czyli 3,9868-3,9913 pln. Inwestorzy nie przejęli się znacznie gorszymi od oczekiwań danymi dotyczącymi bilansu płatniczego za lipiec bieżącego roku. Jednak rezultat z całego dnia był bardzo korzystny dla złotego zarówno w relacji do euro jak i dolara. Tuż po godzinie 16-ej czasu warszawskiego euro kosztowało 3,9720 zł w porównaniu do 3,9785 zł rano i do 3,9840 zł na zamknięciu w poniedziałek. Dolara wyceniano na 3,1280 zł względem 3,1290 zł rano i 3,14 zł w poniedziałek. Za euro płacono 1,2698 dolara. Złoty pokazał siłę pomimo niekorzystnych danych bilansu płatniczego. We wtorek NBP podał, że deficyt w obrotach bieżących w VII wyniósł 794 mln euro w porównaniu do 160 mln euro nadwyżki w VI i wobec 191 mln euro deficytu oczekiwanego. Po zamknięciu giełdy nowojorskiej za dolara płacono 3,1309-3,1349 pln. Natomiast euro kosztowało 3,9731 3,9776 pln. Dla niektórych inwestorów nie jest to żadne zaskoczenie ponieważ silnym poziomem oporu okazały się strefy wykupienia wskaźnika RSI 14 zarówno w relacji do euro jak i do dolara. Złotemu w środowy poranek szczególnie pomogły informacje o powrocie byłej minister finansów do obecnego rządu. Rynek pozytywnie przyjął informację, że Zyta Gilowska wróci do rządu w przyszłym tygodniu. Tuż po godzinie 9:00 czasu warszawskiego za euro płacono 3,9660 zł wobec 3,9720 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,1250 zł w porównaniu do 3,1280 zł. Złoty pozostawał niewzruszony porannymi wypowiedziami wicepremiera Andrzeja Leppera, który zagroził przedterminowymi wyborami w przypadku braku kompromisu w sprawie budżetu. W wywiadzie radiowym Lepper powiedział, że według niego wybory parlamentarne odbędą się wiosną. Środowe notowania przyniosły umocnienie złotego. Zdaniem analityków powodem tego mogło być przebicie ważnych poziomów technicznych. W czwartek głównym wydarzeniem dnia ma być publikacja danych o inflacji. Po południu, tuż przed otwarciem giełdy nowojorskiej kurs euro wynosił 3,9532 3,9577 pln, natomiast za dolara płacono 3,1147 3,1187 pln. Około godziny 16.30 za euro płacono 3,9580 zł w porównaniu do 3,9660 zł rano i wobec 3,9720 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,1220 zł względem 3,1250 zł na otwarciu i w stosunku do 3,1280 zł we wtorek. Końcówka tygodnia ponownie należała do złotego. Na jego poprawę notowań wpłynęły dobre dane makro oraz wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej. 4

Krajowy rynek walutowy zupełnie pominął wydarzenia ze sceny politycznej. Być może ten umacniający ruch jakiego inwestorzy byli świadkami w godzinach porannych przyszedł zbyt szybko, ale nic nie przeszkodziło złotemu aby optymistycznie zakończy ten tydzień. Za wzmocnieniem złotego przemawiały opublikowane dane przez GUS, które okazały się wsparciem dla złotego. GUS podał w piątek, że przeciętne wynagrodzenie w sierpniu rdr wzrosło o 5,3 proc., a mdm spadło o 1,4 proc. GUS podał także, że w przedsiębiorstwach w sierpniu było zatrudnionych 4 942,6 tysiąca osób, czyli o 3,5 proc. więcej rdr i o 0,3 proc. więcej niż przed miesiącem. W rezultacie po godzinie 16- ej czasu warszawskiego (oczywiście uwzględniając zmiany na międzynarodowych rynkach spowodowane danymi z amerykańskiej gospodarki ) za euro płacono 3,9420 zł wobec 3,9650 zł rano i wobec 3,9610 zł w czwartek. Dolara wyceniano na 3,1170 zł wobec 3,1170 zł rano i 3,1190 popołudniu w czwartek. Na pół godziny przed zamknięciem giełdy za oceanem dolara amerykańskiego wyceniano na 3,1107 3,1172 złotego, a euro kosztowało 3,9369 3,9460 złotego. Tym razem złotemu udało się uciec od bariery 4 pln dla euro ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Oczywiście, że po zetknięciu się ze strefą wykupienia kurs musiał odreagować ale to umocnienie nie sprowadziło na bezpieczny poziom wskaźnika RSI. Jedynym pocieszeniem dla złotego może być wygenerowanie sygnału sprzedaży poprzez przecięcie średniej arytmetycznej dla ostatnich 15 notowań przez linię kursu. Średnia SMA 15 wynosi obecnie 3,9644 pln wobec 3,9450 złotego za euro. Dopiero gdy na wskaźniku MACD pojawi się sygnał sprzedaży poprzez przecięcie od góry przez linię MACD tzw. linii sygnału (kolor różowy na wykresie) będzie można powiedzieć o trwałej tendencji na rosnącą dla złotego. Obecnie kurs znajduje się poniżej dolnego ograniczenia przez wstęgę Bollingera a to sygnalizuje, że może dojść do krótkotrwałego osłabienia złotego, który będzie zmuszony powrócić do wstęgi, której dolne ograniczenie jest na poziomie 3,9480 pln. Pomimo tego można przyjąć, że dalsze umocnienie złotego wobec euro nie powinno zakończyć się na poziomie sierpniowego maksimum czyli 3,8775 pln za euro. Ta wzmacniająca tendencja może nawet potrwać do poziomu 3,8430 pln za euro. AF a.filipek@aii.pl AF Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym www.aii.pl oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszych komentarzy i analiz. 5