Zrób to sam www.bractwo-suzuki.pl Tytuł: Autor: Kontakt: Moto: Gradus konrad.priv@wp.pl VL 800 Volusia Witam; Grzebanie w silnikach zawsze było moją pasją, więc nie mogłem znieść myśli o oddaniu Voluśki do warsztatu. Postanowiłem zajrzeć do zaworów przy okazji poszukiwania źródła dziwnego cykania w moim silniku (a propos cykania nie wyeliminowałem :(, ale mam następnego podejrzanego napinacz łańcucha rozrządu). Oto moje doświadczenia i spostrzeżenia. BARDZO WAŻNE : LUZY KONTROLUJEMY I REGULUJEMY NA CAŁKOWICIE ZIMNYM SILNIKU NAJLEPIEJ PO NOCNYM POSTOJU. (Rozpoczęcie pracy z rana to w ogóle dobry pomysł, bo trzeba dość dużo czasu na całą procedurę :)) Luzy zaworów są bardzo ważnym parametrem, mają ogromny wpływ na optymalną pracę silnika i jego trwałość. Jeżeli są zbyt małe ( ciasne ), zawory mogą ulec uszkodzeniu skrzywieniu trzonków, wypaleniu i Bóg wie co jeszcze Jeżeli są zbyt duże ( luźne ) silnik może pracować nierówno, tracić moc, przedwcześnie zużyją się elementy rozrządu no i będą brzydko klekotać. Suzuki zaleca kontrolę luzów w VL800 po każdych 12000 km / 6000 mil. Luzy zaworów na ZIMNYM silniku powinny mieścić się w tolerancjach: 0.08 0.13 mm dla zaworów ssących 0.17 0.22 mm dla zaworów wydechowych Będziemy potrzebować dostępu do obu stron maszyny, więc trzeba będzie ją ustawić w pionie i to bardzo pewnie, tak, żeby się nie przewróciła - będzie trochę szarpaniny :) - najlepiej na podnośniku motocyklowym A więc do dzieła: 1. Zdejmujemy obydwa siodełka i zbiornik paliwa spokojnie, paliwo nie wyleci, można śmiało odłączyć rurki. Wyleci tylko tyle co w przewodach. Szmatka w dłoń i po kłopocie. 2. Teraz musimy się zorientować, co jest co które zawory ssące, które wydechowe, numery cylindrów itp. Oto widok z góry: 1/6
Volusia jest wyposażona w 4 zawory na każdy cylinder - po 2 ssące i 2 wydechowe sterowane (parami) wspólnymi dzwigniami zaworowymi. 3. Działamy na przednim cylindrze z prawej strony - ściągamy chromowaną osłonę głowicy i wykręcamy świecę zapłonową: 4. W tylnym cylindrze to samo, tylko z lewej strony: Wykręcenie świec w zasadzie nie jest konieczne, jednak bardzo ułatwi nam później obracanie wałem korbowym no i przy okazji możemy je sobie obejrzeć i skontrolować. 2/6
5. Na górze każdego z cylindrów znajdują się pokrywki zaworów po 2 na cylinder - wykonane z jasnego aluminium i nie sposób ich pomylić z niczym innym :): Trzeba je pościągać szalenie niewygodne zadanie! Do odkręcenia w sumie 6 śrub 8mm i dwie nakrętki 10mm. Dość dobrze się nadaje oczkowy klucz 8mm z lekko przegiętą główką. Można poluzować i odchylić chłodnicę, żeby ułatwić sobie dostęp. Należy zwrócić uwagę na gumowe uszczelki (O-ringi) w pokrywkach sprawdzić stan i ułożenie, a przy powtórnym montażu lekko posmarować olejem, jeżeli zużyte wymienić. Pokrywki, śruby i nakrętki najlepiej ułożyć sobie w kolejności i w takich zestawach, jak były w silniku oszczędzi nam to szamotaniny przy składaniu :). 6. Jak już mamy te pokrywki z głowy, odkręcamy dużą okrągłą pokrywkę w lewej osłonie silnika pod nią znajdziemy nakrętkę 17mm na wale korbowym za jej pomocą będziemy obracać wał. 3/6
W tej samej osłonie silnika, z przodu znajduje się druga, mniejsza pokrywka otworu kontrolnego. Wykręcamy ją także. Po lewej stronie otworu znajduje się wytłoczona kreska do tego znaku będziemy ustawiać wał korbowy. 7. Zaczynamy zabawę od cylindra nr 1 tylnego. Aby skontrolować i ustawić luzy zaworów, musimy ustawić silnik w takim położeniu, aby tłok 1 cylindra znajdował się w Górnym Martwym Punkcie (GMP), a obydwa zawory zarówno ssące, jak i wydechowe były całkowicie zamknięte. W tym celu obracamy wałem korbowym najlepiej grzechotkowy klucz 17mm tak, aby w otworze kontrolnym na kole zamachowym ukazał się znak R T dobrze jest sobie przyświecać jakąś sprytną latareczką. UWAGA: ZAWSZE OBRACAMY W KIERUNKU PRZECIWNYM DO WSKAZÓWEK ZEGARA!!! Jeżeli przeskoczymy znak R T, nie cofamy koła obracamy dalej, aż go znajdziemy. Ustawiamy tak, aby kreski na znaku R T i na obudowie (obok otworu kontrolnego) były w jednej linii. 4/6
8. Wracamy do głowicy. Pod pokrywkami, które zdjęliśmy znajdują się dźwignie zaworowe (zbliżone kształtem do litery Y), a w nich śruby regulacyjne zaworów (z kwadratowymi łbami) zabezpieczone nakrętkami: Musimy teraz sprawdzić, czy na zaworach są luzy, tzn. czy wszystkie zawory są kompletnie zamknięte. Musimy spróbować poruszyć dźwigienkami w górę i w dół luz jest niewielki, ale musi być wyczuwalny. Jeżeli luzów nie ma, musimy obrócić znowu wał korbowy w KIERUNKU PRZECIWNYM DO WSKAZÓWEK ZEGARA o 360 stopni, znów znajdując znak R T na kole zamachowym. 9. Jeżeli nareszcie znaleźliśmy luzy, przystępujemy do sprawdzenia i regulacji. Musimy poświęcić dwie blaszki szczelinomierza i wygiąć je jak na zdjęciu poniżej: Inaczej wykonanie regulacji będzie graniczyło z cudem :). Proponuję wykorzystać blaszki o grubościach ze środka przedziału tolerancji np. 0.1 mm dla zaworów ssących i 0.2 mm dla 5/6
wydechowych w ten sposób jeżeli nawet popełnimy niewielkie błedy przy regulacji (troszkę za ciasno lub za luźno), to i tak zmieścimy się w dopuszczalnych granicach. 10. Wsuwamy odpowiednią blaszkę między popychacz zaworu a śrubę regulacyjną. Jeżeli luz jest w granicach normy, wsunięcie szczelinomierza powinno być utrudnione, ale możliwe - powinniśmy napotkać na umiarkowany opór. Jeżeli tak nie jest regulujemy. Aby ustawić luz, musimy najpierw poluzować nakrętkę zabezpieczającą 10mm na śrubie regulacyjnej, a następnie dokręcić lub poluzować samą śrubę (cały czas z blaszką szczelinomierza wsuniętą między zawór i śrubę). Cały problem z tym kwadratowym łbem śruby można go obracać używając małego kluczyka, długich, wąskich kombinerek, albo zmajstrować sobie przyrząd z kawałka blaszki, wypiłowując w nim odpowiednie nacięcie (ja tak zrobiłem). Po ustawieniu odpowiedniego luzu blaszka szczelinomierza powinna przesuwać się z wyraźnym oporem. Jeżeli jest OK., przytrzymujemy śrubę regulacyjną w ustalonym położeniu i kontrujemy częściowo zakręcając nakrętkę zabezpieczającą. Sprawdzamy luz ponownie jeżeli jest w porządku, dokręcamy nakrętkę na maxa (OCZYWIŚCIE Z WYCZUCIEM!!!). Powtarzamy czynność dla wszystkich zaworów (4 na cylinder). Następnie obracamy wałem o około 450 stopni tak, aby znaleźć w okienku kontrolnym znak F T to znak dla cylindra nr 2. Znów zwracamy uwagę, czy zawory są całkowicie zamknięte (patrz p. 9). Jeżeli nie kręcimy dalej. Powtarzamy całą procedurę. I to wszystko! Składamy motor w kolejności odwrotnej. Czynność jest żmudna i czasochłonna, dość niewygodna pewnie większość ludzi zleci to jednak mechanikowi, ale może komuś, kto lubi grzebać w motorze jak ja ta instrukcja się kiedyś przyda :). Poza tym nie ufam mechanikom, szczególnie gdy zleca się im jakieś takie niewdzięczne zadanie jak sprawdzić, czy w ogóle coś zrobiono w takim przypadku, czy nie płaci się za to, że motor przestał dzień w warsztacie i nikt do niego nawet nie zajrzał? Zalecam dużo cierpliwości i spokoju, trud się opłaci. Miłego śmigania Gradus 6/6