Relacjonizm w ontologii czasu: Gottfried Wilhelm Leibniz a William Ockham i Arystoteles

Podobne dokumenty
Spis treści. Wstęp Wybrane zagadnienia z teorii i metodologii filozofii przyrody... 17

Kauzalna teoria czasu Henryka Mehlberga

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

CZAS I PRZESTRZEŃ EINSTEINA. Szczególna teoria względności. Spotkanie I (luty, 2013)

Przeszłość i perspektywy protofizyki

Czy i/lub w jakim sensie można uważać, że świat jest matematyczny? Wprowadzenie do dyskusji J. Lubacz, luty 2018

Jerzy Gołosz Jak nie należy rozumieć sporu między absolutyzmem a relacjonizmem. Filozofia Nauki 21/4,

UWAGI O ROZUMIENIU CZASU I PRZESTRZENI

Kinematyka, Dynamika, Elementy Szczególnej Teorii Względności

Andrzej L. Zachariasz. ISTNIENIE Jego momenty i absolut czyli w poszukiwaniu przedmiotu einanologii

Filozofia, Germanistyka, Wykład I - Wprowadzenie.

Zasady względności w fizyce

Modele i teorie w kosmologii współczesnej przykładem efektywnego wyjaśniania w nauce

MIĘDZY RELACJONIZMEM A SUBTSANCJALIZMEM

Filozoficzny problem czasu i przestrzeni u Leibniza

III.1 Ruch względny. III.1 Obserwacja położenia z dwóch różnych układów odniesienia. Pchnięcia (boosts) i obroty.metoda radarowa. Wykres Minkowskiego

POJECIE BYTU I NICOŚCI W TEORII KWANTOWEJ A

CZAS I PRZESTRZEŃ A ŚWIAT FIZYCZNY

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI

Podstawy fizyki wykład 9

CZAS I PRZESTRZEŃ EINSTEINA. Szczególna teoria względności. Spotkanie II ( marzec/kwiecień, 2013)

Filozofia, ISE, Wykład III - Klasyfikacja dyscyplin filozoficznych

Wielcy rewolucjoniści nauki

INFORMATYKA a FILOZOFIA

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

Argument teleologiczny

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

Dlaczego matematyka jest wszędzie?

Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu.

NIE FAŁSZOWAĆ FIZYKI!

Filozofia, ISE, Wykład X - Filozofia średniowieczna.

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu.

ZAGADNIENIA NA KOLOKWIA

Interwał, geometria czasoprzestrzeni Konsekwencje tr. Lorentza: dylatacja czasu i kontrakcja długości

Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei

Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

SPIS TREŚCI I. WPROWADZENIE - FILOZOFIA JAKO TYP POZNANIA. 1. Człowiek poznający Poznanie naukowe... 16

Katarzyna Wojewoda-Buraczyńska Koncepcja multicentryczności prawa a derywacyjne argumenty systemowe. Studenckie Zeszyty Naukowe 9/13, 84-87

Czym zajmuje się teoria względności

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

Andrzej Wiśniewski Logika II. Wykłady 10b i 11. Semantyka relacyjna dla normalnych modalnych rachunków zdań

Gotfried Wilhelm LEIBNIZ Ostatni z wielkich, którzy wiedzieli wszystko

Spór o poznawalność świata

Sylabus LICZBA GODZIN. Treści merytoryczne przedmiotu

Filozofia przyrody - Filozofia Eleatów i Demokryta

domykanie relacji, relacja równoważności, rozkłady zbiorów

JAKIEGO RODZAJU NAUKĄ JEST

UWAGI O POZNANIU NAUKOWYM

EGZAMIN MATURALNY 2010 FILOZOFIA

Filozofia, Historia, Wykład IX - Filozofia Kartezjusza

P L SJ A I W WAM K 2014

Tadeusz Pabjan. Czas

Trochę historii filozofii

Ziemia obraca się wokół Księżyca, bo posiadając odpowiednią wiedzę można stwierdzić, czy są prawdziwe, czy fałszywe. Zdaniami nie są wypowiedzi:

Filozofia, ISE, Wykład V - Filozofia Eleatów.

Wiesław M. Macek. Teologia nauki. według. księdza Michała Hellera. Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

UJĘCIE SYSTEMATYCZNE ARGUMENTY PRZECIWKO ISTNIENIU BOGA

Podstawy Procesów i Konstrukcji Inżynierskich. Dynamika

EGZAMIN MATURALNY 2011 FILOZOFIA


Szczególna teoria względności

Pochodną funkcji w punkcie (ozn. ) nazywamy granicę ilorazu różnicowego:

SPIS TREŚCI. Część pierwsza KRYTYKA ESTETYCZNEJ WŁADZY SĄDZENIA

3. Spór o uniwersalia. Andrzej Wiśniewski Andrzej.Wisniewski@amu.edu.pl Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant

Św. Augustyn, Wyznania, przekład Z. Kubiak, Znak, Kraków 1997

Argument teleologiczny

FIZYKA 2. Janusz Andrzejewski

Fizyka a fizykoteologia. Współczesne problemy.

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI

EGZAMIN MATURALNY W ROKU SZKOLNYM 2014/2015

Uzupełnienia dotyczące zbiorów uporządkowanych (3 lutego 2011).

Baruch Spinoza ( )

GWSP GIGI. Filozofia z aksjologią. dr Mieczysław Juda

Filozofia, Socjologia, Wykład II - Podział filozofii. Filozofia archaiczna

Czy w świetle najnowszego orzecznictwa jest możliwe takie odliczenie bez ryzyka jego zakwestionowania przez organy podatkowe?

Nauka & Wiara. DSW Wrocław 27 kwietnia 2013

LEKTURY OBI. Józef Turek WSZECHŚWIAT DYNAMICZNY REWOLUCJA NAUKOWA W KOSMOLOGII

Filozoficzna interpretacja doświadczenia mistycznego w ujęciu Mieczysława Gogacza. Izabella Andrzejuk

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

Wykład 4. II Zasada Termodynamiki

Dr Kazimierz Sierański www. If.pwr.wroc.pl/~sieranski Konsultacje pok. 320 A-1: codziennie po ćwiczeniach

Drzewa Semantyczne w KRZ

O argumentach sceptyckich w filozofii

Filozofia, Germanistyka, Wykład I - Wprowadzenie.

ZAŁOŻENIA FILOZOFICZNE

prawda symbol WIEDZA DANE komunikat fałsz liczba INFORMACJA kod (pojęcie interdyscyplinarne) znak wiadomość ENTROPIA forma przekaz

Mariusz Grygianiec Ewentystyczna definicja rzeczy w świetle argumentu Adriana Kuźniara. Filozofia Nauki 19/1, 53-56

TERMINOLOGIA. Język dyscypliny zbiór terminów wraz z objaśnieniami

Fizyka 3. Konsultacje: p. 329, Mechatronika

OPERA PHILOSOPHORUM MEDII AEVI

Gilsonowska metoda historii filozofii. Artur Andrzejuk

MAX WEBER zainteresowania: socjologia, ekonomia polityczna, prawo, teoria polityki, historia gospodarcza, religioznawstwo, metodologia nauk

EDU TALENT - serwis pomocy w pisaniu prac magisterskich i licencjackich dla studentów

Czy da się zastosować teorię względności do celów praktycznych?

Szczegółowe wymagania edukacyjne na poszczególne oceny śródroczne i roczne z przedmiotu: FIZYKA. Nauczyciel przedmiotu: Marzena Kozłowska

Egzystencja i transcendencja w myśli Karla Jaspersa

Transkrypt:

Przegląd Filozoficzny Nowa Seria R. 25: 2016, Nr 4 (100), ISSN 1230 1493 Marek Ł agosz Relacjonizm w ontologii czasu: Gottfried Wilhelm Leibniz a William Ockham i Arystoteles Słowa kluczowe: czas, substancjalizm, relacjonizm, absolutyzm, relatywizm, struktura zmienności W artykule tym przedstawiam niektóre aspekty relacjonizmu jako stanowiska w ontologii czasu charakterystycznego dla Gottfrieda Wilhelma Leibniza. Praca składa się z dwóch części. W pierwszej odnoszę się do opozycyjnego wobec relacjonizmu substancjalizmu, oraz ustalam zależności między tymi dwoma z jednej strony, a absolutyzmem i relatywizmem temporalnym z drugiej. W dalszej części rozważań omawiam stosunek relacjonizmu Leibniza do koncepcji czasu Williama Ockhama i Arystotelesa, odnajdując odniesienia do ustaleń poczynionych w części pierwszej. Wnioski, do jakich dochodzę, wskazują na daleko posuniętą zbieżność poglądów na temat czasu tych trzech filozofów. Nadmienię jeszcze, że prowadzone rozważania mają systematyczny, a nie ściśle historycznofilozoficzny charakter. 1. Relacjonizm versus substancjalizm Przypomnijmy często cytowane w filozofii czasu słowa Izaaka Newtona z Principiów, w których wyraził on swój substancjalistyczny pogląd na naturę czasu: Absolutny, prawdziwy, matematyczny czas sam przez się i ze swojej własnej natury płynie jednostajnie bez względu na cokolwiek zewnętrznego i inaczej nazywa się trwaniem 1. 1 Cytat podaję za: M. Heller, Fizyka ruchu i czasoprzestrzeni, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993, s. 82.

278 Marek Łagosz Substancjalizmowi Newtona Leibniz przeciwstawił relacyjną koncepcję czasu. Co do mnie pisze Leibniz niejednokrotnie podkreślałem, że mam przestrzeń za coś względnego, podobnie jak c z a s, mianowicie za porządek współistnienia rzeczy, podczas gdy czas stanowi porządek ich następstwa [kursywa M.Ł.] 2. Zgodnie z tym rozumieniem nie można mówić o czasie poza sukcesywną zmiennością rzeczy, tj. poza ciągiem następujących po sobie zdarzeń. Dla relacjonisty relacja czasowa jest prostym, bezpośrednim i nieanalizowalnym połączeniem między zdarzeniami: porządkiem ich następstwa. Nie odsyła ona jak to jest w przypadku substancjalizmu do jakiejś innej, bardziej podstawowej relacji, która zachodziłaby między pewnymi swoistymi przedmiotami czasowymi, za jakie można uznać punktopodobne momenty (chwile) jako domniemane jednostki czasu. Na poziomie semantycznym relacjonizm można wyrazić tak: każde dotyczące czasu stwierdzenie, które można uznać za prawdziwe na podstawie świadectwa empirycznego, jest w sposób oczywisty równoważne stwierdzeniu dotyczącemu relacji czasowych między zdarzeniami lub procesami. W wyłuszczonym wyżej sensie należy uznać, iż czas jest własnością relacyjną. Na pytanie, czego własnością jest czas, można odpowiedzieć w duchu einsteinowskiego relatywizmu jest własnością materii w ruchu. Ponieważ ogólna teoria względności (OTW) jak to ujmuje Charles D. Broad 3 przełamuje rozróżnienie czasoprzestrzeni oraz materii (materialnych zdarzeń), czasoprzestrzeń nie może być już uważana za bezwładny i obojętny pojemnik, odróżnialny i ontologicznie niezależny od materiału, który go wypełnia 4. Bez zmiennej materii nie ma czasu, a tempo jego upływu zależy tak od ilości materii, jak i od prędkości, z jaką poruszają się układy materialne (zakładana w szczególnej teorii względności STW dylatacja czasu). Relacyjne rozumienie czasu (nawiasem mówiąc dominujące we współczesnej filozofii i nauce) ma swoje konsekwencje, jeśli chodzi o problem genezy wszechświata. Przy takiej bowiem interpretacji początek wszechświata pokrywa się z konieczności z pierwszym momentem czasu. Mówiąc zaś krótko: relacjonizm odrzuca istnienie próżni temporalnej. Dla Leibniza czas nie jest w przeciwieństwie do Newtona niezależnym kosmicznym medium, które może płynąć nawet wtedy, gdy nie zachodzą żadne zdarzenia. Przypomnijmy, że Leibniz wysuwa dwa zasadnicze argumenty przeciwko koncepcji autonomii serii czasowej jako swego rodzaju substancji, któ- 2 G.W. Leibniz, Wyznanie wiary filozofa. Rozprawa metafizyczna. Monadologia. Zasady natury i łaski, oraz inne pisma filozoficzne, przeł. S. Cichowicz i in., Warszawa 1969, s. 336. Zauważmy, że w kontekście współczesnego relatywizmu fizycznego użycie przez Leibniza (bądź przez tłumacza) wyrażenia coś względnego nie jest najszczęśliwsze. Nie o względność bowiem w sensie fizyki relatywistycznej tu chodzi, lecz o relacyjność. 3 C.D. Broad, Scientific Thought, London 1949, s. 485 486. 4 Tamże, s. 485 486.

Relacjonizm w ontologii czasu... 279 rej charakterystyka jest niezależna od biegu zdarzeń fizycznych dziejących się w odpowiednich fragmentach tej serii. Otóż taka autonomia pociąga za sobą istnienie światów możliwych czasowo przesuniętych względem siebie, tj. różniących się tylko tym, iż bieg historii zajmuje w nich różne segmenty serii czasowej 5. Istnienie światów czasowo przesuniętych względem siebie pociąga przynajmniej dwie konsekwencje trudne do zaakceptowania w systemie Leibniza: 1) Bóg nie miałby racji dostatecznej, by aktualizować raczej ten, niż inny świat spośród światów przesuniętych czasowo względem siebie; 2) światy różniące się tylko czasowym przesunięciem byłyby jak można przypuszczać na mocy uznawanej przez Leibniza zasady identyczności nierozróżnialnych wzajemnie nierozróżnialne 6. Relacjonizm odrzuca zarówno pusty czas przed zaistnieniem biegu zdarzeń, jak i możliwe światy, w których czas płynie, mimo że w ogóle żadne zdarzenie nigdy w nich nie zaszło i nie zajdzie. Niektórzy filozofowie są skłonni poczytywać ten stan rzeczy za swoistą trudność relacjonizmu. Jednakże gdy zgodzimy się na pusty czas przed zaistnieniem zdarzeń, to automatycznie wprowadzimy światy przesunięte. Nie widać bowiem powodu, dla którego nie mogłyby istnieć światy, w których ten sam ciąg zdarzeń jest poprzedzony nierównymi interwałami czasu pustego 7. Jeśli zaś chodzi o puste światy (światy bez jakichkolwiek zdarzeń), to ich możliwość zdaje się być możliwością czysto logiczną. Istnieją wprawdzie teorie czasoprzestrzeni z pustymi modelami (na przykład pusty wszechświat de Sittera). Czy są one jednak fizycznie możliwe? To raczej tylko artefakty formalizmu 8. Ponadto idea pierwszego zdarzenia, które zachodzi w pustym czasie wcześniejszym od tego zdarzenia, narusza zasadę zachowania materii-energii (albo ogólniej: zasadę ex nihilo nihil fit) przynajmniej przy materialistycznym rozumieniu zdarzeń 9. 5 G. Forbes, Time, Events, and Modality, w: The Philosophy of Time, ed. R. Le Poidevin, M. MacBeath, Oxford 1993, s. 81. 6 Chyba że uznalibyśmy, że umiejscowienie początku danego świata w określonym momencie czasu należy do jego charakterystyki. Jednakże bez kontekstu otaczających świat innych zdarzeń (tj. zdarzeń poprzedzających go i następujących po nim) trudno jest przyjąć, że różne pozycjonowanie świata w czasie zmienia jego własności. 7 Patrz G. Forbes, Time..., dz. cyt., s. 90. 8 Jeśli chodzi o wszechświat de Sittera, to był on światem bez materii, a zatem jak należy wnosić w duchu materialistycznego substancjalizmu bez zdarzeń. Z drugiej jednak strony wykazano, że ta pustka ewoluuje, a zatem realizuje się w niej jakiś proces (ciąg zdarzeń). W celu zinterpretowania niestatyczności modelu de Sittera kosmologowie dopuścili się niekonsekwencji: umieścili w tej pustce cząstki próbne. Nie był to już zatem pusty wszechświat (patrz M. Heller, Ewolucja kosmosu i kosmologii, PWN, Warszawa 1983, s. 27 32). 9 To jest takim, że zdarzenie wymaga materialnych substancji, między którymi się wydarza.

280 Marek Łagosz 2. Relatywizm versus absolutyzm Podkreślmy, że relacyjna koncepcja czasu nie musi być zarazem relatywistyczna (w sensie relatywizmu fizycznego): relatywizmem nie jest na przykład relacjonizm Leibniza. Za Henrykiem Mehlbergiem przyjmuję następujące określenia: l) relacyjna teoria czasu to taka, która zakłada, iż czas polega na zachodzeniu pewnych relacji równoczesności, poprzedzania oraz następstwa między zdarzeniami; 2) relatywistyczna teoria czasu to taka, która uzależnia relacje czasowe od pewnych pozaczasowych okoliczności, takich jak układ odniesienia, prędkość, masa itp. 10 Według Leibniza czas jest porządkiem nierównoczesnych zdarzeń (relacjonizm), ale dla każdej pary nierównoczesnych zdarzeń następstwo jest niezmiennym faktem, wyznaczonym jednoznacznie przez te dwa zdarzenia (dokładniej: przez relacje przyczynowe między nimi 11 ). Inaczej mówiąc: następstwo czasowe jest u Leibniza relacją absolutną, niezależną od układu odniesienia 12. Mimo braku konieczności łączenia relacjonizmu z relatywizmem fizycznym, pogląd relatywistyczny jest zgodny z relacjonizmem, a nawet więcej implikuje go. Jest tak, gdyż substancjalizm pociąga za sobą absolutyzm (niezależny od wszelkich zdarzeń i charakterystyk upływ czasu wyznacza absolutną miarę czasu). Z relatywistycznego zaprzeczenia absolutyzmu (tj. z uznania, że charakterystyka czasowa zależy od układu odniesienia, masy, prędkości) wynika zatem zaprzeczenie substancjalizmu jako warunku dostatecznego absolutyzmu 13. Uznaję zaś, że zaprzeczenie substancjalizmowi obliguje do uznania 10 H. Mehlberg, Time, Causality and the Quantum Theory. Studies in the Philosophy of Science, ed. R.S. Cohen, preface by A. Grunbaum, Dordrecht Boston London 1980, vol. I, s. 44. 11 M. Heller, Ewolucja kosmosu..., dz. cyt., s. 108. 12 H. Mehlberg, Time..., dz. cyt., vol. I, s. 44. Heller pisze w tym kontekście: (...) w świecie Leibniza nie mamy do czynienia z wieloma czasami, które by np. zależały od układu odniesienia (jak to ma miejsce w teorii względności), lecz (podobnie jak u Newtona) z jednym czasem (...) (M. Heller, Ewolucja..., dz. cyt., s. 108). 13 Czy jednak nie możemy pomyśleć sobie substancjalizmu, który jest relatywizmem? Wydaje się, że wymagałoby to uznania co najmniej dwóch różnych substancji czasowych, w obrębie których moglibyśmy sytuować jedno i to samo zdarzenie, albo też jednej substancji czasowej, lecz rozgałęzionej wprzód lub wstecz. W tym drugim przypadku sytuowalibyśmy jedno i to samo zdarzenie na różnych gałęziach tego samego czasu i w tym sensie charakterystyka czasowa tego zdarzenia byłaby względna. Koszty ontologiczne takiego rozmnożenia ( rozgałęzienia ) substancji czasowej są jednak zbyt duże. Wystarczy tu pomyśleć chociażby o dziwnej bilokacji jednego i tego samego zdarzenia. Poza tym nie zgadza się to też z przyjętym tu za modelowe ujęciem Newtona, u którego występuje jeden jedyny czas substancjalny.

Relacjonizm w ontologii czasu... 281 relacjonizmu zakładając oczywiście, że tertium non datur. Czy tak jest rzeczywiście, to osobna kwestia do rozważenia 14. Zauważmy jeszcze, że chociaż w świetle współczesnej fizyki (fizyka relatywistyczna) trudno na wzór Leibniza łączyć relacjonizm z absolutyzmem, to, ontologicznie biorąc, rysuje się taka perspektywa i dość często brana jest przez badaczy pod uwagę (np. Karl Raimund Popper). Otóż najpoważniejszą bodaj przeszkodą dla przyjęcia absolutnego porządku czasowego jest uznawane w STW istnienie interwałów czasoprzestrzennych typu przestrzennego. Najkrócej mówiąc: dwa zdarzenia łączy interwał typu przestrzennego, jeśli różnica czasowa między nimi jest na tyle mała, a odległość przestrzenna na tyle duża, że światło (najszybszy dopuszczalny przez STW sygnał we wszechświecie) nie jest w stanie połączyć ich więzią przyczynowo-skutkową. Mówi się o takich zdarzeniach, że leżą w obszarze względnej teraźniejszości, a porządek ich czasowego następstwa w przeciwieństwie do zdarzeń, które może łączyć związek przyczynowy zależy od układu odniesienia. Możliwość uzgodnienia relacjonizmu z absolutyzmem (co ma miejsce u Leibniza) wiązałaby się z odrzuceniem tezy limitacyjnej o prędkości światła jako prędkości granicznej i uznaniem istnienia natychmiastowego przekazu między zdarzeniami, które dzieli interwał typu przestrzennego 15. Nie mam tu miejsca na podejmowanie tego interesującego zagadnienia, ale kto wie, czy rezygnacja z tezy limitacyjnej nie będzie następnym przełomowym krokiem w dziejach fizyki. 3. Ockham i Arystoteles wobec relacjonizmu Zwróćmy teraz uwagę, że relacjonizm Leibniza jest stanowiskiem kompatybilnym z Ockhamowym rozumieniem natury czasu. Według Ockhama i zgodnie z wariantem jego słynnej brzytwy, który określam mianem indyferencjalnej wersji brzytwy Ockhama (indifferens niewykazujący różnic), ruch nie jest czymś różnym od poruszającego się ciała, a czas nie jest czymś różnym od ruchu. W związku z powyższym czas dla Ockhama nie jest osobną realnością, 14 W związku z powyższym zauważmy, iż substancjalizm mógłby być uważany za relacjonizm lecz relacjonizm specyficzny (nie typu leibnizjańskiego). Relacja następstwa zachodziłaby w nim między specyficznymi elementami substancjalnego czasu momentami (taki relacjonizm substancjalistyczny ). Ponieważ jednak momenty jako klasy abstrakcji relacji równoczesności nie istnieją realnie, nie uznajemy tego typu relacjonizmu substancjalnego. 15 W zasadzie nawet natychmiastowy przekaz nie byłby tu konieczny. Wystarczyłaby może rezygnacja z punktu widzenia obserwatora. Chodzi o to, że dwa zdarzenia zachodzące w obszarze względnej teraźniejszości same w sobie są jak można przypuszczać jednoznacznie usytuowane czasowo względem siebie, a tylko widać to różnie z różnych układów odniesienia.

282 Marek Łagosz jakimś swoistym bytem substancjalnym. I w tym zasadniczym sensie czas nie istnieje. Jako specyficzną substancję tnie go brzytwa. Istnieje jedynie dokładnie tak, jak chce Leibniz porządek następstwa zdarzeń, czyli zmienność (ruch). Ściślej, Ockham utożsamia czas z najdoskonalszym, najszybszym ruchem okrężnym. Używa on następujących sformułowań: pierwsze poruszające się ciało, jednolity i najszybszy ruch okrężny, coś, co porusza się najszybciej i w sposób jednostajny. Różnica między Ockhamem a Leibnizem jest taka, że według tego ostatniego należałoby raczej powiedzieć, że czas jest własnością ruchu w ogóle, a nie jakiejś jego wyróżnionej postaci. Chociaż z drugiej strony nie można wykluczyć istnienia takiej najszybszej oscylacji, wybijającej absolutny rytm uniwersalnego czasu kosmicznego. Ewentualną zaletą, jaką dostrzegam w utożsamieniu przez Ockhama czasu z najszybszym ruchem, byłaby możliwość uznania absolutności czasu, a tym samym uniwersalnego czasu kosmicznego. Ten najdoskonalszy: kołowy, najszybszy i jednostajny ruch byłby bowiem podstawą dla uniwersalnej, jednej dla całego wszechświata miary czasu 16. Podkreślam przy tym raz jeszcze, że preferowany przez współczesną filozofię czasu i naukę relacjonizm temporalny nie przeciwstawia się absolutyzmowi, lecz substancjalizmowi. Można by tu wprawdzie wysunąć wątpliwość, czy utożsamiając czas z określonym jednym jedynym ruchem (z ruchem jak należy rozumieć jakiegoś wyróżnionego ciała, gdyż, jak pamiętamy, dla Ockhama ruch nie jest czymś różnym od poruszającego się ciała) nie idziemy w kierunku jego substancjalizacji. Wydaje się, że jednak nie, gdyż Ockham nie postuluje, a wręcz wyklucza istnienie swoistej substancji czasowej (np. rozmaitości złożonej z momentów). Kwestię tę możemy zostawić otwartą. Nieco mniej radykalny w łączeniu ruchu (zmienności) z czasem jest Arystoteles. Pisze on w Fizyce: substrat czasu, czyli ruch 17. Szeroko pojęty ruch (zmienność) jest zatem dla Stagiryty tym realnym aspektem bytu, w którym nasze pojęcie czasu znajduje umocowanie. Zgodność z rozumieniem Leibniza jest tu dość oczywista: ruch jest procesem, czyli następstwem zdarzeń wyznaczających kolejne jego fazy. Kategoria czasu jest zaś odzwierciedleniem struktury realnego procesu, czyli nieodwracalnego porządku następstwa zdarzeń. Przy okazji tego strukturalnego rozumienia czasu chciałbym przytoczyć słowa Claude a Lévi-Straussa kończące jego pracę Od miodu do popiołów: Aby badanie zorientowane w całości na struktury było ważne, musi się najpierw 16 Przypomnę, że w epistemologicznym ujęciu Arystoteles definiował czas jako miarę ruchu ze względu na przed i po. 17 Arystoteles, Fizyka, przeł. T. Leśniak, w: Arystoteles, Dzieła wszystkie, t. II, Warszawa 1990, s. 114.

Relacjonizm w ontologii czasu... 283 pokłonić przed mocą i daremnością zdarzenia 18. Na użytek prowadzonych tu rozważań komentuję ten cytat tak: czas jako struktura jest niczym bez realnych zdarzeń, a zdarzenia nie mogą występować inaczej, jak tylko w strukturalnym powiązaniu ich nieodwracalnego następstwa w czasie. Na koniec zwróćmy jeszcze uwagę na taki problem. Otóż określając czas jako strukturę zmienności i mając na uwadze trzy momenty zmienności, jakie w Analizie i konstrukcji pojęcia przyczyny wyróżnił Jan Łukasiewicz, a mianowicie: 1) tożsamość zmieniającego się układu-przedmiotu, 2) różnicę stanów, i 3) następstwo czasowe, popadamy w swego rodzaju koło definicyjne: czas to struktura zmienności, a zmienność zakłada następstwo czasowe. No cóż, zdaje się, że istotnie tak jest. Tyle tylko, że wcale nie musimy uznawać tego na wzór filozofów mocno trzymających się neopozytywistycznych standardów myślenia za jakąś katastrofę teoretyczną, lecz raczej za rzecz nieuchronną na pewnym fundamentalnym poziomie refleksji ontologicznej 19. Podsumowując: w przypadku Leibniza, Ockhama i Arystotelesa mamy do czynienia ze spójnym i dopełniającym się rozumieniem czasu, dyskredytującym w zasadzie koncepcję substancjalistyczną. To, że trzech wielkich filozofów z różnych epok pozostaje w zgodności co do ważności relacjonizmu, winno temporalnego relacjonistę napawać optymizmem. Streszczenie W artykule rozważam Leibnizjańską relacyjną koncepcję czasu. Analizuję relację między substancjalizmem a relacjonizmem w ontologii czasu, oraz między absolutyzmem a relatywizmem. Porównuję Leibnizjańskie rozumienie czasu z poglądami Ockhama i Arystotelesa, dochodząc do wniosku, że są one zasadniczo zgodne. 18 C. Lévi-Strauss, Od miodu do popiołów, przeł. B. Baran, Aletheia, Warszawa 2013, s. 382. 19 Nawiasem mówiąc, dla niektórych mistyków lub filozofów inspirowanych ich myśleniem jak np. Jakob Böhme czy G.W.F. Hegel, pojawienie się koła w rozważaniach nie musi dyskredytować poznania, lecz może wyrażać nawet jego wyższy poziom.