e-profit Coworking Jak efektywnie wykorzystać siłę internetu?



Podobne dokumenty
Tylko 12% zatrudnionych w branży komunikacji marketingowej przekroczyło 40 życia (więcej o 1% niż w roku ubiegłym).

Wynagrodzenia w branży komunikacji marketingowej

Wynagrodzenia w branży komunikacji marketingowej

Pozycjonowanie stron w wyszukiwarkach internetowych. Szansa dla małych i średnich firm na konkurowanie z największymi

Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Szkolenie. Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci!

Zarobki w agencjach reklamowych 2010 kontrolowana stabilizacja

Jak działa Brandle? Narzędzie online do organizacji i sprawdzania efektów marketingu szeptanego w internecie

Cała prawda o konsumentach kupujących w internecie. Atrakcyjne ceny i wygoda kluczowe

Efekt ROPO Jak obecność online wpływa na wzrost sprzedaży offline Wyniki badania marketingowego. Patronat branżowy

Polscy konsumenci a pochodzenie produktów. Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2013.

Co umieścić na stronie www, by klienci zostawiali nam swoje adresy i numery telefonów

7 rzeczy. które musisz robić w Marketingu Internetowym

Mój biznes Etap II. Analiza strategiczna

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Jak zdobyćpierwszy milion w Internecie i dobrze sięprzy tym bawić? V Pomorskie Forum Przedsiębiorczości Gdynia, 14 maja 2010

INTERNET - NOWOCZESNY MARKETING

Twój Salon Kosmetyczny na. Twój doradca w internecie

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

Sprzedaż: żmudna praca dla wytrwałych czy droga do kariery? Badanie dotyczące postrzegania zawodu sprzedawcy (w Polsce).

VIRTUAL ASSISTANT. Oferta Wirtualnej Asystentki.

Z pełną wersją książki możesz zapoznać się na tej stronie:

Gdzie szukać klientów?"

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

Spis treści. Badania przeprowadzone przez: wynagrodzenia i stawki godzinowe w branży reklamowej /2

Ekspansja, wyzwania i drogi rozwoju polskiego e-commerce w 2019 r [RAPORT]

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

SMO MEDIA I KANAŁY SPOŁECZNOŚCIOWE. Bydgoszcz, dnia r. Usługodawca

Polacy o płacy Badania Pracuj.pl

Whitepaper BEZPIECZEŃSTWO TRANSAKCJI - KLUCZ DO ZROZUMIENIA ZACHOWAŃ E-KLIENTA

Nasz klient, nasz Pan?

Szybki rozwój biznesu online. Czyli jak wystrzelić w biznesie GVO

Zacznij zarabiać z programem partnerskim iparts.pl!

maciaszczyk interaktywny wzbudzamy e-mocje

Nokaut.pl mobilna rewolucja na rynku zakupów internetowych. Dziś ostatni dzień zapisów na akcje Grupy Nokaut

Jak mieć. zdrowie, czas. i pieniądze

FreecoNet już w każdej branży

Czy Polscy konsumenci szukają i cenią polskie produkty? Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2012.

SPOŁECZNOŚCI INTERNETOWE

social relations agency

OFERTA PERFORMANCE MARKETINGU. KERRIS performance - Efektywność ponad wszystko

Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy

NOWE TRENDY REKLAMY ONLINE. - Allbiz Międzynarodowe Centrum E-commerce

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

CUSTOMER JOURNEY. Klient omnichannelowy: potrzeby i oczekiwania. Inquiry sp. z o.o., 2018

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Pozycjonowanie. Co to takiego?

Silence! - portfolio

Jak działa Brandle? Narzędzie online do organizacji i sprawdzania efektów marketingu dyskusji w internecie

BRAND TRACKER. Przykładowe wyniki badania wizerunku marki sieci sklepów obuwniczych. Inquiry sp. z o.o.

TOP10 aplikacji zakupowych w Polsce. Które aplikacje sieci handlowych klienci uruchamiają najczęściej?

ŁAMIEMY GRANICE KOMUNIKACJI ZOBACZ JAK PAN LIM ROZWIĄZAŁ PROBLEMY W SWOJEJ FIRMIE»

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

Dziś o zabiegach, które powinieneś wykonać przed rozmową kwalifikacyjną, by była dla Ciebie efektywna.

Postarajmy się przeanalizować koszty pozycjonowania stron internetowych oraz odpowiedzieć na pytanie: czy inwestycja w tę usługę jest opłacalna?

Sprzedawcy o sobie Klienci o sprzedawcach R A P O R T Z B A D A N I A D L A P O L I S H N AT I O N A L S A L E S A W A R D S

Marcin Borecki PlaceChallenge Rafał Czupryński Microsoft

Sprzedawcy we własnych oczach

E - c o m m e r c e T r a c k

1/5. Dbamy o jakość produktów. Jak to działa? Gwarancja Satysfakcji. dlaczego? Newsletter dla Partnerów Handlowych Tesco

Każdy lubi mieć poczucie, że zrobił dobry interes. Nabiera to szczególnego wymiaru, kiedy rozmawiamy o dużych pieniądzach.

Jeśli uważasz, że franczyza jest dla Ciebie szansą na udany biznes i chcesz zostać franczyzobiorcą, przeczytaj informacje w artykule.

Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale:

e-izba IZBA GOSPODARKI ELEKTRONICZNEJ Poradniki e-commerce Polska OFERTA ZAKUPU REKLAM

Indywidualny Zawodowy Plan

"Przygotowanie PES do skutecznej sprzedaży, barteru lub pozyskiwania partnerów w ramach CSR"

RAPORT. Polskie firmy nie chcą iść na rękę klientom. Plany polskich przedsiębiorstw dotyczących przejścia na faktury elektroniczne

Temat nr 1: Kosztorysowanie i ofertowanie Wprowadzenie. Kosztorysowanie w budownictwie

Handel internetowy w Polsce Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce na lata

D a n e o s t a n i e e - c o m m e r c e. Aliexpress w Polsce Obecna sytuacja i perspektywy. Październik 2016

Temat nr 1: Kosztorysowanie i ofertowanie Wprowadzenie. Podstawy kosztorysowania

marketing jako podstawowy kanał w multichannel. Waldemar Miśków marketing project manager

Poradnik SEO. Ilu z nich szuka Twojego produktu? Jak skutecznie to wykorzystać?

ŚCIEŻKI ZAKUPOWE KONSUMENTÓW

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem

Autor: Przemysław Jóskowiak. Wydawca: Stratego24 Przemysław Jóskowiak ul. Piękna 20, Warszawa. Kontakt:

Handel internetowy w Polsce w dużym skrócie

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

Cube Group. Reklama offline jako wstęp do poszukiwań online

Efektywny wymiar. Nie zmieniamy rzeczywistości, tworzymy ją. w marketingu.

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów?

Raport z badania Ankietowego. Wizerunek Urzędu Miasta Nowy Targ i oczekiwania jego klientów - w ramach procedury systemu zarządzania, jakością PZ-1.5.

Zarobki w agencjach reklamowych 2009 pamiętamy poprzedni kryzys

POMAGAMY NASZYM KLIENTOM ZDOBYWAĆ SZCZYTY!

Obecna sytuacja SOCIAL MEDIA to nie wszystko!

Monitoring mediów i Human Resources

Zarobki, awanse, szacunek. Dlaczego specjaliści zmieniają pracę. Badania Pracuj.pl

WPROWADZANIE INWESTORÓW POLSKICH NA RYNKI OBCE

Skuteczne Techniki Sprzedaży

Kreatywne SOCIAL MEDIA Oferta promocyjna, miesiąc próbny w prezencie!

Total Retail Jak przetrwać w cyfrowym świecie handlu?

Handel internetowy w Polsce 2015 Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce na lata

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi

POWER PRICE S.A. Moc ukryta w cenie

Brandle.pl. Przykładowe opisy kampanii

Zakupy spożywcze ze smartfonem to wciąż nisza

Wyznaczenie celów. Rozdział I. - Wyznaczanie celów - Cel SMART - Przykłady dobrze i źle wyznaczonych celów

Czym jest. Inbound Marketing?

Dlaczego filmy online mają tak duże znaczenie dla marketingu mobilnego

Kongres Mięsny: Producenci mięsa nie mogą pójść spać

Transkrypt:

Czy Twój startup jest bezpieczny? Czy skutecznie chronisz swoje dane? strona 30 wszystko o e-biznesie Numer 07-08/2013 Coworking fun czy tylko takie ładne słowo Jak efektywnie wykorzystać siłę internetu? Rozmowa z Michałem Brzezickim o roli wizerunku w sieci Wirtualna motywacja Apka firmy Weniger leczy ze złych przyzwyczajeń i nałogów. Rozmowa z Bartłomiejem Rychlickim

Lato, lato... Czas płynie jakby nieco wolniej, w powietrzu czuć już, że sezon urlopowy się zaczął i w skrzynkach pojawia się mniej korespondencji niż zwykle. Telefon też rzadziej dzwoni. Niemniej świat się nie zatrzymał. Biznes toczy się dalej. My też nie robimy przerwy. Ciągle szukamy dla Was inspiracji i informacji. Oddaję w Wasze ręce kolejny numer e-profit, wyjątkowo (choć wyjątkowo miało być tylko w ostatnim numerze) wspólny dla lipca i sierpnia. Wiemy, że jesteście dalej od ekranów dzięki pięknej pogodzie za oknami, stąd takie mocno przemyślane i świadomie zaplanowane połączenie. Ale do rzeczy. Co możecie znaleźć w wakacyjnym numerze? Dużo wiedzy, sporo inspiracji. A konkretnie? Mobilizujemy do zastanowienia się nad tym, jak pracować efektywniej i być bardziej działaczem (doerem) niż marzycielem (dreamerem), a także nad tym, czy aby na pewno nieukrywana radość z piątunia i powodowanej nim przerwy w pracy przystoi startupowcom. Inspirujemy Was do zostania blogerem, w końcu nie ma jednego profilu charakterologicznego czy kompetencyjnego ludzi dzielących się swoimi opiniami w sieci. Każdy może, możecie i Wy! Pokazujemy Wam (ryzykując frustrację branży), ile zarabia się w marketingu (albo przynajmniej co mówią statystyki). Szukamy dla Was odpowiedzi na pytanie, jak nie pozycjonując, zdobyć klienta w internecie (wbrew różnym opiniom, twierdzimy, że się da). Podpowiadamy, jak efektywnie to coraz mocniejsze narzędzie, którym jest internet, wykorzystać do swoich potrzeb. Motywujemy Was również do bycia dobrym klientem i dobrym sprzedawcą, czyli po prostu (co często nie jest takie oczywiste) miłym człowiekiem. W tym kontekście twierdzimy, że walka ze złymi przyzwyczajeniami nie jest niemożliwa. W wywiadzie numeru pokazujemy, kto i co może nam w tym pomóc. Miłej lektury! Agnieszka Meller Redaktor naczelna 2

w tym numerze Redakcja Agnieszka Meller Redaktor naczelna e-mail eprofit@inkubatorstarter.pl Wydawca Inkubator STARTER Gdańska Fundacja Przedsiębiorczości ul. Lęborska 3b 80-386 Gdańsk NIP: 583-290-74-40 e-mail eprofit@inkubatorstarter.pl tel. 58 731 65 65 www.inkubatorstarter.pl Facebook.com/inkubatorstarter Twitter.com/inkubatorstart Blog.inkubatorstarter.pl Numer 07-08/2013 Jak efektywnie wykorzystać siłę internetu? Foto: ra2 studio - Fotolia.com 2 4 5 6 7 8 8 10 12 14 16 19 Wstępniak Lato, lato... Felieton Czy umiemy jeszcze pracować? Sprzedawco! Pozwól mi kupić! Piątek, piąteczek, piątunio, czyli kilka słów o tym, dlaczego niedziela prawdę Ci powie Bloger i dziennikarz to nie konkurenci Aktualności 52,7 mld SMS-ów wysłali Polacy w 2012 r. Ile zarabiają marketerzy? Z naszej perspektywy Coworking fun czy tylko takie ładne słowo Warto być miłym Pomysł to jeszcze nie biznes Rynkowe trendy Jeszcze będzie przepięknie Paczkomatowy Blitzkrieg Jak dojechać? Google Maps http://goo.gl/maps/pfwpo 22 24 Internet i jego tajemnice Klient z internetu bez pozycjonowania Jak efektywnie wykorzystać siłę internetu? 27 Wywiad numeru Wirtualna motywacja 30 32 Warto wiedzieć Czy Twój startup jest bezpieczny? Co musisz wiedzieć, wyruszając na wakacje 35 Bez krawata Urlop marzeń Masz ciekawy temat? Pisz! To miejsce czeka na Ciebie! eprofit@inkubatorstarter.pl 3

Felieton Czy umiemy jeszcze pracować? Sylwester Kozak Internet, telefon komórkowy, SMS-y wszystkie te nowe technologie powinny powodować, że pracujemy lepiej, szybciej i efektywniej. Z drugiej jednak strony mamy Facebook, Twitter, czaty czy sklepy internetowe. Czy umiemy jeszcze pracować? Niestety, chyba nie pracujemy nieefektywnie, dużo czasu tracimy na rzeczy, które nas rozpraszają, lubimy wręcz, gdy nam coś przeszkadza. Możemy oczywiście się z tym nie zgadzać, jednak zdecydowana większość z nas ma z tym poważny problem. Najczęściej nasz dzień wygląda tak: mamy do przygotowania jakąś koncepcję biznesową i zaczynamy pracę. Nagle przychodzi powiadomienie o nowym e-mailu, sprawdzamy. To nasz znajomy z Facebooka zostawił nam wiadomość logujemy się więc i odpowiadamy. Zaczynamy pisać koncepcję. Dzwoni telefon to księgowy z przypomnieniem o zapłacie składek na ZUS. Więc się logujemy i płacimy. W skrzynce już 5 nieprzeczytanych wiadomości. Robi się godzina 15 i okazuje się, że koncepcji, jak nie było, tak nie ma. Jak żyć? chciałoby się zapytać. Wszystkich, nie tylko startupowców, zachęcam szczerze do zapoznania się z technikami GTD czy pomodoro. W sieci znajdziecie sporo materiałów na ten temat. Osobiście stosuje się do nich od 5 lat, i wciąż jestem zdumiony ich efektami. Stosowanie prostych zasad pracy znacznie zwiększa naszą efektywność i może się okazać, że zamiast jednego projektu możemy prowadzić kilka. Bądźmy Panami swojego czasu i swojej listy zadań to proste. Wymaga tylko sporej samodyscypliny. 4 Nomad_Soul - Fotolia.com

Felieton Sprzedawco! Pozwól mi kupić! Paweł Lipiec Jest weekend. Słońce świeci, odpoczywamy po sobotniej imprezie. Mam godzinkę, zanim córka się obudzi i zacznie negocjacje o wyjście na dwór. Siadam więc do komputera, aby wykorzystać tę chwilę na research przed zakupem nowego telefonu. Gdzie kupić, jeśli nie na Allegro. A więc otwieram Allegro, znajduję interesującą mnie kategorię, wpisuję parametry filtrowania, sortuję i zaczynam wielką przygodę z e-commerce. Pierwsza oferta: czytam parametry telefonu i rezygnuję. Gwarancja na 23 miesiące? Przecież wiem, że producent daje na 2 lata (24 miesiące). Dlaczego ta oferta jest w kategorii nowe? Trudno. Szukam dalej. Kolejna oferta: dziś mam dla państwa do zaoferowania sprzedaż... jak można dokonać zakupu na kwotę większą niż 5 zł od człowieka, który nie jest w stanie skleić zdania po polsku! Żeby oszczędzić sobie i Wam smutnych historii, skupię się na czymś, co akurat w elektronice zdarza się dość często. Ogromna większość aukcji w opisach zawiera całą litanię argumentów mających przekonać potencjalnego klienta, że towar jest nowy, nieużywany, fabrycznie nowy, ani razu nieuruchomiony (ewentualnie raz, aby sprawdzić, czy działa) i pochodzi z legalnego źródła. Wyobraźmy sobie teraz taką sytuację w tradycyjnym sklepie. Przypominacie sobie, aby jakikolwiek sprzedawca tuż po przekroczeniu progu zaczynał rozmowę od: To naprawdę zupełnie nowy, nieużywany, legalnego pochodzenia telefon, zakupiony w Polsce. Nie, nie, proszę mi wierzyć nówka sztuka, prosto z taśmy z polskiej dystrybucji? Możecie sobie wyobrazić tak absurdalną sytuację? A sprzedawcy na Allegro nie tylko ją sobie wyobrażają, oni to stosują każdego dnia! Przejrzałem w ostatnich dniach dziesiątki aukcji. Żadna nie wygląda wiarygodnie. W żadnej nie było komunikatu oferuję/oferujemy nowy telefon X. Zawsze gdzieś w opisie musiała się pojawić krótsza lub dłuższa litania usprawiedliwiania produktu. Drogi sprzedawco, w normalnym świecie, zdrowi na umyśle ludzie zakładają, że sprzedawca jest uczciwy, a szanse na to, że jest paserem są niewielkie. W tym normalnym świecie nie musisz głośno krzyczeć, że jesteś (w przeciwieństwie do reszty) uczciwym człowiekiem. Namolne przekonywanie klienta ( ależ ja pana nie oszukuję : sprawia, że ja klient nabieram podejrzeń. I po co nam to? Przez te krzyki Ty nie sprzedasz, ja nie kupię i obaj będziemy nieszczęśliwi. Pozwól mi kupić! Kirill Kedrinski - Fotolia.com 5

Felieton Piątek, piąteczek, piątunio, czyli kilka słów o tym, dlaczego niedziela prawdę Ci powie Marek Dornowski Gdy piszę ten tekst, jest już piątkowe popołudnie. W każdej stacji radiowej słychać wesołe komentarze: a bo to weekend, a bo to ktoś idzie na urlop. Ogólne rozluźnienie i wesołość. Perspektywa tego, że jutro budzik będzie milczał jak zaklęty, jest naprawdę niezwykle kusząca. Przyznaję, to miłe, ale No właśnie, jest pewne ale. Daleki jestem od tego, by zarzucać komukolwiek cokolwiek, tylko dlatego że cieszy się z nadchodzącego weekendu. W sumie każdy z nas po tygodniu ciężkiej pracy zasługuje na odrobinę luksusu. Niemniej jednak magia weekendu momentami wydaje mi się przesadzona i trochę dziwi w niektórych grupach społecznych, a wśród startupowców w sposób szczególny. Rozumiem urzędnika, który marzył o zostaniu gwiazdą rocka, ale mu nie wyszło i załapał się gdzieś w urzędzie statystycznym (z całym szacunkiem dla tych sympatycznych urzędników, którzy pracują tam z pasji i chęci służby innym i Ojczyźnie). On może odczuwać pewne niespełnienie wynikające z tego, że jednak marzył o czymś innym. Tak, on w piątek o godzinie (wstawić dowolną) może czuć się szczęśliwy, bo przez najbliższe dni będzie mógł zapomnieć o statystyce i skupić sie na swojej pasji. Ale startupowiec? Czym jest startup, jeśli nie próbą gonienia własnych marzeń? Jeśli praca przy własnym projekcie miałaby się sprowadzać do wyczekiwania piątkowego popołudnia, byłby to bardzo zły znak. Jako inwestor zapytałbym przedstawiciela startupu ubiegającego się o dofinansowanie: co robisz w niedzielne popołudnie? To pytanie niemające absolutnie żadnego podtekstu religijnego. Interesowałby mnie syndrom niedzielnego popołudnia, czyli to, o czym dany człowiek myśli, mając w perspektywie cały tydzień pracy. Czy jest to dla niego niewiele znacząca oczywistość, która w żaden sposób nie przeszkadza mu w cieszeniu się chwilą, czy raczej wchodzi już w stan przygnębienia, wymyślając memy w stylu: byle do piątku. To może wydawać się absurdalne, ale rozmawiając z wieloma osobami, które odniosły biznesowy sukces, odkryłem, że pytane o jego kluczowe elementy bardzo często mówiły pasja i zaangażowanie. Czy był to przypadek? Wyuczony, tani chwyt PR-owy? Nie sądzę. Jeśli więc prowadzisz swój startup i czytasz ten tekst, zadaj sobie pytanie, czy przypadkiem nie masz syndromu niedzielnego popołudnia. Jeśli tak, to znak, że powinna zapalić Ci się lampka ostrzegawcza. Powinieneś zadać sobie pytanie, po co tak naprawdę robisz ten projekt? Wierzysz w jego sukces, daje Ci satysfakcję, czy może z braku laku starasz się być trendy (wybaczcie, że używam słowa, które pewnie można uznać już za Old style)? Cieszmy się weekendem, ale w poniedziałkowy ranek, cieszmy się tym, że właśnie rozpoczyna się kolejny tydzień, w którym będziemy mogli robić to, co nas pasjonuje. Jeśli tego nie potrafisz, to może pomyliłeś się z powołaniem i czas na zmiany. Szkoda się męczyć, w końcu weekend trafia się tak rzadko i trwa tak krótko... 6 Dario Lo Presti - Fotolia.com

Felieton Bloger i dziennikarz to nie konkurenci Marcin Osiak Internet się zmienia, akcent na społeczności od kilku lat jest coraz bardziej widoczny. Ba, odważę się napisać, że nie ma dziś internauty, który choć raz nie zetknął się z blogiem, a zdecydowana większość z nas jakieś pamiętniki śledzi. Dzisiejszy bloger nie pisze już pamiętnika do szuflady, a coraz częściej swoim zasięgiem może zawstydzić niejeden portal, w którym pracują profesjonalni redaktorzy. Czy więc nadchodzi era upadku dziennikarstwa, jakie znamy? Na ten temat wiele już napisano i powiedziano. Wypowiadali się dziennikarze, blogerzy, eksperci ds. mediów i zwykli internauci. Jedni wieszczą upadek tradycyjnych mediów, inni nie dostrzegają potencjału medium, którym są blogi. Prawda, jak zwykle leży gdzieś po środku. W historii nie zdarzyło się jeszcze, aby jedne medium zabiło inne. Czy telewizja wyparła radio albo zniszczyła kino? Czy internet doprowadził do upadku prasy papierowej? Nie każde medium znajduje niszę i żyje swoim własnym życiem. Na sukces portalu składa się cały zespół dziennikarzy, redaktorów, handlowców, grafików, specjalistów IT i innych pracowników. Zasięgi, jakie oni budują, nie są zasługą jednostek, ale jest to ciężka praca zespołowa. Bloger najczęściej działa w pojedynkę, więc sukces, jaki osiągnie, smakuje podwójnie. Dziennikarze to ludzie, od których wymaga się pewnego poziomu i wiedzy, ponieważ jako profesjonaliści, nim zaczęli publikować, musieli zostać do tego odpowiednio przygotowani. Dobry dziennikarz nie robi błędów, a temat, nad którym pracuje, rzetelnie rozgryza z każdej możliwej strony, aby dać czytelnikom pełny obraz. Bloger najczęściej skupia się na opiniach swoich własnych. Jeśli zrobi w tekście kilka błędów, też zostanie mu to wybaczone w końcu nie jest profesjonalistą. Wspólny mianownik? Pieniądze z reklam. Dla firm internet to często jedna pozycja w budżecie i to, co nie trafi do portalu, ląduje na koncie blogera, lub na odwrót. Jest to jedyny punkt styczny pomiędzy światem blogosfery a światem portali internetowych. Na jednym ze swoich szkoleń Tomek Tomczyk powiedział do uczestników, że blogerzy i dziennikarze to nie są konkurenci, a dwie grupy, które wzajemnie się uzupełniają. Rolą portali internetowych i pracujących w nich dziennikarzy jest przekazywanie informacji. Co się wydarzyło, gdzie, kiedy, kto w tym uczestniczył. Bloger zaś ma przekazać swoim czytelnikom subiektywną opinię na dany temat. W czasach, gdy rekomendacje są jednym z najważniejszych kanałów podawania informacji oraz podejmowania decyzji zakupowych, internauci i reklamodawcy dostrzegli potencjał drzemiący w blogerach dziś liderach internetowej opinii. Blogerem może być każdy uczeń liceum, student, pracownik korporacji, freelancer, a nawet dziennikarz, który potrzebuje znaleźć ujście dla dzielenia się ze światem swoimi opiniami. Czy dobry dziennikarz będzie dobrym i popularnym blogerem? Nie wiadomo w świecie blogosfery dobry warsztat to nie wszystko, ważniejsza, moim zdaniem, jest osobowość człowieka, który oddaje w ręce czytelników swój blog. W drugą stronę tak to niestety nie działa. Nawet najlepszy bloger, jeśli zechce zostać dziennikarzem, to nie ma pewności, że redakcje będą na niego czekać z otwartymi rękami, ponieważ oprócz osobowości w zawodzie dziennikarza liczy się coś jeszcze warsztat i przygotowanie do zawodu. Blog to kolejny krok na drodze ewolucji współczesnych mediów, który umożliwia użytkownikom poznanie zdania liderów opinii na zadany temat. Nie zabije on dziennikarstwa tradycyjnego, a jedynie będzie sukcesywnie wprowadzać użytkowników na kolejny poziom pozyskiwania informacji i zdobywania opinii na nurtujący czytelników problem. Czytelnicy nie pozwolą na to, aby jedno medium zdominowało sieć i każda forma publikowania w internecie będzie mieć swoją rzeszę wiernych czytelników. Photo-K - Fotolia.com 7

Aktualności 52,7 mld SMS-ów wysłali Polacy w 2012 r. Informacja prasowa Według Raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2012 r., przygotowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, w ubiegłym roku Polacy wysłali 52,7 mld krótkich wiadomości tekstowych, czyli 1,1 mld SMS-ów więcej niż rok wcześniej. Oznacza to, że na jedną osobę w 2012 r. przypadło średnio 1381 wiadomości. Według szacunków SerwerSMS.pl w 2012 r. co najmniej 800 mln SMS-ów zostało wysłanych w ramach masowej wysyłki. Były to SMS-y marketingowe ze specjalnymi ofertami oraz powiadomienia SMS np. z urzędów gmin. Shestakoff - Fotolia.com Ile zarabiają marketerzy? Na bazie materiałów SAR Pracujesz w komunikacji marketingowej i zastanawiasz się, czy zarabiasz odpowiednio dużo? Według badania Raport o wynagrodzeniach SAR 2013 wzrost płac w agencjach reklamowych pomiędzy rokiem 2012 i 2013 dotyczy 25% stanowisk, obniżenie zaś lub stagnacja płac 75% stanowisk. Badanie zostało przeprowadzone przez firmę IDEA! Management Consulting, na zlecenie Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR. Przeprowadzane każdego roku przez SAR badania poświęcone wynagrodzeniom i stawkom godzinowym są bardzo istotne dla całej branży, a także wszystkich reklamodawców. Oprócz mierzenia kondycji firm oraz trendów rynkowych, stanowią one doskonały punkt odniesienia dla wszystkich podmiotów działających w tym obszarze. Dzięki temu badaniu agencje mogą podejmować decyzje strategiczne odnoście swojej polityki płacowej oraz przy przygotowywaniu ofert dla klientów, a reklamodawcy z kolei zawsze łatwiej ocenić i wycenić atrakcyjność poszczególnych ofert oraz pracę swoich partnerów biznesowych. Coroczne badania wynagrodzeń oraz stawek godzinowych to również oznaka transparentności naszej branży oraz przestrzegania najwyższych standardów biznesowych skomentował Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, za rozmowy odnośnie podwyżek wynikłe po lekturze niniejszego opracowania:-) Płaca całkowita (ATR w PLN, rocznie) Nazwa stanowiska Średnia ATR (PLN) CLIENT SERVICE DIRECTOR 269 312 GROUP ACCOUNT DIRECTOR 203 851 ACCOUNT DIRECTOR 175 757 ACCOUNT MANAGER 122 561 IT MANAGER 121 608 GROUP HEAD 174 840 MEDIA MANAGER 118 406 SENIOR MEDIA PLANNER 87 952 MEDIA PLANNER 63 887 JUNIOR MEDIA PLANNER 45 602 BUYING DIRECTOR 217 203 HEAD OF BUYING 163 965 BUYER 63 450 TRAINEE 32 479 MEDIA (PLANNING/BUYING) DIRECTOR 255 922 MEDIA (PLANNING/BUYING) GROUP HEAD 185 633 MEDIA (PLANNING/BUYING) MANAGER 131 425 SENIOR MEDIA PLANNER/BUYER 91 451 MEDIA PLANNER/BUYER 73 139 JUNIOR MEDIA PLANNER/BUYER 50 787 JUNIOR BUYER 39 200 HEAD OF RESEARCH 188 755 SENIOR (MEDIA) RESEARCHER 109 956 ECONOMETRICS ANALYST 91 049 JUNIOR MARKET ANALYST 41 700 STRATEGIC DIRECTOR 210 600 STRATEGIC PLANNER 56 867 SENIOR SEM SPECIALIST 88 160 TRAFFIC MANAGER 83 500 OFFICE MANAGER 74 704 8

Aktualności Domy mediowe Płaca całkowita (ATR w PLN, rocznie) Nazwa stanowiska średnia ATR (PLN) ADMINISTRATION AND PERSONNEL DIRECTOR 96 103 CREATIVE DIRECTOR 227 421 CREATIVE GROUP HEAD 130 530 SENIOR COPYWRITER 130 260 COPYWRITER 81 473 JUNIOR COPYWRITER 45 252 SENIOR ART DIRECTOR 135 162 ART DIRECTOR 91 311 JUNIOR ART DIRECTOR 52 942 GRAPHIC DESIGNER 71 268 DTP OPERATOR 74 361 DEPUTY/ASSOCIATE CREATIVE DIRECTOR 195 549 SENIOR GRAPHIC DESIGNER 90 538 JUNIOR GRAPHIC DESIGNER 36 749 SENIOR DTP OPERATOR 104 247 DESIGN DIRECTOR 148 012 DESIGN MANAGER 113 354 CLIENT SERVICE DIRECTOR 251 121 GROUP ACCOUNT DIRECTOR 185 095 ACCOUNT DIRECTOR 151 267 ACCOUNT SUPERVISOR 111 164 ACCOUNT MANAGER 82 987 ACCOUNT EXECUTIVE 54 474 ACCOUNT ASSISTANT 43 716 SOCIAL MEDIA MANAGER 81 901 SOCIAL MEDIA ACCOUNT EXECUTIVE 58 623 IT MANAGER 96 780 IT SPECIALIST (ADMINISTRATOR) 54 970 PRODUCTION DIRECTOR 160 576 PRINT PRODUCTION MANAGER 119 200 BROADCAST PRODUCTION MANAGER 127 050 PRINT PRODUCER 68 643 BROADCAST PRODUCER 89 400 PROOFREADER 50 113 STRATEGIC DIRECTOR 199 157 STRATEGIC PLANNER 82 843 SENIOR STRATEGIC PLANNER 126 747 TRAFFIC MANAGER 71 526 TRAFFIC ASSISTANT 37 369 TECHNICAL DIRECTOR 151 305 USABILITY MANAGER 89 995 INFORMATION ARCHITECT 71 964 WEB DEVELOPER/PROGRAMMER 68 917 JUNIOR WEB DEVELOPER/PROGRAMMER 40 777 FLASH/ACTIONSCRIPT DEVELOPER 75 658 SENIOR FLASH/ACTIONSCRIPT DEVELOPER 95 835 SENIOR FRONT END DEVELOPER 67 739 FRONT END DEVELOPER 60 779 SENIOR PHP DEVELOPER 90 370 PHP DEVELOPER 65 557 HTML DEVELOPER 53 450 SOCIAL MEDIA DIRECTOR 129 017 OFFICE MANAGER 55 598 9

Z naszej perspektywy Coworking fun czy tylko takie ładne słowo Agnieszka Meller 10 juniart - Fotolia.com

Z naszej perspektywy Spolszczone znalazłoby się pewnie najbliżej współpracy. Słowa klucz w każdym materiale o tym, czego młodym przedsiębiorcom najbardziej potrzeba. Bo wcale nie o kasę przecież chodzi, a o relacje. Niby proste, ale w Polsce coworking nie działa. Warto poszukać odpowiedzi na pytanie dlaczego, żeby wiedzieć, co można zrobić, by zmienić status quo. Niech bazą dla tej analizy będą wyniki ankiety z 2012 roku przeprowadzone na respondentach korzystających z wspólnych przestrzeni do pracy na całym świecie (3rd Global Coworking Survey 2012). 2007 osób nie może się przecież zupełnie mylić. Takie to proste? Wskazane we wstępie badanie pokazało, że współdzielone miejsca pracy (bo tak chyba byłoby to po polsku) rosną jak grzyby po deszczu, a jedna trzecia ich koordynatorów myśli nawet o ekspansji do zupełnie nowych lokalizacji. Jednocześnie główne wartości: społeczność, współpraca, produktywność pozostają tak samo silne wśród wszystkich użytkowników, niezależnie od strefy czasowej, w której pracują. Co ważne, dość niespodziewanie najlepszym słowem opisującym coworking według respondentów badania był fun. A oto przecież w pracy najbardziej chodzi, żeby się bawić, a nie pracować. Zaraz za funem znalazły się takie określenia, jak przyjazny, inspirujący, produktywny, elastyczny, społecznościowy i kooperacyjny. Wszystkie, jak widać, zdecydowanie na plus. Benefity, czyli po co ten coworking w ogóle jest potrzebny? Efekty są. Trudno zaprzeczyć, gdy 71% wskazuje na wzrost kreatywności, cechy, której wszyscy obecnie pożądają i która obok innowacyjności jest drugim wyznacznikiem nowoczesnego przedsiębiorcy. Ale też trudno negować sens biurek zamiast biur, gdy 62% respondentów korzystających z coworkingu mówi o wzroście jakości swojej pracy. Co więcej w relacji do najczęściej stawianego zarzutu o zagrożeniu rozpraszaniem uwagi, aż 68% uczestników badania twierdzi, że mogło się w tej wspólnej przestrzeni lepiej skupić, a tylko 12% było przeciwnego zdania. Dodatkowo aż 64% wyraziło opinię, że dzięki coworkingowi mogło wykonać więcej swoich zadań na czas. Tymczasem w Polsce Jak każde szanujące się miejsce wzorowane na Zachodzie, Inkubator Starter też ma coworking. Kolorowe, nowoczesne wnętrze i w pełni wyposażone stanowiska pracy. Ten sam styl. Zero przypadkowości. Do tego za bardzo sensowną cenę. Nic tylko przyjść i brać. Tymczasem kolejki ustawiają się po biura. Mniej kolorowe i mniej wyposażone. Za o wiele większe pieniądze. Odwrotnie niż w Berlinie, Paryżu czy Londynie, gdzie coworkingi wszelakiej maści mają po prostu branie. Nie mówiąc już o Dolinie Krzemowej, mekce startupów. Nieważne gdzie, nieważne jak przypadkowe są meble na ich wyposażeniu, nieważne jak nienowocześnie jest w środku. Współdzielenie kawałka podłogi jest ważniejsze od wysokiego standardu. Bo często współdzieli się go z ludźmi, którzy naprawdę wiele mogą. Jak przekonują nieprzekonanych przekonani, to energia i społeczność otwierają możliwości, a nie ekskluzywne metry w świetnej lokalizacji. Tymczasem w Polsce, poważny startup ma CEO, fanpage i ładne biuro. Mniej istotne jest, kto i czy w ogóle ma biuro obok. Argumentami przeciw coworkingowi, które padają, gdy negocjujemy biurko za biuro, są klasa top secret wszystkich realizowanych projektów, ryzyko podebrania klientów, hałas i brak intymności. A przecież nie o pomysł chodzi, a o pierwszeństwo w jego egzekucji. Klient nie da się podebrać, jeśli będzie zadowolony z produktów i usług, które dostaje. Po co mu nieznane, jak ma znane, które go satysfakcjonuje. Hałas wcale nie jest synonimem dla oznak życia i budowania relacji, które w większości wymagają wykorzystania aparatu mowy. No i intymność. Siedząc w biurze z pracownikami, często z obcymi ludźmi, też trudno jej doświadczać. Poza tym praca to chyba jednak nie miejsce na nią. Piotr Boulangé z warszawskiego ClockWorka w artykule o przestrzeniach coworkingowych w Warszawie opublikowanym na Deskmag postawił tezę, że Polska jest w stanie kolektywnej nieświadomości. Ludzie nie wiedzą, że nie wiedzą. W efekcie nie szukają wiedzy, do której pierwszym krokiem są relacje z innymi, czyli współpraca. Lekarstwem jest uświadomienie sobie, że nie wiemy, i żeby się dowiedzieć, trzeba wyjść do ludzi. Trzeba poszukać inspiracji u innych. Do biegu o miejsce w coworkingu gotowi? Start! Foto: Wnętrze sali coworkingowej w gdańskim Starterze 11

Z naszej perspektywy Warto być miłym Marek Dornowski Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie korespondencja z partnerem biznesowym. Ów partner był, mówiąc delikatnie, dość oschły i nieprzyjemny. 12 milan2099 - Fotolia.com

Z naszej perspektywy Oschłość i wysokie mniemanie o sobie dość mocno nadwyrężyły moją opinię na temat tej organizacji. Zadałem sobie pytanie, dlaczego tak jest? Czy fakt, że to mój klient, pozwala mu, by traktować nasze relacje w tak lekceważący sposób? Nie będę publicznie wymieniał nazwy firmy, ale wiem jedno: nie zamierzam w przyszłości kiedykolwiek korzystać z jej usług. Jestem więcej niż pewien, że macie podobne doświadczenia. Pomyślicie I co? Wrednych bab i złośliwych facetów każdy z nas spotkał na swojej zawodowej ścieżce aż nadto. Pora na mały rachunek sumienia, czy aby ktoś, czytając ten tekst, nie pomyślał przed chwilą o nas? Znajomy, pracujący w jednym z salonów znanej niemieckiej marki samochodowej, opowiedział mi historię, której był świadkiem. Ta historia była dla niego szkołą szacunku i pokory. Otóż któregoś poranka do salonu wszedł pan w wyciągniętej koszuli, z rozczochraną fryzurą, wytartymi jeansami i reklamówką dużej sieci dyskontowej. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak klasyczny przedstawiciel grupy społecznej, dla której transformacja roku 1989 była największą życiową porażką. Ta grupa swoje smutki i brak dostosowania do nowej rzeczywistości gospodarczej topiła w wątpliwej jakości napojach jabłkowych, nazywanych gdzieniegdzie winem. Gdy na pytanie sprzedawcy, w czym może pomóc, pan odpowiedział, że szuka samochodu, pozostali pracownicy salonu z trudem ukrywali ironiczny uśmiech. Tymczasem sprzedawca, któremu przypadła obsługa tego klienta, pewnie bez większych nadziei, ale z pełnym zaangażowaniem zaczął przedstawiać zalety najnowszego modelu A6, który przypadł do gustu klientowi. Jakie było jego zdziwienie, gdy po kilku minutach rozmowy nieznajomy powiedział: w porządku, przekonał mnie pan, biorę go. Po czym podszedł do biurka sprzedawcy, wysypał z reklamówki kilkanaście bloczków banknotów, w sumie trochę ponad 200 tys. zł. Być może chodziło o inny samochód, może kwota była niższa lub wyższa. Nie pamiętam, i nie ma to specjalnie dużego znaczenia. To, co jest istotne, to kwestia podejścia do klienta, a nawet więcej, podejścia do drugiego człowieka. Kto wie, czy gdyby ten sprzedawca nie podszedł i mimo wydawałoby się beznadziejnej sytuacji nie rozpoczął procesu sprzedażowego, to czy klient nie ujawniłby zawartości swojej reklamówki w konkurencyjnym salonie? Myślę, że nie ma nic gorszego niż wydawanie pieniędzy na budowanie dobrego wizerunku firmy, przy jednoczesnym psuciu go przez chamskie i pozbawione braku profesjonalizmu zachowania w stosunku do pracowników, dostawców czy innych partnerów biznesowych, którzy nie są wprost naszymi klientami. Odwiedziłem ostatnio jedną z sieciowych restauracji, która sporo pieniędzy wydaje na reklamy. W trakcie rozmowy z kelnerem zapytałem, jak sprzedaje się nowe menu? Odpowiedź można skrócić mniej więcej tak: Ceny poszły w górę, a centrala obcięła nam gramaturę, lokalnie nie możemy nic zrobić bo niezastosowanie się do zaleceń centrali oznacza dla właściciela pożegnanie z firmą. Obiad, mimo że bardzo smaczny, smakował jakby mniej, a opinia na temat restauracji, którą nota bene bardzo lubię, zyskała poważną rysę. Podobne rysy zadajemy, gdy w relacjach biznesowych inaczej odnosimy się do naszych klientów, a inaczej do podmiotów, dla których to my jesteśmy klientami. Czy przedstawiciel firmy, która dziś jest naszym dostawcą, nie może jutro stać się naszym klientem? Czy siedzący w call center młody pracownik, który dzwoni do nas sprzedać nam produkt, na pewno nie jest i nigdy nie będzie naszym klientem? A nawet jeśli nie on sam, to ludzie których zna, którym być może w wolnym czasie na grillu opowie o tym, jak został przez nas potraktowany, czy oni nie będą naszymi klientami? Do czego zmierzam? Chciałbym zaapelować o jedną banalną rzecz: bądźmy dla siebie mili, tak po prostu. Odpowiedzmy pani dzwoniącej z banku, że cieszy nas, że o nas pamięta, ale piątego kredytu nam nie potrzeba. Zróbmy to jednak w takiej formie, by osoba po drugiej stronie słuchawki nie poczuła się jak natrętna mucha, od której wszyscy się odganiają. To kosztuje naprawdę niewiele, a przynosi świetne efekty. Nie masz czasu rozmawiać? Poproś o kontakt w innym terminie, zamiast mówić: nie mam czasu na dyskusję. Nie możesz odpisać na e-maila? Napisz, że prosisz o przypomnienie się w temacie za X dni. Nie zostawiaj e-maili bez odpowiedzi, stosując metodę, że dopiero po trzecim telefonie sprawa musi mieć na tyle ważny charakter, że warto się nią zainteresować. Czy samemu chciałbyś być ignorowany? Czy chciałabyś dowiedzieć się, że sprawa, która dla Ciebie jest kluczowa, dla twojego biznesowego partnera nie ma żadnego znaczenia? Nie piszę tego po to, by bawić się w biznesowego etyka i próbować na siłę zmienić kulturę biznesu w naszym kraju. Tak, mam świadomość, że sporo brakuje nam do amerykańskiego luzu i dystansu do siebie, umiejętności żartów i optymizmu. Ale z drugiej strony wiem, że takie działanie w biznesie jest po prostu bardziej opłacalne. Nie piszę teraz wyłącznie o korzyściach wizerunkowych, ale o konkretnych zyskach finansowych. W dobie wszechobecnego chamstwa, prostactwa i bufonady osoby, które potrafią odnieść się z dystansem do siebie, są o wiele bardziej poszukiwanymi partnerami w biznesie. Chętniej ich polecimy, częściej do nich wrócimy. Potraktujmy odpowiedź na pytanie w ankiecie telefonicznej czy odpowiedź na życzenia świąteczne otrzymane od kontrahenta jako inwestycję. Ona zwróci się nam finansowo, mimo że inwestujemy wyłącznie trochę czasu i dobrej woli. 13

Z naszej perspektywy 14 peshkova - Fotolia.com

Z naszej perspektywy POMYSŁ to jeszcze nie biznes Kinga Kuczyńska POMYSŁ? AKCJA! W przypadku wielu zespołów, szczególnie w branżach kreatywnych, problemem prawie nigdy nie jest brak pomysłów, ale wewnętrzne przeszkody, jakie pojawiają się na drodze wprowadzania ich w życie. Obserwuję od kilku tygodni poczynienia Marty. Marta ma POMYSŁ, który ma zrewolucjonizować męski rynek bieliźniany. Długimi tygodniami Marta trwała w fazie EKSCYTACJI swoim pomysłem. Ta pierwsza energia, rozbuchane uczucie do nowej idei wystarczyło, żeby powstał team złożony z równie kreatywnych i zakochanych w idei indywiduów. Entuzjastycznie omówione zostały główne założenia. Wszyscy zgodnie przyznali: chcemy to ZROBIĆ. I nagle zaczęły się schody. Pojawiły się wątpliwości, rozbieżności w zespole, twórcza energia zaczęła spadać. Znacie to? Ile pomysłów zrodziło się w waszych głowach lub podczas burzy mózgów w waszych zespołach i nigdy nie opuściło sfery idei? Czy jesteście w stanie zliczyć, ile przewinęło się ich tylko w tym miesiącu, roku? Ile potencjalnych projektów, które miało zmienić życie wasze, waszych klientów, usprawnić produkt, nad którym pracujecie, nigdy nie nabrało fizycznego kształtu? U kreatywnych ludzi o pomysł nietrudno. Branża kreatywna pęka w szwach od wizjonerów. Ale pomysł to nie wszystko. Co więcej, nabierając nawyku wykluwania pomysłów i ich notorycznego niewysiadywania, popadamy coraz bardziej i coraz częściej w pułapkę inercji. Scott Belsky, CEO Behance, dzieli ludzi kreatywnych na dwie kategorie: Dreamers i Doers. Żeby pomysł nie poszedł na stracenie, musimy połączyć w sobie cechy tych obu. Jak to zrobić? Przede wszystkim wykorzystaj pierwszą fazę ekscytacji na działanie! Popłyń na fali i czym prędzej zacznij przekuwać plany na konkretne czyny. Jeśli działasz sam/a zaangażuj w swoją ideę innych poczujesz presję. Podejmij 3 pierwsze kroki: 1. OKREŚL CEL, PLANUJ i ORGANIZUJ Umocuj swój pomysł w czasie i przestrzeni. Odpowiedz na podstawowe pytanie: czy mam zasoby niezbędne do realizacji. Tak? To świetnie bierz się za harmonogram działań. Nie? Jakie działania musisz podjąć, żeby je pozyskać? Ustal kamienie milowe. Podziel obowiązki. Skorzystaj z darmowych narzędzi do zarządzania projektem (np. Cohuman, Asana). Rewiduj postępy zmotywuje to do dalszych kroków. 2. KONSULTUJ! Pomysły nie funkcjonują w izolacji. Wypuść swój pomysł z głowy, opowiedz o nim ludziom, zapytaj, co o tym sądzą. Zbadaj potrzeby swoich odbiorców. Wrzuć ankietę na forum internetowe, przepytaj przyjaciół. Zbierz opinie, uporządkuj je i weź pod uwagę bądź nie. 3. PODEJMIJ RYZYKO Są osoby, które niemal zawsze podejmują niezwłoczne działania i tacy, którzy wiecznie poprzestają na deklaracjach. Czy Ci drudzy są bardziej leniwi od tych pierwszych? W ogromnej większości przypadków tym, co decyduje o zaniechaniu działań, jest lęk przed porażką. To on sprawia, że trudne zadania zawsze przekładamy na jutro W taki sposób porzucamy pomysły i produkujemy kolejne. Pokusa jest ogromna uśmiercamy idee i tworzymy nowe każdego dnia, podczas gdy lekiem na obawy jest działanie. Zatem do dzieła! Polecamy: Scott Belsky Making Ideas Happen: Overcoming the Obstacles Between Vision and Reality David Allen Getting things done 15

Rynkowe trendy Jeszcze będzie przepięknie To jest amelinium, tego nie pomalujesz czyli małe firmy o sobie i otaczającej je rzeczywistości. Opracował Marek Dornowski Czy łapiecie się na tym, że budzicie się w poniedziałkowy poranek, wstajecie i nagle zostajecie wkręceni w cały wir zajęć, projektów, telefonów e-maili, które z drobnymi przerwami na posiłki i sen kończą się w piątkowy wieczór (o ile wszystko dobrze się uda)? Mało jest wówczas czasu, by spojrzeć z dystansem na siebie, swój biznes i ogólną sytuację na rynku poza naszą specjalizacją czy branżą. Zachęcamy Was jednak do tego, by na chwilę się oderwać od swojej startupowej rzeczywistości i przeczytać, co inne małe firmy sądzą same o sobie i obecnych rynkowych trendach. Inspiracją do napisania tego tekstu był raport, który powstał przy współpracy Instytutu Badań i Analiz Grupy Olsztyńskiej Szkoły Biznesu oraz portalu Firmy.net. Badanie to zostało przeprowadzone metodą CAWI (ang. Computer-Assisted Web Interview wspomagany komputerowo wywiad przy pomocy strony WWW) na grupie 2393 przedsiębiorców co stanowi dość reprezentatywną grupę. Badanie dotyczyło między innymi takich zagadnień, jak: - oceny ogólnej sytuacji firm - wzrostu/spadku sprzedaży na rynkach polskim i zagranicznym - sytuacji finansowej - poziomu zatrudnienia - pozycji konkurencyjnej. Co ciekawe, obecna sytuacja gospodarcza widziana oczami przedsiębiorców nie jest tak zła, jak można by przypuszczać. Co więcej, całkiem spory odsetek badanych widzi przyszłość w różowych barwach. Jest ich oczywiście mniej niż pesymistów, ale to i tak niezły wynik. 16 ryanking999 - Fotolia.com

Rynkowe trendy Obecna i przewidywana tendencja sytuacji ogólnej firm na rynku obecna tendencja Czym ankietowani tłumaczą swój optymizm? Trudno powiedzieć. Pewne jest natomiast to, że dane na temat wzrostu sprzedaży przewidywana tendencja choć raczej trzeba by powiedzieć spadku są alarmujące. Źródło: badanie ankietowe. Obecna i przewidywana tendencja poziomu sprzedaży na rynku krajowym obecna tendencja W ostatnim półroczu ponad 43% firm musiało obniżyć ceny swoich produktów i usług, co więcej, prawie 40% przewiduje, że ten trend będzie pogłębiał się w najbliższej przyszłości. Jeśli chodzi o rynki zagraniczne, wniosek można wysnuć jeden. Badanie przewidywana tendencja z pewnością nie było przeprowadzone w grupie eksporterów. Trudno uwierzyć, by aż taki duży procent firm nie miał zdania w tym temacie. Zakładamy, że wynika to raczej z nastawienia respondentów na rynek krajowy. Źródło: badanie ankietowe. Obecna i przewidywana tendencja poziomu sprzedaży na rynkach zagranicznych obecna tendencja Przyglądając się wynikom dotyczącym sytuacji finansowej, skomentowaliśmy to w redakcji: to jest amelinium, tego nie pomalujesz co było raczej taką próbą przegonienia żartem smutnych nastrojów, jakie wzbudziły te dane. Swoją przewidywana tendencja drogą ktoś stwierdził, że polscy przedsiębiorcy muszą być naprawdę bogaci, skoro sytuacja finansowa z roku na rok im się pogarsza, a oni wciąż dają radę Niemniej jednak cyfry są nieubłagane. Źródło: badanie ankietowe. 17

Rynkowe trendy Obecna i przewidywana tendencja sytuacji finansowej obecna tendencja Na tle tych danych ciekawie wypadł wykres obrazujący postrzeganie przez przedsiębiorców swojej pozycji konkurencyjnej. Tutaj dwa razy więcej przedsiębiorców przewidywana tendencja zauważyło poprawę, a odsetek optymistów do pesymistów jest zdecydowanie wyższy 31% do 12%. Źródło: badanie ankietowe. Obecna i przewidywana pozycja konkurencyjna obecna pozycja Ten optymizm nie jest już tak jednoznaczny, gdy dochodzimy do aspektu zwiększenia zatrudnienia. Tu wyniki badania można określić stwierdzeniem szału nie ma. Nie dość, że ostatnio pracodawcy częściej zwalniali niż zatrudniali, to przewidywana pozycja w najbliższej przyszłości większych zmian nie przewidują. Pozytywem natomiast bez wątpienia jest fakt, że nie widać tendencji do większych zwolnień. Źródło: badanie ankietowe. Obecna i przewidywana tendencja poziomu zatrudnienia obecna tendencja Reasumując: mając na uwadze naszą narodowa skłonność do sceptycyzmu, możemy stwierdzić, że nie jest najgorzej i słowo kryzys, które w mediach pojawia się częściej niż słowo deszcz, w angielskiej prognozie pogody nie do końca opisuje nastroje przewidywana tendencja panujące wśród przedsiębiorców. Coś na wzór pojawiającego się w internecie hasła (tu przytoczymy wersję ocenzurowaną): Jest do bani, ale stabilnie. Źródło: badanie ankietowe. 18

Rynkowe trendy Paczkomatowy Blitzkrieg Eliza Misiecka Systematyczny wzrost sprzedaży detalicznej na świecie to przede wszystkim konsekwencja niezwykle dynamicznie rozwijającego się sektora e-commerce. Nic więc dziwnego, że na internetowym rynku obecny jest już prawie każdy liczący się detalista, również ten kojarzony do tej pory głównie z handlem w formie tradycyjnej. Podbijająca serca użytkowników sprzedaż online przyniosła jednak coś jeszcze ogromne zapotrzebowanie na usługi logistyczne, które pozwalają szybko i tanio dostarczyć towar klientowi. Standardowa usługa kurierska to już zdecydowanie za mało, by sprostać rosnącym wymaganiom przyzwyczajonych do wygody użytkowników e-sklepów. Franck Boston - Fotolia.com 19

Rynkowe trendy Franck Boston - Fotolia.com Sprawna dostawa przesyłek stała się kluczowa, zwłaszcza dla przedsiębiorców prowadzących działalność handlową na większą skalę. Na internetowym rynku doskonale radzą sobie już tak znane marki, jak: Argos, Next, Marks and Spencer, Tesco, John Lewis, River Island czy IKEA. Obsługa setek transakcji dziennie oznacza dla dużych rynkowych graczy konieczność właściwej organizacji logistycznej. Niestety, niesie także ze sobą istotne obciążenie finansowe w obszarze dostaw produktów. E-commerce rośnie, paczkomaty tną koszty Rosnący z roku na rok rynek e-commerce spowodował jednak, że nawet najwięksi światowi detaliści, funkcjonujący do pewnego czasu wyłącznie w realnych punktach, nie mogli obojętnie przejść od możliwości, jakie zaczął dawać handel w internecie. Według raportu przygotowanego przez Euromonitor International oraz Cushman & Wakefield, światowy rynek sprzedaży online odnotował średnioroczny wzrost na poziomie 18% w ostatnich 3 latach. Rezultat ten jest imponujący, zwłaszcza porównując go do wyników pozostałych kanałów sprzedaży, które w danym okresie zwiększyły swoją wielkość jedynie o 1,3% 1. Fascynacja e-commerce silnie odczuwalna jest między innymi w zachodniej Europie. Euromonitor podaje, że udział tego regionu w globalnym rynku e-handlu wynosi dziś aż 28,8% i już w bardzo niewielkim stopniu odbiega on od wyników światowego lidera Ameryki Północnej (33,3%). Handel online podbija także serca Polaków. W sieci kupujemy znacznie chętniej niż jeszcze 5 lat temu, o czym świadczy znaczący wzrost sprzedaży internetowej, który w latach 2007 2012 wyniósł ponad 15% 2. Nic więc dziwnego, że ten spory kawałek biznesowego tortu stał się w ostatnich latach obszarem bardzo silnej rynkowej konkurencji, a coraz większa liczba firm zaczęła poszukiwać swojej przewagi w obszarze szybkiej, wygodnej i taniej dostawy. Głównym powodem sukcesu e-commerce na świecie jest oczywiście poziom cen oferowanych przez internetowych detalistów często znacznie niższy niż ten proponowany w tradycyjnych sklepach. Okazuje się jednak, że coraz większy wpływ na preferencje kupujących ma w ostatnich latach także sposób dostawy. Klienci oczekują nie tylko szybkiej i taniej obsługi kurierskiej lecz także liczą na to, że będą mogli odebrać zamówiony towar w dogodnym dla nich momencie w czasie drogi do pracy, po zakupy czy podczas tankowania samochodu. Rosnąca popularność rozwiązań paczkomatowych, wyraźnie wskazuje, że przyszłość usług pocztowo-kurierskich będzie należała do samoobsługowych urządzeń, dzięki którym odbiór paczki możliwy jest 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu mówi Rafał Brzoska, prezes Grupy Integer.pl. Z korzyścią dla klienta i właścicieli e-sklepów Kierowana przez Rafała Brzoskę Grupa Integer.pl jest właścicielem Paczkomatów InPost, dzięki którym klienci zwłaszcza e-sklepów mogą samodzielnie odbierać zamawiane przez siebie towary. Dostępność 24 godziny na dobę w wielu lokalizacjach, szybkość dostawy oraz konkurencyjna cena (w porównaniu z usługą kurierską) w krótkim czasie przekonały przyzwyczajonych do wygody klientów e-sklepów, a rozwiązanie stało się jedną z najbardziej pożądanych form przekazu towarów. Na rozwiązaniu w znacznym stopniu korzystają także e-detaliści, w szczególności firmy o znacznym wolumenie sprzedaży. Urządzenia pozwalają bowiem, ograniczyć koszty w segmencie, 20 1 - Global perspective on retail: online retailing, A Cushman & Wakefield Research Publication, July 2013, http://www.cushmanwakefield.com/en/research-and-insight/2013/global-perspectives-on-retail/ 2 - Global perspective on retail: online retailing, A Cushman & Wakefield Research Publication, July 2013, http://www.cushmanwakefield.com/en/research-and-insight/2013/global-perspectives-on-retail/

Rynkowe trendy który do tej pory całkowicie uzależniony był od tradycyjnych firm kurierskich. Brak alternatywnych sposobów dostawy umożliwiały kurierom ustalanie cen na wyższym poziomie niż dotychczas. O ile w przypadku niewielkich przedsiębiorców, obsługujących małą liczbę transakcji, nie jest to czynnikiem dominującym, o tyle dla większych detalistów oszczędność ta może w dłuższej perspektywie oznaczać znaczny zastrzyk gotówki z tytułu ustalania nieco wyższej marży na swoich produktach. Współpraca z dużymi sieciami handlowymi ma wpływ na znaczne przyspieszenie instalacji kolejnych urządzeń. Tylko do końca 2013 roku zainstalowanych ma zostać 350 urządzeń, które dołączą do funkcjonujących już w Polsce 750 terminali. Jeszcze więcej paczkomatów na świecie Te same rozwiązania zyskały swoich klientów również w wielu innych krajach, od Arabii Saudyjskiej, poprzez Australię, Wielką Brytanię, a kończąc na Słowacji i Czechach. Aktualnie na całym świecie funkcjonuje w różnych modelach biznesowych około 1,7 tys. paczkomatów, a tylko w 2013 roku zostanie rozlokowanych kolejnych 3,5 tys. maszyn. Instalacja paczkomatów znajduje się nie tylko w obszarze zainteresowań firm kurierskich nowe możliwości częściej dostrzegają również narodowi operatorzy pocztowi. Na świadczenie innowacyjnych usług w oparciu o rozwiązanie Grupy Integer.pl zdecydowali się już m.in. pocztowcy w Estonii (Eesti Post), Chile (CorreosChile), Arabii Saudyjskiej (Saudi Post) i Brazylii (Sequoia Group). Docelowym modelem, który Grupa Integer.pl planuje wdrażać, jest integracja transgraniczna. Prowadzona przez nas globalna ekspansja ma na celu umożliwienie handlu pomiędzy krajami na niespotykaną dotąd skalę. Dostrzegliśmy, że wielu detalistów odstrasza taka forma sprzedaży przede wszystkim ze względu na wysokie koszty obsługi dostaw. Dążymy więc do tego, aby przez integrację paczkomatów zapewnić przedsiębiorcom jak najkorzystniejsze warunki do prowadzenia międzynarodowego handlu. Możliwość wygodnego nadawania przesyłek w jednym kraju i komfortowego odbierania ich na terenie innego państwa ma szansę spowodować, że rynek e-commerce znajdzie się na kolejnym szczeblu swojego rozwoju mówi Rafał Brzoska. Dotychczasowe rezultaty Blitzkriegu paczkomatów są zaskakująco dobre. Plany na przyszłość ambitne. Czyżbyśmy właśnie obserwowali minirewolucję, która potwierdzi po raz kolejny, że Polak potrafi. Nie mielibyśmy nic przeciwko. Franck Boston - Fotolia.com 21

Internet i jego tajemnice Klient z internetu bez pozycjonowania? Karolina Kłujszo Firmy.net Sebastian Thanner - Fotolia.com Jak pozyskać klienta w sieci? Mądrych tekstów na ten temat jest sporo. Większość z nich sprowadza się jednak do jednego mianownika. Musisz tak wypozycjonować swój biznes, żeby być widocznym w sieci. Cytując klasyka: oczywista oczywistość. Problem polega na tym, że najczęściej, im lepsza metoda pozycjonowania, tym cyferka po stronie koszty rośnie. Dziś chcemy Wam pokazać przykład firmy, która nie inwestując majątku w pozycjonowanie zdobywa 4 727 potencjalnych klientów co miesiąc. Wbrew powszechnej opinii, ściągnięcie wielu potencjalnych klientów na stronę wcale nie musi być ani trudne, ani drogie. Wystarczy poznać kilka prostych zasad. Przykładem potwierdzającym to niech będzie case study firmy Real BHP. To niewielkie przedsiębiorstwo oferujące pełny asortyment artykułów BHP służących ochronie podczas wykonywania pracy. Obecnie, stosując przedstawione w tekście metody, Real BHP w bardzo prosty sposób pozyskuje ponad 56 tys. potencjalnych klientów rocznie. Jak to działa? Nie odkryjemy niczego nowego, pisząc, że kluczową rolę odgrywa obecność w wyszukiwarce Google. REAL BHP http://real-bhp.firmy.net jest na pierwszych miejscach w Google na setki słów kluczowych. Spójrzcie tylko na kilka przykładów: 1 pozycja Google, 4 Google Images obuwie ochronne damskie, 2 pozycja Google, 2 Google Images trzewiki ochronne ocieplane, 3 pozycja Google, 1 Google Images apteczka samochodowa Warszawa, 2 pozycja Google, 2 Google Images kombinezony wodoodporne, 1 pozycja Google, 2 Google Images kask cerca, 1 pozycja Google, 6 Google Images półbuty elektroizolacyjne, 1 pozycja Google, 1 Google Images sorbent chemiczny na wycieki. Dane z Google.pl na 22.06.2013 r. 22

Internet i jego tajemnice Rodzi się więc proste pytanie: W jaki sposób firma, nie inwestując bezpośrednio w pozycjonowanie, dostała się na pierwsze miejsca w Google? Aby sobie na nie odpowiedzieć, należy najpierw przyjrzeć się zachowaniom internautów, którzy są potencjalnie zainteresowani zakupem artykułów BHP. Czy będą oni wpisywać w wyszukiwarkę nazwę firmy, wiedząc, że na jej stronie dostaną pożądany produkt? Bardzo wątpliwe. Ci, którzy wybiorą taki wariant, to grupa wiernych klientów. Ich nie trzeba już zdobywać, a jedynie obsłużyć na odpowiednim poziomie, by ich nie stracić. W praktyce użytkownicy, korzystając z wyszukiwarki Google, wpisują najczęściej konkretną nazwę poszukiwanego produktu np.: obuwie ochronne damskie. REAL BHP dokonał więc bardzo prostej rzeczy. Umieścił większość oferowanych produktów, nadając im nazwy stanowiące jednocześnie wyszukiwane słowo kluczowe. Powyższa metoda jest nazywana przez specjalistów SEO pozycjonowaniem długiego ogona. Polega ona na pozycjonowaniu bardzo wielu fraz charakteryzujących się niską konkurencyjnością. Ponieważ (jak większość z Was pewnie już zauważyła) Real BHP korzysta z prezentacji na jednej z wyszukiwarek firm, która sama jest już pozycjonowana. Jedyne, co musiał zrobić, aby pozyskać setki pierwszych miejsc w Google, to uzupełnić listę produktów w swojej prezentacji! W rzeczywistości więc jego inwestycja w pozycjonowanie sprowadziła się do wykupienia pakietu i (co bardzo istotne!) poświęcenia czasu na wypełnienie własnej prezentacji na koncie. Odpowiednio uzupełniona prezentacja to klucz do sukcesu mówi Kamil Orzechowski z Firmy.net. Z jednej strony to automatyczne załapanie się do autobusu pod nazwą pozycjonowanie, który jedzie na paliwie generowanym przez nasz dział SEO. Z drugiej zaś, gdy klient już trafi na naszą prezentację, dobrze żeby zobaczył na niej coś więcej niż tylko numer telefonu podsumowuje Orzechowski. Przypomnij sobie, w jaki sposób sam szukasz czegoś w internecie Użytkownicy internetu są bardzo niecierpliwymi klientami. Nie lubią czekać. Jeżeli nie znajdą tego, czego szukają na Twojej stronie, uznają, iż tego nie posiadasz i jednym kliknięciem przejdą na stronę konkurencji. Przypomnij sobie, ile razy sam zachowałeś się dokładnie w taki sposób? Co więcej, jeżeli chcesz ich zainteresować swoim produktem, musisz podać im jak najwięcej informacji, dzięki którym będą w stanie zdecydować się na zakup lub kontakt z Tobą. Opisz swój produkt tak, aby klient wiedział o nim wszystko, nawet bez przyglądania się zdjęciom. Sprzedaż online jest trudniejsza, ponieważ nie możemy pracować na emocjach klienta naszą mimiką czy głosem. To wszystko musi zostać zastąpione przez wirtualny język komunikacji. Wracając do naszego przykładu. REAL BHP bardzo szczegółowo opisał swoje produkty, dzięki czemu potencjalny klient otrzymuje szereg istotnych informacji (cenę, szczegółową charakterystykę produktu, dostępność, informacje o gwarancji, terminie dostawy oraz o tym, jak zamówić artykuł) i jest mu znacznie łatwiej podjąć decyzję o zakupie. Ruch w internecie to przecież nie wszystko. Co z tego, że stronę sklepu odwiedzałyby tysiące internautów, jeżeli żaden z nich nie zdecydowałby się na zakup? Brzmi jak banał, a jednak trafiając na strony wielu firm w sieci, z przerażeniem odkrywamy, że ich autorzy ograniczyli się jedynie do wylistowania swoich produktów i podania kontaktu, nie dając nawet szans internautom, by Ci podjęli decyzję zakupową bezpośrednio na ich stronie. Korzystaj z rozwiązań, które dostarczają Ci ruch REAL BHP to doskonały przykład wykorzystania potencjału, jaki oferują wyszukiwarki firm. W praktyce prezentacja w takim portalu to dodatkowa, druga strona WWW firmy, która służy jako kanał zdobywania klientów. Na stronę dostarczany jest ruch z Google (prezentacje są dobrze zoptymalizowane oraz pozycjonowane) oraz z portalu Firmy.net, który jest odwiedzany co miesiąc przez ponad 1,6 mln osób (według Megapanel/Gemius). Dzięki temu firmy posiadające prezentacje na Firmy.net nie muszą dodatkowo martwić się o SEO, SEM czy inne działania promocyjne. Aby uzyskać odpowiednią liczbę odwiedzin klientów, jedyne, co należy zrobić, to wyczerpująco opisać swoją ofertę. Dla małego biznesu, którego nie stać na drogie i rozbudowane pozycjonowanie, to nic innego jak wykorzystanie efektu skali. Jak pokazują dane z opisanego przykładu, warto to sobie dobrze przemyśleć. Po prostu czasem szkoda przepłacać. 23

Internet i jego tajemnice Jak efektywnie wykorzystać siłę internetu? Michał Brzezicki, CTO SentiOne Masz firmę? Jesteś osobą publiczną? W internecie już toczą się dyskusje na Twój temat! Nieświadomość tego faktu kosztuje firmy realne pieniądze. Dzisiaj, co drugi konsument przed zakupem szuka informacji najpierw w internecie, a 40% zmienia własne zdanie pod wpływem znalezionej opinii. 24 ra2 studio - Fotolia.com

Internet i jego tajemnice Media społecznościowe, czyli co? Ponad 19 mln Polaków mających dostęp do internetu tworzy codziennie około 1,5 mln wpisów w mediach społecznościowych. Wśród publikowanych treści pojawiają się informacje na każdy temat i choć zazwyczaj jest to szeroko rozumiany small talk, to dziś większość kryzysów wizerunkowych zaczyna się właśnie w sieci. W maju 2013 r. Polacy najchętniej dyskutowali na portalu Facebook (35% wpisów) oraz na forach internetowych (26%). Pozostałe strony, na których toczą się dyskusje, to mikroblogi (13%), blogi (11%), portale informacyjne (10%) oraz portale wideo (5%).. pożarów można zdusić w zarodku, poprzez zwykłą odpowiedź ze strony firmy i zainteresowanie się problemem klienta. Często nieprzychylne opinie pojawiają się z bardzo prozaicznych powodów, jak niedokładne przeczytanie instrukcji lub zwykłe niedoinformowanie. Dobrym przykładem takiego kryzysu było zdjęcie martwych szczurów lub myszy w kaszkach dla dzieci marki Nestlé. Firma zareagowała momentalnie, a rzekome szczury okazały się być tylko grudkami mąki, co potwierdził później sanepid. Niestety, część kryzysów wynika z konkretnych zaniedbań ze strony firmy. Przykładem są niedawne problemy KFC Polska, kiedy jeden z klientów opublikował zdjęcie usmażonego kurczaka z wystającymi piórami na oficjalnym fanpage u firmy. Klient doczekał się oficjalnych przeprosin ze strony firmy, a ta zobowiązała się wyjaśnić sprawę. W obu przypadkach reakcja firm była szybka i profesjonalna, jednak wizerunek marki został nadszarpnięty. Najgorszym rozwiązaniem jest pozostawienie negatywnych opinii bez odpowiedzi. Jeśli wzmianka pojawi się na forum lub blogu, internauci będą mogli ją znaleźć przez wyszukiwarkę Google jeszcze przez wiele lat. Analiza konkurencji Dlaczego to jest ważne? Najważniejszym elementem mediów społecznościowych są sami internauci. Połowa z nich, zanim dokona decyzji zakupowych, sprawdzi najpierw opinię o danej firmie lub produkcie w internecie, a 40% zmieni zdanie. W niektórych branżach wskaźniki te są jeszcze wyższe np. w przypadku sprzętu AGD aż 64% potencjalnych klientów najpierw sprawdza opinie w sieci. Firmy, które nie udzielają się w mediach społecznościowych, pozostawiają swój wizerunek często kosztownie budowany na pastwę losu. Rozwiązaniem są narzędzia do monitoringu i analizy social media takie jak SentiOne. Dzięki nim firmy mogą na bieżąco śledzić, co, gdzie i jak klienci mówią o nich w sieci. Ochrona wizerunku Dla wielu firm i instytucji najistotniejsze są negatywne wzmianki w internecie. Jedna nieprzychylna wypowiedź na blogu, może poważnie pogrążyć wizerunek firmy, a co za tym idzie sprzedaż jej produktów. Na szczęście sporą część Nawet jeśli Twoja firma nie ma konkurencji, to wkrótce będzie ją miała. Śledzenie działań swoich rywali to powszechna praktyka biznesowa. Ciekawym przykładem tego jak można wykorzystać problemy konkurencji, była oferta Exim Tours dla klientów upadającego biura GTI Travel. Osobom, którym odwołano wycieczki, zaoferowano zniżkę, a dzięki temu, że opublikowano tę informację na portalu Facebook, rozeszła się ona momentalnie i dotarła do mediów tradycyjnych. Pozyskiwanie klientów Wielu internautów, przed podjęciem decyzji zakupowej, zadaje pytania w internecie. W momencie, w którym firma wychwyci taki wpis, może zaoferować takiej osobie pomoc, udzielić szczegółowych informacji o produkcie lub od razu zaoferować zniżkę. Warto zrobić wszystko, aby pozyskać klienta, który jest w trakcie procesu decyzyjnego, kiedy jest bardzo podatny na sugestię innych. Ten sposób pozyskiwania klientów, jest dużo skuteczniejszy od typowego marketingu bezpośredniego. Rozmowa z klientami w mediach społecznościowych zajmuje tyle samo czasu, co rozmowa telefoniczna. Różnica polega na tym, że w tradycyjnym marketingu trzeba wykonać nawet kilkaset telefonów w ciemno, zanim trafi się na zainteresowaną 25