Za oknem jesień i może to nie jest najlepsza pora na robienie lodów, ale to są lody pistacjowe! Jedne z moich ulubionych, pyszne i kremowe. Polecam 300 g śmietany kremówki 30 % 1 szklanka mleka 4 żółtka 1 i 3/4 szklanki orzeszków pistacjowych (w łupinkach) 1/2 szklanki cukru Pistacje obrać z łupinek i z brązowej skórki (pocierając je między dłońmi w ściereczce). Całkiem skórki nie da się obrać, więc jeśli zostanie to nic się nie stanie. Następnie za pomocą blendera mocno zmiksować na gładką masę. Do rondelka wlać śmietanę, mleko i doprowadzić do wrzenia. Od czasu do czasu mieszać i ustawić malutki ogień. Żółtka ubić z cukrem na puszystą masę i stopniowo dodawać do śmietany z mlekiem, cały czas mieszając. Podgrzewać mieszając, aż masa lekko zgęstnieje (nie wolno zagotować). Wyłączyć gaz, dodać masę pistacjową i dokładnie wymieszać. Można wszystko zmiksować, aż składniki się połączą. Ostudzić, przełożyć do maszyny do lodów i postępować według instrukcji. Jeżeli nie macie maszyny, lody wstawić do zamrażarki i co jakiś czas należy je zmiksować (mniej więcej co godzinę). Idealna potrawa dla zabieganych. Pyszne i wyjątkowo proste do przygotowania placki z tartej dyni i cukinii z dodatkiem czosnku, cebulki, imbiru i odrobiny kminu rzymskiego. Placuszki są aromatyczne i bardzo smaczne. Można podać je z ulubioną sałatką lub zjeść same
1/2 średniej cukinii 250 g dyni (zważonej bez skóry i pestek) 3 ząbki czosnku 1 mała cebulka 1 duże jajko 4 pełne łyżki mąki pszennej 1 płaska łyżeczka suszonego imbiru 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego pieprz Dynię, cukinię i cebulkę zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Dodać jajko, mąkę, imbir, utarty w moździerzu kmin rzymski, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz i pieprz. Wszystko dokładnie wymieszać. Na patelni rozgrzać olej i nakładać po jednej pełnej łyżce formując placuszki. Smażyć z dwóch stron na złoty kolor. Aksamitny, kremowy i wilgotny sernik dyniowy z dodatkiem skórki pomarańczowej na kruchym spodzie. Jeżeli nie robiliście sernika z dodatkiem dyni, warto spróbować. Pamiętajcie tylko, żeby nie zjeść go od razu po upieczeniu Należy go najpierw schłodzić w lodówce i zjeść dopiero na drugi dzień. Stanie się aksamitny i pyszny
Spód: 1 szklanka mąki pszennej 1/4 szklanki cukru pudru 90 g zimnego masła 2 żółtka Masa serowa: 500 g mielonego twarogu do sernika 500 g ricotty 1 i 1/2 szklanki musu z dyni * 1 i 1/2 szklanki cukru pudru 3 łyżki mąki ziemniaczanej 4 duże jajka 2 żółtka skórka starta z 1 pomarańczy Dodatkowo: bita śmietana do dekoracji Spód: Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier puder i żółtka. Dokładamy masło i siekamy na malutkie kawałeczki (składniki można również przełożyć do malaksera i lekko zmiksować). Delikatnie zagniatamy ciasto, ale nie za długo. Ciasto owijamy folią i wstawiamy do lodówki na około 1 godzinę. Dno tortownicy o średnicy 24-25 cm wykładamy papierem do pieczenia. Po schłodzeniu ciasto rozwałkowujemy między dwoma arkuszami papieru do pieczenia i ostrożnie przekładamy na dno tortownicy. Jeśli się rozerwie dolepiamy palcami. Nakłuwamy widelcem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 C przez około 13-15 minut. Masa serowa: * Aby zrobić mus z dyni należy dynię umyć, pokroić na kawałki i usunąć pestki razem z włóknistym środkiem. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia
(skórą do dołu) i piec w piekarniku nagrzanym do 180 C przez około 40 minut, do miękkości. Im mniejsze kawałki, tym krócej pieczemy. Upieczoną dynię ostudzić, obrać ze skóry i zmiksować na mus. Mielony twaróg, ricottę i mus z dyni miksujemy na gładką masę. Dodajemy resztę składników i krótko miksujemy, tylko do połączenia składników. Przelewamy na podpieczony spód i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 C. Pieczemy przez 45 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 130 C i pieczemy przez kolejne 40 minut. Wyłączamy piekarnik i pozostawiamy na 30 minut. Wyjmujemy i studzimy. Wkładamy do lodówki na całą noc. Sezon na dynię w pełni, więc korzystajmy póki możemy. Z dyni naprawdę można wyczarować mnóstwo różnych i smacznych potraw, zarówno na słodko jak i na słono. Dzisiaj proponuję rozgrzewającą zupę krem z dyni z marchewką i imbirem, podaną z uprażonymi pestkami dyni. Wyjątkowo prosta do przygotowania i pyszna. Polecam 1 kg dyni (zważonej bez skóry i pestek) 2 marchewki korzeń imbiru (około 4-5 cm) 2 cebule 5 ząbków czosnku 1/2 szklanki słodkiej śmietanki 18 % (lub 30%) 3 szklanki bulionu 2 łyżki oleju rzepakowego 1 łyżka masła 2 łyżki pestek dyni biały pieprz
Na dużej patelni rozgrzać olej z masłem, wrzucić posiekaną cebulę, pokrojone w kosteczkę marchewki i starty imbir lub drobniutko pokrojony. Chwilę smażyć i dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Delikatnie wszystko podsmażyć. Dynię umyć, obrać, usunąć pestki i pokroić w kostkę. Przełożyć do garnka i zalać bulionem. Chwilę gotować, następnie dodać zawartość patelni. Wymieszać i gotować do miękkości warzyw. Zmiksować na gładki krem, wlać śmietankę i doprawić solą i białym pieprzem. Gotową zupę posypać uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni. Sałatka z pieczonym kalafiorem, suszonymi daktylami, rodzynkami, uprażonymi migdałami i miętą. Całość polana sosem jogurtowo-szafranowym. Inspiracją do przygotowania tej sałatki był program MasterChef Australia, w którym to słyszałam same ochy i achy na jej temat. Tak się zachwycali, więc zrobiłam. Muszę przyznać, że rzeczywiście jest pyszna z nutką słodyczy i orzeźwiająca dzięki mięcie. Musicie spróbować 1/2 średniego kalafiora 2 łyżki migdałów w płatkach 1 łyżka rodzynek 5 suszonych daktyli garstka listków mięty Sos jogurtowo-szafranowy: 200 g jogurtu naturalnego 0,10 g nitek szafranu
szczypta chili 1/2 łyżeczki cukru Kalafiora umyć, osuszyć, podzielić na małe różyczki i przełożyć do miseczki. Skropić olejem, posolić i wymieszać. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia rozłożyć kalafiora. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 C przez 15-20 minut, w międzyczasie przemieszać. Upieczone różyczki kalafiora wymieszać z rodzynkami, pokrojonymi daktylami, uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi i listkami mięty. Sos jogurtowo-szafranowy: Do miseczki wlać jogurt, dodać roztarty szafran, chili, cukier i. Dokładnie wymieszać i odstawić na kilka minut, aż szafran puści kolor. Ponownie wymieszać i polać sałatkę. Zupa kalafiorowa z lanymi kluseczkami i koperkiem, którą często robiła moja mama. Była to jedna z nielicznych zup, przy których w dzieciństwie nie wybrzydzałam Prosta i smaczna. 1/2 średniego kalafiora 1 marchewka 1 mała pietruszka 1,5 litra bulionu 1 płaska łyżeczka suszonej szałwii
1 czubata łyżka posiekanego koperku 1/2 szklanki gęstej śmietany 18% pieprz Lane kluski: 1 małe jajko 1/2 szklanki mąki 1/4 szklanki wody Do garnka wlać bulion, dodać pokrojoną w kosteczkę marchewkę, pietruszkę, różyczki kalafiora i szałwię. Gotować do miękkości warzyw. W międzyczasie połączyć ze sobą składniki na lane kluski. Ciasto ma być gładkie i lekko lejące. Za pomącą łyżeczki wlewać ciasto strumieniem do gotującej się zupy. Gotować około 3 minut. Następnie w kubku zahartować śmietanę (rozprowadzić z kilkoma łyżkami gorącej zupy) i ostrożnie wlewać do zupy, cały czas mieszając. Doprawić solą i pieprzem. Cukinia faszerowana mięsem mielonym z odrobiną ziół prowansalskich, czarnymi oliwkami, natką pietruszki i serem lazur, który nadaje daniu wyrazistego smaku. Cukinia wyszła przepyszna i na pewno często będę wracać do tego dania. Może też dlatego, że jestem fanką śmierdzących serów Polecam
2 większe cukinie 300 g mięsa mielonego z szynki (lub z karkówki, łopatki) 16 czarnych oliwek 100 g sera lazur 1 cebula 2 ząbki czosnku 3/4 szklanki bulionu 100 g śmietany kremówki 30 % 2 łyżki posiekanej natki pietruszki 1 łyżeczka ziół prowansalskich 3 łyżki oliwy z oliwek pieprz Cukinie umyć, osuszyć, przekroić wzdłuż na pół i za pomocą łyżeczki lub nożyka wyjąć miąższ (nie wyrzucać, będzie nam potrzebny!), zostawiając około 1 cm brzegu. Delikatnie natrzeć od strony skóry kilkoma kroplami oliwy z oliwek. Przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 170 C przez 5 minut. Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, wrzucić posiekaną cebulę i zeszklić. Dołożyć mielone mięso, przeciśnięty przez praskę czosnek i zioła prowansalskie. Podsmażać, od czasu do czasu mieszając. Następnie wlać bulion i dusić pod przykryciem przez około 25 minut. Wlać śmietankę, drobno pokrojony miąższ cukinii i już nie przykrywając, smażyć aż prawie cały płyn odparuje. Pod koniec smażenia dodać połowę pokrojonego sera lazur i drobniutko posiekane czarne oliwki. Wyłączyć gaz i wrzucić posiekaną natkę pietruszki. Wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Przygotowanym farszem wypełnić cukinie i piec w 180 C przez 15 minut. Posypać resztą pokruszonego sera i piec kolejne kilka minut, tylko do czasu, aż ser się rozpuści.
Ciasto czekoladowe z delikatnym musem śliwkowym z dodatkiem uprażonych i zmielonych migdałów, nutką cynamonu oraz polewą czekoladową z żelatyną. Wyśmienite i niebanalne połączenie smaków Należy jednak pamiętać aby śliwki użyte do musu były dojrzałe i smaczne, w przeciwnym razie mus będzie trochę za kwaśny. Ciasto czekoladowe: 1 duże jajko 1 szklanka mąki (z małą górką) 1/2 szklanki cukru 1/4 szklanki oleju rzepakowego 100 g gorzkiej czekolady 1/2 szklanki mleka 2/3 łyżeczki sody oczyszczonej Mus śliwkowo-migdałowy: 700 g śliwek (dojrzałych!) 1 szklanka cukru pudru 3/4 szklanki migdałów w płatkach 500 g śmietany kremówki 30 % 2 łyżki żelatyny 1/2 łyżeczki cynamonu Polewa czekoladowa: 1/3 szklanki cukru 1/4 szklanki wody 100 g śmietany kremówki 30 % 1/4 szklanki ciemnego kakao 2 łyżki likieru amaretto 1 łyżeczka żelatyny
Dodatkowo: likier amaretto do nasączenia ciasta Ciasto czekoladowe: W rondelku podgrzać mleko, wyłączyć ogień i dodać połamaną czekoladę. Mieszać, aż składniki się połączą. Ostudzić. Jajko z cukrem ubić na bardzo puszystą masę, dodać olej, mleko z czekoladą i wymieszać. Następnie wsypać przesianą mąkę z sodą oczyszczoną i krótko zmiksować, tylko do połączenia składników. Dno tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia, boki wysmarować masłem. Wlać masę i wyrównać. Piec w piekarniku nagrzanym do 160 c przez około 25 minut (do tzw. suchego patyczka). Ostudzić. Jeżeli ciasto wyrośnie z małą górką, należy ją ściąć nożem. Dodatkowo można odwrócić ciasto spodem do góry, będzie równiejsze (obręcz zostawiamy). Następnie za pomącą pędzelka delikatnie nasączyć ciasto likierem amaretto. Mus śliwkowo-migdałowy: Śliwki umyć, osuszyć, wypestkować i zmiksować blenderem razem z cynamonem i cukrem pudrem. Płatki migdałowe uprażyć na suchej patelni, zmiksować lub utrzeć w moździerzu (mają mieć konsystencję bułki tartej) i dodać do zmiksowanych śliwek. Dokładnie wymieszać. Do rondelka wlać 100 g śmietany kremówki i wsypać żelatynę. Gdy napęcznieje, podgrzewać, do momentu rozpuszczenia żelatyny (nie zagotować!). Do ciepłej żelatyny dodać mus śliwkowy i wymieszać. Pozostałą śmietanę ubić i delikatnie wymieszać z przygotowanym musem. Przełożyć na ciasto i wyrównać. Wstawić do lodówki, aż mus stężeje. Polewa czekoladowa: Do rondelka wlać wodę i śmietankę, wsypać cukier i kakao. Zagotować, ciągle
mieszając, aż do połączenia składników. Zdjąć z ognia i przelać przez sitko (jeżeli są grudki). Następnie do gorącej wsypać żelatynę i mieszać, aż się rozpuści. Dodać likier amaretto i ostudzić. Wstawić do lodówki, cały czas kontrolując jej konsystencję. Gdy zacznie lekko tężeć (ma być nadal płynna) wylać ją równomiernie na ciasto. Wstawić do lodówki do zastygnięcia. Inspirację na mus śliwkowy znalazłam tutaj. Dzisiaj przepis na ser smażony z kminkiem, który robiła moja babcia. No, może nie do końca bo babcia robiła go z prawdziwego wiejskiego twarogu, który rozkruszała w miseczce, przykrywała ściereczką i odstawiała do zgliwienia na kilka dni. Niestety takiego twarogu to ze świecą szukać, więc nie pozostało mi nic innego jak kupienie niepasteryzowanego twarogu (bez konserwantów) i przyspieszenie zgliwienia przez dodanie sody oczyszczonej. Bez dodatku sody kupny, paczkowany biały ser raczej nie zgliwieje, tylko zgorzknieje. Nie ma tak intensywnego smaku i zapachu jaki pamiętam z dzieciństwa, ale i tak warto go zrobić 400 g niepasteryzowanego twarogu (użyłam chudego) 40 g masła 2 żółtka 1 łyżeczka ziaren kminku 1 łyżeczka sody oczyszczonej Do miseczki włożyć rozkruszony twaróg, posypać sodą oczyszczoną, wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić na 2-3 dni w ciepłe miejsce. W międzyczasie
przemieszać. Gdy zrobi się przeźroczysty i ciągnący, oznacza to, że jest gotowy. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy ser, kminek i. Smażymy na malutkim ogniu, aż ser się rozpuści i składniki się połączą, ciągle mieszając. Następnie dodajemy żółtka i chwilkę całość dokładnie mieszamy (około 10-15 sekund). Zdejmujemy z ognia, przelewamy do miseczki. Można go jeść na ciepło gdy jest ciągnący lub schłodzony. Uwaga: Jeżeli ser smażony robimy z prawdziwego, wiejskiego twarogu, nie ma potrzeby dodawać do niego sody oczyszczonej. Ser wtedy odstawiamy na około 4-5 dni, pamiętając aby co jakiś czas go przemieszać (na jego powierzchni zacznie powstawać kożuszek). Dzisiaj deser dla niespodziewanych gości. Jeśli smakowały Wam śliwki zapiekane pod migdałową kruszonką to ten również polubicie. Ciepłe i soczyste brzoskwinie pod chrupiącą kruszonką z płatków owsianych i orzechów nerkowca bez wątpienia poprawią nastrój Możecie podać je np. z lodami śmietankowymi, będzie przepyszny 5 dużych dojrzałych brzoskwiń 3 łyżki cukru Kruszonka: 1 szklanka płatków owsianych 2 łyżki płynnego miodu 60 g miękkiego masła 1/3 szklanki orzechów nerkowca
1/3 szklanki mąki Brzoskwinie umyć, osuszyć, pokroić w ósemki i wymieszać z cukrem. Orzechy nerkowca bardzo drobno posiekać, przełożyć do miseczki i dodać resztę składników kruszonki. Wszystko dokładnie połączyć rozcierając palcami. Naczynie do zapiekania o średnicy 24 cm wysmarować masłem i umieścić w nim brzoskwinie. Na wierzch równomiernie rozsypać przygotowaną kruszonkę. Piec w piekarniku nagrzanym do 175 C przez około 25-30 minut na złoty kolor.