w Słowackim Częstochowskie Z rodziną raźniej XXVII Zlot Europejskiej Rodziny Szkół im. Juliusza Słowackiego

Transkrypt

1 Środa 23 lstopada 2011 Życe Częstochowske w Słowackm Z rodzną raźnej XXVII Zlot Europejskej Rodzny Szkół m. Julusza Słowackego Od 27 lat młodzeż nauczycele szkół noszących mę Julusza Słowackego tworzy nepowtarzalną wspólnotę. Każdego roku spotkana rodznne odbywają sę w nnym meśce a gospodarze dokładają wszelkch starań, by właśne ten zlot stał sę nepowtarzalny najlepszy. Tym razem rodzna goścła w Przemyślu Spotkane szkół połączone było z 90. roczncą nadana mena weszcza I Lceum Ogólnokształcącemu w tym odległym o klkanaśce klometrów od grancy Ukrany meśce. Delegacja szkoły w składze: polonstka Urszula Zaleska, ucznowe Agneszka Żołędzewska z III e Potr Błaszczyk z I c reprezentowała nasze częstochowske lceum na zloce. Uroczystość uśwetnl pomysłodawcy spotkań młodzeży Izabela Kozej - dyrektorka lceum z Wrocława (zwyczajowo zwana Matką) Andrzej Król - polonsta z chorzowskego "Słowaka"(zwyczajowo zwany Ojcem). Program spotkana był bardzo zróżncowany. Obejmował konkursy, spektakle o Słowackm, wystawy, wykłady zwedzane masta. Przybyło 14 lceów z całego kraju, m. n. z Jarosława, Elbląga, Grodzska Welkopolskego, Otwocka, Chorzowa, Radoma, Wrocława Oleśncy. Perwszym punktem programu były prezentacje szkół. Agneszka Potrek w cekawy sposób opowedzel o naszej szkole, kultywowanych tradycjach zwyczajach. Ta część zakończyła sę wspólnym zwedzanem Starego Masta, lcznych koścołów katolckch grekokatolckch, wzgórza Znesene, Kopca Tatarskego. Gdy zapadał już zmerzch, wszyscy udal sę na wystawę pośwęconą Twerdzy Przemyskej. Weczorem odbyło sę taneczno wokalne spotkane ntegracyjne mające na celu blższe poznane sę Słowaków. Drugego dna reprezentanc mel okazję uczestnczyć we Mszy Śwętej w Archkatedrze Przemyskej, celebrowanej przez ks. abpa Józefa Mchalka. Następne zwartą grupą, na której czele nesono sztandar szkoły, udal sę do gmachu I Lceum Ogólnokształcącego. Po połudnu Agneszka sprawdzła swoją wedzę o Słowackm a Potrek wyrecytował fragment Benowskego. Weczorem odbyło sę uroczyste pożegnane delegacj. Żal było odjeżdżać. Udzał w zloce to nezapomnane dośwadczene. Z necerplwoścą czekamy na kolejny XXVIII Zlot Europejskej rodzny Szkół m. Julusza Słowackego. Gdze tym razem zawędruje Słowacka Rodzna? O tym dowemy sę nebawem. Agneszka Żołędzewska IIIe Potr Blaszczyk Ic Stopka redakcyjna: teksty:nkodem Kwasek, Paulna Wojcechowska, Marta Kąsel, Agneszka Żołędzewska, Potr Blaszczyk, Wktora Jaros zdjęca: osoby różne opekun: Iwona Kocołek

2 Ne wyobrażam sobe życa bez teatru - wywad z Potrem Adamczykem Z Potrem Adamczykem, przy okazj jego przyjazdu do Mędzyzdrojów z przedstawenem Dzennk Gombrowcza, rozmawała Marta Kąsel uczennca Ia. M.K.: Do czego jest Panu potrzebny sę gra te, które naszej własnej teatr? Czy aktor może być spełnony osobowośc dotykają. Na pewno ne tylko wtedy, kedy gra w teatrze? chcałbym być aktorem, który sę P.A.: No to jest pytane po co teatr. powtarza w swoch rolach. Każdy ma pewne nne podejśce do M.K.: Dlaczego ne berze Pan tej sprawy. Ja skończyłem szkołę udzału w programach telewzyjnych, teatralną ne wyobrażam sobe np. Tanec z gwazdam? Marta Kąsel: Gra Pan w teatrze życa bez teatru. P.A.: Ja skończyłem szkołę teatralną, koleg po fachu Tomasza Karolaka. M.K.: Co Pan uważa, o aktorach, dlatego że chcałem zostać aktorem. I Czy ne jest to dla Pana dzwne? którzy ne skończyl odpowednej szczerze mówąc, zaskakuje mne ten Potr Adamczyk: A co w tym szkoły? rynek celebrytów, gwazd, do których dzwnego? Myślę, że aktorzy mają P.A.: Ne chcę mówć o konkretnym sę także zalcza wszystkch aktorów; czasem coś węcej do powedzena nż aktorze, ale ne wydaję m sę, żeby czasam tak hurtem wrzucano nas do tylko nterpretacja rol. W tym wypadku szkoła była nezbędna do uprawana tego samego worka. Ja bym wolał Tomek udowadna, że teatr Imka jest aktorstwa. Do tego potrzebna jest uprawać swój zawód po prostu bez teatrem poszukującym ambtnym. etyka zawodowa predyspozycje do tej całej otoczk byca popularnym. Gramy wele sztuk, które są wykonywana zawodu, które Unkam tego typu mejsc, które prapremeram, sztuk poszukujących, nektórzy nazywają talentem, pasja, kojarzą sę z gwazdam. ambtnych. Inne spektakle, jake chęć M.K.: Dba Pan o to, żeby ne robć znajdują sę w repertuarze Imk, M.K.: Wol Pan flm czy teatr? nczego szokującego? sprawają, że w ogóle ne wygląda ona P.A.: To rzecz względna. Temat P.A.: Dzsaj tak naprawdę bardzo jak teatr prywatny. towarzystwo myślę, że to jest trudno jest zrobć coś szokującego. M.K.: Jest Pan na stałe zwązany z najważnejsze w propozycj, którą sę Ne należę do osób, które szokują. tym teatrem? otrzymuje. Obecność w bulwarowej prase jest P.A.: Ne. Na stałe jest sę zwązanym M.K.: Jake postace lub Pan grać, dla mne przykroścą. z teatrem, który opłaca zespół podobne do Pana czy wręcz teatralny. A w tym wypadku jest to, przecwne? można powedzeć, teatr offowy. P.A.: To także rzecz względna, ale Jestem z nm zwązany na takej wydaje m sę cekawej gra sę Marta Kąsel Ia zasadze, że gram w kolejnych postac, które są daleko od własnej przedstawenach. osobowośc, a z drugej strony głębej foto Marty Spotkana z Gwazdam Marta ma newątplwe szczęśce - udało jej sę przeprowadzć klka rozmów z osobam powszechne znanym popularnym. W aktualnym numerze Życa możece przeczytać wywad z Potrem Adamczykem a na strone nternetowej szkoły prezentujemy efekt spotkana z Ewą Farną.

3 Kulturalna wyprawa do Łodz Głupcy plotą głupstwa, rozsądn je popełnają Zamysł wyjazdu do Teatru Powszechnego w Łodz zrodzł sę już jakś czas temu. Dlaczego Łódź? To właśne na deskach tego teatru można zobaczyć Marka Ślosarskego- opekuna naszego szkolnego koła teatralnego. Cągle jednak pomysł pozostawał w sferze planów. W końcu jednak Magda wzęła sprawę w swoje ręce sę udało. Znaleźl sę chętn, opekunowe transport. Ne pozostawało nc nnego jak czekać na sobotę. Czekane przynosło mom zdanem rezultaty zaskakujące. Stalśmy sę manowce śwadkam necodzennego wydarzena, nesamowtej hstor nesamowtej koncepcj, która przerodzła sę w mstrzostwo. A to tylko w jeden, długo wyczekwany weczór Sobotn weczór jest najbardzej odpowedną porą na towarzyske spotkana, dlatego też właśne w sobotę 12 lstopada wybralśmy sę na kolację, na Kolację dla głupca, którą przygotował Teatr Powszechny w Łodz. Sam tytuł sztuk pobudz naszą cekawość, ale na odpowedź ne trzeba było czekać długo. Kolacje dla głupców to swego rodzaju gra, zabawa - można rzec eltarna. Grupa przyjacół organzuje towarzyske spotkana, na które zaprasza osobę neznaną pozostałym, ale za to spełnającą określone kryterum ogranczene ntelektualne. Spośród zaproszonych gośc najbardzej kurozalna postać weczoru zdobywa mano głupca. Ne wszystko jednak jest tak proste. Nagłe zwroty akcj oraz najmnej spodzewane wydarzena sprawają, że pod konec hstor nkt ne we, kogo tak naprawdę możemy nazwać głupcem. W trakce sztuk przez scenę przewjają sę mnej lub bardzej ekscentryczn bohaterowe. Melśmy okazję przyjrzeć sę dokładnej postac Perra, którego mstrzowsko wykreował Marek Ślosarsk. Dużym zaskoczenem okazała sę postać Francos' a, w którą wcelł sę nezwykle dynamczny Potr Lauks. Aktor ewdentne pochłonął wększość uwag wdzów. Jedyną postacą, do której można meć zastrzeżena była Marlene. Aktorka zbyt szczupła, zbyt mała, zbyt delkatna zwyczajne zatopła sę w dekoracjach, pozbawając tym samym swoją postać charyzmy sły. Spektaklu, którego reżyserem jest Francs Veber, ne można nazwać pospoltą komedą. Na deskach teatru rozegrała sę przed nam hstora nebanalna, wyrafnowana pełna głębszego przesłana. Newątplwe jest ona zasługą doskonałego scenarusza, który ne tylko baw śmeszy, ale wprawa równeż w zadumę nejednokrotne w melancholę. Na znakomtą ucztę dla oka, ucha serca złożyła sę doskonała gra aktorska. Warto wspomneć równeż o dekoracj, obok której ne dało sę przejść obojętne. Co jednak najważnejsze - dąc za słowam Pawła Agnera- Bohaterowe są ludźm z krw kośc, o skrajnych charakterach emocjach, których spotkane w jednym czase mejscu mus skończyć sę eksplozją. W mom przypadku echo tej eksplozj pozostane w pamęc przez dług czas. Wktora Jaros Ib foto: p.monka Górna

4 Coraz blżej śwęta... Rankem 12. lstopada, zaraz po śwęce Nepodległośc, wszedłem do kuchn, by jak co dzeń zjeść śnadane. Włączyłem telewzor na perwszy lepszy program okazało sę, że śwęta tuż, tuż. Zobaczyłem, jak w reklame czerwone cężarówk jadą przed sebe, a w tle bardzo mły głos powtarzał coraz blżej śwęta, coraz blżej śwęta. Spojrzałem jeszcze raz w kalendarz, aby upewnć sę, czy ne przespałem klku tygodn wtedy uśwadomłem sobe, że właśne zaczęła sę maga śwąt. Od dłuższego czasu zauważyć można, że już w połowe lstopada dekoracje sklepowe, reklamy, ulce mast przypomnają nam, że nedługo zaczne sę okres śwąteczny. Producenc sprzedawcy prześcgają sę w wszelkego rodzaju promocjach. Czy to właśne rozumemy po przez słowa maga śwąt. Ne ulega wątplwośc że śwęta już dawno zostały skomercjalzowane, w czase przedśwątecznym tłum ludz bega od sklepu do sklepu, po rzeczy, w ch mnemanu, bez których w śwęta obejść sę ne mogą. Klometrowe kolejk, zdenerwowane, a często złość towarzysząca załatwanu wszystkch spraw, pośpech zmęczene. Tak naprawdę od pewnego czasu właścwe tylko to kojarzy nam sę ze śwętam. Czym to wszystko jest spowodowane? To ogromna machna śwątecznego bznesu, której tak łatwo sę poddajemy. Najgorsze jest to, że ne tylko w centrach handlowych śwęta stają sę coraz mnej magczne. Wszechobecne posenk, które kojarzą nam sę ze śwętam. Wszystko to stwarza naprawdę młą atmosferę, jednak już po setnym odsłuchanu posenk Last Chrstmas, rob sę po prostu kczowato. Ne możemy zapomneć równeż o jednej z najbardzej utartych tradycj medów Kevne, który kolejne śwęta spędza sam w domu. Chyba zapomnelśmy już, co jest najważnejsze w ten czas, kedy wszyscy pownnśmy być dla sebe szczególne ml przyjaźne nastawen. Śwęta mają być czasem odnowy ducha, spotkań z blskm. Okres Bożego Narodzena pownen dawać dużo do myślena, w końcu prawdzwa maga tych śwąt polega na wyjątkowośc tych dn. Spotkane z rodzną przy wgljnym stole, dotrzymane wszystkch prawdzwych tradycj, przebywane z najblższym. Właśne z tym przede wszystkm pownny kojarzyć nam sę śwęta. Jest to pękny czas dla nas wszystkch, cała otoczka śwąt pownna być przyjmowana z dystansem, tylko jako dekoracja dodatek, a ne przesłanać to, co jest najważnejsze. Bo przeceż w czase śwąt ne jest ważne to, co materalne. KWS foto:paulna Serek

5 "Nepodległa, nepokorna już ne znkne ngdy z map, Bo jest nasza, bo jest wolna..." Nas przodkowe walczyl dzelne abyśmy my żyl w wolnym kraju - od najmłodszych lat uśwadamano nas o tym na lekcjach hstor czy na uroczystych apelach z okazj rocznc ważnych śwąt narodowych odbywających sę co roku w cągu naszej nauk w szkole. Tegoroczne obchody Dna Nepodległośc mały w Częstochowe podobny przebeg jak w latach ubegłych. My, młodz obywatele, ucznowe zdajemy sobe sprawę z powag tego dna, szanujemy ludz, którzy zgnęl w walce za ojczyznę, ale czy to jest jedno z ulubonych wdowsk organzowanych w szkole? Radosne śwęto, a zawsze zostaje przedstawone przesadne poważne po prostu nudno, organzatorzy zasypują nas patrotycznym werszam obszerną hstorą tamtego okresu w tak sposób, że po drugm słowe jesteśmy już gdze ndzej... Jak węc było tym razem? Na myśl o przedstawenu z okazj 11 lstopada myślałam raczej o tym, że omne mne czterdześc pęć mnut lekcj, a ne że wynosę z nego coś węcej nż tylko szkolną torbę. Impreza rozpoczęła sę odśpewanem hymnu narodowego a następne hymnu szkoły. Znając na pamęć schemat takch apel domyślałam sę, że po komendze "spocznj" pojaw sę na scene trójka ucznów recytujących wersze patrotyczne. Śwatła zgasły, tylko scena została ośwetlona przez lampy. Jake było moje zdzwene, kedy w sal zaczęła rozbrzmewać muzyka hp-hop a w jej rytm pląsała młoda dzewczyna. Po tym pojawła sę kolejna nespodzanka, z zza kurtyny wyłonł sę absolwent "Słowackego" w posence znanego hphopowca, która została wykonana w klmace reggae. Ten pops rozbudzł z pewnoścą wele pozytywnych emocj wśród publcznośc. Po występach, które wreszce przełamały model patrotycznych mprez, przyszedł czas na kluczowy występ apelu. Na deskach słowackej sceny odbyła sę "lekcja hstor". Trzy uczennce, uczeń nauczycel. Lekcja dotyczyła oczywśce wydarzeń z 11 lstopada 1918 roku. Po opoweścach nauczycela pada pytane: Jak my możemy uczcć Śwęto Nepodległośc? I okazuje sę, że znajdują sę jakeś nne możlwośc nż obejrzene w telewzj klkunastu razy tego samego flmu. Można przeceż wywesć polską flagę, wząć udzał w paradze czy złożyć kwaty pod pomnkem Płsudskego. Po dzwonku akcja przenos sę do domu jednej z uczennc. Typowa polska rodzna: roztargnona matka szykująca obad dla swojej rodzny, zmęczony życem ojcec wracający z pracy dwe zupełne kontrastowe córk. Nasza bohaterka po powroce ze szkoły przedstawa rodzne pomysły na spędzena śwęta narodowego, które zostały omówone na lekcj. Zachęca rodznę do wspólnego udzału w paradze, lecz, jak to w życu bywa, znajduje sę setka wymówek by tylko ne zrobć tego, co zrobć sę pownno Lecz tu odzywa sę "głowa rodzny", ojcec godz spór decyduje przystać na pomysł córk. Zweńczenem spektaklu jest scena, w której rodzce wraz z córkam składają kwaty pod pomnkem marszałka Płsudskego na częstochowskm placu Daszyńskego. Genalne wdowsko odegrane w tak sposób, że łatwo zapomneć czy to jeszcze szkoła czy to już teatr.. Pomędzy poszczególnym scenam, kedy kurtyna opadła, czas umlało nam tro "Słowaczek", mło było usłyszeć posenkę Leszka Wojtowcza Ltana w wykonanu neco nnym od orygnału. Na konec, naszych aktorów, wokalstów oraz chórzystów zalała fala gromkch fal. Z pewnoścą mogę powedzeć, że przedstawene spotkało sę z pozytywnym odborem ne tylko mom, ale znacznej część wdzów. Wszyscy byl bardzo mło zaskoczen! Nezmerne trafny sposób na połączene wartośc moralnych hstor ze współczesnym śwatopoglądem. Paulna Wojcechowska IId foto E.Woldan

6 Sedemdzesąt dwe mnuty do... zbrodn o Znkomośc Larsa Norena Środa, popołudne. Jadę autobusem, ze słuchawkam w uszach. W pojeźdze tłok, w końcu to pora wracana z pracy. Wysadam na przystanku Dąbrowskego-sądy, od razu keruję swe krok ku Teatrow m. Adama Mckewcza. Jaka sztuka? Znkomość Larsa Norena. Już, jestem przy teatrze, dostałam blet. Super! Perwsze mejsce w perwszym rzędze! Wchodzę, oddaję płaszcz, po chwl słychać perwszy dzwonek. Wchodzę na salę kameralną. Co to? Mędzy sceną, a publcznoścą jest SIATKA! Czemu to będze służyć? Zobaczymy Co każą zrobć, gdy sę zaczyna sztuka? Wyłączyć telefon. Tylko gdze jest mój?! Ach, pewne został w płaszczu. Szybko wymykam sę do szatn, zaberam potencjalną zgubę. Wchodzę znów do sal, a tam dwa razy węcej publk, nż było przed trzema mnutam! Wchodz dyrektor teatru, na sal rob sę ccho, jak w grobe. Pan dyrektor wprowadza nas neco w fabułę przedstawena, nazywa je Sedemdzesęcoma dwoma mnutam do zbrodn. Gasną śwatła, da sę wyczuć oczekwane w powetrzu. Zapala sę mały reflektor, perwsze wrażene: śmech! Oto na scene, w starośweckej ławce sedz mężczyzna z maską Myszk Mk na twarzy mów cenutkm głoskem Ne wadomo: śmać sę, czy bać? Po chwl akcja sę zagęszcza, maska zdjęta, sztuka zaczyna sę na dobre. Ne mnęło dzesęć mnut dowaduję sę, po co ta satka. Doskonały aktor, Macej Półtorak, wyrażając swą ekspresję, rzucł sę w porywe złośc na satkę. Efekt? Wbce w fotel mmowolne zamknęce oczu. Okazuje sę, że Sebastan (postać odgrywana przez M.Półtoraka), nękany w szkole pragne sę na nej odegrać. Sedemdzesąt dwe mnuty przed zbrodną publkuje w Internece swoje doznana pobudk, dla których ma zamar zabć klkoro nauczycel ucznów. Oglądam ne mogę wyjść z podzwu Dla Sebastana każde wspomnene jest cerpenem, każda myśl przepełnona goryczą pragnenem zemsty. Wrażena po prostu wspanałe, przerywnk muzyczne, śpewa, oczywśce jedyny aktor na scene. Dodatkowo wszelke doznana potęgują zwroty w języku angelskm. Co cekawe, wraz z trwanem sztuk, coraz bardzej utożsamam sę z Sebastanem! Coraz bardzej rozumem jego ntencje, przyczynę jego czynów Czy to znaczy, że staję sę psychopatką?! Czy to znaczy, że jego zbrodna może być wytłumaczona, usprawedlwona? Chcąc ne chcąc zaczynam podzelać jego przekonana, czyl człowek żyje po to, by wszystko stracć Żyje, by żyć w rutyne tylko nelczn mają odwagę to zmenć. Zaraz potem zastanawam sę, dlaczego nkt mu ne pomógł? Dlaczego nkt ne dostrzegł jego problemu?! Gdy on wyśmewa nas wszystkch, ja zaczynam sę zastanawać, czy przypadkem ne ma racj...? Nawązuje kontakt z publką, rzuca pytana w stronę wdzów, w tym do mne, zasewa zarnko zwątpena w każdej osobe obecnej w tej sal. Porusza do głęb, zachowuje sę gwałtowne, rracjonalne. Wszystko jest neprzewdywalne, zaskakujące, ne masz pojęca, kedy znów aktor rzuc sę na satkę Gdy sztuka dobega końca, zapala sę śwatło, mam wrażene, jakby mne poddano pranu mózgu Ne wem, w co werzyć Po chwl jednak przypomnam sobe, jak żyć. Mamy propozycję: Zostać porozmawać z Dyrektorem Maćkem Półtorakem, odtwórcą głównej jedynej rol. Zjawają sę. Macek-Sebastan, przed chwlą cały mokry, teraz przebrany gotowy do dyskusj. Rozmowa mogłaby trwać cały weczór, lecz czas nagl. Trzeba ść Nestety Całą drogę powrotną rozmyślam o tym, co przed chwlą zobaczyłam.. Chcałabym ść jeszcze raz Jeszcze tysąc razy I zachęcam do tego nnych. Weronka K. Spektakl Znkomość obejrzała młodzeż I LO w ramach projektu Szkoła teatru. Incjatywa ta ma na celu wszechstronną edukację kulturalną młodych ludz. Popołudnowe wzyty w teatrze skutkują spotkanam z aktoram, pracownkam teatru, a przede wszystkm dyskusjam. Za nam Meszczann szlachccem Znkomość (obejrzana przez szkołę dwukrotne), przed nam Weczór Trzech Król Wlk. Jeśl pozostałe spektakle wzbudzą podobne emocje to cel projektu został osągnęty.