1. Czy Richard Dawkins w książce Bóg urojony podważył teorię inteligentnego projektu w przyrodzie, opartą na koncepcji nieredukowalnej złożoności w

Podobne dokumenty
O doborach jednorazowym i kumulatywnym w ewolucji O hipotezie selekcyjnego wymiatania

Teoria ewolucji. Podstawowe pojęcia. Wspólne pochodzenie.

Teoria ewolucji. Podstawy wspólne pochodzenie.

Teoria ewolucji. Podstawowe pojęcia. Wspólne pochodzenie.

Podstawy biologii. Informacja genetyczna. Co to jest ewolucja.

Jak powstają nowe gatunki. Katarzyna Gontek

Ewolucjonizm NEODARWINIZM. Dr Jacek Francikowski Uniwersyteckie Towarzystwo Naukowe Uniwersytet Śląski w Katowicach

Podstawy biologii. Informacja genetyczna. Co to jest ewolucja.

Treść tego doniesienia mocno mi podpadła, więc sprowokowalem polemikę. Do tablicy poczuł się wezwany autor badań!

Historia informacji genetycznej. Jak ewolucja tworzy nową informację (z ma ą dygresją).

Możliwości współczesnej inżynierii genetycznej w obszarze biotechnologii

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

Naukowiec NASA zasugerował, że żyjemy w sztucznej rzeczywistości stworzonej przez zaawansowaną obcą cywilizację

Inteligentny projekt a kreacjonizm ewolucyjny

166 Wstęp do statystyki matematycznej

Można Kraussa też ujrzeć w video debacie z teologiem filozofem Williamem Lane Craigiem pod tytułem Does Science Bury God (Czy nauka grzebie boga ).

1. Liczby naturalne, podzielność, silnie, reszty z dzielenia

Przyrodnicze i kulturowe obrazy świata

Algorytm genetyczny (genetic algorithm)-

Weronika Łabaj. Geometria Bolyaia-Łobaczewskiego

Dr. habil. Anna Salek International Bio-Consulting 1 Germany

Podstawy biologii. Informacja, struktura i metabolizm.

Uczeń potrafi. Dział Rozdział Temat lekcji

użytkownika 1 Jak wybrać temat pracy 2 Spis treści 3 Część pierwsza problematyka 4 Część druga stosowane metody 5 Część trzecia propozycja rozwiązania

Ruch zwiększa recykling komórkowy Natura i wychowanie

wykład dla studentów II roku biotechnologii Andrzej Wierzbicki

O badaniach nad SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ

Temat: Komórka jako podstawowa jednostka strukturalna i funkcjonalna organizmu utrwalenie wiadomości.

OBLICZENIA ZA POMOCĄ PROTEIN

przewagę selekcyjną krewniakach metafora samolubnego genu nieredukowalnie złożone.

Przykładowe zadanie z unikania blokad.

Regulacja Ekspresji Genów

Rozprawka materiały pomocnicze do pisania rozprawki przygotowane przez Katarzynę Buchman. Rozprawka - podstawowe pojęcia

Wskaźniki a tablice Wskaźniki i tablice są ze sobą w języku C++ ściśle związane. Aby się o tym przekonać wykonajmy cwiczenie.

Uniwersytet Zielonogórski Instytut Sterowania i Systemów Informatycznych. Ćwiczenie 3 stos Laboratorium Metod i Języków Programowania

POMORSKA LIGA ZADANIOWA ZDOLNI Z POMORZA

Ekologia wyk. 1. wiedza z zakresu zarówno matematyki, biologii, fizyki, chemii, rozumienia modeli matematycznych

W badaniach 2008 trzecioklasiści mieli kilkakrotnie za zadanie wyjaśnić wymyśloną przez siebie strategię postępowania.

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

PRACA Z PRZEKONANIAMI

Wykład 14 Biosynteza białek

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

Testowanie hipotez statystycznych

WPROWADZENIE DO GENETYKI MOLEKULARNEJ

Algorytmy genetyczne

Microsoft Word jak zrobić bibliografię

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

SCENARIUSZ LEKCJI BIOLOGII Z WYKORZYSTANIEM FILMU

Zacznijmy więc pracę z repozytorium. Pierwsza konieczna rzecz do rozpoczęcia pracy z repozytorium, to zalogowanie się w serwisie:

Strona 1 z 7

Nowoczesne systemy ekspresji genów

wykład dla studentów II roku biotechnologii Andrzej Wierzbicki

LEKCJA 1. Diagram 1. Diagram 3

Teoria ewolucji. Losy gatunków: specjacja i wymieranie. Podstawy ewolucji molekularnej

Statystyki: miary opisujące rozkład! np. : średnia, frakcja (procent), odchylenie standardowe, wariancja, mediana itd.

Informacje dotyczące pracy kontrolnej

BADANIA PSZENICY Z PIKTOGRAMU W WYLATOWIE.

Mutacje jako źródło różnorodności wewnątrzgatunkowej

KRYTERIA OCENIANIA Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO W KLASACH IV - VI

Wyszukiwanie binarne

Podstawy teorii ewolucji. Informacja i ewolucja

Argument teleologiczny

SP Klasa VI, temat 2

Postawy: Uczeń: - Odpowiada za bezpieczeństwo własne i kolegów, - Jest dociekliwy i dokładny, - Wykazuje postawę badawczą.


WPROWADZENIE DO GENETYKI MOLEKULARNEJ

Podstawy biologii. Podstawy biologii molekularnej

O argumentach sceptyckich w filozofii

Populacja i pula genów podstawowe elementy podlegające ewolucji.

Lekcja : Tablice + pętle

KLUCZ ODPOWIEDZI KONKURS POLONISTYCZNY. Zadania zamknięte. Zadania otwarte

Wymagania edukacyjne

o cechach dziedziczonych decyduje środowisko, a gatunki mogą łatwo i spontanicznie przechodzić jedne w drugie

PIERWSZE EKSPERYMENTALNE BADANIA NAD DZIEĆMI I MŁODZIEŻĄ NIEMÓWIĄCĄ

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

CZYM SĄ OBLICZENIA NAT A URALNE?

Statystyki: miary opisujące rozkład! np. : średnia, frakcja (procent), odchylenie standardowe, wariancja, mediana itd.

Pamiętając o komplementarności zasad azotowych, dopisz sekwencję nukleotydów brakującej nici DNA. A C C G T G C C A A T C G A...

Przykładami ciągów, które Czytelnik dobrze zna (a jeśli nie, to niniejszym poznaje), jest ciąg arytmetyczny:

KRZYSZTOF WÓJTOWICZ Instytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego

WYNIKI ANKIETY PRZEPROWADZONEJ WŚRÓD UCZESTNIKÓW WARSZTATÓW W DNIACH

Wymagania edukacyjne z języka angielskiego klasy 4-6

Bliskie spotkania z biologią METABOLIZM. dr hab. Joanna Moraczewska, prof. UKW. Instytut Biologii Eksperymetalnej, Zakład Biochemii i Biologii Komórki

znajdowały się różne instrukcje) to tak naprawdę definicja funkcji main.

Rozkład materiału z biologii dla klasy III AD. 7 godz / tyg rok szkolny 2016/17

SCENARIUSZ LEKCJI BIOLOGII Z WYKORZYSTANIEM FILMU Transkrypcja RNA

Przemiana materii i energii - Biologia.net.pl

Geny i działania na nich

Narzędzia myślenia Słowa - wyobrażenia - pojęcia Wiesław Gdowicz

Badanie naukowe: CZY MĄDROŚĆ TŁUMU RZECZYWIŚCIE ISTNIEJE?

5. OKREŚLANIE WARTOŚCI LOGICZNEJ ZDAŃ ZŁOŻONYCH

SCENARIUSZ LEKCJI. TEMAT LEKCJI: Podstawowe techniki inżynierii genetycznej. Streszczenie

Czy znaczna niestabilność postrzegania atrakcyjności twarzy podważa adaptacjonistyczną interpretację tego zjawiska?

C++ Przeładowanie operatorów i wzorce w klasach

SCENARIUSZ GRY NR 5. DLA OSÓB W WIEKU 16+

UJĘCIE SYSTEMATYCZNE ARGUMENTY PRZECIWKO ISTNIENIU BOGA

NOWE ODKRYCIA W KLASYCZNEJ LOGICE?

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

Transkrypt:

1. Czy Richard Dawkins w książce Bóg urojony podważył teorię inteligentnego projektu w przyrodzie, opartą na koncepcji nieredukowalnej złożoności w biologii? 2. Czy Richard Dawkins podważył argumentację Freda Hoyle?

Wprawdzie entuzjazm wywołany książką Richarda Dawkinsa Bóg urojony już dawno przeminął, a wielu poważnych teologów wykazało mu błędy w argumentacji, jednak ja nie o jego potknięciach w tej dziedzinie chcę napisać, ponieważ ta grupa służy innej tematyce. Richard Dawkins jeden z rozdziałów tej książki poświęcił teorii inteligentnego projektu w przyrodzie, a w tym koncepcji nieredukowalnej złożoności:

Wielu fanów jego twórczości w rozlicznych recenzjach Boga urojonego zachwalało treść 4 rozdziału tej książki, jako przykład miażdżącej krytyki koncepcji inteligentnego projektu w biologii. Czy rzeczywiście Dawkins wykazał się w nim jakimiś przełomowymi argumentami? O tym każdy może się przekonać zapoznając się ze skanami fragmentów tego rozdziału, ja natomiast ograniczę się do kilku słów komentarza. 1. FALSE ANALOGY (BŁĄD LOGICZNY ZE ZŁEJ ANALOGII) Richard Dawkins po przydługim wstępie, pełnym błędów logicznych ze złej analogii, które polegały na przytaczaniu dawno obalonych przez Michaela Behe ego nieadekwatnych przykładów, mających dowodzić, że układy nieredukowalnie złożone, tak naprawdę takie nie są (ewolucja pęcherza pławnego w płuca [więcej na ten temat w dodatku],jaka korzyść z ćwierci i połowy skrzydła, ewolucja oka w jego rozumieniu. Tutaj wyjaśniono dlaczego to jest złe rozumowanie: https://bioslawek.wordpress.com/2015/04/13/nieprzebyte-problemy-zewolucja-oka-nieredukowalna-zlozonosc-niemal-na-kazdym-poziomie/ ) 2. MAŁO INTELIGENTNY PROJEKT W PRZYRODZIE? Innym argumentem mającym podważać przekonanie o inteligentnym

projekcie w przyrodzie są zdaniem Dawkinsa różne niedoskonałe rozwiązania w niej obecne. I do tego argumentu odniósł się Michael Behe: (Ja pisałem o na ten temat tutaj: https://bioslawek.wordpress.com/2012/12/30/o-formie-i-ksztalcie/ i tutaj: https://bioslawek.wordpress.com/2015/03/19/nowe-badania-potwierdzajaoptymalny-projekt-siatkowki-kregowcow/ ) Chociaż nikomu nie udało się dowieść nieinteligentnego projektu w przyrodzie, to chociażby coś takiego miało miejsce, to przecież do powstania mało inteligentnych projektów (na przykład kolizyjnych chińskich skuterów) też jest potrzebny inteligentny projektant.

3. PRAWNICY PRZECIWKO BIOLOGOM Dawkins w celu zasiania wątpliwości odwoływał się też do odwoływał się też kwestii procesu z Dover, na którym rzekomo Michael Behe został totalnie skompromitowany, a sędzia Jones (który jest prawnikiem nie biologiem) zdaniem Dawkinsa po wysłuchaniu fachowców od ewolucji i na podstawie całych stosów literatury naukowej podważył istnienie nieredukowalnej złożoności w biologii (więcej na temat procesu w Dover tutaj. Oficjalne oświadczenie Michaela Behe ego w tej sprawie:https://bioslawek.wordpress.com/2014/03/09/oficjalneoswiadczenie-michaela-beheego-oraz-discovery-institute-na-tematslynnego-procesu-w-dover-polskie-napisy-teoria-inteligentnego-projektunie-wypowiada-religijnych-twierdzen/ ) 4. POWOŁYWANIE SIĘ NA LITERATURĘ POPULARNONAUKOWĄ OPUBLIKOWANĄ W CZASOPISMACH RELIGIJNYCH Następnie jeszcze trochę zabawy polegającej na wypełnieniu tekstu jakimikolwiek argumentami, w celu zwiększenia jego objętości i wywołania wrażenia dużej ilości faktów przeczących przekonaniu o inteligentnym projekcie w przyrodzie. W tym zamiarem Dawkins powołuje się na jakiś argument zaczerpnięty z popularnonaukowej i religijnej literatury Świadków Jehowy, który wcale nie dotyczy tematyki nieredukowalnej złożoności, chociaż Świadkowie Jehowy w innych artykułach poruszali te kwestie, ale Richard Dawkins jakoś ten fakt przeoczył (https://bioslawek.wordpress.com/2012/04/02/wywiad-zmichaelem-behe-profesorem-biochemii-i-zwolennikiem-teoriiinteligetnego-projektu-w-biologii/ i inne).

Nawiązując do tego artykułu profesor Dawkins wyszydził autorów tego tekstu zarzucając im argumentowanie na podstawie osobistego niedowierzania i rozciągnął ten zarzut na wszystkich zwolenników inteligentnego projektu w przyrodzie. Tak na drodze dygresji, to warto wspomnieć, że Richard Dawkins w szczególny sposób upodobał sobie literaturę wydawaną przez tą grupę wyznaniową, ponieważ powoływał się na nią już w Ślepym zegarmistrzu (z resztą ze wzajemnością http://wol.jw.org/pl/wol/s/r12/lp-p?q=richard+dawkins&p=par). Szkoda tylko, że w tak wybiórczy sposób. 5. KULT LUK W LUDZKIEJ WIEDZY Dawkins odwołał się do słynnego argumentu Boga do łatania dziur. Przy tej okazji zdobył się na długi wywód, który mimo swojej obszerności nie jest przekonujący, zwłaszcza z uwagi na to, że jest on pełen błędów logicznych. Przede wszystkim Dawkins odwołuje się do luk w zapisie kopalnym:

Zdaniem Dawkinsa nie można się spodziewać, że znajdziemy tam sfosylizowane formy przejściowe w ewolucji silników bakteryjnych czy różnych rodzajów oczu. Dawkins ma poniekąd rację, ale tym samym wychodzi na to, że chce nas przekonać iż dowody na ewolucję tych struktur są są ukryte w lukach ludzkiej wiedzy. Ponadto argument ten działa w dwie strony, ponieważ biorąc pod uwagę stan wiedzy, jakim dysponują darwiniści można im zarzucić, że z koncepcji bez pokrycia w faktach uczynili sobie własnego boga do łatania dziur :

6. SŁABO UZASADNIONA I OKLEPANA KRYTYKA KONCEPCJI NIEREDUKOWALNEJ ZŁOŻONOŚCI Przejdźmy teraz to rzekomo tak szeroko rozreklamowanych miażdżących argumentów Richarda Dawkinsa. Po tym całym przydługim wstępie którego zamiarem było ubicie gruntu pod koronny argument i zarazem ustawienie sobie chłopca do bicia Dawkins odwołuje się do symbolu ruchu inteligentnego projektu: wici bakteryjnej (silnika bakteryjnego):

Ta część wywodu Dawkinsa oparta jest na całkowitym niezrozumieniu definicji nieredukowalnej złożoności, która brzmi:

Zaczyna od zadania pytania czytelnikom: więc w jaki sposób mogła wyewoluować tak złożona struktura, jak wić bakteryjna?. Zaraz też sam sobie odpowiada: STOPNIOWO. Następnie próbuje naukowo uzasadnić ten wniosek odwołując się do ogólnikowego modelu kooptacji. Szczegóły związane z tym pomysłem opisałem w tym artykule, bazując między innymi na argumentacji Michaela Behe ego innych biologów, zwolenników inteligentnego projektu w biologii, od których roi się na stronie Discovery Institute (i nie tylko): http://www.discovery.org/ :

https://bioslawek.files.wordpress.com/2015/12/krytyki-hipotezy-kooptacjiw-ewolucji-silnika-bakteryjnego-oraz-hipotezy-modularnej-w-ewolucjisyntazy-atp-pdf.pdf

Biogeneza pilusa: https://www.youtube.com/watch?v=ly12vauycau Aparat sekrecji typu III: https://www.youtube.com/watch?v=recildqmfy Jak się można przekonać argumenty Dawkinsa nie są ani miażdżące, ani nawet przekonujące. To nic więcej, jak odgrzewanie starych kotletów, a szczegółowych wyjaśnień w jaki sposób mogła wyewoluować wić bakteryjna, czy jakikolwiek kompleks nieredukowalnie złożony przytoczony przez Michaela Behe ego w Czarnej skrzynce Darwina, jak nie było tak nie ma. O czym bardzo łatwo się przekonać. Wypowiedzi znanych naukowców na temat koncepcji nieredukowalnej złożoności i statusu neodarwinizmu, jako koncepcji naukowej:

7. POWOŁYWANIE SIĘ NA RECENZJE KOLEGÓW Tym razem na J. Coyne. Szkoda, że Dawkins nie wziął pod uwagę innych recenzji Czarnej skrzynki Darwina opublikowanych w renomowanych czasopismach naukowych, które nie były przychylne Behe emu: https://bioslawek.wordpress.com/2012/01/14/dogmatyczny-darwinizm/ 8. ODKRYCIE FUNKCJI, TO NIE TO SAMO, CO ODKRYCIE JEJ GENEZY Dawkins sugeruje, że przekonanie o inteligentnym projekcie w przyrodzie blokuje postęp naukowy. Napisał: fotosynteza, to skomplikowany proces. Po co go badać skoro wszystko można zostawić w rękach Boga?. Ten argument jest pozbawiony sensu, ponieważ do badania fotosyntezy (czy jakiegokolwiek innego procesu biologicznego) nie jest potrzebna wiara w Boga czy przekonanie o jej zaprojektowaniu. W wyniku takiego badania

odkrywa się funkcje fotosyntezy. Odkrycie sposobu działania fotosyntezy nie jest tożsame z ustaleniem jej pochodzenia. Dopiero podczas wprowadzenia odpowiedniego programu badawczego można ustalić, czy fotosynteza mogła stopniowo wyewoluować czy nie. Tym programem badawczym jest założenie neodarwinowskiej ewolucji. Podczas tworzenia modelu teoretycznego przebiegu ewolucji fotosyntezy, badacz znający się na biologii ewolucyjnej stara się wyjaśnić, czy mechanizmy proponowane przez neodarwinistów są w stanie wyjaśnić pochodzenie fotosyntezy. Jeżeli nie, to zostaje spełnione kryterium falsyfikacji, które sformułował sam Karol Darwin i wówczas można wnioskować o inteligentnym zaprojektowaniu fotosyntezy: 9. RETORYCZNY CHARAKTER ARGUMENTACJI Po tym, jak Dawkins przekonał siebie do tego, że przekonał swoich czytelników do możliwości ewolucji wici bakteryjnej (wielu przekonał, w

Polsce zwłaszcza rzesze zgromadzone przy portalu Racjonalista.pl. Ale ci ludzie nie mają zbyt dużych wymagań) przeszedł do innego przykładu Behe ego, do układu odpornościowego. W tym przypadku ponownie sięgnął do procesu w Dover i stwierdził, że Behe emu dowiedziono na nim, ze nie zapoznał się z obszerną literaturą opisującą sposoby ewolucji tego systemu. Szkoda tylko, ze nie wskazał, którą literaturę konkretnie ma na myśli. Skoro tego nie uczynił, więc nie ma z czym dyskutować. Zaznaczę tylko, że Michael Behe i do tego argumentu się odniósł, więc wielokrotne twierdzenia Richarda Dawkinsa, że rzekomo Behe jest głuchy na merytoryczną krytykę swoich pomysłów ewidentnie mijają się z prawdą (https://www.google.pl/url? sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0ah UKEwib6NXPpfDKAhXIiywKHTUOAh0QFgg0MAM&url=http%3A %2F%2Fwww.discovery.org%2Ff %2F697&usg=AFQjCNHXwKJH3ZJQaemxwe_7lrXhuJHtfw). Zobacz też cytat w dodatku Źródło skanów. Richard Dawkins, Bóg urojony pdf: https://www.google.pl/url? sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&sqi=2&ve d=0ahukewje_7vqw_dkahxdbzokhynlagsqfggbmaa&url=http %3A%2F%2Fbacon.umcs.lublin.pl%2F~lukasik%2Fwp-content %2Fuploads%2F2012%2F09%2FR.-Dawkins-B%25C3%25B3gurojony.pdf&usg=AFQjCNGvCjo3UsqHlf10XjJRg3iOZW4znw&bvm=bv.113943164,d.bGs Tutaj pdf rozdziału 4 z kontekstem: https://bioslawekblog.files.wordpress.com/2016/02/richard-dawkinsbc3b3g-urojony-rozdziac582-4-krytyka-nieredukowalnejzc582oc5bconoc59bci.pdf

DODATEK: http://www.nauka-areligia.uz.zgora.pl/index.php/en/component/content/article/15przedruki/333-pr-art-8 Czym jest nieredukowalna złożoność i co ona oznacza? Niektórzy recenzenci mojej książki skrytykowali koncepcję nieredukowalnej złożoności. W Boston Review biolog ewolucyjny z University of Rochester, H. Allen Orr, zgadza się, że wiele systemw biologicznych jest nieredukowalnie złożonych, lecz argumentuje, że ewolucjonizm darwinowski może, przynajmniej teoretycznie, bezpośrednio je wyjaśnić. Jednakże, jak pokażę, jego argument polega na zmianie definicji nieredukowalnej złożoności, co przysłania problem. W swojej recenzji Orr wydaje się początkowo jasno rozumieć to, co ja nazywam nieredukowalną złożonością. O przykładzie, którego użyłem w Darwin s Black Box, pisze on: pułapka na myszy ma jasno określoną funkcję (zabicie myszy) i zrobiona jest z kilku części (podstawy, sprężyny, drążka, który zabija). Jeśli usunie się którąkolwiek z tych części, pułapka nie będzie działać. Dlatego jest nieredukowalnie złożona. Jak dotąd wszystko w porządku. Niemniej jednak, w późniejszym toku wywodów zdaje się on odchodzić od tego rozumienia: System nieredukowalnie złożony można stopniowo zbudować dodając części, które początkowo dając tylko przewagę stają się istotne wskutek późniejszych zmian. Ta logika jest bardzo prosta. Pewna część (A) początkowo wykonuje jakąś pracę (i być może robi to niezbyt dobrze). Później zostaje dodana inna część (B), która ma być pomocna dla części (A). Ta nowa część nie jest istotna, stanowi tylko ulepszenie. Lecz jeszcze później część (A) (lub coś innego) może zmienić się w taki sposób, że część (B) stanie się teraz niezbędna. Proces ten trwa dalej wraz z dokładaniem kolejnych części do układu. W końcu wymaganych może być wiele części. Jak możemy teraz pogodzić powyższy paragraf z tym, w którym Orr

początkowo przyznał, że jeśli usunąć którąkolwiek część pułapki na myszy, to przestanie ona działać? Zapytajmy na przykładzie owej pułapki, co mogłoby odpowiadać pewnej części (A), która początkowo wykonuje jakąś pracę? W rzeczywistości celem tego przykładu było pokazanie, że nie istnieje żadna taka wykonująca jakąś pracę część (A). Nie istnieje żadna część (B), która ma być pomocna w stopniowym udoskonalaniu części (A). Stopniowe dodawanie części jest niemożliwe w przypadku pułapki na myszy (lub przynajmniej możliwość taka jest bardzo daleka od oczywistości). Orr daje następnie biologiczny przykład tego, o czym myślał: Przekształcenie pęcherzy powietrznych w płuca, które pozwoliły zwierzętom na oddychanie tlenem atmosferycznym, początkowo

dawało im tylko przewagę: takie zwierzęta mogły penetrować teraz otwarte przestrzenie jak suchy ląd które były wcześniej dla nich niedostępne z powodu braku płuc. Lecz w miarę jak ewolucja budowała tę adaptację (modyfikując na przykład kończyny do chodzenia), powstaliśmy my, istoty w pełni lądowe, a w konsekwencji tego płuca nie stanowią już luksusu teraz są istotne. Sądzę, że puenta jest oczywista: mimo iż ten proces jest całkowicie darwinowski, otrzymaliśmy system nieredukowalnie złożony. Czym jest jednak układ nieredukowalnie złożony w przykładzie Orra? Pęcherzem pławnym? Płucem? Całym organizmem? Jaką ten system pełni funkcję? Czy jest to pływanie, oddychanie, życie czy coś zupełnie innego? Jeśli przyjmiemy, że mówiąc o układzie nieredukowalnie złożonym miał on na myśli, powiedzmy, płuco, to czy płuco można rozważać jako pojedynczy układ, jak tego wymaga moja definicja? Bez jakich części płuco przestanie funkcjonować, tak jak pułapka na myszy bez sprężyny? Czym jest część (A), a czym część (B)? Jest to kompletnie niejasne a z pewnością nie tak jasne, jak części i funkcja pułapki na myszy. Zanim przedstawię moje pozostałe uwagi na ten temat, muszę przyznać, że ścisłe zdefiniowanie jakiegoś pojęcia stanowi nieustanną trudność, jak jest choćby w przypadku próby zdefiniowania nauki, życia czy gatunku. Co więcej, nie jestem filozofem; moim celem nie jest otrzymanie ciągu słów, które dadzą całkowitą definicję wyrażenia nieredukowalna złożoność. Chciałbym raczej zwrócić uwagę na pewną klasę systemów biochemicznych, które stanowią szczególne wyzwanie dla ewolucji darwinowskiej. Przykłady, które podałem w swojej książce pułapka na myszy, rzęska, kaskada krzepnięcia i tak dalej jasno pokazują potrzebę, aby niektóre układy miały wiele oddzielnych części, współpracujących ze sobą w pełnieniu pojedynczej funkcji. Uważam, że przykłady te lepiej ukazują pojęcie nieredukowalnej złożoności niż zaproponowana przeze mnie definicja, choć sądzę, że mimo to spełnia ona swoje zadanie. Pamiętając o tym, zobaczymy, że Orr po prostu zamienił pojęcia

w połowie swojej recenzji, co ujawniły jego sprzeczne uwagi zacytowane powyżej. Przeskoczył on od mojej idei nieredukowalnej złożoności do mglistego pojęcia, które można sparafrazować tak: jeśli usuniesz tę część, organizm w końcu umrze. Chętnie się zgodzę dla celów dyskusji, że istnieje pewna klasa zjawisk biologicznych potrzebnych do życia, które można stopniowo zmienić poprzez dobór naturalny; włączając nawet wspomniane przez Orra pęcherz pławny czy płuca (chociaż nie są to przykłady tak oczywiste, jak on sądzi). Problem jednak w tym, że nie są to systemy nieredukowalnie złożone ani nie usuwają one problemu układów nieredukowalnie złożonych, takich jak pułapki na myszy i rzęski. Gdyby systemy nieredukowalnie złożone były takie, jak je Orr opisał, to mógłby on je wyjaśnić z podobną łatwością, jak to zrobił z pęcherzem pławnym i płucami. (Ostatecznie, w skład tkanki płuc wchodzą przecież rzęski, a także wiele, wiele innych składników; dlatego właśnie Orr powinien łatwiej wyjaśnić same rzęski niż rzęski w połączeniu z pozostałymi składnikami). Dyskretnie zmieniona przez Orra definicja nieredukowalnej złożoności, nie mówi nam, jak mogła zostać wytworzona kaskada krzepnięcia krwi czy wić bakteryjna. Zamiast tego posunięcie owo odwraca naszą uwagę od tych cech systemów, które opierają się darwinowskim wyjaśnieniom. Inni autorzy recenzji wysunęli argumenty podobne do argumentów Orra; zakładały one definicje nieredukowalnej złożoności inne od mojej. W Wall Street Journal Paul Gross układy biochemiczne porównuje do miast, do których cały czas można dodawać nowe elementy i zmieniać je. Ale analogia ta jest kiepsko dobrana, ponieważ żadne miasto nie przestaje kompletnie funkcjonować, gdy usunie się jakąś jego część, jak to zachodzi w przypadku pułapki na myszy czy rzęski. [ ]

Czy Richard Dawkins podważył argumentację Freda Hoyle?

Z kontekstem:

W ewolucjonizmie postuluje się istnienie dwóch rodzajów doboru naturalnego. Jeden określa się, jako dobór jednorazowy, a drugi kumulatywny. 1. Istotę doboru jednorazowego możemy zilustrować następującym przykładem. Wyobraźmy sobie betoniarkę do której wrzucono poszczególne części maszynki do mielenia mięsa. Jeżeli w wyniku nieprawdopodobnego zdarzenia wszystkie te części połączą się w betoniarce i utworzą funkcjonalną maszynkę do mielenia mięsa, to można będzie powiedzieć, że powstała ona w wyniku doboru jednorazowego. 2. Dobór kumulatywny działa z założenia inaczej. Wyjaśnię to na innym przykładzie:

Podczas replikacji DNA następują błędy [mutacje]. Jedne są niekorzystne [śmiertelne/ letalne], drugie korzystne. Te korzystne zauważa dobór naturalny i selekcjonuje. Każda korzystna zmiana daje przewagę selekcyjną mutantowi. Pozostawia on więcej potomstwa niż inni członkowie populacji, ponieważ z założenia jest w jakimś stopniu ulepszony. Po jakimś czasie taka korzystna mutacja rozprzestrzenia się w całej populacji i w niej utrwala, bo potomstwo mutanta jest również udoskonalone i w walce o zasoby wygrywa z innymi członkami grupy [mówimy wówczas o zafiksowaniu się mutacji w populacji]. Kiedy populacja składa się już z nosicieli dobrej mutacji, u jednego z nich może wystąpić kolejna pozytywna mutacja i na tej samej zasadzie opanować populację znowu eliminując konkurencję. Później u jednego nosiciela dwóch pozytywnych mutacji następuje kolejna, trzecia korzystną mutacja. I tym razem ewolucja kieruje się identyczną regułą; kolejne pozytywne mutanty opanowują populację eliminując osobniki, u których nie pojawiło się jakieś udoskonalenie. To rozprzestrzenianie się pozytywnej mutacji w populacji neodarwiniści określają mianem selekcyjnego wymiatania, ponieważ w wyniku zafiksowania [utrwalenia] się nowej cechy w populacji redukowany jest wcześniejszy polimorfizm [różnorodność] w niej występujący. Teoretycznie w wyniku selekcyjnego wymiatania przetrwają jedynie allele [geny] sprzężone zn genem, w którym pojawiła się pozytywna mutacja. Ten proces określa się też mianem genetycznego autostopu, ponieważ do przyszłych pokoleń niejako podwożone są tylko te geny, które są podczepione [sprzężone] z genem, który zmutował. Reszta jest wymiatana przez selekcję, ponieważ nosicielami tych alleli są organizmy, które przegrywają w konkurencji z potomstwem osobnika, u którego pojawiła się korzystna mutacja. Odwołując się do metafory proces ten można wyobrazić sobie następująco: kałuża to jakaś populacja. Rzucamy kamień na środek tej kałuży, czy gdziekolwiek indziej w obrębie zbiornika wody [co obrazuje zajście pozytywnej mutacji], w wyniku czego zaczynają rozchodzić się

koliste fale obrazujące rozprzestrzenianie się pozytywnej mutacji sięgające aż do brzegów kałuży [brzegi obrazują granice populacji]. Neodarwiniści twierdzą ponadto, że podczas takiej ewolucji ma miejsce dobór kumulatywny, co ma uprawdopodobniać, że w kolejnych pokoleniach zajdą i utrwalą się wszystkie potrzebne mutacje. Na podstawie kolejnej metafory postaram się wyjaśnić na czym według założeń neodarwinistów polega dobór kumulatywny: wyobraź sobie, że jakaś duża grupa osób gra w totolotka i musi trafić szóstkę. Jeden osobnik trafił jedynkę [ten osobnik obrazuje mutanta z pierwszą pozytywną mutacją]. Później ten gracz wymazuje gumką wszystkie pięć źle trafionych liczb, pozostawiając jedynie prawidłową. Kseruje i rozdaje kopie kuponu z trafioną jedynką wszystkim innym graczom [co ma obrazować rozprzestrzenianie się pozytywnej mutacji], którzy tym czasem wyrzucają wszystkie źle wypełnione przez siebie blankiety. Teraz istnieje już większa szansa, że któryś z graczy trafi drugą potrzebną liczbę z sześciu potrzebnych, ponieważ gra więcej graczy i każdy zaczyna tą turę od jednej prawidłowo skreślonej liczby. Kiedy któryś z graczy trafi drugą wymaganą cyfrę znowu powiela prawidłowo wypełniony kupon i rozdaje wszystkim innym graczom. I wszystko zaczyna się od nowa, tylko tym razem gracze zaczynają od dwóch prawidłowo skreślonych numerów.

Dobór kumulatywny polega na tym, że każde kolejne trafienie bazuje na poprzedniej dobrze trafionej liczbie, co uprawdopodabnia szybkie skreślenie wymaganych sześciu liczb. 2. CZY ŻYCIE MOGŁO POWSTAĆ STOPNIOWO? Zwolennicy ewolucjonizmu chemicznego mimo wielu dziesięcioleci doświadczeń i rozważań teoretycznych nie stworzyli modelu naukowego, który by wyjaśniał, w jaki sposób mogła stopniowo wyewoluować żywa komórka. Nic w tym dziwnego, ponieważ ze względu na swoją nieredukowalną złożoność komórka nie mogła powstawać stopniowo w tym przypadku obowiązuje zasada: wszystko, albo nic, jednak ze względu na to, że jest

tak skomplikowana, że nie można przyjąć, iż powstała w wyniku doboru jednorazowego, zwolennicy abiogenezy muszą zapewniać, że tak właśnie było. Dobrą ilustracją tego paradoksu jest nieudolna polemika Richarda Dawkinsa z tezami Freda Hoyle. Richard Dawkins Ślepy zegarmistrz w rozdziale, który dotyczy problemu pochodzenia życia (Rozdział 6: POCZĄTKI ŻYCIA A CUDA,na str.: 110) (..)Ten przykład [ związany z małym prawdopodobieństwem pewnych zdarzeń ] dotyczy problemu powstania życia na Ziemi. Dla jasności argumentacji arbitralnie wybieram tu konkretną teorię powstania życia, choć równie dobrze mógłbym wykorzystać każdą inną spośród współczesnych teorii na ten temat. Każde wyjaśnienie może zawierać pewną, byle nie za wielką, ilość wydarzeń przypadkowych. Pytanie tylko jak wielką? Ogromny wymiar czasu geologicznego dopuszcza większą liczbę nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, niż by to zaakceptował sąd karny, ale i w tym przypadku są jednak pewne granice. Kluczem do -wszystkich współczesnych wyjaśnień życia jest dobór kumulatywny. Układa on całą serię dopuszczalnie

przypadkowych wydarzeń (a mianowicie, losowych mutacji genetycznych) w taką nieprzypadkową sekwencję, że jej produkt finalny, zjawiający się na końcu sekwencji, stwarza wrażenie zupełnego nieprawdopodobieństwa wydaje się, że taki skutek absolutnie nie mógł powstać czystym przypadkiem, nawet jeśli przyjmie się wiele milionów razy więcej czasu niż dotychczasowy wiek wszechświata. Dobór kumulatywny to klucz do tej zagadki, ale przecież ten proces musiał się w jakiś sposób zacząć. I nie uda nam się uniknąć założenia, że jednorazowe wydarzenie losowe zapoczątkowało dobór kumulatywny. Następnie Richard Dawkins bardzo szczegółowo wyjaśnia swoje wnioski: (.)Ten zasadniczy krok jest jednak bardzo trudny, bo kryje w sobie pewien paradoks. Wydaje się mianowicie, że do działania procesów replikacji potrzebna jest cała skomplikowana maszyneria. W obecności narzędzi z replikazy odcinki RNA ewoluują, dążąc za każdym razem do tego samego punktu końcowego punktu, którego prawdopodobieństwo wydaje się znikomo małe dopóty, dopóki nie uwzględni się siły doboru kumulatywnego. Ale żeby ten dobór mógł wystartować, trzeba mu dopomóc. Nie zacznie on działać, dopóki nie dostarczy mu się takiego katalizatora jak narzędzia z replikazy, o których była mowa w poprzednim rozdziale. Jak się jednak zdaje, taki katalizator nie może powstać spontanicznie chyba że pod kierunkiem innych cząsteczek RNA. Cząsteczki DNA ulegają reprodukcji w skomplikowanej maszynerii wewnątrzkomórkowej tak, jak pismo ulega reprodukcji w kserokopiarce, ale bez owych urządzeń kopiujących nie dojdzie do reprodukcji ani DNA, ani pisma. Kserokopiarka może skopiować projekt siebie samej, ale nie może powstać spontanicznie z niczego. Biomorfy bardzo łatwo ulegają replikacji w środowisku wytworzonym przez odpowiedni program komputerowy, ale nie mogą ani napisać takiego programu, ani wyprodukować komputera do wykonania go. Teoria ślepego zegarmistrza ma wyjątkową moc wyjaśniającą pod warunkiem jednak, że wolno nam założyć replikację, a zatem i dobór kumulatywny.

Skoro jednak replikacja wymaga skomplikowanej maszynerii i skoro jedynym znanym nam sposobem powstania skomplikowanej maszynerii jest dobór kumulatywny, to w takim razie napotykamy tutaj poważną trudność. (.) O jaką konkretnie TRUDNOŚĆ Richardowi Dawkinsowi tutaj chodzi? Richard Dawkins nie pozostawia nas co do tego w niepewności i dodaje: Widzieliśmy już, jak niesłychanie spektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującego informację (.) I dalej: (.) Nikt, kto zastanowił się chwilę nad tą kwestią, nie zaprzeczy, że urządzenie tak skomplikowane jak ludzkie oko nie

mogło powstać wskutek doboru jednorazowego. Wydaje się, niestety, że to samo odnosi się też przynajmniej do tych części maszynerii wewnątrzkomórkowej, które służą samo odtwarzaniu się DNA i to nie tylko u organizmów stosunkowo zaawansowanych, takich jak człowiek czy ameba, ale również u istot bardziej prymitywnych, takich jak bakteria czy sinica. Dobór kumulatywny może zatem wytwarzać złożoność, a dobór jednorazowy nie może. Dobór kumulatywny nie może jednak działać dopóty, dopóki nie powstanie choćby rudymentarna maszyneria replikacji, dopóki nie powstaną replikatory, a tymczasem jedyna maszyneria tego rodzaju, jaką znamy, jest zbyt skomplikowana, żeby mogła powstać inaczej niż wskutek wielu pokoleń doboru kumulatywnego! Na koniec chciałbym się odnieść do poruszonych przez profesora Golika analiz filogenetycznych. Nie o takich jednak analizach, jak Golik będę pisał, tylko o tych, które kolejny raz dowodzą, że życie nie mogło powstać w wyniku spontanicznej abiogenezy. Wiele różnych białek u organizmów eukariotycznych ma rozchwiane konformacje. Jednak idąc w dół rzekomej drabiny ewolucyjnej uczeni zaobserwowali, że prokarionty mają ściśle ustaloną i wysoce konserwatywną konformację białek. Uczeni wiedzą, że bakteria to jeden worek na wszystkie białka i kwasy nukleinowe, natomiast w komórkach eukariotycznych istnieje wiele wyspecjalizowanych przedziałów komórkowych. Przedziały te chronią różne białka przed wzajemnymi kolizjami i tworzeniem się złogów, co by szybko zabiło komórkę. Bakterii to nie grozi. Jaki z tego wniosek: taki, że białka u najprostszych organizmów musiały nieć od samego początku ścisłe ustaloną konformację. Taki właśnie wniosek wynika z analizy filogenetycznej. Poza tym artykuł wspomina o tym, o czym tutaj dyskutowaliśmy.

Żródła: http://agro.icm.edu.pl/agro/element/bwmeta1.element.agro-c14cbd2e-1ff94f1f-b5f3-8750b69ffa59 Dobrze funkcjonujący bałagan. Dunker A.K

Procesy niezbędne do podtrzymywania życia najprostszej komórki. Należy się zgodzić z Richardem Dawkinsem i przyznać, że posiadają one wszystkie cechy zaawansowanego technicznie inteligentnego projektu. Kompleks replikacyjny DNA http://www.e-biotechnologia.pl/artykuly/replikacja-dna

https://youtu.be/pglenjknnla https://youtu.be/zros1teilpi

https://youtu.be/h9ozl0jomtu

https://youtu.be/yznulsqmqye Dwa wybrane przykłady transkrypcji bakteryjknej. Transkrypcja to przepisywanie informacji genetycznej z DNA na matrycowe RNA http://www.e-biotechnologia.pl/artykuly/operony/ https://youtu.be/1b-brvgqof0 https://youtu.be/rlro-xuubww https://www.youtube.com/watch?v=otbqye8n_64

Operon laktozowy https://www.youtube.com/watch?v=ipqzxmkzefw Operon tryptofanowy https://www.youtube.com/watch?v=42rqqays8fk

https://www.youtube.com/watch?v=zysrjyxqsfa MICHAEL BEHE "WYEWOLUOWANY OPERON"? http://doczz.pl/doc/568811/sp%c3%b3r-o-nieredukowaln%c4%85-z %C5%82o%C5%BCono%C5%9B%C4%87 Kenneth Miller, profesor biologii w Brown University, napisał niedawno książkę, zatytułowaną Finding Darwin s God, w której bronił on darwinizmu przed rozmaitymi krytykami, ze mną włącznie. W rozdziale poświęconym obaleniu twierdzeń zawartych w Darwin s Black Box dość poprawnie stwierdził, że prawdziwym testem zdolności darwinizmu do uporania się z nieredukowalną złożonością byłoby [zastosowanie] narzędzi genetyki molekularnej do usunięcia istniejącego wieloczęściowego układu, aby zobaczyć czy ewolucja utworzy system,

który zastąpi ten usunięty układ. Cytuje on później szczegółową, prowadzoną od 25 lat pracę Barry ego Halla z University of Rochester na temat eksperymentalnej ewolucji systemu utylizującego laktozę u E. coli. Oto krótki opis funkcjonowania układu, zwanego operonem lac. Operon lac u E. coli zawiera geny kodujące dla kilku białek biorących udział w metabolizmie pewnego typu cukru, zwanego laktozą. Jedno z białek operonu lac, zwane permeazą, importuje laktozę przez skądinąd nieprzepuszczalną membranę komórkową. Inna proteina jest enzymem zwanym galaktozydazą, który może rozłożyć laktozę na dwa składowe monosacharydy, galaktozę i glukozę, które komórka może dalej przetwarzać. Dlatego że laktoza jest rzadko dostępna w środowisku, komórka bakteryjna wyłącza geny w czasie, gdy laktoza nie jest dostępna. Przełącznik kontrolowany jest przez inne białko, zwane represorem, które znajduje się obok operonu. Represor wiąże się zazwyczaj z operonem lac, odcinając go poprzez fizyczne z nim interferowanie. Jednakże w obecności naturalnego induktora allolaktozy lub sztucznego, chemicznego induktora IPTG, represor wiąże się z induktorem i uwalnia operon, pozwalając komórce syntetyzować enzymy operonu lac. Po zinterpretowaniu doświadczeń Barry ego Halla Kenneth Miller zauważył w podnieceniu: Zastanówmy się przez chwilę gdybyśmy natrafili na zespoloną biochemiczną złożoność reewoluowanego systemu laktozy, czyż nie bylibyśmy pod wrażeniem inteligencji jego projektu? Laktoza wywołuje sekwencję regulacyjną, włączającą syntezę enzymu, który następnie metabolizuje samą laktozę. Produkty tego sukcesywnego metabolizmu laktozy aktywują następnie gen dla permeazy lac, która zapewnia trwałe zaopatrzenie w laktozę wchodzącą do komórki. Nieredukowalna złożoność. Jaką wartość miałaby permeaza bez galaktozydazy? ( )

Żadną, oczywiście. Stosując zatem tę samą logikę, co Michael Behe, do innych systemów, możemy wnioskować, że układ ten został zaprojektowany. Z tym, że my wiemy, iż nie został on zaprojektowany. Wiemy, że wyewoluował, ponieważ obserwowaliśmy to w laboratorium! Bez wątpienia ewolucję systemów biochemicznych, nawet złożonych z wielu części, można wyjaśnić w ramach ewolucjonizmu. Behe się myli. Przez następne kilka minut postaram się pokazać, że obraz zarysowany przez Millera jest mocno przesadzony. W rzeczywistości mógłbym zacytować właśnie tę samą pracę, która wedle Millera miała być przykładem sprawności darwinizmu, jako ukazującą ograniczenia tego ostatniego, a także potrzebę projektu. Nie sprawia ona trudności dla hipotezy projektu. A więc, czego faktycznie dokonał Barry Hall? Aby zbadać ewolucję bakterii w laboratorium, w połowie lat 1970-tych Hall wyprodukował szczep E. coli, w którym usunięto gen dla samej tylko galaktozydazy operonu lac. Pisał on później: Wszystkie pozostałe funkcje metabolizmu laktozy, łącznie z permeazą laktozy i drogami metabolizmu glukozy i galaktozy, produktami hydrolizy laktozy pozostały nietknięte, więc ponowne nabycie zdolności utylizacji laktozy wymaga tylko wyewoluowania nowej funkcji b-galaktozydazy. Dlatego, wbrew własnemu kryterium Millera dla prawdziwego testu zdolności darwinizmu do uporania się z nieredukowalną złożonością, system wieloczęściowy nie został usunięty usunięto tylko jeden jego składnik. Permeaza lac i represor pozostały nietknięte. Co więcej, jak zobaczymy, do kultury bakterii dodano sztuczny induktor IPTG, a co druga ukryta galaktozydaza pozostała nietknięta.

Bez galaktozydazy nie wyrosłyby komórki Halla wyhodowane na środku zawierającym jako źródło pokarmu tylko laktozę. Jednakże w naczyniu, w którym znajdowały się także alternatywne substancje odżywcze, utworzyły się kolonie bakterii. Gdy pozostałe substancje odżywcze zostały wyczerpane, kolonie te przestały się rozwijać. Po odizolowaniu komórek od hyphae [strzępków grzybni przyp. tłum.], Hall zobaczył, że często miały one dwie mutacje. Jedną z nich, która znajdowała się w genie dla białka, nazwał wyewoluowaną b-galaktozydazą ( ebg ) pozwoliła ona na wydajny metabolizm laktozy. Gen ebg mieści się w innym operonie, odległym od operonu lac, i znajduje się pod kontrolą swego własnego białka represorowego. Druga znaleziona przez Halla mutacja znajdowała się zawsze w genie dla białka represorowego ebg, który powodował wiązanie represora z laktozą z siłą odpowiednią, aby uwolnić operon ebg. Fakt, że w różnych genach były dwie oddzielne mutacje żadna z nich sama nie pozwalała na rozrost komórki11 zaskoczył Halla, który wiedział, że szansa na przypadkowe i niezależne otrzymanie mutacji była bardzo mała. Wyniki Halla i wyniki z innych laboratoriów doprowadziły do badań w nowym obszarze podwójnych mutacji adaptacyjnych. Jak później Hall pisał: Mutacje adaptacyjne to takie, które występują w niepodzielnych lub wolno dzielących się komórkach podczas przedłużonej nieletalnej selekcji i które wydają się specyficzną próbą sił selekcji w tym sensie, że jedyne powstające mutacje to te, które zapewniają komórce większą przewagę. Zagadnienie tej specyficzności jest kontrowersyjne, ponieważ gwałci ono nasze najbardziej podstawowe założenia o przypadkowości mutacji w nawiązaniu do ich wpływu wywieranego na komórkę.

Mechanizm lub mechanizmy mutacji adaptacyjnej są aktualnie nieznane. Chociaż są wyjaśnione, wydaje się niemądre przytaczanie procesów, które gwałcą nasze najbardziej podstawowe założenia o przypadkowości mutacji, by argumentować na rzecz ewolucji darwinowskiej, jak to zrobił Miller. Oprócz natury mutacji adaptacyjnej mocnym powodem uznawania rezultatów uzyskanych przez Barry ego Halla za dość skromne jest to, że białka ebg zarówno represor, jak i galaktozydaza są homologiczne względem białek lac u E. coli i pokrywają się z nimi w działaniu. Obie nie zmutowane proteiny ebg są już związane z laktozą. Wiązanie laktozy, nawet z niezmutowanym represorem ebg, wywołuje stokrotny przyrost w syntezie operonu ebg.15 Nawet niezmutowana galaktozydaza ebg może hydrolizować laktozę na poziomie około 10 procent poziomu, który ma zmutowana, wspierająca rozrost komórki, galaktozydaza Klasy II.16 Działania te nie wystarczą, aby pozwolić na rozrost E. coli na laktozie, ale są one już obecne. Mutacje zrelacjonowane przez Halla po prostu wzmagają wcześniej istniejące działania białek. W niedawno wydanej rozprawie17 profesor Hall wykazał, że enzymy galaktozydazy lac i galaktozydazy ebg są częścią rodziny dobrze zachowanych galaktozydaz identycznych w trzynastu z piętnastu miejsc reszt aminokwasów, które najwyraźniej oddzieliły się poprzez duplikację genu ponad 2 miliardy lat temu. Dwie mutacje w galaktozydazie ebg, które zwiększyły swoją zdolność hydrolizowania laktozy, zmieniły dwie nieidentyczne reszty z powrotem w te inne galaktozydazy tak, że ich aktywne miejsca stały się identyczne. Dlatego zanim poczyniono jakiekolwiek eksperymenty aktywne miejsce ebg było już bliskim duplikatem innych galaktozydaz i tylko stało się aktywniejsze dzięki temu, że zostało kompletnym duplikatem. Istotnie, przy pomocy analizy filogenetycznej Hall wnioskował, że te dwie mutacje są jedynymi u E. coli, które nadają zdolność hydrolizowania laktozy to znaczy, że żadne inne białko, żadna inna mutacja u E. coli nie będzie działać. Hall pisał tak:świadectwo

filogenetyczne wskazuje, że albo Asp-92 i Cys/Trp-977 są jedynymi aminokwasami możliwymi do przyjęcia na tych pozycjach, czyli że pojedyncze zastąpienia nukleotydu, które mogą znajdować się na drodze do innych zastąpień aminokwasu na tych miejscach, są tak szkodliwe, że tworzą głęboką dolinę selekcyjną, której nie przebyto w ciągi dwu miliardów lat, odkąd te białka oddzieliły się od wspólnego przodka. Według mnie, takie wyniki nie popierają raczej ekstrawaganckich twierdzeń o kreatywności procesów darwinowskich. Inne istotne zastrzeżenie, o którym Kenneth Miller nie wspomina, dotyczy tego, że mutanty, które były początkowo odizolowane, nie byłyby zdolne używać laktozy w środowisku naturalnym potrzebowałyby obecności sztucznego induktora IPTG w pożywce. Jak jasno stwierdził Barry Hall, przy braku IPTG nie widać żadnych realnych mutantów. Przyczyną jest to, że do sprowadzenia laktozy do komórki potrzebna jest permeaza. Jednakże ebg ma tylko działanie galaktozydazy, a nie działanie permeazy, a więc ten eksperymentalny system musiał polegać na wcześniej istniejącej permeazie lac. Skoro operon lac hamuje się przy braku allolaktozy lub IPTG, to Hall postanowił dołączyć sztuczny induktor do wszystkich pożywek aż do momentu, kiedy mogłyby urosnąć komórki. Układ ten był więc sztucznie wspierany przez inteligentną interwencję. Proza książki Millera przysłania fakty, że większość systemu laktozy była już na swoim miejscu, gdy rozpoczęto eksperyment, że był on przeprowadzany przez nierealne stany dzięki włączeniu IPTG oraz że system nie będzie funkcjonować bez wcześniej istniejących składników. Sceptycznie patrząc, bardzo szczegółowa praca Barry ego Halla dotyczy serii mikromutacji zszytych ze sobą dzięki inteligentnej interwencji.

Pokazał, że aktywność usuniętego enzymu można by zastąpić tylko przez mutację w drugie homologiczne białko z prawie identycznym aktywnym miejscem; i tylko jeśli drugi represor był już związany z laktozą; i tylko jeśli system był również sztucznie indukowany przez IPTG; i tylko jeśli system pozwalał również na zastosowanie wcześniej istniejącej permeazy. Moim zdaniem, takie wyniki zgadzają się całkowicie z oczekiwaniami nieredukowalnej złożoności wymagającej inteligentnej interwencji oraz ograniczonymi możliwościami procesów darwinowskich. " Translacja http://www.e-biotechnologia.pl/artykuly/translacja

https://www.youtube.com/watch?v=8k1rfmtb8bk https://www.youtube.com/watch?v=jywo4opwro4

https://www.youtube.com/watch?v=ujyzo9m6ug4 https://www.youtube.com/watch?v=mpo9ivzd-os

Translacja obecna u komórek eukariotycznych jest procesem bardziej złożonym niż u prokariotów, ale opiera się na tych samych podstawowych mechanizmach. https://pl.wikipedia.org/wiki/kom%c3%b3rka_eukariotyczna

Prawie wszystkie powyższe mechanizmy są zasilane energią zgromadzoną w ATP. Poniżej kilka mechanizmów umożliwiających pozyskiwanie tej energii. SUBTELNA RÓWNOWAGA Do prawidłowego przebiegu tysięcy procesów, jakie zachodzą we wszystkich komórkach, jakie żyją na ziemi, od bakterii po te budujace nasze ciała, potrzebna jest energia zgromadzona w nukleotydach energetycznych. Najważniejszym z nich jest ATP. Nieustannie jest on rozkładany w komórkach do ADP i następnie z ADP powstaje na powrót ATP. Do syntezy ATP z ADP służy zintegrowany i nieredukowalnie złożony pod względem funkcji kompleks maszyn molekulanych, w tej czy innej (zmodyfikowanej) postaci istniejący u wszystkich organizmów żywych, który jest osadzony w błonie komórkowej, lub mitochondialnej czy plastydów. Ostatnim enzymem tego kompleksu jest zdumiewająca maszyna - silnik biologiczny, który jest zintegowany z agregatem, którego pracę mechanicznie napędza (ten agregat również może być silnikiem, kiedy rozkłada nadmiar ATP do ADP). W agregacie tym następuje synteza ATP z ADP.

Glikoliza http://www.e-biotechnologia.pl/artykuly/glikoliza https://www.youtube.com/watch?v=hdq1rhukv-g Glikoliza i Cykl Krebsa http://www.biologia.net.pl/metabolizm/cykl-krebsa.html https://www.youtube.com/watch?v=dheoyqbuh6e

Oczywiście wszystkie te procesy są na animacjach bardzo uproszczone, ponieważ enzymy biorące w nich udział, to wyrafinowane maszyny molekularne. Poniżej zaprezentowano kompleks dehydrogenazy biorący udział w cyklu Krebsa. https://pl.wikipedia.org/wiki/dehydrogenazy https://www.youtube.com/watch?v=bus093vgomg Jak mogliśmy zobaczyć na pierwszej animacji na końcu omówiono łańcuch transportu elektronów oraz syntezę ATP.

Łańcuch transportu elektronów http://www.biologia.net.pl/metabolizm/lancuch-oddechowy.html https://pl.wikipedia.org/wiki/%c5%81a%c5%84cuch_transportu_elektron %C3%B3w https://pl.wikipedia.org/wiki/%c5%81a%c5%84cuch_oddechowy https://www.youtube.com/watch?v=lrltbrpv6xm https://www.youtube.com/watch?v=6w-7fg9klpa http://www.ringnebula.com/science/electron-transport.gif

Poniżej zmodyfikowany łańcuch transportu elektronów umożliwiający fotosyntezę https://www.youtube.com/watch?v=pq6yqtu4obm http://www.cas.miamioh.edu/~huertaaj/lightrxbig.gif

Syntaza ATP https://www.youtube.com/watch?v=9kp79btd5aa

https://www.youtube.com/watch?v=dev-9yewq8u

Synteza ATP w komórkach eukariotycznych. https://www.youtube.com/watch?v=dhthdvmghw4 Genom minimalny Do swych badań wybitny biotechnolog Craig Venter (http://pl.wikipedia.org/wiki/craig_venter) wybrał prymitywną bakterię Mycoplasma genetalis, mającą 470 genów i po kolei wyciszał jeden gen po drugim, sprawdzając czy bakteria jeszcze żyje. Udało mu się ich liczbę

zmniejszyć do 382 i jak dotychczas tak zredukowany genom (Mycoplasma laboratorium) jest magiczną granicą. Genom minimalny składa się z 480 000 par zasad, które tworzą 382 geny. Wiele produktów tych genów musi występować w wielu kopiach, ponieważ w komórce minimalnej musi występować odpowiednie stężenie białek, żeby mogły zachodzić procesy życiowe. Na przykład genom komórki bakteryjnej E. coli składa się z około 4 000 000 par zasad, a do jej prawidłowego funkcjonowania potrzebnych jest około 20 000 rybosomów. Rybosomy, to największe maszyny molekularne, jakie występują w żywych organizmach. Komórka minimalna potrzebuje około 5 000 rybosomów, aby mogła żyć: http://pl.wikipedia.org/wiki/rybosom U prokariotów występują rybosomy 70S. Masa rybosomu u Escherichia coli wynosi około 2700 kda a średnica około 20 nm. W pojedynczej komórce prokariotycznej znajduje się około 20 tys. rybosomów, które stanowią około jednej czwartej jej masy. Duża podjednostka (50S) zawiera 34 białka (oznaczanych od L1 do L34) i dwie cząsteczki rrna (5S rrna i 23S rrna), a mała podjednostka (30S) zawiera 21 białek (oznaczanych od S1 do S21) i jedną cząsteczkę rrna (16S rrna). W Podjednostce dużej występują po dwa białka L7 i L12, pozostałe występują pojedynczo. Identyczne z białkiem L26 jest białko S20 Później co jakiś czas, w miarę odkrywania innych złożonych procesów genetycznych u bakterii (np. kodowania dwóch białek na jednym genie) zmieniano oszacowania, co do rozmiaru genomu minimalnego. Warto jeszcze dodać, że organizmy z tak zredukowanymi genomami przeżywają tylko na specjalnych pożywkach, gdyż są niezdolne do samodzielnego życia. Na ilustracji pokazano jak skomplikowana jest minimalna komórka

Zobacz też: https://migg.wordpress.com/2007/06/08/minigenomy/ http://en.wikipedia.org/wiki/mycoplasma_laboratorium

Czy jesteś w stanie uwierzyć, że tego rodzaju obrazki oraz filmy są w stanie wyjaśnić jak powstała maszyneria komórkowa? Uczeni zajmujący się (a)biogenezą praktycznie nie mają nic innego do zaoferowania!

https://www.youtube.com/watch?v=3owsarytk7w

Niestety żywa komórka nie mogła powstawać stopniowo, ponieważ w tym przypadku obowiązuje zasada wszystko albo nic!

Bakterie na baterie słoneczne Istnieje jeszcze jeden typ napędu syntezy ATP. Niektórzy uczeni nazywają go innym rodzajem fotosyntezy. Działa on jednak tylko wówczas, gdy świeci słońce, ponieważ w tym procesie nie bierze udziału łańcuch transportu elektronów (komórki na ten rodzaj metabolizmu przechodzą nocą). Można więc powiedzieć, że w słoneczne dni bakterie te żyją samym słońcem. https://pl.wikipedia.org/wiki/bakteriorodopsyna https://pl.wikipedia.org/wiki/halobakterie

https://www.youtube.com/watch?v=_35-fawoqpg Jaki status ma teoria inteligentnego projektu w przyrodzie? Czy ma rację bytu na rynku idei naukowych?

Czy teoria inteligentnego projektu w przyrodzie jest naukowa? (1) Czy jest falsyfikowalna: TAK. (2) Czy ma przewidywania?: TAK. (3) Czy zwolennicy teorii projektu w przyrodzie mogą projektować badania, które ją potwierdzają, lub obalają: TAK i to te same, co zwolennicy ewolucjonizmu. Teoria inteligentnego projektu w biologii jest bardzo dobrze zdefiniowana, ma swoje przewidywania i jest falsyfikowalna. Teoria inteligentnego projektu w przyrodzie zajmuje się badaniem PROJEKTU, a nie ustalaniem tożsamości PROJEKTANTA. Oczywiście inteligentny projekt wymaga istnienia inteligentnego projektanta -to jest jak najbardziej logiczny wniosek- ale TIP koncentruje się na badaniu owoców jego pracy, a nie na ustalaniu jego tożsamości, motywacji czy sposobów planowania lub powoływania projektów do istnienia i na tej podstawie wnioskuje pośrednio o jego istnieniu. Naukowcy mogą badać jedynie materialne obiekty przyrodnicze i przy zastosowaniu precyzyjnie określonych procedur naukowych rozpoznawać w nich inteligentne projekty. Uczeni nie posiadają narzędzi pozwalających im na bezpośrednie użycie Boga w eksperymencie. Przewaga teorii inteligentnego projektu nad pewnymi formami kreacjonizmu jest taka, że zwolennik TIP nie ogranicza się do religijnych twierdzeń typu: ten obiekt przyrodniczy został zaprojektowany przez inteligentny czynnik, bo tak (na przykład) jest napisane Księdze Rodzaju, tylko popiera takie twierdzenia konkretnymi dowodami empirycznymi. Głównym orężem zwolenników inteligentnego projektu jest nieredukowalna złożoność układów biologicznych. Po opublikowaniu książki Czarna skrzynka Darwina przez biochemika Michaela Beheego, w której sprecyzował on koncepcję nieredukowalnej złożoności, przytaczając liczne przykłady układów nieredukowalnie łożonych, wielu

szanowanych naukowców ewolucjonistów rozpisywało się na temat tej książki w renomowanych czasopismach naukowych. Wielu z tych naukowców (K. Miller, Russel Doolittle, Alan Or, Jerry Coyne,Nick Matzke) usiłowało sfalsyfikować koncepcję nieredukowalnej złożoności poprzez liczne artykuły, modele naukowe, jak i debaty publiczne. Bezskutecznie, ponieważ Michael Behe bezlitośnie i z dziecinną łatwością rozprawił się z ich argumentacją. Sam fakt, że ci uczeni podejmowali usilne starania aby na gruncie nauki obalić koncepcję nieredukowalnej złożoności, która jest jednym z głównych filarów, na których zasadza się koncepcja inteligentnego projektu w przyrodzie, dowodzi tego, że ta koncepcja PODDAJE SIĘ FALSYFIKACJI. Dowodzi też tego, że koncepcja inteligentnego projektu ma swoje PRZEWIDYWANIA. Jednym z tych przewidywań jest to, że nigdy nie uda się wyjaśnić na kanwie neodarwinizmu w jaki sposób samoistnie mogły ewoluować układy nieredukowalnie złożone. Są też inne przewidywania, najczęściej wysuwane poprzez naukowców zwolenników inteligentnego projektu, którzy się specjalizują w konkretnych specjalnościach. I tak np. uczony zwolennik inteligentnego projektu zajmujący się pochodzeniem życia (np. Dean H. Kenyon, Giuseppe Sermonti) będzie postulował, że nie istniały i nie istnieją żadne samoistne procesy umożliwiające spontaniczną abiogenezę. Ponadto ewolucjoniści, jak i zwolennicy projektu posługują się TYM SAMYM APARATEM POZNAWCZYM (PROGRAMEM BADAWCZYM). Na podstawie tych samych doświadczeń jedni i drodzy mogą testować swoje założenia. EKSPERYMENTY dotyczące ZAŁOŻEŃ fachowców zajmujących się testowaniem ewolucjonizmu chemicznego bardzo się przysłużyły zwolennikom inteligentnego projektu, ponieważ zamiast pokazać, jak powstało życie pokazały, że samoistnie powstać nie mogło. Próby tworzenia modeli ewolucji

układów nieredukowalnie złożonych (kaskady krzepnięcia krwi, wici bakteryjnej czy syntazy ATP) też zawiodły, tym samym potwierdzając założenia zwolenników IP. INNYMI SŁOWY: każdy zwolennik inteligentnego projektu w przyrodzie może projektować TAKIE SAME doświadczenia, jak zwolennicy samodziejstwa i testować je w laboratorium, co dodatkowo dowodzi, że TIP jest TEORIĄ NAUKOWĄ. Naukowiec paleontolog (np. Prof.Roberto Fiondi) i zwolennik inteligentnego projektu będzie postulował, że nigdy nie zostaną odkryte formy przejściowe łączące różne taksony itd.. https://bioslawek.wordpress.com/2014/10/24/znany-paleontolog-oprawdziwej-wymowie-zapisu-kopalnego/ https://bioslawek.wordpress.com/2014/10/24/dowody-na-ewolucje-koniod-nie-koni-czy-robienie-ludzi-w-konia/ Innym godnym uwagi i sprawdzonym przewidywaniem jest, ze mutacje nigdy nie prowadzą do powstawania nowej jakości w skali makro. Podczas hodowli mutacyjnych wielokrotnie powtarzane eksperymenty, polegające na napromieniowywaniu siewek potwierdziły, że liczba nowych mutantów ciągle się zmniejszała i wciąż pojawiały się te same ich rodzaje. Na podstawie tego zjawiska Wolf-Ekkehard Lönnig sformułował prawo powtarzalnej zmienności. Poza tym do dalszych badań wybrano mniej niż 1 procent mutacji roślin, z czego mniej niż 1 procent nadawało się do celów użytkowych. Hodowla mutacyjna zwierząt przynosiła jeszcze gorsze rezultaty, toteż całkowicie zaniechano tej metody.

https://bioslawek.wordpress.com/2012/01/14/dogmatyczny-darwinizm/ [..] Książka Darwin s Black Box została szeroko zrecenzowana. W szczególności wielu znanych biologów ewolucyjnych, wszyscy zdeklarowani darwiniści, miało okazję aby ją ostro skrytykować. Być może najlepsza była dwustronicowa recenzja w Nature, najbardziej znanym czasopiśmie naukowym na świecie. Autorem był Jerry Coyne, profesor biologii ewolucyjnej na uniwersytecie w Chicago, i jak się okazało redaktor odpowiedzialny za recenzje książek w czasopiśmie Evolution, który namówił Goulda i Dawkinsa do zamieszczenia w swoim czasopiśmie recenzji swoich książek. Cóż więc ma do powiedzenia czołowy darwinista, kiedy staje przed stwierdzeniem, że molekularna podstawa życia w sposób zdecydowany wskazuje na zamysł? Najpierw

małe obrzuceniem błotem: Celem kreacjonistów było zawsze zastąpienie nauczania ewolucji opowiadaniem z pierwszych jedenastu rozdziałów Księgi Rodzaju. Kiedy państwowe sądy pokrzyżowały ten wysiłek, kreacjoniści spróbowali nowej strategii: ubrać się w płaszcz nauki. To wytworzyło oksymoroniczny >> naukowy kreacjonizm<<, twierdzący, że same fakty biologii i geologii wskazują na to, iż ziemia jest młoda, wszystkie gatunki zostały stworzone nagle i równocześnie, a masowe wyginięcia zostały spowodowane przez ogromny potop o zasięgu światowym. To początek. Jerry Coyne kończy zaś recenzję opowiadaniem o Duane Gishu z popierającego koncepcję młodej ziemi Instytutu Badań nad Stworzeniem. Pomiędzy tymi nadającymi ton paragrafami autor przyznaje przy okazji, że Behe jest prawdziwym naukowcem, że nie wierzę w młodą ziemię i sądzę, iż wspólne pochodzenie jest pomysłem rozsądnym. Odpowiedzialność budowana na podstawie skojarzeń rzeczywiście ułatwia pracę recenzenta. Potem jeszcze trochę zabawy ze mną i Coyne w końcu przystępuje do ustosunkowania się do argumentu dotyczącego zamysłu. Jeery Coyne Odpowiedź na racje Behe a leży w uświadomieniu sobie, iż biochemiczne ścieżki [ ] zostały zmontowane z elementów dokooptowanych z innych ścieżek Trombina na przykład jest

jedną z głównych protein odpowiedzialnych za krzepnięcie krwi, działa jednak również w procesie podziału komórek i jest powiązana z trawiennym enzymem trypsyną. Kto wie, która funkcja pojawiła się najpierw? Dobre pytanie kto wie, która funkcja pojawiła się najpierw? Nikt nie wie. Nikt także nie wie, w jaki sposób jedna funkcja może wyjaśniać drugą. Jest to jak mówienie, iż sprężynki znajdują się zarówno w zegarkach, jak i łapkach na myszy, tak więc być może jedno wyjaśnia drugie. Jednak zagadnienie, w jaki sposób skomplikowane systemy biochemiczne zgromadziły się razem, tak naprawdę nie interesuje Coyne a. Możemy na zawsze nie potrafić wyobrazić sobie pierwszych [biochemicznych] protościeżek. Trudno jednak uzasadniać, że dlatego, iż jeden człowiek nie potrafi sobie takich ścieżek

wyobrazić, nie mogły one istnieć. Najwyraźniej argument Coyne a jest taki: nie potrzebujemy dowodów; życie po prostu musiało powstać według zasad Darwina. Coyne nie jest odosobniony w swojej niemożności odpowiedzenia na biochemiczne argumenty za istnieniem inteligentnego zamysłu. W New York Times Book Review naukowy publicysta James Shreeve stwierdza: Pan Behe może mieć rację, że jeśli wziąć pod uwagę aktualny stan wiedzy stara, dobra darwinowska ewolucja nie może wyjaśnić pochodzenia krzepnięcia krwi bądź transportu komórkowego. W czasopiśmie National Review, mikrobiolog James Shapiro z Uniwersytetu w Chicago przyznaje: Nie istnieją żadne szczegółowe darwinowskie racje za ewolucją jakiegokolwiek podstawowego biochemicznego bądź komórkowego systemu, jedynie różnorodność życzeniowych spekulacji. Andrew Pomiankowski, piszący w New Scientist, oświadcza: Weźcie jakikolwiek podręcznik biochemii, a znajdziecie może dwa, trzy przypisy odniesione do ewolucji. Zaglądnijcie do jednego z nich. Będziecie mieli szczęście, jeśli znajdziecie coś lepszego niż zdanie: >> ewolucja dobiera cząsteczki najbardziej przystosowane do ich biologicznej funkcji [..]

Tutaj znajdziecie dowody na to, ze czołowi neodarwiniści usiłowali bezskutecznie sfalsyfikować teorię inteligentnego projektu w biologii (koncepcję nieredukowalnej złożoności): http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php/pl/home/35-fag2004/608-fag-2004-art-05 H. Allen Orr Ponownie darwinizm kontra inteligentny projekt

http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php/pl/nowosci/34-fag-20052006/593-fag-2005-2006-art-03 Kenneth R. Miller Odpowiedź na biochemiczny argument z projektu http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php/pl/home/35-fag2004/610-fag-2004-art-07 Russell F. Doolittle Subtelna równowaga Tutaj odpowiedź na jego zarzuty odnośnie nieredukowalnej zlożoności kaskady krzepnięcia krwi: https://bioslawek.files.wordpress.com/2015/01/kaskada-krzepnic499ciakrwi-a-koncepcja-nieredukowalnego-rdzenia.pdf http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php/pl/home/35-fag2004/604-fag-2004-art-01 Jerry A. Coyne Nowa fala fanatyzmu w nauce Polecane publikacje

Czarna skrzynka Darwina Michael Behe http://sklep-niezalezna.pl/pl/p/czarna-skrzynka-darwina-michaelbehe/247 Karol Darwin napisał: Jeśliby można było wykazać, że istnieje jakikolwiek narząd złożony, który nie mógłby być utworzony na drodze licznych, następujących po sobie, drobnych przekształceń teoria moja musiałaby absolutnie upaść. (O pochodzeniu gatunków ) Michael Behe to wykazał w swojej książce. Po dziś dzień nie ma darwinowskich wyjaśnień istnienia nieredukowalnej złożoności w biologii i przeciwnicy inteligentnego projektu sami to przyznają:

W Ameryce Darwin s Black Box potrząsnęła światem nauki i mediów. Zaścianki nauki i wolności nawet tego nie zauważyły. Michael Behe dokonał szczytowego osiągnięcia, wyjaśniając i naświetlając jeden z najbardziej drażliwych problemów w biologii: pochodzenia złożoności, która przenika całe życie na tejplanecie. Profesor Behe wybrał odpowiedź, która wykracza poza naukę: pierwotne stworzenie życia przez projektanta. Wielu naukowców, łącznie ze mną, woli kontynuować poszukiwania w obrębie nauki. Niemniej jednak

książka ta powinna znaleźć się na liście lektur obowiązkowych wszystkich zainteresowanych tym, skąd się wzięliśmy, gdyż jest ona najbardziej gruntownym i pomysłowym przedstawieniem argumentu na rzecz projektu, jakie kiedykolwiek widziałem. Robert Shapiro, autor Origins: a sceptic s guide to the creation of life on earth. Michael J. Behe http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=28 Filozoficzne zarzuty stawiane hipotezie inteligentnego projektu: odpowiedź na krytykę Michael J. Behe Streszczenie: (Streszczenie tłumacza) Autor jest zwolennikiem teorii inteligentnego projektu, która w jego ujęciu głosi, że pewne systemy biochemiczne zostały zaprojektowane przez jakiegoś inteligentnego projektanta. Rozpatruje kwestię falsyfikowalności tej teorii. Stara się usunąć nieporozumienia związane z pojęciem nieredukowalnej złożoności (nieredukowalna złożoność to cecha, dzięki której według Behe ego można poznać, czy dany układ biochemiczny został zaprojektowany). Autor zastanawia się też nad słusznością postulowania naturalizmu metodologicznego w naukach przyrodniczych i opowiada się ostatecznie za stanowiskiem przeciwnym. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=40 Współczesna hipoteza inteligentnego projektu. Łamanie reguł (2004) Michael J. Behe Streszczenie: (Streszczenie tłumacza) Autor krytykuje w tym artykule darwinowską koncepcję doboru naturalnego. Twierdzi, że

biochemia wykryła istnienie biochemicznych układów nieredukowalnie złożonych, które jego zdaniem nie mogły powstać stopniowo na drodze doboru naturalnego, lecz zostały celowo zaprojektowane i stworzone w od razu całości. Omawia sposoby wykrywania projektu. Odróżnia współczesną hipotezę inteligentnego projektu od hipotezy dziewiętnastowiecznego naukowca, Williama Paleya. Rozprawia się też z krytycznymi opiniami recenzentów swojej książki Darwin s Black Box: The Biochemical Challenge to Evolution (The Free Press, New York 1996). Na koniec Autor snuje rozważania o falsyfikowalności hipotezy inteligentnego projektu. Zastanawiając się, czy jest ona fasyfikowalna, dochodzi do wniosku, że rzeczywiście tak jest i co więcej argumentuje na rzecz tezy, że to darwinizm nie jest falsyfikowalny. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=25 Precyzyjny projekt: powstawanie biologicznych mechanizmów molekularnych (2004) Michael J. Behe Streszczenie: (Streszczenie tłumacza) W artykule tym Behe prowadzi rozważania nad darwinowską teorią ewolucji i jej stanem po 50 latach badań prowadzonych w dziedzinie biochemii. Zdaniem Behe ego, darwinizm nie wyjaśnia najbardziej podstawowego poziomu życia poziomu molekularnego. Twierdzi on, że biochemicy odkryli pewne układy charakteryzujące się nieredukowalną złożonością, która ma stanowić problem dla ewolucjonizmu darwinowskiego. Opisuje kilka przykładowych systemów biochemicznych, mających posiadać tę cechę, takich np. jak rzęska czy układ transportujący białka do przedziałów komórkowych. Mówi też o pułapce na myszy, która stanowi ilustrację nieredukowalnej złożoności wziętą z życia codziennego. Behe uważa, że nieredukowalna złożoność mechanizmów molekularnych prowadzi do wniosku, iż musiał je zaprojektować jakiś inteligentny czynnik, choć nie wiadomo, kto lub co nim jest. Kończy swój artykuł, opowiadając się, wbrew tzw. zasadzie naturalizmu metodologicznego, za możliwością wnioskowania o

projekcie na gruncie biologii. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=70 Nieredukowalna złożoność: problem dla ewolucjonizmu darwinowskiego Michael J. Behe Streszczenie: (Streszczenie tłumacza) W arykule tym Michael J. Behe pokrótce przedstawia ideę inteligentnego projektu, kładąc szczególny nacisk na własną koncepcję nieredukowalnej złożoności układów biochemicznych. Wskazuje na nieporozumienia i odpowiada na różne zarzuty wobec swojej koncepcji, wysuwane pod adresem podanych przez niego przykładów nieredukowalnej złożoności, takich jak wić bakteryjna, kaskada krzepnięcia krwi czy pułapka na myszy, która jest mechanicznym odpowiednikiem biochemicznych układów nieredukowalnie złożonych. Behe rozmyśla ponadto nad przyszłością teorii inteligentnego projektu. dr Dariusz Sagan http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=150 Spór o nieredukowalną złożoność układów biochemicznych (2008) Dariusz Sagan Streszczenie: Piąty tom Biblioteki Filozoficznych Aspektów Genezy poświęcony jest analizie Michaela Behe ego koncepcji nieredukowalnej złożoności, którą Behe opisał w pracy Czarna skrzynka Darwina. Biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu (opublikowanej w polskim przekładzie jako czwarty tom Biblioteki Filozoficznych Aspektów Genezy). Według twórcy tej koncepcji na molekularnym poziomie życia istnieją układy charakteryzujące się nieredukowalną złożonością. Zdaniem Behe ego cecha ta zarówno stanowi poważną przeszkodę dla

wyjaśnienia powstania posiadających ją układów biochemicznych w ramach ewolucjonizmu darwinowskiego, jak i silnie przemawia na rzecz tezy, że układy tego typu zostały zaprojektowane przez istotę inteligentną. Książka obejmuje tło historyczne teorii inteligentnego projektu, w której skład wchodzi koncepcja nieredukowalnej złożoności, oraz zarys głównych tez Behe ego. Ponadto analizowane są zarzuty skierowane pod adresem koncepcji Behe ego oraz propozycje ewolucjonistycznych wyjaśnień problemu nieredukowalnej złożoności. Do książki dołączono również wybór dziesięciu artykułów przetłumaczonych na język polski, których autorzy zabrali głos w sporze o nieredukowalną złożoność. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=8 Spór o naukowość współczesnej teorii inteligentnego projektu na przykładzie Michaela Behe ego koncepcji nieredukowalnej złożoności (2004) Dariusz Sagan Streszczenie: W artykule tym najpierw krótko przedstawiam Michaela Behe ego koncepcję nieredukowalnej złożoności w systemach biochemicznych. Następnie rozważam, czy ma ona cechy, które są charakterystyczne dla teorii uznawanych aktualnie za naukowe. Rozpatruję, czy koncepcja Behe ego jest falsyfikowalna, czy wnioskowanie o projekcie jest w ogóle w nauce dozwolone, a jeżeli tak, to czy można o projekcie wnioskować na gruncie nauk biologicznych. Na koniec pokazuję, że teoria inteligentnego projektu nie jest hamulcem dla rozwoju nauki i wskazuję na to, jakie badania można podejmować na jej podstawie. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=160 Ewaluacja ewolucjonistycznych rozwiązań problemu nieredukowalnej złożoności (2009) Dariusz Sagan

Streszczenie: Jednym z celów artykułu jest zaprezentowanie koncepcji nieredukowalnej złożoności układów biochemicznych, wchodzącej w skład tzw. teorii inteligentnego projektu. Głosi ona, że pewne cechy struktur biochemicznych wskazują na to, iż zostały zaprojektowane przez istotę inteligentną. Koncepcja ta jest promowana jako naukowa alternatywa dla naturalistycznych teorii ewolucji, a zwłaszcza dla dominującego w biologii neodarwinizmu. Głównie skupiam się jednak na analizie różnych propozycji ewolucjonistycznych scenariuszy powstania układów nieredukowalnie złożonych. Mimo iż niektóre z tych scenariuszy opisują materialne procesy, które teoretycznie są w stanie wytworzyć nieredukowalną złożoność, zgadzam się ostatecznie z krytyką teoretyków projektu, że są one wysoce spekulatywne, co nie pozwala aktualnie ocenić, czy stanowią adekwatne wyjaśnienie pochodzenia układów nieredukowalnie złożonych. Tym samym uzasadniona wydaje się teza, że układy te nie zostały jak dotąd wyjaśnione w ramach darwinizmu, zaś hipoteza projektu wbrew opinii większości biologów, że dawno już została wykluczona nadal może być realnym, bardziej adekwatnym wyjaśnieniem omawianych układów. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=75 Trzy płaszczyzny argumentu z nieredukowalnej złożoności (2005) Dariusz Sagan (Streszczenie Autora) Artykuł przedstawia Michaela Behe ego koncepcję nieredukowalnej złożoności układów biochemicznych, która jest krytyką neodarwinizmu oraz próbą zapewnienia pozytywnego argumentu na rzecz teorii inteligentnego projektu. Wyróżnione zostały trzy płaszczyzny, na których koncepcja ta operuje: logiczna, empiryczna (dotyczące krytyki neodarwinizmu) i eksplanacyjna (dotycząca świadectwa empirycznego na rzecz teorii inteligentnego projektu). http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=83 Molekularny zegar Paleya a darwinowska ewolucja (2005)

Dariusz Sagan Streszczenie: Moim celem jest skrótowe przedstawienie głównych postulatów teorii inteligentnego projektu. Teoria inteligentnego projektu jest przeciwna darwinowskiej teorii ewolucji, przynajmniej jeśli chodzi o makroewolucję. Głosi ona, że w powstanie życia na Ziemi i rozmaitych jego form wmieszana była jakaś inteligencja. Zgodnie z tą teorią, na podstawie pewnych cech świata fizycznego można wnioskować o projekcie. Cechą, która zdaniem zwolenników teorii inteligentnego projektu najsilniej wskazuje na projekt, jest nieredukowalna złożoność układów biochemicznych. Omawiam również tzw. filtr eksplanacyjny, będący narzędziem wykrywania projektu. W niniejszym artykule przedstawiam także wyjaśnienia naturalnego powstania nieredukowalnej złożoności, proponowane przez ewolucjonistów, jak również pewne wątpliwości sympatyków teorii inteligentnego projektu względem owych wyjaśnień. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=22 Michaela Behe ego koncepcja nieredukowalnej złożoności (2003) Dariusz Sagan Streszczenie: Artykuł jest skrótowym omówieniem koncepcji Michaela Behe ego zwolennika teorii inteligentnego projektu który jest jednym z najbardziej znanych w ostatnich latach krytyków darwinizmu. Wskazuję różnice między tymi dwoma ujęciami pochodzenia życia. Podaję za Behe em przykłady układów nieredukowalnie złożonych, które mają, według niego, stanowić problem dla darwinizmu szerzej omówiam tu spór o nieredukowalną złożoność pułapki na myszy, użytej przez Behe ego jako analogii do nieredukowalnie złożonych systemów biochemicznych. W końcu poruszam też kwestię sporu o naukowość hipotezy inteligentnego projektu, która według Behe ego jest najbardziej prawdopodobną konsekwencją nieredukowalnej złożoności.

http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=31 Testowalność teorii inteligentnego projektu (2003) Piotr Bylica Streszczenie: W artykule omówiony jest problem testowalności teorii inteligentnego projektu. Nie interesuje mnie to, czy twierdzenia tej teorii dotyczące przyrody są merytorycznie słuszne. Stwierdzenie tego należy pozostawić samym uczonym. Chcę jedynie sprawdzić, czy takiego rozstrzygnięcia mogą oni dokonać na podstawie badań empirycznych. Omawiam zarzut, iż teoria inteligentnego projektu jest niezgodna z postulatem naturalizmu metodologicznego. Wskazuję, że rozpoznawanie działania inteligentnych przyczyn jest powszechnie stosowane w nauce. Przedstawiam kryterium złożoności-specyfikacji będące próbą uogólnienia szczegółowych kryteriów służących rozpoznawaniu projektu w poszczególnych naukach i wraz z koncepcją filtra eksplanacyjnego mające zapewnić testowalność teorii inteligentnego projektu. Zaprezentowane jest kryterium nieredukowalnej złożoności mające służyć rozpoznawaniu projektu w biologii. Omówiony jest też problem postępowości teorii inteligentnego projektu. W wyniku przeprowadzonej analizy wskazuję, że kryterium rozpoznawania projektu funkcjonujące w ramach tej teorii należy do teorii prawdopodobieństwa i złożoności i że omawiana teoria jest empirycznie testowalna. http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=85 Falsyfikowalność teorii inteligentnego projektu (2005) Discovery Institute Streszczenie: (Streszczenie tłumacza) Artykuł odpowiada na zarzut o niefalsyfikowalność i nietestowalność teorii inteligentnego projektu, podając przykłady falsyfikowalnych i testowalnych twierdzeń tej teorii w dziedzinie biologii, astronomii i kosmologii.

https://bioslawek.files.wordpress.com/2017/02/richard-dawkinsjako-etolog-ewolucyjny-e2809ewyjac59bniae2809d-na-jakichzasadach-ewoluowac582y-instynkty-e28093-czyli-obajkopisarstwie-z-okazji-dnia-darwina-mit-doboru-krewniaczegon.pdf Komentarz do wykładu Richarda Dawkinsa: W niniejszym wywodzie Richard Dawkins postanowił się zmierzyć z jedną z największych tajemnic biologii ewolucyjnej, z którą nie potrafił poradzić sobie sam Karol Darwin. Wykład Dawkinsa dotyczy genezy kodowanych genetycznie złożonych instynków obecnych u zwierząt: [..] O ile mi wiadomo NIKT NIE BADAŁ efektu Baldwina w tym przypadku [w przypadku opanowania przez sikory umiejętności otwierania

butelek z mlekiem]. [..] Pozornie efekt Baldwina wygląda, jak Lamarkizm (.) Lamark postulował koncepcję ewolucji opartej na dziedziczeniu cech nabytych. Była ona błędna, tak się nie dzieje, prawie na pewno tak się nie dzieje. Ale efekt Baldwina powoduje coś, co wygląda jak Lamarkizm i w związku z tym jest to bardzo ciekawe. Cecha nabyta, coś czego zwierzę się uczy nie jest automatycznie włączana w geny. Byłby to Lamarkizm. KONKLUZJE moja mama miała kiedyś psa, który z czasem, jak wiele małych psów kuśtykał na czterech nogach. Był we wsi inny pies, który stracił nogę w wypadku z samochodem, a właściciel tego trójnogiego psa uważał, że jej pies musi być ojcem naszego psa, ponieważ on kuśtykał na czterech nogach. Taki właśnie jest Lamarkizm. W przypadku drozdów i sikorek, o których przed chwilą opowiadałem też byłby Lamarkizm, gdyby wyuczony nawyk trafił prosto do genów, ale sposób w jaki to się stało nie jest taki. Przy efekcie Baldwina dzieje się to tak, że musi istnieć JAKAŚ (??) zmienność genetyczna, wpływająca na uczenie się gatunku, określonego nawyku, a nawet ogólnie, tempa uczenia się i to jest przedmiot doboru naturalnego. Zatem nie jest to tak, że nawyki są wprowadzane do genów. W istocie istnieje niewymuszone zróżnicowanie wśród ptaków, które ostatecznie w darwinowskim stylu, wskutek mutacji, różnicuje zdolność uczenia się takich jak ten nawyków. Następnie dobór faworyzuje te osobniki, które uczą się najszybciej, aż w końcu uczą się one tak szybko, że wygląda to tak, jakby wcale się tego nie uczyły. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/baldwina-efekt;3873642.html Baldwina efekt, asymilacja genetyczna, biol. proces ewolucyjny prowadzący do powstawania genetycznie utrwalonych struktur, które pierwotnie musiały stanowić reakcję organizmu na częste używanie danych narządów. np. powstawanie zgrubień skóry w miejscach narażonych na powtarzające

się ocieranie o grunt ( m.in. na podeszwach stóp u człowieka). https://youtu.be/ffq_mgf3sbk

https://youtu.be/mnr48hud-hw Czy wyjaśnienie musi mieć wyjaśnienie? Richard Dawkins w swojej argumentacji wpada w błędne koło pseudometodologii. Twierdzi, że inteligentny projekt żywej komórki jest złym wyjaśnieniem, ponieważ nie ma wyjaśnienia kim jest inteligentny

projektant. Wyjaśnienie nie musi mieć wyjaśnienia, bo jeżeli metoda naukowa stawiałaby takie wymagania, to nie można by było uznać większości wyjaśnień. Np. należałoby odrzucić wyjaśnienie, że to mózg odpowiada za myślenie, ponieważ nie wiemy jakie konkretnie procesy wywołują poczucie świadomości. Praktycznie większość fizyki teoretycznej opiera się na hipotezach, które domagają się ostatecznego potwierdzenia, lub jakiegokolwiek uzasadnienia. Czy to znaczy, że należy wyrzucić do kosza całą fizykę kwantową? (https://bioslawek.wordpress.com/2014/02/15/bozon-higgsa-i- opowiesc-o-zolwiach-na-ktorych-stoi-ziemia/) Zasada Brzytwy Ockhama błędem logicznym

Co to jest prawdziwie racjonalny sposób myślenia? Słowa racjonalizm, racjonalność czy racjonalne myślenie często są używane w różnych kontekstach. Dla jednych racjonalny jest pogląd, że wszechświat i życie, które zawiera powstały w wyniku bezkierunkowej ewolucji, najpierw fizycznej, następnie chemicznej [abiogenezy], a później biologicznej. Choć pogląd taki nie znajduje żadnego poparcia w faktach naukowych, to jednak oponentów, którzy uważają, że wszechświat, a w nim życie powstał w wyniku inteligentnego projektu określa się mianem ludzi, którzy nie myślą racjonalnie. I vice versa. Jak więc ustalić co to jest racjonalne myślenie? Według wikipedii wygląda to tak: http://pl.wikipedia.org/wiki/racjonalizm_światopoglądowy Racjonalizm światopoglądowy (łac.) ratio rozum; rationalis rozumny, rozsądny) współczesny ruch filozoficzno-światopoglądowy zapoczątkowany w XVIII wieku. Racjonalizm światopoglądowy odrzuca przyjmowanie na samą tylko wiarę religijnych, filozoficznych, społecznych i politycznych dogmatów, choć nie jest całkowicie ateistyczny ani rewolucyjny społecznie. Racjonaliści przyjmują tylko te spośród elementów wiedzy i wierzeń, które dają się uzasadnić na podstawie czysto logicznego myślenia oraz empirycznego poznania. Wśród zwolenników

racjonalizmu znajdują się zarówno ateiści, jak i agnostycy oraz deiści i teiści.(.) Światopogląd racjonalistyczny, w przeciwieństwie do filozoficznego racjonalizmu, za główne kryterium i źródło poznania świata stawia metodologię naukową, rozum i zmysły (doświadczenia empiryczne).(.) W racjonalizmie nie ma ani autorytetów, ani dogmatów mówiących z góry o tym, co należy uznawać za racjonalne. O tym, co racjonalne, decyduje własna ocena racjonalisty na podstawie zebranego i całego materiału dowodowego, czyli posiadanej wiedzy, a także merytoryczna ocena innych ludzi racjonalną jest najbardziej prawdopodobna (w sensie jak najmniejszego rozmijania się z prawdą i stanem rzeczywistym) hipoteza lub teoria, a najbardziej zbliżony do prawdy jest pogląd najlepiej logicznie uzasadniony oraz sprawdzony empirycznie lub przy pomocy naukowej metodologii. Zastanówmy się teraz przez chwilę i zadajmy sobie pytanie: czy wszystkie hipotezy ewolucyjne, które jawnie odwołują się do samodziejstwa znajdują potwierdzenie empiryczne. Czy może raczej opierają się na ślepej wierze? Jakimi dowodami naukowymi dysponują ewolucjoniści na to, że wszechświat i samo życie w swojej oszołamiającej różnorodności form i stopnia komplikacji powstały bez udziału i woli rozumu? Czy pogląd odwołujący się do Boga Projektanta jest przestarzały, czy jest to pogląd do łatania dziur w naszej wiedzy?

A co na temat racjonalnego myślenia mają do powiedzenia niektórzy ewolucjoniści? Niech posłuży nam cytat słów Antoniego Hoffmana, nieżyjącego już wybitnego polskiego (jak i znanego na świecie) naukowca/paleontologa i ewolucjonisty. W swojej książce Wokół ewolucji napisał: Racjonalność to tylko jeden z możliwych sposobów myślenia o świecie. Równie dobrze można by preferować na przykład poznanie mistyczne. I nie ma żadnego oczywistego powodu żeby uznać, że to właśnie racjonalność jest najlepsza. Co więcej, kryteriów racjonalności nie sposób wyznaczyć obiektywnie i raz na zawsze. To, co racjonalne tu i teraz, nie musiało być racjonalne dla starożytnych Greków ani nawet dla Lyella czy Darwina i vice versa. Ponieważ jednak kryteria racjonalności dyktowane są historycznie to, co racjonalne dla mnie, jest także racjonalne dla moich współczesnych kolegów naukowców (choć są też rzecz jasna przypadki sporne). Opcja na rzecz racjonalności to wybór podyktowany WIARĄ ( ). Natomiast w przedmowie do polskiego wydania znanej ksiązki Richarda Dawkinsa Ślepy zegarmistrz Antoni Hofman napisał: ( )Po trzecie wreszcie, cieszę się z wydania Ślepego zegarmistrza po polsku, bo niemal całkowicie się z tąksiążką zgadzam, a taka zgodność poglądów nieczęsto się dziś wśród i ewolucjonistów zdarza. W tym ostatnim akapicie podkreślam jednak wyraz niemal. Albowiem główną tezą Ślepego zegarmistrza jest, że neodarwinowski paradygmat ewolucji wyjaśnia całą różnorodność i wszystkie własności istot żywych, toteż nie ma powodu do wiary w ich Stwórcę. A z tą konkluzją Dawkinsa zgodzić się nie mogę. Z faktu, że koncepcja ewolucji może istnienie organizmów i gatunków wyjaśnić, wynika przecież jedynie, że dla wytłumaczenia ich istnienia nie trzeba powoływać się na działania rozumnego Stwórcy. Natomiast nie można na tej podstawie bezapelacyjnie wnioskować jak to z upodobaniem czyni Dawkins że ewolucja naprawdę takiego wyjaśnienia dostarcza. Akceptacja tego wniosku

uzasadniona jest jedynie pod warunkiem zgody na wymóg racjonalnego rozumowania. (.) Rozważając powyższy cytat można dojść do dwóch wniosków. Antoni Hoffman nie zamykał drogi dla Teorii Inteligentnego Projektu. Dał za to wyraznie do zrozumienia, że negowanie Teoorii Inteligetnego Projektu na rynku ideii naukowych opiera się na czysto filozoficznych i umownych zasadach. Innymi słowy: jest to wynik wiary w subiektywne kryteria racjonalności, a nie wynik ustaleń naukowych! Antoni Hoffman podsumowuje: ( ) Ale kto już raz tego wyboru dokonał, kto zdecydował się na racjonalność myślenia o świecie, ten musi też zaakceptować tezę, że neodarwinowska koncepcja ewolucji naprawdę wyjaśnia oszałamiającą cudowność świata ożywionego, że zatem rzeczywiście nie ma tu się po co odwoływać do działań rozumnego Stwórcy. Antoni Hoffman napisał też bardziej szczegółowo na czym polega akceptacja tego racjonalnego myślenia, na którą zgodzili się wyznawcy myśli Karola Darwina (Antoni Hoffman, Co z tą ewolucją jest czy jej nie ma, Wiedza i Życie 1992, nr 2). Polega na umówieniu się [na arbitralnym założeniu], że [choć by się paliło i waliło] nie wolno pod żadnym pozorem szukać wyjaśnienia w teorii inteligentnego projektu. Na narzucaniu interpretacji empirii. Tego typu podejście do rzeczy i wyznawców tego podejścia można jedynie skwitować słowami : Kółko wzajemnej adoracji i poklepywaczy po ramieniu, którzy wyznają zasadę; samochód w każdym kolorze pod warunkiem, że będzie to kolor czarny. Taka jest racjonalność zwolenników samodziejstwa propagowana między innymi na portalu racjonalista.pl ( http://www.racjonalista.pl/index.php). Czym więcej faktów przeczących hipotezom samodziejstwa, tym gorzej dla faktów. Taka właśnie obowiązuje zasada pośród osób, które pragną się znaleźć w doborowym towarzystwie ludzi pokroju Richarda Dawkinsa. Antoni Hoffman napisał też coś bardzo interesującego na temat statusu

neodarwinizmu, jako teorii naukowej, co też daje dużo do myślenia w kontekście rozważań nad tym, czy poglądy zwolenników darwinowskiej syntezy [Syntetycznej Teorii Ewolucji] są racjonalne czy nie. Antoni Hoffman napisał: Teoria naukowa jest to zbiór racjonalnie uzasadnionych logicznie spójnych i EMPIRYCZNIE TESTOWALNYCH sądów o pewnym fragmencie świata. W tym sensie [dawny darwinizm jak i] współczesny neodarwinizm nie stanowi teorii naukowej [a co najwyżej hipotezę przyp. moja], gdyż wskazuje sposób wyjaśniania zjawisk ewolucyjnych, a nie dostarcza precyzyjnych modeli teoretycznych postulowanych zjawisk ewolucyjnych i nie wyznacza zakresu ich stosowalności. (Antoni Hoffman, Co z tą ewolucją jest czy jej nie ma, Wiedza i Życie 1992, nr 2). Co to jest teoria naukowa? Metodologia naukowa mówi o hipotezach, następnie ich weryfikacji, co prowadzi do skonstruowania teorii naukowej, która może zostać prawem naukowym. Darwinizm przeszedł całą tą drogę w sposób nieuzasadniony. Hipotezę ewolucyjną uznano za prawdziwą, jeszcze zanim ją zbadano i dostarczono dowodów. Linki: http://www.ewolucja.org/w3/d7/d7a8.html Urodził się w 1950 roku. Studiował biologię, następnie, po uzyskaniu stopnia doktora z paleontologii, wyjechał na staż badawczy na uniwersytet w Tybindze. Później pracował w czołowych amerykańskich ośrodkach paleobiologicznych, m.in. w University of Wisconsin, Lamont-Doherty Geological Observatory w Columbia University i Field Museum w Chicago. Po powrocie do Polski pracował w Instytucie Paleobiologii PAN w Warszawie.

Jego zainteresowania badawcze dotyczyły paleoekologii, ekologii ewolucyjnej i paleontologii. Opublikował liczne artykułty przeglądowe, prace naukowe, artkyłuy popularne i recenzje oraz dwie książki. Zmarł w 1992 roku. Publikacje książkowe: Wokół ewolucji (1983) Arguments on Evolution (1989) Autor: Antoni Hoffman Tytuł: Wokół ewolucji Wydawca: PIW 1983 5 rozdziałów, 186 stron Ciekawa i odważna polemika ewolucjonisty z własną teorią. Do napisania książki stała się natchnieniem zwołana w 1980 roku w Chicago konferencja, która okazała się gwoździem do trumny tzw. syntetycznej teorii ewolucji, wypracowanej w 1946 roku w Princeton. Autor tej niewielkiej książki, sam będący jak na to wskazuje tekst ewolucjonistą,

ukazuje w ciekawy, szczery i stonowany sposób problemy i wyzwania, wobec których stała wczesna teoria Darwina, jak i te, z którymi zmagają się jej współczesne odpowiedniki oraz kontynuatorzy. Sytuacja jest zatem nieco nietypowa, bo atakuje ktoś z wewnątrz, a nie z zewnątrz obozu. Hoffman w fachowy sposób przedstawia rozwój teorii i myśli ewolucyjnej oraz konfrontuje je z faktami i naukową krytyką wśród samych ewolucjonistów. Autor niejako pyta, rozważa i udziela odpowiedzi, wypowiada głos za i przeciw postulowaniu pewnych teorii i mechanizmów, obnażając uproszczenia i luki w rozumowaniach, przy czym sam niepotrzebnie nie komplikuje omawianych przez siebie i innych zagadnień. Książka godna polecenia dla tych, którzy chcą pełniej poznać dwie strony medalu pojmowania spraw ewolucji w świecie nauk związanych z szeroko rozumianą biologią, jak i uświadomionych problemów ewolucjonizmu widzianych oczami samych jej rzeczników.