Szkoła nowego życia. Elżbieta Głogowska: Jarosław Duda: Po pierwsze praca. Mariusz Witczak: Więcej aktywności. Sławomir Piechota: Pięć filarów



Podobne dokumenty
Załącznik do Uchwały Nr XX/90/08 Rady Powiatu w Wąbrzeźnie z dnia 29 września 2008r. Powiatowy Program Aktywności Lokalnej na lata

Załącznik do uchwały Nr XXXII/483/2009 Rady Miejskiej Środy Wielkopolskiej z dnia 20 sierpnia 2009 roku. Program Aktywności Lokalnej

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ POWIATU ŻARSKIEGO NA LATA

KWESTIONARIUSZ ANKIETY

POWIATOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH Z ZAKRESU REHABILITACJI SPOŁECZNEJ, ZAWODOWEJ I ZATRUDNIANIA ORAZ

Podziękowania naszych podopiecznych:

INFORMACJE O PROJEKTACH, O KTÓRYCH MOWA W ART. 2 UST

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ DLA POWIATU BRODNICKIEGO NA LATA

Podkarpacka Akademia Najlepszych Praktyk

Tekst listu Elżbiety Bieńkowskiej, Komisarz UE ds. Rynku Wewnętrznego, Przemysłu, Przedsiębiorczości i MŚP

Polacy o samorządzie, władzach lokalnych oraz zaangażowaniu w funkcjonowanie społeczności lokalnej. Prezentacja wyników badań

RADY GMINY CYCÓW. z dnia.

MODERNIZACJA KSZTAŁCENIA ZAWODOWEGO W MAŁOPOLSCE PROJEKT SYSTEMOWY WOJEWÓDZTWA MAŁOPOLSKIEGO

Wewnątrzszkolne Doskonalenie Nauczycieli Nowatorskie metody nauczania

Modele Funkcjonowania Lokalnego Funduszu Młodych

POWIATOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH W ZAKRESIE REHABILITACJI SPOŁECZNEJ, ZAWODOWEJ I ZATRUDNIANIA ORAZ

Uchwała Nr /2017 Rady Gminy Opatowiec z dnia listopada 2017 roku

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

JAK MOTYWOWAĆ DZIECKO DO NAUKI

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ DLA GMINY POLANICA ZDRÓJ NA LATA

UCHWAŁA Nr XIX/138/2012 RADY POWIATU W OSTRÓDZIE z dnia 18 maja 2012r.

Łomża, r. RADY MIEJSKIEJ ŁOMŻY

POWIATOWY PROGRAM NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH NA LATA

PROJEKT. Wstęp. Rozdział I Postanowienia ogólne 1. Ilekroć w niniejszym programie jest mowa o:

UCHWAŁA NR XXXVII/379/2014 RADY POWIATU W ŚWIDNICY. z dnia 6 maja 2014 r.

UCHWAŁA Nr XXIV/295/2008 RADY MIASTA ZAKOPANE z dnia 05 czerwca 2008 r.

DZIAŁ IV. CELE STRATEGICZNE I OPERACYJNE

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ DLA GMINY POLICE NA LATA

INNOWACJA PEDAGOGICZNA

Podnoszę swoje kwalifikacje

O fundacji Challenge Europe

OBSZARY WSPÓŁPRACY NA RZECZ OSÓB WYKLUCZONYCH SPOŁECZNIE NA PRZYKŁADZIE CISTOR I MOPR W TORUNIU

Zdolności finansowe organizacji pozarządowych w Lubuskiem (aplikowane o środki FIO, EFS, samorządowe) potrzeby III sektora

PROJEKT PROGRAM WSPÓŁPRACY MIASTA I GMINY MIRSK Z PODMIOTAMI PROWADZĄCYMI DZIAŁALNOŚĆ POŻYTKU PUBLICZNEGO NA 2012 ROK. Rozdział I Postanowienia ogólne

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ DLA GMINY GNOJNIK NA ROK Załącznik Nr 1 do Uchwały nr III/18/15 Rady Gminy Gnojnik z dnia 30 stycznia 2015 r.

PFRON, osoba niepełnosprawna. PFRON, osoba niepełnosprawna. PFRON, osoba niepełnosprawna. PFRON, osoba niepełnosprawna

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1

Wieś dla Seniorów Seniorzy dla wsi

Powiatowy Program Działań na Rzecz Osób Niepełnosprawnych na lata

Standardy usług w zakresie zatrudnienia i edukacji osób bezdomnych

DEKLARACJA PROGRAMOWA II SESJI OBYWATELSKIEGO PARLAMENTU SENIORÓW SENIORZY I PRZYSZŁOŚĆ POLSKI

STATUT POWIATOWEGO CENTRUM POMOCY RODZINIE W GRYFINIE. Rozdział I. Postanowienia ogólne

WOLONTARIAT PROPOZYCJA WSPÓŁPRACY

Priorytet 3: Promocja zatrudnienia, w tym przeciwdziałanie bezrobociu, łagodzenie skutków bezrobocia i aktywizacja zawodowa bezrobotnych

UCHWAŁA NR RADY MIEJSKIEJ W GŁOGÓWKU. z dnia...

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ GMINY SZEMUD

Koncepcja pracy MSPEI

UCHWAŁA NR 20/V/11 RADY MIEJSKIEJ W SZCZUCZYNIE. z dnia 25 stycznia 2011 r.

Młody obywatel. 18 sierpnia 2010 r. Opis

STATUT POWIATOWEGO URZĘDU PRACY W SOSNOWCU

PROGRAM WSPÓŁPRACY GMINY GDÓW Z ORGANIZACJAMI POZARZĄDOWYMI I PODMIOTAMI, o których mowa w art.3 ust.3

Druk nr 247 Warszawa, 9 grudnia 2005 r.

Aktywność zawodowa i czas wolny osób z niepełnosprawnością intelektualną. Adriana Domachowska - Mandziak Stowarzyszenie Na Tak

Załącznik do Uchwały Nr 61 z dnia 16 grudnia 2016 roku

PROGRAM WSPÓŁPRACY GMINY MIRSK Z ORGANIZACJAMI POZARZĄDOWYMI ORAZ INNYMI PODMIOTAMI PROWADZĄCYMI DZIAŁALNOŚĆ POŻYTKU PUBLICZNEGO NA 2015 ROK

Komu pomagamy w Paczce?

KURSY I SZKOLENIA DLA MAM


wspieranie potencjału ludzkiego, kreowanie równych szans rozwoju i sku teczne wspomaganie jednostki i grup w realizacji ich celów życiowych.

MINISTER PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ

UCHWAŁA NR XXI/144/2012 RADY POWIATU GOLUBSKO-DOBRZYŃSKIEGO. z dnia 24 maja 2012 r.

Idea Europejskich Dni Pracodawcy

Spółdzielnia socjalna szansą na aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnością intelektualną. Poznań, 29 września 2014 r.

UCHWAŁA NR... RADY GMINY ZEBRZYDOWICE. z dnia r.

Uchwała Nr LXV Rady Miejskiej w Krynicy-Zdroju z dnia 5 listopada 2014 r.

STATUT POWIATOWEGO URZĘDU PRACY W SOSNOWCU

EKONOMIA SPOŁECZNA >2020

Zintegrowany system Ekonomii Społecznej w Częstochowie. Warszawa, 15 marca 2016r.

POWIATOWY PROGRAM REHABILITACJA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH W POWIECIE RADZIEJOWSKIM W LATACH RADZIEJÓW 2002 r.

Realizacja zadań Miejskiego Zespołu ds. Rehabilitacji Zawodowej i Społecznej Osób Niepełnosprawnych Olsztynie w 2016 roku.

Rozdział 2. Cel główny i cele szczegółowe Programu

UCHWAŁA NR V/18/10 RADY MIEJSKIEJ W KOŻUCHOWIE. z dnia 29 grudnia 2010 r.

Proces przygotowania Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych w Gminie Lipno na lata

Praca socjalna jest wielkim nieobecnym systemu pomocy społecznej mówi Marek Rymsza.

Przyszłość odnowy wsi oraz podobnych oddolnych inicjatyw na obszarach wiejskich

JAK ZAŁOŻYĆ. Szkolny Klub Wolontariatu PROSTYCH KROKÓW

Szanowni Państwo, z prawdziwą przyjemnością przekazuję Państwu poradnik adresowany do wszystkich, którzy chcą wiedzieć więcej o radach seniorów w

PROGRAM AKTYWNOŚCI LOKALNEJ DLA MIASTA PŁOCKA NA LATA

Program współpracy gminy Dzierżoniów z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami w roku Wstęp

Konsultacje społeczne

Rzeszów Człowiek najlepsza inwestycja

I. WPROWADZENIE Podsumowanie okresu

Program współpracy Powiatu Bialskiego z organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami działającymi w sferze pożytku publicznego na rok 2016

Na czym polega odpowiedzialność firmy farmaceutycznej? Raport Społeczny. GlaxoSmithKline Pharmaceuticals

DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Wybrane aspekty. bezpieczeństwa społecznego. Wykład wprowadzający. Bezpieczeństwo społeczne - tematyka wykładów. Przedmiotowe efekty kształcenia

Zdolności finansowe organizacji pozarządowych w Lubuskiem (aplikowane o środki FIO, EFS, samorządowe) potrzeby III sektora

STATUT EŁCKIEJ KOALICJI WSPÓŁPRACY W OBSZARZE POMOCY SPOŁECZNEJ. I. Postanowienia ogólne

Innowacyjny model aktywizacji

Zatrudnienie osób niepełnosprawnych perspektywy wzrostu

Nowy cykl szkoleń w Instytucie Małego Dziecka im. Astrid Lindgren

Wsparcie osób niepełnosprawnych ruchowo na rynku pracy III

PROGRAM WSPÓŁPRACY MIASTA KIELCE Z ORGANIZACJAMI POZARZĄDOWYMI I INNYMI PODMIOTAMI NA 2016 ROK

Samorząd Równych Szans

Priorytet 3: Promocja zatrudnienia, w tym przeciwdziałanie bezrobociu, łagodzenie skutków bezrobocia i aktywizacja zawodowa bezrobotnych

Warszawa, 18 października 2013 r.

WYKAZ ZADAŃ PLANOWANYCH DO REALIZACJI W RAMACH PROGRAMU DZIAŁAŃ NA RZECZ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH NA LATA

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

MAŁOPOLSKIE FORUM UNIWERSYTETÓW TRZECIEGO WIEKU. 23 listopada 2012r. KRAKÓW

Transkrypt:

Nr 121/2008 Jarosław Duda: Po pierwsze praca Mariusz Witczak: Więcej aktywności Szkoła nowego życia Sławomir Piechota: Pięć filarów Wojciech Skiba: Cel nadrzędny Elżbieta Głogowska: 20 lat Fundacji Aktywnej Rehabilitacji I

Moduły Vademecum: Podsumowanie rezultatów wypracowanych przez Partnerstwo na rzecz Rozwoju Kluczowa rola gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych znajduje się w multimedialnym Vademecum po spółdzielczości socjalnej osób niepełnosprawnych na płycie CD. Stanowi ono praktyczny przewodnik po zasadach i możliwościach tworzenia spółdzielni socjalnych z udziałem osób niepełnosprawnych, oparty na doświadczeniach i rezultatach wypracowanych w trakcie realizacji projektu EQUAL. Vademecum przekonuje i pokazuje w jaki sposób samorząd gminny może angażować się i aktywnie wspierać lokalne spółdzielnie socjalne, w których mogą znaleźć trwałe miejsca pracy osoby z niepełnosprawnością, jak również inne osoby zagrożone społecznym wykluczeniem. Vademecum spółdzielczości socjalnej osób niepełnosprawnych Film Wykorzystana Szansa wprowadzający w problematykę projektu i pokazujący przykłady osób niepełnosprawnych, które zdecydowały się założyć spółdzielnię socjalną Materiały merytoryczne prezentujące cele i rezultaty projektu. Znajdują się w nim zarówno praktyczne przewodniki dla osób szczególnie niepełnosprawnych planujących założenie spółdzielni socjalnej, jak również osób zawodowo związanych z realizacją polityki społecznej, zainteresowanych wspieraniem powstających spółdzielni socjalnych i aktywizacją społecznozawodową osób z niepełnosprawnością Aspekty prawne i społeczno-polityczne moduł ten zawiera pakiet ustaw tworzących podstawy gospodarki społecznej i spółdzielczości socjalnej oraz aktywizacji społeczno-zawodowej osób niepełnosprawnych w Polsce. Znajduje się tam również opinia do ustawy o spółdzielniach socjalnych, powstał na bazie doświadczeń projektu oraz propozycje zapisów do projektu nowelizacji tej ustawy. Vademecum powstało w ramach projektu Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL, współfi nansowanej ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego II

W numerze: Jarosław Duda, sekretarz stanu w MPiPS, pełnomocnik Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych: Trzeba odejść od modelu świadczeń na rzecz modelu aktywności. 2 Po pierwsze praca Mariusz Witczak, przewodniczący Senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji: Najważniejsze jest stworzenie takich warunków osobom niepełnosprawnym, aby były one pełnowartościowymi obywatelami 6 Więcej aktywności Elżbieta Głogowska, prezes zarządu Fundacji Aktywnej Rehabilitacji: Wyręczamy rząd i samorządy. 10 Szkoła nowego życia Sławomir Piechota, przewodniczący Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny: Chodzi o to, aby nasze działania nie były rozdrobnione. By likwidować, a nie tworzyć dodatkowe bariery. 16 Pięć filarów Wojciech Skiba, prezes Zarządu PFRON: Moją ambicją jest, aby kierowana przeze mnie instytucja stała się bardziej przyjazna dla osób niepełnosprawnych. 20 Cel nadrzędny Szanowni Państwo, Kolejne wydanie magazynu GMINA poświęcamy specjalnie roli i zadaniom samorządów terytorialnych i środowisk lokalnych w rozwiązywaniu problemów osób niepełnosprawnych, w szczególności zaś we wspieraniu wszelkich inicjatyw sprzyjających ich aktywności - społecznej i zawodowej. Pragniemy także zaprezentować na naszych łamach zaprzyjaźnioną z nami Fundację Aktywnej Rehabilitacji obchodzącą w tym roku 20 lecie swojej działalności. Na ręce Pani Prezes Elżbiety Głogowskiej przekazujemy nasze najserdeczniejsze gratulacje i życzenia kolejnych lat takiej aktywności i dalszej owocnej z nami współpracy. Łączy nas przy tym przekonanie, że postęp w rozwiązywaniu problemów osób niepełnosprawnych w ogromnym stopniu zależy od świadomości i zaangażowania środowisk lokalnych, w szczególności liderów samorządowych. Chcemy przekonać samorządy, że warto inwestować w aktywizację osób niepełnosprawnych, by włączyć je w nurt życia społeczności lokalnych. Mówią o tym na naszych łamach Pełnomocnik Rządu ds Osób Niepełnosprawnych, minister Jarosław Duda oraz Przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej Senatu RP Mariusz Witczak. Zachęcamy także Państwa do zapoznania się z opiniami osób doświadczonych, z autorytetem, które dzielą się z nami swoimi uwagami i propozycjami. Jesteśmy otwarci dla wszystkich, którzy mogą służyć radą, pomocą, wsparciem, doświadczeniem. Środowisko osób niepełnosprawnych w naszym kraju jest z natury rzeczy bardzo zróżnicowane, a stosownie do tego rozmaite są możliwości realizacji potrzeb w konkretnych uwarunkowaniach i realiach lokalnych. Będziemy przedstawiać dobre przykłady i proponować dobre rozwiązania. Czekamy także na Państwa opinie i propozycje. Zapraszamy Adolf Reut czasopismo dla wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, starostów partner Programu Informacyjnego Wsparcia Samorządów Terytorialnych www.samorzad.pap.pl WYDAWCA: Fundacja Promocji Gmin Polskich Prezes Adolf Reut, e-mail areut@cigg.pl ul. Jaworzyńska 7/3, 00-634 Warszawa, tel./faks: 0-22 827 19 99, 827 98 10, 622 71 15 Sekretariat reklama Anna Makowska, e-mail fundacja@cigg.pl Redaktor naczelny Mikołaj Niedek, e-mail mniedek@cigg.pl Redaktor odpowiedzialny Wojciech Koczanowicz Współpraca redakcyjna Włodzimierz Kaleta, Klaudia Sanetra-Reut, Urszula Ciołeszyńska, Krzysztof Malinowski (Centrum Informacji Europejskiej) Zdjęcia Archiwum FAR i FPGP DZIAŁ MARKETINGU l REKLAMY: Przemysław Rogucki (Dyrektor), e-mail progucki@cigg.pl tel. kom. 0 606 586 334, tel. 827 19 99 w. 20 Anna Makowska (Asystent), e-mail amakowska@cigg.pl Współpraca Serwis Samorządowy Polskiej Agencji Prasowej i eksperci ISSN 1429-6195 1

Jarosław Duda: Po pierwsze praca 2

Jarosław Duda, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych: Trzeba odejść od modelu świadczeń na rzecz modelu aktywności. Będziemy koncentrować wszystkie siły, by jak największa liczba Polaków niepełnosprawnych mogła podejmować prace, być aktywna społecznie Jak ocenia Pan projekty, zamierzenia i realne rozwiązania w zakresie polityki społecznej ostatnich lat wobec osób niepełnosprawnych? Polityka ta jest pełna napięć i problemów. Wciąż jeszcze nie jest powszechna świadomość traktowania tej polityki jako istotnego obszaru kreowania lepszego życia i pracy osób dotkniętych nieszczęściem. Martwi mnie, że problemy osób niepełnosprawnych spychane są czasem za bardzo w cień, wobec innych spraw ważnych dla państwa. Jest to obszar trudny i politycznie mało efektowny. Dla gminy ważniejsza jest infrastruktura techniczna, nowy chodnik, kanalizacja, niż problemy osób niepełnosprawnych. I bardzo dobrze, po to ktoś został wybrany, by troszczyć się o problemy mieszkańców. Ale rodzi się zaraz pytanie: dlaczego z podobnym zaangażowaniem samorządy nie zajmują się polityką społeczną? Podobno trzeba do tego mieć wiele cierpliwości i pasję. Pan to ma? Tak ułożyło się moje życie, że problemy te nie są mi od dawna obce. Już jako student współzałożyłem organizację pozarządową, która zajmowała się problemami osób z niepełnosprawnością intelektualną. Wyciągaliśmy z domów ludzi niepełnosprawnych intelektualnie, by samotnie nie siedzieli w mieszkaniach, by uczestniczyli w życiu społecznym, wspieraliśmy rodziny. Pracowałem w różnych strukturach pomocy społecznej. Byłem wiceprezesem Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, radnym, dyrektorem ośrodków pomocy społecznej, dwukrotnie posłem, a obecnie senatorem i pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych. Zna Pan więc i rozumie problemy niepełnosprawnych. Tych z wczoraj i dziś. W polskiej polityce społecznej było wiele etapów. Najbardziej zapamiętałem okres Jacka Kuronia. W tym czasie był ogromny entuzjazm i poczucie służby, co jest bardzo ważne w tej działalności. Ale były też środki. Był to czas transformacji i dzięki dobrze prowadzonej polityce społecznej dało się go przebrnąć bez szczególnych niepokojów. W niesieniu pomocy osobom niepełnosprawnym też były różne etapy. Były czasy, kiedy PFRON nie wiedział co zrobić z pieniędzmi. Było wiele bardzo uproszczonych procedur zezwalających na korzystanie z określonych środków funduszu. Ale to przeszłość. Uważam, że stworzyliśmy swoisty polski system pomocowy, tyle tylko, że jest on, niestety, wciąż zbyt mało skuteczny. Aktywność niepełnosprawnych Polaków jest wciąż niska, gdzieś na poziomie 17 18 proc. przy średniej europejskiej 40 50 proc. Podstawową troską aktywnego działania winno być rozwiązywanie problemów w tym właśnie obszarze. Przecież dla człowieka najważniejsza jest praca. Poprzez nią aktywizuje się, uczestniczy w życiu społecznym. U nas, okazuje się, że to nadal największy problem. Trzeba pamiętać, że PFRON powstał po to, by tworzyć miejsca pracy dla niepełnosprawnych i stworzyć system pomocowy dla przedsiębiorców, by te miejsca utrzymać. Oczywiście, 3

rehabilitacja społeczna też jest ważna, ale jeśli ktoś ma pracę, z reguły nie potrzebuje dodatkowych świadczeń. Nasz polski system musi zatem zostać zmodyfi kowany. Trzeba odejść od modelu świadczeń na rzecz modelu aktywności. Będziemy koncentrować wszystkie siły, by jak największa liczba Polaków niepełnosprawnych mogła podejmować prace, być aktywna społecznie. To trudne zadanie. Wiele rządów próbowało rozwiązać ten problem. Jednak bez większych rezultatów. Żeby to zrobić konieczne jest spełnienie kilku ważnych warunków. Przede wszystkim trzeba mieć uporządkowane orzecznictwo. Jest ono w tej chwili absolutnie nieczytelne. Powołaliśmy zespół, który ma się zająć uproszczeniem systemu orzekania. To obecnie najważniejsza sprawa. Drugi warunek, to problem edukacji. Żeby zwiększać zatrudnienie, trzeba mieć przygotowanych do tego pracowników, którzy będą mogli podjąć pracę na chronionym, bądź otwartym rynku pracy. Trzeba przy tym pamiętać też o spółdzielniach pracy, w których ok. 50 proc. pracowników to osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Polska spółdzielczość różni się od spółdzielczości europejskiej, należy więc również zmodyfi kować prawo spółdzielcze. Ważne są też zmiany związane z ekonomią społeczną, ze spółdzielniami socjalnymi, jak również z fi rmami społecznymi. Żeby funkcjonowało pojęcie ekonomii społecznej, a nie tylko rynek i spółdzielczość, która w tym wydaniu już nie jest adekwatna do nowych czasów. Po trzecie - zatrudnienie. Dzisiaj nie do końca sprawdziły się publiczne formy zatrudnieniowe, myślę tutaj o powiatowych urzędach pracy, szczególnie w odniesieniu do osób niepełnosprawnych. Ciekawy jest sposób brytyjski, polegający na tym, że osobę niepełnosprawną motywuje się, zachęca do podjęcia pracy, czyli przeprowadza się proces psychologiczno-edukacyjny. W Polsce niepełnosprawni w dużej mierze nie pracują dlatego, że są w tzw. pułapce rentowej. Jeśli pójdą do pracy, renta jest zawieszana bądź odbierana. My chcemy od przyszłego roku wprowadzić podwójne świadczenia. Można będzie pobierać rentę i jednocześnie być zatrudnionym. I tak to będzie korzystne dla budżetu, bowiem osoby takie, oprócz dodatkowych dochodów, będą jeszcze odprowadzały składki emerytalne oraz podatki do budżetu. Trzeba zatem niepełnosprawnych zmotywować, przeszkolić, i znaleźć im pracodawcę. Tak jest. Anglicy robią to przez swoje duże organizacje pośrednictwa pracy dla osób niepełnosprawnych. My w przyszłym roku chcemy ogłosić konkurs, by również wyspecjalizowane organizacje pozarządowe podjęły taką akcję zatrudnieniową. Zobaczymy czy to zaowocuje dodatkowym zatrudnieniem. Chcemy by z tych obecnie 17 proc. niepełnosprawnych zaktywizowanych zawodowo na koniec naszej kadencji dojść do 25 proc. Odejdźmy od zapomogowego systemu świadczeń na rzecz aktywizacji zawodowej i społecznej. Jestem zwolennikiem tego, aby maksymalne środki oddać na poziom samorządów. Spotykam się jednak z oporem. Zapowiadając, że będziemy reorganizować PFRON i jego 16 oddziałów i że przekażemy jego środki do samorządów wojewódzkich, spotkaliśmy się ze sprzeciwem, głównie organizacji pozarządowych, ale też i pracodawców. Ja rozumiem przyzwyczajenie, wydeptane ścieżki, ale w jaki sposób mamy budować społeczeństwo obywatelskie jeśli nie będziemy przekazywać obowiązków i środków na poziom samorządów? Jednym z argumentów przeciwników takiej decentralizacji jest, że samorządy nie wykorzystują środków, nie mają przygotowanych ludzi, nie mają bazy, źle gospodarują środkami. Nie jest to prawdą, bywa różnie. Trudno jest np. wydać racjonalnie przeznaczone na dany rok środki, jeżeli PFRON przekazuje je w listopadzie, a znamy takie przypadki. Stawiamy na edukację, bo jesteśmy przekonani, że nikt rozsądnie myślący nie chce się narazić na zarzut złego gospodarowania. Musimy odejść od państwa zcentralizowanego, również w obszarze niepełnosprawności. 4

Wielokrotnie podkreślał Pan, że powinniśmy wyzwalać w sobie aktywność, mieć pasję i budować swoje miejsce na ziemi, a nie czekać na to, że państwo rozwiąże nasze problemy. Ale bez pomocy państwa akurat tej grupie osób trudno się obejść. To przecież od ministerstwa zależy m.in., kiedy zostanie skierowana pod obrady Sejmu ustawa o zawodzie pracownika socjalnego, o co grupa ta zabiega od lat. Mam jednak nadzieję, że nam się to w końcu uda. Osobiście bardzo chciałbym, żeby sprawa ta została uregulowana, gdyż uważam zawód pracownika socjalnego za ważny dla właściwej realizacji zadań z obszaru pomocy społecznej, zawód zaufania publicznego, który powinien być regulowany ustawowo, zawód, od którego wiele zależy, w tym sposób wspierania osób ubogich, wykluczonych społecznie, chorych, niepełnosprawnych, zawód niezbędny, ale ciągle jeszcze niedoceniany, o którym społeczeństwo nie ma zbyt wielkiej wiedzy. Dlaczego zatem ustawa nie jest kierowana do Sejmu? Z niczego się nie wycofujemy. Powtarzam nadal chcemy skierować projekt ustawy o zawodzie pracownika socjalnego do Sejmu. Nie chciałbym wskazywać winnych, ale jeśli tak się nie stało, to dlatego, że tak naprawdę czekamy na decyzje środowiska pracowników socjalnych w tej kwestii. W lutym tego roku projekt ustawy został skierowany do Polskiego Towarzystwa Pracowników Socjalnych oraz Rady Pomocy Społecznej w celu zabrania od pracowników socjalnych i ekspertów uwag do projektu, które jestem gotowy uwzględnić, jeśli będą one zasadne. Myślę, że na opinie i wnioski poczekamy co najmniej do września, a potem rozpoczniemy proces ofi cjalnych uzgodnień. Nie obejdzie się przy tym zapewne bez zmian w dotychczasowych rozwiązaniach? Oczywiście. Pewne zmiany w modelu pomocy społecznej powinny i muszą mieć wpływ na kształt ustawy o zawodzie pracownika socjalnego. Spośród nowych rozwiązań rozważamy m.in. zmianę modelu ośrodka pomocy społecznej rozdzielając system wypłat świadczeń o charakterze socjalnym od pracy socjalnej pracowników socjalnych. Taki model to również konieczność odpowiedzi na pytania, czy pracownik socjalny powinien być płatnikiem świadczeń rodzinnych, dodatków mieszkaniowych itp. czy też powinni to robić pracownicy o innych kwalifi kacjach. Pracownik socjalny powinien pracować w środowisku, z rodzinami. Powinien zawierać kontrakt socjalny, wykorzystywać swoją specyfi czną wiedzę i umiejętności z zakresu metodyki pracy socjalnej i na to powinien położyć główny nacisk w swoim działaniu. Członkowie Rady Pomocy Społecznej, zasadniczo przychylni ustawie, którą uznali za akt ważny i potrzebny, obawiają się jednak, że trudno będzie uzyskać społeczną aprobatę dla przywilejów ustawowych dla tej grupy osób. Czy może się zatem zdarzyć, że w końcu dokument ten trafi głęboko do szuflady? Nie chcę odkładać ustawy o zawodzie pracownika socjalnego do szufl ady i mam nadzieję, ze nie będę musiał. Zależy mi, aby ta ustawa została uchwalona. Mam przy tym świadomość, że przywileje socjalne będą barierą w procedowaniu nowych przepisów. Wierzę jednak, że pracownicy socjalni to rozumieją i nie będą walczyć o rzeczy niemożliwe. Musimy mieć świadomość, że w okresie, gdy ograniczane są różne przywileje, nie możemy i nie powinniśmy ich wprowadzać dla kolejnej grupy zawodowej. Rozumiem trudną sytuacje w tym fi nansową pracowników socjalnych, myślę jednak, że te kwestie powinny być regulowane w inny sposób. Pracownicy socjalni są pracownikami samorządowymi i kwestie wynagrodzeń powinny być regulowane w oparciu o ustawę o pracownikach samorządowych i akty wykonawcze do tej ustawy. 5

Mariusz Witczak: Więcej aktywności 6

Mariusz Witczak, przewodniczący Senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji: Najważniejszym zadaniem dla samorządowców jest stworzenie takich warunków osobom niepełnosprawnym, aby były one pełnowartościowymi obywatelami Przypominam sobie zdziwienie, kiedy dowiedziałem się, że konferencję poświęconą problemom osób niepełnosprawnych i odrzuconych zorganizowała Senacka Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji. Nie tylko ja byłem tym zaskoczony. To nie był przypadek, że konferencja poświęcona zmianom prawnym w ustawie o spółdzielniach socjalnych zorganizowana została akurat przez tę komisje senacką, której przewodniczę. Zgodnie z konstytucją, defi niując samorząd terytorialny w Polsce trzeba pamiętać, że jest on tworzony przez wspólnotę obywateli. Osoby niepełnosprawne, wykluczone są pełnoprawnymi obywatelami tych wspólnot. Z tego też względu samorządy, zwłaszcza gminy powinny wziąć na siebie zasadniczy ciężar aktywizowania tego środowiska. W niedalekiej przeszłości ważnym zadaniem dla samorządów w tym zakresie było usuwanie barier architektonicznych, utrudniających życie osobom niepełnosprawnym. To na początku lat dziewięćdziesiątych było ważnym zadaniem i trzeba przyznać, iż gminy zrobiły bardzo dużo pod tym względem. Szczególnie jeśli chodzi o wypłacanie zasiłków z opieki społecznej. Otóż to. Tymczasem dzisiaj jesteśmy na zupełnie innym poziomie rozwoju naszego państwa i najważniejszym obecnie zadaniem dla samorządowców są działania, które pozwolą zrobić jak najwięcej, aby osoby niepełnosprawne były pełnowartościowymi obywatelami naszej społeczności. Najlepszą drogą do tego jest stworzeniem warunków do regularnej pracy, do aktywnego funkcjonowania w społeczeństwie. To jest klucz do sprawy, której skutkiem winno być równoprawne traktowanie obywateli, którzy z różnych przyczyn nie są całkowicie sprawni czy też znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. Gmina ma niebagatelny wpływ na promowanie różnych rozwiązań służących aktywizacji tych osób. Już dziś istnieją organizacje, które zajmują się m.in. osobami niepełnosprawnymi. Gmina może pod tym względem wiele zrobić. Chodzi chociażby o promowanie idei spółdzielni socjalnej, wynajmowanie spółdzielcom tanich lokali komunalnych, czy przekazywanie sprzętu, to tylko niektóre z takich działań. To gminom wolno robić. Jeżeli władze gminy będą miały świadomość ilu niepełnosprawnych mają na swoim terenie, będą aktywne w załatwianiu ich najważniejszych problemów, może dla tej grupy osób uczynią bardzo wiele. Pytanie: czy zechce się samorządom chcieć? Uważam, że świadomość potrzeby takiego właśnie działania wśród władz lokalnych stale rośnie. Osobiście nie spotkałem samorządowca a spotykam się z nimi często, który negowałby lub zniechęcał do inicjatyw służących osobom niepełnosprawnym, czy znajdującym się w trudnym życiowym położeniu. Być może brakuje im jeszcze dostatecznej wrażliwości czy wiedzy o problemach tych osób. Być może jest tak, że w sytuacji, kiedy dla gmin, czy powiatów pilnym zadaniem jest budowanie dróg, czy rozwój innej infrastruktury, warto częściej mówić na ten temat, by zagadnienia związane z osobami najsłabszymi w społeczeństwie nie miały charakteru peryferyjnego. Jestem optymistą. Wierzę, że samorządowcy zrobią dużo dobrego, już zresztą zrobili, dla pełnego przywrócenia osób, o której dzisiaj tak wiele mówiliśmy, z powrotem do grona pełnoprawnych obywateli lokalnych społeczności. 7

A jest dużo do zrobienia. Gminy już dziś mają wiele możliwości, by pomóc tym osobom. Nie muszą czekać na prawne zadeklarowanie swoich działań w tym zakresie. Jedne gminy są w tej działalności bardziej aktywne, inne mniej. Trzeba je do tego zachęcać. Choć trudno upatrywać rozwiązań tych problemów, poprawy statystyki zatrudnienia osób niepełnosprawnych, jedynie po stronie samorządów. Pod tym względem także państwo ma wiele do zrobienia. Zarówno pod względem fi nansowym, intelektualnym czy instytucjonalnym. To musi być wytężona praca zbiorowa. Oczywiście. To co mówię nie odnosi się jedynie do samorządowców. Dotyczy to także rozwiązań prawnych. Będziemy o tych problemach mówić przy różnych okazjach, zwłaszcza w procesie tworzenia prawa. Będziemy bardziej wyczuleni, by powstające prawo w jak największym stopniu sprzyjało aktywności osób niepełnosprawnych, by przepisy były dla tych osób jak najbardziej przyjazne. By nie blokowały działalności samorządów pod tym względem. Z tego też powodu konferencja, o której Pan wspomniał, zorganizowana przez naszą komisję, wspólnie z Fundacją Promocji Gmin Polskich, była dla rozwiązywania problemów osób, których doświadczył los, pożyteczna. Wpisała się w ciąg tak ważnych działań przyjaznych osobom niepełnosprawnym i wykluczonym. Czy w ostatnim czasie coś się zmieniło w odniesieniu do tej grupy osób? Na szczęście prawa osób niepełnosprawnych realizowane są na coraz wyższym poziomie. Konieczne jest jednak kontynuowanie działań i inicjatyw umożliwiających osobom niepełnosprawnym większą aktywność w życiu społecznym, w tym zawodowym. Duże znaczenie ma również likwidowanie wszelkich barier, w tym architektonicznych, a także przeciwdziałanie powstawaniu nowych przeszkód. Bezdyskusyjnie, społeczna sytuacja osób niepełnosprawnych potwierdza konieczność angażowania się państwa w tworzenie warunków gwarantujących im rozwój, a tam, gdzie to konieczne, zapewnienie opieki na wysokim poziomie. W 2007 r., po raz pierwszy od 2003 r., wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w wieku produkcyjnym przekroczył 19 proc., zaś stopa bezrobocia spadła do 14,1 proc. W stosunku do 2006 r. wzrósł współczynnik ich aktywności zawodowej z 22,1 proc. do 22,6 proc. Jednak mimo pozytywnych zmian nadal większość osób niepełnosprawnych pozostawała poza rynkiem pracy, a biernych zawodowo było aż 77,4 proc. osób w wieku produkcyjnym. Aby to zmienić m.in. znowelizowano ustawę z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a także zaplanowano wiele działań na ich rzecz w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki 2007-2013. Jakie widzi Pan skuteczne sposoby polityki państwa służące pomocy osobom niepełnosprawnym? Jaka rola w tym zakresie przypada samorządom? Zainicjowano m.in. i zrealizowano przedsięwzięcia mające służyć wzrostowi zatrudnienia osób niepełnosprawnych w administracji publicznej oraz pomagające im uzyskać większy dostęp do dóbr i usług. 8

Zadania samorządów dotyczące obywateli, w tym m.in. osób niepełnosprawnych, zostały określone w ustawach kompetencyjnych (województwa, powiaty, gminy). Poza zadaniami własnymi samorządy realizują zadania zlecone określone ustawami. Zadania własne samorządów realizowane są ze środków własnych samorządów, a także wspierane są środkami publicznymi przekazywanymi m.in. na podstawie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych (środki PFRON), ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (środki Funduszu Pracy) i ustawy o pomocy społecznej (środki z budżetu państwa). Zadania realizowane przez samorządy wspierane są również ze środków strukturalnych UE na podstawie programów operacyjnych. Największym programem w UE wykorzystującym środki Europejskiego Funduszu Społecznego jest Program Operacyjny Kapitał Ludzki na lata 2007-2013 (PO KL). W obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej jednym z najistotniejszych benefi cjentów tego programu są osoby niepełnosprawne. Nie tylko od wysokości środków przeznaczanych na rehabilitację zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych zależy skuteczność działań samorządów. Warunkami koniecznymi realizacji skutecznych polityk jest umiejętność stosowania nowoczesnych i nowych instrumentów oraz wysokie kwalifi kacje kadr współpracujących ze środowiskiem i samymi osobami niepełnosprawnymi. Podniesieniu jakości pracy instytucji realizujących zadania z zakresu polityki społecznej służy szereg działań zaplanowanych m.in. w PO KL. Jaki jest legislacyjny los ustawy o spółdzielniach socjalnych? Projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach socjalnych jest projektem poselskim. Obecnie trwają konsultacje rządowe. Projekt ponadto jest rozpatrywany przez Podkomisję ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. Tak więc czekają nas w najbliższej przyszłości, po uchwaleniu ustawy w sejmie, prace w Senacie. Co sądzi Pan o propozycjach rozwiązania PFRON? Na pewno potrzebujemy jeszcze w chwili obecnej analizy systemu wspierania osób niepełnosprawnych, także w celu ustalenia, które z zadań mogą być, zgodnie z zasadą subsydiarności, realizowane najbliżej obywatela, czyli przez jego samorząd lokalny. Podstawowym kryterium tej oceny jest efektywność i pełne wykorzystanie możliwości, jakie ma zarówno rząd, jak i samorządy w zakresie realizacji szczególnych potrzeb osób z niepełnosprawnością. Oznacza to także analizę roli Funduszu w zakresie wspierania osób niepełnosprawnych, jednak na rozważanie propozycji całkowitej likwidacji funduszu celowego, jakim jest PFRON, jest stanowczo za wcześnie. Pieniądze dla niepełnosprawnych miałyby być przekazane samorządom. Czy samorządowcy potrafiliby je właściwie wykorzystać? Gdyby doszło do takiego rozwiązania, jaka byłaby współpraca ogólnopolskich organizacji pozarządowych pracujących z niepełnosprawnymi, jak np. Fundacja Aktywnej Rehabilitacji, która w tym roku obchodzi swoje dwudziestolecie i jako jedyna w kraju zajmuje się aktywizacją osób z porażeniem rdzeniowym jeżdżących na wózkach, ale mimo to biorących m. in. udział w paraolimpiadzie? Pieniądze są od dawna przekazywane samorządom. Charakter i jakość współpracy ogólnopolskich organizacji pozarządowych z samorządami zależy od nich samych. Fundacja Aktywnej Rehabilitacji jest aktywną i dużą, ale nie jedyną organizacją w kraju, obejmującą swoim wsparciem tę grupę osób niepełnosprawnych. Organizacje te mają bazę, doświadczenie i kadrę do takich działań. W jaki sposób możliwa jest skuteczniejsza współpraca tych organizacji z samorządami? Skuteczna współpraca uzależniona jest m.in. od chęci uczestnictwa organizacji w stanowieniu prawa miejscowego, wpływania na politykę, opiniowania i współdziałania w tworzeniu strategii, planów i programów do opracowywania których zobowiązane są samorządy. Polityka państwa przewiduje pomoc w rozwoju potencjału i kompetencji trzeciego sektora. 9

10 Elżbieta Głogowska: Szkoła nowego życia

Elżbieta Głogowska, prezes zarządu Fundacji Aktywnej Rehabilitacji: Wyręczamy rząd, samorządy, a do tego koszty naszych działań są wielokrotnie niższe, niż by to robiły dziesiątki ludzi w całej Polsce, w 360 powiatach Fundacja Aktywnej Rehabilitacji działa już od 20 lat. Gratulacje z okazji tej pięknej rocznicy. Proszę przypomnieć jaka jest misja Fundacji, której Pani prezesuje? Nasza Fundacja jest jedyną organizacją pozarządową w kraju z kompleksowym, profesjonalnym i skutecznym programem aktywizacji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych ruchowo z uszkodzeniami rdzenia kręgowego, poruszających się na wózkach. Czy można zacząć życie od nowa, kiedy w ciągu sekundy świat wali się na głowę? Uwierzyć, że tragedia nie jest końcem, a początkiem drogi? Innej, ale mimo to otwierającej nowe możliwości i perspektywy? Nie jest to ani proste, ani łatwe. Uszkodzenie rdzenia kręgowego dotyka najczęściej ludzi młodych, w pełni sił, stojących u progu życia. Nie łatwo pogodzić im się z myślą, że spędzą je w wózku inwalidzkim. Jednak dzięki idei Aktywnej Rehabilitacji staje się to realne. Uczymy jak odzyskać samodzielność w domu, jak bez pomocy pójść na spacer, podróżować. Jak osiągnąć sukces zawodowy czy mistrzostwo sportowe. Nasi przyjaciele współpracujący z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji, instruktorzy, nauczyciele i koledzy, nie mają żadnej wątpliwości, że powrót do aktywnego, normalnego życia jest możliwy. Twierdzą także, iż jednym z ważnych atutów w tej walce jest wiara we własne siły. Wiedzą, co mówią. Sami już przeszli tę drogę. Przeszli, a dokładnie pokonali ją na swoich wózkach. Jak to się wszystko zaczęło? W 1976 roku na Igrzyskach Paraolimpijskich w Kanadzie niepełnosprawni sportowcy ze Szwecji zauważyli, że ich koledzy ze Stanów Zjednoczonych, z tymi samymi dysfunkcjami, są sprawniejsi i bardziej samodzielni od nich dzięki specjalnym treningom sportowym. Postanowili wprowadzić takie treningi w swoim kraju. Zaczęli organizować obozy pierwszy odbył się w 1978 roku. W 1981 powstała formalna organizacja pozarządowa Stowarzyszenie Rekryteringsgruppen for Aktive Rehabilitering grupa rekrutująca do aktywnej rehabilitacji. System socjalny w Szwecji był nadmiernie opiekuńczy. Bogate społeczeństwo zapewniało osobom niepełnosprawnym dostatnie życie w myśl fi lozofi i: zapłacić i zapomnieć. Niepełnosprawni nie chcieli być jednak ludźmi drugiej kategorii, biernymi obserwatorami toczącego się wokół nich życia. W latach osiemdziesiątych myśl, że powrót do społeczeństwa jest kwestią woli osoby niepełnosprawnej i że ludziom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym trzeba stworzyć warunki do samodzielnego decydowania o sobie, dotarła również do Polski. U nas problemem była nie nadmierna opieka, lecz jej brak. Szwedzi realizując cel propagowania idei Aktywnej Rehabilitacji, przekazali nam swoje metody i pomogli we wprowadzeniu ich w życie. W sierpniu 1988 roku odbył się pierwszy w Polsce obóz wprowadzający. Prowadziło go 12 instruktorów szwedzkich oraz 18 instruktorów Polskich. Uczestniczyło w nim 30 Polaków, dobranych tak, by w przyszłości sami mogli zostać instruktorami. Osoby obecne na tym obozie były inicjatorami utworzenia Grupy Aktywnej Rehabilitacji. W tym samym roku powstała Fundacja Aktywnej Rehabilitacji. Fundacja nawiązuje do najlepszych wzorów światowych, ale też opracowuje własne metody rehabilitacji. Stale pomaga wielu tysiącom osób. Stara się dać im wszystkim to, czego w danej chwili potrzebują. Informuje, uczy radzenia sobie z czynnościami dnia codziennego i osobistymi problemami, umożliwia zdobycie nowych kwalifi kacji zawodowych. Teraz my, wspólnie ze Szwedami, przekazujemy nasze doświadczenia innym krajom. Między innymi dzięki naszej pomocy Aktywna Rehabilitacja rozwija się na Białorusi, Litwie, Ukrainie, Słowacji i Czechach. Osoby dotknięte przez los z reguły nie wiedzą, że istnieje taka Fundacja. Gdy się jest zdrowym, nie myśli się o nieszczęściu. Skąd zatem dowiadują się o działalności FAR? Dla osoby po wypadku z uszkodzeniem rdzenia kręgowego najważniejsze jest pierwsze zetknięcie się z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji. Zwykle następuje ono jeszcze w szpitalu. Instruktorzy pierwszego kontaktu, zazwyczaj osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózkach, ale samodzielne i bardzo bobrze zrehabilitowane, odwiedzają szpitale i placówki rehabilitacyjne w całym kraju. Wyszukują ludzi, którzy, jak oni, doznali uszkodzenia rdzenia kręgowego. Starają się zachęcić ich do ćwiczeń fizycznych i aktywnej rehabilitacji. Na swoim przykładzie pokazują co można osiągnąć. Namawiają do wzięcia udziału w organizowanych przez FAR obozach szkoleniowo-rehabilitacyjnych. Od 1988r. 11

zorganizowaliśmy prawie 200 takich obozów. W każdym z nich wzięło udział od 30 do 40 osób. Treningi samodzielności i rehabilitacja poprzez sport ułatwiły uczestnikom odzyskiwanie sprawności fi - zycznej i poczucia własnej wartości. Niepełnosprawni dowiadują się dzięki FAR, że nadal potrafi ą walczyć i wygrywać, a przede wszystkim samodzielnie żyć. Jednocześnie osoby pierwszego kontaktu zajmują się rodziną pacjenta, informują ją o jego możliwościach i potrzebach oraz zapoznają personel medyczny w odwiedzanych przez siebie placówkach z metodyką i założeniami aktywnej rehabilitacji. Od dwudziestu już lat Fundacja działająca na zasadzie non profi t jest jedyną w kraju organizacją powstałą z inicjatywy wózkowiczów dla wózkowiczów zatem doskonale znająca ich potrzeby i możliwości. Na stałe pomagamy ponad 10 tysiącom osób poruszających się na wózkach w całej Polsce. Większość z nich nigdy nie będzie już chodzić. Ta prawda boli najbardziej. Łatwo wtedy o załamanie. Często trudno im wyobrazić sobie, że resztę życia przyjdzie im spędzić w wózku inwalidzkim. W szpitalu, po ciężkim zazwyczaj wypadku, z uszkodzeniem rdzenia kręgowego znajdują się pod stałą opieką personelu medycznego. Po powrocie do domu nie potrafi ą obejść się bez niej, wykonywać samodzielnie najprostszych chociażby czynności. Rodzina jest w tej sytuacji bezradna. Jeśli ją na to stać może zatrudnić pielęgniarkę. To jednak nie do końca rozwiązuje problem. Osoba niepełnosprawna potrzebuje takiej opieki do końca życia i zwolnienia z jakichkolwiek obowiązków, ale także umiejętności, które pozwolą jej odzyskać samodzielność, poczucie własnej wartości oraz miejsce w rodzinie i społeczeństwie. I w tym momencie wkracza Fundacja Aktywnej Rehabilitacji. Podejmujemy się trudnej nauki ludzi z uszkodzeniem rdzenia kręgowego poruszających się na wózkach, jak prowadzić normalne życie, realizować swoje marzenia i osiągać cele, do których dążyli przed wypadkiem. Dzięki pomocy naszej Fundacji mogą stać się na tyle niezależnymi, na ile to możliwe przy ich stopniu niepełnosprawności. Żyć sprawniej w świecie, w którym czyha na nich wciąż wiele barier. Dzięki pomocy Fundacji uczą się jak je omijać? Przez 20 lat Fundacja wypracowała kompleksowy program aktywizacji zawodowej i sportowej składający się z wielu różnych elementów. Na początku są to obozy szkoleniowo rehabilitacyjne pierwszego stopnia, tzw. obozy wprowadzające, podczas których przekazywane są umiejętności i informacje niezbędne w dalszym życiu. Uczą się m.in. samodzielnego przesiadania się na wózek i zsiadania z niego, ubierania się i rozbierania, poruszania się po domu. Poznają 6 dyscyplin sportowych: technika jazdy na wózku, trening ogólnokondycyjny, strzelanie z łuku, tenis stołowy, pływanie i jazda konna. Podczas treningów nabierają sił i poprawiają kondycję, zyskują pewność, że ich życie codzienne, jako osoby niepełnosprawnej, może być znacznie łatwiejsze, niż sądzili po opuszczenia szpitala. Do pracy motywują ich instruktorzy, którzy sami byli wcześniej w takiej samej jak oni sytuacji. W trakcie każdego obozu odbywają się także wykłady o tematyce związanej z samodzielnym życiem osób niepełnosprawnych, dotyczące np. metod zapobiegania i leczenia odleżyn, życia seksualnego i prokreacji, doboru i dopasowania zaopatrzenia urologicznego oraz zaopatrzenia przeciwodleżynowego. Po zakończeniu obozu wózkowicze znowu zostają zdani sami na siebie? Opieka Fundacji Aktywnej rehabilitacji na tym się nie kończy. Wyszliśmy z założenia, że wózkowicz powinien mieć możliwość doskonalenia swoich umiejętności na bardziej zaawansowanych obozach drugiego stopnia. Rocznie organizujemy trzy takie obozy dwa dla osób dorosłych i jeden dla dzieci. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się obozy sportowe, żeglarsko nurkowe z elementami rugby, jazdy konnej itp. Biorą w nich udział ci z naszych podopiecznych, którzy osiągnęli potrzebny pozom sprawności fi zycznej i nie chcą tracić kontaktu ze sportem. Osoby poruszające się na wózkach biorą udział w organizowanych przez FAR zgrupowaniach i turniejach. Odnoszą także sukcesy na imprezach międzynarodowych, mistrzostwach i paraolimpiadach. Szukamy najlepszych sposobów, aby osoby z niepełnosprawnością zdobyły to, co dla nich najważniejsze poczucie panowania nad własnym ciałem, a więc także nad samym sobą. Wykazania się wytrwałością w pokonywaniu swoich słabości. Jesteśmy organizacją, która uczy niepełnosprawnych samodzielności, aktywności, daje im wykształcenie i zatrudnienie. Mamy opracowany dla nich najlepszy w Europie program aktywizacji. Jego efektywność sięga 98 proc. W Polsce jesteśmy liderem i mówiąc szczerze trochę monopolistą, gdyż nie ma dla nas do tej pory alternatywy. Na to wszystko potrzebne są środki, sponsorzy. Są podobno plany reorganizacji PFRON-u. Gros pieniędzy, którymi dysponuje ta organizacja miałyby dostać samorządy. To dobry pomysł? Może się okazać, że nienajlepszy. Samorządy nie mają rozeznania w potrzebach osób z niesprawnością, nie mają specjalistów, bazy ani wielu innych możliwości. Lokalne organizacje pozarządowe działające przy samorządach są słabe i przygotowane raczej do organizowania imprez. Z reguły nastawione są na udzielanie pomocy socjalnej, czyli do dawania ryby, a nie wędki. Ponieważ zajmujemy się grupą jednorodną osób niepełnosprawnych czyli osobami na wózkach po wypadkach, dziećmi z przepukliną oponowo-rdzeniową, po urazach okołoporodowych czyli tych, którzy stali się inwalidami na stałe. Poza tym jak podzielić te fundusze na samorządy, według jakich kryteriów? W jednym powiecie ulega wypadkom 5 osób, a w drugim 350. Nie jest możliwe, aby mając w gminie kilka osób poszkodowanych, przygotować właściwą bazę dla ich rehabilitacji. Przecież szpitale urazowe, duże kliniki są rozmieszczone w różnych częściach kraju i chorzy znajdujący się w nich są z różnych stron kraju. Chodzi o jak najszybsze dotarcie do chorego i zabranie go ze szpitala najszybciej się da. 12

Nasza Fundacja przygotowuje obozy ogólnopolskie dla 60 osób po urazach z całej Polski. Mamy do tego 400 osób wykształconej kadry z całego kraju, ale ta kadra jest na wózkach. Osoba niepełnosprawna, ciężko porażona może uczestniczyć w takich przedsięwzięciach bez straty dla swego zdrowia najwyżej trzy razy w roku. Taki obóz, to dwa tygodnie ciężkiej fizycznej i psychicznej pracy. Często trzeba wydobyć osobę z porażeniem z dołka psychicznego i postawić na nogi, a raczej posadzić na wózku. Nie ma możliwości, żeby właściwą rehabilitację, opiekę i bazę zapewnił samorząd dla kilku poszkodowanych. Stąd wyższość programów ogólnopolskich, spinających razem wszystkie te elementy, ponad poszczególnymi planami samorządowców w tym zakresie. Zrobiłam rozeznanie wśród wójtów i starostów. Powiedzieli mi, że wcale nie chcą przejąć tego co ja robię przez Fundację, bo nie mają do tego ludzi, ani możliwości. Chcieli, bym zajęła się u nich rehabilitacją niepełnosprawnych, a oni zadbają, by mieli oni podjazdy na chodnikach, by mogli gdzieś pracować i od czasu do czasu jechać do sanatorium. Samorząd jest osobom niepełnosprawnym bardzo potrzebny, ale nie zajmujący się jedynie udzielaniem pomocy socjalnej. Tak naprawdę to rząd ma obowiązek robić to, co my robimy dla wózkowiczów. Wyręczamy rząd, samorządy, a do tego koszty naszych działań są wielokrotnie niższe, niż by to robiły dziesiątki ludzi w całej Polsce, w 360 powiatach. Organizowane przez Fundację działania są oszczędne, efektywne i profesjonalne. I potwierdzone wieloletnim doświadczeniem. Po co bić głową w mur, skoro od lat funkcjonuje przyzwoity program rehabilitacji i sprawdza się. Zazdroszczą go nam Szwedzi, mimo, że to ze Szwecji wyszła metoda aktywnej rehabilitacji. My ich wyprzedziliśmy. Teraz zaczynamy upowszechniać aktywną rehabilitację na Litwie, Łotwie, Białorusi, Czechach i Słowacji. Zazdroszczą nam Portugalczycy i Hiszpanie. Rząd powinien nasze umiejętności maksymalnie wykorzystać. Docenił pracę i wspierał takie specjalistyczne organizacje jak nasza. Życzliwość bowiem jest równie potrzebna, jak pieniądze. Jako jedyni w kraju prowadzimy wspólnie z Toyotą kursy samochodowe i prawie 100 proc. kursantów, wózkowych inwalidów pierwszej grupy, zdaje egzaminy. Toyota Motor Poland dała nam samochody, dofi nansowuje nas. Jesteśmy im za to gorąco wdzięczni. Głęboko wdzięczni, dziękujemy przy tej okazji naszemu głównemu partnerowi już od 13 lat, którym jest PZU. Jesteśmy organizacją non-profi t, czyli nie generujemy zysków. Pieniędzy z jednoprocentowych odpisów otrzymujemy ok. 40 tysięcy zł. Tymczasem jeden obóz kosztuje nas 50 tys. Takich obozów prowadzimy około 50 rocznie. Wieloletnie wsparcie PZU gwarantuje nam skuteczne funkcjonowanie. Konfederacje biznesu opracowały program pomocy niepełnosprawnym pod hasłem: społecznej odpowiedzialności biznesu. W ramach tego PZU patronuje igrzyskom, opiekuje się Fundacją, wykonując przy okazji własny plan działania w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu. 13

Cenniejsze niż medal Dziewięć konkurencji: tor przeszkód, slalom, sprint, minimaraton, cross, łucznictwo, tenis stołowy, pływanie oraz wielobój aktywny. To sportowe wyzwanie przed jakim stanie kilkuset zawodników poruszających się na wózkach inwalidzkich, w większości z Polski, ale nie tylko. Igrzyska Aktywnej Rehabilitacji są bowiem największą taką cykliczną, masową imprezą sportową w Europie. Każdego roku tysiące osób na wózkach z niecierpliwością czeka na kolejne Igrzyska. Udział w nich to nie tylko satysfakcja płynąca z samego podjęcia wyzwania i przekraczania granic własnych możliwości. To także radość ze spotkań z przyjaciółmi i poczucie wspólnoty łączące ludzi na lata. Igrzyska są szkołą determinacji i źródłem otuchy. Budzą odwagę i wiarę w siebie. Dodają siły do walki z przeszkodami. Uczą, że gdy jesteśmy aktywni, gdy dążymy do zwycięstwa, gdy podnosimy się po upadku, zdobywamy coś więcej niż medale. Przypadające w tym roku 20-lecie Fundacji Aktywnej Rehabilitacji i 10-lecie organizowanych przez nią Igrzysk Aktywnej Rehabilitacji, to dwa piękne jubileusze zasługujące na uznanie i podziw. Już pierwsze Igrzyska zorganizowane w 1998 roku z okazji dziesięciolecia Ruchu Aktywnej Rehabilitacji były nie tylko niezwykłą imprezą sportową, ale również główną imprezą jubileuszu, okazją do dokonania podsumowań i powspominania wspólnych działań. Przybyło na nie blisko 300 zawodników z Polski, Litwy, Białorusi, Ukrainy oraz Szwecji i wszyscy jednogłośnie uznali je za wyjątkowo udane. Po sukcesie tego pierwszego spotkania FAR od razu zaczęła planować kolejne. Igrzyska Aktywnej Rehabilitacji stały się największą cykliczną masową imprezą sportową dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich odbywającą się w Europie. Tradycyjnie już co dwa lata spotykamy się, aby walczyć. Rywalizacje odbywały się we Wrocławiu i Warszawie, a od 6 lat zawodników gości regularnie Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Spale - miejsce najbardziej przyjazne sportowcom najwyższej klasy. W tym roku odbywają się już VIII Igrzyska i ponownie są okazją do świętowania, ponieważ mija właśnie 20 lat od początków Aktywnej Rehabilitacji w naszym kraju i obchodzimy kolejny jubileusz. Spośród wielu innych imprez sportowych organizowanych dla osób niepełnosprawnych Igrzyska wyróżniają się tym, że mogą w nich startować wszyscy sympatycy sportu i osoby, które pragną zmierzyć się ze swoimi możliwościami, a udział zawodników doświadczonych, którzy zdobywają medale na zawodach międzynarodowych jest ograniczony. Głównym celem Igrzysk, zgodnie z hasłem Sport dla tych, którzy go najbardziej potrzebują, jest promocja aktywności ruchowej jako wyjątkowo skutecznej formy przywracania samodzielności. 14

Igrzyska Aktywnej Rehabilitacji Budzą odwagę i wiarę w siebie. Dodają siły do walki z przeszkodami. Uczą, że gdy jesteśmy aktywni, gdy dążymy do zwycięstwa, gdy podnosimy się po upadku, zdobywamy coś więcej niż medale Uczestnikami Igrzysk Aktywnej Rehabilitacji są osoby, które traktują trening sportowy raczej jako sposób na odzyskanie sprawności fi zycznej i samodzielności, niż jako środek do zrobienia kariery w sporcie kwalifi kowanym. Igrzyska są dla nich okazją do wspaniałej zabawy, spotkania z przyjaciółmi, zawarcia nowych znajomości. Oczywiście zdobycie medalu również się liczy, nie jest jednak celem samym w sobie. Wygrana jest potwierdzeniem sukcesu w walce z własnymi ograniczeniami, niezwykle istotnym dla odbudowania pozytywnego wizerunku samego siebie i wiary we własne możliwości. Idea upowszechniania sportu wśród osób niepełnosprawnych ma swoje korzenie w Stoke Mandeville w Wielkiej Brytanii, gdzie lekarz sir Ludwig Guttmann wprowadzał ideę aktywizacji poprzez trening sportowy. Tam też w 1948 roku zorganizowano pierwsze zawody sportowe dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich Stoke Mandeville Games. W kolejnych latach impreza zyskała rangę międzynarodową i dała początek Igrzyskom Paraolimpijskim, których pierwsza edycja odbyła się w 1960 roku. Stoke Mandeville World Wheelchair Games są rozgrywane do chwili obecnej, a ich patronem jest królowa Wielkiej Brytanii, Elżbieta II. Organizując pierwsze Igrzyska Fundacja Aktywnej rehabilitacji wzorowała się na ich regulaminie. Dla Fundacji Aktywnej Rehabilitacji sport jest podstawowym narzędziem aktywizacji osób z trwałymi urazami rdzenia kręgowego. Organizowane przez nią obozy przypominają obozy sportowe z tą różnicą, że ich uczestnikami są najczęściej osoby krótko po wypadkach, ze znacznymi ograniczeniami ruchowymi, którym ćwiczenia sportowe pomagają w zapanowaniu nad własnym ciałem i odzyskaniu samodzielności. Wielu kontynuuje trening w różnych klubach i stowarzyszeniach, osiągając sukcesy na największych imprezach międzynarodowych. Są wśród nich medaliści Igrzysk Paraolimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy. Działalność Fundacji przyśpieszyła rozwój wielu sportów wózkowych. Wprowadziła ona do Polski rugby na wózkach i założyła Polską Ligę Rugby na Wózkach, która jest obecnie jedną z największych lig w Europie. Polskie drużyny mają już na swoim koncie sukcesy międzynarodowe. Od roku 2000 FAR jest członkiem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. To, że działania Fundacji Aktywnej Rehabilitacji tworzą naturalne zaplecze dla sportu wyczynowego realizowanego przez kluby i stowarzyszenia, jest dodatkowym plusem. Najważniejsze jednak jest to, że dla wielu niepełnosprawnych Fundacja jest organizacją umożliwiającą podstawową aktywność ruchową, wychodzenie z traumy i aktywne włączanie się do życia społecznego. 15

Sławomir Piechota: Pięć filarów 16

Sławomir Piechota, przewodniczący Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny: Chodzi o to, aby nasze działania nie były rozdrobnione. By likwidować, a nie tworzyć dodatkowe bariery, polegające na braku wymiany informacji oraz cząstkowym traktowaniu spraw Powoli zmienia się stosunek społeczeństwa do osób dotkniętych przez los. Wciąż jednak, jak wynika z badań socjologicznych, osoby te natrafiają na wiele barier w życiu i pracy. Sejm to naprawi? Moim zdaniem, o czym mówię od dawna, potrzebna jest duża komisja sejmowa zajmująca się tą problematyką, ale także coraz większe grono ludzi dobrej woli zajmujących się na poważnie sprawami polityki społecznej. Wszystkimi, mówiąc najogólniej. Chodzi o to, aby działania w tym zakresie nie były rozdrobnione. By likwidować, a nie tworzyć dodatkowe bariery, polegające na braku wymiany informacji oraz cząstkowym traktowaniu spraw. By rodzina i praca, niepełnosprawni i organizacje pozarządowe stały się jednym wspólnym obszarem zainteresowania nas wszystkich. Gdy ludzie mają pracę, to ich rodziny są bezpieczne. Jeśli nie mają zajęcia, to rodzina zaczyna się sypać. Taki cel stawiają sobie parlamentarzyści, i to nie tylko z Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, od dawna. Rezultaty jednak nie są najlepsze. Powtórzę raz jeszcze. Kłopoty pojawiają się przede wszystkim wtedy, kiedy ludzie nie mają pracy. Jeśli patrzymy na te problemy całościowo, łatwiej wypracować skuteczne rozwiązania, związane m.in. z domami dziecka, czy mieszkaniami dla ludzi starszych. Skuteczność tej polityki związana jest z organizacjami pozarządowymi. Jak, przykładowo, z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji, jedynej w kraju organizacji pracującej nad przywróceniem do normalnego funkcjonowania osób niepełnosprawnych, których los skazał na wózek. Organizuje ona nawet igrzyska sportowe dla tych osób. Startują oni również na olimpiadzie. Ten rok dla wielu sportowców jest rokiem szczególnym. To przecież rok olimpijski. To dla tej grupy osób dodatkowy powód do szczególnie wytężonej pracy i determinacji. Dlatego z przekonaniem i radością przyjąłem zaproszenie do Komitetu Honorowego igrzysk dla osób na wózkach, w roku jubileuszowym, obchodzącej swoje dwudziestolecie, Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Tego rodzaju przedsięwzięcia wpisują się w program pomocy osobom, których doświadczył los. Wpisują się w działania dotyczące szeroko rozumianej polityki społecznej. Opiera się ona na pięciu zasadniczych filarach. Po pierwsze: spójności społecznej poprzez pracę, czyli wszystkie zadania wpisane w tej dziedzinie w strategię lizbońską. Przecież bez pracy rwą się wszelkie więzi i relacje. Obecnie bezrobocie w naszym kraju znacznie zmalało, plasuje się na średnim poziomie europejskim, ale problem wciąż jest i może dać o sobie znać zdecydowanie bardziej w przypadku ewentualnej przewidywanej recesji gospodarki w krajach zachodnich. Jakie są, według Pana, pozostałe filary tej polityki? Kolejnym jest solidarność pomiędzy pokoleniami. Czyli tworzenie warunków bezpiecznego życia emerytów. W praktyce oznacza to trudny kompromis: stworzenie takiego systemu, w którym emerytury byłyby wysokie, ale nie przeciążały możliwości obecnie pracujących. Aby nie musieli oni ukrywać dochodów, ani wyjeżdżać do pracy za granicę. Jeśli obciążenia będą zbyt duże, miejsc pracy będzie ubywać. 17

Po trzecie: rodzina, która dla mnie ma bardzo konkretną wartość w polityce społecznej. Kiedy brakuje sprawnie funkcjonującej rodziny, zaczynają się kłopoty dla ludzi, którzy bez najbliższych pozbawieni są jakiegokolwiek wsparcia. Dotyczy to przede wszystkim dzieci, osób bezrobotnych i niepełnosprawnych. Obecnie ich kłopoty, w zbyt dużym stopniu, spadają na władzę. Kolejnym filarem jest rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Wiele problemów możemy rozwiązywać, jeśli będą sprawnie funkcjonować organizacje społeczne, w które ludzie będą się angażować. Powtórzę raz jeszcze, że ważną rolę w tej kwestii odgrywają organizacje pozarządowe, takie, jak wspomniana między innymi przez pana Fundacja Aktywnej Rehabilitacji. Wreszcie filar ostatni, skierowany przeciwko wykluczeniu, czyli obejmujący ludzi niepełnosprawnych. To jest wciąż wielki problem, zaniedbywany przez szereg lat. A przecież bez włączenia 5,5 mln osób niepełnosprawnych w życie społeczne, bez ich jak najdalej posuniętej aktywności zawodowej, nie będzie sprawnego społeczeństwa. Wygląda na to, że w dużej części, są jedynie filary dobrej teorii. Przykładem może być chociażby niewłaściwe traktowanie dzieci niepełnosprawnych w szkołach. W tym akurat przypadku, to naprawdę nie jest tylko sprawa pieniędzy, ale przede wszystkim pewnej postawy społecznej. Tolerancji i zrozumienia wobec innych. Takie postawy trzeba w społeczeństwie kształtować. Program rządowy musi obok teorii uwzględniać realia. Czyli przepisy obowiązującego prawa oraz możliwości budżetu. Ale także zmiany pewnych nawyków urzędniczych czy politycznych. Nie wszystko przecież da się wytłumaczyć brakiem pieniędzy. Wiedzę, że osoby niepełnosprawne są dla nas ważne, trzeba upowszechniać już od uczelni, w których kształcą się przyszli nauczyciele. Oni przecież będą kształtować postawy uczniów. Im szybciej zrozumieją potrzebę tolerancji wobec osób sprawnych inaczej, tym lepiej. To jeden z wielu elementów, które trzeba włączyć w ten duży, nakreślony przeze mnie plan. Można jednak odnieść wrażenie, że potrzeby osób niepełnosprawnych są wciąż należycie uwzględniane. Posłużę się w tym miejscu osobistym przykładem. Pamiętam, jak moje życie wyglądało 30 lat temu, na początku lat siedemdziesiątych, kiedy usiadłem w wózku. Przypominam sobie, jak trudno było takim jak ja chodzić chociażby do szkoły. Skazani byliśmy sami na siebie. Dziś widać chociażby zmiany architektoniczne, ułatwiające życie osobom niepełnosprawnym na wózkach. Doceniam to, co się przez minione lata zmieniło i czego skutków doświadczam osobiście. Wiele dobrego spowodowało też wprowadzenie ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej. Z drugiej strony jesteśmy słusznie niecierpliwi chcąc, by zmiany dotyczące tej grup osób następowały szybciej. One jednak systematycznie następują. I są coraz bardziej widoczne. Niewątpliwie też funkcjonowanie PFRON-u dało tym ludziom możliwość pomocy i wsparcie. Przy okazji obnażyło słabość wielu z tych, którzy mówili, że 18