Wokół problemu zgodności polskiego prawa ze wspólnotowym w zakresie oceny oddziaływania inwestycji na środowisko narosła cała masa mitów i niedomówień. Wokół problemu zgodności polskiego prawa ze wspólnotowym w zakresie oceny oddziaływania inwestycji na środowisko narosła cała masa mitów i niedomówień. W informacyjnym zgiełku chętni do walki o unijne środki zderzają się ze sprzecznymi sygnałami. Z jednej strony ministerstwa środowiska i rozwoju regionalnego uspokajały opinię publiczną odwołując się do finalizujących się negocjacji wytycznych z Komisją Europejską, a z drugiej instytucje zarządzające, pośredniczące i wdrażające (m.in. urzędy marszałkowskie) albo wstrzymują nabory, albo decydują się na inne zapobiegawcze środki. Reakcje wspomnianych instytucji są różnorodne, niektórzy wstrzymują całkowicie nabory, inni ograniczają się tylko do preselekcji, inni rozważają zamrożenie procedury przed podpisywaniem umów o dofinansowanie, aż do pojawienia się nowego prawa. Są też odważni", którzy kontynuują pracę z projektami, jak gdyby nigdy nic. Mit nr 1: wytyczne rozwiązują problem 45-stronicowe wytyczne zatwierdzone już przez minister Elżbietę Bieńkowską z datą 3 czerwca 2008 r. są dostępne na stronie internetowej MRR. Należy zaznaczyć, iż rzeczywiście wskazują sensowne rozwiązania - są swego rodzaju przewodnikiem dla projektodawcy mającym go ustrzec przed naruszeniem unijnego prawodawstwa środowiskowego" w procesie inwestycyjnym. Jest jednak jedno fundamentalne ale". Wytyczne MRR wydawane na podstawie art. 35 ust 3 ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju nie są prawem powszechnie obowiązującym. Są jedynie zaleceniem dla instytucji zaangażowanych w proces realizacji programów operacyjnych. Nie dotyczą innych organów zaangażowanych w proces inwestycyjny - wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, starostów, wojewodów w zakresie pozwoleń na budowę oraz oddziaływania inwestycji na środowisko. 1 / 5
Wymienione powyżej podmioty są zobligowane do przestrzegania polskiego prawa i dopóki nie zostanie one zmienione, będą dalej wydawać pozwolenia na budowę, tak jak to robili dotychczas - tzn. w wielu przypadkach niezgodnie z prawem wspólnotowym. Ponadto wytyczne mają charakter przejściowy - tzn. obowiązują do momentu wejścia w życie ustawy o uprawnieniach społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko. Mit nr 2: wystarczy stosować dyrektywę, a nie polskie prawo Dyrektywa, w odróżnieniu od rozporządzenia, nie obowiązuje w kraju członkowskim wprost". Wymaga wdrożenia za pośrednictwem aktu prawnego w kraju członkowskim. Pojawiły się głosy mówiące o możliwości rozwiązania problemu poprzez wprowadzenia kolejnego szczebla oceny merytoryczno-technicznej projektów - oceny zgodności z prawodawstwem wspólnotowym w zakresie ochrony środowiska. Pomysł z jednej strony ciekawy, z drugiej niezwykle trudny do zastosowania. Wynika to z samego charakteru aktu prawnego, jakim jest dyrektywa, która zazwyczaj nie wskazuje konkretnych rozwiązań czy też odpowiedzialnych za daną procedurę instytucji w krajach członkowskich. Dyrektywa z zasady wskazuje jedynie ogólny kierunek, w jakim powinien zmierzać prawodawca w kraju członkowskim, który dopiero transponując dyrektywę do swojego prawa tworzy część wykonawczą, w której operuje się już konkretami. Temu teoretycznie miały zaradzić wytyczne oferując szczegółowe rozwiązania. Ale czy rozwiązują problem całkowicie? Niestety nie. 2 / 5
Mit nr 3: to problem dużych inwestycji rządowych i samorządowych, a nie przedsiębiorców Wyobraźmy sobie przedsiębiorcę, który złożył wniosek, przeszedł ocenę formalną i zgodnie z prawodawstwem z zakresu pomocy publicznej przystępuje do realizacji swojego projektu (może to zrobić dopiero po stwierdzeniu przez instytucję wdrażającą, że jego projekt co do zasady" i z zastrzeżeniem dalszej, szczegółowej oceny kwalifikuje się do wsparcia). Następnie przechodzi ocenę merytoryczną i z dużą liczbą punktów oczekuje na podpisanie umowy. Wszytko jest super, jeśli projekt dotyczy np. zakupu maszyny. Jeżeli jednak wchodzą w grę roboty budowlane, pojawia się kwestia zgłoszenia budowy lub pozwolenia na budowę i wchodzimy na grząski grunt". Do czego to prowadzi? Bezpośrednią konsekwencją będzie eliminacja wielu dobrych projektów, tylko dlatego, że otrzymały pozwolenie na budowę na podstawie niezgodnej z prawem wspólnotowym procedury. Oczywiście będzie to miało wpływ na samą jakość" programów operacyjnych, ponieważ instytucje zarządzające dokonując przesiewu" projektów zgodnych z prawem wspólnotowym dopuszczą do realizacji projekty może i poprawne od strony formalnej oraz merytorycznej, ale często jednak z dolnych części list rankingowych (np. z gorszym stosunkiem nakładów do założonych wskaźników, słabszą efektywnością ekonomiczną, niższym poziomem innowacyjności). W efekcie mamy absurdalną sytuację w której kryterium wyboru jest nie jakość projektu, a poprawność uzyskanych pozwoleń. Mit nr 4: przyjmujmy projekty dalej, wybierajmy je, podpisujmy umowy - a jak będzie nowe prawo, to wszystko beneficjent uzupełni Jeśli wnioskodawca uzyskał już wszystkie niezbędne pozwolenia, zgodnie z obowiązującym 3 / 5
prawem, w wielu przypadkach - szczególnie wtedy, jeśli rozpoczął realizację inwestycji, może już nie móc dostosować tej dokumentacji do wymogów nowej ustawy. Przykładem mogą być konsultacje społeczne, których nie da się przeprowadzić wstecz". Jak skonsultować społecznie inwestycję będącą już w trakcie realizacji? Kolejna kwestia - to wymagana zgodnie z dyrektywą analiza wariantów odnosząca się do lokalizacji. Ponownie to samo pytanie - jak, jeśli mamy już np. zbudowaną drogę? Wytyczne, owszem, przedstawiają rady dla beneficjentów", ale odnoszą się one do sytuacji, kiedy nie została jeszcze wbita w ziemię przysłowiowa łopata. Wiele zależy od tego, w którym momencie pojawi się nowa ustawa i w jakim stopniu rozwiąże ona problem niewłaściwie sporządzonej dokumentacji z punktu widzenia prawa wspólnotowego. Proces pozyskania pozwolenia na budowę może ciągnąć się kilka, a w bardziej skomplikowanych sytuacjach kilkanaście miesięcy. Jeśli dodamy do tego zobowiązania wynikające z zasady n+3 (konieczność zakontraktowania konkretnych wielkości środków unijnych w poszczególnych latach), kwestię aprecjacji złotego w stosunku do euro oraz wzrost cen na rynku usług i materiałów budowlanych, daje nam to bardzo nieciekawy obraz. Powstała sytuacja jest bardzo niekomfortowa dla wszystkich stron: beneficjentów, instytucji zarządzających programami operacyjnymi, a szczególnie strony rządowej, której przyszło rozwiązywać niezwykle złożony problem, którego konsekwencje mogą być odczuwalne jeszcze długo po uprawomocnieniu się nowej ustawy. Jak to się stało Harmonogram wydarzeń związanych z wytycznymi OOŚ - 23 listopada 2007 r. - zatwierdzona wersja Wytycznych MRR w zakresie OOŚ; - 29 lutego 2008 r. - konferencja w Warszawie pt. Nowe drogi rozwoju - człowiek natura - infrastruktura". Pierwsze sygnały ze strony Ministerstwa Środowiska w sprawie zastrzeżeń Komisji Europejskiej do wytycznych MRR w zakresie OOŚ. Nacisk położony na różnice między definicją przedsięwzięć II Grupy według Dyrektywy i krajowego Rozporządzenia OOŚ, konsultacje społeczne, obszar Natura 2000 i shadow list"; - 8 kwietnia 2008 r. - komunikat MRR o wycofywaniu wytycznych w sprawie OOŚ; 4 / 5
- 21 kwietnia 2008 r. - propozycja nowych wytycznych MRR z terminem składania uwag do 5 maja 2008 r.; - 24 kwietnia 2008 r. - oficjalny komunikat MRR w,,monitorze polskim'' o zawieszeniu stosowania wytycznych w zakresie OOŚ; jednocześnie niektóre województwa decydują się na zawieszenie ogłoszonych wcześniej naborów projektów; - 3 czerwca 2008 r. - zatwierdzenie wytycznych w zakresie postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięć współfinansowanych z krajowych lub regionalnych programów operacyjnych; - wejście w życie ustawy o uprawnieniach społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko. 5 / 5