Czy polskie firmy mają potencjał by stać się międzynarodowymi korporacjami? W przeciągu ostatnich 20 lat, polskie firmy znacząco powiększyły swoje możliwości finansowe i wiele z nich zdecydowało się wyjść poza rynek krajowy w celu znalezienia nowych dróg ekspansji. Jaki jest zatem potencjał polskich przedsiębiorstw na wejście na światowe rynki jako międzynarodowe korporacje? Duża liczba polskich firm jest już dość długo obecna na zagranicznych rynkach i bardzo dobrze daje sobie na nich radę, jednak analitycy uważają, że stan obecny to dopiero początek drogi do transnacjonalizacji dużych polskich firm. 50 mld dolarów polskiego kapitału zagranicą Polska jest nie tylko największym biorcą BIZ w regionie środkowo-wschodniej Europy, ale również i największym dawcą inwestycji zagranicznych. Według obliczeń Instytutu Badań Rynku Konsumpcji i Koniunktury, w 2010 r. i 2011 r. Polska pokonała swój własny rekord inwestycji zagranicznych, wydając za granicą 6,5 mld dolarów. Tym samym całkowita wartość aktywów polskich firm za granicą wyniosła 50 mld dolarów. Jednak większość tych inwestycji, a zwłaszcza w Luksemburgu, Belgii (i niebędącej członkiem UE Szwajcarii), mają naturę finansową i są związane ze strukturą kapitału firm, transakcjami na rynkach trzecich i sprawami podatkowymi napisał dr Bogdan Buczkowski z Wydziału Ekonomii i Socjologii na Uniwersytecie Łódzkim w swoim artykule Poland s outward foreign direct investment. Luksemburg, które jest uznawany za kraj tranzytowy dla inwestycji, przyciągnął 30,6 proc. łącznego BIZ Polski w UE (i 23,8 proc polskiego BIZ ogółem), wyprzedzając Wielką Brytanię z 14,2 proc. i dwa inne tranzytowe kraje, tj. Cypr (8,4 proc.) i Holandię (7,8 proc.), Belgię (7,1 proc.), Litwę (6,4 proc.), Czechy (6,3 proc.) i Niemcy (5,4 proc.). Popularnymi kierunkami inwestycji polskim firm jest również Ukraina, USA, Rosja i Rumunia przedstawił dane NBP dr. Buczkowski.
Opracowane przez: obserwatorfinansowy.pl http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy/polskie-firmy-obiecuja-inwestycje-zagra niczne/ Właściwa wartość kapitału w tranzycie jest oceniana przez ekspertów IBRKiK na około 20 mld dolarów, co oznacza, że jeśli by odjąć tę sumę, która była zainwestowana za granicą w celach podatkowych i księgowych, wciąż pozostaje 30 mld dolarów realnych inwestycji polskich firm. Inwestycje zagraniczne polskich firm są najmocniej skoncentrowane w sektorze usług, który stanowi 53,5 proc. całej wartości polskiego BIZ. Trzy podsektory odznaczają się w tym sektorze. Pierwszym jest podsektor usług profesjonalnych, naukowych i technicznych, który stanowił 39,6 proc. wartości BIZ w całym sektorze usług. Mimo wysokiego udziału w inwestycjach, przychód otrzymany dzięki tym inwestycjom był skromny i stanowił 7 proc. przychodu sektora usług i 4 proc. całego BIZ Polski 2011 (spadek z 22 proc. i 16 proc. w 2010 r.). Drugi podsektor to działalność finansowa i ubezpieczeniowa, która stanowiła 30,2 proc. BIZ w sektorze usług i 15,3 proc. całkowitego BIZ. W tym przypadku udział przychodów był znacznie wyższy 60 proc. przychodów sektora usług i 26 proc. całkowitego BIZ Polski. Podsektory handlu hurtowego i detalicznego oraz napraw samochodowych zajęły trzecie miejsce, składając się na 21,4 proc. inwestycji sektora usług i 10,9 proc. całego BIZ, oraz odpowiednio 18 proc. i 11 proc. udziału w przychodach. Polscy przedsiębiorcy wciąż zdają się skupiać na bliskości geograficznej swoich inwestycji zagranicznych. Według danych GUS-u, polskie firmy zainwestowały w 94 krajach, w których posiadały 3.178 oddziałów, z czego 62 proc. było zlokalizowanych w Unii Europejskiej. Tylko w 2011 r., zostało otwartych 1.980 zagranicznych filii, z czego połowa znajdowała się w krajach ościennych: 427 w Niemczech, 355 na Ukrainie, 270 w Czechach i 242 w Rosji. Dobry początek i długa droga przed polskimi firmami. Coraz większa liczba polskich firm jest gotowa i zdolna do ekspansji poza rynek krajowy, zwłaszcza na rynki unijne. Można zauważyć wzrost obecności polskich korporacji w Europie Środkowo-Wschodniej, Wschodniej, i Południowo-Wschodniej, zwłaszcza wśród spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, które są zachęcane przez polski rząd do poszukiwania szans rozwoju za granicą. Za przykład może posłużyć PKN Orlen, do którego należy największa część polskich aktywów zagranicznych 5,97 mld dolarów, zgodnie z danymi IBRKiK. Kolejnym przykładem jest KGHM, czwarta na świecie największa spółka wydobywająca i produkująca miedź, przejęła w 2012 r. kanadyjską Quadrę za 2,5 mld euro. Jednocześnie stała się pełnoprawną międzynarodową korporacją z oddziałami w Polsce, Kanadzie, Chile, USA, Grenlandii i innych lokalizacjach. Aktywa KGHM są szacowane na 9 mld dolarów, a pod koniec dekady mają wynieść nawet 20 mld dolarów.
Opracowane przez: obserwatorfinansowy.pl http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy/polskie-firmy-obiecuja-inwestycje-zagra niczne/ Gdy państwowe giganty wychodzą na światowe rynki, prywatne firmy również przedzierają się do świata wielkiego biznesu. Wiele z nich zdaniem Buczkowskiego, wykorzystało obecny kryzys w strefie euro i zdecydowało się na ekspansję za granicę. Dobrym przykładem jest Can-Pack, firma produkująca puszki i butelki dla detalu i przemysłu, do której należą fabryki dosłownie na całym świecie: w Dubaju, Turcji, Maroku, Indiach, Rosji, Hiszpanii, Rumunii, Egipcie i innych miejscach. Kolejnym jest Maspex, producent soków i napojów owocowych, który wyrósł na lidera regionu EŚW na rynku makaronów i soków. Również firmy odzieżowe takiej jak LPP, CCC czy Coccodrillo myślą o ekspansji na Europę Południową, Chiny i świat arabski. Te przykłady to mimo wszystko za mało, by uznać, że proces umiędzynaradawiania polskich firm jest już rozwinięty. "To nauka czasami metodą prób i błędów, nie może być zbyt szybka, bowiem grozi porażką - powiedział Maciej Adamkiewicz, prezes Adamedu, podczas konferencji EEC pt. "Zarządzanie; firma na globalnym rynku". Analitycy są zgodni, że zdecydowana większość polskich inwestycji za granicą to wciąż eksperymentowanie, jednak jak zauważył Adamkiewicz, polskie firmy są na dobrej drodze by podbić światowe rynki. Źródło - redakcja ekonomiczna PAP Komentarz (0) dodaj komentarz Brak komentarzy dodaj komentarz