Granice wolności w wychowaniu Wolność to możliwość nieskrępowanego i nie poddanego żadnym naciskom zewnętrznym podejmowania decyzji oraz postępowania zgodnie z ogólnie przyjętym systemem wartości i światopoglądem. Zatem możemy przyjąć, iż w stosunku do wolnościowych dążeń dzieci, uczniów czy też nawet osób dorosłych cały czas powinniśmy rozwijać ich samodzielność i pomysłowość, lecz jednocześnie ograniczać ich niektóre działania, w szczególności te, które szkodzą innym i sobie. Określenie i właściwe zdefiniowanie granic tych działań należy do niezwykle ważnych czynników determinujących prawidłowy proces wychowawczy jak i też pomagający nam samym określić swoje własne ograniczenia w niektórych czynnościach czy też dążeniach. Granice nas określają, informują, kim jesteśmy, budują nasze poczucie wartości i odpowiedzialności. Granice nie są rzeczą wrodzoną lecz kształtują się w trakcie naszego życia, cały czas dojrzewamy do prawdomówności, odpowiedzialności oraz wolności. Wytyczanie granic jest procesem w którym z reguły rodzice uczą dzieci obowiązujących zasad i oczekiwanych zachowań. Jest to proces wykorzystywany do nauczenia dzieci zasad obowiązujących w rodzinie, społeczeństwie i w kulturze. Granice te odgrywają niezwykle ważną rolę w procesie wychowania i socjalizacji dzieci i młodzieży. Rodzice na różne sposoby starają się nauczyć dziecko wyznaczania i respektowania granic. Jedni stosują upomnienia i kary, inni cierpliwie tłumaczą i przekonują. Jeszcze inni miotają się pomiędzy tymi skrajnościami. Są też tacy, którzy jasno i stanowczo określają obowiązujące zasady i uczą odpowiedzialności za ich nieprzestrzeganie. Wybierając jakąkolwiek z metod, każdy z nich ma do dyspozycji te same "narzędzia". To jest słowo i działanie, własne postępowanie, które często powoduje rozbieżność poznawczą. Dorośli często posługują się sprzecznymi komunikatami a to stanowi źródło trudności wychowawczych.
Wbrew obiegowym opiniom o dzieciach, one chcą i potrzebują granic, reguł, zasad, aby poczuć się bezpiecznie, mieć jasno wytyczony szlak i drogę, by uczyć się akceptowanych zachowań odkrywając świat. Dzieci potrzebują uporządkowanego świata, chcą wiedzieć czego się od nich oczekuje, jaki charakter mają ich relacje z innymi ludźmi, na co mogą sobie pozwolić i co je czeka, gdy posuną się za daleko. Dzieci chcą by ich rodzice byli rzeczywiście rodzicami. Od tego zależy ich poczucie bezpieczeństwa i stabilności dzieci mogą doświadczać silnego niepokoju, gdy są świadome, że mają w rodzinie największą władzę, kontrolę nad sytuacją i realne sprawstwo. Choć wiąże się to z niemal nieograniczonym dostępem do przywilejów, na dłuższą metę staje się zbyt dużym obciążeniem dla niedojrzałej osobowości. Dziecko oczekuje od rodziców mądrych decyzji i zdecydowanego wyznaczania jasno określonych granic, co daje mu poczucie ustabilizowanej, przewidywalnej i uporządkowanej rzeczywistości. Bowiem granice określają obszar akceptowanych zachowań. Wyraźnie ustalone reguły, stabilne granice wytaczają dzieciom ścieżkę postępowania zgodnego z normami i zasadami, zarówno w rodzinie, jak i szerszych kręgach społecznych. Granice definiują związki z innymi ludźmi precyzują wzajemne wpływy, rozkład sił oraz hierarchię w kontekście kontroli i władzy, szczególnie ważnych w relacji rodzic dziecko czy też nauczyciel uczeń. Granice pomagają odkrywać świat rodzice mogą ułatwić dzieciom ten proces poprzez rzetelne odpowiedzi na nurtujące pytania: Co jest w porządku, co nie jest i dlaczego? Jak daleko mogę się posunąć? Co się stanie, jeśli przekroczę wyznaczoną granicę? Czy wiąże się to z konkretnymi konsekwencjami? Wraz z rozwojem dziecka granice muszą się rozszerzać. Stanowią punkt odniesienia dla rosnącej dojrzałości dziecka, są odzwierciedleniem szacunku, akceptacji i zaufania jakim darzą go rodzice. Granice wspomagają osobisty wzrost, należy jednak pamiętać, że wytyczanie granic jest procesem dynamicznym. Z każdym dniem dzieci rosną, zmieniają się i wraz z rozwojem dojrzewają do coraz większej wolności i odpowiedzialności za siebie i innych. Należy pamiętać że, wyznaczone granice nie są uniwersalnym
zestawem zasad dla wszystkich. Granice stawiane pięciolatkowi z pewnością nie będą przystawać do potrzeb piętnastolatka i z pewnym prawdopodobieństwem mogą być nieadekwatne nawet dla innego dziecka w wieku pięciu lat. Każde dziecko winno być zatem traktowane wyjątkowo, a granice skrojone na miarę jego wieku, temperamentu i możliwości ich egzekwowania przez rodziców. Nastoletnie dzieci potrzebują szansy, by kształtować w sobie poczucie odpowiedzialności, ćwiczyć kompetencje i poznawać świat. Zadaniem rodziców jest zapewnienie im takich granic, które będą stymulować i wspierać ich rozwój. Zatem, gdy obserwują oni gotowość swych dzieci do radzenia sobie z większą odpowiedzialnością i wolnością powinni przeorganizować dotychczasowe granice poszerzyć je i dostosować do nowych warunków. Granice, które określają zakres pożądanych i akceptowanych zachowań dziecka powinny być elastyczne wyraźne i restrykcyjne, by jasno określić kierunek oddziaływań wychowawczych, ale również na tyle modyfikowalne i szerokie, aby ułatwić dziecku rozwój i zmianę. W zależności od stopnia swobody oraz siły kontroli rodzicielskiej wyróżnia się następujące typy granic wytyczanych przez rodziców: - granice zbyt restrykcyjne i sztywne, nadmierna kontrola, zbyt mocno ograniczają, ściskają, są zbyt wąskie, by zapewnić dziecku swobodę niezbędną do prawidłowego rozwoju. Dziecko doświadcza wówczas nadmiernej kontroli ze strony rodziców, jego swoboda jest znacznie ograniczona, a odkrywanie świata i zdrowe testowanie wręcz uniemożliwione. Nie pozwalają na doświadczanie, branie pełnej odpowiedzialności, gdyż nie ma ku temu okazji. Młody człowiek wówczas odrzuca je, buntuje się przeciw rodzicom. - granice zbyt luźne i szerokie oraz nie dość stanowczo określone, dzieci ignorują je i zapuszczają się na zakazane tereny czyli niedostateczna kontrola rodzicielska. Granice są na tyle szerokie, że aż prowokują do ich nadmiernego testowania. Dzieci cieszą się zbyt dużą swobodą i ignorują ewentualne ograniczenia. Ponadto podopieczni nie ponoszą żadnych konsekwencji swoich niewłaściwych wyborów, a tym samym nie uczą się odpowiedzialności. - granice niestabilne, zmienne - dzieci nadal chcą je testować, choć wymaga to większej ilości prób z ich strony. Łatwo się nie poddają, przecież muszą sprawdzić,
co będzie tolerowane. Brak konsekwencji w stopniu kontroli rodzicielskiej i zakresu swobody dziecka. Granice te powodują dezorientację dziecka i mogą rodzić bunt z jego strony. - granice zrównoważone gdzie istnieje równowaga pomiędzy swobodą, odpowiedzialnością a kontrolą, wypracowaną wspólnie przez rodziców i dzieci. Optymalne warunki rozwoju i wzrostu w ramach zrównoważonej kontroli rodzicielskiej i swobody odpowiedniej dla wieku dziecka i danych okoliczności. Zakres wolności sprzyja zdobywaniu przez młodych ludzi nowych umiejętności, uczy odpowiedzialności, zmniejsza potrzebę testowania granicy tolerancji rodziców. Określone przez rodziców granice, stopień ich kontroli oraz swobody dziecka w ramach tych granic stwarzają kontekst rozwojowy. Wytyczanie granic jest procesem dynamicznym, zmienia się w miarę rozwoju dzieci. Wyzwaniem dla rodziców jest ciągłe dostosowywanie i poszerzanie granic, tak, aby utrzymać dzieci w ścieżce prawidłowego rozwoju. Należy obserwować dziecko, jego zachowanie będzie dla nas wskazówką, czy jest już gotowe na zmianę: Kiedy zaufać dziecku i powierzyć mu więcej odpowiedzialnej wolności? Granice, które wyznaczamy, powinny być na tyle mocne, by ukierunkowywać ich zachowanie, a jednocześnie dość elastyczne, by umożliwić rozwój i zmiany. Gdy dziecko rośnie i dojrzewa zwiększa się jego swoboda, ale też i odpowiedzialność. Dziecku przysługuje więcej praw, ale też więcej obowiązków. Popularna metafora dziecka jako rzeki obrazuje to najlepiej. Dzieci przypominają rzekę, a jej koryta to granice, które staramy się, my - dorośli, nakreślić dziecku. Gdy zabraknie koryta rzeki stanie się ona rozlewiskiem i zniknie, gdy brzegi są uregulowane, rzeka nabiera wody i płynie wartkim strumieniem. Tak więc nakładanie ograniczeń i pilnowanie ich przestrzegania jest zadaniem dorosłych. Dzieci natomiast nieustannie próbują te granice przekraczać, i takie jest ich prawo. Często zachowania nastolatków pojmuje się za pomocą pojęć buntu lub burzy hormonów, tak jakby z definicji stanowiły jakiś problem albo były przyczyna problemu, a oni po prostu dorastają. U większości osób w wieku nastoletnim część mózgu odpowiedzialna za przewidywanie konsekwencji jest nieczynna. Neurobiolodzy twierdzą iż 80% młodych ludzi nie jest w stanie myśleć o konsekwencjach swoich działań z czysto biologicznych przyczyn. Dlatego rodzice
muszą być gotowi na przeżywanie lęku i troski bowiem zachowanie ich nie jest kierowane przeciwko rodzicom. Dzieci rozwijają się w sposób harmonijny i prawidłowy wtedy, gdy osoby dorosłe wyznaczają im pewne granice. Ważne jest by zarówno dzieci jak i dorośli wyznaczali własne granice gdyż stawianie ograniczeń innym jest przede wszystkim przejawem chęci sprawowania władzy. Natomiast dobrze pojęte przywództwo to otwarty dialog osobisty uwzględniający pragnienia marzenia i potrzeby zarówno dzieci jak i dorosłych. Jasper Juul proponuje aby to dorośli nakładali na siebie ograniczenia. Rodzice musza nauczyć się ustalać swoje indywidualne granice w relacjach z dziećmi. Muszą zbudować własny autorytet a nie sprawować władzy nieznoszącej sprzeciwu. Niezależnie od tego z czego wynika zachowanie dziecka należy traktować je z szacunkiem nie naruszając jego integralności i poczucia własnej wartości, ani wkraczając w zakres jego odpowiedzialności. Właściwe wyznaczanie granic osobistych wymaga fundamentalnego poszanowania różnorodności, jak i taktownego sposobu postepowania. Wówczas dzieci poznają wartość szacunku drugiego człowieka nie tylko przez moralne przykazania. Kiedy rodzice i inni dorośli wyznaczają osobiste granice, chroniąc przede wszystkim własne potrzeby nie naruszając potrzeb dzieci, wówczas proces interakcji w rodzinie na tym korzysta. Rodzice musza być szczerzy, musza nauczyć się być wiernym sobie, oraz postępować w sposób bezpośredni i osobisty. Nie ma bowiem uniwersalnego zestawu zasad wychowawczych gotowego dla wszystkich dzieci. Dzieci świetnie sobie radzą z odmiennymi zasadami u każdego z rodziców; problemy pojawiają się wówczas, gdy osobiste granice przechodzą w bezosobowe zasady, wtedy dzieci są zdezorientowane, ponieważ łatwiej jest im odnieść się do konkretnej osoby niż do bezosobowych zasad. Język osobisty chce., nie chcę. jest znacznie skuteczniejszy przy wyznaczaniu granic niż stwierdzenia ostateczne typu: nie wolno lub w twoim wieku. bowiem zasady wypowiedziane w sposób osobisty a nie jako prawdy
obiektywne maja dla dziecka większe znaczenie, a ich treść i osoba je wyrażająca wzbudza znacznie większy respekt. Dziecko, podobnie jak osoba dorosła, zazwyczaj czuje się bezwartościowe, nieodpowiedzialne, nieporadne, głupie kiedy się je nieustannie bombarduje zasadami. A gdy spotyka się z szacunkiem, zaczyna współpracować. Bowiem słowa mogą zranić a prawdziwe emocje nie. Nie ma w tym nic złego gdy rodzice wyrażaj smutek czy też poddenerwowanie. Mogą czuć się czasem odrzucone gdy rodzic czegoś zabroni, w ten sposób uczą się ze nie zawsze mogą otrzymać to, czego chcą, oraz że w rodzinie w społeczności istnieja różne indywidualności i że każdy człowiek ma inne potrzeby. Rzeczywiste wychowanie odbywa się między wierszami. Przenika poprzez szczególną atmosferę, jaka panuje w domu między rodzicami a innymi. A zatem prawdziwy proces wychowawczy zależy od tego jaką naprawdę jesteśmy rodziną to wpływa na dzieci. Dialog jaki prowadzimy z nastolatkiem służy nauce odpowiedzialności a dla rodziców jest sposobem budowania zaufania u dziecka i wdrażania rodzicielskiego przewodnictwa. Reguły wprowadzone w sposób rozumny służą wszystkim członkom rodziny i każdemu z osobna. Pamiętajmy, że młodość składa się z tysięcy eksperymentów i młody człowiek ma szanse zdobyć dojrzałość tylko wtedy gdy w wieku nastoletnim może się dzielić z rodzicami także swoimi porażkami i błędami. Im bardziej nastolatek będzie izolowany, pouczany, krytykowany i karany tym mniej dowie się o samym sobie, o własnych mocnych i słabych stronach. Największa sztuką jest odpowiednie reagowanie na łamanie wyznaczonych reguł. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Literatura: Robert J. MacKenzie Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić? Jasper Juul Twoje kompetentne dziecko