Jesień już na dobre u nas zawitała Dni mijają Na dworze robi się coraz chłodniej. W sadach dojrzewają jabłuszka, gruszki i śliwki, a w ogródkach działkowych warzywa.
W parku wiatr bawi się z kolorowymi liśćmi. To Pani Jesień daje już o sobie znać. W naszym przedszkolu dość często pojawiają warzywa i owoce, zwłaszcza na pierwsze i drugie śniadanie. Nie brakuje ich również podczas obiadu. Aby bliżej poznać rodzinkę Owocowo Warzywną, postanowiliśmy wybrać się na rynek w Koziegłowach. Ubraliśmy się w kamizelki odblaskowe to dla zachowania bezpieczeństwa! Przed wyjściem przypomnieliśmy sobie jeszcze o zasadach ruchu drogowego. Oczywiście nie zapomnieliśmy o piesku Pepko, który zawsze towarzyszy nam w różnych sytuacjach i o koszyku, który będzie nam potrzebny do warzyw i owoców.
Tego dnia dyżurnymi byli Aleks i Krzysiu. W grupie Misia Uszatka mamy taki zwyczaj, ze dyżurni zawsze idą w pierwszej parze. Aleks z ochotą niósł koszyk, a w nim siedzącego pieska Pepko.
O tym, że dbamy o swoje zdrowie, świadczy nasza duża frekwencja w przedszkolu. Jak na razie cały czas najwyższa!.. Ledwie zmieściliśmy się! Ale panie sprzedawczynie bardzo miło nas powitały i nie miały nic przeciwko temu, byśmy mogli zwiedzić pomieszczenie pełne kolorowych warzyw i owoców.
Zastanawialiśmy się jakie dania obiadowe (zupy), mogą powstać z warzyw? Wymyśliliśmy sobie taką zabawę Z: pomomidora zupa pomidorowa, buraka barszcz, ogórka ogórkowa, kalafiora kalafiorowa
Wymieniać tak, mogliśmy bez końca Super zabawa! Niestety czas nasz dobiegał końca. Musieliśmy wracać na drugie śniadanie. Ale nie mogliśmy wrócić z pustym koszykiem? Dlatego pani Danusia, przy naszej pomocy, dokonała zakupów: jabłek, gruszek, sliwek, itp. Wszystko włożyliśmy do kosza i pomaszerowaliśmy do przedszkola. Prawda, jak już ładnie potrafimy chodzić parami?
Owoce wyłożyliśmy na tacę do kącika przyrodniczego. Wykorzystamy je później na zajęciach. Wróciliśmy bardzo głodni. Szybko umyliśmy ręce i zasiedliśmy do stolików. Ojej! Jaki zbieg okoliczności? Na drugie sniadanie była sałatka owocowa!!!
Samo zdrowie!
Kolejny dzień pełen atrakcji Oprócz owoców, które wzbogaciły nasz kącik przyrodniczy, potrzebne były nam jeszcze inne. To po to, by zrobić z nich wieloowocowy sok. Pani Danusia przyniosła do przedszkola sokowirówkę. Dużo rozmawialiśmy o wartościach odżywczych owoców i o tym, jak ważne są dla naszego zdrowia, zwłaszcza w okresie jesienno zimowym. Określaliśmy ich cechy: wielkość, kształt i kolor, poznawaliśmy je za pomocą węchu i smaku. W końcu przystąpiliśmy do przygotowania soku. Piesek Pepko, jak zawsze dotrzymywał nam towarzystwa.
Na początku musieliśmy umyć owoce.
Umyte owoce położyliśmy na stole. Pani Danusia zwróciła uwagę na to, że: urządzenia elektryczne obsługiwać możemy tylko pod kontrolą dorosłych!
Kiedy owoce zostały obrane, pani włożyła je do sokowirówki. Po chwili zobaczyliśmy, jak dzbanek wypełnia się kolorowym sokiem, a reszta owoców - tych niepotrzebnych, wpada do specjalnego pojemnika.
Potem już sami przystapiliśmy do pracy
Kiedy z wszystkich owoców wycisnęliśmy sok, zabraliśmy się do porządkowania stolika. Jeszcze tylko dzbanek z sokiem i kolorowe kubeczki.
Dla chłopców w kolorze zielonym, a dla dziewczynek w kolorze różowym. Potem serwetki i proszę jak ładnie nakryliśmy do stołu? Teraz trzeba było ponalewać sok sprawiedliwie.
Uff Dla wszystkich starczyło. No, to na zdrowie!!!
Smakuje, bo sami go zrobiliśmy
Dla chętnych były dokładki.
Po pracowitym ranku, pokrzepieni sokiem, który dał nam energię i siłę na resztę dnia zasłużyliśmy na zabawę. Bardzo często podejmujemy wspólną zabawę w małych grupach. Często są to zabawy tematyczne. I to z jakmi pomysłami.?!
Pościele z łóżeczek lalek są trochę za małe, ale przecież nie o to chodzi
W przedszkolu często wracamy do tematu owoców i warzyw. Wykonaliśmy też prace plastyczne.
W grupie Misia Uszatka mamy zwyczaj obchodzenia imienin i urodzin. Pomimo, że ograniczamy słodycze, to w tak wyjatkowym dniu nie możemy sobie tej przyjemności odmówić. Któregoś dnia Wojtek miał urodziny i przyniósł do przedszkola upieczone przez mamę - mufinki. Wszyscy złożyliśmy Wojtusiowi życzenia i zaśpiewaliśmy sto lat.
Nawet słoneczko wdarło się przez okno do sali i z tej okazji zaświeciło dla Wojtusia.
Po złożeniu życzeń, usiedliśmy do stolika i z apetytem jedliśmy przepyszne babeczki.
Dziękujemy, bardzo nam smakowało!..
W przedszkolu uczymy się wielu czynności samoobsługowych. Powoli wprowadzamy dyżury podczas posiłków. Bardzo odpowiedzialna praca. Dyżurnymi byli: Aleks i Krzysiu
Dyżurnym był też Filip
I Miłosz
Sprawne zbieranie talerzyków i kubków, rozdawanie sztućcy do obiadu, uczy nas odwagi, odpowiedzialności, przezwyciężania trudności i wytrwałości w doprowadzaniu pracy do końca. I chociaż mamy tylko 3 lata to dajemy radę i robimy to naprawdę z wielką ochotą.
Przed nami wciąż nowe pomysły i wyzwania Co się u nas ostatnio działo? Chyba nie chcemy wszystkiego zdradzać. No dobrze, ale tylko troszeczkę Po pierwsze byliśmy na kolejnej wycieczce w parku szukaliśmy Jesieni. Po drugie dostaliśmy nowe zabawki. A po trzecie? Nie ma po trzecie. Niech będzie to tajemnica! Do zobaczenia w następnej prezentacji!!! Dzieci z grupy Misia Uszatka.