Czytajmy dzieciom baśnie Większość z nas nauczycieli, rodziców, dziadków pewnie wie o tym, że czytanie dzieciom rozwija ich umysły, pozwala spędzić miło czas z rodzicami i zacieśnia więzi z nimi, pobudza wyobraźnię i pomaga chronić je przed nadmiernym korzystaniem z telewizji i komputera. Zalet czytania dzieciom jest o wiele więcej, niż te wyżej wymienione. Czy jednak zastanawiamy się nad tym, CO CZYTAMY dzieciom? Ja sama instynktownie sięgnęłam po baśnie. Wielokrotnie jednak nurtowały mnie pytania: dlaczego jest tyle wersji tej samej baśni?, czemu są upiększane albo skracane tak, że ostatecznie nie wiadomo o co w nich chodzi? Poszukując odpowiedzi na te pytania znalazłam książkę autorstwa Brunona Bettelheima pt. Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Ten amerykański psychoanalityk i psycholog przekonał mnie, że wybór był dobry: baśń jest czymś jedynym i swoistym nie tylko pośród form literackich; to dzieło sztuki jedyny wytwór sztuki tak całkowicie zrozumiały dla dziecka. Poważna część literatury mającej rozwijać osobowość dziecka ma płytką treść, nie dającą nic istotnego. Jeśli opowieść ma przykuć uwagę dziecka, musi obudzić w nim ciekawość, jeśli ma wzbogacić jego życie, musi pobudzać wyobraźnię, pomóc dziecku w rozwijaniu inteligencji i porządkowaniu uczuć, musi mieć związek z jego lękami, dążeniami oraz umożliwić mu pełne rozeznanie własnych trudności, a zarazem poddać sposoby rozwiązywania nękających je problemów. Powinna traktować poważnie trudne dylematy dziecięce i budzić w dziecku wiarę w siebie w i w przyszłość. Żadna literatura dziecięca jeśli chodzi o wzbogacanie wewnętrzne i przynoszenie satysfakcji nie może się równać z wywodzącą się z folkloru baśnią. Baśnie uwzględniają rzeczywisty stan, w jakim dziecko się znajduje pod względem psychicznym i emocjonalnym, mówią o dręczących je konfliktach wewnętrznych tak, że dziecko je nieświadomie rozumie. Okazują swą nieocenioną wartość, bo ofiarowują dziecku takie obszary wyobraźni, których nie odkryłoby samo. Przekazują również prawdę, że walka z poważnymi trudnościami jest w życiu człowieka nieunikniona - ale, jeśli się nie ucieka
przed nią lecz stawia czoło ciosom, pokonuje się wszelkie przeszkody i w końcu odnosi zwycięstwo. Współczesne opowieści dla dzieci przeważnie wymijają problemy egzystencjalne, mimo że są one najważniejsze dla nas wszystkich: nie mówią o śmierci i starości, o ograniczeniach naszej egzystencji i pragnieniu wiecznego życia. Baśnie konfrontują dziecko w uczciwy sposób z tymi problemami często fabuła wielu z nich rozpoczyna się od śmierci matki czy ojca, ustąpienia młodszemu pokoleniu miejsca przez starzejących się rodziców. Upraszczają wszystkie sytuacje złożona fabuła utrudniłaby dziecku zrozumienie problemu; postacie również zostają zarysowane z wielką wyrazistością, a mało istotne szczegóły są pomijane. Bohater baśniowy reprezentuje określony typ, a nie niepowtarzalne indywiduum. W przeciwieństwie do wielu współczesnych opowieści dla dzieci, w baśniach niegodziwość jest równie wszechobecna jak cnota podobnie wszechobecne jest dobro i zło w życiu, a skłonność do jednego i drugiego przejawia się w każdym człowieku. Właśnie ta dwoistość stwarza problem moralny, a jego rozwiązanie wymaga walki. Zło w baśniach nie jest pozbawione atrakcyjności symbolizowane jest przez potęgę smoka, olbrzyma czy moc czarownicy i często zyskuje chwilową przewagę. Jednak postać niegodziwa zostaje na końcu baśni ukarana (i to jest kształcące doświadczenie moralne). Podobnie jak w życiu, kara lub obawa przed karą w niewielkiej mierze powstrzymują przed występkiem. Przeświadczenie, że zbrodnia nie popłaca, jest o wiele lepszym środkiem zapobiegawczym, toteż w baśniach postać niegodziwa ponosi klęskę. I nie dlatego baśń zachęca do powinności moralnych, że cnota na końcu zwycięża, ale dlatego, że bohater jest dla dziecka postacią bardziej pociągającą niż inne osoby występujące w baśni i że identyfikuje się ono z nim gdy toczy on wszystkie swe walki, przechodzi jego próby i cierpienia i triumfuje wraz z nim, gdy odnosi on zwycięstwo. Postać w baśni jest dobra albo zła nic pośredniego nie istnieje: jeden z braci jest mądry, drugi głupi; jedna z sióstr jest cnotliwa i pracowita, druga niegodziwa i leniwa; jedno z rodziców jest dobre, drugie złe. Ukazywanie postaci tak skrajnie przeciwstawnych pozwala dziecku łatwiej uchwycić różnice między nimi i zrozumieć, że ludzie bardzo różnią się między sobą i trzeba wybierać kim się chce być. Dziecko uwzględnia w swoich wyborach sympatię bądź antypatię, jaką postać baśniowa w nim wzbudza i tym łatwiej identyfikuje się z postacią dobrą (i odrzuca złą)
dokonuje projekcji własnej osoby na osobę bohatera. Jeśli postać jest dobra, dziecko również chce być dobre. Baśnie przekazują również nadzieję, że nawet najsłabszym może się udać (w opowieści o kocie w butach przebiegły kot zapewnia bohaterowi sukces; Jacek zabiera skarb olbrzymowi i odtąd nie cierpi już biedy). Ostatecznie, na co przydać się może komuś postanowienie, że będzie dobry jeśli czuje się on kimś tak marnym, że obawia się, iż nigdy do niczego nie dojdzie? Baśnie mówią również, że nawiązanie prawdziwej więzi międzyosobowej wyzwala z dręczącego lęku przed odłączeniem, powiadają nadto, że wbrew temu, co dziecko sądzi i czego pragnie nie wyzwoli się ono od tego lęku, jeśli będzie się wiecznie trzymało matki (i może je spotkać los Jasia i Małgosi, w okrutny sposób zmuszonych do opuszczenia domu). Dziecko potrzebuje dodających odwagi obrazów, w których istota ludzka mimo swego osamotnienia może nawiązać z otaczającym światem więzi pełne znaczenia i wartości i stąd w baśni bohater często wspierany jest przez drzewa, zwierzęta, całą przyrodę. Samo też powinno dokonywać wyboru jaką opowieść chce usłyszeć my nie możemy wiedzieć jaka baśń dla konkretnego dziecka będzie miała najwięcej wagi w danym okresie jego życia. Nawet jeśli domyślamy się dlaczego dziecko reaguje na daną baśń zaangażowaniem emocjonalnym, lepiej mu tej wiedzy nie przekazujmy interpretowanie cudzych myśli może być destrukcyjne (dziecko mogłoby być przerażone faktem, że rodzice czytają w jego myślach i znają wszystkie jego uczucia niczego mu nie pozostawiając, a oprócz tego osiągamy dojrzałość, znajdujemy sens w życiu i wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa dochodząc samodzielnie do rozumienia i rozwiązywania osobistych problemów, a nie przez to, że inni nam je wyjaśnią). Czytajmy baśnie w całości, nie skrócone, pozbawione głębszego wymiaru spłaszczone wersje, bo jedynie całość opowieści pozwala ocenić jej poetyckie właściwości, a przez to zrozumieć sposoby wzbogacania przez nią wrażliwego umysłu. Inaczej, będzie to pusta rozrywka. Jakie jeszcze walory baśni należy wymienić? Nie stawiając wymagań dodaje dziecku otuchy, budzi nadzieje na przyszłość i zapewnia że wszystko dobrze się skończy. Dlatego Lewis Carroll nazwał baśń darem miłości. Najlepiej jest, gdy baśń dziecku opowiadamy nie tylko czytamy.
Uświadamiamy mu tym samym, że nie tylko autor baśni ale i my akceptujemy pewne myśli w niej zawarte. Baśń nigdy bezpośrednio nie stawia nam przed oczy wyboru ani nie mówi wprost jakiego wyboru mamy dokonywać przekonuje do określonego wyboru budząc oddźwięk w naszej wyobraźni i przedstawiając taki obrót wydarzeń, który ma dla nas urok. Ma optymistyczny charakter ( czego nie można dla przykładu powiedzieć o opowieściach takich jak Dzielny ołowiany żołnierzyk, czy Dziewczynka z zapałkami, będącymi baśniami tylko z nazwy, bo nie przynoszą dziecku pociechy). Jest pełna ukrytych znaczeń w odróżnieniu od bajki, która nie pozostawia niczego naszej wyobraźni (w słowach wyrażone są tu prawdy moralne, jak np. w bajce Ezopa Pasikonik i mrówka ). Określone szczegóły opowieści baśniowej dostarczać mogą potrzebnego wsparcia i wskazówek małemu dziecku, inne starszemu: pewna dziewczynka zafascynowana była w dzieciństwie Jasiem i Małgosią czerpała wiele otuchy z tej opowieści, czytając ją wciąż na nowo i snując wokół niej własne fantazje. Zdominowana była wówczas przez nieco starszego brata. Brat wskazywał jej w pewien sposób drogę jak Jaś, który rzucał kamyki idąc z siostrą przez las, aby oboje mogli trafić z powrotem do domu. Gdy zaczęła dorastać, nadal zdawała się na brata i wspomniany szczegół opowieści uspokajał ją. Jednocześnie jednak dominacja brata budziła w niej urazę. Nie będąc tego wówczas świadoma, toczyła walkę o niezależność, krążąc wewnętrznie wokół postaci Jasia. Jej nieświadomość przejmowała z opowieści przekaz, że iść za Jasiem, to cofać się, a nie zdążać naprzód; pełne znaczenia było dla niej także to, że mimo iż na początku opowieści przewodził Jaś, przy końcu Małgosia uwolniła oboje rodzeństwa i sprawiła, że zyskali oni niezależność ponieważ doprowadziła do zguby czarownicę. Jako dorosła kobieta zrozumiała, że baśń pomogła jej wyzwolić się ze stanu uzależnienia od brata, bo wzbudzała w niej przekonanie, iż zależność w młodszym wieku wcale nie przeszkadza temu, by zyskać niezależność w wieku późniejszym. Zastanówmy się jaką literaturę wybrać dla naszych dzieci, dla uczniów czy wychowanków. Ja osobiście gorąco polecam Baśnie braci Grimm i jeszcze raz zachęcam do przeczytania książki Cudowne i pożyteczne B. Bettelheima.
A dla zainteresowanych tematyką baśni polecam drugą publikację, w której ma miejsce przykładowa analiza znaczeń w baśni braci Grimm Trzy języki. Zachęcam do przeczytania artykułu, do przeczytania baśni w całości i do opowiedzenia jej dzieciom. Renata Rokosz