Diametros nr 6 (grudzie 2005): 94 108 * Tadeusz Szubka Trudno raczej oczekiwa, by koniec stulecia lub nawet tysiclecia przyniósł nagł zmian w prdach i nurtach minionego okresu. Odnosi si to równie do filozofii i dlatego płonne były oczekiwania, e wraz z pocztkiem nowego stulecia i zarazem tysiclecia pojawi si nagle nowe kierunki filozoficzne, a wielcy myliciele czy animatorzy ycia intelektualnego na miar Edmunda Husserla, Bertranda Russella czy Kazimierza Twardowskiego dokonaj rewolucji w filozofii. Okazuje si, e w tej dziedzinie tych kilka lat nowego wieku niczym szczególnym nie róniło si od kocowych lat minionego wieku. Z drugiej jednak strony wydaje si, e w filozofii, po kilku czy nawet kilkunastu dekadach kontynuowania i rozwijania przyjtych paradygmatów badawczych, potrzebne s daleko idce zmiany. Inaczej bowiem filozofia przerodzi si w mało inspirujce powtarzanie i stosowanie tych samych rozwiza. Uwaam, e tego rodzaju zmiany s równie potrzebne na terenie filozofii analitycznej. 1. O rozumieniu i rozwoju filozofii analitycznej Dobrze znane s trudnoci z odpowiednio zwizłym i treciwym okreleniem filozofii analitycznej, które oddawałyby sprawiedliwo rozmaitym sposobom uycia tej uytecznej i pojemnej kategorii. Trudnoci te sugeruj, aby poprzesta na takich oto historyczno-geograficznych okreleniach tej filozofii. Filozofia analityczna to kierunek filozofii współczesnej, obejmujcy m.in. nastpujce formacje: filozofi zdrowego rozsdku George a E. Moore a, atomizm logiczny (Bertrand Russell, pierwsza filozofia Wittgensteina), empiryzm logiczny, szkoł lwowsko-warszawsk, drug filozofi Wittgensteina, oksfordzk filozofi jzyka * Artykuł ten (bdcy zestawieniem fragmentów przygotowywanej do druku ksiki Filozofia analityczna: koncepcje, metody, ograniczenia) stanowił wprowadzenie do debaty Czy zmierzch filozofii analitycznej?, która odbyła si na forum ICF Diametros w dniach 18 20 listopada 2005. Nawizujce do niego głosy innych dyskutantów wraz z odpowiedzi prof. Szubki zamieszczamy w dziale Dyskusje (przyp. red.). 94
potocznego oraz filozofi formaln 2. Według innego okrelenia filozofia analityczna została zapocztkowana dziełami Fregego, Russella, Moore a i Wittgensteina, a obejmuje ponadto logiczny empiryzm Koła Wiedeskiego, angielsk filozofi jzyka potocznego okresu powojennego, główny nurt filozofii amerykaskiej ostatnich dekad, a take powizane z nimi ruchy na wiecie i to, co z nich wyrosło 3. Mona te powiedzie, chcc bardziej wypełni te ramy, e filozofia analityczna to zrónicowany pod wzgldem metodologicznym i treciowym nurt filozofii współczesnej, którego prekursorami byli m.in. G. Frege i czciowo F. Brentano, zapocztkowany w Wielkiej Brytanii na pocztku XX w. (G. E. Moore, B. Russell, póniej L. Wittgenstein), mniej lub bardziej równolegle rozwijany na kontynencie europejskim przez Koło Wiedeskie (M. Schlick, R. Carnap, O. Neurath) oraz polsk szkoł lwowsko-warszawsk (m.in. K. Twardowski, S. Leniewski, J. Łukasiewicz, A. Tarski, K. Ajdukiewicz); w drugiej połowie XX w. twórczo uprawiany głównie w Stanach Zjednoczonych (W. V. Quine, W. Sellars, D. Davidson, S. A. Kripke, D. Lewis i H. Putnam), w Wielkiej Brytanii kontynuowany przez uczniów Wittgensteina, oksfordzk filozofi jzyka potocznego (G. Ryle, J. L. Austin, H. P. Grice, P. F. Strawson) oraz M. Dummetta i C. Wrighta; rozwijany take intensywnie w krajach skandynawskich (G. H. von Wright, J. Hintikka) oraz w Australii i Nowej Zelandii (J. Anderson, J. J. C. Smart, D. M. Armstrong, F. Jackson). Z chronologicznego punktu widzenia w tak rozumianej filozofii analitycznej mona wyróni trzy okresy rozwojowe, które s explicite wymieniane lub implicite sugerowane przez rozmaite nowsze opracowania dotyczce tego nurtu filozofii współczesnej. Pierwszy znany jest powszechnie jako okres wczesnej filozofii analitycznej. Obejmuje on w przyblieniu pierwsze trzydziestolecie XX w., a dla tych, którzy do współczesnej filozofii analitycznej zaliczaj równie jej europejskie antycypacje z koca XIX w., bdzie to w przyblieniu okres 1880 1930 4. Cieszy si 2 Woleski [1989] s. 31. 3 Sluga [1997] s. 17. 4 Zob. np. Reck [2002] s. IX i Lindberg [2001] s. 61 146. W podanych ramach czasowych mieszcz si pocztki Koła Wiedeskiego i pozytywizmu logicznego, lecz nie lata najwikszego wpływu tej 95
on obecnie duym zainteresowaniem historyków filozofii współczesnej 5. Powodem takiego stanu rzeczy jest nie tylko to, e kształtowały si wówczas idee i koncepcje, które miały zmieni charakter i bieg filozofii współczesnej. Jest tak równie dlatego, jak wyjania redaktor jednej z waniejszych prac zbiorowych powiconych wczesnej filozofii analitycznej, e dopiero na pocztku XXI wieku uzyskalimy w kocu wystarczajcy dystans historyczny, aby na nowo spojrze na ten okres. W konsekwencji, nie traktujemy ju jego wybitnych postaci m.in. Fregego, Moore a, Russella, Wittgensteina i Carnapa dokładnie tak samo jak mylicieli nam współczesnych. Stajemy si natomiast coraz bardziej wiadomi tego, e ich zainteresowania i koncepcje zostały ukształtowane przez ich czas, w sposób, który musimy jeszcze lepiej zrozumie 6. Drugi etap rozwoju filozofii analitycznej obejmuje dekady najwikszej doktrynalnej wyrazistoci filozofii analitycznej i lata jej coraz bardziej rosncych wpływów. Mona nazwa go centralnym okresem filozofii analitycznej 7.Obejmuje on m.in. pozytywizm logiczny w dojrzałej postaci oraz filozofi jzyka potocznego, zarówno t rodem z Cambridge (druga filozofia Wittgensteina, póniejsze publikacje Johna Wisdoma), jak i t z Oxfordu (Ryle, Austin, a take czciowo Grice i Strawson). Dzieje tego okresu rozwoju filozofii analitycznej nie s jeszcze zbyt dobrze opracowane. Przywoływane s obecnie jedynie te koncepcje powstałe w tych latach, które z takich czy innych wzgldów s kontynuowane lub krytykowane. W rezultacie dorobek niektórych filozofów, np. Ryle a czy Wisdoma jest obecnie w duej mierze ignorowany i zapomniany. Gdzie w połowie lub pod koniec lat szedziesitych okres centralny filozofii analitycznej przechodzi w co, co naleałoby chyba okreli mianem odmiany filozofii analitycznej. Z tego powodu dzieje pozytywizmu logicznego zaliczane s czsto do drugiego okresu rozwojowego filozofii analitycznej. 5 O czym wiadczy chociaby pojawienie si nowego towarzystwa filozoficznego o nazwie History of Early Analytic Philosophy Society (HEAPS). 6 Reck [2002] s. IX. 7 Proponuje tak Searle, który pisze, e mona wyodrbni w filozofii analitycznej jej centralny okres, obejmujcy w przyblieniu faz logicznego pozytywizmu, bezporednio poprzedzajc wojn 1939 1945 i powojenn faz analizy lingwistycznej (Searle [1996] s. 2, w tłumaczeniu polskim s. 177). 96
pónej filozofii analitycznej. Ruch analityczny, który nigdy nie stanowił monolitu, staje si w tym okresie jeszcze bardziej zrónicowany. Natomiast działajcy w tym okresie filozofowie chtniej ni swoi poprzednicy nawizuj do osigni lub niepowodze swoich poprzedników. Staraj si te nada filozofii analitycznej bardziej systematyczn posta ni to miało miejsce w poprzednich fazach rozwojowych tej filozofii. Rzecz jasna, okrelenie tego okresu jako pónej filozofii analitycznej bdzie zasadne tylko przy załoeniu, e dzieje filozofii analitycznej powoli dobiegaj kresu i e wczeniej lub póniej w filozofii XXI wieku pojawi si kierunki, które zajm miejsce nurtów filozoficznych poprzedniego stulecia. 2. O potrzebie transformacji filozofii analitycznej Jednym z głównych motywów prowadzcych do ukształtowania si dwudziestowiecznej filozofii analitycznej była kolejna próba ucilenia filozofii i zblienia jej do wiedzy typowo naukowej. Wizało si to z deniem do znalezienia efektywnego i racjonalnego sposobu rozstrzygnicia przynajmniej niektórych wielowiekowych dysput filozoficznych. Nie dziwi zatem, e filozofowie analityczni chtnie wystpowali pod sztandarem filozofii naukowej. W najbardziej wyrazisty sposób czynili to przedstawiciele pozytywizmu logicznego, lecz w tej retoryce daleko w tyle nie pozostawali za nimi np. reprezentanci szkoły lwowskowarszawskiej, szkoły analitycznej z Cambridge (w szczególnoci Russell) czy filozofowie analityczni z Australii. Ta analityczna próba ucilenia filozofii czsto prowadziła do scjentyzmu, z którym z kolei wizał si ahistoryzm i naturalizm. Scjentyzm jest stanowiskiem, które mona rozumie na wiele sposobów. Na szczcie nie ma tu koniecznoci wymieniania i opisywania tych rónych interpretacji i odmian scjentyzmu, a take ich oceny. Przedmiotem mojego zainteresowania jest bowiem jedynie scjentyzm metafilozoficzny, czyli scjentyzm jako stanowisko w sprawie ogólnego charakteru i natury filozofii. Mówic najkrócej jest to pogld, który skłania si do upodobnienia filozofii pod wzgldem celów, albo przynajmniej sposobów funkcjonowania, do nauk cisłych 8. Wród 8 Williams [2000] s. 479. Warto doda, e Bernard Williams okrela go nie tyle jako okrelony pogld, lecz bdc przewiadczony o jego nietrafnoci, jako swoistego rodzaju nieporozumienie 97
dwudziestowiecznych filozofów analitycznych zdecydowanym zwolennikiem tak pojmowanego scjentyzmu był Quine. Okrelał on go jednak mianem naturalizmu, co z uwagi na wiele innych znacze tego terminu moe by niekiedy mylce. Upodobnianie czy zblianie filozofii do nauki moe si dokonywa na co najmniej trzech płaszczyznach. Odpowiednio do tego mona mówi o trzech przejawach czy nawet odmianach scjentyzmu metafilozoficznego. Po pierwsze, jest to scjentyzm dotyczcy sposobu prowadzenia dyskursu filozoficznego i pisania tekstów filozoficznych. Williams okrela taki scjentyzm mianem stylistycznego i w dowcipny sposób, na przykładzie rozpowszechnionego manieryzmu w filozofii umysłu, argumentuje, e bynajmniej nie prowadzi on do wprowadzania wyszego stopnia cisłoci do dyskursu filozoficznego. Jest wprost przeciwnie: poniewa scjentystyczna filozofia umysłu nie moe wcieli w ycie rygorów, które w pierwszym rzdzie właciwe s dla neurofizjologii, dla procedur eksperymentalnych, to prace filozofów w tym stylu faktycznie bd najprawdopodobniej przypomina inny dobrze znany fenomen kultury naukowej, jakim s dywagacje naukowców, kiedy nie pełni swoich obowizków, czyli niedbałe, ogólnikowe uwagi wygłaszane niekiedy przez naukowców w trakcie swobodnych pogadanek. S one czsto bardzo interesujce, lecz jest tak dlatego, e s to uwagi naukowców, którzy nie zajmuj si akurat tym, co zwykle robi. Nie ma specjalnego powodu, aby oczekiwa takiego samego zainteresowania uwagami filozofów, którzy bynajmniej nie zafundowali sobie urlopu od swojej normalnej pracy, lecz których jedynym zajciem jest wygłaszanie takich uwag 9. Williams nie podaje konkretnych przykładów owych uwag, w które obfituj popularne pogadanki naukowców i które staraj si naladowa przedstawiciele filozofii umysłu. Łatwo jednak domyli si, e w pierwszym przypadku chodzi o ogólnikowe stwierdzenia, e np. podstaw wiata jest energia lub e wszechwiat ma natur matematyczn. Natomiast w drugim przypadku bd to np. ogólne zasady dotyczce zamknicia lub domknicia przyczynowego dziedziny fizycznej, (ibid., s. 479). W moich wywodach staram si unika takiego przesdzania sprawy z góry, aczkolwiek pod wieloma wzgldami w pełni zgadzam si z ustaleniami Williamsa. 9 Ibid., s. 479 480. 98
superweniencji sfery mentalnej na sferze fizycznej itp. do których scjentystyczni filozofowie odwołuj si niejednokrotnie jak do dobrze potwierdzonych praw naukowych. Zwolennicy scjentyzmu stylistycznego, aczkolwiek nie tylko oni, w bardzo charakterystyczny sposób pisz swoje teksty naukowe. Pod hasłem hołdowania ideałom cisłoci i eliminacji nieporozumie w filozofii, a take uzasadniania głoszonych przez siebie twierdze, zaraz po ich przedstawieniu przystpuj do rozpatrywania wszelkich moliwych zarzutów, jakie mona przeciw nim wysun i ich odpierania. Nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e kady rzetelny filozof musi wnikliwie rozpatrywa zarzuty, jakie mona sformułowa pod adresem jego pogldów i stara si je odeprze. Nie oznacza to jednak, e wszystkie one musz by po kolei rozpatrywane w pisanych przez niego pracach. W ostatecznej ich redakcji mog zosta usunite, podobnie jak, by skorzysta z porównania Williamsa, usuwane jest rusztowanie, które było niezbdne do zbudowania budynku, lecz kiedy budynek jest ju wykoczony zostaje po prostu rozebrane 10. Rzecz jasna jest sporo racji w tym, e ródłem takiego przesadnie argumentacyjnego stylu prac filozofów analitycznych jest nie tylko scjentyzm (styl taki propagowali np. Moore i Strawson, których przecie trudno uzna za zwolenników scjentyzmu). Z pewnoci równie wanym ródłem jest ch uprzedzenia polemik, jakie mog si pojawi ze strony innych filozofów i zwikszenia tym samym stopnia akceptacji propagowanych pogldów. Nie bez znaczenia jest take coraz mocniejsza presja regularnego i czstego publikowania, co zachca do rozwijania w form artykułu nawet najbardziej prostych i skromnych pomysłów. Wszelkie moliwie zarzuty (nawet najbardziej wydumane) i odpowiedzi słu wówczas po prostu za swoist zasłon dymn oraz za niezawodny sposób powikszania objtoci przygotowywanego artykułu czy rozprawy. Nie kwestionujc jednak tych bardziej i mniej szlachetnych powodów stosowania takiego wysoce argumentacyjnego stylu prac z filozofii analitycznej, nie mona zapomina, e scjentyzm w szczególny sposób sprzyja jego propagowaniu, gdy w tym kontekcie moe on uchodzi za prób wcielenia do 10 Ibid., s. 480. 99
filozofii skrupulatnych procedur naukowych. Jak zauwaa Williams, ludzie mog chyba przekona samych siebie, e jeli zajmuj si w dostatecznym stopniu zastrzeeniami i kontrprzykładami, to realizuj filozoficzny odpowiednik protokołu biochemicznego 11. Scjentyzm stylistyczny jest zwykle mocno spleciony ze scjentyzmem metodologicznym. Jest tak dlatego, e ten pierwszy znajduje w tym drugim głbsze uzasadnienie. Zwolennicy scjentyzmu metodologicznego s zwykle wiadomi tego, e filozofia jest pod wieloma wzgldami odmienna od nauk szczegółowych, zarówno empirycznych, jak i formalnych. S jednak przekonani, e wprowadzenie do filozofii najogólniejszych reguł postpowania badawczego stosowanych w tych naukach, jest jedyn nadziej dokonania autentycznego postpu w filozofii. Jedna z tych reguł zaleca coraz dalej idc specjalizacj w celu osignicia lepszych, dokładniejszych i lepiej uzasadnionych wyników. Z nieukrywanym entuzjazmem o coraz wikszej specjalizacji w ramach współczesnej filozofii analitycznej pisze np. Scott Soames w zakoczeniu swojej dwutomowej historii tego kierunku: Według mnie filozofia zmieniła si istotnie w ostatnich trzydziestu latach. Minły czasy wielkich, centralnych postaci, których prace s przystpnie napisane i maj zwizek z tym, co robi prawie wszyscy filozofowie analityczni, a take s przez nich czytane. Filozofia stała si wysoce zorganizowan dyscyplin, uprawian przez specjalistów głównie dla innych specjalistów. Liczba filozofów si zwielokrotniła, ilo publikacji wzrosła, a podobszary powanych bada filozoficznych uległy pomnoeniu. Ju nie tylko cały obszar filozofii jest zbyt rozległy, aby mógł go ogarn jeden umysł, lecz co podobnego dzieje si w wielu wysoce wyspecjalizowanych podobszarach 12 Tak opisany stan rzeczy mona byłoby uzna po prostu za nieuchronny skutek rozrostu instytucjonalnego filozofii. Soames uwaa jednak, e jest to w pełni właciwy kierunek rozwoju tej dyscypliny, a nie sytuacja, która została niejako wymuszona przez ekspansj bada akademickich. W ostatnim zdaniu swojego dzieła stwierdza, e rozdrobnienie filozofii, z którym mamy obecnie do czynienia, 11 Ibid., s. 481. 100
jest by moe nie tyle wynikiem instytucjonalnych imperatywów specjalizacji i profesjonalizacji, ile raczej tkwi w istocie samej tej dziedziny 13. W nieco podobnym tonie wypowiada si te Simon Blackburn, kiedy tłumaczc swoj niech do bezporedniego podejmowania duych tematów filozoficznych i wygłaszania dalekosinych owiadcze, a tym samym do balansowania na skraju filozofii analitycznej, pisze: due tematy czsto okazuj si zlepkiem małych tematów, a owiadczenia, bez wzgldu na ich zasig, zwykle rozbijaj si o ziemi, jeli ich skrzydła nie s powizane najmocniejszymi analitycznymi nimi 14. Jednake Blackburn, w przeciwiestwie do Soamesa, zdaje sobie spraw, e owa coraz dalej idca specjalizacja w filozofii i podejmowanie coraz bardziej szczegółowych tematów nie chroni filozofii akademickiej przed wpływem na kierunek prowadzonych bada i kształt proponowanych rozwiza czego, co mona nazwa dominujcym pogldem na wiat, filozofi ycia lub duchem epoki 15. Zwolennicy scjentyzmu metodologicznego staraj si zwykle ten wpływ ignorowa lub minimalizowa, uwaajc, e jest to jedyny sposób na zachowanie w filozofii obiektywizmu i uratowanie jej przed zgubnym relatywizmem. Nie wydaje si jednak, aby była to najlepsza strategia. Lepiej by moe jest zaj postaw, któr tak charakteryzuje John Cottingham: Zamiast pokrzepia si złudzeniem, e jestemy quasi-naukowymi badaczami, dokonujcymi postpu w filozofii za pomoc czystych narzdzi analizy racjonalnej, bdmy gotowi uzna, e argument filozoficzny nie pojawia si znikd. Jest on czci tradycji kulturowej, za spraw której znalelimy si w dzisiejszym połoeniu; jeli zignorujemy t tradycj, nie bdziemy w pełni wiadomi znaczenia tego, czego dokonujemy w filozofii, a to moe mie tragiczne skutki 16. Dla zwolenników i sympatyków scjentyzmu metodologicznego taka postawa nie jest jednak zachcajca. Twierdz oni bowiem, e tradycja kulturowa w niewiel- 12 Soames [2003] vol. 2, s. 463. 13 Ibid., s. 476. 14 Blackburn [2005] s. 1. 15 Wpływ ten w bardzo przekonujcy sposób pokazuje Edward Craig [1987]. 16 Cottingham [2005] s. 39. 101
kim stopniu wpływa na racjonalny dyskurs filozoficzny, na rozwaane w jego ramach problemy, proponowane rozwizania i wspierajce je argumenty. Jedn z konsekwencji takiego stanowiska jest wyrane oddzielenie filozofii od historii filozofii i traktowanie tej drugiej w sposób pod wieloma wzgldami podobny do tego, jak naukowcy, np. fizycy, chemicy, biolodzy, traktuj dzieje swoich dyscyplin, czyli odpowiednio histori fizyki, histori chemii i histori biologii. To oddzielanie filozofii od historii filozofii które mona okrela mianem ahistoryzmu metafilozoficznego jest do dzisiaj szeroko rozpowszechnione wród analityków, co wiadczy o mocnym zakorzenieniu w tej tradycji scjentyzmu metodologicznego. W filozofii analitycznej mówi si zwykle o dwóch rodzajach historii filozofii 17. Pierwsza z nich jest racjonaln lub analityczn histori filozofii. Jej celem jest analiza krytyczna lub racjonalna rekonstrukcja dzieł i pogldów wielkich filozofów przeszłoci. Ma ona pozwoli unikn błdów, które filozofowie popełniali w przeszłoci oraz stanowi ródło inspiracji dla nowych koncepcji i argumentów filozoficznych. Analityczna historia filozofii bywa czsto niezmiernie uyteczna, lecz w zasadzie nie jest ona konieczna dla właciwego uprawiania filozofii. Na przykład, kiedy interesuje nas kwestia argumentów transcendentalnych i ich prawomocnoci, mona sign do dzieła Immanuela Kanta lub opracowa na ich temat, lecz równie dobrze mona je pomin i od razu przej do systematycznych rozwaa na ten temat. Istniej racje, aby powtpiewa, czy analityczna historia filozofii ma cokolwiek wspólnego z uprawianiem historii. Wtpliwoci te nastpujco przedstawia Williams: Aktywno tak uwaano za histori filozofii bardziej z uwagi na nazwiska, które si w niej pojawiały ni z uwagi na sposób jej realizacji. Paul Grice zwykł mówi, e powinnimy traktowa wielkich zmarłych filozofów tak jak traktujemy wielkich yjcych filozofów, jako tych, którzy maj nam co do powiedzenia. Jest to jak najbardziej w porzdku pod warunkiem, e si nie przyjmuje, i to, co 17 Od ich charakterystyki rozpoczyna swoj rozpraw o modelach historii filozofii Richard Rorty (Rorty [1984]). 102
zmarli maj nam do powiedzenia jest mniej wicej tym samym, co maj nam do powiedzenia yjcy. Niestety, przypuszczalnie co takiego przyjmowali ci, którzy u szczytu zaufania w to, co nazywano analityczn histori filozofii zachcali nas, aby czyta tekst Platona tak jak gdyby ukazał si on ostatnio w numerze Mind. Jest to pomysł, który jeli w ogóle ma jakikolwiek sens, niweczy główny filozoficzny motyw czytania Platona 18. Krótko mówic, w analitycznej filozofii historii zakłada si, e problemy, z którymi od wieków borykaj si filozofowie s w przyblieniu takie same, podobnie jak i podstawowy zestaw ich moliwych rozwiza. Obecnie problemy te potrafimy precyzyjniej sformułowa i dysponujemy o wiele wiksz wiedz szczegółow, pozwalajc nam na lepszy wybór właciwych rozwiza. Drugim rodzajem historii filozofii s typowo historyczne badania nad genez i dziejami idei filozoficznych, ich kulturowymi i społecznymi uwarunkowaniami, ewolucj pojmowania filozofii, stopniowego wyłaniania si z niej nauk szczegółowych itp. Taka historia filozofii jest czci historii idei lub historii kultury i zdaniem wikszoci mylicieli analitycznych jej znajomo na niewiele si zdaje, kiedy przystpujemy do prowadzenia bada filozoficznych. Nie ma w tym nic dziwnego, gdy podobnie jest z histori nauki. Jest to sama w sobie interesujca dyscyplina i warto j uprawia, lecz komu prowadzcemu eksperymentalne i teoretyczne badania fizyczne, chemiczne lub biologiczne jest ona mało przydatna. Inaczej mówic, mona by znakomitym fizykiem, chemikiem lub biologiem nie znajc w ogóle historii tych nauk. Podsumowujc, zdaniem filozofów analitycznych przyjmujcych mniej lub bardziej wiadomie zasady scjentyzmu metodologicznego, tak jak historia jakiejkolwiek nauki szczegółowej (fizyki, chemii, biologii, ekonomii itd.) nie jest czci właciw tej nauki, tak te czysto historyczna historia filozofii nie jest czci historii filozofii. Czy taka koncepcja relacji midzy filozofi a jej dziejami jest do utrzymania? Istnieje wiele powodów przemawiajcych za tym, e nie. Przede wszystkim, wydaje si, e nie mona dopatrywa si analogii midzy rol historii nauki w nauce, a rol historii filozofii w filozofii. Nawet bowiem jeli w najogólniejszych 18 Williams [2000] s. 478. 103
zarysach zgadzamy si z wizj rozwoju nauki zaproponowan przez Thomasa Kuhna, to najprawdopodobniej uznamy, e w duej mierze dzieje nauki przebiegaj w taki sposób, e raz na zawsze eliminuje si w nich pewne stanowiska lub teorie. Jest tak za spraw ich windykacyjnego charakteru. Williams twierdzi, e polega to na tym, i teoria lub (bardziej ogólnie) pogld póniejszy w taki sposób staje si sam zrozumiały oraz czyni zrozumiałym pogld wczeniejszy i przejcie od pogldu wczeniejszego do póniejszego, e obie strony (zwolennicy pogldu wczeniejszego i zwolennicy pogldu póniejszego) maj powód, aby uzna owo przejcie za postp 19. Jeli co takiego ma miejsce, to nie dziwi, e pogld wczeniejszy raz na zawsze przestaje by interesujcy z obecnego punktu widzenia i z punktu widzenia dalszego postpu. I to wyjania dlaczego fizycy, chemicy czy biologowie mog bez adnego wikszego uszczerbku ignorowa histori swoich dyscyplin. Jednake nie mog sobie na to pozwoli filozofowie, wbrew licznym głosom z obozu analitycznego, gdy historia ich dyscypliny w adnym stopniu nie ma charakteru windykacyjnego. Nawet bowiem jeli jaki nowy pogld filozoficzny jest w oczach jego entuzjastycznych zwolenników lepszy od wczeniejszego, to jego zalet najprawdopodobniej nigdy nie bdzie mona przedstawi w taki sposób, aby za jego wyszoci opowiedzieli si równie obrocy pogldu wczeniejszego. Co wicej, owe zalety bd si w pełni ujawniały z punktu widzenia nowego pogldu, a nie z jakiej neutralnej perspektywy. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak przyj, e filozofia nie moe wyzwoli si od swojej historii, tak jak to czyni nauki szczegółowe, chyba e za cen dogmatycznego zamknicia si we własnej, mniej lub bardziej przygodnie uwarunkowanej, perspektywie badawczej. Zwolennicy scjentyzmu stylistycznego i metodologicznego poszukuj zwykle głbszego uzasadnienia dla swojego stanowiska w ogólnym obrazie wiata, który najczciej bywa okrelany mianem naturalizmu. Niestety, termin naturalizm ma jeszcze wicej znacze ni termin scjentyzm. Bardzo czsto 19 Ibid., s. 486. 104
publikacje filozoficzne rozpoczynaj si lub kocz zapewnieniem, e broniony w nich pogld jest zgodny z naturalizmem, lecz dzieje si to zwykle bez bliszego okrelenia, czym ów naturalizm miałby by. Zdaniem Putnama zapewnienia te przypominaj nieco owiadczenia, jakimi były opatrywane teksty filozoficzne publikowane w Zwizku Radzieckim za czasów J. W. Stalina, a mianowicie, e przedstawiane w nich pogldy s jak najbardziej zgodne z myl pierwszego filozofa tego kraju i najwikszego kontynuatora marksizmu-leninizmu. W obu przypadkach jedno miało by jasne: kady pogld, który nie jest «naturalistyczny» (nie zgadza si ze stanowiskiem towarzysza Stalina) jest wyklty i w adnym razie nie moe by poprawny 20. Z kolei Barry Stroud uwaa, e kategoria naturalizmu funkcjonuje nieco podobnie jak idea wiatowego pokoju. Jak dobrze wiadomo, przywódcy wszystkich pastw zapewniaj, e utrzymanie pokoju na wiecie jest dla nich najwaniejsze. Jednake kiedy dochodzi do konkretów, czyli do ustalania, jakie działania naley podj, aby ów pokój zagwarantowa, pojawiaj si rónice. W przypadku kategorii naturalizmu rónice te bior si przede wszystkim z opozycyjnych nacisków, jakim ona podlega: Z jednej strony istnieje nacisk, aby do naszej koncepcji natury włcza coraz wicej elementów, tak e traci ona swój definitywny i restryktywny charakter. Jeli za trzymamy si z góry ustalonej i restryktywnej koncepcji natury, pojawia si z kolei nacisk, aby zniekształca, a nawet kwestionowa te fenomeny, które maj zosta rzekomo wyjanione przez studium naturalistyczne, a w szczególnoci studium naturalistyczne istot ludzkich 21. Zasygnalizowane przez Strouda opozycyjne naciski prowadz do dylematu, przed którym staje w kocu kady zwolennik naturalizmu. Albo bdzie on bronił wyranie okrelonego naturalizmu, w myl którego tak naprawd istnieje tylko to (obiekty, własnoci, zdarzenia, procesy itp.), co jest badane i uznawane w naukach przyrodniczych w ich dzisiejszym kształcie lub w zupełnych i w pełni doskonałych naukach przyrodniczych bdcych ich przedłueniem, albo bdzie 20 Putnam [2004] s. 59. 21 Stroud [1996/2004] s. 22. 105
on poszerzał pojcie natury (traktujc np. cał sfer kultury jako przedłuenie wiata natury, jako tzw. drug natur). Jeli obierze pierwsz drog, dostarczy on z pewnoci uzasadnienia scjentyzmowi, lecz z pewnoci bdzie miał kłopoty z wytłumaczeniem wielu fenomenów, których istnienia nie chcemy odrzuca, takich jak np. wiadomo, intencjonalno, normatywno, wartoci moralne i estetyczne. Jeli natomiast zgodzi si na stopniowe poszerzanie kategorii naturalizmu, to zapewne sprowadzi to stanowisko do jakiego trywialnego zalecenia w rodzaju: musimy przyj za prawdziwe wszystko to, co uwaamy, e musimy przyj, aby nada sens wszystkiemu temu, co według nas jest czci wiata 22. Podsumowujc, naturalizm jest albo pustym hasłem, albo stanowi trudne do obrony stanowisko ontologiczne, wspierajce scjentyzm metafilozoficzny. W jaki sposób filozofia analityczna mogłaby si pozby tych krpujcych j ogranicze? Proponuj odwoła si raz jeszcze do wnikliwej diagnozy Williamsa i powiedzie, e powinna ona przede wszystkim pozby si scjentystycznych złudze i przesta imitowa nauki przyrodnicze lub wrcz zachowywa si jak ich przedłuenie (chyba, e jest to faktycznie ich przedłuenie, takie jak filozofia mechaniki kwantowej czy filozofia biologii). Filozofia powinna traktowa siebie jako cz szerszego przedsiwzicia humanistycznego, polegajcego na rozumieniu nas samych i naszych aktywnoci, i aby odpowiedzie na wiele kwestii rodzcych si w trakcie tego rozumienia powinna zajmowa si innymi czciami tego przedsiwzicia, a w szczególnoci histori 23. Czy jednak taka humanistyczna filozofia, pozbawiona scjentystycznych złudze bdzie w dalszym cigu filozofi analityczn? Czy nie bdzie to ju jaki rodzaj filozofii postanalitycznej, równie daleki od koncepcji Moore a, Russella, Wittgensteina i Kripkego, co od, powiedzmy, dekonstrukcjonizmu? By moe jednak odpowied na to pytanie nie ma wikszego znaczenia. Moe po prostu, jak utrzymuje Hilary Putnam, powinnimy przesta troszczy si o to, aby by filozofami analitycznymi. Oto jego uzasadnienie: 22 Ibid., s. 35. 23 Williams [2000] s. 494. 106
Niepokoj mnie pewne tendencje w filozofii analitycznej tendencja do scjentyzmu, tendencja do protekcjonalnego traktowania historii filozofii, odmowa uwzgldniania innych rodzajów filozofii lecz zwalczanie tych tendencji nie jest tym samym co zwalczanie filozofii analitycznej. Jako filozof, którego pisma obfituj w odniesienia do Fregego, Russella, Wittgensteina, Quine a, Davidsona, Kripkego, Davida Lewisa i innych, uwaam siebie za filozofa analitycznego [...]. Jednak, by wymieni jeszcze jedn tendencj, której nie aprobuj, uwaam za co złego tendencj do traktowania filozofii analitycznej jako swoistego ruchu (tendencja ta doprowadziła do stworzenia nowych, ekskluzjonistycznych, towarzystw w kilku krajach europejskich). Według mnie jedyn uprawnion funkcj ruchów w filozofii jest ukierunkowanie uwagi i doprowadzenie do uznania idei, które nie maj jeszcze adnego wpływu, s pomijane lub marginalizowane. Filozofia analityczna istnieje ju sporo czasu i jest z pewnoci jednym z dominujcych nurtów filozofii wiatowej. Czynienie z niej ruchu nie jest konieczne i jedynie zachowuje te jej cechy, nad którymi bolej. Tak jak moemy uczy si od Kanta nie nazywajc siebie kantystami, a od Jamesa i Deweya nie nazywajc siebie pragmatystami, a od Wittgensteina nie nazywajc siebie wittgensteinistami, tak te moemy uczy si od Fregego, Russella, Carnapa, Quine a i Davidsona nie nazywajc siebie filozofami analitycznymi. Dlaczego nie moemy by po prostu filozofami bez jakiegokolwiek przymiotnika? 24 W dramatycznym pytaniu zadanym przez Putnama pobrzmiewa z pewnoci nuta zwykłego, niefilozoficznego idealizmu i tsknota na utraconymi czasami, kiedy filozofia nie była podzielona tak jak dzisiaj. Mona je wic odczyta jako kolejn prób odwrócenia biegu historii filozofii. Mona je jednak potraktowa inaczej: jako zacht do uprawiania filozofii bez adnych ogranicze i obcie, bez niewolniczego ogldania si na załoenia kierunków filozofii minionego stulecia. Jeeli za do czego takiego dojdzie, to naley si spodziewa, e pierwsze dekady tego wieku bd równie filozoficznie interesujce i dynamiczne jak pierwsze dekady XX wieku. Bdzie si to jednak wizało ze zmierzchem i radykaln transformacj filozofii analitycznej, któr znamy i której jestemy bd gorcymi ordownikami, bd przeciwnikami. 24 Putnam [1997] s. 202 203. 107
Bibliografia Blackburn [2005] S. Blackburn, Paradise Regained, Proceedings of the Aristotelian Society, Suppl. (79) 2005, s. 1-14. Cottingham [2005] J. Cottingham, Why Should Analytic Philosophers Do History of Philosophy?, w: Analytic Philosophy and History of Philosophy, red. T. Sorell, G.A.J. Rogers, Clarendon Press, Oxford 2005, s. 25-41. Craig [1987] E. Craig, The Mind of God and the Works of Man, Clarendon Press, Oxford 1987. De Caro, Macarthur [2004] Naturalism in Question, red. M. De Caro, D. Macarthur, Harvard University Press, Cambridge, MA 2004. Lindberg [2001] Analytic Philosophy. Beginnings to the Present, red. J. J. Lindberg, Mayfield, Mountain View, CA 2001. Putnam [1997] H. Putnam, A Half Century Philosophy, Viewed From Within, Daedalus (126) 1997, s. 175-208. Putnam [2004] H. Putnam, The Content and Appeal of Naturalism, w: De Caro, Macarthur [2004] s. 59-70. Reck [2002] From Frege to Wittgenstein. Perspectives on Early Analytic Philosophy, red. E. H. Reck, Oxford University Press, New York 2002. Rorty [1984] R. Rorty The Historiography of Philosophy: Four Genres, w: Philosophy in History. Essays on the Historiography of Philosophy, red. R. Rorty, J. B. Schneewind, Q. Skinner, Cambridge University Press, Cambridge 1984, s. 49-75. Searle [1996] J. R. Searle, Contemporary Philosophy in the United States, w: The Blackwell Companion to Philosophy, red. N. Bunnin, E. P. Tsui-James, Blackwell, Oxford 1996, s. 1 24 [Współczesna filozofia w Stanach Zjednoczonych, tłum. M. Iwanicki, T. Szubka, Przegld Filozoficzny, (10) 2001, nr 1, s. 175-201]. Sluga [1997] H. Sluga, Frege on Meaning, w: The Rise of Analytic Philosophy, red. H.-J. Glock, Blackwell, Oxford 1997, s. 17-34. Soames [2003] S. Soames, Philosophical Analysis in the Twentieth Century, vol. 1: The Dawn of Analysis, vol. 2: The Age of Meaning, Princeton University Press, Princeton 2003. Stroud [1996/2004] B. Stroud, The Charm of Naturalism, w: De Caro, Macarthur [2004] s. 21-35. Williams [2000] B. Williams, Philosophy as a Humanistic Discipline, Philosophy (75) 2000, s. 477-496. Woleski [1989] J. Woleski, Kierunki i metody filozofii analitycznej, w: Jak filozofowa? Studia z metodologii filozofii, red. J. Perzanowski, PWN, Warszawa 1989, s. 30-77. 108