Unijna polityka klimatyczna jako zakwestionowanie podstawowych zasad europejskich Autor: Bolesław Jankowski - Badania Systemowe EnergSys Sp. z o.o. Zablokowanie przez Polskę konkluzji Rady ministrów ds. środowiska w sprawie mapy drogowej redukcji emisji gazów cieplarnianych do roku 2050 jest pierwszym głosem rozsądku w dotychczasowych działaniach związanych z tzw. polityką klimatyczną. O ile można się cieszyć z pierwszych bardziej stanowczych działań rządu polskiego to zdumiewać może, iż propozycje KE zostały zaakceptowane przez pozostałe kraje. Takie stanowisko musi budzić zdziwienie, bo świadczy albo o braku głębszej refleksji nad tym czym faktycznie jest unijna polityka klimatyczna albo też świadczy o braku troski o to, czym jest i czym ma być Unia Europejska. Polityka klimatyczna bowiem to nie tylko ogromne koszty jakie są związane z jej wdrażaniem dla Polski 1. Chodzi o pogwałcenie większość zasad, na których budowana jest nie tylko kultura europejska i zachodnia, ale przede wszystkim ład gospodarczy, społeczny i instytucje rynkowe. Szersze spojrzenie uzasadnia bowiem tezę, że jest ona zagrożeniem dla pomyślnej przyszłości całej Europy. Dzieje się tak dlatego, że działania związane z jej kreowaniem i wdrażaniem naruszają szereg podstawowych kanonów racjonalnego podejścia do polityki gospodarczej i społecznej, takich jak: racjonalne uzasadnienie podejmowanych działań, zgodność podejmowanych działań z formułowanymi celami, właściwy dobór mechanizmów rynkowych i prawnych do realizacji celów, poszanowanie zasad rynkowych oraz praw nabytych, realność formułowanych strategii i proponowanych środków, solidarność rozumiana jako uczciwy podział kosztów i korzyści, zdolność do krytycznej weryfikacji oraz modyfikacji działań. Poniżej przedstawiono krótki przegląd dokonań elit unijnych w tym zakresie. 1 Analiza skutków unijnej polityki klimatycznej dla Polski została przedstawiona w dwóch obszernych raportach wykonanych na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej przez Badania Systemowe EnergSys sp. z o.o. tzw. Raporcie 2030 (udostępnionym w pełnej wersji na stronach PKEE oraz CIRE) oraz tzw. Raporcie 2050 (na stronach PKEE i CIRE można znaleźć streszczenie wyników).
(Nie) racjonalne uzasadnienie podejmowanych działań Dokonywane przez politykę klimatyczną ogromnych ingerencji w rynek i całą gospodarkę światową wymaga przekonywującego uzasadnienia. Tymczasem pogląd o wpływie emisji antropogennych na klimat jest poważnie kwestionowany przez środowisko naukowe. Wystarczy wspomnieć Apel Heidelberski z 1992 r, Petycję Oregońską z 1998 r., czy raport dla Senatu Stanów Zjednoczonych 2008 r. W Polsce stanowisko krytyczne zajął oficjalnie Komitet Nauk Geologicznych PAN w 2009 r 2. Trudno abstrahować od faktu, że zdecydowana większość naukowców popierających tezę o wpływie antropogennych emisji na klimat w taki czy inny sposób korzysta z finansowania badań klimatycznych. O ile jednak kwestia wpływu emisji CO2 na klimat jest wciąż dyskutowana, to w zasadzie nie budzi kontrowersji stwierdzenie, że obecna unijna polityka klimatyczna nie prowadzi do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w skali świata. Wykonane analizy pokazały, że redukcja emisji w części krajów powoduje przeniesienie produkcji i wzrost emisji w innych. Z tego względu w opinii prof. T. Zylicza z UW unijna polityka klimatyczna jest przeciwskuteczna. (Nie) zgodność podejmowanych działań z formułowanymi celami Podstawowym elementem polityki klimatycznej jest unijny system zbywalnych uprawnień emisyjnych (EU ETS), wprowadzany dyrektywą unijną. Jej głównym celem, określonym w preambule jest wypełnienie w sposób możliwie efektywny kosztowo wymagań Protokołu z Kioto, dotyczącego redukcji emisji gazów cieplarnianych przez kraje unijne. Wymagania Protokołu z Kioto odnoszą się do piętnastki unijnej, a mimo to dyrektywa objęła wszystkie kraje unijne, w tym nowo wstępujące do UE, które bez tego instrumentu wypełniały swoje zobowiązania. To tak jak gdyby wszystkie kraje unijne zostały obowiązkowo włączone do strefy Euro. Protokół obejmuje okres do roku 2012, lecz system EU ET przedłużany został niedawno do roku 2020 mimo braku jakichkolwiek podstaw prawnych w postaci międzynarodowych uzgodnień odnośnie redukcji emisji. Prawdziwym kuriozum natomiast było rozszerzenie systemu handlu emisjami na emisje z lotów międzynarodowych, które nie są objęte Protokołem z Kioto. (Nie) właściwy dobór mechanizmów rynkowych i prawnych do realizacji celów Pierwszym błędnym wyborem było obowiązkowe włączenie do systemu EU ETS w roku 2004 nowych członków unijnych, którzy nie mieli żadnych problemów z wypełnianiem zobowiązań Protokołu z Kioto. W ich przypadku udział w systemie był zupełnie niezrozumiały. Dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy dla nowych krajów członkowskich trzeba było wymyślać limit emisji, który mogłyby zostać osiągnięty w ramach systemu ETS. 2 Pełniejszą informację na temat sprzeciwu środowisk naukowych wobec oficjalnych poglądów na temat wpływu antropogennych emisji CO2 na klimat można znaleźć w artykule autora pt.: Unijna polityka klimatyczna - na fali czy pod falą tsunami? Załącznik 1, dostępnym na stronach CIRE.
Wprowadzenie w tamtym czasie zasady, że w ramach struktur unijnych możliwe jest tworzenie działań i systemów obejmujących grupę krajów, które czerpią z tej inicjatywy korzyści i otwartą na udział innych krajów, byłoby wyprzedzeniem tego co obecnie jest wprowadzane w ramach strefy euro i Paktu stabilizacyjnego. Ogromnym błędem było wprowadzenie obowiązkowego aukcjoningu w roku 2008. Dla Polski właśnie ten element jest najbardziej szkodliwy, gdyż prowadzi do skokowego wzrostu cen energii w Polsce. Przeciwko temu podejściu protestowały także stowarzyszenia przemysłów europejskich. Przyjęcie tego rozwiązania otwiera pole do działań spekulacyjnych na wielką skalę i ogromnych nadużyć, które już pojawiły się w postaci wyłudzeń podatku VAT lub kradzieży uprawnień. Obowiązkowy aukcjoning prowadzi do ścisłego uzależnienia działalności gospodarczej od działalności w sferze obrotu wartościami niematerialnymi, powiązanej z ogromnymi przepływami finansowymi. Taką decyzję podjęto i utrzymano mimo kryzysu finansowego, który ujawnił zgubny wpływ nadmiernego oderwania się działalności instytucji finansowych od rzeczywistych procesów gospodarczych. Całkowicie niezrozumiałe jest także zaciekłe forsowanie dodatkowych wymagań prawnych dla elektrowni węglowych. Istotą instrumentów rynkowych takich jak system zbywalnych uprawnień do emisji jest pozostawienie decyzji o wyborze technologii podmiotom rynkowym. Im większa swoboda decyzji tym efektywność takich instrumentów jest wyższa. Wymaga to ograniczenia innych wymuszeń i ograniczeń prawnych dotyczących pojedynczych obiektów. Wiedzą o tym architekci polityki klimatycznej, gdyż wprowadzając system EU ETS zablokowano przepisy dotyczące obiektowych wymagań odnośnie emisji CO2 zawarte w innych dyrektywach unijnych. Tym bardziej niezrozumiałe są kolejne próby forsowania tzw. standardów emisji CO2, a także wprowadzanie regulacji zmierzających do wymuszenia stosowania instalacji CCS do wychwytu i składowania skroplonego CO2. Prawdziwe jednak zdumienie budzi obecne wdrażanie podatku węglowego. System zbywalnych uprawnień do emisji jest alternatywą dla podatku w węglowego. W pierwszym przypadku zadaje się poziom redukcji a cena uprawnień emisyjnych jest wynikowa, w drugim zadaje się wysokość podatku a wielkością wynikową jest poziom redukcji emisji. Nakładanie się dwóch tych systemów nie daje się racjonalnie uzasadnić z punktu widzenia celów redukcji emisji. Nie da się też przekonywująco uzasadnić wprowadzenia limitów emisji na sektor Non ETS bez możliwości przenoszenia praw emisyjnych pomiędzy sektorem ETS i Non ETS. (Nie) poszanowanie zasad rynkowych oraz praw nabytych Wdrażanie polityki klimatycznej związane jest z ogromnym zaburzeniem rynku energetycznego. Do głównych skutków należą drastyczne zmiany konkurencyjności różnych form wytwarzania energii a tym samym zmiana wartości przedsiębiorstw energetycznych.
Firmy energetyczne produkujące z węgla tracą na wartości, firmy posiadające elektrownie gazowe lub jądrowe zyskują. Dążenie do zaostrzania wymagań i wprowadzenia dla wszystkich elektrowni obowiązkowego zakupu uprawnień emisyjnych już od roku 2013 oznacza dla producentów energii z węgla niemal konfiskatę mienia. Po tak głębokiej ingerencji rynek przestaje w zasadzie pełnić swoją funkcję. Bo jeśli raz mogło dojść do całkowitej zmiany zasad gry rynkowej to znaczy, że może się to stać także za 5 czy 10 lat. Trudno w takiej sytuacji ryzykować własnymi pieniędzmi. Pokazuje to decyzja zagranicznych firm energetycznych w Polsce, które zrezygnowały z projektów inwestycyjnych, ze względu na nieznane warunki działania w przyszłości. Od wdrożeniu Pakietu klimatycznego mamy w istocie do czynienia z energetyką postrynkową, która zmierza do konsolidacji energetyki, tworzenia firm zbyt dużych by upaść oraz do powiązania biznesu energetycznego z Polityka klimatyczna, energetyka post rynkowa i dylematy energetyczne Polski polityką 3. Nie ma tu miejsca dla małych i dynamicznych firm, które były źródłem rewolucji na rynku gazu w USA. Energetyka europejska w istocie zmierza do tworzenia ogromnych konglomeratów energetycznych, które będą realizować różnego rodzaju cele polityczne lub interesy wielkich grup przemysłowych 4. Jest to rzeczywistość, która krajom zza żelaznej kurtyny wydaje się dziwnie znajoma, a obecnie może być obserwowana m.in. u głównego dostawcy gazu ziemnego do UE. (Nie) realność formułowanych strategii i proponowanych środków Nierealność strategii unijnych jest wielopoziomowa. Pierwszy poziom dotyczy braku realności ocen dotyczących efektów w zakresie ochrony klimatu i redukcji emisji gazów cieplarnianych w skali światowej. Polityka unijna zakładała, że dojdzie do wdrożenia światowego systemu redukcji emisji, jednak negocjacje w Kopenhadze i Meksyku zakończyły się klęską polityki unijnej. Drugi poziom dotyczy efektów dla gospodarki unijnej. Kreatorzy unijnej polityki klimatycznej liczyli, że postawi ona UE w roli światowego lidera niskoemisyjnych technologii energetycznych. Rachuby te jednak rozsypują się na naszych oczach. Firmy francuskie nie są w stanie poradzić sobie z budową reaktorów jądrowych nowej generacji. Coraz częściej padają stwierdzenia, że popełniono strategiczne błędy wybierając rozwój idący w kierunku jednostek o wielkiej mocy. Duńskie, hiszpańskie i niemieckie firmy produkujące elektrownie wiatrowe natrafiają na coraz mocniejszą konkurencję z USA i Chin. Również w zakresie produkcji paneli fotowoltaicznych pozycję liderów przejmują firmy chińskie. Poza tym nie powstały praktycznie żadne nowe technologie. O ile w USA doszło do rozwoju technologii wydobycia gazu łupkowego w oparciu o niewielkie innowacyjne firmy i w efekcie do spadku cen gazu, to sztandarowym projektem UE jest rozwój technologii wychwytu i składowania CO 2 (CCS), które prowadzą do podwojenia cen energii. Charakterystyczne jest przy tym, że o ile politycy unijni głośno 3 Szersza analiza tego zjawiska zamieszczona jest w obszernej publikacji autora pt.: Polityka klimatyczna, energetyka post rynkowa i dylematy energetyczne Polski. dostępnej na stronach CIRE. 4 W materiałach zamieszczonych na stronach URE z 5 listopada 2010 r stwierdza się: Tak restrykcyjna polityka klimatyczna - zdaniem Prezesa Swory - stoi w sprzeczności z innymi politykami Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim liberalizacji rynku i promowania konkurencji.
wyrażają obawy o ekologiczne aspekty produkcji gazu z łupków, to żadnych zagrożeń nie dostrzegają w tłoczeniu ogromnych ilości skroplonego dwutlenku węgla do podziemnych struktur geologicznych. Założenie o dostępności technologii CCS jest obecnie podstawą przyszłych bilansów energetycznych UE. To kolejny symptom braku realności planów unijnych. Trudno bowiem uznać za racjonalne budowanie bezpieczeństwa dostaw w oparciu o technologie, których nie ma, wprowadzając przepisy prawne eliminujące najbezpieczniejszą, przynajmniej w części krajów UE, opcję dostaw energii jaką jest obecnie energetyka węglowa. Solidarność rozumiana jako (nie) uczciwy podział kosztów i korzyści Choćby pobieżna analiza rozkładu kosztów i korzyści wynikających z wprowadzenia polityki klimatycznej w UE pokazuje, że są kraje, które na niej zyskują i takie, które tracą. Zyskują kraje bazujące na energetyce jądrowej lub posiadające znaczące zasoby energii odnawialnej. Inną grupą beneficjentów są kraje o wysokim zaawansowaniu technologicznym, które mają szanse zarabiać na produkcji urządzeń dla energetyki jądrowej, dla energetyki odnawialnej. Tracą kraje o wysokiej emisji z produkcji energii oraz posiadające własne zasoby węgla. Polska należy do krajów, które tracą najwięcej. Niestety sytuacja Polski, gdzie produkcja energii w znacznej mierze oparta jest na wykorzystaniu węgla jest na tyle specyficzna, że trudno znaleźć wśród innych krajów poparcie dla naszych postulatów. W efekcie polityka klimatyczna staje się narzędziem, które w majestacie prawa prowadzi do gwałtownego osłabienia witalności gospodarki dużego kraju unijnego oraz do przejęcia za pół darmo największych firm energetycznych z Polski i innych krajów regionu przez najsilniejszych graczy rynkowych z zachodu i wschodu. (Nie) zdolność do krytycznej weryfikacji oraz modyfikacji działań Podstawową zasadą sensownego zarządzania strategicznego jest zdolność do reagowania na zmiany w otoczeniu. Każdy program opiera się na pewnych założeniach w oparciu o które dokonuje się oceny skutków. W przypadku unijnej polityki klimatycznej zmianie ulegają podstawowe założenia dotyczące m.in. wprowadzenia międzynarodowych zobowiązań redukcji emisji po roku 2012 oraz wprowadzenia w skali świata systemu redukcji emisji gazów cieplarnianych. Dotychczasowe prace nie potwierdzają też postępu w rozwoju technologii CCS. Ponadto na skutek kryzysu finansowego doszło do gwałtownego pogorszenia stabilności finansowej całego eurolandu, a system finansowy ukazał swoje mankamenty, do których należą m.in. skłonność do działań spekulacyjnych i inżynierii finansowej, oderwanej od rzeczywistych procesów gospodarczych. Ostatnie wydarzenia w Fukushimie stawiają natomiast pod znakiem zapytania możliwość rewitalizacji energetyki jądrowej. Te okoliczności jednak nie wywołują żadnej krytycznej refleksji i nadal forsowane są propozycje zaostrzania celów redukcji emisji na rok 2020 oraz na okres do roku 2050.
Konkluzje Przedstawiony sposób kreowania i wdrażania polityki klimatycznej jest sprzeczny z podstawowymi wartościami europejskimi. Zaprzecza poszanowaniu prawdy, obiektywnemu podejściu do stanowienia prawa oraz zasad chrześcijańskich przejawiających się m.in. w trosce o wszystkich, szczególnie słabszych członków wspólnoty. Wprowadza natomiast elementy nowej pseudo religii klimatycznej oraz kult siły, widoczny w forsowaniu interesów najbardziej wpływowych krajów unijnych i środowisk biznesowych. Prawo traktowane jest instrumentalnie, jako narzędzie prowadzące do uzyskania określonych, często ukrytych celów, ignorując w sposób jawny deklarowane przy ich tworzeniu cele. Procedury tworzenia prawa zamiast umożliwiać wyrażenie i wzięcie pod uwagę różnych racji służą raczej eliminowaniu argumentów i osądów nie będących w zgodzie z dominującą linią wspieraną przez główne siły. Sposób wdrażania polegający na przyjęciu zasady małych kroków ma prowadzić do ukrycia informacji o skutkach całego pakietu rozwiązań legislacyjnych wchodzących w skład polityki klimatycznej i ułatwić ich akceptację. Również obecnie dąży się do podjęcia decyzji o wdrożeniu mapy drogowej redukcji emisji do roku 2050 na podstawie wyłącznie częściowych, bardzo fragmentarycznych i coraz bardziej krytykowanych pod względem metodycznym analiz. Oczekiwanie podjęcia decyzji o ogromnych konsekwencjach w oparciu o niezwykle skąpą informację na temat sposobów osiągania celów oraz ich skutków dla poszczególnych krajów jest sprzeczne z zasadami racjonalnego działania. Skutki wyrażenia zgody na działania, które nie są precyzyjnie określone pokazuje choćby kwestia przydziału darmowych uprawnień zarówno dla elektrowni jak i dla innych sektorów. Przyjęte na poziomie unijnym zasady i interpretacje całkowicie ignorują argumenty broniące racjonalnych, bardziej uczciwych i możliwych do przyjęcia przez większą liczbę krajów zasad rozdziału. Ignorują też ducha uzgodnień, gdyż propozycje stopniowego wdrażania aukcjoningu w elektrowniach miały na celu ograniczenie tempa wzrostu cen energii, a obecnie uzgodnienia te przekształcane są w jakiś niezwykle złożony i pokrętny mechanizm, który ma chyba jedynie zniechęcać do jego wykorzystania. W aspekcie praktycznym kluczową dla oceny polityki klimatycznej kwestią jest pogwałcenie zasad racjonalnego działania w sferze gospodarki i rynku. Decydenci unijni muszą sobie zdać sprawę, że szkody wyrządzone przez ich działania w jednych krajach przenosić się będą na inne. Manipulowanie rynkiem powodować będzie trwałe osłabienie kluczowych instytucji życia gospodarczego 5. Brak zaufania do racjonalności, bezstronności i solidarności działań na poziomie unijnym prędzej czy później doprowadzi do kryzysu struktur unijnych. Uniknięcie tych skutków wymaga szybkiego odejścia od polityki klimatycznej i zmiany sposobu działania. Im później to nastąpi, tym koszty będą wyższe. Patrząc na wyniki ostatniej debaty ministrów środowiska UE na temat mapy drogowej do 2050 r. wydaje się, że Polska ma do odegrania w tej sprawie kluczową rolę. 5 W opinii b. Prezesa URE M. Swory przedstawionej w materiałach URE z 5.11.2010 stwierdza on: w tym zakresie mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko z energetyką post - rynkową, o której mówią eksperci; taka sytuacja prowadzi wprost do upadku rynku, który przyniesie ze sobą negatywne skutki dla całej gospodarki. (http://www.ure.gov.pl/portal/pl/424/3768/o_cenach_energii_pakiecie_klimatycznym_i_polskiej_prezydencji_w_ue.html)