CZY NAUKA ZASTĄPI RELIGIĘ? Religia i nauka od wieków współistnieją ze sobą w nieustannym napięciu, a ich relacje oparte są najczęściej na konfrontacji. Wynika to z faktu, że przez kilkaset lat w Europie postęp i odkrycia naukowe były tępione i negowane przez Kościół, który obawiał się, że podważą dogmaty religijne lub spowodują powstanie wątpliwości, które, narastając, mogą doprowadzić do obalenia prawd wiary lub zmniejszenia liczby jej wyznawców. Pamiętajmy jednak, że to właśnie dzięki światopoglądowi chrześcijańskiemu, w połączeniu z dziedzictwem starożytnej Grecji i Rzymu, w obrębie cywilizacji europejskiej możliwe było powstanie właśnie nauki. Alfred North Whitehead twierdzi, że wiara w możliwości nauki, która wyprzedziła rozwój naukowej teorii, jest nieświadomą pochodną średniowiecznej teologii, a dzięki dziedzictwu chrześcijańskiemu i niepodważalnej wierze całych pokoleń umysłowość europejska została przygotowana do nowej przygody myślowej w postaci rozwoju nauki. Nie jest konieczne szczegółowe omawianie kolejnych wydarzeń znaczących rozwój nauki, takich jak: wzrost bogactwa i ilości czasu wolnego, rozwój uniwersytetów, wynalazek druku, upadek Konstantynopola, Kopernik, Vasco da Gama, Kolumb, teleskop. Istniała odpowiednia gleba, klimat, nasiona nic więc dziwnego, że las wyrósł twierdzi Whitehead. Najważniejsze spory pomiędzy nauką a religią najczęściej dotyczyły, i wciąż dotyczą, życia ludzkiego czym jest, jak powstało, jakie są granice naruszalności jego świętości... Zajmując się podobnymi problemami, Kościół i naukowcy pojmują je w różny sposób, często przedkładając swoją wizję świata ponad wszystko. Najważniejszym błędem popełnianym w tych sporach jest brak otwarcia na dialog i kompromis. Kościół, który wiarę stawia na pierwszym miejscu, nie jest skłonny odstępować od swoich nauk, gdyż obawia się upadku swojego autorytetu wśród wiernych. Natomiast nauka, która opiera się na jasno określonych zasadach, gdzie nie ma miejsca na nieuzasadnione domysły i bezpodstawne tezy, również nie zamierza negocjować i iść na ustępstwa wobec rozmytych i niejasnych tłumaczeń Kościoła. Istnieje więc obawa, że odwieczny spór pomiędzy nauką a religią nigdy się nie zakończy, ale będzie się wciąż pogłębiać. Jest to szczególnie ważne w obliczu coraz szybciej postępujących przemian współczesnej rzeczywistości, gdzie uniwersalizm jakichkolwiek przekonań Uczestnicy konferencji Czy nauka zastąpi religię podczas obrad w sali wystawowej Auditorium Maximum czy teorii traci coraz bardziej na znaczeniu na rzecz relatywizmu. Globalizacja, postęp techniczny i naukowy powodują, że zmienia się również mentalność i światopogląd społeczeństw, dlatego religia nie może trwać zaciekle w średniowiecznych przekonaniach, lecz musi ewoluować wraz ze społeczeństwem oczywiście w pewnych granicach aby nie stracić swojej wiarygodności. Znamiennym staje się to, że zjawiska zachodzące w kulturze Zachodu świadczą o przejmowaniu przez naukę niektórych funkcji społecznych tradycyjnie dotąd pełnionych przez religię. Czy może więc stać się tak, że nauka zastąpi religię? Czy twierdzenia naukowe wyjęte z ich właściwego kontekstu i przeformułowane stają się dogmatami? Czy nauka może uzasadniać normę moralną lub obyczajową? Czy nauka i postęp techniczny stają się przedmiotem wiary? Na powyższe pytania próbowali odpowiedzieć wybitni naukowcy podczas interdyscyplinarnej konferencji zatutułowanej Czy nauka zastąpi religię?, która odbywała się 3 i 4 października br. na Uniwersytecie Jagiellońskim. Organizatorami wydarzenia były: Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ oraz Wydział Filozoficzny Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Sesja poświęcona została laureatowi Nagrody Templetona, księdzu profesorowi Michałowi Hellerowi. Albert Einstein uważał, że prawdopodobnie pierwszym źródłem religii i wiary był lęk ludzi przed śmiercią, ból po utracie najbliższych, lęk przed głodem, przed wojną, przed klęskami żywiołowymi i siłami przyrody mówił podczas wykładu O tym, dlaczego nauka nie zastąpi religii. Rozmyślania niereligijnego fizyka prof. Andrzej Trautman. Nauka natomiast rozwijała się początkowo dla zaspokojenia konkretnych potrzeb (np. astronomia dla nawigacji, geometria do pomiarów Ziemi), przez wiele wieków nie dając całościowego obrazu świata. Elementy całościowe i intelektualne były natomiast obecne w religii. Odchodzenie od religii, które obserwuje się we współczesnych zamożnych społeczeństwach, wcale nie jest, jak mi się wydaje, spowodowane wpływem nauki. Wynika to raczej stąd, że właśnie tego lęku w zamożnych społeczeństwach jest mniej. Jednak trzeba podkreślić, że podstawowe uczucia lęku przed śmiercią i bólu pozostają, dlatego, moim zdaniem, nauka nie zastąpi religii i dobrze, że tak będzie. Religia i kościoły spełniają też inną ważną w społeczeństwie ALMA MATER 91
funkcję: dają poczucie wspólnoty. Obecnie żyjemy w większości w dużych skupiskach, ale jesteśmy bardziej rozproszeni uczuciowo niż ludzie pierwotni, dla których plemiona stanowiły jedne wielkie rodziny. Biorąc udział w nabożeństwie, stajemy się częścią wspólnoty. To ma duże znaczenie psychologiczne. Rozpoczynający kolejny wykład prof. Jerzy Lukierski wyraźnie podkreślił, że rozwój nauki, wynikającej z ludzkiej potrzeby racjonalnego poznawania świata, niewątpliwie realizuje ideę postępu. Szybki postęp w nauce w czasach nowożytnych doprowadził do wielu zmian w naszym życiu codziennym i społecznym. pocieszenie, nadzieję, poczucie więzi w pełnym lęku, cierpienia i samotności świecie. Późniejsze wielkie systemy religijne zawierały już w świętych tekstach drogowskazy etyczne i odpowiedzi na pytanie, co jest złem, a co dobrem, czym jest dobrze spełnione życie, a jakie zasługuje na potępienie. Według prof. Lukierskiego religie, przedstawiając gotowe formuły etyczne i wprowadzając obrzędy jednoczące grupę społeczną, pełniły ważną rolę w rozwoju społeczeństw, gdyż zwalniały pojedynczych ludzi od ciężkiej drogi dochodzenia do własnych praw. Człowiek stworzył Boga, czyli wyobrażenie bytu wszechmogącego sprawiedliwego, który Dyskusja odbywająca się po referacie prof. Andrzeja Trautmana Prof. Jerzy Lukierski podczas wykładu Sama nauka również znacznie poszerzyła zakres badanych problemów zaczęła śmiało odpowiadać na pytania, które jeszcze nie tak dawno były zarezerwowane tylko dla fi lozofi i i religii: jak powstał wszechświat, w jaki sposób pojawiło się życie na Ziemi, czy natura stworzyła człowieka stwierdził profesor podczas referatu Nauka, religia, postęp. Obecnie, wkraczając w XXI wiek, coraz bliżej jesteśmy rewolucji poznawczej, która według prof. Lukierskiego doprowadzi do ostatecznej desakralizacji wiedzy o człowieku. Ułatwią to kompleksowe badania naukowe nad funkcjonowaniem człowieka w jego psychofizycznej złożoności, w tym badania interdyscyplinarne w dziedzinie mikrobiologii, psychologii ewolucyjnej, socjologii, neurofizjologii, w powiązaniu z antropologią oraz pomiarami fizycznymi badającymi nasz mózg i układ nerwowy. Zbliżamy się do czasów, kiedy uzyskamy naukowy wgląd w fi zyczne determinanty ludzkich zachowań, a przede wszystkim w proces generowania wartości przez człowieka. Poznamy ten unikalny rezerwuar stanów ludzkiej świadomości, który potocznie nazywamy duszą. Jeżeli przez postęp rozumiemy ciąg zmian na lepsze, nauka jest chyba jedyną domeną w naszej cywilizacji, która realizuje w niewątpliwy sposób ideę postępu. Nauka rozwija się nieustannie podkreślił prof. Lukierski. Natomiast powstanie religii profesor tłumaczy faktem, że w procesie ewolucyjnym człowieka, wraz z jego rodzącą się coraz bardziej złożoną świadomością, pojawiła się swoista dwoistość w odbiorze świata. Obok racjonalnych powstały także reguły oceny i filtrowania rzeczywistości oparte na myśleniu magicznym, życzeniowym, przenoszącym sens życia w wymiary powstałe w ludzkiej wyobraźni. Bezpośrednie rozszerzenie doświadczenia otaczającego świata o siły tajemne, byty idealne i moce władające światem stanowiło bunt wobec biologicznego, przyrodniczego determinizmu i miało główny cel: przynosiło mógł go chronić, panować nad prawami natury, a także karać i nagradzać. W perspektywie człowieka niewierzącego religia jest zjawiskiem naturalnym, uzasadnionym ewolucyjnie potrzebami człowieka stwierdził profesor. Natomiast powszechny proces emancypacji jednostki, który trwa od czasów odrodzenia, doprowadził do coraz większej swobody myśli oraz autonomii jednostki w sprawach własnego losu. Proces ten doprowadził także do tego, jak wyjaśnił profesor, że w czasach nowożytnych już nie tylko fi lozofowie czy mędrcy poszukują reguł dla własnej egzystencji, ale sceptycyzm i kontestacja wobec zastanych poglądów stały się niemal regułą przede wszystkim dla młodych ludzi, którzy przedłożyli indywidualizm nad posłuszeństwo wobec autorytetów. Rozwój nauki doprowadził także do modyfikacji tez religijnych, stając się katalizatorem postępu w religii. Rolą nowożytnej nauki jest obrona swojej autonomii, lecz także nieustanne dyscyplinowanie ludzi wiary przed archaicznym sposobem przedstawiania tez religijnych. Ta współczesna interakcja religii z nauką prowadzi więc do ważnego procesu uszlachetniania religii, która powinna być z czasem zmieniana w nowe, wyższe formy wiary religijnej, które nie muszą być już w konflikcie z rozwojem nauki i cywilizacji. Znamiennym jest, że czas głoszenia przez jedną religię swojej prawdy, jako uniwersalnej dla wszystkich, już bezpowrotnie minął. Powstaje świat religii, w którym pozostaje jako najważniejsze osobiste przeżycie religijne. Istnieje więc postęp religii i należałoby go usankcjonować. W coraz bardziej złożonym współczesnym świecie religia także może znaleźć swoje miejsce, gdyż jest to świat, w którym zaistniała coraz większa tolerancja wobec wyboru przekonań czy też założeń metafizycznych. Uznaje się pluralistyczną rzeczywistość nie tylko społeczną, ale także religijną. Do takiego społeczeństwa, bez narzuconej tradycją jednorodności, religia obecnie stara się dotrzeć mówił prof. 92 ALMA MATER
Lukierski, który uważa także, że religia nie zostanie definitywnie zastąpiona przez naukę, ale będzie nieodłączną częścią kultury, ponieważ zawsze znajdzie w zależności od obrotów kół historii swój większy lub mniejszy żelazny elektorat. Ta piękna zbiorowa halucynacja stwierdził ma ponadto szansę przetrwania, gdyż wytworzyła odpowiednie zabezpieczenia, intelektualne bariery przed racjonalistycznymi pokusami weryfikacji swoich praw, przed światopoglądem naukowym, który opiera się na empiryzmie i sprawdzalności tez poznawczych. We współczesnej religii, nie tylko chrześcijańskiej, wyodrębniają się dwie orientacje: fundamentalistyczna zwrócona ku przeszłości, traktująca nowe czasy jako zwycięstwo zła nad dobrem i czas mobilizacji do krucjaty przeciwko wrogom świętego porządku, oraz druga podążająca z duchem czasu, szukająca Boga mniej w świętych księgach i przekazach historycznych, bardziej zaś we współczesnym ludzkim życiu, w otaczającej naturze i drugim człowieku. Nowe interpretacje nauk Kościoła wydają się być koniecznością, gdyż grozi im alternatywa zamknięcia się świata religii w izolowanym od współczesności bajkowym skansenie mówił profesor. Jak więc widać, proces globalizacji nie omija także życia religijnego, powodując też, że na scenie społecznej i politycznej mamy do czynienia ze ścieraniem się świeckiego humanizmu i światopoglądu religijnego, które proponują różne fundamenty, na jakich można budować postęp społeczny i moralny. Dopóki więc świat będzie panoramą kulturowej różnorodności, religie pozostaną oddzielnymi systemami wiary, które staną się co najwyżej w większym stopniu przedmiotem wolnego wyboru dla obywateli świata. Raczej więc nie doczekamy się jednej religii kosmicznej, jak sobie zamarzył Einstein. Rezygnacja z idei boga osobowego, ingerującego wbrew prawom natury w sprawy świata, z trudem będzie przenikała do świadomości masowej, natomiast pozostanie ważnym tematem badań wśród intelektualistów i teologów zajmujących się koegzystencją nauki i religii. Wydaje się, że ludzkość musi jeszcze dokonać dużej pracy edukacyjnej, by przyjąć, że naturalną jest jednak etyka humanistyczna oparta na ludzkich pragnieniach i potrzebach, na braterskiej solidarności bez strachu przed dyscyplinującą karą i z obietnicą nagrody przychodzącej z zaświatów. W takiej ewolucji powinna pomóc właśnie nauka podsumował prof. Lukierski. Dla ludzi niereligijnych, którzy przelatują od narodzin do śmierci na dwóch skrzydłach: rozumu i życia, otaczający świat będzie dążył do rozwoju bez Boga, a wiara w postęp i szanse człowieka pozostanie jako źródło optymizmu i szlachetna namiastka wiary religijnej. Jak można się było również dowiedzieć podczas konferencji, we współczesnej fizyce można wyróżnić trzy główne stanowiska dotyczące fundamentalnych składników postrzeganego przez nas świata, a także zakresu stosowalności i możliwości poznawczych fizyki oraz metod, jakimi ma się posługiwać w przyszłości. Problemy te omówił prof. Leszek M. Sokołowski podczas referatu O pewnych podobieństwach fi lozofi i fi zyki i religii na przykładzie różnej interpretacji diagramu Rogera Penrose a, przedstawiającego trzy składniki świata, gdzie matematyka określa własności materii, z materii wyłania się umysł ludzki, który z kolei tworzy matematykę. Przez swoich zwolenników stanowiska te zostały określone za pomocą terminów zaczerpniętych z religii jako fundamentalizm, sekularyzm i mistycyzm. Fundamentalizm i mistycyzm głoszą, że w przyszłości fi zyka będzie w stanie opisać wszystkie aspekty realnego świata, również te, które obecnie w powszechnym przekonaniu znajdują się poza jej zasięgiem, a więc ogół stanów psychicznych człowieka. Sekularyzm jest w tej kwestii bardziej zachowawczy. Fundamentalizm, jako radykalny platonizm, przypisuje obiektom matematycznym obiektywne istnienie, które jest równie realne jak istnienie ciał fizycznych, postuluje bowiem izomorfi zm świata matematyki na świat materialny. Matematyka jest według niego nadrzędna, formując materię i umysł. Sekularyzm utrzymuje, że matematyka jest wytworem umysłu i nadrzędność przypisuje materii. Spór o naturę i rolę matematyki rzuca interesujące światło na ideę matematyczności przyrody. Mistycyzm dopatruje się w matematyce, materii i umyśle trzech aspektów jednej fundamentalnej ukrytej rzeczywistości, o której obecnie nic nie wiemy stwierdził profesor. Jak się też okazało, tego rodzaju dyskusja jest nowością w fizyce, która dotychczas niechętnie podejmowała tematy filozoficzne ocierające się o religię. Mówiąc, że nauka zastąpiła religię, mówimy jednocześnie, że dla religii pozostaje miejsce w innej sferze dyskursu stwierdził natomiast prof. Stanisław Krajewski podczas referatu Czy nauka zastąpi religię? Według niego nauka zdominowała współczesną cywilizację materialną, ale przy okazji przyniosła wątpliwe skutki w postaci ideologii scjentyzmu, którego siłą jest propagowany przezeń redukcjonizm, którego najnowszy etap stanowi ideologia sztucznej inteligencji. Istnieją też próby zaprzęgnięcia wiarygodności, jaką ma nauka, do podbudowania autorytetu religii, ale są one chybione. Nadużywany jest też argument z twierdzenia Gödla, który według niektórych ma być niemal matematycznym dowodem istnienia duszy, ale to twierdzenie pokazuje faktycznie pewne ograniczenia pozytywizmu i redukcjonizmu. Nauka nowożytna zakłada, że całość świata jest jej dostępna. Nauka ujmuje wszystko jako obiekt. Tymczasem w świecie, to znaczy w świecie naszego doświadczenia, są też obecności, które określamy jako ja, ty, my, wy. Pojęcie doświadczenia ma znacznie szerszy zakres niż ten, który wyznaczają zjawiska uznane za doświadczenie przez nauki przyrodnicze i wzorujące się na nich nauki społecz- Organizatorem konferencji był Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ, po prawej dziekan Wydziału prof. Jerzy Szwed ALMA MATER 93
ne. Dlatego nauka i religia nie muszą pozostawać w konfl ikcie wyjaśniał prof. Krajewski. Profesor Michał Różyczka w referacie Pytania stare jak ludzkość stwierdził, że najnowsze odkrycia astronomii odsłaniają nam kosmos chaotyczny i niezwykle gwałtowny, co nie pasuje do kształtowanego przez długie tysiąclecia obrazu wszechświata jako wzorca harmonii i doskonałości. W tym kontekście stare pytania o cel i sens istnienia zaczynają dźwięczeć tak głośno jak chyba nigdy dotąd. Nauka nie odpowie na nie z tej prostej przyczyny, że leżą poza zasięgiem metody naukowej. Jej zdobycze mogą jednak sprawić, że odpowiedzi znajdowane przez religię lepiej trafi ą w sedno problemu. Profesor Magdalena Fikus twierdzi, że od zdobycia w końcu XX wieku wiedzy o molekularnych podstawach życia już tylko krok (ale duży) dzieli uczonych biologów od pytania: czy możemy skonstruować życie od początku, w pracowni, wychodząc z najprostszych cząsteczek chemicznych? Nie można jednak, widząc bardzo szybki postęp w poprzednich działaniach, uznać, że takie cele leżą poza możliwościami człowieka. Jeżeli syntetyczna biologia będzie coraz bardziej przyoblekać się w tworzone od nowa molekuły i zjawiska, w których biorą udział, to naglącą wydaje się debata o konsekwencjach nabywania przez ludzi takich umiejętności. W tym świetle dzisiejsze obawy o wpływ GMO [organizmy modyfikowane genetycznie] na środowisko i człowieka wydają się wręcz dziecinne stwierdziła w referacie Współczesna genetyka: czy gra w Pana Boga? prof. Fikus. Jak wyjaśnił w wystąpieniu Matematyczność świata i przyczynowość prof. Stanisław Wszołek, według większości filozofów matematyka jest tylko językiem, wygodnym i pożytecznym narzędziem opisu świata, a mówienie o matematyczności świata jest nadużyciem, ponieważ z tego, że świat, a w każdym razie pewne jego obszary, można opisać w języku matematyki, nie wynika, że jest on matematyczny. Ksiądz prof. Michał Heller od lat twierdzi jednak, że matematyczność to cecha, którą należy przypisać samemu światu, a nie tylko naszym metodom opisu. Wprawdzie formułuje on swe stanowisko w postaci hipotezy, to jednak dodaje do niej silne twierdzenie, że matematyczność świata w sensie ontologicznym jest warunkiem istnienia, czyli to, co nie jest matematyczne, nie może wejść w istnienie wyjaśnił profesor. Natomiast przeciwnicy matematyczności świata ripostują, że wszystkie obiekty abstrakcyjne, będąc przyczynowo bezsilne, nie wyjaśniają niczego, a świat wyglądałby tak samo, gdyby ich w ogóle nie było. W odpowiedzi ksiądz prof. Heller odwołuje się do Leibniza, gdy w grę wchodzi poszukiwanie źródła rzeczy, materię należy zastąpić obszarem prawd wiecznych. Podczas konferencji nie zabrakło oczywiście wystąpienia księdza prof. Michała Hellera Homo sapiens we Wszechświecie Kopernika. Ponadto prof. Jacek Urbaniec próbował odpowiedzieć na pytanie Czy Michał Heller dowodzi istnienia Boga?, a ksiądz prof. Janusz Mączka mówił o teologii nauki w ujęciu Hellera. Po każdym z referatów wygłoszonych podczas obrad konferencyjnych odbywały się dyskusje, szczególnie ostre pomiędzy fizykami, reprezentującymi zazwyczaj stanowisko agnostyczno-ateistyczne, a teologami. Konferencja była pierwszym, niewątpliwie bardzo udanym, przedsięwzięciem przeprowadzonym pod patronatem, powołanego do życia 2 października br., Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie. Anna Wojnar W TERAPII SCHIZOFRENII, DEPRESJI I LĘKU września br. podpisano umowę o dofinansowaniu projektu opracowania polskiego leku innowacyjnego, stosowanego w terapii 5 schizofrenii, depresji i lęku. Projekt, prowadzony przez czołową polską firmę farmaceutyczną Adamed, we współpracy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Instytutem Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, otrzymał dofinansowanie z budżetu państwa w wysokości 16,4 miliona złotych. Wspólne badania w ramach tego przedsięwzięcia prowadzone są przez zespół blisko 50 naukowców z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz działu badawczo-rozwojowego firmy Adamed. Realizacja projektu została zainaugurowana 15 kwietnia br. podczas uroczystości w Krakowie, nad którą patronat objął ówczesny prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum prof. dr hab. Wiesław Pawlik. Projekt potrwa blisko cztery lata. Prace będą w części finansowane przez budżet państwa w ramach programu ministra nauki i szkolnictwa wyższego Inicjatywa Technologiczna I. Koordynowany przez Adamed program badań jest pierwszym tego typu przedsięwzięciem w Polsce, obejmującym kompleksowe opracowanie nowej substancji psychotropowej, od sfery wytyczania celów biologicznych, projektowania i syntezy bibliotek związków chemicznych, poprzez wstępne badania farmakologiczne i toksykologiczne, aż po zaawansowane testy przedkliniczne, potwierdzające skuteczność i bezpieczeństwo stosowania potencjalnego leku. W uroczystości podpisania umowy, której efektem jest przyznanie dofinansowania ze strony rządu, uczestniczyli Uroczyste podpisanie umowy o dofi nansowaniu między innymi dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) prof. Bogusław Smólski, prof. Maciej Pawłowski z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i prof. Przemysław Bieńkowski z Ins-tytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz przedstawiciele 94 ALMA MATER
jednostek badawczych i uczelni realizujących projekt, a także reprezentanci prestiżowych ośrodków naukowych z całej Polski. Podpisanie umowy o współfinansowaniu przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju projektu badań nad nowym lekiem w ramach programu Inicjatywa Technologiczna I otwiera możliwości realizacji tego rodzaju programów badawczych, stanowiących przykład wspierania procesu transferu wiedzy do polskiej gospodarki. Jest to szczególnie ważne, dotyczy bowiem niezwykle istotnej społecznie dziedziny, jaką jest zdrowie podkreślił w trakcie spotkania prof. Bogusław Smólski. Uroczyste podpisanie umowy poprzedziła prezentacja celu i zakresu projektu oraz dotychczasowych wyników prac badawczych. Przedstawiono również skład zespołów naukowych z poszczególnych jednostek naukowych biorących udział w realizacji projektu. Ważnym elementem spotkania była prezentacja kompleksu laboratoriów badawczych firmy farmaceutycznej Adamed, w których realizowana jest cześć przedsięwzięcia. Pozyskanie środków na realizację projektu poszukiwania nowego leku jest dowodem na to, że możliwa jest konstruktywna współpraca pomiędzy nauką i przemysłem. Badania nad lekami prawdziwie innowacyjnymi nie byłyby możliwe bez znaczącego wsparcia finansowego polskiego rządu reprezentowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Efektywny dialog pomiędzy wszystkimi stronami jest jasnym dowodem na to, że w Polsce jest możliwe prowadzenie prac naukowych, które w przyszłości znajdą praktyczne zastosowanie w światowej medycynie powiedział Maciej Adamkiewicz, prezes firmy Adamed. Projekt jest odpowiedzią na niezwykle istotny problem cywilizacyjny, jakim są choroby ośrodkowego układu nerwowego. Jego celem jest opracowanie nowego leku psychotropowego o wyższej skuteczności niż obecnie stosowane, cechującego się zminimalizo- Przemawia prof. Maciej Pawłowski wanymi lub wykluczonymi działaniami niepożądanymi, szczególnie o charakterze metabolicznym. Priorytetem jest uzyskanie leku antypsychotycznego, ale ze względu na zapotrzebowanie kliniczne prowadzone będą również badania pod kątem aktywności przeciwdepresyjnej i przeciwlękowej. Pierwsza faza badań nad lekiem, polegająca na ocenie aktywności związków in vitro (testy biochemiczne), zakończy się w 2009 roku, ale już pod koniec bieżącego roku planowane jest rozpoczęcie badań in vivo. Kolejnym etapem (planowanym na lata 2010 2012) będą zaawansowane badania farmakologiczne i toksykologiczne, wykonywane w standardzie GLP (Good Laboratory Practice), mające na celu wyłonienie najlepszych związków do badań klinicznych. W projekt opracowania innowacyjnego leku stosowanego w terapii schorzeń ośrodkowego układu nerwowego zaangażowane są, oprócz firmy Adamed, główne krajowe jednostki naukowe: Uniwersytet Jagielloński oraz Instytut Psychiatrii i Neurologii, które wnoszą do projektu unikatowe w skali kraju doświadczenie i wiedzę w obszarach badawczych objętych tematem projektu. Ze strony Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w projekcie bierze udział kilka jednostek Wydziału Farmaceutycznego. W Katedrze Chemii Farmaceutycznej odbywa się projektowanie i synteza bibliotek związków. Pracownia Farmakobiologii oraz Samodzielna Pracownia Radioligandów prowadzą badania powinowactwa otrzymanych związków do receptorów metodami radioizotopowymi. Zakład Analityki Biochemicznej przygotowuje hodowle komórkowe na potrzeby projektu. Katedra Farmakodynamiki prowadzi badania aktywności wewnętrznej metodami biochemicznymi in vitro oraz testy behawioralne na zwierzętach, wykonywane we współpracy z Katedrą Chemii Farmaceutycznej. Maciej Pawłowski KATOLICKI NOBEL DLA PROF. ANDRZEJA SZCZEKLIKA W wigilię Dnia Papieskiego, 11 października 2008 roku, na uroczystej gali na Zamku Królewskim w Warszawie przyznano po raz ósmy nagrody Fundacji Episkopatu Polski Dzieło Nowego Tysiąclecia. Nagrodę TOTUS w dziedzinie kultury chrześcijańskiej, nazywaną też katolickim Noblem, otrzymał prof. Andrzej Szczeklik z II Katedry Chorób Wewnętrznych CM UJ. W laudacji podniesiono wysokie walory artystyczne i duchowe książek Katharsis i Kore, kierowanie się przez laureata w swojej działalności myślą Jana Pawła II i krzewienie wartości humanistycznych. W poprzednich latach laureatami nagrody TOTUS byli: prof. Władysław Bartoszewski, Adam Bujak, Henryk Mikołaj Górecki, Maja Komorowska, Jerzy Nowosielski, ksiądz Jan Twardowski i prof. Andrzej Zoll. Red. ALMA MATER 95