Największe wzrosty/spadki minionego tygodnia. Waluty Rynki akcji Towary

raport tygodniowy RYNKI WALUTOWE I ZAGRANICZNE 2011-07-03 Indeksy Surowce Waluty W raporcie: Waluty (Dorota Sierakowska): Brytyjski funt pod presją podaży Na rynku funta brytyjskiego miniony tydzień nie był pomyślny. Brytyjska waluta w ciągu tygodnia straciła na wartości wobec 12 z 16 głównych walut świata. Największy spadek dotyczył pary GBP/SEK, natomiast para GBP/EUR znalazła się na najniższym poziomie od ponad 15 miesięcy. Rynki akcji (Adam Stańczak): Dobre dane zmieniły układ sił W minionym tygodniu emocje graczy koncentrowały się na greckim parlamencie, ale to dane makro ze Stanów Zjednoczonych były najważniejszym wydarzeniem. Poprawa kondycji przemysłu zaprzeczyła pesymizmowi i skierowała uwagę na wyniki spółek. Towary (Dorota Sierakowska): Pechowy czerwiec na rynku kukurydzy Czerwiec był na rynku kukurydzy okresem wyjątkowym - ceny tego zboża zanotowały bowiem największy miesięczny spadek od października 2008 r. Winne temu były m.in. lepsze warunki pogodowe w środkowej części Stanów Zjednoczonych. W kwestii całomiesięcznych spadków kropkę nad "i" postawił ostatniego dnia miesiąca amerykański Departament Energii (USDA). a także: - podsumowanie wydarzeń makroekonomicznych - kluczowe wydarzenia kolejnego tygodnia Największe wzrosty/spadki minionego tygodnia Waluty Rynki akcji Towary CADCHF 4,39% FUS100 6,54% FCOPPER 5,56% AUDCHF 4,07% FEU50 6,41% PALLADIUM 3,87 CADJPY 3,45% FFR40 6,39% FOIL 3,79 USDSEK -3,64% - SILVER -1,02% USDCHF -4,23% - FCORN -4,92% CHFPLN -4,74% - FWHEAT -7,16% BossaFX - zmiany tygodniowe Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty. 1

raport tygodniowy RYNKI WALUTOWE I ZAGRANICZNE 2011-07-03 Makro-podsumowanie minionego tygodnia Poniedziałek, 27 czerwca: Eurostrefa: na rynku pojawiły się spekulacje, iż francuskie banki pracują nad planem zamiany greckiego długu na zobowiązania długoterminowe. USA: wskaźnik aktywności wytwórczej w rejonie Dallas spadł w czerwcu do -17,5 pkt. Wtorek, 28 czerwca: Wielka Brytania: PKB wzrósł w I kwartale 2011 roku o 0,5 procent po spadku w poprzednim kwartale o 0,5 procent. Niemcy: indeks nastroju konsumentów wzrósł do 5,7 pkt z 5,6 pkt przed miesiącem. USA: indeks cen na rynku nieruchomości w największych miastach spadł w kwietniu o 3,96 procent r/r. USA: indeks zaufania konsumentów Conference Board spadł w czerwcu do 58,5 pkt z 61,7 pkt. USA: wskaźnik aktywności wytwórczej w rejonie Richmond wzrósł w czerwcu do 3 pkt z -6 pkt w maju. Środa, 29 czerwca: Japonia: produkcja przemysłowa wrosła w maju o 5,7 procent, po wzroście w kwietniu o 1,6 procent. Szwajcaria: indeks wskaźników wyprzedzających KOF wzrósł w czerwcu do 2,23 pkt z 2,3 pkt w miesiącu poprzednim. Polska: deficyt na rachunku obrotów bieżących w I kwartale 2011 roku wyniósł 3,36 mld euro. Francja: PKB wzrósł w I kwartale 2011 roku o 0,9 procent po wzroście w poprzednim kwartale o 0,3 procent. USA: indeks podpisanych umów kupna domów wzrósł w maju o 8,2 procent po spadku w kwietniu o 11,3 procent. Czwartek, 30 czerwca: Japonia: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 50,7 pkt z 51,3 pkt w maju. Japonia: zamówienia budowlane wzrosły w maju o 25,5 procent po wzroście w kwietniu o 31,4 procent. Niemcy: sprzedaż detaliczna wzrosła w maju o 2,8 procent po wzroście w kwietniu o 0,6 procent. Francja: wydatki konsumentów spadły w maju o 0,8 procent po spadku w kwietniu o 1,4 procent. Grecja: parlament przyjął program reformujący finanse publiczne. Niemcy: stopa bezrobocia spadła w maju do 6 procent z 6,1 procent w kwietniu. USA: liczba nowych bezrobotnych spadła do 428.000 z 429.000 w tygodniu poprzednim. USA: indeks Chicago PMI wzrósł w czerwcu do 61,1 pkt z 56,6 pkt w maju. Piątek, 1 lipca: Chiny: wedle oficjalnych wyliczeń indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 50,9 pkt z 52 pkt maju. Polska: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 51,2 pkt z 52,6 pkt w maju. Francja: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 52,5 pkt z 54,9 pkt maju. Niemcy: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 54,6 pkt z 57,7 pkt maju. Eurostrefa: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 52 pkt z 54,6 pkt maju. Wielka Brytania: indeks PMI dla przemysłu spadł w czerwcu do 51,3 pkt z 52,1 pkt maju. USA: indeks zaufania konsumentów spadł w czerwcu do 71,5 pkt z 74,3 pkt w maju. USA: indeks ISM dla przemysłu wzrósł w czerwcu do 55,3 pkt z 53,5 pkt maju. 2

raport tygodniowy RYNKI WALUTOWE I ZAGRANICZNE 2011-07-03 Makro-kalendarz nowego tygodnia Poniedziałek, 4 lipca: W poniedziałek giełdy amerykańskie są zamknięte ze względu na Dzień Niepodległości. Natomiast w eurolandzie pojawią się dane dotyczące inflacji producentów. Wtorek, 5 lipca: Wczesnym ranem bank centralny Australii podejmie decyzję dotyczącą poziomu stóp procentowych. Przed południem pojawią się odczyty indeksu PMI dla usług w Niemczech, eurolandzie oraz Wielkiej Brytanii. Podana zostanie także sprzedaż detaliczna w strefie euro w maju. Po południu opublikowane zostaną dane dotyczące zamówień w amerykańskim przemyśle. Środa, 6 lipca: Najważniejszym wydarzeniem w Polsce będzie decyzja RPP, dotycząca poziomu stóp procentowych. W strefie euro pojawi się finalny odczyt dynamiki PKB w I kwartale br., natomiast w Niemczech - informacje dotyczące zamówień w przemyśle za maj. Po południu w USA opublikowany zostanie raport ISM dla usług. Czwartek, 7 lipca: W nocy pojawią się dane z Nowej Zelandii (PKB za I kw. br.) oraz Australii (sytuacja na rynku pracy). Rano opublikowane zostaną m.in. odczyt inflacji konsumentów za czerwiec w Szwajcarii oraz wyniki produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii w maju. W południe dane dotyczące produkcji przemysłowej za maj pojawią się także w Niemczech. Wczesnym popołudniem o poziomie stóp procentowych zadecydują bank centralny Wielkiej Brytanii oraz ECB. Następnie pojawi się szereg danych z USA, spośród których szczególnie istotne będą dane dotyczące rynku pracy. Piątek, 8 lipca: Rano opublikowane zostaną informacje dotyczące handlu zagranicznego w Niemczech za maj oraz inflacji producentów w Wielkiej Brytanii za czerwiec. W drugiej części dnia dominować będą dane z USA - zapasy hurtowników za maj oraz ważne dane z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec. USA: Stopa bezrobocia (%) 3

raport tygodniowy WALUTY 2011-07-03 W skrócie: Złoty: Polska waluta umacniała się systematycznie przez cały tydzień. Złoty zyskiwał na wartości w stosunku do głównych walut: dolara amerykańskiego, euro, funta brytyjskiego czy franka szwajcarskiego. Euro: Wspólna europejska waluta kontynuowała ruch wzrostowy względem funta brytyjskiego. Po spadkach z drugiej połowy poprzedniego tygodnia, przez minione pięć sesji euro umacniało się także w stosunku do innych głównych światowych walut - dolara, jena i franka. Dolar: Dolar był słaby praktycznie przez cały tydzień. Dopiero czwartek i piątek przyniosły jego umocnienie, ale względem franka szwajcarskiego i jena - natomiast względem euro nadal tracił na wartości. Jen: Notowania jena cechowały się w minionym tygodniu dość dużą zmiennością w stosunku do koszyka głównych światowych walut. W drugiej części tygodnia japońska waluta umacniała się głównie wobec franka szwajcarskiego, natomiast praktycznie przez cały tydzień taniała względem euro. Frank: W poniedziałek i wtorek wartość franka szwajcarskiego była w miarę stabilna. W drugiej części tygodnia frank mocno taniał wobec dolara, jena i funta brytyjskiego. Natomiast przez cały tydzień osłabiał się względem euro. Funt: Brytyjska waluta przez cały tydzień osłabiała się względem euro, funt umocnił się natomiast względem franka szwajcarskiego i dolara amerykańskiego. Commodity currencies: W minionym tygodniu systematyczny wzrost względem dolara amerykańskiego zanotowały wszystkie główne waluty surowcowe - dolar australijski, nowozelandzki i kanadyjski. Skandynawskie: Korona norweska i korona szwedzka umacniały się przez cały tydzień względem dolara amerykańskiego oraz franka szwajcarskiego. SEK umacniała się także wobec euro, podczas gdy NOK pozostała względem euro w miarę stabilna. Brytyjski funt pod presją podaży (Dorota Sierakowska) Według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS), funt brytyjski jest czwartą najczęściej handlowaną walutą na świecie - wyżej są jedynie dolar amerykański, euro oraz japoński jen. W raporcie z grudnia 2010 r. BIS podał, że waluta Wielkiej Brytanii brała udział w niecałych 13% transakcji na światowym rynku walutowym. Funt brytyjski jest także trzecią najpopularniejszą walutą wchodzącą w skład rezerw banków centralnych. Na rynku GBP miniony tydzień nie był pomyślny. Brytyjska waluta w ciągu tygodnia straciła na wartości wobec 12 z 16 głównych walut świata. Największy spadek dotyczył pary GBP/SEK, natomiast para GBP/EUR znalazła się na najniższym poziomie od ponad 15 miesięcy. Zła passa brytyjskiej waluty trwa zresztą już od kilku tygodni. W ostatnim czasie do wyprzedaży funta skłaniały inwestorów niezbyt dobre dane makroekonomiczne z gospodarki Wielkiej Brytanii. W pierwszej połowie czerwca podano słabe dane dotyczące produkcji przemysłowej za kwiecień (niespodziewanie, wykazały one ujemną dynamikę w ujęciu m/m oraz r/r). Następnie, w połowie miesiąca, cieniem na gospodarce Wielkiej Brytanii kładły się niekorzystne raporty z rynku pracy (wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych), a także gorsze od oczekiwań dane dotyczące sprzedaży detalicznej w maju. Wreszcie, miniony tydzień przyniósł rewizję w dół dynamiki PKB w I kwartale br. (1,6% r/r zamiast spodziewanych 1,8% r/r), niższe od oczekiwań saldo rachunku bieżącego oraz spadek indeksu PMI dla przemysłu. Dodatkowo, w przygotowanym przez BoE raporcie "Credit Conditions Survey" zawarta została prognoza spadku popytu na kredyty hipoteczne w III kw. br. Perspektywa poprawy stanu brytyjskiej gospodarki jest tymczasem dość odległa. Problemem jest wysoka inflacja (najwyższa od lat 70.), a wprowadzony przez rząd Davida Camerona plan oszczędnościowy nie sprzyja dynamice ożywienia gospodarczego (doprowadził on do największych cięć wydatków od czasów II wojny światowej oraz do utraty 300 tys. miejsc pracy w sektorze publicznym). Wątły wzrost gospodarczy sprawia, że perspektywa podniesienia stóp procentowych w tym roku staje się mniej realna. Na odwlekanie tej decyzji wskazały zresztą poniedziałkowe słowa przedstawiciela BoE, Adama Posena, który potępił nawoływania Banku Rozliczeń Międzynarodowych do podnoszenia stóp procentowych w wielu krajach ze względu na konieczność walki z inflacją. Przedstawiciele Barclays Capital oczekują, że wzrost stóp nastąpi prawdopodobnie dopiero w maju 2012 r. (poprzednio prognozowali oni wzrost stóp w listopadzie br.)..zważywszy na możliwość rychłego podniesienia stóp procentowych w strefie euro, luźna polityka monetarna BoE prawdopodobnie przyczyni się do utrzymywania się presji podaży na brytyjskiej walucie. 4

raport tygodniowy WALUTY - WYKRESY 2011-07-03 eurusd gbpusd usdjpy usdchf 0 top3(1) top-3(1) top3(2) top-3(2) top3(3) top-3(3) źródło: bossafx 5

raport tygodniowy RYNKI AKCJI 2011-07-03 W skrócie: USA: program reform w Grecji, dobre dane z amerykańskiego przemysłu oraz wzrost cen surowców pozwoliły rynkom akcji na pięć wzrostowych sesji. DJIA i S&P500 wzrosły po około 5,5 procent. USA: powrót apetytu na ryzyko spowodował, iż znów w centrum uwagi znalazł się amerykańskie spółki związane z sektorem nowych technologii. Wprawdzie skalą wzrostu sektor technologiczny przegrał z sektorami przemysłowym i paliwowym, ale i tak Nasdaq Composite zyskał przeszło 6,1 procent. Europa: kupiony przez Grecję czas i obietnica kolejnej transzy pomocy dla zadłużonego w europejskich bankach państwa pozwoliła odbić na północ sektorowi finansowemu, który przewodził obozowi popytowemu i paryski CAC40 zyskał 5,9 procent, gdy niemiecki DAX 4,2 procent. Azja: żaden z ważnych rynków nie zanotował straty, ale słabe odczyty wskaźników PMI z Chin spowodowały, iż indeksy giełd chińskich radziły sobie słabiej od regionu. Dobre dane zmieniły układ sił (Adam Stańczak) Zeszłotygodniowe notowania na rynkach akcji zostały zdominowane przez trzy czynniki. Finał kwartału, informacje z Grecji i dane makro. Z tych trzech składników Wall Street wypiekła tydzień, który uznano za najlepszy od blisko dwóch lat. W istocie zwyżki amerykańskich indeksów od pięciu do sześciu procent nie były niczym wyjątkowym na tle świata. W skali globu trudno znaleźć indeks, zwłaszcza ważnego rynku, który straciłby na wartości. Sam fakt, iż przeszło pięcioprocentowemu odbiciu towarzyszył analogiczne spadki szwajcarskiego franka wobec część walut wskazuje, iż w skali globu miał miejsce masowy powrót apetytu na ryzyko. Z perspektywy zakończenia tygodnia do rangi wydarzenia dnia urasta odwrót Grecji znad przepaści, ale nie warto przywiązywać się do tej idei. Zadłużenie Grecji jest tak duże, że zeszłotygodniowe kroki parlamentu w Atenach są tylko antraktem pomiędzy kolejnymi odsłonami kryzysu. Wszystko wskazuje na to, że zamiana długu krótkookresowego na długookresowy będzie tylko wstępem do tego, co miało miejsce w przeszłości w innych krajach o takiej skali zadłużenia. Mówiąc inaczej za kilka, może kilkanaście miesięcy, wierzyciele greckiego rządu i tak powinni zostać zmuszeni do pogodzenia się ze stratami w zamian za odzyskanie przynajmniej części środków. Jednak to nie stosunek do ryzyka czy czasowe rozwiązanie problemów Grecji były najważniejszymi elementem rynkowej zeszłotygodniowej układanki. Dla bliskiej przyszłości kluczowe były kończące tydzień odczyty indeksów aktywności gospodarczej w rejonie Chicago oraz ISM dla przemysłu w USA. W pierwszym przypadku zaskoczenie wzrostem było tak duże, iż właściwie z dnia na dzień na rynku pojawiły się nadzieje przeczące dwumiesięcznemu pesymizmowi wobec kondycji gospodarki, który fundowano na serii słabych danych makro. Kropkę nad i postawił również zaskakująco dobry odczyt indeksu ISM, który pozwala oczekiwać, iż słabe pierwszy i drugi kwartał w amerykańskiej gospodarce były tylko epizodami na ścieżce wychodzenia z recesji. To właśnie na bazie tych czynników rynki akcji zbudowały globalne odbicie. Nie ma jednak wątpliwości, iż na dziś wzrost zbudowany został na nowych nadziejach, iż kolejne dane makro potwierdzą zeszłotygodniowe odczyty a seria słabych raportów makro zostanie zastąpiona serią dobrych danych. Bez zbędnej asekuracji można założyć, że rynki czeka wyboista droga a raporty będą zarówno potwierdzały, jak i zaprzeczały zeszłotygodniowemu optymizmowi. Sam fakt, iż ISM z Europy i Chin były gorsze od oczekiwań wskazuje, że wiele tu będzie jeszcze niespodzianek. Już nowy tydzień powinien przynieść kilka pytań o kondycję rynku pracy za sprawą danych o zmianach w liczbie miejsc w USA. Inaczej rzecz ujmując należy przygotować się na sporą dawkę zmienności. Nie może też być wątpliwości, iż zejście z centrum sceny Grecji, która zapewne wróci ze swoimi problemami w kolejnych kwartałach, powoduje, iż zeszłotygodniowy wzrost na rynkach akcji stawia dodatkową poprzeczkę na progu sezonu publikacji wyników kwartalnych. W skrócie rzecz ujmując dla podtrzymania zwyżki spółki muszą nie tylko zaprzeczyć rynkowemu pesymizmowi, jaki pojawił się w maju i pierwszej połowie czerwca, ale również zarysować optymistyczny scenariusz na kolejne dwa kwartały. Bez tego trudno będzie kupującym walczyć ze szczytami w trendach wzrostowych, które pozostają niepokonane od wiosny bieżącego roku. 6

raport tygodniowy RYNKI AKCJI - WYKRESY 2011-07-03 FUS500 FUS30 FUS100 FDE30 FGB100 FFR40 FEU50 FCH20 fcn40 fhk45 źródło: bossafx 7

raport tygodniowy TOWARY 2011-07-03 W skrócie: Ropa naftowa: Od poniedziałku do środy notowania ropy dynamicznie rosły - natomiast w czwartek i piątek utkwiły one w konsolidacji w okolicach 95 USD za baryłkę. Miedź: W zasadzie przez cały miniony tydzień ceny nowojorskich kontraktów na miedź dynamicznie rosły. Pod koniec tygodnia pokonały one ważny opór w okolicach 4,20 USD za funt metalu. Metale szlachetne: Podobnie jak we wcześniejszym tygodniu, ceny metali szlachetnych pięły się w górę od poniedziałku do środy. Jednak w ostatnich dniach tygodnia część wzrostów została zniesiona (a w przypadku złota spadek okazał się większy od zwyżki z pierwszej części tygodnia). Zboża: Od poniedziałku do środy notowania kukurydzy, pszenicy i soi kierowały się na północ. Sytuacja diametralnie zmieniła się w czwartek, kiedy to wszystkie zboża zostały silnie przecenione pod wpływem raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. W piątek ceny pszenicy i soi były już w miarę stabilne, podczas gdy kukurydza nadal wyraźnie taniała. Pechowy czerwiec na rynku kukurydzy (Dorota Sierakowska) Czerwiec był na rynku kukurydzy okresem wyjątkowym - ceny tego zboża zanotowały bowiem największy miesięczny spadek od października 2008 r. Winne temu były m.in. warunki pogodowe w środkowej części Stanów Zjednoczonych, które w czerwcu były dla farmerów nieco łaskawsze niż we wcześniejszych miesiącach, przez co pozwoliły na przyspieszenie zasiewów. W kwestii całomiesięcznych spadków kropkę nad "i" postawił ostatniego dnia miesiąca amerykański Departament Energii (USDA). 30 czerwca działający w ramach departamentu National Agricultural Statistics Service (NASS) opublikował bowiem raport, w którym podał niespodziewanie wysoki areał zasiewów kukurydzy. Opublikowane przez USDA dane znacznie przekroczyły oczekiwania rynkowe. Oszacowano bowiem, że w tym roku farmerzy obsiali kukurydzą 92,3 mln akrów - jest to drugi najwyższy wynik od 1944 r. (większą powierzchnię obsiano jedynie w 2007 r. - wtedy było to 93,5 mln akrów). Szacunki te są także o 5% wyższe od powierzchni zasianej w ubiegłym roku. Tym samym prawdopodobnie zwiększy się powierzchnia, z której zostanie zebrany w tym roku plon - USDA szacuje, że w 2011 r. będzie to 84,9 mln akrów, czyli o 4% więcej niż w 2010 r. Największy wzrost powierzchni zasiewów wszystkich zbóż (w ujęciu r/r) ma być odnotowany w stanach Południowa Dakota (wzrost o 0,6 mln akrów) i Kansas (wzrost o 0,4 mln akrów). Rok 2011 r. ma być trzecim z rzędu rokiem wzrostu powierzchni zasiewów. Do zwiększenia areału zasiewów skłaniają farmerów wysokie ceny kukurydzy na światowych rynkach. Dlaczego więc szacunki przedstawione przez NASS były dla inwestorów zaskoczeniem? Gdy 10 czerwca br. notowania kukurydzy zbliżyły się do 8 USD za buszel, jako przyczynę wymieniano właśnie kłopoty farmerów z zawilgoceniem gruntów, co uniemożliwiało wjazd na pole ciężkiego sprzętu i zasianie zboża. Podczas gdy zazwyczaj zasiewy kukurydzy kończą się na przełomie maja i czerwca, w tym roku na koniec maja obsiano jedynie niewielki odsetek planowanego areału. W czerwcu farmerom nieco bardziej sprzyjała pogoda, przez co udało im się nadrobić zaległości, przynajmniej częściowo. Inwestorzy mają jednak w pamięci raport NASS z 30 czerwca 2010 r. - wtedy, na skutek informacji o tym, że farmerzy zasiali mniej zboża niż zamierzali, a wielkość zapasów kukurydzy jest niższa od oczekiwań, ceny tego zboża wzrosły w ciągu jednej sesji o ponad 8%, rozpoczynając tym samym długotrwały trend wzrostowy, trwający aż do wiosny tego roku. W tym roku raport USDA może być natomiast impulsem do dalszych wyprzedaży, zwłaszcza że wielu obserwatorów rynku kukurydzy określiło zawarte w nim dane jako "szokujące" (30 czerwca br. cena kukurydzy spadła o 4,50%, a 1 lipca o kolejne 6,44%). Pod ich wpływem swoje szacunki dotyczące cen kukurydzy w najbliższym oku zrewidował Goldman Sachs. Analitycy tej instytucji w miniony piątek opublikowali raport, w którym wyznaczyli cenę docelową kukurydzy na 5,90 USD za buszel w ciągu najbliższych 3 miesięcy (poprzednia prognoza wynosiła 8 USD za buszel, a więc cena została zrewidowana o ponad 26%). Goldman Sachs obniżył także prognozy o zasięgu 6 miesięcy (5,75 USD wobec poprzednich 7,80 USD) oraz 12 miesięcy (5,70 USD za miast 7 USD). Analitycy banku zaznaczyli przy tym, że o ile pogoda w trakcie wakacji nie okaże się wyjątkowo sprzyjająca, ceny kukurydzy nie powinny spaść wyraźnie niżej od przedstawionych w piątek prognoz. Na koniec sesji 1 lipca cena wrześniowych kontraktów na kukurydzę wyniosła 6,07 USD za buszel, a kontraktów grudniowych - 5,97 USD za buszel. Wiele wskazuje na to, że możliwość dalszych spadków jest ograniczona, choćby dlatego, że tak niskie ceny kukurydzy mogą być traktowane jako inwestycyjna okazja (w piątek pojawiły się komentarze o możliwym zwiększeniu popytu na amerykańską kukurydzę ze strony Chin). Jednak część inwestorów prawdopodobnie będzie oczekiwać na lipcowy raport NASS, dotyczący areału zasiewów. Ma on być uzupełnieniem raportu z 30 czerwca, w którym wykorzystano dane zebrane jedynie w pierwszych dwóch tygodniach czerwca. 8

raport tygodniowy TOWARY - WYKRESY 2011-07-03 gold silver foil fcopper fcorn fwheat fsoy platinum palladium fnatgas źródło: bossafx 9