GŁOS BIZNESU #4 (30) 2014 MAGAZYN GOSPODARCZY. GMINA PRZYJAZNA MIESZKAŃCOM I INWESTOROM Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne



Podobne dokumenty
2016 CONSULTING DLA MŚP. Badanie zapotrzebowania na usługi doradcze

WPROWADZANIE INWESTORÓW POLSKICH NA RYNKI OBCE

Targi Usług dla MSP EXPO XXI, 19 marca 2014, Warszawa.

Cała prawda o konsumentach kupujących w internecie. Atrakcyjne ceny i wygoda kluczowe

Pozycjonowanie. Co to takiego?

Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy

Targi Usług dla MSP EXPO XXI, 29 maja 2014, Warszawa.

Ekspansja, wyzwania i drogi rozwoju polskiego e-commerce w 2019 r [RAPORT]

Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Szkolenie. Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci!

Idealny start

Kontekst sytuacyjny: Pytanie pozostaje tylko w jakich obszarach ich rozwijać?

Jak zdobyćpierwszy milion w Internecie i dobrze sięprzy tym bawić? V Pomorskie Forum Przedsiębiorczości Gdynia, 14 maja 2010

Strategia dla Klastra IT. Styczeń 2015

InteractiveVision. agencja interaktywna. tel.:

Na czym polega odpowiedzialność firmy farmaceutycznej? Raport Społeczny. GlaxoSmithKline Pharmaceuticals

R1. W jakim przedziale zatrudnienia znajduje się Pana(i) firma? osób osób...

Od Wciskania do Sprzedawania. Mistrzem Etycznej Sprzedaży

Rynek HVAC w Polsce Prognozy rozwoju na lata

Oferta obsługi sklepów internetowych

Szanowni Państwo, Koordynator Festiwalu BOSS

WPROWADZENIE I OBSŁUGA INWESTORÓW NA RYNKU POLSKIM

RYNEK PRACY I ZASOBY LUDZKIE NA DOLNYM ŚLĄSKU I W MIEŚCIE WROCŁAWIU 2009

Raport o sytuacji mikro i małych firm w roku Rzeszów, 12 marca 2014

do negocjacji Chata Polska to sieć sklepów ogólnospożywczych zbudowana w oparciu o polski kapitał,

Generacja Y o mediach społecznościowych w pracy

biuro pośrednictwa Jak założyć kredytowego ABC BIZNESU

Kazimierz Korpowski Gorzów Wlkp

Proces budowania strategii. Prof. zw. dr hab. Krzysztof Opolski Wydzial Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego

Firmowe media społecznościowe dla pracowników

Raport o sytuacji mikro i małych firm w roku 2013

AGNIESZKA SZKLARCZYK EKSPERT OPTYMALIZACJI ORAZ ZASTOSOWANIA KAIZEN W MARKETINGU

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem

Połowa Polaków chętnie zatrudniłaby się w firmie zagranicznej [RAPORT]

Wdrożenie infrastruktury Cisco Spark w kancelarii DGP w Krakowie

OPINIE. Wiesław Kubicki Wójt Gminy Zarzecze. Tomasz Bury Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego

Rynek farb dekoracyjnych w Polsce Prognozy rozwoju na lata

kompetencji zawodowych Michał Pawlik zespół Indeed strategii marki

WIELKOPOLSKA IZBA BUDOWNICTWA

Oferta obsługi marketingowej. quark

RAPORT: MMP a kontrahenci opóźniający zapłatę faktur

Á Á JAKIE SPECJALNOŚCI

Polskie firmy odzieżowe są potrzebne na rynku w Niemczech!

TOP10 aplikacji zakupowych w Polsce. Które aplikacje sieci handlowych klienci uruchamiają najczęściej?

Skuteczne relacje z mediami

Raport o sytuacji mikro i małych firm w roku Wrocław, 9 kwietnia 2014

Współpraca pracowników naukowych z parkami technologicznymi na przykładzie Finlandii - propozycja implementacji rozwiązań dla Polski

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października :10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia :28

Firmy bardziej aktywne na rynku pracy. Raport Pracuj.pl Rynek Pracy Specjalistów w II kwartale 2014

Klinika Biznesu. rozwój i innowacja. biznesu. Kompilator finansowy Moderator kooperacyjny. Virtual spot. Menadżer finansowy

7 rzeczy. które musisz robić w Marketingu Internetowym

Silence! - portfolio

EWE energia przyszłości. EWE. Nasza energia. Wasza przedsiębiorczość.

Idea. konsultacji marketingowych. Podstawą podejmowania skutecznych decyzji jest wiedza dlatego proponujemy aby współpraca wyglądała następująco...

Innowacyjny na skalę światową system kart rabatowych

"Małe i średnie przedsiębiorstwa. Szkoła Główna Handlowa

maciaszczyk interaktywny wzbudzamy e-mocje

INNOWACJE NA CELOWNIKU

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

Rynek powłok ochronnych w Polsce Prognozy rozwoju na lata

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

ŚWIATOWY DZIEŃ TARGÓW. Kampania promocyjna na rzecz przemysłu targowego na świecie

Interaktywne formy promocji & reklamy. Trzeba działać aby rzeczy się stawały, a nie czekać aż się staną

POŚREDNICTWO W HANDLU MIĘDZYNARODOWYM

Kongres Mięsny: Producenci mięsa nie mogą pójść spać

Metody określania celów rynkowych i ustalania pozycji konkurencyjnej firmy na danym rynku

Środki Unijne TRWALE WSPIERAJĄCE ROZWÓJ PRZEDSIĘBIORSTWA ( )

Zarządzaj doświadczeniami gościa i zyskaj jego lojalność. Rozwiązania wspierające hotelarstwo i branżę turystyczną

Otwieramy firmę żeby więcej zarabiać

Handel internetowy w Polsce Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce na lata

Trudne czasy dla polskiego budownictwa

Coraz więcej firm ma problem z niedoborem odpowiednich kandydatów do pracy

EMPLOYER BRANDING. Autor nieznany. Jeśli chcesz małej zmiany zmień klientów, jeśli chcesz dużej zmiany zmień siebie. best partner to develop your crew

Proces i narzędzia analizy potencjału wybranych obszarów rynku farmaceutycznego

Autor: Przemysław Jóskowiak. Wydawca: Stratego24 Przemysław Jóskowiak ul. Piękna 20, Warszawa. Kontakt:

Handel internetowy w Polsce 2015 Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce na lata

Postawy przedsiębiorstw z Małopolski. Dr Małgorzata Bonikowska

OBSŁUGA EKSPORTU POLSKICH PRZEDSIĘBIORSTW

OWOCE I WARZYWA W HANDLU DETALICZNYM

Propozycja współpracy. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. dla lektorów

oferta dla Marketingu

Cena nie jest najważniejsza dla kupujących w internecie - raport

Polska branża motoryzacyjna w II połowie 2012 roku bieżąca kondycja i przewidywania na przyszłość

Zarządzanie sprzedażą Doradztwo strategiczne Restrukturyzacje

Rynek IT w Polsce Prognozy rozwoju na lata

Rynek Pracy Specjalistów w II kwartale 2017 roku. Raport Pracuj.pl

Warszawa, 27 maja 2010 Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan

Innowacyjność a konkurencyjność firmy

Skorzystanie z funduszy venture capital to rodzaj małżeństwa z rozsądku, którego horyzont czasowy jest z góry zakreślony.

to agencja specjalizująca się w kompleksowej obsłudze marek w mediach społecznościowych. Dzięki specjalistycznemu know-how, dopasowaniu oferty do

Biuro w Rzeszowie: Expera Consulting ul. Paderewskiego Rzeszów, Polska. biuro@expera.pl Internet:

Promuj swój biznes... samodzielnie! StartAP Akademia Przedsiębiorczości, 19 marca 2014

Studio reklamy Thot. wieczność i piękno nie. biorą sie znikąd... Studio reklamy Thot

Inwestowanie w IPO ile można zarobić?

Zakupy spożywcze ze smartfonem to wciąż nisza

Gratuluję wszystkim absolwentom! Dzięki wytężonej pracy i. wielu poświęceniom otrzymujecie dziś dyplom Master of

Z NAMI BĘDZIESZ WIDOCZNY

Zarządzanie marketingiem w przedsiębiorstwie

Rynek systemów rurowych w Polsce Prognozy rozwoju na lata

Transkrypt:

GŁOS BIZNESU ISSN 2353-4117 GB #4 (30) 2014 MAGAZYN GOSPODARCZY DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW GŁOS BIZNESU GMINA PRZYJAZNA MIESZKAŃCOM I INWESTOROM Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne W YZWANIA W SPRZEDAŻY Debata przedsiębiorców P RZEDSIĘBIORSTWO DO KONTROLI Relacje między urzędami i firmą 11 PORAD DLA EKSPORTERÓW Jak planować ekspansję? F LOTA DLA FIRMY Propozycje motoryzacyjne

trendy GŁOS BIZNESU #4 (30) 2014 GB GŁOS BIZNESU MAGAZYN GOSPODARCZY DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW 6 16 10 28 44 WYWIAD numeru W gminie Tarnowo Podgórne pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes. rozmowa Gmina przyjazna mieszkańcom i inwestorom Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne 6 debata Wyzwania marketingu i sprzedaży felieton 10 Czy proces budowlany zostanie uproszczony? 14 Co w przetargach piszczy 15 32 Rosnąca niepewność na GPW 28 Czy pięcioletnie małżeństwo to dobry interes, cz.2 30 Rozwój przedsiębiorczości w rękach kobiet 50 twoja firma Poznań przyciąga zasoby Firma do kontroli Kto i jak sprawdza przedsiębiorcę? Sukcesja czy sprzedaż firmy 16 18 motoryzacja 21 Zoptymalizuj zarządzanie pojazdami w firmie flota 32 24 trendy gospodarka 11 porad dla planujących inwestycje za granicą 26 Potomkowie wieży Babel 4 41 Jedzenie w wielkim mieście Kolebka cygar typu shortfiller szef kuchni poleca Europejska klasyka kronika Z życia organizacji Kalendarium 42 46 44 48 49

Czego brakuje Rada redakcyjna: Anna Lisewska Business Centre Club Loża Wielkopolska Kalina Kiser-Beyme Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji Monika Przybysz Wielkopolska Izba Budownictwa Karina Plejer Wielkopolski Klub Kapitału Małgorzata Animucka Wielkopolski Związek Pracodawców Zdjęcie na okładce: mat. prasowe UG Tarnowo POdgórne Redakcja i realizacja: Skivak Custom Publishing www.skivak.pl Dyrektor wydawniczy: Damian Nowak d.nowak@skivak.pl Koordynacja projektu i redakcja: Michał Cieślak m.cieslak@skivak.pl Projekt graficzny i skład: Marta Foremska Reklama i promocja: Iwona Szymańska i.szymanska@skivak.pl tel. +48 882 039 149 Renata Nowak r.nowak@skivak.pl tel. +48 508 909 114 Adres redakcji: Głos Biznesu ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań tel. + 48 61 625 61 15 fax + 48 61 625 61 21 www.glos-biznesu.pl do sukcesu? Lista kompetencji osób zarządzających, które mogą przesądzać o sukcesie projektu jest długa, ta samo jak lista obszarów działania firmy, które muszą funkcjonować jak precyzyjne mechanizmy zegarka, by uprawdopodobnić pozytywny rezultat. Dobry produkt, skuteczna sprzedaż i marketing i co jeszcze? Zamykamy to wydanie Głosu Biznesu w dniu, gdy cała Polska w biało-czerwonych barwach świętuje sukces siatkarzy. Ich gra przyniosła pierwszy od 40. lat w tej dyscyplinie taki SUKCES. Na przekór malkontentom, 38. letni trener w pierwszej swojej poważnej trenerskiej pracy, zaprowadził podopiecznych na sportowy Olimp. Został trenerem dzięki umiejętności podjęcia ryzyka i ZAUFANIU pracodawców. ZAUFANIEM obdarzyli go zawodnicy, którzy wiedzieli, że wie co robi, wybierając taki skład, wystawiając w ważnych meczach rezerwowych, dobierając strategię i taktykę, wreszcie odsyłając do domu, wydawałoby się kluczowego, zawodnika. Gdyby zabrakło tego jednego kluczowego składnika ZAUFANIA nie wiadomo jak potoczyłyby się losy turnieju. Podobnie w biznesie zaufanie jest potrzebne, a jak wynika choćby z debaty z ubiegłego numeru Głosu Biznesu ciągle go brakuje. Od podstawowego, że mój kontrahent dotrzyma terminu dostawy, będzie potrafił wykonać usługę satysfakcjonująco, lub że dotrzyma terminu płatności za moją fakturę i nie będę musiał go ścigać przez firmę windykacyjną. Ile skomplikowanych projektów w Polsce się nie udało przez to, że partnerzy w ramach konsorcjum nie mieli do siebie zaufania, lub swoimi działaniami /zaniechaniami mocno je nadwyrężyli. I jeszcze jedno ZAUFANIE jest bardzo ważne: między firmą a kontrolującymi ją dziesiątkami urzędów państwowych. Jak mówi Jacek Kulik z WZPL w rozmowie z nami, to się zmienia. Do tego by nie zginąć w gąszczu przepisów potrzeba czasem cierpliwości urzędnika, jasnej interpretacji i dobrego stanowienia prawa. Ale przede wszystkim ZAUFANIA. Redakcja Zdjęcia: Shutterstock.com, archiwum własne Numer zamknięto 19 września 2014r. Dołącz do nas na Facebooku Pobierz aplikację PublishSoSimply i czytaj Głos Biznesu w wersji tekstowej na swoim ipadzie! Partner technologiczny: Pobierz aplikację PublishSoSimply

rozmowa W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców Tarnowo Podgórne jest drugie pod względem atrakcyjności dla inwestorów w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku w ścisłej czołówce gmin. Gmina przyjazna mieszkańcom i inwestorom W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok. 25% zwiększyła się liczba mieszkańców. Jednocześnie o ok. 55% wzrosła liczba przedsiębiorstw w gminie. Ma to niebagatelny wpływ na zwiększenie dochodów gminy o ponad 60% powodów do zadowolenia nie ukrywa Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Tarnowo Podgórne jest integralną częścią aglomeracji poznańskiej. Co to oznacza dla gminy? Nasze położenie na styku z dużym miastem, jakim jest Poznań, ma istotne znaczenie dla gminy. Ma bezpośredni wpływ na strategiczne kierunki rozwoju, jak i zachodzące zmiany demograficzne. Jesteśmy członkiem stowarzyszenia Metropolia Poznań, w którym działa ponad dwadzieścia gmin okalających Poznań. Ale jednocześnie każda z gmin zabiega o lepsze warunki do życia dla swoich mieszkańców czy o kolejnych inwestorów. W rankingu Forbes`a w kategorii miast do 50 tysięcy mieszkańców Tarnowo Podgórne jest drugie pod względem atrakcyjności dla inwestorów w Polsce, w rankingu Rzeczpospolitej co roku w ścisłej czołówce gmin. Co przesądza o jej atrakcyjności? Sądzę, że jednym z najważniejszych czynników był efekt pierwszeństwa. Jako pierwsi, jeszcze na początku lat 90. stworzyliśmy dobrą strategię rozwoju gminy. Pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes w Gminie Tarnowo Podgórne. Firmy prosperują, rozbudowują się, zwiększają swoje możliwo- 6

Im większe możliwości budżetu, tym większe potrzeby, ambicje i oczekiwania mieszkańców. Na jedną złotówkę z budżetu przypadają trzy złote potrzeb, ta zasada wszędzie obowiązuje. rozmowa ści produkcyjne. Są one naszą najlepszą wizytówką. Można powiedzieć, że to takie perpetuum mobile: inwestorzy przynoszą do budżetu gminy pieniądze, za te pieniądze gmina może rozwijać infrastrukturę, która sprawia, że chętniej przychodzą kolejne firmy. To prawda. Infrastruktura ma szczególnie ważne znaczenie, bo inwestorzy mają dzisiaj duże wymagania. Powstają na przykład nowe drogi, które oprócz oczywistej poprawy warunków życia mieszkańców wpływają na warunki funkcjonowania firm, ale również zwiększenia atrakcyjności wolnych terenów inwestycyjnych. Wiele zadań infrastrukturalnych realizujemy wspólnie z przedsiębiorcami. Jak zmieniła się gmina przez 8 lat, odkąd jest Pan wójtem? Analizując obszary, na które samorząd ma wpływ (na przykład stan dróg, estetyka miejscowości), zmiany są zauważalne. W gminie są lepsze drogi, chodniki, ścieżki rowerowe i infrastruktura techniczna, bo tego najbardziej oczekują mieszkańcy. Do praktycznie wszystkich terenów zamieszkałych na terenie gminy doprowadziliśmy kanalizację. Oczywiście, wszystkie inne media również są dostępne. To niewątpliwie podnosi jakość życia w gminie. Równolegle w zakresie infrastruktury społecznej w tym krótkim okresie rozbudowaliśmy dwie szkoły podstawowe, powstały też dwa duże nowe przedszkola, a część istniejących została rozbudowana (liczba miejsc w przedszkolach zwiększyła się o ponad 100%!). W tym czasie podjęliśmy także szereg inwestycji sportowo-rekreacyjnych samych boisk zostało zbudowanych lub zmodernizowanych 17. Nie sposób nie zauważyć tych zmian. By optymalnie planować inwestycje adresowane do mieszkańców, cyklicznie prowadzimy badania opinii publicznej. Dynamiczny rozwój Gminy potwierdzają liczby. W ciągu ostatnich ośmiu lat o ok. 25% zwiększyła się liczba mieszkańców. Jednocześnie o ok. 55% wzrosła liczba przedsiębiorstw w gminie. Ma to niebagatelny wpływ na zwiększenie dochodów gminy o ponad 60%. Gminy na obrzeżach dużych miast często mają do czynienia z szybkim wzrostem liczby mieszkańców i firm. Jak gmina radzi sobie z koniecznością zapewnienia niezbędnej infrastruktury? W przypadku gminy Tarnowo Podgórne warto zestawić przyrost liczby firm i liczby mieszkańców. W ostatnich latach na trzech nowych mieszkańców powstawała u nas jedna firma w każdym roku. Jeśli w minionym roku przybyło nam 600 mieszkańców, to mu jakości życia w gminie. By tempo gminnych inwestycji było dostosowane do dynamicznie zmieniających się potrzeb w zakresie spraw podstawowych, tu mam na myśli m.in. liczbę miejsc w szkołach i przedszkolach. Oczywiście nadal jednym z priorytetów będzie budowa i modernizacja dróg i ulic. Dzięki podejmowaniu optymalnych decyzji inwestycyjnych będziemy nadal tworzyć warunki dla przedsiębiorców, żeby zachować progresję wzrostu. Ona W gminie Tarnowo Podgórne pierwsze plany zagospodarowania przestrzennego były skupione na działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i przyciągania dużych inwestorów zagranicznych. To stworzyło klimat przyjazny dla inwestorów, który sprawia, że również dziś dobrze prowadzi się biznes. w tym samym czasie liczba podmiotów gospodarczych zwiększyła się o 225. Osiągnęliśmy zatem równowagę w rozwoju gminy, która przekłada się na dochody budżetowe i dalej na możliwość utrzymania wysokiego standardu usług publicznych, do którego przyzwyczailiśmy mieszkańców. jest ważna, bo gdybyśmy mieli każdego roku ten sam budżet, to przy rosnących kosztach utrzymania gminnej infrastruktury co roku malałyby nam realne środki na inwestycje i w końcu by ich zabrakło. Dużą szansę rozwoju gminy widzę w podejmowaniu działań innowacyjnych w zakresie wszechstronnego wykorzystania wód termalnych, które zostały odkryte w 2011 roku. Wykorzystamy je w budowanym Parku Wodnym Tarnowskie Jakie wyzwania stawia Pan przed sobą na następną kadencję? Chciałbym przede wszystkim utrzymać stały wzrost pozio- 7 Termy dla rekreacji, ale też dla rehabilitacji i leczenia różnych schorzeń. W bezpośrednim otoczeniu Aquaparku powstanie kompleks obiektów, w których będą świadczone usługi dla zdrowia. Jednocześnie sprawdzamy możliwości wykorzystania wód termalnych dla odzysku ciepła. Współpracujemy z firmą Dalkia, która w tym zakresie posiada bogate doświadczenie w tworzeniu podobnych systemów we Francji. Jesteśmy na etapie analizy ekonomicznej i technicznej projektu. W tym roku budżet zakłada wydanie 25 mln zł na inwestycje. Ma Pan spory komfort, bo zadłużenie gminy wynosi tylko 30% rocznego budżetu, podczas gdy większość gmin balansuje na skraju progu 60%... Kilka lat temu, po zasięgnięciu opinii mieszkańców, w ciągu 3 lat zostały zaciągnięte kredyty o wartości ponad 50 mln zł. Dzięki temu znacznie przyspieszyliśmy tempo inwestycji, szczególnie w zakresie budowy i modernizacji dróg. Obecnie spłacamy te kredyty, a zadłużenie co roku spada. Pragnę podkreślić, że utrzymujemy je na bardzo bezpiecznym poziomie. Jednocześnie mamy rezerwę na wypadek pojawienia się dużego projektu, którego nie moglibyśmy zrealizować, posiłkując się wyłącznie pieniędzmi z budżetu. Nasza kondycja finansowa dobrze została oceniona przez Ministerstwo Finansów, w trakcie

rozmowa tworzenia przez Rzeczpospolitą rankingu gmin, w którym w 2013 roku zajęliśmy pierwsze miejsce. Gdy spotyka się Pan z kolegami wójtami, to bardziej zazdroszczą Panu tak dobrze rozwijającej się gminy, czy trochę współczują dużo wyżej zawieszonej poprzeczki przez mieszkańców i inwestorów? Moi koledzy z gmin o niższych budżetach mają zapewne czasami wrażenie, że ja mam kłopot w związany z nadmiarem pieniędzy. Tymczasem jest tak, że im większe możliwości budżetu, tym większe wymagania, oczekiwania i ambicje mieszkańców. Musimy stopniowo zaspokajać te potrzeby, utrzymując wysoki poziom społecznego zadowolenia. Tu pewnie się niczym nie różnimy w działaniach bezpośrednio w komunikacji z mieszkańcami w porównaniu z gminami o mniejszych możliwościach. Na jedną złotówkę z budżetu przypadają trzy złote potrzeb. Ta zasada wszędzie obowiązuje. Osiągnęliśmy pewną równowagę, to przekłada się na dochody i na możliwość utrzymania wysokiego standardu zapewnienia usług publicznych, społecznych, do którego przyzwyczailiśmy mieszkańców. gi. Po analizie i korekcie ostateczny projekt jest uchwalany przez Radę Gminy. Gotowy dokument dociera do wszystkich mieszkańców i jest traktowany jako umowa społeczna. Myślę, że ta forma komunikacji odpowiada mieszkańcom, którzy mają znacznie mniej czasu na to, żeby regularnie przychodzić na sesję Rady Gminy czy na zebranie wiejskie. A w zaproponowanej przez nas formie nadal mają realny wpływ na kierunki rozwoju gminy. Idąc za współczesnymi wymaganiami, jako samorząd wypracowaliśmy nowe mechanizmy konsultacji i dialogu z mieszkańcami. Najlepszym przykładem jest Plan Rozwoju Lokalnego, w którym zapisujemy zadania inwestycyjne na 5-6 lat. Ten dokument jest szeroko konsultowany na każdym etapie powstawania. Najpierw mieszkańcy podczas badań opinii publicznej wskazują najważniejsze cele, priorytetowe ich zdaniem kierunki rozwoju Gminy. Później poprzez reprezentantów poszczególnych wsi spływają wnioski mieszkańców, na podstawie których budujemy hierarchiczną listę potrzeb, zweryfikowaną o realne możliwości finansowe budżetu gminy. Projekt Plan Rozwoju jest ponownie przekazany mieszkańcom, a oni zgłaszają uwa- Z reguły tam, gdzie samorządy działają sprawnie, to ich zarządcy prezydenci czy wójtowie są wybierani na kolejną kadencję. Obecnie pojawiają się głosy o konieczności ograniczenia liczby kadencji. Czy według Pana to jest korzystne? Moim zdaniem to niepotrzebne. Jeżeli ktoś nie potrafi jako Czy z Pana perspektywy 20 lat pracy w samorządzie lokalne społeczności nauczyły się korzystać z możliwości samorządu czy są i chcą być aktywne? Liczba grup lokalnych, które wykazują aktywność, zmniejszyła się w stosunku do tego, co było w latach 90. Wtedy to było takie pospolite ruszenie, ludzie się włączali w różne społeczne przedsięwzięcia po to, żeby wspólnie zmieniać swoje otoczenie. Dzisiaj częściej poświęcają czas na osobisty i zawodowy rozwój. Mieszkańcy odstępują od bezpośredniego uczestnictwa w przemianach gminy, uważając, że po to wybrali przedstawicieli do samorządu, by ci przejęli odpowiedzialność. Z drugiej strony jednak uaktywniły się organizacje pozarządowe, których w naszej gminie jest ponad 50, z czego 30 korzysta z gminnego Programu Współpracy. Ten ruch społeczny, obywatelski jest dzisiaj inaczej zorganizowany, bardziej sformalizowany, ale ma nowe, szerokie obszary do działania. 8 wójt czy burmistrz sprostać oczekiwaniom, to mieszkańcy mają możliwość odsunięcia go od władzy i nie muszą nawet czekać do kolejnych wyborów, tylko przeprowadzają referendum. Z kolei jeżeli ktoś zarządza gminą prawidłowo, to dlaczego ograniczać prawa mieszkańców do dobrych gospodarzy? Nie chodzi o tego pojedynczego człowieka, tylko chodzi o mieszkańców, którzy są tutaj suwerenem. Oni wybierają i decydują. To im zatem ogranicza się wybór. Trudno mi to zrozumieć. Jaki był najważniejszy Pana zdaniem sukces w ciągu tych mijających dwóch kadencji wójta? Zdecydowanie wprowadzenie wspomnianego przeze mnie wcześniej Planu Rozwoju Lokalnego. Przyjąłem zasadę, iż inwestycje będą planowane z większym wyprzedzeniem, a nie rocznym, przy okazji budżetu. Dzięki temu wydłużyliśmy perspektywę do 5-6 lat. A ponadto planowanie inwestycji jest konsultowane z mieszkańcami, których opinia wzmacnia podstawy do podjęcia decyzji. To bardzo ułatwiło mi relacje z Radą Gminy. Na podstawie Planu Rozwoju wprowadzam zadania do budżetu, a jeżeli w danym roku budżet jest skromniejszy i nie wszystkie zamierzenia można zmieścić, to dyskutujemy o priorytetach i możliwych przesunięciach, bez rezygnacji z wcześniej zaplanowanych inwestycji. Jeśli mówimy natomiast o rzeczach namacalnych, to bardzo cieszę się z naszego odwiertu wód termalnych. To był mój pomysł, który przedstawiłem, przygotowując się do budowy Parku Wodnego, by poprzez wykorzystanie wód termalnych podnieść jego atrakcyjność. Ukończyłem technikum geologiczne, przez kilkanaście lat pracowałem w geofizyce, więc znajomość tego tematu wynika również z mojego doświadczenia zawodowego. Cieszę się, że mimo dużego ryzyka, poszukiwania wód termalnych na terenie Gminy Tarnowo Podgórne zakończyły się takim sukcesem.

debata Prognozy oceniają wartość rynku e-commerce w Polsce w roku 2014 na 35 mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu. /A. Michańków/ Wyzwania marketingu i sprzedaży DEBATA organizacji biznesowych ZEBRAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Czy nadal klienci kierują się w swoich wyborach głównie ceną, co stanie się gdy e-handel prześcignie ten tradycyjny i czy polscy przedsiębiorcy mają kompleks Zachodu o tym rozmawiali przedstawiciele organizacji biznesowych podczas kolejnej debaty Głosu Biznesu W debacie, zorganizowanej w gościnnych progach restauracji Enjoy! w Platinum Palace Residence, wzięli udział: Adam Michałków (Partner Zarządzający, Fresh Brand Design sp. z o.o.), Sławomir Paluszczak (Dyrektor Sprzedaży, PHW Lewant Kasem Bahloul), Filip Żuk (SML Creative Consulting) i Jerzy Pawlaczyk (Prezes Zarządu, AL-KO Kober sp. z o.o.) Adam Michańków: Rynek reklamy w Polsce, po spadku zauważalnym od roku 2011 do roku 2013 obecnie notuje znaczny wzrost. Aktualnie jego wartość to netto ok. 3 miliardy 600 milionów. Co ciekawe, tendencję wzrostową wykazują: telewizja ok. 5%, Internet ok. 6%, radio ok. 7%). Natomiast pozostałe kanały takie jak outdoor, reklama kinowa czy prasa wykazują spadki i to znaczące. Oznacza to zmianę trendów w marketingu odwrót tradycyjnych mediów w kierunku mediów nowoczesnych. Reklama telewizyjna staje się bardziej dostępna po pierwsze ze względu na niższą cenę, po drugie z uwagi na większą konkurencyjność. Jerzy Pawlaczyk: Ale znaczenie ma też wielkość i potencjał firmy. Większości firm średnich, małych nie stać na reklamę telewizyjną. Duże znaczenie ma zasięg firmy. Mamy doświadczenie z naszymi klientami w branży ogród i hobby, kosiarki itp., że oni lokalnie wykorzystują radio do promocji. Jako taki nośnik w miarę cenowo dostępny, o telewizji to rzadko kto myśli. To się wiąże również z tworzeniem materiału, małe firmy nie mają środków i czasu, żeby tego wszystkiego dopilnować. Natomiast krótki spot radiowy nie wy- maga wielkich wysiłków czasowych, finansowych, koordynacji, wielu uzgodnień. Sławomir Paluszczak: Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że aby się reklamować przy pomocy twardej reklamy, to najpierw produkt musi być dostępny na półkach w szerokiej sieci dystrybucji. Osobiście nie wierzę w to, że reklama przyciągnie produkt na półki. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Enjoy Restaurant to miejsce, gdzie wysokiej jakości świeże składniki pod ręką najlepszych kucharzy układają się w kulinarne kreacje. JESIENNA WYPRZEDAŻ KONFERENCYJNA - 50% PRZERWA KAWOWA - dla grup od 10 osób - wynajem sali z pełnym wyposażeniem - lunch 2 daniowy - przerwa kawowa całodniowa z rabatem - parking w cenie -50% SALA KONFERENCYJNA - dla grup od 20 osób - lunch dwudaniowy - przerwa kawowa całodniowa - parking w cenie - wynajem sali z pełnym wyposażeniem Lunch Time 28 PLN (dwudaniowy) w godzinach 13-16 ul. Reymonta 19, Poznań, tel. 61 882 39 40 facebook.com/enjoyrestaurantpoznan www.platinumpalace.pl Michał Nowak 519 303 018 michal.nowak@ platinumpalace.pl REZERWACJA: Bartosz Wróblewski 519 339 038 bartosz.wroblewski@ platinumpalace.pl Krzysztof Pawlak 519 339 040 krzysztof.pawlak@ platinumpalace.pl

NA ób wy wa nie em lace.pl 40 debata Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale FMCG jest jeszcze nie duża, jednak sytuacja na rynku powoduje działania zmierzające do intensyfikacji tego typu sprzedaży. /S. Paluszczak/ JERZY PAWLACZYK, Prezes Zarządu, AL-KO Kober sp. z o.o. Przedstawiciel WZPL Duże sieci handlowe już wprowadzają produkty regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji, lepiej dostosować się do potrzeb Konsumentów lokalnych. W ten sposób osiągnięty regionalny sukces w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem sprzedaży na całą sieć. Adam Michańków: Wedug mnie za kilka lat może być zupełnie odwrotnie ze względu na znaczącą rolę handlu elektronicznego. Prognozy oceniają wartość rynku e-commerce w Polsce w roku 2014 na 35 mld zł w Polsce z 15-17% dynamiką wzrostu. Mówi się, że w przeciągu 5-7 lat sprzedaż ta przekroczy wartość sprzedaży tradycyjnej. Sławomir Paluszczak: Sprzedaż internetowa w Polsce dopiero rozwija się i w kanale FMCG jest jeszcze nie duża, jednak sytuacja na rynku powoduje działania zmierzające do intensyfikacji tego typu sprzedaży, np. sieci hipermarketów, mając duży problem z utrzymaniem swojej pozycji na rynku, intensywnie rozwijają sprzedaż internetową. Dobrym przykładem jest tutaj sklep Tesco w Warszawie na ul. Połczyńskiej, którego 1/3 obrotów to sprzedaż on-line. Również sieci supermarketów nie pozostają w tyle, np. w sieci sprzedają Piotr i Paweł, Alma, a ostatnio pojawiają się doniesienia, że i również sieci dyskontowe rozważają, lub wręcz przygotowują się do wdrożenia tego typu sprzedaży. Sieci mają potrzebny kapitał, mają odpowiednie zaplecze w posta- ci marketów ze sprzedażą tradycyjną i bardzo szybko wchodzą w sprzedaż internetową. Adam Michańków: Pamiętam, kiedy Piotr i Paweł rozpoczynał sprzedaż elektroniczną, wtedy wszyscy mówili, że to niemożliwe. A dzisiaj tak naprawdę wszyscy zastanawiają się jak to robić w swojej branży. Kluczowe dla powodzenia sprzedaży przez internet jest zminimalizowanie infrastruktury. Widać to na przykładzie sukcesu InternetowyKantor.pl, to nasz lokalny, świetny przykład z Poznania. Właściciele postawili na perfekcję w jakości obsługi klienta, osobiste zaangażowanie i korzyść cenową dla kupującego. Sławomir Paluszczak: Według mnie, Internet jest ciągle medium bardziej młodzieżowym. Pokolenie 50+, 60+ rzadziej korzysta z Internetu. Młodzi są bardziej otwarci na świat, Internet, Facebooka. Nie do końca wierzą, że to co jest reklamowane w telewizji, jest rzeczywiście najlepsze. Dla korzystających z Internetu duże znaczenia mają fora internetowe, na których można uzyskać opinie na temat produktów, ich jakości i przydatności. Fora internetowe to jakby nowoczesna forma marketingu szeptanego. SŁAWOMIR PALUSZCZAK, Dyrektor Sprzedaży, PHW Lewant Kasem Bahloul Przedstawiciel WZPL W handlu stosunkowo szybko zwracają się poniesione inwestycje, więc szkoda, że na tym polu polskie firmy nie odegrały większej roli, choć mamy tu też kilka dobrych przykładów. 11 Adam Michańków: Warto jednak zwrócić uwagę, że w grupie wiekowej 40-59 użytkowników Internetu w Polsce aż 31% używa go na co dzień. Zmiana jest znacząca. Media społecznościowe, w które mało kto z marketerów wierzy, nie są doceniane. A posiadają coś, czego nie oferuje żaden inny kanał wiemy dokładnie do kogo docieramy, z jaką częstotliwością i, przede wszystkim, dokładnie wiemy kto odpowiedział na naszą reklamę (stając się fanem). Możemy sprawdzić, czy ci, do których dotarliśmy, wrócili do nas i ponowili kontakt z marką. Dziś oczy- Filip Żuk: To zależy. Zgadzam się z tą teorią, natomiast ograniczę się do swojej branży, gdzie klient trafia do nas poprzez marketing szeptany, polecenia. Nasza strona w ogóle nie jest pozycjonowana, jednakże ostatnio zaczęliśmy bardzo intensywne działania w celu pozyskania klienta, co spowodowało znaczny wzrost liczby odwiedzin strony i jej naturalne pozycjonowanie. wiste jest, że grupa osób, które w tej chwili najczęściej używają mediów społecznościowych to osoby w wieku 13-25 lat. Jednak użytkownicy mediów społecznościowych będą coraz starsi, a narzędzia społecznościowe pozostaną dla nich naturalne. Od lat mówi się, że media społecznościowe typu Facebook zgasną, a jednak myślę, że będzie odwrotnie. Zaryzykowałbym nawet, że Facebook zastąpi miejsce, które nazywaliśmy Internetem. To będzie pewna przestrzeń naszej codziennej obecności, sposób komunikacji z otoczeniem. Jego forma może ewaluować, ale idea pozostanie. Sławomir Paluszczak: Kwestia ceny zawsze miała duże znaczenie w branży FMCG, a obecnie presja cenowa jest bardzo duża. Jest to związane z sytuacją na rynku polskim i sytuacją na rynkach globalnych. Gdy 20 lat temu handel eksplodował, powstało mnóstwo małych firm handlowych. W pewnym momencie pojawiły się sieci międzynarodowe i podzieliliśmy handel umownie na kanały: nowoczesny i tradycyjny. Sieci międzynarodowe zawojowały znaczą część rynku, zaczęły z sobą konkurować. W konsekwencji część z nich, już wycofała się z naszego rynku. Z drugiej strony w umownym Cały czas mówiło się, że jesteśmy niezbyt rozwiniętym rynkiem, na którym cały czas rządzi cena. Czy nadal tak jest?

Niektóre firmy w e-handlu probują dróg na skróty. Zamiast inwestować w działania marketingowe, mocno obniżają ceny, by mieć korzystny wynik w porównywarkach produktowych. /J. Pawlaczyk/ debata kanale tradycyjnym, małe firmy, tworzone przez ludzi z pasją, również szybko się rozwijały, niejednokrotnie przechodząc drogę od sprzedaży z łóżka do poważnych organizacji. Również Levant zaczynał skromnie, a dziś to już licząca się na rynku firma. Duże organizacje, duże firmy zwiększają presję cenową, chcąc zaoferować swoim klientom i konsumentom produkty po jak najniższej cenie. Wiele wielkopolskich firm wogóle nie jest obecnych na naszym rynku. Często cała produkcja jest kierowana na rynek niemiecki, skandynawski, amerykański itp. Czy te firmy duszą się na naszym rynku i dlatego idą za granicę czy to jest naturalny skutek globalizacji? Adam Michańków: Rynek wielkopolski jest małym rynkiem. Gdyby firmy, które się tutaj na- ADAM MICHAŃKÓW, Partner Zarzadzający, Fresh Brand Design sp. z o.o. Przedstawiciel WKK Media społecznościowe, w które mało kto z marketerów wierzy, nie są doceniane. A posiadają coś czego, nie ma inny kanał wiemy dokładnie, do kogo docieramy, z jaką częstotliwością i przede wszystkim dokładnie wiemy, kto odpowiedział na naszą reklamę. Adam Michańków: Cena ma zawsze znaczenie. W każdym biznesie właściciel będzie oczekiwał jak najwyższego poziomu rentowności. Tzn. szuka optymalnej różnicy pomiędzy ceną zakupu, a ceną sprzedaży. Natomiast barierą jest zawsze otoczenie rynkowe, które tę cenę dyktuje. Patrząc na branżę marketingową: można oczywiście kupić za niską cenę usługę projektową w małym studiu graficznym, prowadzonym nawet na bardzo przyzwoitym poziomie, ale ta usługa będzie się znacząco różniła od usługi dużej agencji reklamowej. Szczególnie jeśli zleceniodawca oczekuje usługi o najwyższym standardzie lub realizacji dużej kampanii. Jerzy Pawlaczyk: Ale trzeba spojrzeć głównie na cenę produktu obecnego na rynku, a nie sam proces sprzedaży. Każdy chce już dzisiaj sprzedawać w Internecie, często za cenę ograniczonej do minimum marży, robiąc sporo zamieszania na rynku, zwłaszcza wobec cen produktów obecnych równolegle na rynku tradycyjnym. Tutaj nie ma idealnych rozwiązań. Urząd antymonopolowy pilnuje tego, żeby firmy nie miały żadnej broni w ręku, dzięki której mogłyby nieczysto walczyć między sobą. Niestety, niektórzy próbują iść mocno na skróty: zamiast inwestować w reklamę, działania marketingowe, przewagę konkurencyjną dzięki obsłudze klienta, walczą jedynie ceną, celując w internetowe porównywawki. rodziły miały prowadzić działalność wyłącznie na rynku regionalnym, nie byłoby dla nich potencjału do silnego rozwoju. Na jednej niezbyt długiej ulicy w Warszawie jest więcej korporacji niż w całym Poznaniu. Jednak warto dodać, że firmy wielkopolskie bardzo dobrze radzą sobie na rynkach globalnych mógłbym podawać wiele przykładów. Wspomnę tylko kilka np. systemy inteligentnych domów firmy Fibaro, które sprzedaje na ok. 57 rynków, Smart Design Expo jedna z wiodących firm realizująca stoiska wystawiennicze w 80% poza granicami Polski, Laboprint drukarnia wielkoformatowa sprzedająca swoje produkty w całej Europie czy Amica doskonale radząca sobie w sprzedaży na rynkach globalnych. Filip Żuk: Moim zdaniem, mimo wszystko cały czas mamy kompleks Zachodu, jako społeczeństwo. W momencie próby wejścia z naszymi usługami szkoleniowymi i doradczymi na rynek zachodni mieliśmy wiele obaw. Zainwestowaliśmy swój czas i pieniądze, i nagle okazało się, że chwyciło. Obecnie jesteśmy na niedużym rynku belgijskim, już w czwartej firmie. Dzięki czemu? Dzięki cenie. Zapewniamy jakość na najwyższym światowym poziomie, przy cenie, której nie są w stanie zaoferować lokalne firmy. Natomiast nie wszędzie możliwa jest walka ceną. Próba wejścia na rynek duński skończyła się fiaskiem, ze względu na nieufność Duńczyków wobec produktów i usług, które są wyraźnie tańsze. Jakie są wyzwania, które stoją przed sprzedażą i marketingiem? Sławomir Paluszczak: Konkurencja na rynku jest i będzie bardzo duża. Pozwalając na rozwój międzynarodowych sieci handlowych, pozwoliliśmy kapitałowi zagranicznemu na tworzenie sieci hipermarketów, supermarketów i dalej dyskontów. W tym biznesie stosunkowo szybko zwracają się poniesione inwestycje, więc szkoda, że na tym polu polskie firmy nie odegrały większej roli, choć mamy tu kilka dobrych przykładów, np. wielkopolski Piotr i Paweł, czy krakowska Alma. Kapitałowi międzynarodowemu w handlu mało było Filip Żuk: Myślę, że jeśli chodzi o sprzedaż to jest to obszar bardzo dynamiczny, ciągle się w nim kotłuje i miesza. Tu jeszcze bedzie dużo pracy. Ale rynek kiedyś tak jak lawa ostygnie, stanie. Gdy okrzepnie, to trzeba będzie szukać kolejnych możliwości i formy sprzedaży. Tu wracamy do Internetu rynek angielski nie wygląda tak, że sieć z która rozmawiamy i ma dziś 10 sklepów, jutro będzie mogła mieć 100. Liczba sklepów jest właściwie stała. Oczywiście sieci konsolidują się, jedna drugą przejmie, ale liczba punktów sprzedaży się nie zmienia. I wtedy trzeba szukać alternatywy. My jeszcze mamy około 10-20 lat czasu na konsolidację gruntowanie handlu tradycyjnego, półkowego. A potem czekają nas poszukiwania innych kanałów. sieci detalicznych, swoją działalność rozwija również w hurcie w umownym kanale tradycyjnym, choćby w branży FMCG. Eurocash zdobył pozycję lidera na tym rynku, ale już polskie grupy kapitałowe: Specjał, Bać-pol, Grupa MPT, czy ponadregionalna, wielkopolska firma PHUP Gniezno, na tym rynku są dla niego realną miejscową konkurencją. Adam Michańków: Zgadzam się, że tak będzie, z bardzo prostej przyczyny będziemy mieli łatwiejszy dostęp do mediów, szybciej otrzymamy towar, technologia będzie niezawodna i zagwarantuje sprawdzenie towaru. W związku z tym to, co jest dzisiaj problemem, czyli wybór produktu, za chwilę przestanie nim być. Będziemy mogli go przymierzyć w Internecie, po czym otrzymać całkowicie 12

Wierzę że nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować komunikat marketingowy do zindywidualizowanych potrzeb odbiorców. /A. Michańków/ incognito np. dzięki Paczkomatom. E-commerce to przyszłość. Będą rozwijały się inteligentne rozwiązania zostaniemy zidentyfikowani i system podpowie nam, co powinniśmy kupić w tak sprytny sposób, że na pewno kupimy. Przyszłością są również media społecznościowe i wykorzystanie ich jako narzędzia sprzedażowego. Wierzę, że nastąpi integracja portali społecznościowych z narzędziami e-commerce. W efekcie marketerzy będą potrafili lepiej dopasować komunikat marketingowy do zindywidualizowanych potrzeb odbiorców. Filip Żuk: A czy nie uważacie panowie, że przez ograniczenie liczby dostępnych towarów tracimy na ich jakości? To może być wytłumaczeniem tego, o czym już była mowa, że część tych małych firm nie ma szansy ugryźć tortu, gdyż wyklucza ich skala działania sieci FILIP ŻUK, SML Creative Consulting Przedstawiciel PIGIEIK Nie wszędzie możliwa jest walka ceną. Próba wejścia na rynek duński skończyła się fiaskiem, ze względu na nieufność Duńczyków do produktów i usług, które są wyraźnie tańsze. i dystrybucji, ale ze stratą dla klientów. Jerzy Pawlaczyk: Zwrócę uwagę na przykład marki pewnej kawy. Nie ma własnej produkcji, tylko zleca ją w różnym czasie w różnych miejscach. W Niemczech jest kawą o innym smaku, w Polsce inną, a w Rosji jeszcze inną. Próba wytłumaczenia jest taka, że Polacy cenią inne walory smakowe, a de facto chodzi o cenę stosowanie tańszych kaw azjatyckich. Sławomir Paluszczak: Miałem okazję pracować w Rosji, gdy za- częły tam wchodzić największe sieci międzynarodowe - Makro, Real, Auchan. Byłem zachwycony rosyjskimi rynkami owocowo-warzywnymi, jakością i wyborem w Polsce niespotykanym. Oni mają oczywiście sporo stref klimatycznych, więc nawet asortyment owoców miękkich mają przez cały rok dużo szerszy. W momencie gdy weszły sieci międzynarodowe, to zaczęło następować, w mojej ocenie, pogarszanie jakości owoców i warzyw. Już na samym początku różnic amiędzy towarem na rosyjskim straganie a działem owocowo-warzywnym w markecie była bardzo duża. Sieci potrzebują 13 debata dużej ilości towaru, o równej, powtarzalnej jakości. Sieci przeważnie prowadzą swój biznes na terenie całego kraju, niestety z tego powodu tracą małe i średnie firmy, które mają ograniczone możliwości produkcyjne. Gdy małe firmy zaistnieją w Internecie, w społecznościach regionalnych, to mają szansę na promocję i reklamę swoich produktów. Popularność tych produktów w skali regionalnej, wywoła zainteresowanie dużych sieci ich produktami. Duże sieci handlowe już wprowadzają produkty regionalne, aby w warunkach rosnącej konkurencji, lepiej dostosować się do potrzeb konsumentów lokalnych. W ten sposób osiągnięty regionalny sukces w dużej sieci handlowej, może skutkować rozwojem sprzedaży na całą sieć, całą Polskę i co za tym idzie rozwojem firmy. Przykładem dobrej marki regionalnej w Poznaniu jest Chrzan Dymeckiego. Dlaczego by nie pójść dalej?

felieton Problemem jest nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy. mec. JERZY KROTOSKI Czy proces budowlany zostanie uproszczony? Kolejne rządy od lat bezskutecznie obiecują uproszczenie sformalizowanej procedury budowlanej, wywołującej u przeciętnego Polaka prawdziwy ból głowy. Zbliżające się wybory oraz miażdżący dla Polski raport Doing Business 2014 stały się niewątpliwie przyczyną przyjęcia przez Radę Ministrów projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw. G łównym celem nowej regulacji prawnej ma być znaczne przyspieszenie i uproszczenie procesu budowlanego. Polska wypadła bardzo niekorzystnie w raporcie Doing Business 2014 prowadzonym przez Bank Światowy. Według raportu zajmujemy dopiero 88 pozycję w kategorii Pozwolenie na budowę na 189 sprawdzanych państw. Niezbędne są zatem niezwłoczne rozwiązania prawne, które w sposób zdecydowany ułatwią proces inwestycji budowlanych. Projekt ustawy zakłada kilka istotnych zmian. Nowe przepisy uproszczą niewątpliwie możliwość budowania domów jednorodzinnych. Po zmianach konieczne będzie jedynie zgłoszenie budowy z projektem budowlanym w miejsce dotychczasowej konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. Kolejna zmiana, jaką zakłada nowe ustawodawstwo, to możliwość rozpoczecia przez inwestora wszystkich robót budowlane na podstawie decyzji podlegającej wykonaniu, gdy nie ma innych stron postępowania. Zmiana ta zdecydowanie może ułatwić życie przedsiębiorcom. Ministerstwo podkreśla, że zniesienie pozwoleń na budowę nie grozi zalewem samowoli budowlanych. Projekt domu musi uwzględniać wytyczne miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy. Niezgodność zgłoszenia budowy domu z ustaleniami planu gii, wody, ciepła, gazu, odbioru ścieków oraz o warunkach przyłączenia obiektu do sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, cieplnych itp. Ponadto nie będą także konieczne oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki, na Rząd powinien dostarczyć więcej instrumentów do dyscyplinowania nierzetelnych urzędników administracyjnych. Proces budowlany znacznie wydłuża się z uwagi na przewlekłość postępowania prowadzonego w urzędach. miejscowego lub wytycznymi decyzji o warunkach zabudowy będzie podstawą do sprzeciwu wobec takiej inwestycji. Wreszcie, co bardziej istotne, zostaną uproszczone także regulacje dotyczące bezpośrednio projektu budowlanego. Na inwestorze nie będzie już ciążył obowiązek dołączania do projektu budowlanego oświadczeń o zapewnieniu dostaw ener- której będzie obiekt, z drogą publiczną (z wyłączeniem dróg krajowych i wojewódzkich). Według nowego prawodawstwa wprowadzona ma być możliwość wystąpienia z wnioskiem o umorzenie lub rozłożenie na raty opłaty legalizacyjnej za dokonanie samowoli budowlanej. Projekt nie przewiduje zmiany dotychczasowych zasad ustalania opłaty legalizacyjnej, 14 nie liberalizuje też wymogów stawianych inwestorom w procesie legalizacji samowoli budowlanej. Nowe rozwiązanie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Obywatelom zależy bowiem na pomocy państwa w trudach ponoszenia opłaty legalizacyjnej. Propozycję zmian w ustawie nie spotkały się z wielkim entuzjazmem środowiska. Inwestorzy popierają ogólny kierunek zmian, niemniej problemy związane ze sformalizowaną i długotrwałą procedurą procesu budowlanego dostrzegają gdzie indziej. Przede wszystkim rząd powinien dostarczyć więcej instrumentów do dyscyplinowania nierzetelnych urzędników administracyjnych. Proces budowlany znacznie wydłuża się z uwagi na przewlekłość postępowania prowadzonego w urzędach. Problemem jest także niekompetencja i nierzetelność przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które zamiast utrzymywać ład i porządek wielokrotnie naruszają spójność linii zabudowy. Prawo prawem, lecz nawet najlepszej regulacji prawnej nie zastąpi zdrowy rozsądek czynnika ludzkiego.

Albo chcemy, by państwo nabywało samo badziewie, albo pozwolimy zamawiającym dbać nie tylko o cenę, ale i o jakość. okiem z Brukseli ADAM SZEJNFELD Poseł do Parlamentu Europejskiego, www.szejnfeld.pl Co w przetargach piszczy Wiosną 2012 r., kiedy odliczaliśmy ostatnie dni do EURO 2012, niemal każdego dnia docierały do nas bardzo niepokojące informacje. Kolejna inwestycja zagrożona, Kolejna firma budowlana na skraju bankructwa, Kolejni podwykonawcy, zniecierpliwieni brakiem zapłaty, grożą zejściem z placu budowy wołały nagłówki gazet. Jakim cudem firmy budowlane, które wygrały wielomilionowe przetargi na gigantyczne inwestycje infrastrukturalne, znalazły się w tak złej sytuacji?! O dpowiedź była prosta: wadliwe stosowanie przepisów Prawa Zamówień Publicznych, a w szczególności dyktat niskiej ceny. I to właśnie udało nam się zmienić ostatnio w Sejmie! Wysoka Izba przyjęła nowelizację ustawy, której byłem współautorem. Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć trzeba, iż wart on jest nawet od 130 do 150 mld złotych. Polska bowiem to największy plac budowy współczesnej Europy. Inwestujemy w autostrady, drogi ekspresowe, stadiony, energetykę, szkolnictwo, naukę, kulturę, ochronę środowiska, obronę narodową Niestety, firmy startujące w przetargach wiedząc, że kryterium decydującym o wyborze wykonawcy inwestycji jest cena, oferowały możliwie najniższą wartość kontraktów. Zachowywały się tak, nawet wtedy kiedy już w momencie rozstrzygania przetargów było dla nich jasne, że nie będą w stanie zrealizować inwestycji. Potem ratowano się obniżaniem jakości, próbami aneksowania kontraktów, przerzucaniem winy na innych. Na końcu w zasadzie za wszystko i tak płaciły najmniejsze jednak firmy podwykonawcy zwycięskich koncernów. Zmian praktyki, a nawet przepisów domagali się więc wszyscy. I zleceniodawcy, czyli instytucje publiczne, i oferenci, czyli przedsiębiorstwa, i związki zawodowe, ponieważ zbyt często skutki nierealistycznych obietnic firm ponosili zwykli pracownicy. Teraz, wraz z nowelizacją Prawa Zamówień Publicznych, dyktat najniższej ceny mam nadzieję, że odchodzi do lamusa. Kryterium ceny będzie mogło mieć decydujące znaczenie W ustawie dajemy zamawiającym skuteczne narzędzia walki z rażąco nisko ceną, która nie gwarantuje oferentowi żadnego zysku. Jeśli zaproponowana cena będzie odbiegać od kosztorysu inwestora albo od średniej ze wszystkich złożonych ofert o ponad 30%, to powinna zostać wykluczona z postępowania przetargowego. W ten sposób Dyktat niskiej ceny całkowicie wypaczył rynek zamówień publicznych w Polsce. A zaznaczyć trzeba, iż wart on jest nawet od 130 do 150 mld złotych. Polska bowiem to największy plac budowy współczesnej Europy. wyłącznie w przypadku przedmiotów zamówienia powszechnie dostępnych na rynku i o ustalonych standardach, chodzi tu np. o zakup materiałów biurowych. Ale nawet w takiej sytuacji pod uwagę trzeba będzie wziąć również i inne kryteria, np. koszty eksploatacji. Oczywiście liczę się z tym, że nadal ktoś może próbować wykorzystać fakt wyboru droższej oferty do rzucania oskarżeń o niegospodarność, interesowność, czy korupcję, ale z tą schizofrenią w Polsce należy wreszcie skończyć. Albo bowiem chcemy, by państwo nabywało samo badziewie, albo pozwolimy zamawiającym dbać nie tylko o cenę, ale i o jakość. mówimy głośne i stanowcze NIE godzeniu się inwestorów publicznych na niską jakość i zagrożenie terminowości często strategicznych inwestycji, a oferentów na możliwość bankructwa swojego i podwykonawców. I jeszcze jedna bardzo ważna zmiana, bez której trudno mówić o prawdziwej reformie. Jest nią wprowadzenie waloryzacji wartości kontraktów w sytuacjach, na które żadna ze stron nie ma wpływu. Chodzi tutaj przede wszystkim o wzrost podatku VAT, który ma istotne znaczenie dla cen materiałów budowlanych i przez to wpływa bezpośrednio na koszt realizowanej inwestycji. Poza tym, trzeba 15 również uwzględnić wzrost składek na ubezpieczenia społeczne, czy też płacy minimalnej. Nie można oczekiwać, że jeśli którykolwiek spośród powyższych czynników ulegnie zmianie, nadal będzie możliwe zrealizowanie inwestycji na podstawie wcześniej ustalonej ceny. Wówczas albo zamówienie zostanie wykonanie nierzetelnie albo wymierne straty poniesie wykonawca (i jego podwykonawcy). W przyjętej nowelizacji Prawa Zamówień Publicznych zmian jest oczywiście więcej, na przykład przepisy ograniczające proceder handlu dokumentami. Propracowniczym rozwiązaniem jest obowiązek uwzględniania w kosztorysach co najmniej płacy minimalnej oraz nakaz zatrudniania pracowników na podstawie umowy o pracę a nie umowy cywilnoprawnej. Wszystkie te zmiany tworzą pakiet, którego nie waham się określić mianem programu naprawczego dla rynku zamówień publicznych w Polsce. W ostatnich latach byliśmy świadkami bardzo wielu postępowań o zamówienia publiczne noszących znamiona patologii, które nierzadko prowadziły do tragedii przedsiębiorców, tracących firmy, które rozwijali przez lata. Nie mniejszym był dramat pracowników, którzy przez wiele miesięcy czekali na wypłacenie zaległych wynagrodzeń, aż w końcu trafiali do urzędów pracy.

twoja firma Obecnie pracujemy nad projektem, którego celem byłaby szeroko pojęta promocja przedsiębiorczości, miejsc pracy czy rynku zawodowego. Poznań przyciąga zasoby Poznań jest zdolny do osiągania sukcesów we wszystkich obszarach swojej aktywności. Promocja miasta jest sposobem na przyciągnięcie kapitału, ciekawych idei i zdolnych ludzi mówi ŁUKASZ GOŹDZIOR, dyrektor Biura Promocji Miasta Poznania. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK FOT. 2X URZĄD MIASTA POZNANIA Czy łatwo sprzedać miasto jako produkt? Nie jest łatwo, dlatego że gdy patrzymy na to w aspekcie produktowym, to miasto jest tworem bardzo złożonym, na którego odbiór wpływa wiele elementów. To nie jest tak jak z przykładową pastą do zębów, którą mam do sprzedania i mogę prowadzić pewne działania reklamowe, bardzo szybko oceniając ich skuteczność. Budowanie marki miasta to zadanie znacznie trudniejsze, bo obejmuje wiele obszarów np. ochronę środowiska, inwestycje, oświatę, gospodarkę komunalną, sport, kulturę czy mieszkalnictwo. O wizerunkowym sukcesie miasta decyduje też np. jego geograficzne położenie, aktywność samych mieszkańców czy organizacji pozarządowych. Dlatego mimo, iż miasto można, a nawet należy, poddawać prawom marketingu korzystając z podobnych narzędzi i mechanizmów to jednak proces zarządzania jest znacznie bardziej skomplikowany. Jakie miejsce w Waszej strategii marketingowej, promocji zajmują przedsiębiorcy? Kluczową. Strategia Promocji Marki Poznań,którą przyjęliśmy w 2009 roku, ma układ poziomy. To znaczy, że nie nastawiamy się wyłącznie na inwestorów, kulturę czy sport. Mówimy w strategii, że Poznań jest zdolny do osiągania sukcesów we wszystkich obszarach. Niemniej inwestorzy to jest bardzo ważna dla nas grupa, dlatego że po pierwsze daje miejsca 16 pracy, a po drugie stanowi o sile rozwoju miasta. W naszej strategii wychodzimy z założenia, że siłą miasta są ludzie i firmy, które tworzą to miasto. A jak miasto może pomagać przedsiębiorcom? Wiele kwestii jest regulowanych z poziomu centralnego jak ulgi czy podatki. Gmina tylko w niewielkim aspekcie może wpływać na tworzenie dogodnych warunków funkcjonowania przedsiębiorstw. Na pewno miasto powinno wykorzystywać pewne mechanizmy chociażby włączać się w proces promowania nowych miejsc pracy, przyciągania specjalistów co było głównym hasłem naszej kampanii z 2012 roku Poznań daje pracę, o której głośno było w całej Polsce. To nie jest tak, że tylko Poznaniowi brakuje profesjonalistów, osób wykwalifikowanych do pracy, tylko my byliśmy pierwsi, którzy to głośno powiedzieli. To oczywiście nie oznacza, że każdy znajdzie pracę, bo to zależne jest od wielu czynników np. konkretnych umiejętności i kompetencji poszczególnych osób. Dlatego rolą miasta jest tworzenie odpowiednich warunków do współpracy pomiędzy firmami, wspieranie nowych idei i pomysłów takich jak chociażby start-upy. W tym aspekcie w Poznaniu realizowany jest projekt Startup Poznań, w ramach którego odbywają się cykliczne spotkania z twórcami startupów, mające na celu wypracowanie najlepszych programów wsparcia dla młodych firm działają-

Rolą miasta jest tworzenie odpowiednich warunków do współpracy pomiędzy firmami, wspieranie nowych idei i pomysłów takich jak chociażby start-upy. twoja firma tj. ludzi, idei i kapitału. Promocja nie jest celem samym w sobie, a jedynie środkiem do tego, by ten zamiar osiągnąć. Dlatego realizując cele naszej strategii, np. w aspekcie Akademickiego Poznania staramy się przyciągnąć do nas studentów z innych polskich miast, którzy tutaj będą rozwijali swoje pasje i zdobywali nowe umiejętności, a przyszłości tutaj będą realizowali swoje ambicje zawodowe. To samo dotyczy przedsiębiorców. Z jednej strony promujemy potencjał Poznania w tym obszarze, ale jednocześnie kreujemy nowe przestrzenie, sprzyjające rozwojowi biznesu. cych w oparciu o wiedzę i nowe technologie. Poza tym od lat wspólnie z InQbatorem Fundacji Uniwersytetu Adama Mickiewicza organizujemy program Pierwszy Krok we Własny Biznes, który umożliwia studentom, absolwentom i pracownikom naukowym poznańskich uczelni profesjonalnie przygotować swoje pomysły biznesowe i zaprezentować je przez potencjalnymi inwestorami. Co roku w Poznaniu odbywają się także Dni Przedsiębiorczości, podczas których można znaleźć inspirację i pomysł na własną firmę, dowiedzieć się wszystkiego o formalnej stronie działalności gospodarczej, znaleźć źródła finansowania czy partnerów dla własnego biznesu. Tych inicjatywach wspierających przedsiębiorczość jest naprawdę sporo. Poznań promuje duże firmy, które są zrzeszone w Konsorcjum Marki Poznań, ale z drugiej strony specyfika wielkopolskiego biznesu jest taka, że są tu głównie firmy małe i średnie. Czy Poznań promuje taką przedsiębiorczość? Tak i zamierza dalej to robić. Konsorcjum Marki Poznań to platforma stałej współpracy miasta z markami i faktycznie można odnieść wrażenie, że to są wyłącznie te największe np. Allegro czy Volkswagen, ale nie tylko. W projekcie uczestniczą różne branże - także te o profilu usługowym jak np. DGA, Inea czy Internetowy Kantor. Bardzo często są to małe firmy, które powstały ze start-upów i które odnoszą już sukcesy np. w branży IT. Obecnie pracujemy nad projektem, którego celem byłaby szeroko pojęta promocja przedsiębiorczości, miejsc pracy czy rynku zawodowego. Chcemy do tego wykorzystać środki z funduszy europejskich. który jest największym polskim portalem aukcyjnym, na całym świecie spotkać można autobusy marki Solaris, a niemal całość polskiej biżuterii sprzedawana jest przez firmy Poznań stawia na technologię osiągania sukcesu podpartą 1000-letnią tradycją skuteczności co oznacza, że nawet najbardziej ambitne przedsięwzięcia i najodważniejsze wizje mają tutaj największe szanse powodzenia. Czy poznańska przedsiębiorczość jest istotnym wyróżnikiem w skali kraju? W naszej ocenie tak. Z badań wynika, że Poznań kojarzy się z gospodarnością, dobrym zarządzaniem, solidnością i jakością. Przedsiębiorców z Wielkopolski wyrożnia też 1000-letnia tradycja skuteczności. To tutaj swoją siedzibę ma serwis internetowy Allegro, z poznańskim rodowodem tj. Apart, Yes czy W.Kruk. Przy samej promocji miasta ważniejsze jest kreowanie pewnych rzeczy, czy bardziej promowanie i pokazywanie tego, co jest już wizytówką miasta? I to, i to. W Poznaniu wierzymy, że miasto będzie się rozwijało tylko wtedy, gdy będzie zdolne do przyciągania nowych zasobów A jakby wymienić kilka cech, które wyróżniają Poznań na tle innych miast? Poznań to wciąż miasto z najniższym w Polsce bezrobociem, utrzymującym się na poziomie 3,6% (GUS, koniec czerwca 2014r.), w którym pracują wykwalifikowani specjaliści, a poznańska przedsiębiorczość sprawia, że mamy jeden z wyższych współczynników rejestrowanych podmiotów gospodarczych w kraju. To sprawia, że tutaj nawet najbardziej ambitne przedsięwzięcia i najodważniejsze wizje mają największe szanse powodzenia. Być może pewne procesy trwają dłużej, ale mają solidniejsze podstawy i później procentują. Bolączką z mojego punktu widzenia jest to, że cały czas mamy problem z wyraźnym zaakcentowaniem naszych sukcesów. Zawsze mamy poczucie niedosytu i narzekania. Tak jest fajnie, ale Ta cecha nas w pewien sposób ogranicza, bo w pewnym momencie stajemy w miejscu i zamiast skupić się na tym, co przed nami, narzekamy na teraźniejszość. BIESŁAN. PĘKNIĘTE MIASTO 9/11 stał się symbolem globalnej wojny z terroryzmem. Trzy lata później we Wschodniej Europie, we wrześniu 2004 roku w małej miejscowości otoczonej górami Kaukazu uzbrojona grupa bojowników uwięziła w budynku szkolnym największą ilość zakładników w historii terroru. Ich los okazał się najtragiczniejszym świadectwem politycznych gier. Ich dalsze życie największym zwycięstwem. Nie o polityce lecz ludziach, których odwiedzał przez lata opowiada Zbyszek Pawlak w książce spisanej wraz z Jerzym Wlazło. Pęknięte Miasto - wydawnictwo ZNAK Ukazała się w księgarniach w sierpniu 2014 roku, na dziesiątą rocznicę wydarzeń w Biesłanie. Od września do grudnia 2014 roku zapraszamy na spotkania z autorem jak również na prezentacje związane z komunikacją miedzykulturową. Zapraszamy do współpracy: kontakt@miedzykulturami.pl 17

twoja firma Jeszcze kilka lat temu zmorą przedsiębiorców były jednoczesne kontrole z kilku urzędów. Dzisiaj, poza sytuacjami wyjątkowymi, firmę może sprawdzać tylko jeden organ. Firma do kontroli Kontrola w firmie jest ważna, ale jako czynnik stymulujący do prawidłowego działania. Powinna mieć ona tzw. ludzką twarz i działać na korzyść pracodawcy, a nie trwać tak długo, aż się czegoś nie znajdzie mówi JACEK KULIK, wiceprezes WZPL. ROZMAWIAŁ: MICHAŁ CIEŚLAK Czy i jeśli tak, to jak zmieniają się relacje na linii urząd (instytucja) - firma? Z roku na rok jest coraz lepiej w relacjach urząd przedsiębiorca. Wynika to chyba z faktu, iż zmienia się nastawienie społeczeństwa do przedsiębiorców. Daleko nam jeszcze do ideału, choć w okresie przedwyborczym każdy rozwiązuje worek obietnic. Jeszcze do niedawna panowały relacje iście feudalne, w których przedsiębiorcy traktowani byli jako petenci (choć trzeba przyznać, iż w wielu urzędach nadal tak jest). Przedsiębiorca złodziej, wyzyskiwacz. Coraz częściej takie nastawienie się zmienia, choćby również za sprawą kampanii społecznych dotyczących budowy pozytywnego wizerunku. Ogólna niechęć i negatywne nastawienie wynika raczej z braku wzajemnej wiedzy o potrzebach i aktualnych przepisach, a także prorynkowym ich stosowaniu. Ze względu na szybko zmieniające się przepisy niejednokrotnie przedsiębiorcy nie nadążają za ich aktualizacją, co wywołuje frustracje i negatywne podejście do konkretnych spraw. Brakuje u nas jeszcze wzajemnej chęci pomocy, bo gdyby urzędnik chciał wyjaśnić, pomóc w wypełnieniu dokumentów lub podpowiedzieć, na co pracodawca powinien zwrócić uwagę, to ułatwiłby życie sobie i innym. W Holandii urzędnik skarbowy po zarejestrowaniu firmy przychodzi do pracodawcy aby porozmawiać o ewentualnych problemach, a u nas przychodzi aby złapać go na niewiedzy. Należy dążyć do tego, aby ułatwiać wzajemne kontakty poprzez spotkania robocze, gdzie będzie można porozmawiać o powstających problemach i sposobach ich rozwiązywania. Mamy już w tej materii pierwsze sukcesy. Czy przedsiębiorcy wiedzą jak nie popełniać błędów, czy popełniają ich mniej? Liczba popełnianych błędów zależy od częstotliwości zmieniającego się ustawodawstwa. Przypomnijmy zamieszanie z deklaracjami dotyczącymi wykorzystywania samochodów służbowych czy chociażby interpretacji przepisów dotyczących opodatkowania dochodu pracowników z tytułu nieodpłatnych świadczeń, np. udziału w imprezie integracyjnej, czy dodatkowego ubezpieczenia, gdzie, pomimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego, niektórzy urzędnicy wiedzą lepiej, jak ma być. Przedsiębiorcy jako ludzie zaradni i przezorni starają się nie popełniać błędów zatrudniając m.in. sztaby doradców lub choćby korzystając z naszej pomocy Związku Pracodawców, który służy pomocą ekspertów, ale niestety błędów nie popełnia ten kto nic nie robi istotą problemu jest prewencja, a nie kara. Niestety najgorzej jest wówczas, gdy prawo jest niedookreślone lub brakuje przepisów wykonawczych wówczas zawsze działa to na niekorzyść pracodawców. 18 Czy urzędy oprócz funkcji kontrolnej działają też edukacyjnie? Jak już wspomniałem istotne jest zapobieganie podobnie jak w zawodzie lekarza po pierwsze nie szkodzić tak w codzienności egzekucji najpierw trzeba poinstruować, a dopiero później karać. Kontrola jest ważna, ale jako czynnik stymulujący do prawidłowego działania, ale powinna mieć ona tzw. ludzką twarz i działać na korzyść pracodawcy, a nie trwać tak długo, póki się czegoś nie znajdzie. Cieszymy się, że nasze potrzeby w zakresie szkoleń ak-

Polską bolączką jest to, że bez względu na wielkość firmy, wymogi stosowania niektórych przepisów dla wszystkich przedsiębiorstw są jednakowe. tualizujących dla przedsiębiorców nie pozostają bez odpowiedzi możemy liczyć na pomoc Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Urzędów Skarbowych, Izby Skarbowej, Państwowej Inspekcji Pracy. Coraz częściej udaje nam się przekonywać poszczególne wydziały jak choćby Wydział Architektury Urzędu Miejskiego w Poznaniu do spotkań, w ramach których staramy się rozwiązać problemy zgłaszane przez przedsiębiorców. W Poznaniu chyba najprężniej w obszarze edukacji działa Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa, który aktywnie wspiera młodych przedsiębiorców. U nas stało się to już tradycją, iż na doroczne spotkanie zapraszamy przedstawicieli większości kluczowych urzędów, aby przedsiębiorcy mogli bezpośrednio w poza murami instytucji porozmawiać o swoich problemach. Czy kontrole są dla firm uciążliwe? Czy mogą sparaliżować ich prace? Niestety polską bolączką jest to, że bez względu na wielkość firmy wymogi stosowania niektórych przepisów dla wszystkich są jednakowe, dlatego też wspólnie z innymi organizacjami pracodawców, ale też we współpracy ze związkami zawodowymi chcemy walczyć z uproszczeniem przepisów choćby Kodeksu Pracy dla firm zatrudniających do 20 pracowników. Należy również zwrócić uwagę, iż pomimo ograniczenia liczby dni i kontroli w tym samym czasie Jeszcze kilka lat temu zmorą przedsiębiorców były jednoczesne naloty z kilku urzędów. Dzisiaj, poza sytuacjami wyjątkowymi (np. bezpośrednie zagrożenie zdrowia, życia lub środowiska naturalnego, lub kontrole UOKiK), firmę może kontrolować tylko jeden organ. Jeżeli już w firmie trwa kontrola, inny organ, który chce skontrolować działalność firmy, musi umówić się po prostu na inny termin, na siedem dni od powiadomienia o zamiarze kontroli do wejścia urzędnika na teren firmy. Takie zawiadomienie nie zawsze jest jednak wymagane. Bez uprzedzenia kontrolerzy mogą wejść do firmy, jeżeli sprawa, którą się zajmują, dotyczy bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia. Np. służby sanitarne będą mogły skontrolować sklepy z żywnością czy punkty gastronomiczne, gdyby pojawiło się zagrożenie epidemiologiczne. Wyjątkiem są też kontrole UOKiK, które nie muszą być zapowiedziane. Nawet 20 instytucji może kontrolować każdą z działających w Polsce firm. Dla małych przedsiębiorców to koszmar tym bardziej, że kontrole trwają czasem latami. W przypadku mikro przedsiębiorców, a więc firm zatrudniających do 10 osób i o rocznych obrotach do 2 mln euro - maksymalnie 12 dni. W małych firmach (do 50 pracowników, obroty do 10 mln euro) jest to 18 dni, w średnich (50-250 pracowników, obroty do 50 mln euro) -24 dni, a w dużych Najgorzej jest wówczas, gdy prawo jest niedookreślone lub brakuje przepisów wykonawczych wówczas zawsze działa to na niekorzyść pracodawców. u przedsiębiorcy, ustawodawca wydzielił pewne służby, których przepisy nie dotyczą i znane są nam przypadki, kiedy Urząd Skarbowy lub nawet UOKIK potrafiły prowadzić przewlekłą kontrolę trwającą u danego pracodawcy ponad rok, przez co zatracamy główny cel prowadzenia biznesu, którym staje się zabezpieczenie dodatkowego pomieszczenia i bycie w gotowości na potrzeby organów kontrolnych. - maksymalnie 48 dni roboczych. Ale są wyjątki. Przykładowo okres kontroli prowadzonej przez UOKiK nie jest uwzględniany w tym limicie. Kontrola może się też wydłużyć, ponieważ nie wlicza się do niej czasu, kiedy kontrolowany przedsiębiorca lub osoby przez niego upoważnione, byli nieobecni. W ten sposób można jednak wydłużyć kontrolę, jeśli urzędnik uzna, że ta nieobecność utrudniła lub wręcz uniemożliwiła wykonywanie obowiązków, a za to są niestety kary - grozi areszt do 30 dni lub grzywna. Jak wobec tego prowadzić działalność gospodarczą, mając na głowie tyle kontroli? Co firma może robić by jak najbardziej ułatwić sobie życie? Niestety odpowiedź nie jest taka prosta wydawałoby się, że prowadzić działalność gospodarczą zgodnie z przepisami, ale to też nie zawsze się sprawdza. Przed rozpoczęciem kontroli inspektor musi poinformować przedsiębiorcę o jego prawach i obowiązkach w trakcie kontroli, ale jeśli kontroler wymaga informacji spoza zakresu wskazanego w upoważnieniu, przedsiębiorca ma prawo odmówić. Zdarza się, że przedsiębiorcy są przestraszeni faktem kontroli lub nie znają swoich praw, mimo że powinni być o nich pouczeni, pokazują kontrolerom za dużo dokumentów nieobjętych zakresem upoważnienia i w ten sposób ujawniają okoliczności, które mogą ich obciążyć, przez co kontrola może zostać rozsze- 19 twoja firma rzona o nowe wątki, a przedsiębiorca ukarany. Często zdarza się, że jeśli przedstawiciel jednej kontroli znajdzie uchybienia, które nie podlegają jego kompetencjom, automatycznie wzywa właściwą inspekcję. Jeżeli kontrola skończy się niesprawiedliwym wyrokiem należy walczyć o swoje prawa. Firma nie tylko może podważyć samą zasadność kontroli, ale też zakwestionować jej ustalenia. Za wyrządzoną szkodę można żądać odszkodowania, np. za zbyt długie prowadzenie kontroli lub bezprawne nakazanie zamknięcia działalności na czas jej trwania. Niestety w polskim prawie odszkodowanie ma z założenia rekompensować tylko skutki majątkowe bezprawnego działania urzędników. Nie bierze pod uwagę czasu, jaki przedsiębiorca poświęcił na walkę o odszkodowanie. Jeżeli pracodawca nie jest do końca przekonany, jak zachować się w trakcie kontroli, to zawsze może się zwrócić do Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan gdzie nasi eksperci na pewno udzielą wielu cennych wskazówek.

tekst promocyjny Jesienią rozpoczniemy świadczenie indywidualnego doradztwa inwestycyjnego, wykorzystującego koncepcję BPT, czyli Behavioural Portfolio Theory. Bankowy Duet Jednoczesne korzystanie z bankowości prywatnej i korporacyjnej w Raiffeisen Polbank to liczne korzyści i wygoda w podejmowaniu decyzji finansowych. Rozmowa z Dyrektorem Centrum Bankowości Prywatnej Friedrich Wilhelm Raiffeisen Iwoną Charchutą i Dyrektorem Zachodniego Centrum Korporacyjnego Raiffeisen Polbank Michałem Adamczewskim. wyższy poziom certyfikacji w Europie Europejskiego Doradcy Finansowego (EFA) lub Europejskiego Planera Finansowego (EFP). Friedrich Wilhelm Raiffeisen potwierdził swoją pozycję m.in. najwyższą oceną w prestiżowym rankingu bankowości prywatnej magazynu Forbes. Jak wygląda oferta bankowości korporacyjnej Raiffeisen Polbank na tle konkurencji? MA: Raiffeisen Polbank wspiera polskich przedsiębiorców od 1991 r. Mamy ofertę i dla małych spółek i wielkich korporacji. Jesteśmy liderem w faktoringu, finansowaniu handlu oraz w obszarze rynków finansowych, czyli m.in. wymianie walutowej czy instrumentach zabezpieczających. W naszym regionie prowadzimy centra biznesowe w Poznaniu, Gorzowie, Zielonej Górze, Lesznie, Kaliszu i Bydgoszczy. Co wyróżnia waszą ofertę? MA: Z lotu ptaka oferty banków są bardzo podobne, ale nas z pewnością wyróżniają pracownicy, którzy rozumieją specyfikę biznesu klientów. Doradcy mają dużą wiedzę z zakresu finansów, co w połączeniu z dobrą ofertą produktową tworzy platformę do wypracowania optymalnych rozwiązań. Naszym celem jest pokazanie różnych opcji i ułatwianie przedsiębiorcom podejmowania decyzji finansowych. Co to znaczy pomagać rozwijać biznes? MA: Firmy poszukują środków na inwestycje oraz kapitału obrotowego. Bank udowadnia swą wartość, jeżeli może zapewnić środki na bieżącą działalność oraz rozwój swoich klientów. Mając to na względzie, zwiększamy akcję kredytową. Złagodziliśmy kryteria polityki kredytowej, szczególnie dla małych i średnich firm. Podpowiadamy, jak efektywnie zwiększyć kapitał obrotowy, poprawić rentowność i płynność. Hitem pozostaje faktoring. Z kolei od specjalistów z obszaru treasury można się dowiedzieć, że dziś jest bardzo korzystny układ stóp procentowych, co pozwala zabezpieczyć atrakcyjną poziom rat kredytowych na lata. Co to jest Friedrich Wilhelm Raiffeisen? IC: Friedrich Wilhelm Raiffeisen to bankowość prywatna Raiffeisen Polbank. Klienci obsługiwani są przez wykwalifikowanych doradców posiadających naj- 20 Kim są klienci Friedrich Wilhelm Raiffeisen? IC: To w większości przedsiębiorcy korzystający z usług b a n kowo ś c i ko r p o ra c y j n e j Raiffeisen Polbank. Stawiamy na mocną współpracę między bankowością prywatną i korporacyjną, a to pozwala nam na poszukiwanie potencjalnych klientów wśród właścicieli firm oraz menedżerów wyższego szczebla. Te osoby dobrze znają bank od strony biznesu firmowego, więc chętnie godzą się na spotkanie z doradcą bankowości prywatnej. Dla nich wartością dodaną jest współpraca na wielu płaszczyznach, np.: firma X obsługiwana jest w segmencie korporacyjnym, prezes z kadrą wyższego szczebla korzysta z bankowości prywatnej, a pracownicy z usług bankowości detalicznej. Kolejna grupa klientów to rentierzy, czyli osoby, które sprzedały budowane przez siebie firmy lub nieruchomości, a także spadkobiercy rodzinnych majątków. Jakie rozwiązania proponujecie? IC: Kompleksową obsługę bieżących operacji oraz szeroką gamę produktów inwestycyjnych. Jesienią rozpoczniemy świadczenie indywidualnego doradztwa inwestycyjnego, wy- korzystującego koncepcję BPT, czyli Behavioural Portfolio Theory. Do dyspozycji klientów oddajemy ekskluzywną kartę kredytową Master Card World Elite, która trzy raz z rzędu zajęła pierwsze miejsce w rankingu Forbesa na najbardziej prestiżową kartę. Klienci mają też możliwość skorzystania z doradztwa prawnego i podatkowego, dzięki współpracy z kancelariami prawnymi, które pomagają między innymi w przygotowaniu transferu międzypokoleniowego. W przypadku chęci przeniesienia aktywów za granicę oferujemy usługi austriackiego Kathrein PrivatBank. Klienci mogą także wykorzystać wiedzę naszego domu maklerskiego przy organizacji emisji akcji, obligacji. Silną pozycję ma spółka Raiffeisen Investment, która doradza przy emisjach długu i akcji, fuzjach oraz przejęciach. Współpracujemy także z Raiffeisen-Leasing Polska. Jak widać nasza oferta jest bardzo bogata. IWONA CHARCHUTA Dyrektor Zachodniego Centrum Bankowości Prywatnej Friedrich Wilhelm Raiffeisen Raiffeisen Polbank ul. Wyspiańskiego 26 b/15, 60-751 Poznań +48 691 333 515 iwona.charchuta@raiffeisen.pl MICHAŁ ADAMCZEWSKI Dyrektor Zachodniego Centrum Bankowości Korporacyjnej Raiffeisen Polbank ul. Marcelińska 90, 60-324 Poznań + 48 691 333 542 michal.adamczewski@raiffeisen.pl