s& î&cîs&c s& 5&9&C 9& 5& 0 / - 0 0 0 0 0 0 ^ ^^aą^:3^3^a556:a^^s55fg555635gsa58sa5ps MONITOR N a R. P. 1 7 7 0. Nro L X X V. d. 1 9. W r z e śn ia. $ $ <:- -:> ip-ip-ip-ip %-PpPpPp -:>#*> :;:-:;:-^-s>^^ E di tu s m lucetn iacuit sine virib u s in fa n s, JWox quadrupes, rituqu e tu lit sua mem bra f e r arum, P a u latim qtte trem ens, & nondum p o p lite firm o C o n jlitit, adiutisque idiquo conamine nervis-. Inde valen t v elo x q n t f u i t, spatium que in ven ta T ra n sit, in' em ensis medii quo que tem poris antiis, L a b itu r occ.idua p e r ite r decline fe n e c ta : S u b m it b a t a v i dem oliturque p rio ris K o b o ra - - - O vid. L ib. X V. M etam. ludzki ieft łupem trofek zgryżli- J wych, ciało paftwifkiem robaftwa y zgnilizny. Narodzenie początkiem choroby, a życie obrazem śmierci naturalnym. Owoż co to Człowiek, które go p:czątek tak fro- Cccc motny,
X X 592 )C X motny, żywot tak pełny gorzkości, ii ko* niec ieft tak okropny. Kolebka iego plugallwo, dziecinftwo gwar froczv, młodość nieuważna płochość, wiek nsęzki bafamućtwo, a llafość, ftabość y choroby. Rodząc fię piacze, męczy fig żyiąc, w boleściach kona y umiera. Głupie marności bawią iego młodość: układy dziwackie, proiekt* chimeryczne, fą działem iego męzkiego wieku: wzdychania zaś y żale fą zachowali dla iego ftarości, Młody natury nawet żądz Twoich nie zna, ftary zna ie wprawdzie, lecz im zadofyć uczynić nie może. Ciało iego ieft Rekiem zgnilizny, a umyft giełdą frafunkow, nieppkoiow, nadziei próżnych, boiażni płonnych. Y możeż nad ten, bydż Ran nędznieyłzy Człowieka? lecz nieftetyj itfzcze to' na-yronieyfza cząltka iego nędzy; wyftępki bowiem, którym podlega, ściągaią nari gniew y karę nieba. Łakomił wo iego ciągnie za Tobą niedoltatek; iego rozpady, przeytnuiące włkroś (erce żale ; gniew, niefżczęścia y fzwankij obżarftwo choroby, zazdrość, katownie (ercay a lenillwo y próżnowanie iego, uboftwo. Smutne
& ) 593 c '$ t-ne doświadczenie, które y nad to potwierdza i?ow prawdę Mędrca iednego mówiącego; że śmierć ieft lepfża niżeli życiej y źe (łan tego, który fię nie rodził, y który biedy na świecie nie fkófztował, wart aby go przełożyć nad iedno y drugie. Gdy uważam, iaką nam ceną natura te rzeczy opłacać każe, które wyprowadza dla Rafzego używania: z iakim zachodem radości y uciechy nafze w fmutku y goryczy, moczy, że tak rzekę, y przetrawia: gdy myślę z iakim niebeśpieczenftwem Człek Ra świat przychodzi, widzę zaifle, że mimo tey zwierzchności y tego przełoźenftwa, które natura Człowiekowi nad żwierzety dała, niemarz z nich żadnego, ktoreby fię rodziło ftąbfzym, y bardziey z wfzelkiey pomocy ogołoconym nad Człowieka. Zwierzęta rodzą fi? z łatwością, y fkoro fię na świat poiawią, iuż ci fowicie fą opatrzone odzieżą, miefzkaniem, pożywieniem: Człowiek przychodzi na świat nagim, y aby fię odział, innych odzierać mufi: mufi pracować dufzą y ciałem, aby fobie opatrzył,lub też wyftawił miefzkanie; mufi żywności fżuh
M X 594 X X kac w pocie czoła. Jleż pracy, przykrości w iego wychowaniu? Jleż nie wyidzie cza«fu, wprzód nim fię chodzić tylko lub mówić nauczy? Wlzyftkie inne żwierzeta nauczone od natury; nie potrzebują nauczyciela dla poięcia tego, co im umieć należy, wiedzieć przyftoi-' Sam ieden Człowiek rodzi fię w głębokiey wfzech rzeczy niewiadomości, to tylko wyiąwfzy, że płakać urnie. Gdy fię nad tym wfzyftkim myślą Zaftanawiam, nie może mi z niey wyniść to tak mocne przywiązanie, które ludzie do życia maią; iako też ten lirach, którym fię śmierci obawiaią. Mamy ucieczkę W śmierci przeciw niefzczęśliwościom życia, mawiał niegdyś Seneka.. Rzeką mi tu podobno: tak ieft, przyznajemy, tylko że to mówił Poganin fwoini fpofobem, my zaś Chrześcianie, a za tym obowiązani przeftać na tym lianie, w którym fię znayduiemy. Nie mam cg rzec na to, atoli ieźeli mamy Pizy wfparciu wiary gruntowną nadzieię, iakiey nie znali Poganie, fzczęśliwfzego żywota w przyfzłym wieku, możemyż tę żądzę
X )( 5 9 5 X X dz? ganić, którą mieć można y należy, abyśmy do ofiągnienia oney fzcaęśiiwości iak nayprędzey byli przypufzczeni. Na oftatek iefl to y nad to prawda, co Wioch W przyftowiu fwoim powiada: Chi dicc huomo, dice mistria. kto mowi Człowiek, mowi Nędza. Z okazyi tych reftexyi nad nędzą Człowieka, prozą przywiedzionych; zdafo mi fię dla ukontentowania niektórych Czytelników, którym iednoftąyność częftokroć ieft przykrą, odmiana zaś y rozmaitość rzeczą lubą y przyjemną,* podobne w tey materyi wierfzem przytoczyć uwagi, którym ie niegdyś określi! Senator ieden Pol* iki * Mąż równie cnotą iak n mką znakomity, a iam one w rękopifrnach moich dochowa!: Niefzczęfny, co go matka, z bólem rodzi, Człowiek płaczący na ten świat przychodzi, A pizeczuwatąc z łe g o przykrość lo fu, Łączy ze łzami, fkargę fwętto głolu. W ycifnąwfzy kię z wnętrzności więzienia, Krotki w olnego moment ma weftchnienia, * W. R. W.K.H.P.K.
m x 59S y & A i zara? ledw o widzące świat Dzicig Z łe fzczęście w ścifte krgpuie powicie. Doznaje daley. Pokarmu żywność co to ieft los człeczy, wypłacze, wybeczy* \Vy. ey y niżey nofząc go kołyłka, Fortuna fwe z nim zaczyna igrzyfka, f i i} mu fpokoynosc, zły mu fen przywodzi. Co rowno młodych z ftaremi Potym Głupie uwodzi. po ziemi okrakiem fig w łuczy, za biedą fwą fig chodzić uczy, Jdzie, upada, płacze, przecież znowu D o zwyczaynego wraca fig narowu. W net nowym Tdzie z nim kfztałtem niefzczgśeie fig wzrzędzą, do fzkof płacz, kłopot y nędza, Tam mu Bakałarz, co za w ym yli nowy! f tyłu napędza rozumu do głow y. W czytaniu oczom niezwyczayria męka, W pifaniu czyż fig Tak go w męczarnią nie nałamie ręka? ciągnąc poniewoli, R rzbiera członki zawzięta zła doli. Potym nas w rożne z biedą zfyła ftrouy, Tytn fprawiac kaze obfzary, zagony, 2 a pługiem wołow, prac czyniąc, oftatki, Po. ic fig gmerząc w wnętrznościach fwey matki. Jnoych w żo/nierlkim chcący trzymać mycie, M!eniać im ką e za grofz kre\v y życie, Ą w krwawym boiu będąc zboycą śmiałym, Chrzcić okrueieuftwo pażwilkiem wfpaniałym. Trzecie-
Trzeciemu X 59 zleca nadftugiwać Możnym, Dworzanerfi biegłym, frantem Skarbiąc fe łałki D ni głodne, obłudne y zmienne, bydz oftrołnym, nocy przebywać beźfeune, Przeklinać fzczęscie idące oporem, W łócząc fie z próżną nadzielą za Dworćm, A fpocob życia obrawfzy fe podły, Zebrać fowitfze ialmużny przez modły, J«nym też zleca wftawać nizli zorze, O delkg z śmiercią pufrczać f ę na morze, Y za kawałek giętki żołtey ziemi, Zycie fwe pufzczać z falami moifkiemi. Jnnym, jako mnie, Pifząc wierfz częfto oporny Gryść wargi, trudzić żyć każe wiek nudny, y trudny, biedzące fię myśli, Przeklinać pioro, co nie zręcznie kryśli, A wym ęezywlzy wierfz wypracowany, Drukować boiaźń, pracy fw ey nagany, Potym cierpliwie znieść od lada żaka: Ze praca wierfzow nroich ladaiaka. Wyrządza daley złe fzczęście, gdy w parze Przed fhafzne bo: a wiedzie nas ołtarze, Y tam w pnyfiggłą do śmierci niewolą Oddawać każe myśl, ferce y wolą. Y zwiodłfzy żonkę na powab Dzielić z nią trołki fwoie zamęścia, y niefzczęścia, Dopieroż bieda Małżonko w obfiędzie, Ułzykowana w licznym dzieci rzędzie, 7X & M ąż
X X 598 X 38C M ąż bied», Żonka druga, to bied dwoie, Z tych pełne będą młodych bied pokoie. Co fię małżeńftwo nakłoci, natrudzi, Aby też w domu było iak u ludzi, Zeby dziecięciu zoftawić doftatki, Co trzeba pracy y oyca y matki? N ie bacząc, że grofz pnzyfzły z potem czoła, Uroni fyria ochota wefola; Y tyfiąc złotych wvoranych z pola, Jedna zle grana ftraci Pancerola. A potym łzczęście y los kłopotliwy M ęczy fię z nami, chociaż y w łos fiwy Y do zachodu nachylone lata Bliżfzemi czynią tamtego nas s'wiata: A przy ftarości czyni z nas malzkary, Siodła nam nofy, kładąc okulary, Oczom okienkiem, każe patrzyć fzklanym, Nogom przywykać na fzczudle drewnianym: A nim nas w ziemię Bolki wyrok zafzle, lecie ftabosci, zimie cierpieć kafzle, Y popruchniałe wytrąciwfzy zęby, Zawczafu IkJadac w ziemię kości z gęby. Aż też nas chuda z kofą śmierć przydybie, Jdź, mówiąc, zkądeś w y lz e d ł ftary grzybie. M rzem y, a mały z nas przyczynek ziemi Przybywa kośćmi w proch obrosonemi, M ielći fię Człowiek w ynitfły y dumny Yv' kilku tam dełkaeh rrzyłokciowey trumny. * 8 m '