Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego 18 stycznia 2008 r. NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z RYNKÓW Produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 6,2 proc. (r/r) wobec oczekiwanych 8,6 proc. Deficyt na rachunku obrotów bieżących spadł w listopadzie do 351 mln euro wobec 1,3 mld euro w październiku. Inflacja w grudniu wyniosła 4,0 proc. (zgodnie z oczekiwaniami). Przeciętne wynagrodzenie wzrosło w grudniu o 7,2 proc. (oczekiwano 10,7 proc.) RYNEK WALUTOWY kursy NBP kupno sprzedaż USD/PLN 2,4256 2,4746 EUR/PLN 3,5629 3,6349 CHF/PLN 2,2040 2,2486 Tabela obowiązująca od dnia 18.01.2008 r. POLSKI RYNEK Pojawiły się pierwsze techniczne sygnały kupna złotego. Nasza waluta długo była odporna na zawirowania na świecie, aż w końcu odporna być przestała. Oczywiście można tłumaczyć osłabienie złotego danymi makro, które wskazują, że skala podwyżek stóp procentowych w Polsce wcale nie musi być tak duża (wolniej rosły ceny produkcji, wynagrodzenia i produkcja przemysłowa), ale w gruncie rzeczy chodzi jednak o światową awersję do ryzyka. Dolar podrożał u nas o 2,5 proc. do 2,48 PLN, euro o 1,2 proc. do 3,62 PLN, frank o 2,5 proc. do 2,25 PLN. Frank jest najdroższy od półtora miesiąca. ZAGRANICZNE RYNKI Paradoksalnie im gorsze dane nachodziły z USA, tym bardziej dolar się umacniał. Rynek zdyskontował już widocznie przyszłe obniżki stóp procentowych w Stanach, a nawet ich ewentualne podniesienie w strefie euro, a bardziej sugeruje się teraz wpływem popytu na surowce na notowania dolara, lub po prostu analizą techniczną wykresów. Na koniec tygodnia euro spadło o 1,1 proc. do 1,461 USD. Jen umocnił się do dolara o 1,7 proc., i aż o 2,7 proc. do euro. Japońska waluta jest najmocniejsza do euro od czterech miesięcy. Warto odnotować, że poza jenem, także frank szwajcarski umacnia się do czołowych walut świata przełożenie tego ruchu widoczne jest także w notowaniach CHF/PLN. 1
RYNEK OBLIGACJI POLSKI RYNEK Nasze obligacje zyskiwały w tym tygodniu przecząc tezie, którą można by wystawić na podstawie zachowania złotego, że inwestorzy portfelowi wycofują się z Polski. Na umocnienie naszych papierów dominujący wpływ miał ostatni spadek rentowności obligacji na świecie, ale także słabsze dane makro, które sugerują, że RPP może mniej ochoczo podnosić stopy procentowe (poza dwiema podwyżkami z I kwartału, które wydają się przesądzone). Rentowność obligacji dwuletnich spadła do 5,93 proc. wobec 6,08 proc. przed tygodniem, a dziesięcioletnich do 5,83 proc. (z 5,86 proc.). Trzymiesięczna stopa WIBOR utrzymała poziom 5,65 proc. ZAGRANICZNE RYNKI Spadki na giełdach akcji umocniły popyt na obligacje skarbowe w USA, choć kosztem papierów komercyjnych. Pod koniec tygodnia sytuacja się odwróciła, ale i tak na koniec tygodnia rentowność papierów 10-letnich wyniosła 3,66 proc., wobec 3,86 proc. przed tygodniem. Dwulatki dawały 2,4 proc. zysku (przy 4,2- proc. inflacji!), wobec 2,65 proc. przed tygodniem. Rentowność niemieckich dwulatek zjechała do 3,49 proc. z 3,75 proc. przed tygodniem. RYNKI AKCJI POLSKI RYNEK WIG ma za sobą szósty spadkowy tydzień z rzędu i to porządnego spadku w skali tygodnia wyniósł on 6,5 proc. W podobnej skali spadł WIG20, mwig i swig. Obroty podliczono na 12 mld PLN i pod tym względem był to jeden z najlepszych tygodni na GPW w jej historii. Niestety wzrost obrotów potwierdza tylko siłę sprzedających. Warto jednak zwrócić uwagę, że dno zostało wyznaczone już na środowej sesji (wtedy też rynek ocierał się o krach), a kolejne dni przyniosły stopniową poprawę sytuacji i właśnie wtedy obroty rosły najsilniej. Daje to podstawy do tego by sądzić, że spadki zostaną powstrzymane. Także dlatego, że wsparciem dla WIG20 i WIG okazały się poziomy konsolidacji z wakacji 2006 r. (kiedy rynek lizał rany po majowo - czerwcowym załamaniu). Wtedy wsparcie okazało się trwałe i okazało się bazą do dalszej hossy. Jesteśmy w tym samym miejscu, tyle że półtora roku później. W przyszłym tygodniu 45 proc. analityków ankietowanych przez GPW spodziewa się wzrostu WIG20, a 18 proc. oczekuje jego spadku. Niestety nie jest to dobra wróżba, bo przewaga optymistów rzadko służy rynkowi. ZAGRANICZNE RYNKI EUROPA W mijającym tygodniu mieliśmy wiele ważnych publikacji ze Stanów, które dyktowały zmiany indeksów na Wall Street, a dalej na europejskich parkietach. Ponieważ większość z nich rozczarowała inwestorów, musiało się to negatywnie odbić na ich portfelach. Po spokojnym poniedziałku, od wtorku indeksy konsekwentnie kierowały się na południe wyprzedzając (skutecznie) wtorkowe i czwartkowe załamanie za oceanem. To w ich wyniku CAC40 i FTSE kończą tydzień 4,5 proc. na minusie. Dane z własnego podwórka były zgodne z oczekiwaniami - inflacja w Wielkiej Brytanii utrzymuje się nieznacznie powyżej celu Banku Anglii, a w Niemczech jest wyższa, ale spada - z wyjątkiem piątkowej publikacji sprzedaży detalicznej na Wyspach, która była trochę słabsza niż prognozowano. USA Inwestorzy czekali kilka miesięcy na wyniki finansowe dużych amerykańskich banków, które miały odpowiedzieć na pytanie, jak wysokie są straty z tytułu inwestycji w kredyty sub-prime i zdjąć część niepewności z rynków finansowych. Zgodnie z obawami, straty były wysokie i nawet przekroczyły rynkowe prognozy. We wtorek Citigroup poinformował o największej stracie w blisko dwustuletniej historii tej instytucji, a sprzedaż detaliczna w grudniu spadła bardziej od oczekiwań. Po takich informacjach, które wywołały 2,5 procentową przecenę inwestorzy nie chcieli kupować akcji nawet w środę. Druga fala spadków, o podobnym zasięgu przyszła w czwartek, po wysokiej stracie Merill Lynch oraz fatalnych informacjach z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz najgorszym od 2001 roku wskazaniu filadelfijskiego indeksu 2
aktywności sektora wytwórczego. W rezultacie, w piątek o godz. 17.15 S&P w ujęciu tygodniowym tracił 5,1 proc., a Dow Jones 3,4 proc. i dalej kierowały się na południe. Nadzieja dla obozu byków jest wsparcie techniczne do którego doszły wspomniane indeksy wyznaczone przez szczyty z lata 2006 roku. Fundamenty amerykańskiej gospodarki są bowiem bardzo niestabilne. AZJA To nie był udany tydzień na rynkach azjatyckich, ale przy fatalnych nastrojach w Stanach oraz umocnieniu się jena do poziomu najwyższego (względem dolara) od ponad dwóch lat nie mogło być inaczej. Giełdy traciły praktycznie przez cały tydzień i gdyby nie odbicie z końca tygodnia minusy byłyby jeszcze większe. Najbardziej ucierpiały rynki wschodzące - Kospi stracił 2,7 proc., a Hang Seng aż 6,2 proc. Japoński Nikkei zniżkował o zaledwie 1,8 proc., ale w piątek był już blisko załamania. Rynek uratowały jednak nadzieje, że amerykańskie władze zaprezentują wkrótce program skutecznego przeciwdziałania kryzysowi w USA. Głębsze spadki indeksów rynków wschodzących podważają teorię, że skoro spowolnienie dotyczy głównie rozwiniętych gospodarek, to młode rynki będą bezpieczną przystanią dla światowego kapitału. Przy rosnącej niepewności inwestorzy tradycyjnie wybierają obligacje amerykańskie. RYNEK SUROWCÓW Pogorszenie nastrojów na rynkach akcji przełożyło się na spadające ceny surowców. Ropa taniała praktycznie cały tydzień. Wprawdzie w poniedziałek mieliśmy lekkie odreagowanie spadków z ubiegłego tygodnia, jednak od wtorku ustalił się trend spadkowy, do którego impulsem były słabe dane makro ze Stanów. Sprzedaż detaliczna w grudniu spadła bardziej niż oczekiwano, znacząco spadła ilość rozpoczętych budów nowych domów, a indeks filadelfijski pokazał najgorszą aktywność sektora wytwórczego od 2001 roku. Spowolnienie w USA powoli staje się faktem, więc inwestorzy uwzględniając te informacje w prognozach przyszłego popytu już dziś pozbywają się kontraktów na ropę. Do tego dochodzi jeszcze umocnienie dolara, które czyni surowce relatywnie droższymi (co ogranicza popyt). Biorąc to wszystko pod uwagę, spadek londyńskiej baryłki brent o zaledwie 2,0 proc. do poziomu 90 USD jest niewielką zniżką. Można to wytłumaczyć strategią funduszy inwestycyjnych, które licząc, że surowce będą zachowywały się lepiej od indeksów akcji kupują kontrakty na te pierwsze i nie pozbywają się ich, nawet gdy tracą. Obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki były również główną przyczyną spadków miedzi, która potaniała w mijającym tygodniu o prawie 3 proc. Wpływ na to miała również piątkowa prognoza wzrostu konsumpcji miedzi w Chinach w 2008 roku zakładająca jej wzrost o 8 proc. (przy 22 proc. dynamice w 2007 roku). Osłabienie dolara z początku tygodnia wywindowało złoto na rekordowe poziomy- we wtorek za uncję tego kruszcu płacono 914 USD. Był to jednak sygnał do realizacji zysków i kurs spadł do 882 USD. W ujęciu tygodniowym to spadek o blisko 2 proc., pierwszy od pięciu tygodni. surowiec zmiana miedź -2,5% ropa naftowa -2,0% złoto -1,9% Tygodniowe zmiany wartości cen surowców na światowych giełdach, 18.01.2008 r. (godz. 17.15) 3
POLSKI RYNEK FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH WYDARZENIA Od 16 stycznia do 29 lutego trwają zapisy na certyfikaty inwestycyjne funduszu KBC Index Małych i Średnich Spółek. Jest to fundusz z ochroną kapitału, gwarantujący zwrot 100 proc. zainwestowanego kapitału. Fundusz zainwestuje pozyskany kapitał w małe i średnie spółki amerykańskie i europejskie. Minimalny zapis to 1000 PLN. KBC TFI zamierza w najbliższym czasie uruchomić fundusz KBC Akcji Małych Spółek SFIO. Do końca marca br. klienci PKO/Credit Suisse TFI, będący uczestnikami Wyspecjalizowanego Programu Inwestycyjnego Lokata Inwestycyjna Bonsai mogą bez opłat dokonać konwersji środków z subfunduszu PKO/CS Małych Spółek Japońskich do funduszu PKO/CS Parasolowy SFIO. Komisja Nadzoru Finansowego zezwoliła na dystrybucję 10 subfunduszy działających w ramach funduszu parasolowego Strategic Solutions, zarządzanego przez Schroder Investment Management. Razem z notyfikowanymi w ubiegłym tygodniu 101 funduszami, Schroder IM dysponuje najszerszą ofertą funduszy na rynku.. WYNIKI tygodniowe wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 16.01.2008 r. rodzaj funduszy najlepszy fundusz* wynik akcji UniFundusze FIO subf. UniMaxAkcje -7,31% obligacji PKO/Credit Suisse Obligacji Długoterminowych FIO 0,65% rynku pieniężnego Arka BZ WBK Ochrony Kapitału FIO 0,18% stabilnego wzrostu DWS Polska FIO Bezpiecznego Wzrostu Plus -0,82% zrównoważone PZU FIO Optymalnej Alokacji -0,72% akcji zagranicznych Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagr. 0,55% obligacji zagranicznych UniFundusze FIO subf. UniDolar Obligacje 1,05% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, 7 dni roczne wyniki rynku funduszy inwestycyjnych, 16.01.2008 r. rodzaj funduszy najlepszy fundusz* wynik akcji Noble Funds FIO subf. Noble Fund Akcji 3,73% obligacji Skarbiec FIO subf. Dłuż. Pap. Wart. Skarbiec Dep. 4,28% rynku pieniężnego Arka BZ WBK Ochrony Kapitału FIO 4,02% stabilnego wzrostu Idea Stabilnego Wzrostu FIO 4,53% zrównoważone Noble Funds FIO subf. Noble Fund Mieszany 3,16% akcji zagranicznych DWS Polska FIO Top 50 Europa (EUR) 9,84% obligacji zagranicznych Arka Obligacji Europejskich FIO -3,50% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, 12 miesięcy 4
FINANSE OSOBISTE ROK 2007 DLA KREDYTOBIORCÓW Na pewno nie był tak przyjemny jak lata wcześniejsze. Oprocentowanie kredytów zamiast spadać, rosło i to jak. Z analiz Open Finance wynika, iż od początku stycznia do końca grudnia stopa trzymiesięczna WIBOR wzrosła z 4,20 do 5,70 proc., a więc o 35 proc. To przełożyło się na wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych o 29 proc. z 5,20 do 6,70 proc., co finalnie doprowadziło do wzrostu rat kredytów złotowych o 17,5 proc. (kredyt 30 letni, raty stałe) lub o 96 PLN dla każdych pożyczonych 100 tys. PLN. Nieco lepiej prezentuje się sytuacja posiadaczy kredytów we frankach. Co prawda i w Szwajcarii rosły rynkowe stopy procentowe, ale tylko do września. Od tego czasu zauważalny jest ich umiarkowany spadek. W skali 12 miesięcy trzymiesięczna stopa LIBOR wzrosła o 31 proc. z 2,11 do 2,76 proc., co przełożyło się 19 proc. wzrost oprocentowania kredytów (z 3,3 do 4,06 proc.), ale ostatecznie tylko na 8,4-proc. wzrost raty kredytowej. Jako przeciwwaga działało tutaj umocnienie złotego wobec franka o 7,5 proc. (kurs CHF spadł z 2,38 do 2,20 PLN), zatem ostatecznie rata kredytu zaciągniętego w grudniu 2006 we frankach szwajcarskich była zaledwie o 0,3 proc. lub licząc inaczej o 1 PLN dla każdych pożyczonych 100 tys. PLN. waluta oprocentowanie 12.2006 rata* oprocentowanie 12.2007 rata zmiana PLN 5,20 549 6,70 645 +17,5 proc. CHF 3,30 452 4,05 453 +0,3 proc. * kredyty 30-letnie, raty równe. Uwzględniono spread w jedną stronę oraz zmianę kursu CHF Wzrost raty kredytowej może być szczególnie dotkliwy w gospodarstwach domowych, które nie uzyskały w ostatnim czasie wzrostu dochodów. W połączeniu z wyższymi o prawie 8 proc. cenami żywności i w ogóle wzrostem inflacji, uzyskanie wyższego wynagrodzenia jest warunkiem utrzymania stopy życiowej, a w niektórych wypadkach także płynności finansowej. Szczęśliwie wzrost oprocentowania kredytów zbiega się w czasie ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia, który w sektorze przedsiębiorstw sięga 12 proc. (dane za listopad) i obniżką składki rentowej, która skutkuje prawie 5-proc. wzrostem wynagrodzeń netto u pracowników objętych ubezpieczeniem zdrowotnym. Choć to tylko efekt statystyczny, z przeprowadzonej przez Open Finance symulacji wynika, że osoby które przed rokiem przeznaczały 50 proc. swoich dochodów na obsługę kredytu hipotecznego, po zmianach, które zaszły na przestrzeni roku obecnie przeznaczają na jego obsługę 49,6 proc. dochodów (zakładając, że uzyskały 12-proc. wzrost wynagrodzeń). Jednocześnie kwota pozostała po odjęciu raty kredytu wzrosła o 19,2 proc., a więc w stopniu wystarczającym by pokryć wzrost wydatków związany z rosnącymi cenami. Osoby, które nie osiągnęły żadnej pożyczki, a na początku 2007 r. przeznaczały połowę swoich dochodów na obsługę kredytu, obecnie muszą przeznaczyć na jego obsługę 55,4 proc. dochodów, a kwota pozostała na życie jest niższa o 5,5 proc. niż przed rokiem.należy nadmienić, że to tylko symulacja, zwłaszcza osoby o niskich dochodach nie powinny pozwalać sobie na tak wysoką relację rata/dochody. W dającej się przewidzieć przyszłości należy liczyć się z dalszym wzrostem oprocentowania kredytów złotowych i prawdopodobnym utrzymaniem kosztów kredytów we frankach. Według naszych prognoz, przeciętne oprocentowanie kredytów złotowych może do końca roku sięgnąć 7,0-7,2 proc. (przy założeniu czterech kolejnych podwyżek stóp w NBP, uspokojenia sytuacji na rynku pieniężnym i nie zmienionych marżach kredytowych w bankach), podczas gdy kredytów we frankach utrzyma się na poziomie 3,9-4,3 proc. Mimo wszystko posiadacze kredytów w CHF nie mogą być pewni, że ich raty nie wzrosną w 2008 roku, ponieważ w ostatnich 5
tygodniach obserwujemy na świecie wzrost kursów walut z krajów o niskich stopach procentowych (Japonia, Szwajcaria), co może mieć swoje reperkusje w kursie PLN/CHF, choć nie na tyle istotne by podejmować decyzje o przewalutowaniu kredytu. Jednocześnie wzrost wynagrodzeń w nadchodzącym roku może tylko do pewnego stopnia rekompensować wyższe koszty kredytów. Pracownikom może być bardzo trudno uzyskać w 2008 r. kolejną kilkunastoprocentową podwyżkę wynagrodzeń w warunkach spadku marż w przedsiębiorstwach. Należy zatem zakładać mając na uwadze naszą (optymistyczną) wizję wzrostu oprocentowania kredytów oraz wyhamowanie tempa wzrostu wynagrodzeń ustabilizowanie sytuacji kredytobiorców, lub jej umiarkowane pogorszenie, gdyby rynkowy scenariusz okazał się gorszy (silny wzrost oprocentowania kredytów). TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKU FINANSOWEGO Wydarzenia, rynki walut, rynki obligacji, polski rynek akcji: Emil Szweda, Open Finance Zagraniczne rynki akcji, rynek surowców: Łukasz Mickiewicz, Open Finance Finanse osobiste: Emil Szweda, Open Finance Rynek funduszy inwestycyjnych: Bernard Waszczyk, Open Finance. Wyniki na podstawie danych Analizy Online. 6