Warszawa, 5.03.2014 Szanowna Pani Minister Pani Joanna Kluzik - Rostkowska Minister Edukacji Narodowej Al. Szucha 25 00-918 Warszawa W nawiązaniu do projektów ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej, pragnę przedstawić uwagi do ww. projektów. W roku 2013 Ministerstwo Edukacji wydało oświadczenie rozpoczynające się od słów: Założenie, że powinien funkcjonować jeden, identyczny dla wszystkich podręcznik do każdego przedmiotu jest sprzeczne z ustaleniami współczesnej pedagogiki, która kładzie nacisk na indywidualizację nauczania i konieczność dostosowania metod, form i środków nauczania do indywidualnych potrzeb uczniów. W tej chwili oświadczenie nie jest już dostępne na stronach Ministerstwa. Na początku chcielibyśmy więc zapytać, czy i kiedy zmieniły się wspomniane w nim ustalenia współczesnej pedagogiki. W naszej opinii koncepcja jednego podręcznika dla wszystkich uczniów będzie utrudniała wprowadzenie efektywnej edukacji uczniów niepełnosprawnych w normie intelektualnej i z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim niezależnie od formy ich kształcenia. Klasy specjalne tworzone są z uwzględnieniem typu niepełnosprawności uczniów, więc potrzeby i możliwości poszczególnych dzieci są do siebie znacznie bardziej zbliżone, niż ich pełnosprawnych rówieśników. Potrzeby uczniów z niepełnosprawnością wymagają dostosowania metod i form pracy, dlatego tak istotne jest, aby nauczyciel miał realne prawo wyboru podręcznika, który pozwoli najpełniej wykorzystać możliwości uczniów klasy specjalnej. Oczywiście takie samo prawo powinni mieć nauczyciele klas ogólnodostępnych i integracyjnych.
Możliwość wyboru odpowiedniego podręcznika jest szczególnie ważna właśnie na etapie edukacji wczesnoszkolnej z kilku powodów: - konstrukcja i dobór tekstów do nauki czytania, kolejność i sposób wprowadzenia liter w danym podręczniku silnie narzucają konkretną metodę nauki tej umiejętności, tymczasem wybór metody powinien wynikać z potrzeb i możliwości uczniów - co jest szczególnie ważne w przypadku uczniów niepełnosprawnych; - sposób prezentacji treści, szata graficzna podręcznika mocno ogranicza możliwość skorzystania z informacji w nim zawartych przez uczniów z niektórymi niepełnosprawnościami (np. część uczniów z autyzmem); - sposób rozłożenia treści edukacyjnych w podręcznikach do poszczególnych klas może nie odpowiadać faktycznym możliwościom uczniów np. z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim czy z autyzmem. Projektowane zmiany ustawowe praktycznie uniemożliwiają nauczycielom wybór innego podręcznika niż ministerialny na tym etapie kształcenia. Formalnie istnieje możliwość wyboru, jednak w tym przypadku za podręcznik musi zapłacić organ prowadzący, co absolutnie nie leży w jego interesie, skoro inny podręcznik uczniowie mogą otrzymać za darmo. Z naszego kilkuletniego doświadczenia wynika, że gminy są bardzo niechętne jakimkolwiek nie wynikającym wprost z ustawy nakładom związanym z edukacją dzieci z niepełnosprawnością, chociaż z tytułu niepełnosprawności dostają dodatkowe środki subwencji oświatowej. Skoro samorządy mają problem z realizacją ustawowego obowiązku dowozu dzieci do szkół, to nie sądzimy, aby były chętne finansować wybrane podręczniki dla dzieci niepełnosprawnych co nie będzie ich obowiązkiem. Trudno nam wyobrazić sobie gminę tak bogatą, że kupuje podręczniki, gdy może je mieć za darmo. W praktyce uczniowie szkół publicznych będą mogli korzystać z tylko jednego podręcznika - pisanego w pośpiechu przez kilka miesięcy. Natomiast dzieci ze szkół niepublicznych nadal będą miały dostęp do podręczników sprawdzonych, tworzonych latami, testowanych w szkołach i ocenianych przez rzeczoznawców przed wprowadzeniem. Ustawa daje bowiem możliwość nieograniczonego wyboru podręcznika organom prowadzącym placówki niepubliczne. Trudno uznać to za dążenie do wyrównywania szans edukacyjnych. Idea nauczania włączającego dzieci niepełnosprawnych opiera się na indywidualizacji procesu kształcenia, dostosowaniu metod i form pracy z każdym dzieckiem do jego potrzeb, zdolności i deficytów. MEN planuje stworzyć wspólną podstawę programową dla klas 1-3, bez wydzielenia odrębnych treści dla klasy 1, co też miało zdaniem MEN służyć większej indywidualizacji procesu kształcenia. Dla dzieci niepełnosprawnych to dobre rozwiązanie mogą opanować treści
programowe w swoim tempie. Niestety wprowadzenie jednego, wspólnego podręcznika dla wszystkich uczniów tej idei przeczy. Zgodnie z art. 22a punkt 5 ust. 2 projektowanej ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty Program wychowania przedszkolnego lub program nauczania powinien być dostosowany do potrzeb i możliwości uczniów, dla których jest przeznaczony Nasuwają się więc pytania: Co w sytuacji, kiedy z analizy potrzeb i możliwości uczniów klasy (np. specjalnej lub terapeutycznej) wynika, iż nie będą oni w stanie zrealizować treści zawartych w podręczniku w danym roku szkolnym i trzeba będzie to zrobić w kolejnej klasie? Co z podręcznikiem, który ma zostać przekazany kolejnemu rocznikowi? Co zrobić, kiedy dziecko np. z autyzmem czy niepełnosprawnością intelektualną nie opanuje treści zawartych w podręczniku do klasy pierwszej? Ma go oddać, bo rok młodszy kolega czeka na książkę? Co zrobić, kiedy istnieje potrzeba wydłużenia etapu edukacyjnego uczniowi z niepełnosprawnością, a tempo jego rozwoju i realizacji programu nie pokrywa się z harmonogramem przewidzianym w podręcznikach do poszczególnych klas? Proponowane zmiany ustawowe w żaden sposób nie odpowiadają na te pytania, jak również nie przewidują sytuacji takich jak te, mimo że pozostają one w zgodzie z obowiązującym prawem oświatowym i są często spotykane w praktyce edukacyjnej. Tak krytykowane przez Ministerstwo pakiety oferowane obecnie przez wydawców mają jedną wadę cenę. Na poziomie edukacji wczesnoszkolnej dają możliwość nabywania wiedzy poprzez różnego rodzaju działania: kolorowanie, wycinanie, zakreślanie, wyklejanie, ale też poprzez gry i zabawy dydaktyczne: słowne i sylabowe, literowe, matematyczne. Zawierają wiele pomocy pozwalających dzieciom uczyć się poprzez własne działanie, manipulowanie i rozgrywanie gier dydaktycznych, których wydrukowanie, czy kserowanie nie jest możliwe (nie sposób kserować, czy drukować kostek do gry, klocków, liczydeł czy kolorowych, kartonowych figur geometrycznych). Dzieci mogą poznawać i utrwalać materiał na wiele sposobów. Nauczyciel ma możliwość wyboru takiego ćwiczenia, które będzie najbardziej odpowiednie do potrzeb każdego dziecka - pakiety zawierają ćwiczenia na różnym poziomie trudności. Wbrew opinii wyrażonej przez MEN materiały te nie ograniczały w żaden sposób ani inwencji twórczej nauczyciela, który mógł je wykorzystać w sposób dowolny, ani możliwości dziecka, które miało okazję do bardzo różnorodnych doświadczeń. W związku z powyższym obawę budzą też zbyt niskie kwoty, przeznaczane zgodnie z art. 22ae, ust. 3 na ćwiczenia w klasach początkowych, jak również w klasach 4 6
szkoły podstawowej. Co jeżeli przewidziane przez MEN materiały ćwiczeniowe okażą się niewystarczające? Mamy świadomość, iż materiały ćwiczeniowe nie są obowiązkowe, jednak nie oznacza to, iż nie są potrzebne i wartościowe. Tak niska kwota na materiały ćwiczeniowe jest zupełnie niezrozumiała w kontekście nauczania aktywizującego i czynnościowego promowanego przez MEN od dziesięcioleci. Jak wspomnieliśmy wyżej materiały ćwiczeniowe w klasach 1-3 to nie tylko zeszyty ćwiczeń, ale też zestawy pomocy do nauczania czynnościowego, niezbędnych z metodycznego punktu widzenia na tym etapie nauczania. Już typowy zeszyt ćwiczeń w klasach 4-6 pozwala wprowadzać elementy takiego nauczania. Samodzielne uzupełnianie konturów Polski pozwala znacznie lepiej poznać nasz kraj niż oglądanie mapy w podręczniku. Podobnie dla dzieci mających problemy w nauce geometrii uzupełnianie ilustracji, której fragment jest już gotowy, jest ważnym krokiem na drodze do opanowania umiejętności samodzielnego jej wykonania. W zeszytach ćwiczeń znajdują się pomoce dla ucznia do nauki metodami czynnościowymi, np. karty czy plansze do gier edukacyjnych, pieniądze do nauki liczenia itd. Oczywiście istnieją też słabe zeszyty ćwiczeń. Jednak nauczyciel ma wybór i coraz częściej wybiera materiały ćwiczeniowe pozwalające na nauczanie czynnościowe. Tej możliwości zostanie pozbawiony, gdyż za 5 zł (25 zł na ćwiczenia do 5 przedmiotów w klasach 4-6) nie da się wyprodukować zeszytu z kilkoma kartonowymi wkładkami. Jako stowarzyszenie zajmujące się problemami uczniów niepełnosprawnych zwracamy na to zagadnienie szczególną uwagę, gdyż nauczanie czynnościowe, choć potrzebne wszystkim uczniom, ma szczególne znaczenie w przypadku uczniów z niepełnosprawnościami i z dysfunkcjami. Zapisy o możliwości pokrycia kosztów drukowania i kserowania materiałów ćwiczeniowych nie precyzują, w jaki dokładnie sposób i w jakim terminie koszty te należy rozliczyć, a kwoty przeznaczone na ten cel nie uwzględniają kosztów zakupu, eksploatacji i amortyzacji niezbędnego do tego sprzętu. Zwracamy uwagę również na fakt, iż zawarty w art. 22ae, ust. 5 zapis o powielaniu podręczników zachęca nauczycieli do łamania praw autorskich, co jest niedopuszczalne ze względu na wychowawczą funkcję szkoły. Wzmianka w uzasadnieniu ustawy, które samo nie jest aktem prawnym, jak również nie będzie powszechnie znane, nie zmienia tej sytuacji. Nauczyciele (a nawet i sądy) mogą traktować przepis w ustawie o systemie oświaty jako lex specialis względem ustawy o prawie autorskim. Gdy powielane będą materiały zagranicznych wydawnictw do
nauki języków obcych (co ze względu na ich cenę jest prawdopodobne) taki przepis może w skrajnym przypadku doprowadzić do sankcji gospodarczych przeciw Polsce. W związku z tym niezbędne jest jednoznaczne odwołanie się w przedmiotowym fragmencie ustawy do prawa autorskiego, np. przez sformułowanie pokrycie kosztów drukowania i powielania, w zakresie dopuszczanym przez Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych, podręczników etc. Zapisy art. 22ab ust. 1 i 2 ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty są bardzo nieprecyzyjne. Używane tu określenie jeden podręcznik nie jest jednoznaczne. Czy oznacza ono, że podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej będzie wydany w jednym tomie, co spowoduje zwiększenie ciężaru tornistrów? Co więcej, art. 22ai ust. 2 p. 2 można rozumieć w ten sposób, że powinien obowiązywać tylko jeden podręcznik do całego etapu edukacyjnego, nie zaś dla jednej klasy np. jeden podręcznik do matematyki dla klas 4-6. Dotychczasowe trzy podręczniki do tych klas miały w sumie 600-900 stron, dodatkowe zadania znajdowały się jednak w zeszytach ćwiczeń o podobnej łącznej objętości. Sądzimy, że intencją MEN nie było wyposażenie uczniów w księgi o objętości ponad 1000 stron, należałoby to jednak napisać jednoznacznie. W art. 22ab ust. 5. określenie co najmniej trzy lata szkolne rozumiane dosłownie oznacza, że po trzech latach można zmienić wszystkie podręczniki, w tym zmienić wybraną serię podręczników uczniom zdającym z klasy 4 do 5 w trakcie jej realizacji. Powinno być dla trzech kolejnych roczników uczniów. Sugerujemy więc doprecyzowanie tych zapisów. Zgodnie z art. 22ad ust. 1 wyposażenie uczniów szkół podstawowych w podręczniki do nauczania w klasach 1-3 w zakresie edukacji polonistycznej, matematycznej, przyrodniczej i społecznej zapewnia minister właściwy do spraw oświaty i wychowania. Przygotowywanie podręczników przez ministra, który jednocześnie kontroluje ich jakość, sprawia, że minister staje się iudex in sua causa. Zgodnie z art. 22ab dyrektor szkoły na podstawie opinii nauczyciela lub zespołu nauczycieli może przedstawić radzie pedagogicznej propozycję więcej niż jednego podręcznika w przypadku uczniów niepełnosprawnych objętych kształceniem specjalnym, jednak zapis ten niestety w żaden sposób nie rozwiązuje problemu braku adaptacji podręczników na potrzeby uczniów z różnymi niepełnosprawnościami, a w szczególności uczniów z niepełnosprawnością, którzy rozpoczną edukację we wrześniu 2014 r. Decyzją MEN, będą oni zmuszeni do korzystania z nowego podręcznika przygotowywanego przez MEN, który ma powstać dopiero na koniec czerwca. Nie ma możliwości, by w ciągu dwóch miesięcy
powstały niezbędne dla tych uczniów adaptacje podręcznika, a jednocześnie nawet uczniowie klas specjalnych jak i uczniowie korzystający z nauczania indywidualnego nie będą mieli możliwości skorzystania z innych podręczników. Oczywistym jest fakt, że niepełnosprawni uczniowie klas ogólnodostępnych i integracyjnych powinni korzystać z tych samych podręczników, co ich pełnosprawni koledzy z klasy, jedynie dostosowanych do ich indywidualnych potrzeb. Wszelkie inne rozwiązania stoją w sprzeczności z ratyfikowaną przez Polskę Konwencją o Prawach Osób Niepełnosprawnych (art. 24 Konwencji). O wykorzystaniu materiałów ćwiczeniowych w nauczaniu aktywizującym pisaliśmy już wyżej. W większości przypadków (poza podręcznikami do klas I-III i języków obcych) w chwili obecnej podręczniki nie zawierają treści wymagających uzupełniania w konkretnym egzemplarzu, takie treści natomiast znajdują się w zeszytach ćwiczeń. Dla wygody uczniów i nauczycieli w obu książkach znajdują się odwołania np. do numeru strony albo do wkładki, z której należy wyciąć planszę do gry edukacyjnej. Usunięcie takich odwołań utrudni korzystanie z książek uczniom, zwłaszcza np. uczniom z dysleksją, dla których korzystanie ze spisu treści jest utrudnione, w niczym natomiast nie pomoże tym, którzy nie będą korzystać z zeszytu ćwiczeń. Zgodnie z art 22ai takie rozwiązanie nie będzie jednak możliwe. Duże obawy budzi zapis art. 17.3 ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji oświatowej, który stanowi, że jeżeli planowane na kolejne lata wydatki na zapewnienie bezpłatnych podręczników zostaną przekroczone, to kwota dotacji zostanie pomniejszona. Projektowane przez Ministerstwo nakłady na podręczniki są sztywne, nie przewiduje się żadnej ich korekty, co przy nawet niewielkiej inflacji spowoduje, zmniejszenie realnych kwot na podręczniki. Przedmiotowe regulacje należy zmienić tak, aby wskazywały podmiot zobowiązany do przeprowadzenia weryfikacji kwot oraz kryteria tej weryfikacji, wiążąc wzrost dotacji np. z jednym ze wskaźników inflacji publikowanym przez GUS. Szczególnie niepokojący jest jednak kalendarz wprowadzanych zmian. W prywatnych wydawnictwach przygotowanie podręcznika trwa kilka lat. Trudno przypuszczać, że wydawca, któremu przecież zależy, aby jak najszybciej zakończyć inwestycję i osiągać zyski, bez konieczności przedłuża przygotowanie książki. W tej sytuacji można mieć poważne wątpliwości co do jakości podręcznika, który MEN zamierza przygotować w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Wyrównywanie szans edukacyjnych nie powinno polegać na równaniu w dół, a również zapisy art. 22ah pozwalają poddać w wątpliwość dobrą jakość
wprowadzanego podręcznika MEN-owskiego. Z samych przepisów nie wynika, czy przepisy o dopuszczaniu podręczników obowiązują także w przypadku podręcznika zapewnianego przez MEN. Taka niejednoznaczność nie powinna mieć miejsca. Można się jednak domyślać (np. z ust. 3), że książki te mają nie być recenzowane. Trzeba podkreślić, że wszelkie błędy metodyczne i merytoryczne w podręczniku będzie można poprawić dopiero po trzech latach, tak więc pośpiech i rezygnacja z drobiazgowej kontroli jakości mogą mieć fatalne skutki dla trzech roczników uczniów. Art. 22 ah ust. 2 ogranicza możliwość wprowadzania zmian w podręcznikach. Ograniczenie to jest jak najbardziej słuszne, jednak należy się liczyć z sytuacjami, gdy zmiana taka jest wymuszona przez zmiany w otaczającej nas rzeczywistości. Jeśli na przykład nowe kraje zostaną przyjęte do UE albo w Polsce zostanie wprowadzona waluta euro, to czy rzeczywiście jeszcze przez trzy lata trzeba drukować książki do geografii z nieaktualną mapą albo podręczniki do matematyki z ćwiczeniami w rachunkach na złotych i groszach? Podsumowując W naszej opinii proponowane zmiany nie będą służyć ani nauczycielom, ani uczniom w szczególności tym ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Przesłane projekty pozbawiają możliwości wyboru na etapie nauczania zintegrowanego innego podręcznika niż ten ministerialny, ale dostosowanego do potrzeb i deficytów uczniów niepełnosprawnych. Samorządy nie będą finansować czegoś, co mogą mieć za darmo. Nie wierzymy, że w kilka miesięcy można od podstaw stworzyć podręcznik i materiały ćwiczeniowe na wysokim poziomie, skoro prywatnym firmom, nastawionym na zysk ten proces zajmuje kilka lat. Nie wierzymy, że Ministerstwu uda się przygotować w 2 miesiące dostosowania nowych podręczników do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami, w tym z dysfunkcją wzroku. Nie wiemy, kiedy nowe podręczniki i materiały ćwiczeniowe trafią do nauczycieli uczniów niepełnosprawnych i ile czasu będą oni mieli na przygotowanie się do pracy w nowym roku szkolnym. Nie jesteśmy przekonani, czy zakładane przez MEN nakłady finansowe pozwolą na stworzenie podręczników i pomocy dydaktycznych do nauczania czynnościowego, tak istotnego w edukacji dzieci z deficytami. Wierzymy, że polska szkoła powinna działać w obrębie z poszanowaniem istniejącego w naszym kraju prawa, a proponowane zmiany zachęcają do naruszania praw autorskich.
W projektowanym zmianach widzimy zaprzeczenie idei wyrównywania szans w systemie edukacji - uczniowie szkół niepublicznych nadal będą mogli korzystać z dotychczasowych podręczników. Powołując się na powyższe argumenty, uważamy, że proponowane zmiany będą miały negatywne konsekwencje dla edukacji, w tym zwłaszcza dla edukacji dzieci niepełnosprawnych. Z poważaniem Aleksandra Braun Rzecznik Uczniów Niepełnosprawnych Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Ukrytymi Niepełnosprawnościami im. Hansa Aspergera Nie-Grzeczne Dzieci