magazyn GENERAL MOTORS min ło 100 lat! 10 lat produkcji GM na Âlàsku!



Podobne dokumenty
We create chemistry. Nasza strategia korporacyjna

PRZEMÓWIENIE AMBASADORA WIELKIEGO KSIĘSTWA LUKSEMBURGA J.E.P. CONRADA BRUCH NA OFICJALNYM OTWARCIU KONSULATU HONOROWEGO LUKSEMBURGA W KATOWICACH

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Koncepcja pracy MSPEI

KLUB INNOWATORA KSSE S.A. Powołanie członków Klubu Innowatora Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej - 20 kwietnia 2018 r

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

Waldemar Kwaśny. Prodziekan ds. Studenckich i Kształcenia Wydział Mechaniczny Technologiczny Politechnika Śląska

Nauczyciele o swojej pracy i relacje w gronie pedagogicznym

Filozofia firmy BASF. Zarząd firmy BASF SE

Generacja Y o mediach społecznościowych w miejscu pracy

Historie polskich przedsiębiorców

Program Coachingu dla młodych osób

Zaangażowanie i satysfakcja pracowników. Magdalena Siwińska Partner Zarządzający / HR Business Partner Grupa HR Masters

Wyznaczenie celów. Rozdział I. - Wyznaczanie celów - Cel SMART - Przykłady dobrze i źle wyznaczonych celów

Zarobki, awanse, szacunek. Dlaczego specjaliści zmieniają pracę. Badania Pracuj.pl

Na drabinę wchodzi się szczebel po szczebelku. Powolutku aż do skutku... Przysłowie szkockie

Nowa fabryka w Gliwicach

Czy dzięki Systemowi Sugestii Pracowniczych Kaizen firma zatrudniająca 150 osób może zarobić 15 mln zł. w ciągu 10 lat?

ROZWIĄZANIA NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH WYZWAŃ SPOŁECZNYCH, ŚRODOWISKOWYCH I EKONOMICZNYCH. MOŻLWOŚĆ BYCIA LIDEREM OD WCZESNEGO WIEKU

Na czym polega odpowiedzialność firmy farmaceutycznej? Raport Społeczny. GlaxoSmithKline Pharmaceuticals

Płatna praktyka lub staż w Life Architect

Najlepsze praktyki Cisco Team Space

Sprzedaż: żmudna praca dla wytrwałych czy droga do kariery? Badanie dotyczące postrzegania zawodu sprzedawcy (w Polsce).

Rolnictwo i śląska tradycja, czyli rozmowy w Głogówku

Podsumowanie projektu

WYDZIAŁ EKONOMICZNO-SPOŁECZNY

R1. W jakim przedziale zatrudnienia znajduje się Pana(i) firma? osób osób...

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

ZAPROSZENIE. Tel

Paweł Gurgul. Wojciech Gurgul

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Jak zdobyć atrakcyjną pracę?

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

Zarządzanie zmianą. Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października :10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia :28

Pomagamy uczniowi w wyborze dalszej ścieżki edukacyjno - zawodowej.

KILKA SŁÓW O ROLI PRODUCT MANAGERA

Strategia społecznej odpowiedzialności biznesu

Rozmowa ze sklepem przez telefon

HISTORIA JAKOŚĆ, SKUTECZNOŚĆ, NOWOCZESNOŚĆ. Jesteśmy z tego dumni! Małgorzata i Jerzy Wiśniewscy

W JAKI SPOSÓB COACHING MOŻE EFEKTYWNIE WSPIERAĆ ZARZĄD FIRMY?

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

Mercedes-Benz Bank Polska SA

Szanowni Państwo, Koordynator Festiwalu BOSS

Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi Jan Paweł II

PROGRAM AMBASADORSKI. biznesth228.info

KONCEPCJA PRACY ZESPOŁU SZKÓŁ W PAWŁOWIE NA LATA

Regulamin Klubu Innowatora. Postanowienia ogólne

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

TYTUŁ PREZENTACJI: Budowanie marki przedsiębiorstwa poprzez ekoinnowacje. PRELEGENT: Bogdan Kępka

Dobre praktyki w zakresie współpracy między instytucjami naukowymi a otoczeniem

Wioletta Paciorek Mariusz Paciorek Konferencja sprawozdawcza 19 kwietnia 2013 r.

Umysł / Ciało / Biznes

UBOJNIA DROBIU Inwestycja WIPASZ SA w Międzyrzecu Podlaskim

Polskie maszyny rolnicze: rolnicy stawiają na jakość

Kompetencje społeczne na plus na przykładzie programu Wolontariusz + Ewa Zadykowicz asystent prorektora ds. studenckich i kształcenia

o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

II POWSZECHNA WYSTAWA KRAJOWA KONKURENCYJNA POLSKA POZNAŃ, 2-15 CZERWCA 2014

WARSZTATY pociag j do jezyka j. dzień 1

Innowacyjna edukacja nowe możliwości zawodowe

Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale:

Strona 1 z 7

Profesjonalne CV oto podstawy dobrego życiorysu

SCENARIUSZ GRY NR 5. DLA OSÓB W WIEKU 16+

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Katedra Marketingu. Wydział Zarządzania. Koło Naukowe Komunikacji Marketingowej PRYZMAT

Portret szefa polscy specjaliści o przełożonych

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI w skrócie!

Przyszłość to technologia

HISTORIA WYJĄTKOWEJ JAKOŚCI

Wzór na rozwój. Karty pracy. Kurs internetowy. Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności. Moduł 3. Data rozpoczęcia kursu

Wymaganie nr 2 - Procesy edukacyjne są zorganizowane w sposób sprzyjający uczeniu się

ZOBACZ, CO NAS WYRÓŻNIA?

Gratuluję wszystkim absolwentom! Dzięki wytężonej pracy i. wielu poświęceniom otrzymujecie dziś dyplom Master of

Systemy automatycznej płatności Urządzenia samoobsługowe

7 Złotych Zasad Uczestnictwa

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

JAK MOTYWOWAĆ DZIECKO DO NAUKI

RYNEK PRACY I ZASOBY LUDZKIE NA DOLNYM ŚLĄSKU I W MIEŚCIE WROCŁAWIU 2009

BIULETYN 11/2015. Punkt Informacji Europejskiej EUROPE DIRECT - POZNAŃ. Podsumowanie Milenijnych Celów Rozwoju

D3.3 Agendy na Rzecz Odpowiedzialnych Innowacji Poziom krajowy

kompetencji zawodowych Dobrze poprowadzone na bazie PMBOK Guide, 6th Edition Grzegorza Szałajko. zespół Indeed wzmocnić korzyści

Rekrutacja Referencje

Wizjaiwartości. GrupyGórażdże

WYZNACZAMY NOWE KIERUNKI

Jakość w przedszkolu

Rodzina jako podstawowe środowisko wychowawcze. Wprowadzenie w tematykę konferencji. Anna Mazur

PROGRAM STAŻOWY ADIENT SEATING POLAND SP. Z O.O. Fabryka struktur metalowych foteli samochodowych w Siemianowicach Śląskich

Dolnośląski Park Technologiczny T-Park, ul. Szczawieńska 2, Szczawno-Zdrój, Sala A001, parter. Szanowni Państwo, Serdecznie zapraszamy!

Myślicie Państwo o inwestycji w zakup nowej obrabiarki? Najbliższe 60 sekund może dać oszczędność sporej sumy pieniędzy!

Zaangażowanie pracowników w system KAIZEN kwietnia 2015 Jelcz - Laskowice

Studia II stopnia Kierunek: Zarządzanie. Specjalność: Logistyka biznesu

KONCEPCJA PRACY. Szkoły Podstawowej nr 15. im. Tadeusza Kościuszki. w Kielcach. na lata

Transkrypt:

Strefa P A Ź D Z I E R N I K 2 0 0 8 I n f o r m a t o r K S S E ISSN 1644-5163 magazyn GENERAL MOTORS min ło 100 lat! 10 lat produkcji GM na Âlàsku! Gliwice 21.10.98-21.10.08 JesteÊmy wêród najlepszych w całej firmie General Motors mówi nowy dyrektor GMMP Antonio Francavilla [strefavip] Kim jest Krystyna Bochenek? Tadeusz Kauch pełen pomysłów burmistrz Ujazdu In vino veritas, [strefarozmowy] [strefaod kuchni] czyli cała prawda o produkcji wina na Górnym Śląsku

[spistreści] 4. [strefavip] Kim jest Krystyna Bochenek? Polityczką? Ślązaczką? Dziennikarką? Senatorką? Panią domu? rozmowa STREFY z Krystyną Bochenek, wicemarszałkiem Senatu RP 7. [strefapodstref] Podstrefa gliwicka: Jesteśmy wśród najlepszych w całej firmie General Motors. Powtórzę ponownie, nie dlatego, że mamy inne maszyny, ale ponieważ mamy dobrych ludzi w Gliwicach! rozmowa z Antonio Francavillą, dyrektorem GMMP GENERAL MOTORS MINĘŁO 100 lat! General Motors, największy producent samochodów na świecie, obchodzi swoje setne urodziny. Do dziś sprzedał ponad 450 mln pojazdów. Produkuje w 35 krajach. Posiada prawie 24 tys. firmowych salonów. 10 LAT PRODUKCJI GM NA ŚLĄSKU! Gdy w połowie lat 90-tych General Motors szukał terenów pod nową, europejską inwestycję, swój akces zgłosiło przeszło 100 miast. Wybór padł na Gliwice! Tenneco Automotive EE Sp. z o.o. podczas dorocznego pikniku rodzinnego Strefa przeprowadziła dwie rozmowy: z Rafałem Szmitem, nowym Dyrektorem Tenneco Automotive Eastern Europe oraz z Jiri Radousem, który od lipca br. przewodzi grupie inżynierów i techników z Centrum Techniczno-Rozwojowego Eastern European Engineering Center (EEEC) 10 lat MACO w Polsce! Jubileuszowe spotkanie Maco Gliwice/Katowice Podstrefa sosnowiecko-dąbrowska: Dzisiejszy rynek to świat rozmowa z Michałem Korwin-Szymanowskim, prezesem Process-Electronic z siedzibą w Sosnowcu TUCZNAWA OFERTA INWESTYCYJNA w Podstrefie sosnowiecko-dąbrowskiej! Część dużego kompleksu zlokalizowanego w dzielnicy Tucznawa, którego łączna powierzchnia przekracza 250 ha, po staraniach władz miasta Dąbrowa Górnicza, objęta została na początku tego roku statusem Katowickiej SSE. Podstrefa jastrzębsko-żorska: NOWE TERENY W MYŚLENICACH! Gmina Myślenice położona jest w południowej części województwa małopolskiego, 30 km od Krakowa, przy trasie E77 relacji Kraków-Zakopane, popularnie zwanej zakopianką. Miasto otoczone wzniesieniami Dalinu, Chełmu i Uklejny, położone jest na wysokości 315 m n.p.m. nad rzeką Rabą. Podstrefa tyska Coaching pomoże menedżerowi zapewnia Joanna Cisek-Dąbrowska, Podstrefa tyska SSE 26. [strefarozmowy] Burmistrz zmęczony, ale pełen pomysłów rozmowa z Tadeuszem Kauchem, burmistrzem Ujazdu 28. [strefadobrych uczynków] Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Pomoc KSSE dla gminy Ujazd po ataku tornado 29. [strefaprawa] Specjalne strefy ekonomiczne w okresie przejściowym 32. [strefakultury] Jazzowa Jazda Kulturalna JAZZ I OKOLICE MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL NOWEJ MUZYKI IMPROWIZOWANEJ październik listopad 2008; Katowice, Sosnowiec 33. [strefafelietonu] Jesienna deprecha 34. [strefaod kuchni] In vino veritas, czyli cała prawda o produkcji wina na Górnym Śląsku KATOWICKA SPECJALNA STREFA EKONOMICZNA S.A. Prezes Zarządu: Piotr Wojaczek Wiceprezes, Zastępca Prezesa: Andrzej Pasek Biuro Zarządu: 40-032 Katowice, ul. Sienkiewicza 28 tel. (032) 251-07-36, 251-09-58, 785-70-68, 785-70-69 fax: (032) 251-37-66 e-mail: ksse@ksse.com.pl www.ksse.com.pl Magazyn Strefa. Informator Inwestorów KSSE dwumiesięcznik. Nr ISSN 1644-5163. Wydawca: Andrzej Pasek, Piotr Wojaczek, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna S.A. Wydanie internetowe Magazynu Strefa: www.ksse.com.pl/magazyn.html PODSTREFA TYSKA, Dyrektor: Ewa Stachura-Pordzik 43-100 Tychy, ul. Fabryczna 2 tel. (032) 217-50-42 fax: (032) 329-12-20 e-mail: tychy@ksse.com.pl PODSTREFA GLIWICKA, Dyrektor: Jerzy Łoik 44-100 Gliwice, ul. S. Wyszyńskiego 11/307 tel. (032) 231-89-10, 331-34-05 e-mail: gliwice@ksse.com.pl PODSTREFA SOSNOWIECKO- DĄBROWSKA, Dyrektor: Mirosław Bubel 41-200 Sosnowiec, ul. Modrzejowska 32B (wejście od ul. Małachowskiego) tel. (032) 298-89-69 tel./fax: (032) 292-01-06 e-mail: sosnowiec@ksse.com.pl PODSTREFA JASTRZĘBSKO- ŻORSKA, Dyrektor: Andrzej Zabiegliński 44-240 Żory, Al. Wojska Polskiego 4 tel. (032) 435-16-16 tel./fax: (032) 435-06-16 e-mail: zory@ksse.com.pl Redakcja: Grupa Perfect Redaktor prowadząca: Anna Liszewska-Potoniec Redaktor naczelna: Małgorzata Tkacz-Janik mtj@perfect.com.pl, + 48 609 677 874 Dyrektor artystyczny: Lidia Parchańska Foto: Andrzej Marczuk Adres redakcji: PERFECT ul. Jasnogórska 11, 44-100 Gliwice tel./fax: 032 238 28 11 e-mail: redakcja@perfect.com.pl www.perfect.com.pl 2 STREFA Magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej [PAŹDZIERNIK 2008]

[editorial] Surprising and positive dynamics of the zone autumn The holiday is over and the logic of the seasonal but also mental cycle of changes tells us that a time of hard work has come. The work seems multiplied, as if everybody wanted to make up for the time of holiday stoppage and finish things before the winter, which according to the forecast of the oldest highlanders from the Beskidy mountains unfortunately is going to be long and severe. In KSSE (the Special Economic Zone of Katowice), in September and during the first days of October, a jubilee followed another jubilee, new investments were launched again and again and investors, one by one, showed interest in the offer resulting form the May act on extending the Special Economic Zone borders. The Editorial Staff of the Magazine had problems handling the numerous invitations to conferences, opening ceremonies and other integration events, which poured in from all sides. In the Gliwice subzone we witnessed a jubilee in GM, in Maco and the annual festival of Tenneco. In Sosnowiec we attended the opening ceremony of Process Electronic. In Tucznawa, Myślenice and Ujazd the businesses were having such a hectic time that we could hardly make an appointment to prepare the material. Hardly anyone had time to talk longer. And that is a very good sign, as it seems the autumn dynamics of the Zone, internal energy and stimulated potential clearly defy anything that one might associate with the autumn melancholy. On the contrary, there is lots of optimism in the zone, and people are bursting with energy and new ideas. Autumn means work, work and work. When accompanied by consistence and maturity of decisions, work can brings excellent and exceptional effects and may be very satisfying and creative despite the passage of time. The time spent doing work that gives us joy and the feeling of fulfilment passes surprisingly quickly. In this context we would like to celebrate in this issue of the Magazine Zone the 100 th Anniversary of General Motors and the 10 th Anniversary of GM PRODUCTION IN SILESIA in Gliwice! Congratulations! We wish the concern and the plant in Gliwice subsequent hundreds and tens of successes as well as an excellent atmosphere at work! In particular, we would like to send a great deal of positive energy to Antonio Francavilla, the new director of GMMP. We also invite you to read the interview with the Speaker of the Senate of RP Krystyna Bochenek, who gives us advice not to look back, but act, act, act and still be ourselves! Then we are bound to succeed. The undertone of optimism despite tiredness may be heard in the words of the mayor of Ujazd Tadeusz Kauch, and those uttered with an American accent by the president of Process-Electronic Michał Korwin-Szymanowski, while the guardian of law in the zone Mirosław Pachucki writes that we should positively assess the whole initiative of having one common ordinance concerning the use of public aid in all special economic zones and the issue of separate ordinances regarding the description of the borders. The unification of regulations which define the principles of benefiting from public aid will allow avoiding the impression that separate support programmes are functioning within particular special economic zones and this also augers well for the future. Finally, we invite you to Katowice and Sosnowiec to take part in one of the major European jazz festivals and to drink a glass of white wine made from Silesian grapes. In the autumn nothing is better than excellent music flavoured with dry wine. Zaskakująca i pozytywna dynamika strefowej jesieni Skończyły się wakacje i zgodnie z logiką pogodowego, ale i mentalnego koła przemian, nastąpił czas wytężonej pracy. Niejako zwielokrotnionej, jakby wszyscy chcieli nadrobić czas wakacyjnego przestoju, ale i zdążyć przed długą, surową zimą, bo taką niestety wróżą nam najstarsi górale beskidzcy. W KSSE, we wrześniu i w pierwszych dniach października, jubileusz gonił jubileusz, co rusz uruchamiano nową inwestycję, a kolejni inwestorzy zgłaszali się zainteresowani ofertą wynikającą z majowej ustawy o rozszerzeniu granic SSE. Redakcja Magazynu nie nadążała wprost za sypiącymi się z wielu stron zaproszeniami na podsumowania, konferencje, otwarcia i inne spotkania integracyjne. W gliwickiej podstrefie odnotowaliśmy m.in. jubileusz w GM, w Maco oraz doroczne święto firmy Tenneco. W Sosnowcu gościliśmy na otwarciu Process Electronic. W Tucznawie, Myślenicach i Ujeździe zauważyliśmy tak bardzo zwiększony ruch w interesach, że niemal nie byliśmy w stanie umówić się na zrobienie w tamtych rejonach dziennikarskiego materiału. Prawie nikt nie miał czasu na dłuższe rozmowy. I bardzo dobrze, bo chyba można powiedzieć, że jesienna dynamika Strefy, wewnętrzna energia i rozgorzały potencjał przeczą jednoznacznie wszystkiemu, co kojarzy się z jesienna melancholią. Wbrew temu w Strefie panuje optymizm, a ludzi rozsadza energia i nowe pomysły. Jesień to praca, praca i jeszcze raz praca. Praca, która wzmocniona konsekwencją i dojrzałością decyzji, przynosi z czasem fantastyczne i wyjątkowe efekty i może być bardzo satysfakcjonująca i twórcza mimo upływu lat. Czas pracy, która sprawia nam radość i daje poczucie spełnienia, płynie niespodziewanie szybko. Właśnie w takim kontekście chcemy uczcić w niniejszym wydaniu Magazynu Strefa 100-lecie General Motors i 10 LAT PRODUKCJI GM NA ŚLĄSKU w Gliwicach! Gratulujemy i życzymy kolejnych setek i dziesiątków lat sukcesów i znakomitej atmosfery pracy w koncernie i w gliwickim Zakładzie! Szczególnie dużo pozytywnej energii wysyłamy do Antonio Francavilli, nowego dyrektora GMMP. Ponadto zapraszamy do lektury rozmowy z Krystyną Bochenek, wicemarszałkiem Senatu RP, która radzi nie oglądać się za siebie, ale działać, działać, działać i być w tym przede wszystkim sobą! Wtedy wszystko z pewnością się uda. Optymizm, mimo zmęczenia, słychać także w wypowiedzi burmistrza Ujazdu Tadeusza Kaucha oraz w akcentowanych po amerykańsku sylabach wypowiedzi prezesa Process-Electronic Michała Korwin-Szymanowskiego. Z kolei strefowy stróż prawa Mirosław Pachucki pisze, że należy pozytywnie odnieść się do inicjatywy przyjęcia jednego wspólnego rozporządzenia w sprawie korzystania z pomocy publicznej we wszystkich SSE i wydania odrębnych rozporządzeń w sprawie opisu przebiegu granic. Unifikacja przepisów regulujących zasady korzystania z pomocy publicznej, pozwoli uniknąć wrażenia, że w ramach poszczególnych SSE funkcjonują odrębne programy pomocowe i to jest też bardzo dobra wróżba na przyszłość. Na koniec zapraszamy Państwa do Katowic i Sosnowca na jeden z najważniejszych, europejskich festiwali jazzowych oraz na lampkę białego wina ze śląskich winogron. Jesienią, jak znalazł, doskonała muzyka z wytrawnym smakiem w tle. Redakcja Editorial Staff STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 3

[strefavip] Rozmowa STREFY z Krystyną Bochenek, wicemarszałkiem Senatu RP Krystyna Bochenek: Je suis comme je suis (jestem jaka jestem). Trudno mi siebie podzielić na kawałki i powiedzieć, że akurat tyle jest we mnie kobiety domowej, a tyle publicznej. Stwierdzenie, że jestem człowiekiem polityki nie pasuje do mnie, bo kojarzy się z kimś, kto jest mocno zaangażowany w życie partyjne, a ja znalazłam się w parlamencie, jako osoba, która działa publicznie. Jestem więc społecznikiem w parlamencie. Strefa: Czy dlatego jest Pani bezpartyjna? KB: Tak, jestem bezpartyjna, ale nie będę ukrywać, że bliżej mi do klubu, który reprezentuję i z którym się utożsamiam, czyli do Platformy Obywatelskiej. Bliżej mi do tego wszystkiego, co niesie ze sobą Platforma, natomiast nie byłam, nie jestem i nie będę należała nigdy do żadnej partii politycznej, ponieważ podstawową rzeczą, którą sobie cenię w życiu, jest moja niezależność. Strefa: Pani niezależność czuje się w Pani inicjatywach. Wymyśliła Pani Dyktando, akcję, która pomaga pielęgnować język polski. Jednak, umiłowanie polszczyzny, jako pomysł ze Śląska Tkwi w tym jakiś paradoks Pani chyba nie jest Ślązaczką? KB: Gdybym miała pod karą śmierci powiedzieć, że jestem Ślązaczką, to powiedziałabym, że jestem, ale moje korzenie rodzinne nie są ze Śląska. Tutaj przywiodła moją rodzinę historia naszego kraju. Moja rodzina ze strony matki, to są klasyczni warszawiacy z elementami poznańskimi. Mój ojciec z kolei pochodzi z kieleckiego. Kim jest Krystyna Bochenek? Natomiast całe moje życie, ponad pięćdziesięcioletnie, jest związane ze Śląskiem. Tutaj wyrosłam, tutaj się wychowałam, ale nie w śląskiej rodzinie, dlatego na przykład nie znam gwary. Strefa: Dlaczego Krystyna Bochenek wybrała Śląsk? KB: Bardzo kocham ten region, choć wielokrotnie osobiście, moja rodzina, ja i mój mąż, mogliśmy się gdzieś przenieść. Weszłam w śląskość, łącząc się więzami małżeńskimi, ponieważ mąż pochodzi z tradycyjnej śląskiej rodziny. Dzięki temu 4 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefavip] dziś rozumiem wiele rzeczy o Śląsku, z którymi nie zetknęłam się wcześniej. W szkole się o tym nie mówiło, nie było wiedzy o historii tej ziemi, kulturze czy języku. Jestem Ślązaczką, ale nie z korzeni, nie z krwi. Z wyboru. Strefa: Organizując Dyktando chciała Pani nauczyć Ślązaków polszczyzny? KB: Nie myślałam o tym w ten sposób. Jestem polonistką, wiedziałam, że we Francji Bernard Pivot, słynny propagator kultury francuskiej, zorganizował dyktando i postanowiłam spróbować, czy tutaj uda się to powtórzyć. Strefa: I udało się! Jest Pani teraz członkinią Komisji Języka w Mediach, Rady Języka PAN. KB: To wielkie zaszczyty. Członkostwo w Radzie Języka Polskiego jest niezwykłą nominacją, ponieważ nie pochodzi z nadania, tylko z wyboru. Rada jest ciałem ustawowym, powołanym mocą ustawy o języku polskim. Co kadencję jest głosowanie. W znacznej mierze są tam ludzie bardzo utytułowani, uczeni z różnych dziedzin, nie tylko języka polskiego. Dlatego poczytuję za ogromne wyróżnienie mojej pracy popularyzatorskiej na rzecz języka polskiego to, że z mojej inicjatywy rok 2006 był Rokiem Języka Polskiego. Strefa: Ostatnio słyszałam o Pani kolejnym projekcie, o Ambasadorze Polszczyzny. KB: To stanie się już 10 listopada, w przededniu 90-lecia uzyskania przez Polskę niepodległości. Będzie to zdarzenie nadzwyczaj ważne, pierwsze w swojej historii. Zdarzenie honorujące ludzi, którzy w sposób ponadprzeciętny promują poprawność, godność i kulturę języka ojczystego. Bo język ojczysty jest dobrem najwyższym, które łączy wszystkich Polaków i polską diasporę na całym świecie. Zabiegałam, aby inauguracja Ambasadora miała miejsce w Katowicach i liczę na to, że zapisze się trwale w kalendarzu bardzo istotnych wydarzeń. Ma się odbywać co 2 lata, w pięciu kategoriach. W ślad za tym: bardzo poważne nagrody, wyróżnienia, statuetki. To będzie oprawa godna przedmiotu sprawy, czyli języka ojczystego. Strefa: Wróćmy do polityki Czy jest możliwe bycie niezależną intelektualnie, ideologicznie, przy jednoczesnym trwaniu przy swoich przekonaniach? Czy łatwiej zachować taką postawę w Izbie Senatu? KB: Parlament, jak wiemy, składa się z dwóch Izb. A w każdej z nich: zupełnie inne role, zadania i kultura bycia. Senat, można rzec, to same indywidualności. To osoby czy osobistości, które zostały wybrane de facto imiennie. To znaczy, nie tyle z listy politycznej, choć oczywiście przy nazwisku kandydata jest zaznaczone, jaki klub czy grupę ludzi reprezentuje, ile dla tego nazwiska właśnie. To głosowanie na osoby, które mają już swój własny dorobek życiowy. No i średnia wieku jest wyższa niż w Sejmie. A czy można być niezależnym? Niewątpliwie wszyscy są niezależni. To nie jest tak, że ktoś narzuca coś senatorowi. Senator jest człowiekiem niezależnym i wielokroć to eksponuje, mówi czy demonstruje. Podczas mojej pracy parlamentarnej, a jestem już trzecią kadencję, nikt, nigdy, nie mówił mi, co mam powiedzieć. Strefa: Czy uważa Pani, że Senat jest nadal potrzebny? Pojawiały się już takie głosy, żeby zlikwidować Izbę Senatu w polskim parlamencie. KB: Co jakiś czas odżywają dyskusje, czy Senat ma być, czy nie. Zaczęłabym od tego, że w niepodległej Polsce zawsze istniała izba wyższa parlamentu. Natomiast kwestia jest taka: w jaki sposób dobierać ludzi do tej izby i kto to powinien być. Na przykład była mowa, żeby to było ciało złożone, dajmy na to z wybitnych, uznanych osobistości życia publicznego, które wniosły w życie publiczne niekwestionowany wkład. Na przykład z byłych prezydentów, premierów, ambasadorów, wojewodów Moim zdaniem, na ten temat warto podyskutować. Strefa: Niczym projekt Rady Mędrców w Parlamencie Europejskim KB: Powołanie takiej Rady Mędrców w Parlamencie Europejskim nie byłoby tym samym, co stworzenie Drugiej Izby, bo byłaby to struktura zupełnie innego typu. Ale rozumiem Pani sugestię. Oto są ludzie, którzy piastowali bardzo wysokie funkcje publiczne, albo mają jakieś nadzwyczajne osiągnięcia w życiu społecznym, publicznym czy politycznym. Osiągnięcia, które nie podlegają już żadnej ocenie, ponieważ są one jednoznacznie docenione i pozytywnie opisane. Ludzie, którzy wnieśli duży wkład w rozwój Europy. I oto powstaje takie ciało z ludzi, którzy w sposób obiektywny, bez piętna, czy jakiegoś stempla przynależności politycznej, wypowiadają się na trudne tematy. Autorytety mówiące o rzeczach ważnych dla kontynentu czy wręcz dla całego świata. Kto będzie ich słuchał, jak wyglądałoby to w praktyce to się okaże. Ale porównanie tego do sposobu organizacji Senatu, czyli tej izby wyższej, to bardzo słuszna konstatacja. Strefa: Czyli, że w polskim Senacie powinno być jakieś gwarantowane miejsce dla uznanych osobistości życia publicznego? KB: Skłaniam się ku temu, aby w jakimś procencie, nie w całości, pewne osoby życia publicznego mogły znaleźć tam swe miejsce, kończąc pełnienie urzędu. Bardzo często pozostają one, nazwijmy to zwyczajnym językiem, niezagospodarowane. Trudno, żeby wróciły do normalnego życia będąc byłymi prezydentami, premierami czy kimś tam. Szkoda marnować taki potencjał, doświadczenia czy talenty. Natomiast dziś, jako wicemarszałkowi Senatu, trochę niezręcznie mi o tym mówić. Nie chcę, aby moja prywatna opinia została odczytana jako jakieś wskazanie. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 5

[strefavip] Strefa: Jeśli Pani pozwoli, zapytam teraz o Śląsk. Powiedziała Pani kiedyś, że medycyna wydaje się być tym nowym diamentem, tym nowym bogactwem. Czy medycyna nie mogłaby być nowym kierunkiem rozwoju tego regionu? KB: Mówiąc o medycynie czy nauce, mówimy o tym, że nasi specjaliści, którzy są również kreatywni, potrafią w jakiś sposób zagospodarować te swoje małe z perspektywy województwa czy kraju, pola działania. Małe w sensie organizacji, bo to są kliniki czy szpitale. Jednak one bardzo dobrze funkcjonują. Gromadzimy ludzi nadzwyczaj utalentowanych, którymi tak naprawdę nigdy nie potrafiliśmy się szczycić poza granicami województwa. Oczywiście oni zdobywali i w Polsce, i poza granicami uznanie, jako lekarze czy jako naukowcy. Potrafili udowodnić, że są znakomicie przygotowani do wykonywania swojego zawodu, tak w sensie europejskim, jak i światowym. Strefa: Skoro są ludzie, jak wiemy, zupełnie wyjątkowi, to... KB: trzeba to wykorzystać. Jednak, aby medycyna mogła być nowym kierunkiem rozwoju tego regionu, to tego nie zapoczątkują lekarze. Bo to jest kwestia klasycznie gospodarcza. Zresztą to nie jest obszar, po którym ja się dobrze poruszam. Trzeba by było zrobić rozpoznanie, jakie są nasze, regionu, potrzeby, czy mamy szanse konkurować z jakimiś miejscami, które są uznane, jeśli chodzi o medycynę i naukę w tym szerszym ujęciu. Mamy niezwykłe osiągnięcia w naukach ścisłych. Ale o tym się nie wie, bo to są pojedyncze osoby i one raczej koncentrują się na swoich matematycznych, zawodowych rozważaniach. No i medycyna Ja osobiście bardzo żałuję, że nawet te najbardziej uznane ośrodki, typu: Instytut Onkologii w Gliwicach, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Centrum Chorób Serca w Zabrzu, Górnośląski Ośrodek Kardiologii w Ochojcu czy Ośrodek Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich czy w Piekarach Śląskich, były mało rozpoznane i nie w pełni doceniane nawet przez miejsce, gdzie się znajdują. Strefa: Ale jak te ośrodki wyglądają? Jadę do Piekar, a tam jest lamperia KB: To dawno tam pani nie była. Strefa: Akurat byłam. KB: To może nie w tym miejscu, co ja, bo ja też tam byłam. Poczyniono już spore inwestycje. Strefa: Nie chcę się kłócić, ale to jest mocno niedoinwestowane! KB: Zgodzę się, to są jeszcze Himalaje, jeśli chodzi o pewne sprawy. My, przede wszystkim, musimy oznakować dojazd do Centrum Onkologii w Gliwicach. Miasta, czy województwa, regiony, czy landy, które mają tak uznane ośrodki, szczycą się, że jest miejsce, gdzie np. serce leczyło ponad milion ludzi. Bo, jeśli chodzi o operacje serca, to my wykonujemy na Śląsku 25 czy 27% wszystkich operacji. Czyli ¼ tego, co robi się w Polsce. A jesteśmy tylko jednym z 17 regionów. Niestety wciąż nie potrafimy tego wyeksponować. To myśmy robili pierwsze przeszczepy szpiku kostnego. Klinika, którą stworzył pan prof. Hołowiecki, to nieprawdopodobny sukces. Oczywiście te sukcesy odbijają się jakimś echem, ale to jest nieproporcjonalne dla znaczenia i dorobku tych miejsc. Strefa: Ale lekarze nie wystąpią z takim projektem. KB: Ależ to w ogóle nie do nich należy. Lekarze powinni leczyć. Strefa: To może promocją powinna zająć się jakaś grupa interdyscyplinarna? Bo może się zdarzyć, że przy okazji promocji regionu, ci, którzy zajmują się tylko promocją, znowu mogą zapomnieć o medycynie. KB: Szczerze mówiąc (teraz Pan Marszałek Śmigielski się na mnie pogniewa), może obok: Śląsk pozytywna energia, powinno też być: Śląsk wybitna medycyna? Strefa: I być może byłoby to lepiej odebrane, niż ta pozytywna energia. KB: Trudno powiedzieć, że lepiej. Ja w tym szaleństwie widzę metodę, bo uważam, że jeśli ktoś wsadza kij w mrowisko, to ma to dobry oddźwięk. Strefa: Jednak nie potrafimy wyjść poza własne kompleksy. Sami nie doceniamy nauki, sztuki Śląska, śląskiej awangardy plastycznej. Jeśli już ktoś to docenia, to bardzo ograniczona grupa ludzi. Urzędnicy zupełnie się z tym nie identyfikują, bo najczęściej sami nie wiedzą o wielu sprawach. A mamy bardzo różnorodny potencjał: naukowy, w obrębie sztuki i samej przestrzeni, którą by można zagospodarować. KB: Mamy znakomitych młodych architektów Strefa: Ale wszyscy ostatecznie uciekają. Próbują tu coś zrobić, przez chwilę się nakręcają, mówiąc kolokwialnie, po czym nie znajdują feedback u ze strony np. urzędników. Takie kółko. KB: Wiadomo, że te wszystkie struktury, tzw. molochy to jest osobny rozdział. Natomiast musimy wszyscy pracować nad tym, żeby ten region zaczął się kojarzyć z czymś przyszłościowym, a nie tylko z tym, co było. W ogóle jestem człowiekiem, który nie celebruje przeszłości, nawet jeśli była dobra. Strefa:??? KB: Można tak to spuentować. Nie oglądam się za siebie. Każdego dnia budzę się dla tego nowego, co dopiero będzie. Strefa: Dziękujemy za rozmowę. 6 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] JesteÊmy wêród najlepszych w całej firmie General Motors. Powtórzę ponownie, nie dlatego, że mamy inne maszyny, ale ponieważ mamy dobrych ludzi w Gliwicach! z Antonio Francavillą, dyrektorem GMMP, rozmawia Małgorzata Tkacz-Janik Podstrefa gliwicka STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 7

[strefapodstref] Strefa: Kilka miesięcy temu objął Pan funkcję dyrektora zakładu GM w Gliwicach. Jakie są Pana wstępne obserwacje? Jak podoba się Panu zakład? Antonio Francavilla: Jestem tutaj od 3 miesięcy i rzeczywiście miałem duże oczekiwania w stosunku do tego zakładu, ponieważ cieszy się on bardzo dobrą reputacją w zakresie jakości, bezpieczeństwa i kosztów. Nie rozczarowałem się. Jest dobrze zorganizowany i nowoczesny, wszak liczy sobie zaledwie 10 lat, ale to, co sprawia największe wrażenie, to ludzie. Myślę, że ludzie są tu bardzo otwarci i... Strefa:...spontaniczni? AF:...tak spontaniczni oraz niezwykle pomysłowi, często modernizują rozwiązania pochodzące z innych zakładów GM i to jest prawdopodobnie powód, dlaczego właśnie tutaj odnosi się takie sukcesy. Strefa: W Gliwicach zostanie wkrótce uruchomiona produkcja samochodów nowej generacji klasy kompakt, które mają zastąpić model Opel Astra w 2010 roku. Czy to będzie największe wyzwanie dla Pana? AF: Powiem tak mam w Gliwicach wspaniałych ludzi, pracujących w ramach tzw. Globalnego Systemu Produkcyjnego (GM-GMS), powszechnie stosowanego w GM. Przy tak wysoko wykwalifikowanych pracownikach to, czy produkujemy Zafirę czy Astrę lub np. nowy model kompaktowy, nie czyni dużej różnicy. Nowa Astra będzie bardzo pięknym samochodem, w wielu aspektach przypominającym nową Insignię, bardzo dobrze przyjętą przez publiczność. Ponadto, zakład ma wieloletnie doświadczenie w zakresie wprowadzania na rynek nowych produktów. Dlatego też nie obawiamy się tego wyzwania, raczej jesteśmy tym bardzo podekscytowani. Uważam, że dużo większym wyzwaniem tutaj w Gliwicach, podobnie jak w jakiejkolwiek innej fabryce GM, jest skupienie się na kwestiach najważniejszych, a najważniejsi są ludzie! Weźmy przykładowo kwestie związane z bezpieczeństwem. Pracownik, który czuje się bezpiecznie w swoim miejscu pracy, ma czas na kreatywność, na poprawę wyników jakości oraz kosztów. Pod tym względem w Gliwicach naprawdę robią dobrą robotę przepracowaliśmy 7,5 mln godzin bez wypadku to jest półtora roku. Ostatnie zdarzenie, skutkujące jednodniowym zwolnieniem lekarskim zdarzyło się w styczniu zeszłego roku, a więc ponad rok temu. To jest dla nas bardzo ważne. Chciałbym tu promować i budować wartość jaką są ludzie. Przecież, jeżeli przejedziemy z jednej fabryki do kolejnej i do jeszcze następnej, wszystko wyda się nam podobne. Budynki i maszyny będą takie same, to co się będzie zmieniało, to będą ludzie. Moim celem będzie więc utrzymanie motywacji, sprawienie by nasi pracownicy czuli się bezpieczni, żeby wiedzieli, że ich pomysły są cenione. Jeśli tak się postępuje osiąga się sukces. Tak więc dla mnie te kwestie są prawdziwym wyzwaniem. Strefa: Chce Pan zarządzać tak, by ludzie byli otwarci na siebie i na pomysły, wciąż nowe pomysły? AF: Tak, na nowe wyzwania we wszystkich dziedzinach zarządzania i produkcji. Strefa: Zakład GM w Gliwicach jest wiązany z bardzo wysoką jakością swoich produktów. Co, według Pana, ma wpływ na tak dobry rezultat? AF: Jak wspominałem wcześniej, każdy zakład w GM stosuje globalny system produkcyjny, który kładzie duży nacisk na pracownika. Cały system jest oparty na tym, żeby pomagać operatorowi na linii (produkcyjnej), budować jakość od podstaw. Montaż samochodu to dosyć intensywny proces, co minutę nadjeżdżają części, a zadanie musi być wykonane, i w związku z tym cała organizacja jest oparta na wspieraniu operatora, żeby już za pierwszym razem dobrze wykonał swoją pracę. Strefa: To wydaje się bardzo trudne, między innymi dlatego, że jest bardzo jednostajne i uzależnione od relacji między ludźmi. AF: Zgadzam się, to jest trudna i odpowiedzialna praca. Dotychczasowe osiągnięcia gliwickiego zakładu potwierdzają jednak, że nasi pracownicy wykonują tu naprawdę bardzo dobrze swoje zadania. Mamy naprawdę bardzo dobry system, który wykorzystuje pomysły pracowników i pomaga zoptymalizować cały proces. Nieustannie też wymieniamy się nowymi rozwiązaniami z innymi zakładami. Dzięki temu zakład nieustannie się rozwija. Cieszymy się bardzo dobrą reputacją nasze samochody należą do jednych z najlepszych w każdej kategorii. Ciężko pracujemy na sukces General Motors. Strefa: Właśnie dziś niezbywalnym składnikiem sukcesu jest produkcja skupiona na ekologii i zmniejszeniu zużycia energii. Czy podejmujecie jakieś działania w tym kierunku w Gliwicach? AF: Gliwice i całe GM, wszyscy przyjęliśmy ISO 14001, które wyznacza zasady postępowania z materiałami wykorzystywanymi w produkcji. Ponadto wykorzystujemy w procesie produkcji wiele najnowszych technologii, jak np. lakiery wodne. Na bieżąco oczyszczamy swoje ścieki. Jeżeli spojrzymy na nasze zużycie energii i wody, to w ciągu ostatnich pięciu lat zmniejszyło się ono o ponad 50% na jeden samochód. Jak to robimy? Na przykład: stosujemy stały monitoring systemu oświetleniowego, pracujemy również nad zmniejszeniem zużycia wody stosowanej do lakierów, a także nad zoptymalizowaniem procesu spawania. Wyobraźmy sobie, że w każdym samochodzie mamy około 5.000 spawów, a wykonanie każdego z nich wpływa na pobór energii, a zatem jeśli uda nam się uzyskać nawet niewielkie oszczędności przy wykonaniu pojedynczego spawu, to w skali 180 tysięcy samochodów rocznie, możemy osiągnąć naprawdę znaczące rezultaty. Jesteśmy jednym z najlepszych zakładów GM pod względem zużycia energii na jeden samochód. Wyniki te udało się nam osiągnąć dzięki kreatywności i innowacyjności naszych pracowników. 8 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] Strefa: Pracuje Pan dla General Motors od 1979 r. Pracował Pan w wielu zakładach na różnych pozycjach w Ameryce Północnej. Czy są jakieś różnice, w Pańskiej opinii, pomiędzy amerykańskimi zakładami a tym gliwickim? Jakie doświadczenia warto by wykorzystać tutaj? AF: Możemy produkować trochę inne samochody, trochę inne ciężarówki, ale maszyny są bardzo podobne. To, co czyni istotną różnicę, tak jak już wiele razy podkreślałem, to zaangażowana załoga. Gliwice są dla mnie dowodem na to, czego nauczyłem się bardzo wcześnie na ścieżce mojej kariery, a mianowicie, że kluczem do bycia dobrym menedżerem jest traktowanie innych w ten sam sposób, w jaki sam chcesz być traktowany. Czyli jeśli ja pracuję na linii produkcyjnej, chcę być ceniony i szanowany za to, co robię. Sądzę, że to jest powszechne oczekiwanie, bez względu na to, czy rzecz dzieje się w Kanadzie, we Włoszech, w Stanach Zjednoczonych, czy w Polsce. Ludzie po prostu chcą mieć poczucie, że są cenieni. Tego się nauczyłem i starałem się taki być, kiedy zaczynałem jako student w 1979 r. i kontynuuję do dziś. Współpracowników należy cenić i traktować z szacunkiem, na jaki zasługują. Jeśli to robisz, wtedy zachęcasz ich, żeby zgłaszali więcej pomysłów, żeby czuli się dobrze podejmując ryzyko. Uważam, że firma oraz jej liderzy ponoszą porażkę wtedy, kiedy zniechęcają do kreatywności i nie okazują szacunku jednostce. W mojej opinii, to nie ma związku z granicami, krajem, firmą. Jeśli pamiętasz o tym jako menedżer, masz zawsze zespół odnoszący sukcesy. To właśnie wyniosłem z moich 29 lat doświadczenia. Strefa: To zawsze jest najtrudniejsze, bo współpraca z ludźmi jest zawsze wyzwaniem. AF: Oczywiście, tym bardziej, że w szkole nie zawsze uczą Cię, jak szanować innych, w szkole uczą, jak być dobrym inżynierem, jak być dobrym biznesmenem. Nie uczą, jak zarządzać ludźmi. Dobry menedżer powinien pamiętać, że każdy z nas ma dużo talentów, a jego zadaniem powinno być ich wydobycie oraz rozwijanie. Każda osoba ma inne umiejętności. Zatem cała rzecz polega na tym, żeby zachować tę indywidualność w ramach Globalnego Systemu Produkcyjnego. To jest właśnie to, co tutaj w Gliwicach robi się bardzo dobrze. Strefa: Jako nauczycielka akademicka zajmuję się wykładami z zakresu psychologii komunikacji... AF: Więc rozumie Pani znaczenie komunikacji. To jest wyzwanie bez względu na język, kulturę czy kraj to się nie różni. Szacunek dla jednostki to zazwyczaj najważniejszy budulec w firmie osiągającej sukces, bez znaczenia, czy produkujesz samochody, samoloty, krzesła, zawsze jest to samo. Strefa: Jaki jest więc system komunikacji w Pańskim Zakładzie? AF: Funkcjonują u nas zespoły doradcze, ciała reprezentujące różne grupy pracownicze (tzw. Forum Doradcze). Zespoły te spotykają się raz na miesiąc, prezentują STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 9

[strefapodstref] pytania od pracowników z każdego szczebla organizacji. Pozwala nam to odnieść się do kwestii stawianych przez pracowników. Odpowiedzi umieszczane są na tablicach informacyjnych w zakładzie. Poza tym prowadzimy dialog ze związkami zawodowymi, z którymi moje dotychczasowe kontakty są bardzo dobre. Bez względu na to, czy jest to UAW (związek zawodowy reprezentujący między innymi pracowników branży samochodowej i lotniczej w USA przyp. tłumacza), Solidarność czy jakikolwiek inny związek, trzeba go respektować, bo reprezentuje przecież grupę ludzi. Relacje pomiędzy nami muszą opierać się na wzajemnym szacunku. Ja wiem, jaka jest ich rola, a oni rozumieją moją. Nie zawsze zgadzamy się we wszystkim, ale to przecież normalne. Musimy rozmawiać o wszystkim i starać się wzajemnie rozumieć nasze stanowiska. Z uwagi na Globalny System Produkcyjny, najistotniejszy jest sprawny system doradczy, którego częścią jest wymóg organizowania tzw. Diagonal slice meetings. Nie jestem pewien, czy słyszała Pani to określenie. pracującym narodem są Polacy. To dla mnie i moich dzieci bardzo cenne doświadczenie. Moje dzieci uczą się polskiego, a potem uczą mnie, a więc jest dobrze (uśmiech). Strefa: Bardzo dziękuję za spotkanie. AF: Również dziękuję bardzo. Strefa: Diagonal slice meetings, mówiąc po polsku zebrania międzywydziałowe, czy tak? AF: W Polsce nazywamy je spotkaniami przy Okrągłym Stole. Zapraszamy na nie przedstawicieli wszystkich wydziałów i stanowisk, tak aby móc prowadzić dyskusję w gronie reprezentującym wszystkie obszary zakładu. To znakomite forum do rozmowy, gdzie padają różne, również bardzo trudne, pytania, gdzie wymieniamy się poglądami i pomysłami. Uważam te spotkania za jedno z cenniejszych źródeł komunikacji, które wspiera naszą nadrzędną zasadę ciągłej wymiany informacji z pracownikami. Prowadzimy też gazetę zakładową, oferującą szeroki przekrój wiadomości, wśród których ważne miejsce zajmuje omówienie naszych lokalnych spraw. Bardzo ciekawą formą komunikacji są również coroczne prezentacje wyników firmy, na czas trwania których staje linia produkcyjna. Wszyscy pracownicy zbierają się w wyznaczonych miejscach, żeby wysłuchać informacji na temat działalności firmy, aktualnego statusu oraz planów na przyszłość. Bardzo dbamy o to, aby pozostawać w stałym kontakcie z załogą, nie tylko przekazując informacje, ale także umożliwiając każdemu pracownikowi podzielenie się opinią, czy zadanie pytania kierownictwu. Strefa: Czy mógłby Pan podzielić się pierwszymi doświadczeniami w odniesieniu do pracy i pobytu w Polsce? Co Panu się podoba i nie podoba w naszym kraju? AF: Mam bardzo pozytywne doświadczenia. Dotychczas jedyną negatywną rzeczą, jaką zaobserwowałem, jest ruch na drogach i warunki jazdy. Mimo to, mnie i mojej rodzinie Polska naprawdę bardzo się podoba już od pierwszego dnia. Wciąż największe wrażenie sprawia na mnie to, jak bardzo życzliwi, otwarci i pomocni są ludzie. Nie tylko w zakładzie, ale również poza nim. Nie zawsze zbyt dobrze mówią po angielsku, więc ja próbuję mówić po polsku. Jestem też pod wrażeniem tego, jak ciężko 10 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] 100 lat GM! General Motors, największy producent samochodów na świecie, obchodzi swoje setne urodziny. Do dziś sprzedał ponad 450 mln pojazdów. Produkuje w 35 krajach. Posiada prawie 24 tys. firmowych salonów. Zanim 16 września 1908 roku William Crapo Durant zarejestrował spółkę General Motors, produkował konne powozy. Jednak szybko porzucił myśl o pojazdach z dyszlem i zainwestował pieniądze w zakup podupadającej firmy motoryzacyjnej Buick. W ciągu zaledwie 4 lat tak ożywił interes, że w 1908 r. firma GM dzierżyła miano największego producenta samochodów w USA. Durant czynił kolejne inwestycje, takie jak zakup marek: Oldsmobile, Cadillac, Oakland oraz kilkunastu innych, małych przedsiębiorstw produkujących podzespoły. Niebawem koncern zasiliła marka Chevrolet. W 1925 r. General Motors kupił angielską firmę Vauxhall, zaś w 1929 r. 80% akcji niemieckiego Opla (przejmując całkowitą kontrolę dwa lata później). GM kończy swoje pierwsze 100 lat z dorobkiem marek ze statusem ikony i przełomowymi technologiami. Wiele innowacji wprowadzonych przez GM w ciągu ostatnich stu lat, takich jak: elektryczny samoczynny rozrusznik, w pełni automatyczna przekładnia, katalizator, bezpiecznie pękające szkło, czy pochłaniająca energię kolumna kierownicy pomogło ukształtować samochody i transport osobowy na świecie. Jednak wysiłki GM wychodzą poza tworzenie bezpiecznych samochodów i ciężarówek. To właśnie koncern GM stworzył pierwszą na świecie mechaniczną pompę serca, zaprojektował i wyprodukował pojazd księżycowy LRV wykorzystany przez astronautów podczas misji Apollo 15, a także pomógł opracować pierwszy na świecie komputerowy system operacyjny. Dzisiaj GM jest liderem w dziedzinie stylistyki, innowacji oraz technologii paliw alternatywnych. Prowadzi intensywne prace nad nowatorskimi rozwiązaniami w zakresie ogniw z paliwem wodorowym, pojazdami Flex-Fuel i hybrydami na prąd sieciowy. Dokładnie sto lat od założenia firmy, 16 września br., GM zaprezentował produkcyjny model Chevroleta Volta, który już w 2011 roku wejdzie na rynek. Rewolucyjny pojazd z napędem elektrycznym o rozszerzonym zasięgu, zapewnia dystans do 60 kilometrów jazdy bez benzyny i spalin oraz możliwość pokonania setek dodatkowych kilometrów dzięki rozszerzonemu zasięgowi. Volt wykorzystuje elektryczność do napędzania kół przez cały czas na wszystkich prędkościach. W podróży powyżej 60 km, Volt jest napędzany elektrycznością z 16 kwh akumulatora litowo-jonowego. Po wyczerpaniu energii akumulatora, napędzany benzyną E85 generator niezauważalnie zaczyna dostarczać energię elektryczną, zasilając elektryczną jednostkę napędową Volta i jednocześnie ładując akumulator. Taki tryb działania rozszerza dystans, jaki może pokonać Volt, o kilkaset dodatkowych kilometrów, dopóki nie zostanie naładowany akumulator pojazdu. W przeciwieństwie do konwencjonalnych pojazdów akumulatorowo-elektrycznych, Volt eliminuje obawę o dystans, dając kierowcy pewność, że nie stanie nagle z rozładowanym akumulatorem. Volt może być podłączany do ładowania w standardowym w każdym domu gniazdku elektrycznym 230V. Inteligentna technologia ładowania w tym pojeździe umożliwia naładowanie akumulatora Volta w mniej niż trzy godziny. Jest to kolejny przełomowy krok, wprowadzający motoryzację w nową erę. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 11

[strefapodstref] 1 0 l a t p r o d u k c j Gdy w połowie lat 90-tych General Motors szukał terenów pod nową, europejską inwestycję, swój akces zgłosiło przeszło 100 miast. Wybór padł na Gliwice miasto o długoletnich tradycjach przemysłowych i naukowych, leżące na obrzeżach GOP. Świetna lokalizacja, atrakcyjne warunki inwestycyjne oraz dostatek wysoce wykwalifikowanej siły roboczej, skłoniły General Motors do podjęcia decyzji o wybudowaniu na 70 ha zakładu produkcyjnego. 2 października 1996 r. symbolicznie wbito łopatę, a już 22 miesiące później w sierpniu 2008 r. z taśmy montażowej zjechał pierwszy egzemplarz Opla Astry Classic. Zaledwie 9 lat później, 14 listopada 2007 r. fabrykę opuścił jubileuszowy, milionowy Opel Astra III sedan. W lutym 2000 r. Opel Polska, jako jedyny na świecie zakład GM, rozpoczął produkcję microvana Opla Agili. Produkowano go przez kolejne 7 lat, aż 95% przeznaczając na eksport. Od 2005 r. zakład wytwarza Opla Zafirę, wyprodukował też niewielką liczbę modelu Suzuki Wagon R+. Od 22 sierpnia 2007 r., znów jako jedyny wytwórca produkuje model Astra sedan. Wraz z Astrą Classic II i Zafirą stanowi trzeci model produkowany w Gliwicach. Obecnie zakład General Motors Manufacturing Poland przygotowuje się do produkcji nowej generacji samochodu kompaktowego Opla, który wejdzie na rynek w 2010 roku. GMMP w Gliwicach jawi się dziś jako jeden z najnowocześniejszych zakładów GM na świecie. Nie tylko zainwestował ok. 700 mln euro, ale dał zatrudnienie dla około 2800 pracowników i ogromnej ilości krajowych kooperantów. Dzisiejszy zakład to cztery główne wydziały produkcyjne: Tłocznia, Wydział Karoserii, Lakiernia, Wydział Montażu Głównego oraz Wydział Jakości i Wydział Gospodarki Materiałowej. O sukcesie inwestycji stanowi kilka elementów o trudnym do przecenienia znaczeniu: Dewizą jest: reputacja dzięki jakości. A ta jest nie tylko doskonała, ale także uznawana za wzorzec dla nowych zakładów produkcyjnych GM. W 1999 roku zakład otrzymał certyfikat jakości wg Normy PN-ISO 9002 przyznany przez dwie niezależne firmy certyfikujące: KBA z Drezna i PCBC z Warszawy. Normy te potwierdzono w następnych dwóch latach w trakcie audytów kontrolnych przeprowadzonych przez te instytucje. Wszechobecna w firmie, zerowa tolerancja dla usterek stała się kolejną wytyczną. Zgodnie z nią, GM korzysta z europejskich Audytorów Kalibracji Jakości, którzy pojawiają się bez uprzedzenia i nadzorują pracę kontrolerów jakości w każdym z zakładów. We wszystkich europejskich zakładach GM działa także zespół zwany Red X Team składający się z 275 inżynierów i techników, którzy wydatnie wpływają na przyspieszenie procesu rozwiązywania problemów. Jakość Gliwicki zakład stosuje najnowocześniejsze systemy produkcyjne, m.in.: Just-in-Time i Just-in-Sequence. Nadrzędnym celem jest ciągłe udoskonalanie i przeprowadzanie zmian tak, aby nie wprowadzać zakłóceń lub jeśli nie da się ich uniknąć, zmniejszyć do minimum. Stąd stosowanie opracowanego dla wszystkich zakładów GM, Globalnego Systemu Produkcyjnego (GM-GMS). System opiera się na pięciu podstawowych koncepcjach: jakości integralnej, standaryzacji, nieustannym doskonaleniu, krótkim czasie realizacji i zaangażowaniu pracowników, włączając w to wspólną odpowiedzialność za zarządzanie jakością. Nowoczesne standardy zarządzania i produkcji 12 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

i G M n a  l à s k u Doskonała jakość produktów uzyskiwana jest z poszanowaniem środowiska naturalnego. Dlatego też wdrożono Zintegrowany System Zarządzania Jakością i Ochroną Środowiska wg norm ISO 9001-2000 i ISO 14001. W pełni ekologiczne rozwiązania stosowane są między innymi w lakierni, skonstruowanej i wybudowanej zgodnie z rygorystycznymi normami środowiskowego bezpieczeństwa pracy Unii Europejskiej. Polityka koncernu General Motors zakłada także sukcesywne zmniejszanie energii elektrycznej i wody wykorzystywanej w procesie produkcyjnym. Gliwickiemu zakładowi udało się w ciągu ostatnich 5 lat zredukować zużycie energii o przeszło 50%. Dbałość o środowisko i bezpieczeństwo GMMP zapewnia dostawcom pomoc w dziedzinie jakości, dzięki zespołowi ponad 100 specjalistów, których wyłącznym zadaniem jest zapobieganie potencjalnym problemom jakościowym partnerów lub ich rozwiązywanie u źródła. Sukcesy są doskonale widoczne: w ostatnich latach odnotowano 80%. spadek liczby części dostawców, które nie spełniają wymagań jakościowych GM. Doskonała współpraca z dostawcami GMMP jest jednym z najważniejszych i najpoważniejszych pracodawców w regionie. Laureat nagrody Pracodawca Roku tygodnika Newsweek i Business Center Club w latach: 2001 i 2004. Współpracuje z jedną z najlepszych uczelni technicznych w kraju, gliwicką Politechniką Śląską, której studenci odbywają w GMMP staże i biorą udział w licznych, nowatorskich projektach technicznych zakładu. Profesjonalizm pracowników Prócz tego, że GMMP jest największą zagraniczną inwestycją w KSSE, wykazał też ogromną pomoc przy przyciągnięciu kolejnych inwestorówkooperantów. W ciągu 10 lat swego istnienia, zaproponował współpracę kilkudziesięciu polskim firmom, które produkują już nie tylko dla zakładu w Gliwicach, ale także dla innych zakładów GM na świecie. Przyczynił się także do promocji wizerunku Polski i regionu, jako przyjaznych inwestorom. General Motors Manufacturing Poland wytwarza około 1% polskiego PKB. Wartość samego eksportu samochodów produkowanych w tej fabryce wynosiła w 2005 roku 1,37% całego eksportu Polski. Firma GMMP, w uznaniu swych osiągnięć, sześciokrotnie otrzymywała Chairman s Honors nagrodę Prezesa GM przyznawaną Najlepszym z najlepszych w korporacji. Sukcesy odnoszone przez General Motors Manufacturing Poland, zostały też potwierdzone przyznaniem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in.: Inwestora Roku, Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP czy Darczyńcy Roku. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 13

[strefapodstref] Rozmowa z Rafałem Szmitem, nowym Dyrektorem Tenneco Automotive Eastern Europe Strefa: Od stycznia zaczął Pan sukcesywnie przejmować obowiązki poprzednika, Rudiego Schurmansa. Dwa miesiące później zarządzał Pan już samodzielnie sztabem blisko 600 osób! Rafał Szmit: Rzeczywiście. Przez pierwsze dwa miesiące uczestniczyłem w szkoleniu. Dyrektor Schurmans wdrażał mnie we wszystkie zagadnienia związane z zarządzaniem i kulturą organizacji nowej firmy. Plan był prosty: w każdym z działów spędzę około tygodnia i zobaczę, jak to działa w praktyce. Poznałem cały przekrój zakładu i to, jak funkcjonują poszczególne działy. Zaproszono mnie też do belgijskiej centrali firmy w St. Truiden, abym porozmawiał z wszystkimi kluczowymi ludźmi, którzy podejmują decyzje w Tenneco, czyli m.in. z Sandro Paparellim odpowiedzialnym za kontakty z klientami czy Josem Budo, odpowiedzialnym za finanse. Strefa: Kto zaproponował taki model przejmowania obowiązków: Pan czy dyrektor Schurmans? RS: Komfort współpracy z moim poprzednikiem polegał na tym, że potrafiliśmy spotkać się w połowie drogi. Za każdym razem osiągaliśmy kompromis. On coś proponował, a ja to trochę korygowałem. Okres szkolenia to był bardzo dobry czas, bo poznałem zupełnie inny od dotychczasowych model zarządzania. Strefa: A na czym ta odmienność polega? RS: Gdy przejmowałem ten zakład, nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego, że jest on tak doskonale pod względem technicznym, rozwinięty. Bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie ludzie. Nasz zakład produkuje amortyzatory. To bardzo wąska specjalizacja. Jednak rozmawiając o tym ze współpracownikami, ma się to poczucie, że oni znają każdy element, każdy detal. Nie tylko osoby bezpośrednio raportujące do mnie. Także inżynierowie, pracownicy odpowiedzialni za jakość czy logistycy. To nie oznacza oczywiście, że w poprzednich firmach tak nie było. To oznacza jedynie, że tu jest to jeszcze bardziej rozwinięte i udoskonalone. Jednak stoję na stanowisku, że i tak zawsze jeszcze można coś ulepszyć, naprawić. Rafał Szmit, 33 lata, rodowity bielszczanin. Absolwent Politechniki Łódzkiej (filia w Bielsku-Białej) na Wydziale Budowy Maszyn oraz podyplomowych studiów w krakowskiej Akademii Ekonomicznej z zakresu zarządzania i marketingu. Gorący zwolennik self-study, które każdemu pozwala nauczyć się tego, co jest mu najbardziej potrzebne. Swój pierwszy staż odbył w Ford Motor Company w Płońsku. Później była praca w Dziale Jakości fabryki Daewoo w Ciechanowie i kolejny etap Eaton Automotive Systems w Bielsku-Białej. Zanim skończył 31 lat, został tam szefem produkcji. Od stycznia tego roku dyrektor Tenneco Automotive Eastern Europe. Strefa: To co Pan ulepszy w pierwszej kolejności? RS: Najważniejsze dla mnie jest wprowadzenie tzw. decyzyjności w dół. Jestem jak najdalszy od propagowania modelu, że dyrektor jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie i w związku z tym, podejmuje wszystkie decyzje. Zresztą Rudi Schurmans także nie myślał o sobie w ten sposób. Ale jako kapitan tego okrętu chcę zmienić nieco kurs. Zależy mi na tym, aby ludzie świadomie i odpowiedzialnie decydowali o tym, co jest im przypisane. Oczywiście, że dużo prostsze jest, gdy to inni decydują. Strefa: Wypowiada się Pan o swoim zespole z wyraźnym uznaniem RS: Gdy podejmowałem pracę w Tenneco, nie wiedziałem, co mnie tu czeka. Bo każda firma to inny organizm. Był we mnie jakiś cień obawy, że trafię do firmy, która jest chaotyczna, której brak struktur. Firmy, w której ludzie nie rozumieją, o co im chodzi i dokąd zmierzają. Jakiekolwiek obawy okazały się całkowicie bezpodstawne. Bardzo mi się podoba, jak mądrze i technicznie działa tzw. góra. Jeśli przedstawiam argumenty uzasadnione analizami i cyframi, to zawsze bywam wysłuchany. Tu się nie usłyszy, że coś musi być zrobione na przekór logicznym argumentom. Strefa: Naprawdę nie ma Pan żadnych zastrzeżeń? RS: Jeśli chodzi o negatywne strony, to ja ich zwyczajnie nie znalazłem. Cieszy mnie, że w firmie panuje dobra atmosfera. I będziemy ją jeszcze ulepszać. Tak, jak organizację pracy i komunikację między działami. Bo to nie są niezależne wyspy, ale elementy tej samej maszyny i muszą współpracować w odpowiednim czasie i odpowiednim zakresie. Zależy mi, aby zespół managerów najzwyczajniej w świecie się lubił. Wszelkie antagonizmy są destrukcyjne dla firmy. Strefa: Jaka jest średnia wieku pracowników? RS: Nie określę tego bardzo precyzyjnie, ale w przypadku bezpośredniego kierownictwa to około 33 lata. Są też oczywiście pracownicy dojrzalsi i świetni praktycy produkcyjni o wieloletnim doświadczeniu. Strefa: Detmar Kampmann, dyrektor Fabryki Boscha pod Wrocławiem, na pytanie o największe problemy, na jakie napotyka w pracy z polską załogą odparł, że jest nim mentalność starszych pracowników. Pamiętając dawne problemy z zaopatrzeniem, magazynują na zapas RS: Czyli generują straty, bo zamrażają niepotrzebnie pieniądze. Tak, to prawda, takie myślenie nie jest odo- 14 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] sobnione, ale nie jest też normą. Podam przykład jednego z naszych managerów. Tadeusz Karasek jest całkowitym zaprzeczeniem takiego myślenia. Jest świadomym, nowocześnie myślącym człowiekiem. I mimo, że najstarszy w naszym zespole, to właśnie on najczęściej przychodzi do mnie i podsuwa pomysły na mądrzejsze oszczędności. Ogromnie mnie to cieszy, bo ograniczanie kosztów to mój drugi priorytet. Nasz zakład to 600 osób. Zależy mi, aby każda z nich rozumiała sens, ale i odpowiedzialność za alokację środków finansowych. Każda wydana złotówka musi mieć uzasadnienie. Musimy umieć dokładnie określić, na co ją wydajemy. I to się da ustalić. Strefa: Czyli pełna filozofia Lean Manufacturing RS: Odchudzanie produkcji to tak rozbudowany i złożony proces, że nawet kilka rozmów nie byłoby w stanie go wyczerpać. Podała Pani przykład magazynowania na zapas. Staramy się podejmować wszystkie działania w oparciu o ergonomię. Minęły już czasy, gdy pełny magazyn oznaczał zaradność magazyniera i gwarancję wykonania planu. Dziś należy umieć skorelować wszystkie operacje magazynowe. Strefa: Ależ to wydaje się niezmiernie trudne do wykonania. Jak chociażby pogodzić chęć dynamicznej reakcji na potrzeby rynku i rozsądnej gospodarki magazynowej? RS: Zgadza się. To jest bardzo trudne, dlatego sama faza projektowania trwa ponad rok. Najważniejsze jest planowanie, bo pomyłki drogo kosztują. Rynek się rozwija, a wraz z nim nasi klienci. Planujemy więc strategicznie, wybiegamy w przyszłość, standaryzujemy. Bo standaryzacja produkcji to korzyść. Firmy azjatyckie już dawno poszły tą drogą. Zresztą dotyczy to nie tylko produkcji wyrobów, ale i sposobu, w jaki są one produkowane. Strefa: Ale pracownicy czują zagrożenie ze strony procedur RS: Procedury nie są przeciwko pracownikom. One są za, tylko ludzie potrzebują czasu, aby się do nich przekonać. Strefa: Dziękujemy za rozmowę. Rozmowa z Jiri Radousem, który od lipca br. przewodzi grupie inżynierów i techników z Centrum Techniczno-Rozwojowego Eastern European Engineering Center (EEEC) Strefa: Wiem, że jest Pan Czechem. Dla wielu ludzi to bywa trudne i problematyczne, gdy muszą na co dzień współpracować z obcokrajowcami. Czy miał Pan problemy z adaptacją? Jiri Radous: Nie miałem najmniejszych problemów z adaptacją w Polsce. To prawda, że jestem Czechem, jednak od wielu lat pracuję w różnych miejscach świata, więc do Polski nie przyjechałem zza południowej granicy. W Europie wszędzie czuję się, jak u siebie. Jeśli miewam problemy, to raczej z aklimatyzacją, gdy zmieniam strefy czasowe. Tak było ostatnio, gdy wróciłem z Indii. Klimat, wilgotność powietrza, jedzenie, to wszystko jest tak skrajnie odmienne, że potrzebowałem czasu, aby się znów zaaklimatyzować. Strefa: Czy uważa Pan, że podobna mentalność Czechów i Polaków ma wpływ na Pana relacje z polskim zespołem, czy nie ma to większego znaczenia? JR: Odniosę się do tego ogólnie. Ta mentalność jest rzeczywiście bardzo podobna. Tak Czesi, jak i Polacy, mają podobne dążenia i aspiracje. Dla jednych i drugich ważna jest rodzina, stabilna praca, udane życie prywatne. Mają tak samo wyglądające domy, samochody, ubrania. Pod tym względem nie dostrzegam żadnej różnicy. Jednak dostrzegam pewien rozłam w ich podejściu do życia zawodowego. Czesi na pierwszym miejscu stawiają pracę. Mają to automatycznie zakodowane. Cechuje ich automotywacja i duża aktywność zawodowa. Strefa: Czyli mentalność czeskiego pracownika jest lepsza niż polskiego? JR: Nie jest ani lepsza, ani gorsza. Jest inna. Czesi mają podejście podobne do Niemców. Pracę trzeba wykonać szybko. Polacy mają czas, robią to po lekku (čs). Tymczasem świat pędzi szybko. To nie świat będzie się dostosowywać do ludzi, to ludzie muszą się dostosować do świata. A jak jest w Tenneco? Podobnie? JR: Nie. Stwierdzam, że pracownicy są zdolni, komunikatywni i zdyscyplinowani. Ponadto w Tenneco przyjęto pewne standardy pracy i są one przestrzegane. Strefa: Dyrektor Szmit w rozmowie ze mną podkreślił, że dostrzega pewną potrzebę przekonania ich do wzięcia większej odpowiedzialności za swoją pracę JR: Zgadzam się z tym całkowicie. Ludzi trzeba zachęcić do przejęcia odpowiedzialności za to, co robią i jak to robią. Strefa: I to jest Pana cel? JR: Mam kilka celów. Moja rola polega na wyznaczeniu STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 15

[strefapodstref] podstawowych kierunków działania. Tenneco ma plan na taką zmianę struktur organizacyjnych, żeby wszystko działało jeszcze lepiej. I tu pojawiam się ja. Mam pomóc menedżerom, przekazać im moją wiedzę i doświadczenie i spowodować, żeby sami umieli wyznaczać właściwe kierunki. Żeby nauczyli się współpracować i umieli wyegzekwować tę współpracę od zespołu. Żeby wzrastał w nich poziom odpowiedzialności za pracę i za budżet. I żeby zrozumieli, że tak naprawdę, tych pozytywnych zmian nie robią dla innych, tylko dla samych siebie. Strefa: Dziękujemy za rozmowę. Wywiady oraz zdjęcia zostały zrobione podczas dorocznego PIKNIKU RODZINNEGO, który odbył się 30 SIERPNIA 2008 W OŚRODKU BRAXTON,,LAGUNA W SZYMOCICACH. Foto: pracownicy Tenneco Gliwice Rozmawiała: Iwona Gałuszka 10 lat MACO w Polsce! Jubileuszowe spotkanie MACO Gliwice/Katowice 26.09.08 Opracowanie: redakcja na podstawie materiałów MACO TECHNIKA, KTÓRA PORUSZA, czyli kilka słów o firmie. MACO Polska najwyższe kompetencje w zakresie okuć budowlanych MACO ze swoimi dwoma zakładami produkcyjnymi o łącznej powierzchni produkcyjnej ok. 100.000 m² działa w 35 krajach. W najbliższej przyszłości uruchomione zostaną 2 kolejne zakłady produkcyjne, w Kałudze w Rosji oraz w austriackiej miejscowości Mauterndorf w Styrii. Obecnie w dziedzinie produkcji okuć rozwiernych i rozwierno-uchylnych do okien drewnianych i z PCV, zamków drzwiowych, klamek okiennych i okuć do okiennic, firma Mayer & Co. Beschläge GmbH, Salzburg, należy do najważniejszych na rynku międzynarodowym. Produkty dostarczane są zarówno do rzemieślniczych zakładów stolarskich, jak i potentatów przemysłowych branży okiennej i drzwiowej. Od projektowania aż po sprzedaż zatrudnionych jest w firmie na całym świecie około 2.500 pracowników. Misją MACO w biznesie jest bycie partnerem odpowiedzialnym, kreatywnym oraz zainteresowanym sukcesem każdego Klienta. Rozwinięta na całym świecie sieć partnerów sprzedaży troszczy się o to, aby klienci MACO byli jak najlepiej obsłużeni zarówno w zakresie wiedzy nt. innowacyjności produktów, kompetentnego doradztwa, jak i serwisu. Od marca 2002 r. MACO posiada certyfikat DIN EN ISO 9001:2000. 16 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] Podstrefa sosnowiecko-dąbrowska rozmowa z Michałem Korwin-Szymanowskim, prezesem Process-Electronic Dzisiejszy rynek to Êwiat Strefa: Czytałam, że Process-Electronic ma długą historię. Na stronie internetowej jest napisane, że aż 30-letnią. Tymczasem w Polsce tak naprawdę firma dopiero powstaje. Proszę nam o tym opowiedzieć. Michał Korwin-Szymanowski: Historia firmy w Polsce trwa 2 lata. Cztery lata temu kupiliśmy niemiecką firmę Process-Electronic i jednocześnie postanowiliśmy stworzyć drugą firmę w Europie centralnej ze względu na duże możliwości tego rynku. Mamy dwa biura w Niemczech: jedno na północy, jedno na południu; obsługują one także kraje ościenne, ale Polska była prawie nie obsługiwana, podobnie jak inne państwa byłego bloku wschodniego (m.in. Słowacja, Węgry). Teraz myślimy, że oddział polski będzie obsługiwał również klientów ze Skandynawii. Właścicielem Process-Electronic jest Nitrex Metal Inc., firma, która powstała w Kanadzie, a następnie rozwinęła ekspansywną działalność w innych krajach. Oddział polski jest filią, nazwijmy to tak, należy do holdingu, którego europejskie centrum znajduje się w Szwajcarii. Mamy jeszcze firmy w Brazylii oraz dwa holdingi w USA. Wszystkie oddziały działają w tej samej dziedzinie lub w pokrewnych, to znaczy w dziedzinie automatyki związanej z metalurgią, z kontrolą procesów obróbki cieplnej metali. W tej dziedzinie ciągle ma miejsce bardzo dynamiczny transfer technologii. Firmy amerykańskie naszej grupy transferują do Europy swoje produkty, których dotychczas tu nie było, a niemieckie oddziały transferują do USA. Polska staje się takim centrum laboratoryjno-doświadczalnym, zapleczem produkcyjnym i inżynieryjnym. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 17

[strefapodstref] Strefa: Pochodzi Pan z Polski? MKS: Urodziłem się w Polsce i chciałem tu coś stworzyć. Process-Electronic to już drugą firma, którą tu stworzyłem, ale w odróżnieniu od poprzedniej, jest ona firmą typowo inżynierską, w związku z czym trochę różnimy się od firm zajmujących się konkretną, seryjną produkcją rynkową. Strefa: To znakomita wiadomość, takich firm nadal w Polsce brakuje, brakuje myślenia o zatrzymywaniu polskiej myśli technologicznej w Polsce. MKS: Tu jest znakomite zaplecze. Wokół od Krakowa do Wrocławia poprzez Zagłębie i Górny Śląsk mnóstwo uczelni technicznych. Dlatego dążymy do tego, aby Polska była centralnym ośrodkiem naszych produktów globalnych na Europę i Azję, jak również krótkoseryjnej produkcji elektroniki przede wszystkim najróżniejszego typu czujników. Prototypy zrobiliśmy w Kanadzie, pierwsza wersja przemysłowa została wytworzona w Niemczech, następnie zostało to przekazane do Polski do wytwarzania, obsługi i dalszego rozwoju. Żaden produkt nie kończy się na tym, że się go raz wyprodukuje, trzeba go stale ulepszać zarówno w sensie oprogramowania, elektroniki jak i estetyki. Strefa: To wszystko będziecie Państwo robić właśnie tu, w Sosnowcu? MKS: Tak, poza tym produkujemy już tutaj systemy kontrolne do pieców przemysłowych. Na podstawie dokumentacji inżynierskiej opracowanej w Kanadzie i dostosowanej do specyfiki zamówień w Sosnowcu, przy pomocy polskich podwykonawców scalamy tu pewne produkty, które po przetestowaniu i oprogramowaniu wysyłamy w świat. Inżynierowie z naszej firmy mają za sobą tysiące przelatanych kilometrów, bo po prostu robią serwisy, wdrożenia technologii, instalacje i rozruch urządzeń w Chinach, w Australii, po Bliski Wschód. Ostatnio koledzy z Sosnowca pracowali przy uruchamianiu instalacji w Chinach, Korei, we Włoszech, we Francji i w Niemczech. Strefa: To prawdziwie globalna firma. MKS: Mimo to jesteśmy małą firmą, w której w żadnym z oddziałów nie pracuje więcej niż 40 osób, bo taka jest granica najbardziej optymalnej pracy inżynierskiej. Jesteśmy zorganizowani zupełnie płasko, nie ma klasycznej hierarchii. Jestem prezesem, ale nie pozwalam, aby tak się do mnie zwracano. Wszyscy mówią sobie po imieniu, są sobie równi i wszyscy w firmie mają takie same prawa. Np. w podróżach służbowych wszyscy, bez względu na pozycję w firmie, latamy samolotami tej samej klasy i wszystkim przysługują takie same diety. Strefa: Godne podziwu i naśladowania, ale powiedział Pan, że firma powstała w idealnym położeniu, w miejscu, gdzie stykają się wpływy znakomitych uczelni technicznych południowej Polski. Tymczasem słyszałam, że pojawiają się problemy z powodu braku na tutejszym rynku pracy kadry, o jaką chodziłoby Państwa firmie. To jak jest z tym potencjałem inżynierskim na Śląsku. Jest, czy go nie ma? MKS: Myślę, że to kwestia czasu. Polska dopiero niedawno weszła do Unii Europejskiej, po otwarciu granic nastąpiło zachłyśnięcie się wolnym światem. Ja przeżyłem to samo, kiedy wyjechałem z kraju w 1975 roku, ale zachwyt po pewnym czasie minął i wszystko wróciło do normy. Tuż po połączeniu Niemiec nastąpiła euforia, a potem wszystko stało się normalne i wróciły wszystkie problemy normalnego kraju. Wydaje mi się, że to jest przede wszystkim kwestia cyklu ekonomicznego, sinusoidy, która idzie raz w górę, raz w dół. Na pewno Polacy, którzy wyjechali, będą wracali do Polski ze zdobytymi doświadczeniami, ze znajomością języków obcych, z pieniędzmi. Strefa: Aktualnie zatrudnia Pan 17 osób, czy tak? MKS: Od zeszłego tygodnia chyba 19 (uśmiech). Strefa: No to jest prawdziwy progres. MKS: W naszym przypadku jak najbardziej. Bardzo chcemy podwoić liczbę ludzi w okresie najblizszych 12-14 miesięcy. Jednak nie możemy szybciej tego zrobić, bo wymaga to szkolenia i wyjazdów poza granice Polski. Szkolenia odbywają się w Niemczech i w Kanadzie, następny etap to towarzyszenie bardziej doświadczonym inżynierom w pracy przy różnych projektach. Wszystko po to, by ktoś, kto jest zatrudniony od początku stawał się w miarę samodzielnym pracownikiem. To czasem trwa dłużej niż rok, to jest naprawdę długi okres wdrożenia, nie możemy więc przyjmować zbyt wielu nowych ludzi naraz. Brakuje natomiast (pewnie o tym właśnie Pani słyszała) ludzi ze znajomością języków obcych. Mamy klientów w 52 krajach i w montrealskim biurze operujemy na co dzień w 9 językach, każdy pracownik zna przynajmniej trzy języki i to jest norma. Strefa: Im więcej znam języków, tym większą ilością słów myślę... MKS: Zorganizowalismy na koszt firmy kursy języka angielskiego. Jest to jeden z największych problemów zatrudnienia. Fachowcy są, ale bardzo często nie znają żadnego języka obcego, a dzisiejszy rynek to świat, w związku z czym nie można działać na rynku międzynarodowym, nie można się nie-porozumiewać, komunikacja jest podstawą biznesu, inżynierii, wszystkiego, co nas otacza. Strefa: Inwestycja Państwa firmy warta jest 8 milionów zł. Jakie macie Państwo dalsze plany rozwoju? MKS: Planujemy krótkookresowo. Jest to inwestycja wstępna. Ogromne znaczenie ma kwestia stabilności złotówki. Koszty wzrosły w Polsce w zeszłym roku tylko z tego powodu, że eksportujemy 25%, nasz koszt wytwarzania w amerykańskich dolarach wynosi o 25% więcej niż rok temu. Skuteczne balansowanie przy tak dużych fluktuacjach złotówki nie jest sprawą łatwą. Dlatego planowanie długoterminowe jest dla nas bardzo trudne. 18 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] Strefa: To może porozmawiajmy o inwestowaniu w ludzi. MKS: Tak, to niezwykle ważne. Bardzo byśmy chcieli, żeby nasi ludzie zarabiali normalne pieniądze. Europejskie stawki, po prostu. Żeby to była normalna firma w normalnym kraju. Strefa: Inne perspektywy rozwoju? MKS: Perspektywy są najróżniejsze, m.in. rozpatrujemy ekspansję w Polsce. Zdecydujemy o tym w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Wszystko się rozwija etapami. Otworzyliśmy w tym roku nowe biuro w Chinach i nie jesteśmy w stanie przy płaskiej organizacji robić jednocześnie czterech rozruchów gdzieś na świecie, bowiem to wymaga dużej koncentracji czasu i pieniędzy. Można powiedzieć, że wszystko ma swój czas. W ciągu najbliższych 18 miesięcy zdecydujemy z pewnością, jaki ma być nasz kolejny etap tu, w Polsce. Strefa: Kto pomógł rozwinąć się Process-Electronic w Polsce? A kto przeszkadzał? MKS: Generalnie trafiliśmy na bardzo sprzyjających nam ludzi. M.in. Pan Bartłomiej Leszczyński ma największy wkład w przekonanie mnie, żeby tu zostać; był również bardzo pomocny w wielu innych naszych decyzjach. Po prostu bardzo otwarcie pokazał nam wszystkie za i przeciw, zawsze nas popierał i wspomagał we wszystkich decyzjach i potrzebach; o każdej porze dnia i nocy, co ma ogromne znaczenie przy takich różnicach czasowych, z jakimi mierzymy się na co dzień przez Atlantyk. Z Polską mamy często problemy komunikacyjne choćby ze względu na to, że tutejszy dzień pracy kończy się o godz. 15:00, właśnie wtedy, kiedy my przychodzimy do pracy. Strefa: Z własnego doświadczenia wiem, że w KSSE pracuje się do późna. MKS: Otrzymaliśmy też pomoc od Zarządu i dyrekcji Strefy, ale Pan Leszczyński, który był naszym łącznikiem i jak już wspomniałem stale służył nam rzetelną informacją. Zarząd KSSE kilkakrotnie przyszedł nam z pomocą, m.in. wtedy, kiedy ze względu na opóźnienia budowlane trzeba było na bieżąco rozwiązywać najróżniejsze problemy firmy w rozruchu. Zarówno Strefa, jak i całe otoczenie, wszyscy podwykonawcy byli nam bardzo pomocni. Wierzę w kontynuację tej tak pięknie rozpoczętej współpracy. Jestem zadowolony, że udało się zbudować firmę uczciwie i profesjonalnie. Szczęście nam dopisało także przy przyjmowaniu pracowników. Mamy bardzo dobrą, solidną ekipę, zmotywowaną, nie bojącą się żadnych wyzwań. Dobre decyzje we właściwym czasie. Gdybym dziś zaczynał, nie wiem, czy bym się zdecydował (ze względu na nieustanny wzrost budżetu tej inwestycji związany ze stałym wzrostem wartości złotówki). Na szczęście najcięższy okres mamy za sobą. Jedyne, co może mnie niepokoić, to ciągle umacnianie się złotowki, myślę jednak, że ta hossa powoli minie. Strefa: Nie myślimy jeszcze o tym, choć ekonomia dość jasno to wykłada. MKS: Myślę, że największy wzrost złotówki wyniknął z zagranicznych inwestycji. Te 8 miliardów myśmy przecież przywieźli w innej walucie. Kupiliśmy za nie złotówki, czyli w 2007 roku obcy inwestorzy wykupili około 36 miliardów złotych, a w tym roku zanotowano spadek o prawie 30%, co powinno osłabić złotówkę o kilkanaście procent. Popyt był tak szalony, że złotówka szła zwariowanie w górę! W tym roku spodziewam się powolnej stabilizacji pieniądza w Polsce. Strefa: I ostatnie pytanie, czy żyjąc, pracując w Ameryce, Kanadzie oraz w wielu innych miejscach na świecie zmienił Pan swój ogląd rzeczywistości na tyle, że stał się Pan, w takim amerykańskim sensie osobą, która niemal wyłącznie pozytywnie myśli o teraźniejszości, o przyszłości, o wszystkim? MKS: To jest chyba jednak kwestia charakteru. Ja jestem zawsze niepoprawnym optymistą, czyli nigdy żadne przeszkody mi nie przeszkadzają. To są tylko problemy, a problemy są do rozwiązania. Strefa: Nic dodać, nic ująć, w takim razie życzymy powodzenia i dziękujemy za rozmowę. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 19

[strefapodstref] TUCZNAWA OFERTA INWESTYCYJNA w Podstrefie sosnowiecko-dąbrowskiej! przestrzennego, dogodną lokalizacją w pobliżu dróg krajowych DK1, DK94, DK796, autostrady A4, lotniska w Pyrzowicach, sławkowskiego Euroterminalu z końcówką szerokiego toru kolejowego, ale też dużym zróżnicowaniem wysokościowym, niewystarczającym wyposażeniem w infrastrukturę techniczną i utrudnionym dostępem do ciągów komunikacyjnych. Kontakt: Podstrefa sosnowiecko-dąbrowska sosnowiec@ksse.com.pl + 48 32 298 89 69 Część dużego kompleksu zlokalizowanego w dzielnicy Tucznawa, którego łączna powierzchnia przekracza 250 hektarów, po staraniach władz miasta Dąbrowa Górnicza, objęta została na początku tego roku statusem Katowickiej SSE. Ta decyzja pozwoliła na aktywne rozpoczęcie działań mających na celu przygotowanie tego terenu dla przyszłych inwestorów. Dziś teren charakteryzuje się uregulowanym stanem prawnym, przeznaczeniem pod działalność przemysłową w uchwalonym miejscowym planie zagospodarowania Władze miasta wspólnie z KSSE uruchomiły proces przygotowania tego największego terenu inwestycyjnego w Dąbrowie Górniczej zdając sobie sprawę, że kompleksowe przygotowanie tego terenu stworzy najlepszą w regionie ofertę inwestycyjną. Pierwszym podjętym krokiem było opracowanie koncepcji zagospodarowania tego terenu, która wyznacza kierunki dalszego postępowania w celu przygotowania terenu inwestycyjnego. Koncepcja niedawno została opracowana przez KSSE i przekazana władzom miasta. Koncepcja obejmuje część zachodnią terenu, w skład której wchodzi 99,5 ha terenów objętych statusem Katowickiej SSE. Celem tego opracowania było uzyskanie optymalnego modelu funkcjonalno-przestrzennego poprzez zaproponowanie podziału terenu na mniejsze działki inwestycyjne, zaproponowanie przebiegu dróg wewnętrznych, doprowadzenia mediów i włączenia terenu w projektowany przez Gminę Dąbrowa Górnicza ciąg komunikacyjny przebiegający wzdłuż południowej granicy kompleksu. Teren objęty opracowaniem podzielony został na 11 działek inwestycyjnych o powierzchni od 2 do 18 hektarów. Każdej z działek zapewniony będzie dostęp do drogi i infrastruktury uzbrojenia technicznego, które przebiegać będzie w projektowanych pasach drogowych. Po zatwierdzeniu koncepcji przez władze miasta jeszcze w tym roku planowane jest przystąpienie do kolejnego kroku mającego na celu fizyczne wydzielenie działek inwestycyjnych, jak i działek pod projektowane ciągi komunikacyjne, co z kolei umożliwi rozpoczęcie projektowania dróg wewnętrznych i uzbrojenia technicznego. Przy wspólnym zaangażowaniu KSSE S.A. i gminy Dąbrowa Górnicza możliwe jest skorelowanie w czasie budowy dróg wewnętrznych z realizacją inwestycji drogowej łączącej teren Tucznawy z drogami DK 94, DK 796 i S1. Strategia przyjęta dla tego terenu zakłada pozyskanie inwestycji charakteryzujących się nowymi rozwiązaniami technologicznymi w branży motoryzacyjnej, elektronicznej, lotniczej czy też nowoczesnych usługach z grupy informatycznych, badawczo-rozwojowych i rachunkowo -księgowych. 20 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] Podstrefa jastrzębsko-żorska Nowe tereny w Myślenicach oferta inwestycyjna w Podstrefie jastrzębsko-żorskiej Nowe rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie z dnia 22 lipca 2008 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie katowickiej specjalnej strefy ekonomicznej otworzyło dalsze możliwości inwestycyjne w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Pośród nowych obszarów objętych statusem Strefy znalazły się tereny w Myślenicach. Gmina Myślenice (w której znajduje się również siedziba powiatu myślenickiego) położona jest w południowej części województwa małopolskiego, 30 km od Krakowa, przy trasie E77 relacji Kraków-Zakopane, popularnie zwanej zakopianką. Miasto otoczone wzniesieniami Dalinu, Chełmu i Uklejny, położone jest na wysokości 315 m n.p.m. nad rzeką Rabą. Wizerunek Myślenic jako miasta turystycznego zmienia się dzięki działaniom podejmowanym w związku z turystycznym zagospodarowaniem. Prócz rozwoju turystyki, władze prężnie działają wspomagając dostosowanie tkanki gospodarczej powiatu do wymogów nowoczesnego biznesu oraz zapotrzebowania inwestorów. Aktualnie w Myślenicach działa obecnie około 3 142 podmiotów gospodarczych, co w przeliczeniu na ilość mieszkańców stawia je w czołówce gmin Małopolski. Ponad 10-hektarowy obszar włączony w granice KSSE Dolne Przedmieście to prężnie rozwijająca się strefa, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego figuruje jako obszar lokalizacji obiektów strefy produkcyjnej, przemysłu, rzemiosła produkcyjnego. Atutem strefy jest zarówno dogodne położenie (bezpośredni zjazd z drogi krajowej E77 Zakopianki, 30 km od Krakowa, 35 km od lotniska międzynarodowego Kraków-Balice) jak i dobra infrastruktura (w granicach działki znajduje się gaz, prąd, kanalizacja oraz wodociąg). Obszary stanowią własność gminy Myślenice i są jednym z 16 certyfikowanych w 2007 roku miejsc w Polsce w konkursie Grunt na Medal 2007 prowadzonym przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Pierwszym inwestorem jest firma Cooper Standard Automotive Polska Sp. z o.o., która docelowo na 3,81 ha gruntu zatrudniać będzie 500 osób. W przypadku zainteresowania realizacją nowych inwestycji, terenami zarządza Podstrefa jastrzębsko-żorska Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Więcej informacji na temat Myślenic, na oficjalnej stronie internetowej www.myslenice.pl Kontakt: Podstrefa jastrzębsko-żorska zory@ksse.com.pl + 48 32 43 51 616 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 21

[strefapodstref] Podstrefa tyska Coaching pomo e mened erowi Joanna Cisek-Dąbrowska, Podstrefa tyska SSE Dyrektor Centrum Rozwoju Kadr przy KSSE S.A. j_cisek@ksse.com.pl Rys. Jurek Rożałowski Rzecz będzie o coachingu, który robi właśnie zawrotną karierę w organizacjach stosujących nowoczesne techniki zarządzania personelem. Słowo coaching coraz częściej można usłyszeć z ust pracowników działów personalnych i zarządów firm. Jeszcze kilka lat temu w wielu firmach panowało powszechne przekonanie, że aby podnieść efektywność pracowników i rozwinąć ich kompetencje wystarczy zbadać ich potrzeby czyli określić słabości, wybrać firmę szkoleniową, określić zakres szkolenia, dostarczyć materiału do zaprojektowania ćwiczeń, następnie przy pomocy zewnętrznych trenerów je zrealizować i...już mamy rozwiniętych pracowników! Najczęściej jednak siła nawyków i utrwalonych stereotypów jest tak duża, że po kilku tygodniach poszkoleniowego zapału wszystko wraca do starych zwyczajów. Metodą na dalszy rozwój pracowników jest właśnie coaching. 22 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]

[strefapodstref] Już starożytni znali coaching Czyżby? Otóż tak! Człowiekiem, który po raz pierwszy zastosował w praktyce pewną technikę uczenia, którą dziś bez wątpienia nazwalibyśmy coachingiem był słynny Ateńczyk Sokrates (żyjący ponad 2500 lat temu). Sokrates stosował jedną z odmian coachingu tzw. live coaching, ponieważ uczył starożytnych Greków, jak lepiej żyć. Postępował przy tym w systematyczny sposób: zaczynał od diagnozy i za pomocą pytań określał potencjał umysłowy swoich uczniów. Zmuszał ich tym samym do zastanowienia się nad sobą, a następnie pomagał im się rozwijać. Nie doradzał i nie podsuwał gotowych rozwiązań. Raczej naprowadzał na właściwą drogę. Dzięki temu wychował wielu wybitnych ludzi, między innymi Platona. Sokrates stosował dwa ważne elementy coachingu: diagnozę potencjału ucznia, naprowadzenie go na cel osiągnięty samodzielnie. Co to jest coaching? Przede wszystkim coaching jest to specyficzny proces kształcenia pracowników. Specyficzny, bo indywidualny, a nie w formie szkolenia grupowego. To jakby rodzaj bardzo praktycznej kuracji, nakierowanej na zawodowy rozwój i na szybkie pokonywanie problemów, które pojawiają się w pracy menedżera, czy też jakiegoś cenionego specjalisty, który ma np. problemy z asertywnością, pracą zespołową lub inną kompetencją. O coachingu można też powiedzieć, że jest to metoda wspierania rozwoju i kontrolowanej samodzielności pracownika. Zdaniem trenerów rozwój zawodowy przez długi czas kojarzony był z korektą niewłaściwych zachowań i trenowaniem nowych umiejętności. Obecnie coaching opiera się na kształtowaniu zmian na poziomie wartości, przekonań i tożsamości każdego człowieka. Od tych poziomów w znacznej mierze zależy nasza motywacja, zaangażowanie i skuteczność działania. W metodzie coachingu kluczowa rola przypada osobie pełniącej funkcję coacha. Może nim być osoba z zewnątrz organizacji profesjonalista lub też przeszkolony menedżer. Relacja pomiędzy nim a pracownikiem jest szczególnego rodzaju. Coach nie prowadzi wykładu, nie daje gotowych rozwiązań. Celem, jaki realizuje coach jest wspieranie pracownika w realizacji jego celów, planów, pokonywaniu napotkanych trudności. Profesjonalny coach używa swoich zdolności, umiejętności i technik, które pomagają klientowi odkryć, uporządkować i osiągnąć jego własne osobiste i zawodowe cele. Coaching to także nowoczesna metoda zarządzania pracownikami. Aby zrozumieć, na czym polega coaching jako nowoczesna metoda zarządzania, najlepiej zestawić ją z tradycyjnym sposobem kierowania. TRADYCYJNY STYL ZARZĄDZANIA Działanie tell : Mówię ci, jak to zrobić. Działanie tell COACHING Działanie tell : Mówię ci, jak to zrobić. Działanie tell Rodzaje coachingu Działanie ask Działanie ask : Pytam, jak zamierzasz to osiągnąć. Coaching, w zależności od osób, do których jest skierowany lub też celu, jaki ma zostać osiągnięty, można podzielić na kilka rodzajów: Business coaching dotyczy doskonalenia pracy własnej biznesmenów i poprawiania efektywności. Działanie ask Działanie ask : Pytam, jak zamierzasz to osiągnąć. Najczęstsze powody stosowania coachingu w organizacjach to: duża ilość zmian w środowisku biznesowym i potrzeba nadążania za nimi, nowoczesne narzędzie rozwoju w nowoczesnej organizacji, coaching traktowany jako wsparcie dla innych działań w zakresie nauki i rozwoju, poprawienie decyzyjności kadry zarządzającej wyższego szczebla, potrzeba, aby ludzie wzięli osobistą odpowiedzialność za swój rozwój, rozmowy coachingowe są krótkie, skoncentrowane i terminowe. STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008] 23

[strefapodstref] sprzedażowe. Coach wspiera i rozwija kompetencje, ćwiczy z klientem techniki sprzedaży, buduje jego pewność siebie. Team coaching przeznaczony jest przede wszystkim dla członków zespołów roboczych, koncentruje się na umiejętnościach współpracy w zespole, tworzeniu dobrych relacji międzyludzkich. Life coaching dotyczący pozazawodowych, osobistych sfer życia. Chociaż nie dotyczy on bezpośrednio aktywności zawodowej klienta, to jednak w praktyce sfera zawodowa i prywatna wzajemnie się przenikają. Ma za zadanie doskonalenie przede wszystkim kompetencji osobistych i rozwijanie predyspozycji osobowościowych w ramach ustalonego z coachem zakresu oraz wsparcie w rozwiązywaniu problemów z obszaru uzyskiwania równowagi pomiędzy sferą zawodową a osobistą. Jak przebiega coaching? Podstawowym celem jest szkolenie pracowników tak, aby poprawili umiejętność osiągania wyznaczonych celów oraz rozwinęli własny potencjał. Powszechnie uważa się, że coaching w tym obszarze powinien być prowadzony przez profesjonalnych coachów, a nie podczas okazjonalnych spotkań z menedżerami liniowymi. Executive coaching przeznaczony jest przede wszystkim dla menedżerów najwyższego szczebla, aby poprawić ich umiejętności przywódcze zdolności motywowania, budowania autorytetu oraz by rozwinąć sposoby podejmowania strategicznych decyzji. Career coaching skierowany jest głównie do osób poszukujących nowej pracy bezrobotnych bądź też chcących zmienić mniej satysfakcjonującą pracę na bardziej im odpowiadającą. Coaching sprzedażowy zaadresowany jest do aktywnych sprzedawców, aby zwiększyć ich wyniki Dotychczas przywilej korzystania z coachingu przysługiwał raczej przedstawicielom kadry zarządzającej, ale także specjalistom, którzy w trybie pilnym mieli zostać szefami, bo takie były potrzeby firmy. Sesja coachingu trwa zazwyczaj ok. półtorej godziny. Zwykle takich spotkań jest około dziesięciu jedno na trzy, cztery tygodnie. Indywidualny coaching dużo szybciej może prowadzić do pożądanych zmian, niż szkolenie lub trening grupowy. W indywidualnym kontakcie łatwiej można dotrzeć do specyficznych potrzeb konkretnej osoby. Poza tym klient coachingu sam proponuje najlepsze dla siebie rozwiązania i przejmuje odpowiedzialność za ich realizację. Podczas sesji coach wspólnie z pracownikiem (klientem) wytycza zadanie ramowo, wskazuje cel, który pracownik powinien osiągnąć, po czym pozostawia pracownikowi samodzielność w jego realizacji. W razie jakichkolwiek kłopotów pracownik wie, że może liczyć na pomoc swojego opiekuna-coacha. W czym coaching może pomóc menedżerowi? Specjaliści od tej metody uważają, że właściwie coaching dzieje się nie tyle w czasie indywidualnych spotkań, co pomiędzy nimi. Dzieje się tak dlatego, że osoba uczestnicząca w sesjach otrzymuje od coacha zadania domowe. Zadania te są tak dobrane, aby pozwalały jej rozwijać się w pożądanym kierunku. Z czym menedżerowie korzystający z coachingu mają 24 STREFA magazyn Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. [PAŹDZIERNIK 2008]