Ile jest warte wykształcenie? Nakład 20 000! Demony celtyckich i anglosaskich dusz. Jak zaparzyć kawę za pomocą buta i żelazka



Podobne dokumenty
Rozwiązywanie umów o pracę

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU

Rewolucja dziewczyn na informatyce

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa

ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE WSTĘP...9 ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI...11

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Skąd się bie rze si ła drę czy cie li?

Część I NOWE SPOJRZENIE NA OKRES DORASTANIA

Wpro wa dze nie dzie ci w tym wie ku

250 pytań rekrutacyjnych

przekrój prostokàtny

Montaż okna połaciowego

Spis treści. Wstęp ZANIM SIĘ ZAPRZYJAŹNISZ DZIESIĘĆ CECH PRAWDZIWEJ PRZYJAŹNI... 18

I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE:

Wilno: magia historii

Fotografia kliniczna w kosmetologii i medycynie estetycznej

w umowach dotyczących

Konstruowanie Indywidualnych Programów Edukacyjno-Terapeutycznych

1. Zdecydowane masowanie wzdłuż ramienia: 2. Zdecydowane uciskanie całego ramienia: od nad garst ka w kie run ku ra mie nia

FASADY FOTOWOLTAICZNE

Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni?

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony

Opakowania na materiały niebezpieczne

Na uczy ciel jest oso bą wspo ma ga ją cą,

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy

Konstrukcja szkieletowa

Jak działa mikroskop? Konspekt lekcji

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Geografia Poziom podstawowy

Opis tech nicz ny. Prze zna cze nie

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy

Gwarantowana Renta Kapitałowa. Ogólne warunki ubezpieczenia

Układanie paneli z PCV

Wy daw ca - GREMI MEDIA Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie przy ul. Pro sta 51, płat nik VAT za re je stro wa ny

Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów

Jaki podatek. zapłaci twórca? podatki. prawo. Twór ca i ar ty sta wy ko naw ca w pra wie au tor skim

Ubezpieczenie Ryzyka Śmierci lub Kalectwa wskutek Nieszczęśliwego Wypadku. Ogólne Warunki Ubezpieczenia Umowy Dodatkowej do Ubezpieczeń Uniwersalnych

Pierw sze in no wa cyj ne wdro że nie sys te mu EPC/RFID na pol skim ryn ku

bo na zie mi.pl

Nie pod le głość Li twy w 1990 r. sta ła się

STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE

Doskonalenie w zakresie edukacji zdrowotnej kurs dla nauczycieli wf w gimnazjach

Przywracanie PAMIĘCI. GRAFIKI Franciszka Kurzeji 2X17. godz Katowice, ul. Wincentego Pola 38 16/12/81 PAMIĘTAMY

RAPORT. Kobiety w IT i TECH. womenintechsummit.pl

Ogólne warunki umowy dodatkowej do ubezpieczeń uniwersalnych. Ubezpieczenie Składki

War sza wa 2015 PUBLIKACJA DYSTRYBUOWANA BEZPŁATNIE

Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym

Układanie wykładzin podłogowych

o przetargach nieograniczonych na sprzedaż zespołów składników majątku Stoczni Gdynia SA

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA

StReFA UmIeJętnoścI CHCEMY OSIĄGNĄĆ K2!

Otwar cie 1. Zna cze nie Otwar cie 1 ma na stę pu ją ce zna cze nia:

Metoda projekt w. badawczych. Po szu ku j¹c no wych spo so b w za in te re so -

Re no wa cje bez wy ko po we prze wo dów in fra struk tu ry

1 3Przyj 0 1cie FOT. MAT. PRASOWE CUKIERNIA KACZMARCZYK. 58 magazyn wesele

Sztuka i komputer. Fotografia opracowana w kom pu te ro wym pro gra mie gra ficz nym.

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Chemia Poziom podstawowy

Lublin moje miasto. (hi sto ria, kul tu ra, go spo dar ka i spo łe czeń stwo) Pro po zy cja pro jek tu in ter dy scy pli nar ne go

dr To masz To kar ski er go no mia pra cy z lap to pem

Rozdział 4. Blokada nadgarstka PODSTAWY WSKAZANIA DO ZASTOSOWANIA ŚRODKI OSTROŻNOŚCI

Koncepcje i strategie logistyczne

1 Teoretyczne podstawy edukacji wczesnoszkolnej

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony

ul-czaspracy_kampoznaj-wzn-zus2011: :34 Strona 1

Rada Unii Europejskiej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych 2010

Projekt okładki: Beata Kulesza-Damaziak Fotografie: Norbert Piwowarczyk Opracowanie ilustracji: Karandasz Korekta: Alicja Chylińska

Świat współczesny. 1 wy mie nia głów ne kie run ki pol skiej. z sąsia da mi i pań stwa mi Unii Eu ro - wymienia zadania am ba sa d i kon -

Elżbieta Judasz. Prawo pra cy. pierwsze kroki

Kontrola inbredu. hodowla NEGATYWNE SKUTKI INBREDU DEPRESJA INBREDOWA

Pra co wi te la ta. Zo bacz cie Pań stwo i oceń cie sa mi. Pro jek ty zre ali zo wa ne lub w trak cie re ali za cji

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU

Opis techniczny Przeznaczenie Instrukcja montażu

Okre ślić cel ho dow la ny dla wła sne go sta da

Środ ka mi ochro ny indywidualnej wska za ny mi w oce nie ry zy ka za wo do we go przy ob słu dze LPG są także: oku

Medyczny laser CO2. C jaki aparat jest optymalny dla lekarza medycyny estetycznej/dermatologa?

3. Propozycje ćwiczeń z zakresu edukacji zdrowotno-ruchowej

JUŻ PRA CU JĄ! materiały prasowe

blue-ab Skuteczna komunikacja w każdym wymiarze

potrzebna jest wiedza o umyśle?

Pro to kół Zwy czaj ne go Ogól ne go Ze bra nia Pol skie go. dnia 1 wrze śnia 2010 r. w Pu ła wach. Po rzą dek ze bra nia: Prze bieg Ze bra nia:

3. Pro po zy cje ćwi czeń z za kre su edu ka cji zdro wot no ru cho wej

Terminy określone w ogólnych warunkach umowy podstawowej stosuje się odpowiednio w niniejszych ogólnych warunkach ubezpieczenia.

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Geografia Poziom rozszerzony

Umowy o pracę

3. Pro po zy cje ćwi czeń z za kre su edu ka cji zdro wot no ru cho wej

Budowa i zasada działania. Budowa. instrukcja obsługi grupy pompowej. powrót GW 1/2. zasilanie GW 1/2

Piotr Wojciechowski PRAWO PRACY. Poradnik dla pracodawcy

Rzeczpospolita Polska Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Europejska inicjatywa obywatelska

za ba wy i gry te re no we w edu ka cji wcze snosz kol nej

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM JĘZYK NIEMIECKI

In struk cja dla ucznia

DOM. nad jeziorem VILLA D O M. Właściciele sądzili, że ponad. czterometrowy stół na tarasie będzie. atrakcją tylko dla gości.

Bliskie i dalekie krajobrazy sportu program alternatywny

KURII DIECEZJALNEJ PŁOCKIEJ. Płock dnia 21 stycznia 2013 r. KALENDARZ WYDARZEŃ DUSZPASTERSKICH 2013 STYCZEŃ

Transkrypt:

Stypendium w Nowej Zelandii Kiwi Kiwi kiwi * wrzesień 2010 r. * ISSN 1895-1406 Jak zaparzyć kawę za pomocą buta i żelazka Najlepsi studenci w Polsce Zwyczajni niezwyczajni Dogonić marzenia Demony celtyckich i anglosaskich dusz Ile jest warte wykształcenie? Studia to nie docinanie żywopłotu Architekt ze skrzypcami Nie można mieć dość miłości Nakład 20 000! Magazyn bezpłatny Dla maturzystów www.magazynsms.pl

Capgemini jest jedną z największych na świecie firm, która oferuje zintegrowane usługi konsultingowe, informatyczne i outsourcingowe. Capgemini w Polsce to zespół blisko 4 tys. specjalistów. Zdecydowana większość to osoby z wyższym wykształceniem, absolwenci kierunków ekonomicznych, finansowych, menedżerskich, lingwistycznych, inżynierskich, informatycznych. Każdy z nas może rozwijać swoje zainteresowania i umiejętności pracując w różnych zespołach, które realizują projekty zarówno dla największych międzynarodowych koncernów, jak i polskich przedsiębiorców. Wspólną cechą wszystkich projektów jest sposób współpracy z klientem, który określamy mianem Collaborative Business Experience współdziałanie w biznesie. Centrum Business Process Outsourcing w Krakowie i Katowicach zaprasza: Studentów i absolwentów Kod ref. SiA/KRK gotowych podjąć pracę w obszarze finansowo-księgowym. Profil kandydata: znasz bardzo dobrze jeden z języków obcych: angielski, niemiecki, francuski, włoski, hiszpański, portugalski, duński, holenderski, słoweński, estoński, fiński, szwedzki, rumuński, bułgarski, chorwacki, obsługujesz aplikacje: MS Word, MS Excel, jesteś gotowy podjąć pracę w obszarach: finanse, księgowość, operacje bankowe, zarządzanie dostawami, obsługa klienta, doświadczenie zawodowe nie jest wymagane! Zapewniamy: intensywne szkolenia, umożliwiające wykonywanie powierzonych obowiązków, motywacyjny system wynagrodzeń, wzbogacony o nowoczesny pakiet świadczeń dodatkowych, stabilną pracę w przyjaznym, międzynarodowym zespole, możliwość podnoszenia kwalifikacji zawodowych i umiejętności językowych. Sposób aplikacji: kandydaci proszeni są o wypełnienie formularza aplikacyjnego na stronie: www.pl.capgemini.com/careers lub wysłanie dokumentów na adres: recruitmentbpo.pl@capgemini.com Wszystkim zainteresowanym zapewniamy dyskrecję. Zastrzegamy sobie prawo do odpowiedzi tylko na wybrane aplikacje. Prosimy o wpisanie następującej klauzuli: Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 r. o Ochronie Danych Osobowych Dz. U. Nr 133 poz. 883) www.pl.capgemini.com

Spis treści 5 Ile jest warte wykształcenie? 6 Zwyczajni niezwyczajni laureaci konkursu na najlepszego studenta w Polsce 8 Wakacje za 1000 złotych rowerem przez Bałkany 11 Od tej strony go nie znacie prof. Ryszard Tadeusiewicz z AGH: Dogonić marzenia 16 Nauka jak przygoda 18 Jak zaparzyć kawę za pomocą buta i żelazka 20 Z myślenickiego liceum na Harvard University 21 Gdybym dziś był maturzystą zastanawia się rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, prof. Michał Śliwa 22 Stypendium w Nowej Zelandii Kiwi Kiwi kiwi 24 Demony celtyckich i anglosaskich dusz poradnik profesora Bella 25 Angielski z europejskim certyfikatem 28 Odkrywanie Polski 29 Najmilsza Studentka Krakowa 30 Ich pasją są rajdy 31 Felieton: Koleżanko, nie paś darmozjada! 33 Trzy biliony operacji na sekundę 34 Politechnika Krakowska na II miejscu w Polsce 36 Ósmy cud świata 38 Nie można mieć dość miłości architekt ze skrzypcami: Sebastian Karpiel-Bułecka 40 Studia to nie docinanie żywopłotu studenckie wspomnienia Grzegorza Mielczarka 41 Tanecznym krokiem przez studia 42 Największa przygoda mojego życia praktyka na krańcu świata 43 SMS poleca książki 44 Pomysł na własną firmę: Osobista stylistka 46 Od mangi do agencji reklamowej Charakteryzatorka pogromcy rekinów 48 Pelikano! Pelikano! reportaż z delty Dunaju 50 Nowy Pompon: Niemiecki kolarz zasnął za kierownicą 8 21 38 42 30 11 22 44 Zapraszamy na www.magazynsms.pl W archiwum są tam dostępne (w formie pdf) dotychczasowe numery magazynu, w tym wydania dla maturzystów. wrzesień 2010 3

4 * wrzesień 2010 r. * ISSN 1895-1406 Jak zaparzyć kawę za pomocą buta i żelazka Najlepsi studenci w Polsce Zwyczajni niezwyczajni Dogonić marzenia Demony celtyckich i anglosaskich dusz StylowymagazynStudencki SmS Wydawca: Wy daw nic two Ra fal ski PRESS, ul. Li pińskie go 16/18, 30-349 Kra ków. Re dak tor na czel ny: Le szek Ra fal ski, tel. 502 499 219, lra fal ski@ma ga zyn sms.pl Zespół redakcyjny: Iga Bałos, Bartłomiej Bartoszek, Karolina Duszka, Maciek Gowin, Paulina Kabalak, Wojciech Kamiński, Joanna Kijowska, Anna Kokoszka, Joanna Kozieł, Dominika Kustosz, Daniel Lis, Marcin Lubertowicz, Alicja Malewska, Katarzyna Miernik, Izabela Rutkowska, Anna Salawa, Justyna Sapeta, Zofia Sawicka, Karol Surówka, Anna Tokarczyk, Elżbieta Wiejaczka, Aśka Wojciechowska, Magda Wrzos Korespondenci zagraniczni: Emanuela Karastojanowa (Grecja), Konrad Kozioł (USA), Iza Kwiatkowska (Austria), Katarzyna Nowak (Anglia), Karina Rafalska (Szkocja), Karolina Starzyńska (Chiny), Monika Święchowicz (Anglia) Internet: www.ma ga zyn sms.pl; re dak cja@ma ga zyn sms.pl Projekt i opracowanie graficzne: Elżbieta Rzyczniak Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania i skracania. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Na stronach 2, 14-15, 26-27, 32-33 i 52 znajdują się materiały reklamowe. Druk: Drukarnia Omeko, 30-390 Kraków, ul. Zawiła 65D. Na kład: 20 000 egz. wrzesień 2010 Ile jest warte wykształcenie? Studia to nie docinanie żywopłotu Architekt ze skrzypcami Stypendium w Nowej Zelandii Kiwi Kiwi kiwi www.magazynsms.pl Nakład 20 000! Magazyn bezpłatny Nie można mieć dość miłości Dla maturzystów KRAKÓW wrzesień 2010 List od naczel ne go Egzaminy z poczucia humoru Żo łą dek kro ko dy la mo że stra wić be ton, a żo łą dek stu den ta mo że stra - wić żo łą dek kro ko dy la. Gdy by nie 3,5 nie miał bym żad nej piąt ki w in dek sie do no szą de mo ty wa to ry.pl (str. 18), ulu bio na stro na stu - den tów. Fa la śmie chu, któ ra roz cho dzi się stam tąd, przy po mi na, że eg - za mi ny z po czu cia hu mo ru stu den ci zda ją co dzien nie, bez po praw ki. Od de mo tów w lek kim na stro ju mo że my przejść do te go, co w tym nu me rze do mi nu je do tek stów o lu dziach, dla któ rych stu - dio wa nie jest (lub by ło) przy go dą, re ali zo wa niem róż nych pa sji, ma rzeń. Od na uko wych po przez spor to we aż po ar ty stycz ne. Wie - lu ta kich spo tka li śmy. Pięk ne w cza sach stu diów jest to, że wrze sień sta je się mie sią - cem wa ka cyj nym, ale cie szy rów nież fakt, że moż na stu dio wać z przy jem no ścią i na dzie ją na cie ka wą pra cę. Przy bli ża my tak że pro fe so rów, wy bit nych i przy jaź nie na sta wio nych do stu den tów, bo bez ta kich lu dzi stu dia stra ci łyby swój smak. Czy ta jąc SMS -a mo że cie po czuć się jak stu den ci, ale ma my też in ne in ten cje chce my prze dłu żyć nie co wa ka cyj ną au rę, dla - te go kil ka re por ta ży na wią zu je do od cho dzą ce go la ta. Le szek Ra fal ski, lra fal ski@ma ga zyn sms.pl Dziękujemy! Po raz ko lej ny Sty lo wy Ma ga zyn Stu denc ki SMS tra fia do ma tu rzy stów tym ra zem, po dob nie jak wio sną, do 410 szkół w 4 wo je wódz twach. Nie by ło by to moż li we bez życz li - wej po mo cy wie lu lu dzi pra cu ją cych w oświa cie. Ser decz nie dzię ku je my dy rek cjom szkół i na uczy cie lom za bez po śred nią po moc w prze ka zy wa niu ga zet ma tu rzy stom. Po dzię ko wa nia kie ru je my tak że do Ku ra to rium Oświa ty i Wy cho wa nia, do Wy dzia łów Edu ka cji w po wia tach w Ma ło pol sce oraz do Po wia to we go Cen trum Oświa ty w No wym Tar gu za wspie ra - nie nas w kol por ta żu. Re dak cja ma ga zy nu SMS Zdjęcie na okładce: Joanna Brejta Najmilsza Studentka Krakowa 2010 (UJ i AWF). Fot. Wojciech Kamiński R E K L A M A Studia w Wielkiej Brytanii Spotkania informacyjne w różnych miastach Polski już od października. Sprawdź na www.brytanka.com Rekrutacja na rok akademicki 2011 rozpoczęta. Termin aplikacji: 15 stycznia 2011 r. Podania składa się bez podawania wyników z matur. Formalności aplikacyjne drogą internetową. Przystępne koszty i wysokie stypendia: nie płacisz sam za czesne w czasie studiów koszty utrzymania podobne do kosztów studiowania w dużym polskim mieście wysokie stypendia socjalne (nieograniczona ilość) 2000 za dobre wyniki z matury (nieograniczona ilość) zniżki na akade miki (nie ogra ni czo na ilość) Egzaminy o stypendia i indeksy luty 2011 do uzyskania: 3000 + indeks (50 nagród) i 1000 + indeks (300 nagród) Renomowana uczelnia: 4 miejsce w UK pod względem nauczania 1 miejsce pod względem satysfakcji ze studiów prestiżowe wydziały ocenione najwyższą oceną w Wielkiej Brytanii za jakość nauczania: Excellent Przyjazny studentowi brytyjski system studiów: dużo praktyki, mniej teorii rozwój osobowy i intelektualny, a nie odtwarzanie wiedzy nauka rozwiązywania problemów zamiast schematów myślowych przystępne kryteria przyjęć Szczegóły na stronie organizatora: Doradztwo Edukacyjne BRYTANKA www.brytanka.com, email: biuro@brytanka.com tel. 71 7963261, tel. kom. 691040089

Pieniądze idą za tytułem magistra i inżyniera PRACA Ile jest warte wykształcenie Według danych Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak w 2009 roku, najwyższe płace otrzymywały osoby z tytułem magistra lub inżyniera. Wy na gro dze nia po ło wy z nich mie ści ły się w prze dzia le od 2 750 do 6 500 zł. Naj mniej za ra bia ła gru pa pra cow ni ków ze świa dec twem ukoń cze nia szko ły pod sta wo wej lub za wo do wej. Me dia na* ich płac wy nio sła 2 400 zł (wszystkie podane w artykule kwoty to kwoty brutto). Wy na gro dze nia cał ko wi te osób o ró ż nym po zio mie wy k ształ ce nia 4000 3500 3000 2500 2000 1500 1000 500 0 2400 podstawowe /zawodowe Źró dło: Ogól no pol skie Ba da nie Wy na gro dzeń prze pro wa dzo ne przez Se dlak & Se dlak w 2009 ro ku Spo śród osób, któ re ukoń czy ły stu dia wyż sze o róż nym pro fi lu, naj le piej za ra bia ły te po kie run kach tech nicz nych, ta kich jak elek - tro ni ka czy in for ma ty ka. Me dia na ich wy na gro dze nia wy nio - sła 5 000 zł. Wy so kie pła ce otrzy my wa li pra cow ni cy z dy plo mem uczel ni eko no micz nych i me dycz nych. Ich mie sięcz ne za rob ki wy - nio sły od po wied nio 4 250 i 4 035 zł. Wy na gro dze nia ab sol wen tów kie run ków hu ma ni stycz nych kształ to wa ły się na po zio mie 3 500 zł. Me dia ny wy na gro dzeń cał ko wi tych osób o róż nym pro fi lu ukoń czo nych stu di ów wyż szych elektronika, informatyka mechanika, przemysł ekonomiczne medyczne nauki ścisłe humanistyczne rolnicze artystyczne sport, rehabilitacja pedagogiczne 2600 2750 3200 średnie licencjat niepełne wyższe 4800 4650 4000 wyższe (mgr lub inż.) 5000 4350 4250 4035 4650 4500 4300 4100 0 1000 2000 3000 4000 5000 Źró dło: Ogól no pol skie Ba da nie Wy na gro dzeń prze pro wa dzo ne przez Se dlak & Se dlak w 2009 ro ku Waż nym czyn ni kiem de ter mi nu ją cym po ziom wy na gro dzeń by - ło po sia da nie dy plo mu MBA. W gru pie dy rek to rów ukoń cze nie stu - diów dla ka dry me ne dżer skiej ozna cza ło po nad dwu krot ny wzrost za rob ków (z 9 900 do 20 000 zł). Po dob ne ten den cje za ist nia ły wśród przed sta wi cie li ka dry kie row ni czej i star szych spe cja li - stów. I tak ci, z dy plo mem MBA mie li od po wied nio o 4 500 zł i3877 zł wyż sze pła ce niż pra cow ni cy te go sa me go szcze bla, któ - rzy nie zde cy do wa li się na tę for mę po głę bia nia wie dzy. Wy na gro dze nia cał ko wi te osób po sia da ją cych i nie po sia da ją cych dy plo mu stu diów MBA 20000 15000 10000 5000 0 3500 4360 4608 specjalista starszy specjalista kierownik dyrektor/zarząd Źró dło: Ogól no pol skie Ba da nie Wy na gro dzeń prze pro wa dzo ne przez Se dlak & Se dlak w 2009 ro ku Uzy ska nie ty tu łu dok to ra w znacz nie mniej szym stop niu, niż po - sia da nie dy plo mu MBA, róż ni co wa ło po ziom płac na po szcze gól - nych szcze blach. Naj wyż sze dys pro por cje wy na gro dze nia moż na by - ło za ob ser wo wać na sta no wi skach dy rek tor skich i kie row ni czych. Wy nio sły one od po wied nio 3 000 zł i 1 500 zł na ko rzyść osób le gi - ty mu ją cych się dok to ra tem. War to za zna czyć, że w ba da nej pró bie ukoń cze nie stu diów dok to ranc kich w przy pad ku spe cja li stów nie mia ło wpły wu na wy so kość otrzy my wa nych za rob ków, a w gru pie star szych spe cja li stów wią za ło się na wet z niż szy mi pła ca mi. Wy na gro dze nia cał ko wi te osób po sia da ją cych i nie po sia da ją cych ty tu łu dok to ra 14000 12000 10000 8000 6000 4000 2000 0 3500 3500 brak dyplomu dyplom MBA brak doktoratu doktorat 8485 5000 6500 4700 5000 4200 9500 9900 10000 20000 13000 4000 specjalista starszy specjalista kierownik dyrektor/zarząd Źró dło: Ogól no pol skie Ba da nie Wy na gro dzeń prze pro wa dzo ne przez Se dlak & Se dlak w 2009 ro ku Alek san dra Czaj ka (Se dlak & Se dlak) * Me dia na dzie li zbiór war to ści na pół. Je śli me dia na wy no si np. 2000 zł, ozna cza to, że po ło wa osób za ra bia po wy żej tej kwo ty, a po ło wa po ni żej. wrzesień 2010 5

STUDIA Laureaci konkursu na najlepszego studenta w Polsce Zwyczajni niezwyczajni Oboje reprezentują krakowskie uczelnie. Oboje zostali laureatami 40. edycji konkursu na najlepszego studenta RP Primus Inter Pares. Sylwia wiśniewska, do niedawna Makuch, z Uniwersytetu Ekonomicznego zajęła pierwsze miejsce, Mirosław Zajdel z akademii Górniczo-Hutniczej trzecie. Na podium rozdzieliła ich tylko Marta Natalia Romanow z Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu. Naukową pasję Sylwia dzieli ze swoim mężem Kamilem. Poznali się na pierwszym roku, razem ukończyli dwa kierunki Sylwia lubi długo spać. Chętnie jeździ na rowerze, czasem zbiera grzyby. w przydomowym ogródku uprawia cukinie, kabaczki i dynie. Niedzielne wieczory spędza z bohaterami Rancza. lubi też komedie, zwłaszcza romantyczne. Ma psa Kubę i kota Filemona. Niedawno wyszła za mąż. Do konkursu organizowanego przez ZSP zgłoszono 799 studentów z 548 uczelni. Jury brało pod uwagę nie tylko wysoką średnią, ale także działalność naukową, publikacje, referaty, prace badawcze i znajomość języków obcych. * Sylwia jest absolwentką UEK na kierunku zarządzanie oraz UJK na kierunku ekonomia. Zajmuje się innowacyjnością przedsiębiorstw, transferem technologii oraz ośrodkami innowacji i przedsiębiorczości. Naukową pasję dzieli ze swoim mężem Kamilem. Poznali się na pierwszym roku studiów, razem ukończyli dwa kierunki. Razem także działali w studenckim ruchu naukowym. Nie ma między nimi rywalizacji, postawili na współpracę, każdy sukces traktują jako wspólne dzieło. Pobrali się podczas tegorocznych wakacji. Poświęcając się działalności naukowej właściwie zrezygnowałam z czasu wolnego. Na szczęście studiując z moim chłopakiem nie musiałam rezygnować z życia prywatnego opowiada Sylwia. Jest najlepszą studentką w Polsce, ale nie zna recepty na sukces. Przez cały czas robiła to, co lubiła pracowała w kołach naukowych, uczestniczyła w konferencjach, podróżowała. To właśnie działalność naukowa i organizacyjna sprawia jej najwięcej radości, pozwala na poszerzanie horyzontów i zapewnia mnóstwo wrażeń. Sylwia nie boi się nowych wyzwań. Była redaktorem naczelnym uczelnianego czasopisma skierowanego do młodych ekonomistów. Organizowała warsztaty przedsiębiorczości, na których pomagano studentom w założeniu własnej firmy. Pierwsze miejsce w życiu Sylwii zarezerwowane jest jednak dla rodziny i przyjaciół.

R E K L A M A WYDZIAŁ ZARZĄDZANIA AKADEMIA GÓRNICZO-HUTNICZA IM. STANISŁAWA STASZICA W KRAKOWIE Mirek od 15latgrana gitarze.jestsamoukiem.marzyo wydaniupłytyz własnymikompozycjami.interesujesięzdrowym żywieniem,lubigotować.jegospecjalnościąjestzupamarchwiowaz migdałami,łosośz kukurydząi schabw sosiez coca-coli. Najlepiej odpoczywa obcując z przyrodą. Często tuż przed wschodemsłońcawymykasięz aparatemfotograficznym,albo z wędką. Na Wydziale Zarządzania AGH realizowane są studia stacjonarne (dzienne), niestacjonarne (zaoczne) i podyplomowe. KIERUNEK ZARZĄDZANIE : studia I stopnia (licencjackie) 3-letnie studia II stopnia (magisterskie) 2- letnie o specjalnościach: - informatyka w zarządzaniu, - inżynieria zarządzania, - marketing, - zarządzanie finansami, - zarządzanie kadrami przedsiębiorstwa, - zarządzanie międzynarodowe, - zarządzanie systemami produkcyjnymi. KIERUNEK ZARZĄDZANIE I INŻYNIERIA PRODUKCJI : studia I stopnia (inżynierskie) 3.5-letnie studia II stopnia (magisterskie) 1.5-roczne o specjalnościach: - informatyka w zarządzaniu, - inżynieria zarządzania, - zarządzanie innowacjami, - zarządzanie jakością, - zarządzanie logistyczne, - Logistics Management, - zarządzanie produkcją. PEWNA PRZYSZŁOŚĆ KIERUNEK INFORMATYKA I EKONOMETRIA : studia I stopnia (licencjackie) 3-letnie AGH WYDZIAŁ ZARZĄDZANIA Mirek jest dok to ran tem in for - ma ty ki oraz stu den tem III ro ku za rzą dza nia i in ży nie rii pro duk cji AGH. Pra cu je nad mo de lem za - cho wań ludz kie go tłu mu w sta nie pa ni ki. Po nie waż lu dzie w sy tu - acjach za gro że nia kie ru ją się in - stynk tem, in spi ra cji szu ka ob ser - wu jąc pro ce sy za cho dzą ce w sta - dach zwie rząt. Sta ra się po ka zać, jak wie le zwie rzę cych cech na dal tkwi w czło wie ku. Na co dzień przy glą da się je dy nie ma łej kot - ce. Pew ne go gru dnio we go wie - czo ra zo ba czył w ka łu ży ubło co - ny, pła czą cy kłę bek. Na tych miast po czę sto wał go ke ba bem. Kot ka po mru cza ła z za do wo le niem. Mło dy dok to rant na zwał ją Ka di i przy gar nął do sie bie. No wą pa sją Mir ka sta ła się ostat nio upra wa drze wek bon sai. Za czął od ho dow li wią zów drob - no list nych wy jąt ko wo od por - ne go ga tun ku, do bre go dla po - cząt ku ją cych. Dzię ki bon sai zro - zu miał jak waż na jest sys te ma - tycz ność, po znał też ce nę, ja ką trze ba za pła cić za naj mniej sze na wet za nie dba nie. Mi rek sta ra się pie lę gno wać w so bie dzie cię cą cie ka wość świa ta, któ ra bu du je wszech - stron ność za in te re so wań. Wie - rzy, że zde cy do wa ne efek ty przy - no si tyl ko cięż ka pra ca. Ta lent moż na za prze pa ścić, a szczę ście jest na ty le nie prze - wi dy wal ne, że trud no na po waż - nie brać je pod uwa gę tłu ma - czy. Cią gle pra cu ję nad so bą, nad kształ to wa niem wła sne go cha rak te ru. Sta ram się za rów no eli mi no wać sła bo ści, jak i roz wi - jać moc ne stro ny. * Sylwię i Mirka łą czy coś jesz cze. Chcą zo stać w Pol sce, w Kra ko wie. Prio ry te tem są dla nich te raz pra ce dok tor skie. Ju sty na Sa pe ta Wydział Zarządzania zatrudnia ok. 180 osób, kształci prawie 3600 studentów. Do chwili obecnej dyplom ukończenia studiów na Wydziale Zarządzania uzyskało ponad 10 000 studentów. Więcej okierunkach studiów: www.zarz.agh.edu.pl Szczegółowe informacje: Dziekanat studiów stacjonarnych (0-12) 617 39 51 Dziekanat studiów niestacjonarnych (0-12) 617 31 62 wrzesień 2010 7

Wa ka cje za 1000 zło tych Ro we rem przez Bał ka ny Rowerowewyprawytojedna z najbardziejmagicznych formpoznawaniaświata. Jedziesztempem,którepozwalaCina swobodnykontaktz otaczającymipejzażamii ludźmi,a wszystkowokółjestciekawe,nowei pełnezaskoczeń.naszagrupa pięćdziewczyni trzech chłopaków zdecydowała sięna podróżprzezgórzystei dzikiebałkany.objuczenisakwami,w których mieściłsięcałynaszdobytek,przejechaliśmy536 km w ciągu 12dni. Wa ka cyj ną przy go dę roz po czę li śmy w Kni - nie, chor wac kim mia - stecz ku, gdzie prze sie dli śmy się z sa mo cho dów na ro we ry. Przed na mi by ło ma ło zna ne tu ry stom po gra ni cze chor wac ko -bo śniac - kie, słyn ne z piel grzy mek Me - dju gor je, Du brow nik, pół wy sep Pel je sac, Ore bić, Korčula i Split, skąd po cią giem wró ci li śmy do Kni na. 8 wrzesień 2010 Od pierw sze go dnia by li śmy pod wra że niem pięk nych kra jo - bra zów i nie zwy kłych spo tkań z ludź mi. Nie zna li śmy chor - wac kie go ję zy ka, jed nak w wie - lu kwe stiach jest on po dob ny do na sze go, a na tu ra Chor wa tów tak otwar ta, że do ga dy wa li śmy się zna ko mi cie. Przy kła dem niech bę dzie spo tka nie z Ja ko - vem męż czy zną miesz ka ją - cym sa mot nie w za gu bio nej wśród gór ma leń kiej wio sce. Spo tka li śmy go sie dzą ce go pod drze wem. Za pro sił nas do sie bie i nie tyl ko od dał nam do dys po - zy cji swój dom z ogro dem, ale jesz cze wy pra wił dla nas wspa - nia łą ucztę. To zna czy w za sa - dzie sa mi ją so bie zor ga ni zo wa - li śmy, gdyż Ja kov z ty po wą dla Chor wa tów we rwą krą żył tyl ko po mię dzy róż ny mi po miesz cze - nia mi i wy do by wał z nich ko lej - ne wspa nia ło ści: a to zim ne pi - wo chło dzą ce się w wiel kiej lo - dów ce (bo mu si po mie ścić pi wa na co naj mniej ty dzień!), a to ca łe ki ście pysz nych wi no gron, a to zno wuż owczy ser, ziem nia - ki i wa rzy wa na ko la cyj ną sa łat - kę. Naj bar dziej za pa mię ta li śmy jed nak je go roz bra ja ją ce za wo - ła nie, któ rym ob dzie lał za rów - no mę ską, jak i żeń ską część wy pra wy, mo ty wu jąc nas do szyb sze go uwi ja nia się w kuch - ni. Jak by od nie chce nia ro bił gest w kie run ku da nej oso by i wo łał pe łen pa sji: co me -on boys!, po czym pę dził w kie - run ku kuch ni, spi żar ni bądź al - ta ny, aby z nie zmien nym za an - ga żo wa niem po ka zać co i jak. Ta go ścin ność, któ rej uoso - bie niem jest Ja kov, oka za ła się sym bo lem ca łej na szej po dró ży. Gdzie kol wiek przy by wa li śmy, spo ty ka li śmy peł nych życz li wo - ści lu dzi, któ rych pro si li śmy tyl ko o wo dę, a oni za pra sza li nas na swo je po dwór ka, czę stu - jąc ob fi cie tym, o co w ogó le nie za bie ga li śmy. Po dro dze zo ba czy li śmy wie - le miejsc god nych szcze gól ne go po le ce nia. Jed nym z nich jest Po po wo Po le, sze ro ka na 1-2 ki - lo me try do li na wi ją ca się wśród gór i przy po mi na ją ca dno je zio - ra, z któ re go ktoś spu ścił wo dę. Aż trud no w to uwie rzyć; wo kół gó ry, a po mię dzy ni mi prze - strzeń pła ska jak blat sto łu. Dech w pier siach za pie rał wi dok szklą ce go się w pro mie - niach za cho dzą ce go słoń ca je - zio ra Vi so vačko w Par ku Na ro - do wym Krka i wspa nia łe wo do - spa dy opa da ją ce w kie run ku Ad ria ty ku. Rów nie urze ka ją ca by ła za po mnia na dro ga wzdłuż oto czo ne go gó ra mi je zio ra Pe - ručko. Mi ja li śmy też miej sca, któ re pa mię ta ją jesz cze bru tal ność to - czą cej się w la tach 90. XX wie - ku woj ny ki lo me try opusz czo - nych ka mien nych wsi, w któ - rych zo sta ły już tyl ko du chy miesz ka ją cych tu kie dyś lu dzi. Na sza tra sa wio dła głów nie przez gó ry, pięk ne i dzi - kie. I choć w war to ściach bez - względ nych nie naj wyż sze, to jed nak o du żych de ni we la cjach i nie zwy kłych for mach. Mo że ktoś za py tać: kto jest w sta nie po ko nać ro we rem gór - ską tra sę i czer pać z te go ra dość, a nie umie rać po dro dze? Od - po wiedź jest pro sta: wie lu mi ło - śni ków jaz dy na ro we rze mo że so bie po zwo lić na ta ki wy si łek. W na szej gru pie by ły oso by o róż nych moż li wo ściach. Jed ni do sko na le ob jeż dże ni, in ni do - pie ro co za czy na ją cy swój ro we - ro wy se zon i ni gdy nie bę dą cy da lej, niż na krót kich prze jażdż - kach po za Kra ko wem. Oka za ło się, iż moż na bez po śpie chu i wy ko rzy stu jąc wszyst kie prze - ło że nia gó ra la pod je chać pod każ dą gó rę. I bez kło po tów po ko nać naj dłuż szy pod jazd (16 km jaz dy non stop pod gó rę na prze łęcz Le mesz w re jo nie mia sta Drnis) i wy trzy mać naj - dłuż szy od ci nek (130 km z Du - brow nik do Ore bi ća). Mi chał Fra na szek Au tor jest za ło ży cie lem Klu bu Po dró ży FO CUS

R E K L A M A koszty... Samochód: 370 zł na osobę Jechaliśmy do Chorwacji dwoma samochodami w osiem osób po 4 rowery na dachu. W sumie 1150 km do Kninu, czyli 2300 km w obie strony. Liczyliśmy nie tylko paliwo, ale też amortyzację samochodów (0,25 zł za kilometr). Samochody zostawiliśmy w Kninie na bezpłatnym osiedlowym parkingu. Ob ju cze ni sa kwa mi, w któ rych mie ścił się ca ły nasz do by tek, prze je cha li śmy 536 km w cią gu 12 dni Promy: 160 zł (Orebić Korcula oraz Vela Luca Split) Pociąg: 50 zł (Split Knin) Noclegi: 0 zł Najczęściej nocowaliśmy na dziko na pięknych plażach, niezwykle widokowych przełęczach, rozłożeni gdzieś pod skałami chorwackobośniackiego pogranicza. Czasem u gościnnych gospodarzy, którzy nie przyjmowali żadnych opłat za rozbicie namiatów. Jedzenie: około 360 zł czyli 30 zł na dzień Części zamienne: 40 zł (dętki, łatki, ogniwa do łańcucha, smary, szprychy itp.) Łączny koszt: ok. 1000 zł wrzesień 2010 9

Wydział Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Elektroniki Energiczny Ambitny Intrygujący i Ekscytujący Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie Sprawdź nas! www.eaiie.agh.edu.pl STUDIA STACJONARNE Automatyka i Robotyka Elektronika i Telekomunikacja kac (także w języku angielskim) Elektrotechnika Informatyka Informatyka Stosowana STUDIA NIESTACJONARNE NE Automatyka tyka i Robotyka Elektronika i Telekomunikacja Elektrotechnika techn Informatyka Kryterium przyjęcia: na studia stacjonarne I stopnia jest wynik matury z matematyki lub fizyki i języka obcego. Po ukończeniu studiów I stopnia, jest możliwość kontynuowania nauki na studiach II stopnia STUDIA DOKTORANCKIE I PODYPLOMOWE W zakresie prowadzonych podstawowych kierunków kształcenia i uprawianej tematyki badawczej. Szczegółowe zasady i terminarz przyjęć na studia znajdują się na stronie www.eaiie.agh.edu.pl Wydział Elektrotechniki, ech Automatyki, Informatyki i Elektroniki Należy do ścisłej czołówki w ogólnopol- l skich rankingach ngach uczelni. Od wielu lat posiada najwyższą kategorię wśród jednostek naukowo-badawczych w kraju. Wydział uzyskał akredytację dla kierun- ków: Informatyka (z wyróżnieniem); Automatyka a i Robotyka (z wyróżnieniem); niem Elektrotechnika; Elektronika i Telekomunikacja kac (z wyróżnieniem). Każdy absolwent naszego Wydziału, bez trudu znajduje zatrudnienie odpowiadające po- siadanym kwalifikacjom, w kraju i zagranicą. anicą. Naszym studentom oferujemy pomoc so- cjalną, stypendia naukowe oraz możliwość zakwaterowania w akademikach. Al. Mickiewicza 30, 30-059 Kraków; pawilon B-1 Dziekanat studiów stacjonarnych: 12 617-28-87 7 parter, paw. B-1,pok.25 Dziekanat studiów niestacjonarnych: 12 617-28-05 parter, paw. B-1, pok. 26 Sekcja studiów doktoranckich i podyplomowych: 12 617-39-16, 6, paw. B-1, pok. 1S Sekcja socjalno-bytowa: a: 12 617-28-44 4 parter, paw.b-1, pok. 1 fax 12 633-59-95

Dogonićmarzenia Prof. dr hab. inż. Ryszard Tadeusiewicz absolwent I LO w Myślenicach i AGH. Ojciec inżynierii biomedycznej w Polsce. Kierownik Katedry Automatyki na Wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Elektroniki AGH. Rektor AGH w latach 1998 2005 (najdłużej urzędujący w Polsce trzykrotnie wybierany). Doktor Honoris Causa dwunastu uczelni, prezes krakowskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk. Członek PAU, Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych, Europejskiej Akademii Nauk, Sztuk i Literatury w Paryżu, Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Autor ponad 500 publikacji naukowych, stały felietonista Gazety Krakowskiej. Od tej stro ny go nie zna cie: prof. Ry szard Ta deu sie wicz z Aka de mii Gór ni czo-hut ni czej w Krakowie Chciał two rzyć świa ty, być in ży nie rem, kre ato - rem, stwór cą. Ale li - ceum wy brał so bie na wskroś hu ma ni stycz ne. Uczył się głów - nie ła ci ny, do dziś czy ta sta ro - żyt nych au to rów w ory gi na le. Je go ulu bio ną lek tu rą są pa - mięt ni ki Ju liu sza Ce za ra opi su - ją ce pod bój Ga lii i Bry ta nii. Do Kra ko wa, z ma łych My śle - nic, przy je chał z wiel ki mi ma - rze nia mi, któ rych ni gdy nie po - rzu cił, a któ re pro wa dzą go w ta jem ni cze ob sza ry bio cy ber - ne ty ki i in ży nie rii bio me dycz - nej. Wi zjo ner po tra fią cy pięk nie mó wić o swo ich uczu ciach i śmia ło, w za ska ku ją cy spo sób je wy ra żać. Olśnie nie Ja ko wy raz mi ło ści do swo jej żo ny, któ rą po znał na uczel ni, ufun do wał dla AGH nie ty po wą rzeź bę z brą zu ła wecz kę, na któ rej sie dzi pięk na dziew czy na. Dzie ło ar ty sty zwa ne po mni - Prof. Tadeusiewicz ze studentami na słynnej ławeczce kiem stu dent ki Mał go si przy - cią ga uwa gę w łącz ni ku po mię - dzy głów nym gma chem A0 a pa wi lo nem A1. Kie dy po raz pierw szy, bar - dzo stre mo wa ny, wsze dłem w mu ry tej uczel ni, wszyst ko by ło dla mnie ob ce. I wte dy na - tkną łem się na cu dow ną dziew - czy nę sie dzą cą na ła wecz ce i czy ta ją cą książ kę. To by ło olśnie nie, któ re bar dzo moc no wpły nę ło na mo je póź niej sze ży cie. Kie dy mie wa łem kło po ty, chwi le zwąt pie nia, chęt nie cho - dzi łem w tam tą oko li cę. Stąd po mysł na ła wecz kę. Kie dyś to miej sce ma te ria li zo wa ło się tyl - ko w mo jej wy obraź ni, te raz jest do stęp ne tak że dla in nych. Ła wecz ka po cząt ko wo bu - dzi ła du że kon tro wer sje. Wie le osób od ra dza ło pro fe so ro wi tak śmia ły i oso bi sty gest. On jed - nak upar cie trwał przy swo im. Czas po ka zał, że miał ra cję. Ła - wecz ka szyb ko sta ła się ulu bio - nym miej scem spo tkań stu den - tów. Ża cy chęt nie przy sia da ją obok Mał go si, przy no szą jej na - wet kwia ty. Prze su wa nie gra nic Kie dy w 1971 r. za czy nał pra cę w Aka de mii Gór ni czo-hut ni - czej, o kom pu te rach jesz cze pra - wie nikt nie sły szał. Na uczel ni kró lo wa ły wę giel i wiel ko pie - cow nic two. Mój mistrz ma - wiał: Pa nie Ryś ku, niech pan zo sta wi te li czy dła, to nie ma żad nej przy szło ści opo wia da pro fe sor. Na uka jest dla mnie pa sją i da je du żo ra do ści. Kie dy pro wa dzę ja kieś ba da nia i odk - ry wam coś no we go, to mam świa do mość, że je stem je dy nym czło wie kiem na świe cie, któ ry to wrzesień 2010 11

i za sterem statku płynącego po Amazonce wie. Two rze nie ta kie go bar dzo pry wat ne go za kąt ka w gma chu wie dzy jest na praw dę cu dow ne. Dziś, kie dy in for ma ty ka jest na fa li, zno wu idzie o krok da lej. Pra cu je nad sztucz ną in te li gen - cją. Chce stwo rzyć ro bo ty ste ro - wa ne ludz ką my ślą. I cho ciaż świat, w któ rym za miast kli kać i na ci skać wy star czy ło by po my - śleć, mo że wy da wać się nam bar dzo od le gły, to pro fe sor już te raz po tra fi w ten spo sób ste ro - wać swo imi ma szy na mi. Z jed - nej stro ny to szan sa dla osób nie peł no spraw nych, z dru giej ry zy ko cał ko wi tej in wi gi la cji, po li cji my śli. Gra ni ca mię dzy zna nym a nie zna nym cią gle się prze su - wa, a ten no wy ob szar zo sta je za go spo da ro wa ny. Ta ka jest lo - gi ka od kry cia. Ża den z twór ców nie jest w sta nie prze wi dzieć kon se kwen cji swo ich ba dań. Kie dy ktoś daw no te mu wy na - lazł nóż, jed ni uży li go do kro je - nia chle ba, a in ni do mor do wa - nia bliź nich od po wia da na ta - kie za rzu ty. Dreszcz szczę ścia Ma jąc już dok to rat z au to ma ty - ki, za czął stu dio wać me dy cy nę, ujaw niał na wet za dat ki na chi - rur ga. Zre zy gno wał na trze cim ro ku, gdy ca ło dzien nych za jęć w szpi ta lach nie da ło się już dłu żej go dzić z wy kła da mi, ja - 12 wrzesień 2010 kie pro wa dził w AGH. Pod jął trud ną, doj rza łą de cy zję. Ży cie to cią gły la bi rynt, w któ rym trze ba wy brać, czy idzie my w pra wo, czy w le wo. Mnie za wsze żal tych wszyst kich ko ry ta rzy, któ re po zo sta wi łem. Gdy bym za miast pi sać książ ki ule czył czło wie ka, to mo że był - by z te go więk szy po ży tek. Ale nie roz stał się me dycz ny - mi te ma ta mi. Kon stru uje nie - zwy kle skom pli ko wa ne sys te my bio cy ber ne tycz ne, roz wi ja je i ulep sza. Jed nak wie, że ist nie - je ele ment, któ re go na wet naj - do sko nal szy ro bot ni gdy nie po - sią dzie. Jest coś, co spra wia, że na wet pry mi tyw ne stwo rze nie bio lo gicz ne mo że czuć się lep - sze od per fek cyj nej ma szy ny. To jaźń, świa do mość ist nie nia, ma - ła iskier ka ge niu szu. Kom pu ter mo że prze ści - gnąć czło wie ka traf no ścią wnio sko wa nia, szyb ko ścią sko - ja rzeń, ale ni gdy nie od czu je dresz czu szczę ścia tłu ma czy pro fe sor. Moż na zbu do wać naj do sko nal sze go ro bo ta, któ ry bę dzie grał w sza chy i po ko - na ar cy mi strza. Ale on nie od - czu je tej fraj dy, ja ką ma gracz, któ ry na praw dę wy gry wa. Kap cie w rek to ra cie Na uczel ni, w za cisz nym ga bi - ne cie wy peł nio nym nie tyl ko książ ka mi, ale tak że fil ma mi DVD, pro fe so ra za sta je my w kap ciach. Spę dzam tu bar dzo du żo cza su. Kie dyś stu den ci w for mie żar tu przy nie śli mi pan to fle z ogrom ny mi pom po na mi. My - śle li, że bę dę się ich wsty dził, ale ja, ku ich zdu mie niu, za czą łem w nich cho dzić. Pew ne go dnia po pro szo no mnie do ga bi ne tu rek to ra, więc tak jak sta łem po - sze dłem. Oka za ło się, że bę dą nam ro bić zdję cie do in for ma to ra. Wszy scy pra cow ni cy by li bar dzo do stoj ni, a ja w kap ciach. Ale sko ro już ma ją o mnie plot ko wać, to niech le piej plot ku ją o kap - ciach, a nie o czym in nym. Ja ko rek tor AGH po dej mo - wał od waż ne de cy zje. Sta wiał na mło dych, co nie wszyst kim się po do ba ło. Chciał sze rzej otwo rzyć się na in for ma ty kę, au to ma ty kę. Ode słał za słu żo - nych pro fe so rów na eme ry tu rę, bo świat się zmie niał. Wszyst ko sta rał się ro bić w zgo dzie z wła - snym su mie niem. Nie bał się kry ty ki, prze cież lu dzie i tak za - wsze znaj dą po wód do ne ga tyw - nych ko men ta rzy. Ak tor mu si być lu bia ny, po - eta mu si być lu bia ny. Na uko wiec nie mu si wy zna je po pro stu. Jest spo ra ko lek cja rze czy, za któ re moż na mnie nie lu bić. Pro fe so ra ostrze ga no kil ka - krot nie, że je śli bę dzie ta ki pryn - cy pial ny, nie ma szans, by po - now nie zo stać rek to rem AGH. On jed nak w każ dych na stęp - nych wy bo rach uzy ski wał co raz lep szy wy nik. Żyć in ten syw nie Pro fe sor Ta deu sie wicz ma na kon cie nie tyl ko na uko we osią - gnię cia. Kil ka lat te mu sta nął w szran ki z naj wy bit niej szy mi po sta cia mi sztu ki kra so mów - czej o ty tuł Mi strza Mo wy Pol - skiej. To by ła ta ka za ba wa wspo mi na. Ry wa li zo wa łem z ludź mi, któ rych lu bię i sza nu - ję. Za wsze po dzi wia łem umie - jęt ność pre cy zyj ne go wy ra ża nia my śli w nie wiel kiej licz bie do - brze do bra nych słów. Zwy cię żył i dziś mo że z du - mą przy znać, że po ko nał sa me - go Mar ka Kon dra ta. Wol ny czas pro fe sor chęt nie spę dza na ło nie na tu ry. Po wta - rza, że je że li nie umiesz do brze od po czy wać, nie bę dziesz do - brze pra co wał. Fa scy nu je go ży wioł wo dy. W mło do ści pa trzy li śmy z żo ną na świat z per spek ty wy je zior i stru mie ni. Mie li śmy wła - sny ka jak. Po tem prze rzu ci łem się na że glar stwo mor skie. Tam się ży je nie sły cha nie in ten syw - nie. Wo da, słoń ce, mo rze, wiatr. Jak moż na te go nie ko chać? Nic trud ne go wsiąść na luk su so wy sta tek i prze mie rzać oce any, po - pi ja jąc Mar ti ni. To nie dla mnie. Głód, któ re go nie moż na za spo ko ić Do cią głe go dzia ła nia na pę dza go zwy kła ludz ka cie ka wość. I nie - ustan na chęć, że by wie dzieć wię - cej i wię cej. Wszyst ko, co jesz cze nie zo sta ło od kry te ani zba da ne, sta no wi wy zwa nie, któ re mu trze - ba sta wić czo ła. Cho ciaż dziś jest świa dom, że to głód, któ re go nie moż na za spo ko ić, wca le nie my - śli o zwol nie niu tem pa. Jest ty le róż nych cie ka - wych rze czy, któ rych jesz cze nie zro bi łem, ty le po my słów, któ rych nie re ali zo wa łem, ty le ksią żek, któ rych nie na pi sa łem. Jest ty le te ma tów, któ ry mi war to się za jąć, że szko da re zy gno wać z cze go kol wiek. Dni ula tu ją i nie wró cą wię cej. Je że li od dam się le ni stwu, to cze goś za brak - nie. Mo że nie lu dziom, ale mnie na pew no. Ju sty na Sa pe ta Japonki w Kyoto uznały, że prof. Tadeusiewicz jest niezwykle podobny do Świętego Mikołaja (dlatego koniecznie muszą zrobić wspólne zdjęcie)

Po my sły stu den tów in ży nie rii bio me dycz nej Na uka jak przy go da Człon ko wie ko ła Bio med na Fe sti wa lu Na - uki, gdzie de mon stro wa li no wo cze sną apa ra tu - rę me dycz ną, m.in. sys tem Ober do śle dze nia ru chów ga łek ocznych, ze staw do elek tro te ra pii i urzą dze nia do po mia ru ak tyw no ści mię śni Naszekołonaukowedziaław sposóbniekonwencjonalny.gdyktośma pomysłtonieczekamyna oficjalne zebranie,tylkood razuzaczynamy dyskutować międzyzajęciami, po zajęciacha nawetw trakcie.jest namo tylełatwiej,żewiększość z nasstudiujena jednymkierunku, choćjestw naszymgroniestudentka AkademiiMedycznejz UJ mówi MonikaCichocka,przewodnicząca StudenckiegoKołaNaukowego Biomed działającegow MiędzywydziałowejSzkoleInżynieriiBiomedycznejAGH. Rok te mu, gdy zde cy do wa li się za - ło żyć ko ło, by ło ich pięt na ścio ro. Wszy scy stu dio wa li in ży nie rię bio me dycz ną, wszy scy mie li am bi cje, by po sze rzać swo ją wie dzę i trak to wać na ukę ja ko cie ka wą przy go dę. Ko ło na uko we jest dla nas szan są na roz wi ja nie za in te re so wań i re ali zo wa nie róż nych po my słów mó wi Ma te usz Be lic - ki, je den ze współ za ło ży cie li Bio me du. * Pierw szy du ży pro jekt, re ali zo wa ny obec nie w ko le, na zy wa się Bio me di cal Stu dents Net i ma do pro wa dzić do stwo - rze nia sie ci kół na uko wych zaj mu ją cych się in ży nie rią bio me dycz ną. Sieć bę dzie opar - ta o plat for mę in for ma cyj ną w po sta ci ser - wi su in ter ne to we go. Za pew ni ona moż li - wość na wią zy wa nia kon tak tów przez człon ków kół na uko wych oraz nie zrze szo - 16 wrzesień 2010 nych stu den tów in ży nie rii bio me dycz nej i dzie dzin po krew nych. W ma ju Bio med otrzy mał Grant Rek - tor ski na re ali za cję swo je go pro jek tu. To dla nas wiel ki suk ces, że już po nie - ca łym ro ku funk cjo no wa nia uda ło nam się uzy skać ta kie wspar cie. Kon ku ren cja by ła bar dzo sil na po nie waż zgło szo nych zo sta - ło 70 pro po zy cji przy po mi na Mo ni ka. Bio me di cal Stu dents Net jest roz bu do - wa nym pro gra mem, je go re ali za cję za pla no - wa no na 12 mie się cy. Dzię ki tej ini cja ty wie znacz nie roz sze rzą się moż li wo ści or ga ni za - cji wspól nych przed się wzięć na uko wo -ba - daw czych przez stu den tów z róż nych ośrod - ków aka de mic kich w Pol sce. Ca łość człon ko wie ko ła przy go to wu ją wła sny mi si ła mi. Wśród nich są oso by z wy star cza ją cą wie dzą in for ma tycz ną, by spro stać tak że ta kim wy zwa niom. De kla ra cję współ dzia ła nia zło ży li stu - den ci z po krew nych kół na uko wych z Po li - tech nik: Gdań skiej, War szaw skiej, Kra kow - skiej, Wro cław skiej i Ślą skiej oraz Uni wer - sy te tu Zie lo no gór skie go. * Ak tyw ność Bio me du, któ ry przez rok po dwo ił licz bę stu den tów, ma tak że in ny wy miar. Je go człon ko wie wzię li udział w kil ku dnio wych wy jaz dach stu dyj nych do Po li tech ni ki Gdań skiej i Po li tech ni ki War szaw skiej. W Trój mie ście uczest ni czy li śmy w za - ję ciach la bo ra to ryj nych, wy kła dach oraz mo gli śmy zo ba czyć od kuch ni Kra jo wy Ośro dek Me dy cy ny Hi per ba rycz nej w Gdy - ni. W War sza wie cze ka ła na nas se ria za jęć w la bo ra to riach i wy kła dów opo wia da Ma te usz. Ta kie wy jaz dy to nie co dzien ny, bar dzo in te re su ją cy spo sób stu dio wa nia. W no - wym ro ku aka de mic kim pla nu je my ko lej ne. Do ce lo wo chce my w ra mach sie ci stwo rzyć ca ły sys tem wy mian mię dzy uczel nia mi mó wi Mo ni ka. Li sta in nych po my słów jest dłu ga od or ga ni zo wa nia se sji na uko wych i prak - tyk za wo do wych, fo rum po świę co ne go ja - ko ści kształ ce nia po raj dy i im pre zy in te gra - cyj ne. * Za pra sza my do współ pra cy nie tyl ko stu den tów ale tak że ma tu rzy stów wy bie ra ją - cych nasz kie ru nek. Cze ka my na Was i na Wa sze po my sły. Kon takt z na mi: www.knbio med.agh.edu.pl oraz na fo rum Bio me di cal Stu dents Net kon takt www.bio med -net.pl za pra sza ją Mo ni ka i Ma te usz. Mar cin Lu ber to wicz Opiekun Biomedu, drhab.inż.piotr Augustyniak kierownik Międzywydziałowej SzkołyInżynierii BiomedycznejAGH: Wie lu stu den tów za ska ku je nas śmia ły mi po my sła mi, a gdy ich am - bi cje spo tka ją się z życz li wo ścią i od - po wied nim wspar ciem, nie raz sa mi są zdu mie ni ze swo ich do ko nań. Człon ko wie ko ła po dej mu ją cie ka we te ma ty i sku tecz nie je re ali zu ją. Ele - men ty al go ryt mu in ter pre ta cji elek - tro kar dio gra mów, sta no wi sko do po - mia ru ja ko ści opro gra mo wa nia in ter - pre tu ją ce go itp. to tyl ko pierw sze z brze gu przy kła dy. Bar dzo cie szy mnie rów nież po sta wa człon ków ko ła zbież na z mi sją in ży - nie ra bio me dycz ne go, po le ga ją ca na otwar to ści na in nych pa cjen - tów, per so nel me dycz ny, na ukow - ców, przed się bior ców. Wy ra zem tej po sta wy jest pod ję cie trud ne go pro - jek tu sie ci Bio me di cal Stu dents Net.

R E K L A M A R E K L A M A Wydział Matematyki Stosowanej AGH Dziekanat: al. Mickiewicza 30, 30-059 Kraków, Pawilon B-7, Ip., pok. 2.14 tel. 012 617 31 67, e-mail: dziekanat@wms.mat.agh.edu.pl, www.wms.agh.edu.pl Wydział Matematyki Stosowanej Akademii Górniczo-Hutniczej prowadzi stacjonarne i niestacjonarne, dwustopniowe studia (licencjackie i magisterskie) na kierunku MATEMATYKA w ramach sześciu specjalności: Matematyka finansowa Matematyka w informatyce Matematyka w naukach technicznych i przyrodniczych Matematyka obliczeniowa i komputerowa Matematyka ubezpieczeniowa Matematyka w zarządzaniu PRACA DLA ABSOLWENTÓW Absolwenci Wydziału Matematyki Stosowanej mają szerokie możliwości znalezienia interesującej pracy w różnych branżach: od dużych zakładów przemysłowych, poprzez biura projektowo-konstrukcyjne, instytucje finansowe, firmy ubezpieczeniowe, instytuty badawcze do szkolnictwa na wszystkich poziomach włącznie. Zapraszamy maturzystów Matematyka to kierunek z przyszłością! wrzesień 2010 17

Prowadziłem normalne życie dopóki ktoś mi nie wysłał linka Jak zaparzyć kawe za. O tym, że Internet to nie tylko e-mail i google, użytkownicy tego czasopochłaniacza przekonali się wraz z zainstalowaniem gadu-gadu. Niedługo potem nastała era web 2.0 i wolnym czasem zawładnęła naszaklasa. Chwilę później niemal każda godzina przed ekranem dzielona była między facebookiem a myspacem, gdy doszedł do tego blip i twitter w internecie zahuczało od krótkich notek o wszystkim i o niczym. Jednak największy zabójca czasu pojawił się w 2008 roku, kiedy Mariusz Składanowski założył portal demotywatory.pl. Pirat Jedyna osoba, która zarabia przegrywając Polscy piłkarze Zawstydzili pirata! Jeden z zamieszczonych na stronie obrazków mówi: Prowadziłem normalne życie dopóki ktoś mi nie wysłał linka z fajnym demotem. Tak to się zaczyna, a kończy kilometrami przewiniętych scrollem stron. Do najpopularniejszych trendów na witrynie należą demotywatory o dr. Housie, który znalazłby lekarstwo na świńską grypę w 20 minut pod warunkiem, że dostanie Vicodin, o Wielkim Demotywatorze czyli Administratorze strony: Nikt nie ma wątpliwości, że gdyby tylko pokazał swoją twarz, natychmiast dostałby zaproszenie do tańca z gwiazdami, a ostatnio o samych sobie: Społeczność demotywatory.pl: Rozpatrzyliśmy więcej problemów w Polsce niż Sejm. Zgadza się z tym dr Michał Bukowski, badacz społeczny prowadzący m.in. zajęcia z zakresu Nowych Mediów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego zdaniem ogromna liczba negatywnych opinii wyrażonych na demotywatorach to świadectwo, że młodzi ludzie dostrzegają zjawiska, chcą je obśmiać i wyszydzić, zwracając na nie uwagę pozostałych użytkowników internetu. Nie oszczędzają nikogo Moda na demotywatory, jak wiele internetowych trendów przybyła do nas ze Stanów Zjednoczonych. Za ich twórców uznaje się właścicieli firmy Despair inc. Jastina Sewella i Larry ego Kerstena. Początkowo była to złośliwa odpowiedź na patetyczne motywatory, jakimi pracodawcy chcieli zachęcić do pracy swoich podwładnych. W błyskawicznym tempie złośliwe, demotywujące obrazki zawładnęły siecią, zdobywając fanów w kolejnych krajach. Dzięki nim wyłonił się w Polsce nowy obraz młodego pokolenia, które krzywdzący stareotyp przedstawiał jako zblazowane istoty, pozbawione zainteresowań i jakichkolwiek przemyśleń. Portal całkowicie zaprzecza temu twierdzeniu. Autorzy demotywatorów nie oszczędzają nikogo. Wszystko może stać się tematem szydzących obrazków. Od najważniejszych postaci ze świata polityki: Tusk wysyła 600 dodatkowych żołnierzy, Obama prosi tylko o Pudziana, poprzez pory roku: Polska, jedyny kraj, w którym wraz ze śniegiem stopniał asfalt, Lato: Gdy słońce wstaje o tej porze, o której idziemy spać, aż po organy wewnętrzne: Żołądek krokodyla może strawić beton, żołądek studenta może strawić żołądek krokodyla. Każde zjawisko, które wywołuje emocje, wcześniej czy później zostanie oprawione w charakterystyczną czarną ramkę i okraszone odpowiednim komentarzem. Jednak liczy się nie tylko idea, ale także sposób prezentacji. Zdaniem dr. Michała Bukowskiego: Demotywatory to obecnie przede wszystkim źródło humoru i śmiechu. Mimo że niektórzy z użytkowników witryny w swoich komentarzach głośno wyrażają swoje oburzenie w związku ze zmianą charakteru strony, z demotywującej na rozśmieszającą, to właśnie takich obrazków jest na stronie najwięcej. Śmiech z samej siebie Bez względu na konwencje, oba rodzaje demotywatorów mają wyraźną wspólną cechę oddziałując na emocje, poruszają odbior- Akademik Przy nim nawet technologie NASA się chowają Studenci Ciągle zaskakują Gotowanie ze studentami W dzisiejszym programie tosty po francusku Gdyby nie 3,5...... nie miałbym żadnej piątki w indeksie

z faj nym de mo tem. Tak to się za czy na po mo ca bu ta i że laz ka. Dni Kariery Główny dostawca długopisów dla studentów cę. Wie le no wych de mo ty wa to rów łą czy w so bie pier wot ne za ło że nie de mo ty wa cji i hu mor. Za cho wu jąc kry tycz ny sto su nek do przed sta wia nych zja wisk ba wią od bior cę, jesz cze moc niej za pa da jąc mu w pa mięć. Po my sło we, kre atyw ne, śmiesz ne, cza - sem do łu ją ce, a cza sem po ucza ją ce tak o de mo ty wa to rach mó wi Mo ni ka Zię ba, stu dent ka IV ro ku geo gra fii na Uni wer sy te - cie Ja giel loń skim, któ ra tra cąc po czu cie cza su, co dzien nie prze glą da de mo ty wa to ry, szu ka jąc wciąż no wych cie ka wych ob raz - ków i pod pi sów od zwier cie dla ją cych wie le nie zau wa żal nych na co dzień kwe stii. Mo ni ka pod kre śla, że lu bi każ dy ro dzaj de mo ty wa to rów, jed nak naj bar dziej ce ni te, w któ rych jest pew na głę bia, uka zu ją ca cha - rak ter au to ra: Każ dy ma ja kieś po glą dy i prze ko na nia, a za po mo cą te go por ta lu dzie li się tym z in ny mi. Ja ko stu dent ka Mo ni ka naj czę ściej śmie - je się z sa mej sie bie, czy li z de mo ty wa to - rów o stu den tach, któ rych spoj rze nie po rów - na ne jest do wzro ku psa gdy o coś za py - tasz, tyl ko mą drze pa trzy. Choć ta kie de mo ty wa to ry są jed ny mi z naj śmiesz niej szych, to trze ba na nie pa - trzeć z przy mru żo nym okiem i nie za wsze brać do sie bie do da je Mo ni ka. Cięż ko w trak cie se sji spo koj nie wy sie dzieć przy no tat kach, kie dy po wej ściu na de mo ty wa - to ry.pl wi dzi my ob raz ki okra szo ne ko men - ta rzem: Nu dzę się, ale jesz cze nie tak, że - by się uczyć, czy, nie ste ty, czę sto praw dzi - we: Gdy by nie 3,5 nie miał bym żad nej piąt ki w in dek sie lub co gor sza: Eg za mi ny lu bię tak bar dzo, że za zwy czaj pi szę je dwa ra zy, by za raz po tem uśmiech nąć się przez łzy czy ta jąc: Pra ca sześć lat pod - sta wów ki, trzy la ta gim na zjum i li ceum, pięć lat stu diów, że by wszyst ko za cząć od ze ra lub ogło sze nie: Ko niec stu diów jest star - tem do bie gu do po śred nia ka. Bogatynia Kostkę położyli Niemcy, a asfalt Polacy Tro pi cie le ab sur dów Barw nym te ma tem jest ca łe stu denc kie ży - cie. Każ dy, naj drob niej szy je go ele ment już tam jest! Pod czas jed nej wi zy ty na de mo ty - wa to rach moż na do wie dzieć się, że Dni Ka - rie ry to głów ny do staw ca dłu go pi sów dla stu den tów, zo stać ostrze żo nym, że przy wej ściu do aka de mi ka obo wią zu je zmia - na stre fy wa lu to wej gdzie de cy du ją cą ro lę od gry wa lo dów ka mar ki Si le sia. Tyl ko na de mo ty wa to rach do wiesz się jak za pa - rzyć ka wę za po mo cą bu ta i że laz ka, obiad pod grzać w garn ku nad świecz ka mi, a na ko la cję za mie nić się w sę pa po spo li te - go, ży wią ce go się pa pie ro sa mi, gu mą do żu cia i no tat ka mi z wy kła dów. Cza sem po pro stu zo ba czysz rze czy wi stość z in ne go punk tu wi dze nia: In deks je dy ny słusz ny ho ro skop nu me ro lo gicz ny. Cy fra 2 ozna - cza nad cho dzą cy nie po kój oraz obiet ni ce wiel kich zmian w Two im ży ciu lub uświa - do misz so bie, jak cięż kie mu sia ło być stu - denc kie ży cie bez kse ra. De mo ty wa to ry dla stu den ta to nie tyl ko źró dło roz ryw ki. Mo gą sta no wić też ma te - riał ba daw czy. Agniesz ka Wo lak, stu dent ka In sty tu tu Dzien ni kar stwa i Ko mu ni ka cji Spo łecz nej UJ, po łą czy ła przy jem ne z po ży - tecz nym i nie daw no otrzy ma ła ty tuł li cen - cja ta wła śnie za pra cę o de mo ty wa to rach. Spę dza łam ty le go dzin na stro nie de mo ty - wa to ry.pl, że kie dy przy szedł czas, aby wy - brać te mat pra cy li cen cjac kiej, mój wy da - wał mi się oczy wi sty. W swo jej pra cy Agniesz ka ana li zo wa ła funk cję za miesz cza nych na stro nie zdjęć. Twier dzi, że de mo ty wa to ry to okno sze ro - ko otwar te na pol ską rze czy wi stość, a użyt - kow ni cy ser wi su, nie mal z de tek ty wi stycz - ną pre cy zją tro pią ab sur dy ota cza ją cej ich rze czy wi sto ści. Po słu gu ją się iro nią, ja ko na rzę dziem wal ki o no wą, lep szą przy - szłość. Wiadomości Zwykle zaczynają się od Dobry wieczór, a potem wyjaśniają, dlaczego tak nie jest Polska Jedyny kraj, w którym wraz ze śniegiem stopniał asfalt Gi gan tycz ny ośro dek bun tow ni ków Dzię ki swo jej po pu lar no ści de mo ty wa to ry sta no wią wy jąt ko wy ka nał do tar cia do sze ro - kiej gru py od bior ców. Prze ma wia ją do ludz - kiej świa do mo ści le piej niż ser wis in for ma - cyj ny w te le wi zji, któ ry zda niem użyt kow - ni ków por ta lu za czy na się od do bry wie - czór, a po tem wy ja śnia dla cze go tak nie jest. Co raz czę ściej po strze ga ne są nie tyl ko ja ko roz ryw ka, ale tak że ja ko prze ka zy kul tu - ro we i spo łecz ne. Na wet je śli za tarł się ich pier wot ny kształt,to sta no wią wy jąt ko wą ba zę wie dzy i są gi gan tycz nym ośrod kiem bun tow - ni ków, wy ra ża ją cych nie za do wo le nie z za sta - ne go sta nu rze czy. We dług wi try ny jo emon - ster.org chiń skie przy sło wie mó wi, że je den ob raz ma moc więk szą niż ty siąc słów, ale ob - raz plus od po wied nio do bra ne sło wo zy sku je po tęż ną moc wpły wa nia na czło wie ka. An na Ko kosz ka wrzesień 201019

Naukowe i sportowe wyzwania dr Joanny Jemielniak Z myślenickiego liceum na HARVARD Naprzeciwko mnie siedzi uśmiechnięta młoda kobieta, mogę powiedzieć dziewczyna z sąsiedztwa, bo obie jesteśmy z Myślenic. Gdy ją pytam, czy nie bała się w pierwszej klasie ogólniaka, po pierwszym semestrze przeskoczyć do drugiej klasy, odpowiada: Lubię wyzwania! Te dwa słowa stoją za jej wszystkimi dotychczasowymi osiągnięciami. Przez myślenickie I LO Joanna Jemielniak przeszła w sprinterskim tempie. Indywidualny tok nauki przyznany wiklasie za awans do wojewódzkiego finału Olimpiady Polonistycznej pozwolił jej w 3 lata ukończyć 4-letnią szkołę. Po drodze została laureatką I miejsca ogólnopolskiej Olimpiady Literatury i Języka Polskiego oraz finalistką Olimpiady Historycznej na poziomie wojewódzkim. Te sukcesy odnosiła będąc w klasie językowej z rozszerzonym językiem niemieckim. Jeszcze nie marzyła wtedy o najlepszej uczelni świata, ale imponująco szybko przybliżała się do niej. 20 wrzesień 2010 Po ukończeniu prawa na Uniwersytecie Warszawskim w 2004 roku dostała roczne stypendium Fulbrighta na słynnym Harvard University. Był to staż badawczy (tzw. Visiting Scholar), podczas którego zbierała materiały do pracy doktorskiej, obronionej później w Instytucie Nauk Prawnych PAN. W USA studia są płatne. Na szczęście stypendium Fulbrighta umożliwia godny żywot młodego badacza mówi Joanna, dodając, że na spokojne załatwienie wszelkich formalności, związanych z uzyskaniem stypendium i dostaniem się na wymarzoną uczelnię, trzeba przeznaczyć około 1,5 roku. Kolejny raz na Harvardzie pojawiła się w 2008 roku, na stypendium podoktoranckim (tzw. post-doc), już jako adiunkt Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, gdzie wykłada International Business Law i Advanced Civil Law. * Harvard z fantastyczną biblioteką jest wymarzonym miejscem dla studenta i młodego naukowca przekonuje Joanna, która gościnnie prowadziła tam seminarium. Amerykańscy studenci szanują swoją edukację. FOT. DARIUSZ JEMIELNIAK Wiedzą, że muszą za nią zapłacić niemałe pieniądze, dlatego studia traktują bardzo poważnie. Mniej zamożnym osobom naukę umożliwiają liczne programy stypendialne. Dzięki systemowi tzw. Liberal Arts podczas czteroletniej nauki student z bogatej oferty przedmiotów humanistycznych, ścisłych i artystycznych wybiera te, w których chce się specjalizować. Wyjątkiem są wydziały prawa i medycyny, w których ścieżka edukacyjna jest od początku wyraźnie ukierunkowana. Zajęcia są wymagające, ale też bardzo przyjemne, opierają się na współpracy. Studenci w Stanach, i w ogóle Amerykanie, są otwarci i chętni do wymiany zdań. Tam nigdy nie zapada martwa cisza dodaje Joanna. Na uniwersytecie nieustannie coś się dzieje: przez wydziałową listę emailową codziennie dostawałam informacje o nowych spotkaniach, grupach dyskusyjnych, wykładach znamienitych gości, pokazach filmów i zupełnie nieformalnych imprezach. Studenci odpoczywający w czasie przerw na rozległych trawnikach, wygłaskany niemal do białości lewy trzewik pomnikowego Johna Harvarda (potarcie go ma adeptom przynieść szczęście w edukacji), nieustający ruch w kawiarniach i klubach przy pobliskim Harvard Square to wszystko składa się na atmosferę, która jest intelektualnie pobudzająca i pełna wyzwań, ale też swobodna i przyjazna. Wśród ważnych rzeczy, które wyniosłam z moich pobytów na Harvardzie na pewno wymieniłabym sposób pracy ze studentami bardzo partnerski, oparty na poczuciu wspólnego przechodzenia ważnej drogi. Takie podejście jest pracochłonne i absorbujące dla obu stron, ale też daje ogromną satysfakcję. * Obecnie Joanna Jemielniak jest profesorem nadzwyczajnym na Uniwersytecie Kopenhaskim: W duńską kulturę edukacyjną bardzo silnie wpisane jest poczucie obowiązku i odpowiedzialności za samego siebie: studenci mogą czytać teksty i być przygotowani do zajęć, mogą też przez cały semestr nic nie robić. Od nich zależy, co zrobią z czasem na uczelni ale też zwykle go nie marnują. W krajach skandynawskich studia są bezpłatne, dlatego Dania przyciąga wielu międzynarodowych studentów. Sama Kopenhaga jest dla nich przyjazna, choć droga. * Pracę naukową można przyrównać do maratonu wymaga systematycznej pracy, samodyscypliny, czasem wyrzeczeń. W przypadku Joanny słowo maraton ma bardziej dosłowne znaczenie. W tym roku, w Kopenhadze, przebiegła swoje pierwsze 42,195 km. We wrześniu będzie brała udział w maratonie warszawskim. Edyta Guzik