W obronie etycznej utopii

Podobne dokumenty
Etyka Tożsamość i definicja. Ks. dr Artur Aleksiejuk

GŁOS W SPRAWIE POJEDNANIA

IMMANUEL KANT ETYKA DEONTOLOGICZNA

Cele i zadania stawiane przed uczniem w ramach zajęć etyki.

GENERATOR MYŚLI HUMANISTYCZNEJ

TEMAT PRACY SOKRATEJSKA IDEA NIEWIEDZY JAKO ŹRÓDŁA ZŁA MORALNEGO A ETYKA ŚW. TOMASZA Z AKWINU ANALIZA PORÓWNAWCZA ETYKA SOKRATESA ETYKA ŚW.

PROJEKT NAUKOWEJ ETYKI ETYKA OSIEMNASTEGO WIEKU

S P O T K A N I E ZE S Ł O W E M

Etyka kompromisu. Zbigniew Szawarski Komitet Bioetyki przy Prezydium PAN Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego -PZH

Co to jest asertywność

Składa się on z czterech elementów:

2. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3, 14).

ZESPÓŁ SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH W KLESZCZOWIE. Liceum Ogólnokształcące Technikum Nowoczesnych Technologii PRZEDMIOTOWE ZASADY OCENIANIA ETYKA

Tolerancja (łac. tolerantia - "cierpliwa wytrwałość ) termin stosowany w socjologii, badaniach nad kulturą i religią. W sensie najbardziej ogólnym

Wstęp. Cele kształcenia

Osoba, która Ci przekazała tego ebooka, lubi Cię i chce, abyś poświęcał wiele uwagi swojemu rozwojowi osobistemu.

Marian Przełęcki Uniwersytet Warszawski KILKA UWAG O IDEI DOBROCI

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.

Wartości mówią o tym kim jesteśmy. Są naszymi drogowskazami. Kodeks Wartości.

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Europejski system opisu kształcenia językowego

Etyka problem dobra i zła

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Opis wymaganych umiejętności na poszczególnych poziomach egzaminów DELF & DALF

Temat: Moje zasoby moją szansą rozwoju kariery zawodowej i edukacyjnej.

Wartość jest przedmiotem złożonym z materii i formy. Jej formą jest wartościowość, materią jest konkretna treść danej wartości.

DEKALOG gdzie szukać informacji? YouCat KKK

Profesora Mieczysława Gogacza ujęcie etyki. Dawid Lipski Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego

LEGENDA. Kolory pomarańczowy lub czarny oznaczają tematy i wiedzę obowiązkowe.

POCZUCIE TOŻSAMOŚCI W KONTEKŚCIE SPOŁECZNOŚCI NARODOWO - PAŃSTWOWEJ

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM W ROKU SZKOLNYM 2018/2019

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z ETYKI DLA KLAS IV- VIII. SZKOŁY PODSTAWOWEJ Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI Nr 162 W KRAKOWIE W ROKU SZKOLNYM

Kryteria oceniania osiągnięć uczniów (wymagania konieczne wiadomości i umiejętności): Dostosowane dla wszystkich etapów kształcenia.

akceptuję siebie, choć widzę też własne akceptuję innych, choć widzę ich wady jestem tak samo ważny jak inni ludzie Copyright by Danuta Anna

7 Złotych Zasad Uczestnictwa

Mieczysław Gogacz. Przedmowa

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

Załącznik 2. Kwestionariusz Thomasa-Kilmanna 1

W poszukiwaniu równowagi pomiędzy prawem pacjenta do opieki zdrowotnej a prawem lekarza do sprzeciwu sumienia

LEGENDA. Kolory pomarańczowy lub czarny oznaczają tematy i wiedzę obowiązkowe.

KONTRAKT MIĘDZY NAUCZYCIELEM ETYKI A UCZNIEM ZAWARTY NA ROK SZKOLNY

COACHING dla każdego

SZCZEGÓŁOWE KRYTERIA OCENIANIA

Eksperyment naukowy, obojętnie jak spektakularne są jego wyniki, nie jest dokończony, póki wyniki te nie zostaną opublikowane.

Czym jest, jeśli istnieje, wspólnota semantyczna w biznesie, prawie,etyce?

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Etyka pomiędzy teorią a praktyką. Dr Mariusz Szynkiewicz Instytut Filozofii UAM, ZFTiRC

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

SPIS TREŚCI. Za czym tęsknię? Jak znajdę szczęście?

Najpiękniejszy dar. Miłość jest najpiękniejszym darem, jaki Bóg wlał w nasze serca

Brak czasu dla dzieci nie sprzyja zaszczepianiu i pielęgnowaniu wartości. Agresywna kultura materialistyczna, konsupcjonizm

Empatyczna układanka

Raport z testu osobowościowego SOFTSkill

Rozwój ku pełni człowieczeństwa w nauczaniu Papieża Jana Pawła II

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

1 Jak nie należy kochać dziecka? Józef Augustyn SJ

Oskar i pani Róża Karta pracy

METODA MEDYTACJI IGNACJAŃSKIEJ

Program nauczania. etyki. w klasach IV VI. przygotowany. przez Sebastiana Kuliga

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

MAX WEBER zainteresowania: socjologia, ekonomia polityczna, prawo, teoria polityki, historia gospodarcza, religioznawstwo, metodologia nauk

Czym jest religia i czy filozofia może ją badać. Problem wiary, rozumu i logiki Definicja religii

Etyka zagadnienia wstępne

Co to jest miłość - Jonasz Kofta

4) praktyczne opanowanie umiejętności ogólnych i specjalistycznych, których wpojenie należy do celów nauczania przewidzianych programem nauczania,

Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei

Rozprawka materiały pomocnicze do pisania rozprawki przygotowane przez Katarzynę Buchman. Rozprawka - podstawowe pojęcia

Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Podstawy moralności. Prawo moralne

EGZAMIN MATURALNY 2010 FILOZOFIA

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

Referat: Krytyczne czytanie w polonistycznej edukacji wczesnoszkolnej

Kryteria oceniania z religii klasa VII. Błogosławieni, którzy szukają Jezusa. Wydawnictwo Jedność. Ocena celująca:

UNIWERSYTET ŚLĄSKI W KATOWICACH

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Czy do znamion przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego (art k.k.) należy publiczność działania sprawcy?

W odpowiedzi na artykuł Ihara Szauczuka Wyższa humanistyczna edukacja na Białorusi w okresie międzywojennym: szkic historyczny

Wybór orzecznictwa dotyczącego opinii biegłych w postępowaniu karnym, oceny i kwestionowania opinii.

Recenzja rozprawy doktorskiej mgr Magdaleny Matusiak-Rojek Etyka i antropologia Mariana Przełęckiego promotor: prof. dr hab.

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

PROGRAM PROFILAKTYKI

POSTANOWIENIE. SSN Kazimierz Zawada (przewodniczący) SSN Zbigniew Kwaśniewski SSN Marta Romańska (sprawozdawca)

Nazwa postawy. DOJRZAŁY DUCHOWO postawa dbałości o przyjęty światopogląd oraz dodatkowo dla osób wierzących miłości wobec Boga. Komentarz od Zespołu

KRYTERIA OCENIANIA Z JĘZYKA FRANCUSKIEGO / ROSYJSKIEGO NA POSZCZEGÓLNE OCENY 1-6. (drugi język obcy kurs początkujący)

TOTUS TUUS Cały twój

POSTANOWIENIE. SSN Antoni Górski (przewodniczący) SSN Dariusz Zawistowski (sprawozdawca) SSA Anna Kozłowska

UJĘCIE SYSTEMATYCZNE ARGUMENTY PRZECIWKO ISTNIENIU BOGA

Czy możemy coś powiedzieć o istocie Boga?

Psychologiczne aspekty mediacji

Przedmiotowy system oceniania z języka angielskiego

Ateizm. Czy ateista może być zbawiony?

Kryteria oceniania obejmujące zakres umiejętności ucznia na poszczególne oceny cząstkowe w klasach VII-VIII z Języka Hiszpańskiego

Kwestionariusz stylu komunikacji

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

osobiste zaangażowanie, czysto subiektywna ludzka zdolność intuicja, jako warunek wewnętrznego doświadczenia wartości.

Transkrypt:

Marian Przełęcki W obronie etycznej utopii DOI: http://dx.doi.org/10.12775/rf.2014.008 Należałem wraz z prof. Anną Brożek do najbliższych współpracowników Profesora Mariana Przełęckiego (1923 2013) w ostatnich latach Jego życia. Profesor Przełęcki jakiś czas temu przekazał mi swoją polemikę z moją krytyką Jego poglądów etycznych z wyraźną intencją, abym ją opublikował. Z różnych powodów ukazuje się ona dopiero teraz: już po Jego śmierci. Na szczęście nie jest to tekst okolicznościowy i nie uległ dezaktualizacji: niezależnie od swej warstwy polemicznej przynosi wyrazistą ekspozycję stanowiska Profesora Przełęckiego. W swoich tekstach etycznych Profesor Przełęcki unikał zbędnego balastu bibliograficznego. Nie ma powodów, aby Jego woli w tym względnie nie uszanować. Jacek Jadacki W wydanej 10 lat temu książce Jacka Jadackiego (Aksjologia i semiotyka), zamieszczony został obszerny tekst zatytułowany Utopia etyczna, którego pierwodruk, pt. Utopia etyczna Mariana Przełęckiego, ukazał się w Etyce w 1988 r. Dlaczego wracam dziś do tego tekstu, dlaczego chcę się do niego ustosunkować? Wbrew pozorom, powodem nie jest główna teza autora, który swoje wywody kończy stwierdzeniem następującym: System moralny Przełęckiego jest utopią integralną. I jako taki kodeksem etycznym być nie może. Z tezą tą, przy pewnej jej interpretacji, zasadniczo się zgadzam. To, co autor nazywa moim systemem moralnym, nie miało, w moim zamierzeniu, stanowić kodeksu etycznego. Miało przedstawiać pewien ideał etyczny, który

110 Marian Przełęcki z natury rzeczy ma charakter utopijny. Kodeks etyczny to system naszych etycznych obowiązków. A ideał etyczny to wyraz moralnej doskonałości (czy jak piszę niekiedy moralnej świętości ), której za nasz etyczny obowiązek uważać nie można. Przedstawiając zresztą swoje poczucia moralne, starałem się unikać na ogół odwoływania się do pojęcia moralnego obowiązku. Przyznać muszę jednak, że sposób, w jaki te poczucia wyrażałem, mógł nasuwać taką rygorystyczną czy maksymalistyczną interpretację, jaką skłonny jest im przypisywać autor Utopii etycznej. I przed tą interpretacją właśnie chciałbym się dziś próbować bronić. Przedstawienie moich poglądów etycznych jako pewnego systemu moralnego było zadaniem niełatwym. Wymagało ono, jak pisze autor, wskazania w miarę możliwości bez niedomówień głównych zasad systemu, być może nawet nie w pełni uświadamianych przez samego Przełęckiego, nie zawsze przez niego wprost wypowiadanych, a na pewno nigdzie dostatecznie nieuporządkowanych. I rzeczywiście, zgodnie z tym wskazaniem, autor ujmuje w swym artykule to, co nazywa moim systemem moralnym za pomocą 48 takich zasad, odpowiednio uszeregowanych i poklasyfikowanych. Jaki jest mój stosunek do tej rekonstrukcji? Podziwiam przede wszystkim wnikliwość i skrupulatność autorskiej analizy. O żadnej z podanych przez niego zasad nie mogę powiedzieć, aby oddawała moje poglądy w sposób błędny. Jednocześnie jednak postać językowa, jaką autor nadaje niektórym z tych zasad, oraz komentarz, w jaki je zaopatruje, sugerują pewną ich interpretację, którą odczuwam jako obcą duchowi mojej postawy moralnej. Na wstępie tych rozważań próbowałem wskazać na tego rodzaju rozbieżność między moimi intencjami a ich proponowaną przez Jadackiego interpretacją. Muszę zarazem dodać, że rozumiem, skąd się takie rozbieżności biorą. W swojej rekonstrukcji mojego systemu moralnego Jadacki opiera się głównie na tekstach, które weszły w skład zbioru zatytułowanego Chrześcijaństwo niewierzących. Zbiór ten na pewno nie ma charakteru etycznego traktatu. Składają się nań poszczególne, niezależne w zasadzie od siebie, eseje, utrzymane w stylu literackim, niewolnym od emocjonalnej retoryki, patosu i przesady. W swoich późniejszych tekstach etycznych (przedrukowanych w zbiorach O rozumności i dobroci oraz Intuicje etyczne) starałem się swoje poczucia etyczne wyrazić w sposób bardziej dyskursywny i powściągliwy, ale i one niewolne są od niejasności i niedopowiedzeń. Otóż Jadacki stara się te mankamenty usunąć wyjaśnić to, co niejasne, i dopowiedzieć to, co niedopowiedziane. Wykracza z konieczności w tych usiłowaniach poza to, za czym ja byłbym gotów obstawać; dopowiada rzeczy, które dla mnie pozostają nierozstrzygnięte, wypełnia luki, których ja bym wypełnić nie potrafił. We wspomnianych esejach etycznych usiłowałem w sposób możliwie suge-

W obronie etycznej utopii 111 stywny wyrazić tylko pewne podstawowe intuicje etyczne, nietworzące razem jakiegoś systemu etycznego, pozostawiające otwarte sprawy, na które nie znajduję dostatecznie przekonujących odpowiedzi. Dotyczy to przede wszystkim tej części rekonstrukcji mojego systemu moralnego, której przedmiotem jest moja etyka normatywna. Prócz niej bowiem autor rekonstruuje również moją metaetykę: mój pogląd na istotę poznania etycznego. W rozważaniach tych ograniczę się jednak do owej głównej zresztą części normatywnej. Część metaetyczna znalazła bardziej rozbudowany, systematyczny i odpowiedzialny wyraz w mojej rozprawie Sens i prawda w etyce i do niej odsyłam zainteresowanych. Tutaj tylko dwie uwagi dotyczące poczucia wartości, które stanowić ma bezpośredni sposób poznania wszelkich wartości, w tym wartości etycznych. W swej zasadzie 35 autor pisze, że poczucie to jest istotnie nasycone pierwiastkami uczuciowymi. Ja powiedziałbym wprost, że poczucie to to nic innego, jak pewne przeżycie uczuciowe, reakcja emocjonalna na konkretny przedmiot, np. konkretny czyn, ujawniająca nam naocznie jego wartość. Swą zasadę 48 z kolei, nazwaną zasadą przenośności ocen, autor formułuje w sposób następujący: Nie próbuj wypowiadać przekonań wartościujących w sposób dosłowny: jedynym środkiem ich wypowiadania są zdania przenośne. Jest to, w moim przekonaniu, zalecenie zbyt daleko idące. Przenośny wyraz ocen wydaje mi się właściwy w stosunku do ocen metafizycznych raczej niż etycznych; te ostatnie dopuszczają na ogół sformułowania dosłowne. Przechodząc do centralnej dla Utopii etycznej Jadackiego sprawy rekonstrukcji mojej etyki normatywnej, chciałbym raz jeszcze przypomnieć główne idee etyczne, jakie w swych, omawianych przez autora, esejach, usiłowałem wyrazić. Należy do nich przede wszystkim idea dobra moralnego utożsamianego z dobrocią i jej konsekwencja w postaci ewangelicznego przykazania miłości bliźniego (i miłości nieprzyjaciół jako jego szczególnego przypadku). Każda z tych idei, w interpretacji, jakie jej nadaję, budzi pewne wątpliwości i zastrzeżenia autora Utopii etycznej. Spróbujmy rozpatrzyć przynajmniej niektóre z nich. Jeśli najwyższą wartość moralną przyznajemy dobroci, to za czyn dobry moralnie uznać musimy czyn będący aktem dobroci; czynem takim zaś jest czyn altruistyczny, motywowany (jak to określam) troską o dobro drugiego człowieka. Ponieważ świat, w którym żyjemy, jest światem pełnym cierpienia, czyn altruistyczny to przede wszystkim czyn miłosierdzia; nasza troska o dobro drugiego człowieka sprowadza się w istniejącej rzeczywistości do, motywowanej naszym współczuciem, chęci ulżenia mu w jego cierpieniach. Tak rozumiana dobroć staje się przedmiotem pewnych krytycznych uwag Jadackiego. Pomijam tu sprawę stosowanej przez autora

112 Marian Przełęcki etycznej terminologii określeń takich np. jak zacność, zgodliwość czy skromność, którymi ja się w charakterystyce swojego stanowiska nie posługuję ze względu na obce mi ich uczuciowe konotacje. Jedna z głównych uwag Jadackiego dotyczy podkreślanego przeze mnie statusu dobroci jako pewnej skłonności, której nie sposób (dziś powiedziałbym: trudno) uzyskać swoim świadomym wysiłkiem. Ten stan rzeczy prowadzi Jadackiego do sformułowania 32 zasady samorzutności cnót, która głosi: Nie próbuj ucnotliwiać świadomie swoich działań. Ja jednak takiego zakazu nie byłbym gotów wydawać. Sądząc, że prawdziwa dobroć jest przywilejem wybranych, piszę, że nam, którym odmówiono tego przywileju, pozostaje zachowywanie się tak, jakbyśmy byli ludźmi dobrymi, i nadzieja, że się kiedyś nimi staniemy naprawdę. I zamykam tę refleksję słowami dalekimi od jakiejkolwiek dyskredytacji: Tym, którym wartość [prawdziwej dobroci] jest dana, towarzyszy nasz zachwyt i podziw, tym, którzy do niej tęsknią i wbrew wszystkiemu z uporem dążą nasze współczucie i szacunek. Główne źródło rozbieżności naszych postaw moralnych upatruję w różnym traktowaniu przez nas owej moralnej świętości, w której ja widzę najbliższy mi moralny ideał. Wspominałem o tej różnicy na wstępie tych rozważań. Nie traktuję tej moralnej świętości jako naszego moralnego obowiązku. Wezwanie do niej nie jest jej żądaniem. Tych, którzy jej nie osiągają, nie nazwałbym (jak to w swej 31 zasadzie czyni Jadacki) samolubami lub sobkami. Podobnie, nie każdy czyn, który nie jest czynem altruistycznym, uważam za czyn moralnie zły. Może być, rzecz jasna, czynem moralnie obojętnym. Ta sprawa wiąże się z interpretacją przejętego przeze mnie z Ewangelii przykazania miłości bliźniego. Wezwanie: miłuj bliźniego swego jak siebie samego jestem skłonny z powodów już wspomnianych sprowadzać do zalecenia: staraj się ulżyć w cierpieniu tym, którym możesz to uczynić, nie narażając siebie na cierpienie większe od tego, przed którym ich chronisz. Mimo iż tak zinterpretowane przykazanie brzmi na pozór dość powściągliwie, w rezultacie wzywa nas ono do altruistycznego ideału życia dla innych. Zawsze bowiem wokół nas są ludzie, którzy bardziej od nas pomocy potrzebują, i którym w jakimś stopniu pomóc możemy. Tylko o kimś w rodzaju Matki Teresy możemy więc powiedzieć, że ów ideał życia dla innych stara się naprawdę realizować. Nie każdemu jednak, kto tego nie czyni, możemy zarzucić, że postępuje moralnie źle. Są różne, mniej lub bardziej ofiarne, drogi realizacji tak zrozumianego przykazania miłości bliźniego. W niektórych swoich etycznych esejach wspominałem o takich sposobach realizacji tego przykazania, które nie sprowadzają się, jak w przypadku Matki Teresy, do doraźnej pomocy najbardziej cierpiącym, lecz przybierają formy inne, dostosowane do indywidualnych możliwości działającego.

W obronie etycznej utopii 113 Wobec tej ewangelicznej idei miłości bliźniego wysuwa Jadacki pewien zarzut, dotyczący w zasadzie wszelkiej etyki altruistycznej. Na gruncie takiej etyki status moralny osoby obdarowywanej jest jak pisze autor dwuznaczny. Czy dary»odjęte od ust«obdarowującego nie hańbią tego, kto został obdarowany? Czy człowiek święty nie demoralizuje innych?. Otóż mam nadzieję, że proponowana przez mnie interpretacja przykazania miłości bliźniego pozwala uniknąć tych niepożądanych moralnych konsekwencji. Przykazanie to, mówiące o miłowaniu bliźniego jak siebie samego, wzywa nas do pomocy drugiemu w nieszczęściu, wtedy gdy pomoc ta nie grozi nam nieszczęściem większym od tego, przed którym ma chronić. Ten więc, kto pomoc taką przyjmuje, nie naraża nas na zło większe od tego, jakiego sam doznaje. Zgodnie z moim poczuciem moralnym, takie zachowanie obdarowywanego nie zasługuje na moralną dyskwalifikację. Nie jest czynem egoistycznym, a więc moralnie złym raczej moralnie obojętnym. A jeśli towarzyszy mu uczucie wdzięczności względem obdarowującego, może być czymś moralnie pozytywnym. Pewne wątpliwości i zastrzeżenia budzi też u Jadackiego ta konsekwencja ewangelicznej miłości bliźniego, jaką jest akceptowana przeze mnie, przy pewnym jej rozumieniu idea miłości nieprzyjaciół. Zgodnie z tym rozumieniem, nie zabrania ona przeciwdziałania wyrządzanej komuś (mnie lub mojemu bliźniemu) krzywdzie; postuluje tylko, aby motywem tego przeciwdziałania było współczucie z krzywdzonym, a nie potępienie krzywdziciela, a więc chęć pomocy krzywdzonemu, a nie ukarania krzywdziciela. Ideałem przy tym byłoby, aby to przeciwdziałanie mogło się obyć bez przemocy; istotne jednak jest nie tyle bezwarunkowe unikanie przemocy, ile właściwa, pozbawiona wrogości, motywacja ewentualnego jej stosowania (piszę o tym w artykule O tolerancji w sprawach moralnych). Kilka słów komentarza wymaga też mój stosunek do idei moralnego osądu, powołujący się na ewangeliczny postulat: Nie sądźcie. Starałem się mianowicie pokazać, że ów moralny osąd nie jest niezbędnym warunkiem moralnie dobrego postępowania; co więcej jest czymś moralnie niepożądanym (patrz: Moralność bez moralnego osądu). Otóż to ostatnie twierdzenie dotyczy nie tyle moralnego osądu samego czynu, ile moralnego osądu jego sprawcy, który to osąd wydaje się jednak z tamtym, jeśli nie logicznie, to psychologicznie, nieuchronnie związany. Poprzestanę na tych kilku uwagach, gdyż ustosunkowanie się do wszystkiego, co w proponowanej przez Jadackiego rekonstrukcji mojej utopii etycznej budzi we mnie chęć reakcji, wymagałoby rozważań obszerniejszych od rozważań autora. Bogactwo uwag Jadackiego i zwięzłość ich sformułowania nie pozwalają na wyczerpujące ich omówienie (które obawiam się byłoby interesujące dla nas dwóch

114 Marian Przełęcki jedynie). Na zakończenie więc chcę tylko poruszyć raz jeszcze sprawę, o której wspomniałem już poprzednio i w której widzę sedno różnicy w naszym spojrzeniu na tę moją etyczną utopię. Sprawa ta dotyczy roli obowiązku w naszym postępowaniu moralnym. Dla Jadackiego jest to kluczowe pojęcie moralne, ja natomiast chciałbym się bez niego obejść. Niestety pewne moje teksty, w szczególności niektóre zawarte w nich sformułowania, sugeruję taką interpretację mojego stanowiska, jaka obca jest moim intuicjom, a jaką w swej rekonstrukcji mego stanowiska przyjmuje Jadacki. Do tekstów takich należy np. wypowiedź Granice obowiązku, w której piszę, co następuje: Nie ma granic moralnych zobowiązań. Nie ma minimum moralnego, które by mogło nam zagwarantować czyste sumienie, zapewnić tytuł człowieka dobrego, człowieka, któremu nic zarzucić nie można, który jest w porządku Żyjemy otoczeni morzem ludzkich nieszczęść, którym w jakimś stopniu moglibyśmy zapobiec i których wobec tego w tym samym stopniu jesteśmy współsprawcami. Otóż wywód ten rozumiany być może jako nakładający na nas maksimum moralnych zobowiązań: obowiązek dążenia do moralnej doskonałości. Nie jest to jednak sens, który ja w wywodzie tym chciałem wyrazić. W stwierdzeniu, iż nie ma granic moralnych zobowiązań, nie chodziło mi o to, że obowiązkiem jest również najbardziej heroiczne zachowanie moralne, lecz o to, że nie ma czegoś takiego, jak granica między tym, co jeszcze jest, a tym, co już nie jest naszym moralnym obowiązkiem. Ja w każdym razie nie dysponuję takim pojęciem moralnego obowiązku, które pozwalałoby taką granicę przeprowadzić wyróżnić taki zakres zobowiązań, których spełnienie gwarantowałoby mi czyste sumienie: poczucie, że pod względem moralnym nic mi zarzucić nie można. Myślę, że nikt poza co najwyżej moralnymi świętymi tego poczucia mieć nie może; że wszyscy musimy żyć ze świadomością swej moralnej ułomności; że nie ma takiego minimum moralnych zobowiązań, których wypełnienie mogłoby nas uwolnić od wyrzutów sumienia. To przekonanie jest nie tyle konsekwencją jakiegoś moralnego maksymalizmu, ile raczej wyrazem pewnego życiowego pesymizmu (pewien rodzaj takiego pesymizmu Jadacki istotnie mi przypisuje m.in. w zasadach 25 i 26). Otóż zależy mi na tym, aby tak właśnie ta moja utopia etyczna była rozumiana. I tak też przedstawiam ją wyraźnie w swojej rozprawie z 2004 r.: Sens i prawda w etyce. W jej rozdziale ostatnim, zatytułowanym Istota dobra moralnego, przeciwstawiam dwa typy systemów etycznych: etykę powinności, opartą na kategorycznym pojęciu moralnego obowiązku ( czyn A jest moralnym obowiązkiem ), i etykę preferencji,

W obronie etycznej utopii 115 opartą na porównawczym pojęciu moralnego dobra ( czyn A jest moralnie lepszy niż czyn B ). Swą wersję etyki altruistycznej traktuję jako pewną etykę moralnej preferencji, a nie moralnej powinności. W przeciwieństwie do etyki powinnościowej, która dostarcza nam pewnego etycznego kodeksu, etyka preferencjalna dostarcza nam jedynie pewnego etycznego ideału. Kodeks etyczny mówi, co w danej sytuacji jest naszym moralnym obowiązkiem. Ideał etyczny mówi jedynie, co w danej sytuacji byłoby moralnie najlepsze i pozostawia nas z trudną wolnością moralnego wyboru.