I Międzynarodowa Konferencja Naukowa "Wyzwania Bezpieczeństwa Cywilnego XXI wieku - Inżynieria działań w obszarach nauki, dydaktyki i praktyki" ZAGROŻENIA DLA POLSKIEGO SYSTEMU ZARZĄDZANIA KRYZYSOWEGO W UJĘCIU PRAKTYCZNYM Przygotowali: inż. Michał Zagalski inż. Anna Domaraczeńko inż. Małgorzata Babicz
Warszawa 2007 Zagrożenia dla polskiego systemu zarządzania kryzysowego w ujęciu praktycznym We współczesnym świecie mamy do czynienia z coraz większą liczbą informacji o katastrofach, wypadkach, awariach i innych zdarzeniach, które stanowią swoistą atrakcję serwisów informacyjnych. Jakże istotny jest wpływ, jaki informacje te wywierają na politykę rządów. Skala możliwych zagrożeń, a także ich przewidywane skutki wymuszają na nas bardzo poważne potraktowanie tematu. Bez zaangażowania największych ogniw państwowych oraz wykorzystania dostępnego potencjału społeczno-gospodarczego, trudno oczekiwać właściwego funkcjonowania systemu zarządzania kryzysowego. Zastanawiając się nad istotą sytuacji rodzi się zasadnicze pytanie: Czy z uwagi na powagę zagadnień, wymagany profesjonalizm systemu lepiej zapewni polityk z wyboru, czy specjaliści na co dzień organizujący działania z zakresu zarządzania kryzysowego? W kraju funkcjonuje wiele organizacji realizujących różne grupy tych zadań. Zasadniczym mankamentem utrudniającym wykorzystanie ich potencjału jest brak systemowego uporządkowania wzajemnych relacji. A jest to warunek niezbędny przy tworzeniu na ich bazie formacji zdolnej zapewnić ochronę w wymiarze masowym. Podczas zaistnienia niechcianego zdarzenia, jakim może być wypadek komunikacyjny, katastrofa budowlana, wielki pożar, czy skażenie środowiska, odpowiedzialnym za bezpieczeństwo na danym terenie jest jego gospodarz. W naszym kraju takim gospodarzem odpowiedzialnym w pierwszej kolejności za nasze bezpieczeństwo, jest wójt, burmistrz, czy prezydent miasta, starosta (szczebel samorządowy). To on, jako przedstawiciel władzy samorządowej, powinien zapewnić należyty ład i porządek publiczny. Do tego celu służy mu administracja zespolona, w postaci odpowiednich inspekcji, służb i straży, a w tym również centrum zarządzania kryzysowego. W przypadku, gdy potrzebna jest koordynacja działań
władz samorządowych, w ich działania wkracza wojewoda (szczebel rządowy wojewódzki). PRZYKŁADOWY SCHEMAT POWIADAMIANIA I WSPÓŁPRACY W PRZYPADKU ZAGROŻENIA NIEBEZPIECZNĄ CHOROBĄ ZAKAŹNĄ ORAZ BIOTERRORYZMEM (źródło: Główny Inspektorat Sanitarny)
Wady przepływu informacji W związku z tym, że na szczeblu powiatu w większości centra zarządzania kryzysowego ulokowane są w KP PSP, a Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego w urzędach wojewódzkich przesyłanie informacji ze szczebla wojewódzkiego do powiatowego (i odwrotnie) w większości zdarzeń odbywa się kilkutorowo. Przy współpracy między szczeblem wojewódzkim, a powiatowym można wyróżnić pięć dróg biegu informacji. 1. Wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego (WCZK) przesyła informację do powiatowych centrów zarządzania kryzysowego (PCZK). 2. Informacja biegnie między WCZK, jako komórki organizacyjnej wydziału zarządzania kryzysowego (WZK) danego urzędu wojewódzkiego, a wydziałem zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego. 3. Przekazanie informacji (w większości tej samej) pomiędzy WSKR PSP, a Powiatowym Stanowiskiem Kierowania KP PSP. 4. Czwartym torem biegu informacji jest droga między PCZK, a WZK starostwa powiatowego. 5. Piątym torem biegu informacji jest droga między WSKR PSP, a WCZK. W wyżej wymienionych przypadkach zauważyć można dublowanie się kompetencji odnośnie wiodącej instytucji w systemie zarządzania kryzysowego. Widać to szczególnie na szczeblu powiatu. Przy zdarzeniu kryzysowym (np. powódź) zbliżone do siebie kompetencjami są Komendy Powiatowe PSP, które przecież pełnią w większości powiatów funkcję PCZK, razem z WZK starostw powiatowych. Czy nie warto by było utworzyć jednej instytucji (CZK) na szczeblu powiatu, do której wpływałaby informacja z WCZK? Od wielu lat widać problem w przepływie informacji, gdyż na szczeblu powiatu funkcjonowanie PCZK w KP PSP i WZK w starostwie powoduje, że nie wiadomo, która z tych instytucji jest wiodącą. A przecież, aby uregulować kwestie przepływu informacji wystarczyłoby rozporządzenie w tej sprawie Rady Ministrów, czy samego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, bez potrzeby wprowadzania oddzielnej ustawy, czy jakiejś innej poprawki do ustawy, która musiałaby przejść długi proces legislacyjny. Miejmy nadzieję, że nowa ustawa o zarządzaniu kryzysowym uporządkuje te niedoskonałości.
Ostrzeganie i alarmowanie Wszystkie dotychczasowe systemy ostrzegania i alarmowania były przystosowywane na wypadek działań wojennych. Obecnie również w czasie pokoju istnieje wiele zagrożeń, które mogą być przyczyną wielu ofiar i wielkich strat materialnych. To wszystko nakłada obowiązek nowego podejścia do kompleksowego systemu ostrzegania i alarmowania ludności o zagrożeniach. W Polsce jest to sprawa dość trudna do jednoznacznego określenia funkcjonowania tego sytemu, a także jego stanu prawnego. Na samym początku trzeba zauważyć, iż aktualny stan uregulowań prawnych w zakresie ostrzegania i alarmowania ludności jest niepokojący ze względu na brak systemowego unormowania. Postanowienia dotyczące wykrywania zagrożeń, ostrzegania i alarmowania są rozrzucone w wielu aktach prawnych, a podstawowy akt tj. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28.09.1993 r. w sprawie obrony cywilnej nie obowiązuje już od 1.07.2004 r., ponadto nie został zatwierdzony żaden inny akt prawny, a więc istnieje luka prawna. Proponowane rozwiązania systemowe z zakresu bezpieczeństwa cywilnego zawarte w projekcie ustawy o bezpieczeństwie obywateli i zarządzaniu kryzysowym (projekt datowany 20.04.2004 r, druk sejmowy nr 2953) wydawać by się mogły, że szły we właściwym kierunku, bowiem: kompleksowo regulują sprawy bezpieczeństwa cywilnego, wyodrębniają system bezpieczeństwa cywilnego ze sfery obrony narodowej, za zapewnienie bezpieczeństwa obywatelskiego (w tym za ostrzeganie i alarmowanie) czynią odpowiedzialne odpowiednie organy terenowej i centralnej cywilnej administracji państwowej. Jednakże w związku ze zmieniającą się władzą gotowy projekt ustawy został odrzucony i zastąpiony kolejnym wnioskiem przygotowanym na podstawie długofalowej pracy sztabu specjalistów. W momencie zmiany rządów powstają kolejne nowe lepsze wizje bezpieczeństwa.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 16 października 2006 r. w sprawie systemów wykrywania skażeń i właściwości organów w tych sprawach nie reguluje wszystkich problemów dotyczących alarmowania ludności. Rozporządzenie w swojej treści ogranicza się do wykrywania skażeń nie obejmuje innych mogących wystąpić zagrożeń. V kadencja Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przedstawiła projekt ustawy o zarządzaniu kryzysowym (druk sejmowy nr 770). Art. 23 projektu ustawy określa jedynie stopnie alarmowe, jakie mogą być wprowadzone na terenie kraju podczas możliwości albo w czasie wystąpienia zagrożenia. Na posiedzeniu w dniu 26 marca 2007 r. Sejm ostatecznie uchwalił ustawę, a 30 kwietnia 2007 r. Prezydent RP ustawę podpisał. Miejmy nadzieję, że zostaną utworzone akty wykonawcze, które ujednolicą system w celu sprawnego ostrzegania i alarmowania ludności, a przede wszystkim pozwolą ludziom na właściwą reakcję na dane zagrożenie. Wiele niedociągnięć w polskim systemie zarządzania kryzysowego występuje głównie dlatego, że nie ma jednolitych unormowań prawnych, które jednoznacznie określałyby sposób funkcjonowania systemu chociażby nakazując właściwym organom odpowiedni sposób postępowania. Dotyczy to zarówno administracji zespolonej z organami władzy publicznej, jak również administracji nie zespolonej. Liczymy na to, że do ustawy o zarządzaniu kryzysowym powstaną właściwe akty wykonawcze, które spowodują prawidłową współpracę wszystkich instytucji, przepływ informacji między nimi oraz między tymi instytucjami, a obywatelami przy nagłych, niechcianych zdarzeniach.