Sprawozdanie z XVI Kongresu Brokerów, Ossa, 23 25 maja 2013 r. Jak co roku w maju odbył się XVI już Kongres organizowany przez Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, tym razem poświęcony problematyce ryzyka ubezpieczeniowego. Był to ostatni Kongres prowadzony przez prezesa Stowarzyszenia, Jacka Kliszcza, który po siedemnastu latach pracy w Zarządzie Stowarzyszenia i ośmiu latach na stanowisku prezesa zrezygnował z tej funkcji. 23 maja odbyło się Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia, na którym wybrano nowego prezesa Łukasza Zonia, dotychczasowego wiceprezesa Zarządu SPBUiR, wiceprezesa EIB. Na wstępie prezes Jacek Kliszcz powitał uczestników oraz szczególnych gości: reprezentantów Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego, Polskiej Izby Ubezpieczeń, Rzecznika Ubezpieczonych, Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, Izby Gospodarczej Ubezpieczeń i Obsługi Ryzyka, Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, innych organizacji i instytucji związanych z ubezpieczeniami, przedstawicieli nauki, ubezpieczycieli oraz gospodarzy Kongresu brokerów. Powitał patronów medialnych, osoby reprezentujące: Gazetę Ubezpieczeniową, Prawo Asekuracyjne, Rozprawy Ubezpieczeniowe Miesięcznik Ubezpieczeniowy, Dziennik Ubezpieczeniowy oraz tygodnik Wprost, w którym z inicjatywy Stowarzyszenia opublikowano wkładkę dotyczącą rynku pośrednictwa w Polsce (powinna się ona przyczynić do popularyzacji wiedzy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, bo wiedza na temat, czym zajmuje się broker, nawet wśród finansistów, jest niewielka). Podziękował za wieloletnią współpracę i wspólne rozwiązywanie problemów, m.in. związanych z deregulacją i dyrektywą IMD II, dzięki powstaniu Polskiej Platformy Organizacji Pośredników Ubezpieczeniowych. Podkreślił, że obecność przedstawicieli Komisji Nadzoru Finansowego świadczy o dobrych relacjach między nadzorcą a środowiskiem nadzorowanym. Doceniając wkład nauki w pogłębianie trudnej i niewdzięcznej problematyki ubezpieczeń wspomniał m.in. profesorów: Tadeusza Sangowskiego, Eugeniusza Kowalewskiego, Jerzego Handschke, Tadeusza Szumlicza, Jerzego Łańcuckiego, a także reprezentantów nowego pokolenia naukowców autorów drugiej książki wydanej specjalnie na Kongres pt. Ryzyko ubezpieczeniowe. Wybrane problemy teorii i praktyki pod redakcją naukową dr Małgorzaty Serwach. Nawiązał do historii Stowarzyszenia, pierwszych prezesów, Leona Kozickiego i Tomasza Mintoft-Czyża, których pracę kontynuował, dążąc do dalszej poprawy wizerunku brokera oraz integracji środowiska (także przez organizację środowiskowych turniejów brydżowych). Szczególne podziękowania należą się Juliuszowi Janczurowi, który był podporą 1
i dobrym duchem Stowarzyszenia od momentu jego powstania w 1992 r. Zebrani podziękowali Juliuszowi burzą oklasków i owacją na stojąco. Z kolei na ręce Prezesa składano podziękowania za ofiarną, społeczną i pełną pasji pracę u podstaw dla dobra środowiska. Jak podkreślił Łukasz Zoń, nowy prezes SPBUiR, funkcję prezesa objął J. Kliszcz w trudnym dla Stowarzyszenia okresie, a zostawia je w dobrej kondycji. Głos zabrał m.in. przedstawiciel KNF, dyrektor Paweł Sawicki, który zadeklarował, że KNF chce być dla brokerów (a jest ich 1134 w rejestrze) partnerem w dyskusjach nad problemami, aby wspólnie wypracować najlepsze rozwiązania. Grzegorz Prądzyński, prezes PIU, nawiązując do Kongresu PIU w maju br. w Sopocie, powiedział, że nie jest to konkurencja dla Kongresu Brokerów, który ma już tradycję i wypracowaną formułę po prostu ubezpieczyciele i pośrednicy w maju dyskutują na ważne dla nich tematy. A spotkania i wymiana poglądów są konieczne w sytuacji, gdy należy budować pozytywny wizerunek ubezpieczyciela i brokera i wciąż nie jest doceniana rola ubezpieczeń, które można nazwać krwiobiegiem gospodarki. Następnie dr Katarzyna Malinowska w imieniu Kapituły Honorowej Izby Gospodarczej Ubezpieczeń i Obsługi Ryzyka wręczyła Jackowi Kliszczowi nagrodę w kategorii Menedżer Ubezpieczeń za zasługi w tworzeniu i rozwoju polskiego współczesnego rynku ubezpieczeń, ze szczególnym uwzględnieniem pośrednictwa ubezpieczeniowego. Po tej pełnej wzruszeń części spotkania prezes Jacek Kliszcz otworzył obrady Kongresu. Tradycyjnie brokerzy wyróżnili nagrodą Fair Play za rok 2012 ubezpieczycieli, z którymi najlepiej im się współpracuje. Otrzymali je w zakresie ubezpieczeń na życie TUiR Warta oraz w ubezpieczeniach majątkowych STU Ergo Hestia. W ciągu 6 lat prowadzenia rankingów ocena współpracy jest coraz lepsza, szczególnie w zakresie ubezpieczeń majątkowych. Wykład inauguracyjny na temat zarządzania ryzykiem w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej wygłosiła dr Małgorzata Serwach. Podziękowała w imieniu przedstawicieli nauki za inspirację i możliwość stworzenia drugiej książki, będącej owocem współpracy naukowców i praktyków, z nadzieją na kontynuację. W książce ryzyko przedstawiono na różnych płaszczyznach, prelegentka przedstawiła ryzyko na płaszczyźnie prawnej, bowiem ryzyko odpowiedzialności cywilnej ma charakter odpowiedzialności prawnej; oznacza ono, że będziemy musieli naprawić szkodę wyrządzoną innej osobie. Ten rodzaj odpowiedzialności cywilnej ciągle się rozwija, ponieważ jest to ryzyko związane zarówno z życiem prywatnym, jak i z prowadzoną działalnością zawodową. M. Serwach 2
zwróciła uwagę na determinanty zewnętrzne, najważniejsze z nich to zmiany przepisów oraz orzecznictwo sądowe. W ostatnich latach zmieniły się przepisy dotyczące zadośćuczynienia, (np. zadośćuczynienie na rzecz najbliższych członków rodziny, dla pośrednio poszkodowanych) oraz przedawnienia roszczeń. Dużo wątpliwości budzą przepisy dotyczące ubezpieczeń zdrowotnych, np. zmiana statusu ubezpieczenia szpitali za zdarzenia medyczne z obowiązkowego na dobrowolne, by od 1 stycznia 2014 r. znowu zmienić je na obowiązkowe. Dużą rolę w kształtowaniu odpowiedzialności cywilnej odgrywa orzecznictwo. Ogólna tendencja występująca w orzecznictwie to coraz wyższe przyznawane odszkodowania i zadośćuczynienia (ostatnio przyznane w maju br. zadośćuczynienie z art. 445 k.c. wynosiło 1 800 000 zł). Pojawiają się nowe rodzaje szkód dotyczące dóbr osobistych, np. prawo do posiadania pełnej rodziny, prawo do spokojnego wypoczynku. Istotną kwestia poruszoną przez M. Serwach było pojęcie winy. Pojęcie to nie zostało zdefiniowane, choć mówimy m.in. o winie umyślnej i nieumyślnej, anonimowej, organizacyjnej, winie polegającej na niezabezpieczeniu bezpieczeństwa pobytu, na braku informacji, doradztwa, nieprawidłowej rekomendacji, winie za brak zgody pacjenta i naruszenie jego praw. Wina jest też stopniowana, zależnie od tego, czy dana osoba jest profesjonalistą. Następnie prelegentka omówiła ryzyko w ubezpieczeniach OC jako ryzyko natury prawnej, wskazała na czym polega oszacowanie ryzyka w ubezpieczeniach OC, ich zakres podmiotowy, przedmiotowy i czasowy, definicję szkody, kwestię sum gwarancyjnych. Wykład zilustrowała przykładami z praktyki i orzecznictwa. Szkoda, że zabrakło czasu na rozwinięcie niektórych wątków tego bardzo interesującego wykładu. Zainteresowanych tematem zachęciła do lektury wspomnianej wyżej książki. Kolejną część Kongresu stanowiły obrady w pięciu zespołach. I panel Potrzeby klienta w imadle oceny ryzyka w ubezpieczeniach życiowych i zdrowotnych. Moderator: Maciej Orłoś (dziennikarz), paneliści: Teresa Domańska (Inter Polska), Małgorzata Jackiewicz (SKOK Ubezpieczenia), Tomasz Knapiński (ING Życie), Marcin Kowalski (Mercer), Marek Piętka (Uniqa), Robert Zapotoczny (Signal Iduna). W dyskusji poruszono problemy: cena ubezpieczenia czy najtaniej to znaczy najlepiej z punktu widzenia klienta, antyselekcja i jej wpływ na ocenę ryzyka oraz wysokość składki, konkurencyjność ofert, ubezpieczenia grupowe jako benefity pracownicze, bariery w rozwoju ubezpieczeń zdrowotnych. Ubezpieczenia na życie są zdominowane przez ubezpieczenia grupowe, ponad 80% programów dotyczy ubezpieczeń pracowniczych, gdzie przy całej palecie ryzyk i niskiej składce nie zawsze może być zapewniona skuteczna ochrona. Klienci szukają ubezpieczeń 3
tanich tanie ubezpieczenie może być dobre, pod warunkiem że lista ryzyk jest odpowiednio dobrana. Ubezpieczenia na życie można dopasować do klienta, natomiast oszacowanie ryzyka w ubezpieczeniach zdrowotnych jest trudne. Nowatorską propozycję SKOK Ubezpieczenia w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych przedstawiła M. Jackiewicz odejście od limitów jakościowych, czyli ograniczenia liczby świadczeń w określonym wariancie ubezpieczeniowym, ale ilościowe zróżnicowanie poszczególnych pakietów. Oznacza to, że klient niezależnie od wykupionego pakietu może korzystać z tej samej listy specjalistów i badań, a poszczególne opcje różnią się jedynie ilością przysługujących mu wizyt. Koszyk świadczeń jest oczywiście ograniczony w stosunku do koszyka procedur NFZ, ale za to dostępny. Zabierając głos w dyskusji J. Kliszcz zwrócił uwagę na brak regulacji prawnych dotyczących ubezpieczeń grupowych, co może oznaczać, że zakłady je oferujące działają w szarej strefie. Ubezpieczyciele nie zgadzali się z tym stanowiskiem, działają bowiem na rynku od wielu lat, np. Signal Iduna ma 800 placówek i jest na rynku od 12 lat. Pracodawcy podkreślają, że grupowe ubezpieczenia na życie oraz zdrowotne, szczególnie w dużych firmach, są ważnym elementem motywacyjnym, zwiększają lojalność, zaangażowanie pracowników, wiążą ich z firmą, a nawet wpływają na postrzeganie firmy przez klientów. Ubezpieczenia sponsorowane są najkorzystniejsze i dla brokera, i dla klienta, ale najczęściej płacą wspólnie pracownik i pracodawca. Na pytanie: co utrudnia rozwój tych ubezpieczeń padła odpowiedź, że brakuje rozwiązań systemowych i dobrych przepisów prawnych. Według T. Domańskiej, istotne są też uwarunkowania demograficzne. W ubezpieczeniach indywidualnych występuje zazwyczaj ograniczenie wieku do 65 lat. Wydaje się, że w perspektywie kilku lat konieczne będzie opracowanie programu ubezpieczeniowego dla seniorów, zapewniającego opiekę długoterminową. II panel Zarządzanie ryzykiem mienia polskie realia. Moderator: prof. dr hab. Jacek Lisowski (UE Poznań), paneliści: Grzegorz Czajkowski (AXA), Adam Grzybowski (Warta), Andrzej Liwacz (PZU), dr Krzysztof Łyskawa (Mentor), Mariusz Machajewski (Grupa Lotos), Leon Pierzchalski (Uniqa), Maciej Szczepański (Allianz). Tematyka panelu dotyczyła roli zarządzania ryzykiem mienia, miejsca ubezpieczenia w tym procesie, praktyki krajów rozwiniętych, roli risk managera, ubezpieczyciela, brokera i niezależnego konsultanta w budowaniu świadomego zarządzania ryzykiem mienia. Według K. Łyskawy, zarządzanie ryzykiem powinno koncentrować się wokół podmiotu poszukującego ochrony, zależy od tego, kto jest właścicielem ryzyka, jakie są jego cele, a 4
usługa ubezpieczeniowa jako jeden z modułów powinna mu w tym pomagać. W odpowiednim rozdziale ww. książki Ryzyko ubezpieczeniowe. Wybrane zagadnienia teorii i praktyki są zawarte konkretne propozycje dotyczące metodyki procesu zarządzania ryzykiem, opracowane przez pracowników Katedry Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Istnieją normy międzynarodowe, np. ISO 31000, w których opisano wytyczne dotyczące zarządzania ryzykiem w organizacjach. Paneliści zwrócili uwagę, że w krajach rozwiniętych istnieją firmy budujące bazę norm, rozporządzeń i wymogów, które klient musi spełnić, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i ubezpieczyć mienie. Państwo określa w tych krajach wymogi związane z zarządzaniem ryzykiem, szczególnie w sektorach strategicznych związanych z infrastrukturą i funkcjonowaniem państwa. W Polsce w okresie przed transformacją istniało wiele norm, bhp, przeciwpożarowych, zaopatrzenia wodnego i innych. Zrezygnowano z dobrych rozwiązań ze względów politycznych, obecnie wszystko zależy przede wszystkim od samych przedsiębiorstw. Zmieniła się polityka zarządzania procedurami przestrzegane są głównie normy dotyczące zagrożenia życia ludzkiego; czasami brakuje po prostu zdrowego rozsądku i przez to dochodzi do szkód całkowitych. M. Szczepański zauważył, że wiele zależy od tego, kto podejmuje decyzję o zabezpieczeniach. Jeżeli jest to właściciel, to jego perspektywa jest wieloletnia, natomiast zarząd reprezentuje raczej podejście z punktu widzenia kosztów, z perspektywy kadencji. Może być jeszcze gorzej, bo zgodnie z nowym prawem budowlanym wiele obiektów nie będzie podlegało odbiorowi przez Straż Pożarną. W dużych przedsiębiorstwach sytuacja nie jest taka zła jak powiedział wiceprezes Zarządu, dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Grupy Lotos, M. Machajewski. W branży chemicznej jest zapewniony wysoki stopień bezpieczeństwa, są stosowane najlepsze światowe technologie. Dużą rolę odgrywa Urząd Nadzoru Technicznego. Polscy przedsiębiorcy współpracują z zagranicznymi, co wymusza stosowanie odpowiednich standardów. L. Pierzchalski stwierdził, że nie ma działalności gospodarczej bez zarządzania ryzykiem. Punktem wyjścia powinna być identyfikacja i oszacowanie ryzyka, decyzja, jakie ryzyko wziąć na siebie, jakie zminimalizować, a jakie przetransferować na ubezpieczyciela. Jest to często proces trudny, wymagający pomocy doradcy, risk managera, w Polsce jednak inżynier oceny ryzyka to zawód elitarny, trzeba się więc oprzeć na modelu przedsiębiorca broker ubezpieczyciel. Należy położyć nacisk na: edukację pracowników w zakresie stosowania procedur, wykształcenia nawyków właściwego zachowania się w sytuacjach niebezpiecznych, zabezpieczenia organizacyjne i techniczne, najlepiej na etapie inwestycji. A edukować 5
najlepiej na przykładach prawdziwych historii, pokazujących przyczynę zdarzenia, którą często jest błąd ludzki lub zwyczajne niedbalstwo. Panel ilustrowały filmy pokazujące różne przyczyny pożarów. J. Lisowski podsumowując dyskusję podkreślił, że potrzebne są spotkania, rozmowy i współpraca, ponieważ zarządzanie ryzykiem jest dla każdego przedsiębiorcy jednym z najważniejszych niematerialnych aktywów, bo wpływa na kapitał, planowanie i cele biznesowe. Panel III Zarządzanie ryzykiem odpowiedzialności odszkodowawczej bariery, instrumenty, wyzwania. Moderator: dr hab. Marcin Orlicki (UAM Poznań), paneliści: Weronika Chmielewska (PWS Konstanta), Marcin Gajkowski (Warta), Paweł Kasztelan (Allianz), Sylwia Kozłowska (Gras Savoye), Elżbieta Pruszko (PZU), Andrzej Wysmułek (Generali). Tematyka panelu obejmowała: zakres zastosowania ubezpieczenia OC jako instrumentu zarządzania ryzykiem odpowiedzialności odszkodowawczej, prawne i technicznoubezpieczeniowe otoczenie ubezpieczeń OC oraz zarządzanie informacją o ryzyku jako czynnik służący rozszerzeniu ubezpieczalności w ubezpieczeniach OC. P. Kasztelan przedstawił sytuację na rynku ubezpieczeń OC, który określił jako rynek miękki. Od ok. 2000 r. obserwujemy dużą dynamikę rozwoju tych ubezpieczeń przy stosunkowo niskich składkach i słabej rentowności. Obecnie stanowią ok. 25% ubezpieczeń w stosunku do majątkowych niekomunikacyjnych, przy czym ok. 70% ubezpieczeń jest zawieranych za pośrednictwem brokerów. Jaka jest zatem rola brokera, czy nie oczekuje się od niego zbyt wiele, czy jest on w stanie zdiagnozować wszystkie ryzyka klienta, co wymaga wiedzy z różnych dziedzin, czy powinien zarządzać ryzykiem klienta? Z wypowiedzi dyskutantów wynikało, że obecnie klasyczne doprowadzenie do zawarcia umowy ubezpieczenia jest tylko niewielką częścią pracy brokera. Większość czasu zajmuje mu doradztwo, negocjacje w gronie fachowców decydujących o procesach technologicznych, udział w likwidacji szkód. Wydaje się, że wykracza to poza unormowania czynności brokerskich w ustawie o pośrednictwie. Wśród barier, które utrudniają rozwój ubezpieczeń OC wymieniono: 1) niechęć klientów do udzielania wyczerpujących informacji, nieznajomość własnych zagrożeń; 2) dążenie do zawierania jak najtańszych ubezpieczeń ze zbyt niskimi sumami gwarancyjnymi, które nie zapewniają pokrycia wszystkich szkód (dlatego zauważono, że najlepszy jest klient, który już poniósł szkodę, a jeszcze lepszy ten, w przypadku którego niewłaściwe ubezpieczenie nie pokryło szkody); 3) złe przepisy prawne, np. dotyczące zdarzeń medycznych, ubezpieczeń 6
przewoźników lotniczych. Co ciekawe, stwierdzono, że wprowadzanie kolejnych ubezpieczeń obowiązkowych raczej blokuje rozwój rynku, lepszym wyjściem byłoby nałożenie obowiązku ubezpieczenia, ale jego warunki powinny być kształtowane w trybie negocjacji i swobody świadczenia umów. J. Kliszcz zwrócił uwagę na duże znaczenie orzecznictwa sądowego w kształtowaniu wysokości sum gwarancyjnych, wzrost odszkodowań, kwestię waloryzacji świadczeń i zmianę przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń w ubezpieczeniach OC. Głos zabrali także autorzy książki o ryzyku dr Bartosz Kucharski i dr Małgorzata Serwach. B. Kucharski poruszył trzy wątki: 1) stwierdził, że kolejne ustawy dotyczące ubezpieczeń OC i ubezpieczeń związanych z ochroną zdrowia są tworzone za szybko, nie uwzględniają wyników konsultacji i po prostu psują prawo; 2) profesjonalny risk manager jest potrzebny, ale powstaje pytanie, czy takie obowiązki leżą w gestii brokera, broker nie pobiera przecież wynagrodzenia za takie czynności, ubezpieczenie OC nie chroni go przed takimi ryzykami. Na Zachodzie zajmują się tym wyspecjalizowane firmy; 3) nie jest korzystne dla rynku poszerzanie zakresu obowiązkowych ubezpieczeń OC, bo to prowadzi do absurdalnych sytuacji, ustalania w sposób arbitralny sum ubezpieczenia niedostosowanych do konkretnych sytuacji. Z kolei dr Serwach zauważyła, że w systemach francuskim, szwedzkim, niemieckim komisje zorganizowane na wzór naszych komisji wojewódzkich ds. orzekania o zdarzeniach medycznych funkcjonują dobrze. Zadowoleni są pacjenci, którzy szybko dostają odszkodowanie, zadowoleni są lekarze i szpitale oraz ubezpieczyciele, którzy płacą mniejsze odszkodowania, niż np. przyznane na drodze sądowej. W Polsce w sposób niewłaściwy, niejako od końca, wprowadzono ubezpieczenie z tytułu zdarzeń medycznych. Należało zacząć od przyjęcia odpowiedzialności, następnie wprowadzenia ubezpieczeń dobrowolnych, a dopiero po pewnym czasie ubezpieczeń obowiązkowych. Druga kwestią jest sposób ustalania sum gwarancyjnych nie na podstawie liczby pacjentów, lecz liczby łóżek. W ubezpieczeniach medycznych odpowiedzialności cywilnej sumy gwarancyjne są niedostosowane do odpowiedzialności. Ponadto fakt, że ubezpieczenie z tytułu zdarzeń medycznych jest raz obowiązkowe, raz dobrowolne, a potem znów obowiązkowe powoduje, że zostaje naruszona filozofia przerzucenia ryzyka. Wreszcie stwierdziła, że najbardziej asekuracyjnym podmiotem są ubezpieczyciele, którzy boją się ubezpieczeń zdrowotnych, chociaż ryzyko jest wyliczalne, sumy, które mogą uzyskać pacjenci, z góry określone, są też rozporządzenia wykonawcze. Na zakończenie podkreślono, że ostatnio znacznie poprawiła się jakość slipów brokerskich, zaś informacje o kliencie przekazywane przez wyspecjalizowanego w 7
ubezpieczeniach OC brokera są bardziej wiarygodne w kontekście identyfikacji ryzyka i dopasowania programu ochrony niż dane przekazywane bezpośrednio ubezpieczycielowi. Panel IV Ryzyka komunikacyjne. Moderator: Adam Kornacki (dziennikarz TVN TURBO), paneliści: Paweł Boryczka (Uniqa), Wojciech Drzewiecki (Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego), Piotr Gortatowicz (niezależny ekspert), Dariusz Wyrzykowski (Warta), Aneta Zawistowska (PZU). Czwarty panel dotyczył ubezpieczeń wiodących na rynku ponad połowa przypisanej składki przypada na ubezpieczenia komunikacyjne. Jak wynikało z wypowiedzi dyskutantów, rynek samochodowy w Polsce nie jest imponujący, spada liczba kupujących nowe samochody, rynek podlega fluktuacjom, do czego przyczyniają się zmiany przepisów (w ciągu 10 lat 20 razy zmieniały się przepisy), a także rozwój firm zajmujących się wynajmem długoterminowym. Średnia szkoda w ubezpieczeniach OC w segmencie przedsiębiorstw jest wyższa niż dla całego rynku, przy czym szkoda powinna być przypisana do kierowcy, a nie do pojazdu. Rynek ubezpieczeń OC jest nierentowny. Ponadto niepokojący jest rosnący odsetek klientów rezygnujących z ubezpieczenia autocasco. W dłuższej perspektywie składki w ubezpieczeniu OC muszą rosnąć, bo m.in. rosną odszkodowania i jest coraz więcej szkód transgranicznych. Natomiast ubezpieczenie AC jest za drogie w stosunku do OC, dlatego jest traktowane jako luksus. Klienci często szukają ubezpieczenia kierując się wyłącznie ceną, o konsekwencjach przekonując się przy likwidacji szkody. Podkreślono znaczenie edukacji, klient, a zwłaszcza klient flotowy, powinien wiedzieć, od czego zależy cena ubezpieczenia: im niższa średnia szkoda oraz im mniej szkód, tym niższa cena ubezpieczenia. Punkt widzenia ubezpieczyciela przedstawiła A. Zawistowska. Powiedziała, że PZU prowadzi edukację klientów dotyczącą zarządzania ryzykiem, np. akcja Bezpieczna Flota, audyty u klientów, szkolenia dla kierowców itp. Dla zakładu ubezpieczeń jest istotny pełny obraz szkodowości klienta w perspektywie 3 4 lat. Nieodzownym elementem jest prewencja. O szkodach decyduje często czynnik ludzki, stąd potrzeba szkoleń, przestrzegania procedur, monitoring, GPS-y itp. Dużą rolę odgrywa współpraca brokerów z ubezpieczycielami, przy czym brokerzy powinni mieć większy dostęp do informacji o klientach od ubezpieczycieli, PIU, UFG. Panel V Wyzwania dla zawodu brokera w świetle nowych regulacji unijnych. Moderator: dr Jakub Pokrzywniak (UAM Poznań, radca prawny), paneliści: Grzegorz Kusy (Concordia), Andrzej Maciążek (PIU), Marek Porczyński (Marsh, SPBUiR), Piotr Radziszewski (Ministerstwo Finansów), Adam Sankowski (PIPUiF), Paweł Sawicki (KNF). 8
Ostatni panel dotyczył problematyki międzynarodowej, bardzo istotnej dla przyszłości zawodu pośredników, a zwłaszcza brokerów. Komisja Europejska przedłożyła projekt dyrektywy w sprawie pośrednictwa ubezpieczeniowego (IMD II) 3 lipca 2012 r. Obecnie toczą się prace w komisjach. Główne problemy, które moderator podał pod dyskusję to: 1) rozszerzenie zakresu dyrektywy na zakłady ubezpieczeń i inne kanały dystrybucji (m.in. biura podróży, firmy wynajmujące samochody, a nawet porównywarki internetowe); 2) działalność o charakterze transgranicznym (rejestr takich pośredników ma prowadzić Europejski Urząd Nadzoru); 3) wymagania dotyczące kwalifikacji pośredników; 4) wymogi informacyjne, w tym ujawnianie wynagrodzenia pośredników; 5) wzmocnienie obowiązków informacyjnych w odniesieniu do PRIPs-ów (dotyczących sprzedaży produktów inwestycyjnych). Co do rozszerzenia obowiązywania dyrektywy na ubezpieczycieli zdania panelistów były podzielone: przedstawiciele pośredników, zgodnie ze stanowiskiem Europejskiej Federacji Pośredników BIPAR, uważali, że wymogi dyrektywy powinny objąć wszystkie kanały dystrybucji ubezpieczeń, jako że wszystkie podmioty powinny być traktowane jednakowo wobec prawa i należy zachować równe zasady gry na rynku. Natomiast przedstawiciele PIU i ubezpieczycieli, powołując się na stanowisko Insurance Europe, twierdzili, że nie jest to potrzebne, ponieważ zakłady ubezpieczeń mają większe możliwości zapewnienia bezpieczeństwa swoim klientom, mają interes w edukowaniu pracowników, a ponadto ich działalność reguluje ustawa o działalności ubezpieczeniowej. W czasie dyskusji podkreślono, że definicja pośrednictwa ubezpieczeniowego zaproponowana przez dyrektywę jest znacznie szersza niż dotychczas i obejmuje likwidację szkód, obsługę roszczeń oraz doradzanie jako udzielanie rekomendacji z wyłączeniem zwykłego i okazjonalnego przekazywania informacji. W kwestii ujawniania wynagrodzenia w zasadzie wszyscy się zgodzili, że informacja taka wprawdzie przyczynia się do transparentości usługi pośrednictwa i ograniczenia konfliktu interesów, jednak nie daje klientom żadnych korzyści, wręcz przeciwnie, odwraca ich uwagę od innych, ważnych elementów związanych z zawarciem umowy, nie ma też związku z głównym celem dyrektywy, jakim jest ochrona konsumentów. Ponadto jest to trudne technicznie i może osłabić pozycję brokera na rynku i doprowadzić do wypaczenia konkurencji, czego dowodem jest przykład Finlandii. Wystarczyłoby poinformowanie klienta o tym, w jakiej formie i z jakiego źródła broker pobiera wynagrodzenie. Należy pamiętać, że dyrektywa jest aktem prawnym o minimalnej harmonizacji. 9
Jeśli chodzi o wymagania dotyczące kwalifikacji pośredników to zdaniem P. Radziszewskiego obecne wymagania są oceniane jako odpowiednie, choć egzamin jest uważany za trudny. W podsumowaniu panelu J. Kliszcz podkreślił, że brokerzy pracują w bardzo trudnej, interdyscyplinarnej dziedzinie, mają doradzać w kompleksowym zarządzaniu ryzykiem w różnych branżach, co wymaga wiedzy (a nawet jego zdaniem wyższego wykształcenia), doświadczenia i ciągłego podnoszenia kwalifikacji, a projekt deregulacji zawodu brokera idzie w przeciwnym kierunku. Dyrektywa zaś obciąża brokerów dodatkowymi obowiązkami. Zamykając XVI Kongres Brokerów prezes Jacek Kliszcz podziękował organizatorom oraz uczestnikom za wkład merytoryczny i dyskusję. Podkreślił, że na tym Kongresie rozmawiano o najważniejszych problemach ubezpieczeniowych w sposób profesjonalny, w najlepszym składzie, jaki jest możliwy. *** W Kongresie wzięło udział 996 uczestników (371 kobiet, 625 mężczyzn), w tym: 383 brokerów, 448 przedstawicieli zakładów ubezpieczeń, 44 reprezentantów firm okołorynkowych, 60 obserwatorów, 61 gości. 10