Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego Open Finance, 8 sierpnia 2008 r. NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z RYNKÓW Banki centralne w strefie euro, Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych zgodnie z oczekiwaniami analityków pozostawiły stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Bank Czech niespodziewanie obniżył koszt kredytu, co przełożyło się na silne osłabienie walut regionu w tym polskiego złotego. Wynikami kwartalnymi mocno rozczarowali pożyczkodawcy hipoteczni Freddie Mac i Fannie Mae oraz największy ubezpieczyciel na świecie AIG. RYNEK WALUTOWY KURSY NBP KUPNO SPRZEDAŻ USD/PLN 2,0870 2,1292 EUR/PLN 3,2091 3,2739 CHF/PLN 1,9686 2,0084 Tabela obowiązująca od dnia 08.08.2008 r. Inwestycją tygodnia bijącą wszystkie inne na głowę okazał się być dolar, którego notowania do złotego wzrosły o 5,5 proc. do 2,175 PLN najwyższego poziomu od siedmiu tygodni. Wbrew wielu sugestiom przyczyn osłabienia złotego trzeba szukać na rynkach międzynarodowych. Inwestorzy od dawna już pozostają niewrażliwi na wypowiedzi rodzimych polityków co do kursu walut. Większe znaczenie dla nas miała konferencja prezesa ECB, który przyznał, że europejska gospodarka ma przed sobą trudny okres (o tym jednak niżej). W rezultacie umacniania się dolara na świecie złoty spadł także do euro (o 2,1 proc. do 3,276 PLN za euro) i franka (o 2,7 proc. do 2,02 PLN za CHF).
ZAGRANICZNE RYNKI W piątek euro było warte 1,503 USD o 3,4 proc. mniej niż przed tygodniem i zarazem najmniej od lutego tego roku. Za przyczynę umacniania się dolara trzeba uznać nową fazę rozwoju sytuacji na rynkach finansowych i coraz bardziej wyraźne objawy spowolnienia gospodarczego w Europie. Mamy bowiem do czynienia z kontynuacją przeceny na rynku surowcowym, co umacnia dolara. Po drugie prezes ECB Jean Cloude Trichet powiedział w czwartek, że gospodarkę europejską czeka spowolnienie w najbliższym czasie, co trudno uznać za argument za kupnem europejskiej waluty. Był to czwarty tydzień z rzędu, kiedy dolar zyskiwał do euro. Wskaźniki techniczne już kilka miesięcy sugerowały możliwość umocnienia dolara, zatem istnieje ryzyko, że rozpoczyna się właśnie nowy średnioterminowy trend tej pary. RYNEK OBLIGACJI Krajowe papiery dłużne zyskał w minionym tygodniu po kilka punktów, ponieważ inwestorzy sądzą, że okres podwyżek stóp procentowych może zbliżać się do końca. Zwłaszcza po czwartkowych posiedzeniach banków centralnych, kiedy ECB zasygnalizował możliwość spowolnienia gospodarczego w strefie euro, a Bank Czech obniżył stopy o 25 pkt bazowych. Dodatkowo czynnikiem tłumiącym inflację może być taniejąca ropa naftowa. Nie mniej wzrost cen naszych obligacji nie był duży, inwestorzy pozostają w niepewności, co do przyszłości ich notowań ze względu na złotego. Jeśli nasza waluta będzie nadal tracić na wartości, może to skłonić inwestorów zagranicznych do wyjścia z naszego rynku i sprzedawania papierów, a w rezultacie do spadku ich cen. Na koniec tygodnia rentowność obligacji 2-letnich wyniosła 6,42 proc. (o 6 pkt mniej niż tydzień temu), a 10-letnich 6,22 proc. (spadek o 3 pkt). Trzymiesięczna stopa WIBOR, od której uzależnione jest oprocentowanie kredytów hipotecznych wyniosła w piątek 6,54 proc. o punkt mniej niż tydzień temu. ZAGRANICZNE RYNKI Inwestorzy są coraz bardziej przekonani, że Fed nie podniesie w tym roku stóp procentowych ze względu na groźbę recesji, co pomaga utrzymać status quo na rynku obligacji. Rentowność 2-latek wyniosła w piątek 2,44 proc. zaledwie punkt mniej niż przed tygodniem, a 10-letnich papierów 3,91 proc. (w dół o 5 pkt). W Europie obligacje zyskiwały mocniej, za sprawą obaw o spowolnienie gospodarcze. Spadek cen surowców z kolei może złagodzić presję inflacyjną i powstrzymać ECB przed dalszymi podwyżkami stóp. W piątek 2-letnie obligacje niemieckiego rządu dawały 4,04 proc. zysku wobec 4,27 proc. przed tygodniem, a 10-letnie 4,26 proc. wobec 4,35 proc. tydzień temu. RYNKI AKCJI W minionym tygodniu inwestorzy na GPW ponieśli straty. Tylko jedna sesja wzrostowa we wtorek kontra cztery spadkowe. Trudno liczyć na pozytywną statystykę tygodniową WIG spadł o 3,25 proc., WIG 20 o 4 proc., mwig o 2,1 proc. a swig o 2,3 proc. Najmocniej taniały akcje spółek paliwowych (WIG-Paliwa o 6,7 proc.) i banków (WIG-Banki w dół o 3,8 proc.), a więc tych, które kształtują WIG20, a tym samym obraz naszego rynku. Jest na to proste wytłumaczenie osłabiający się złoty nie jest czynnikiem, który skłaniałby inwestorów zagranicznych do utrzymywania pozycji na GPW, a przecież to właśnie ich pieniądze zapewniły nam w drugiej połowie lipca dwa tygodnie zwyżki w Warszawie. Ponadto spadające ceny surowców ściągają notowania spółek paliwowych i KGHM.
ZAGRANICZNE RYNKI EUROPA. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę wzrostu gospodarczego dla Wielkiej Brytanii z 1,8 proc. do 1,4 proc. w 2008 r., a w przyszłym spodziewa się, że PKB zwiększy się o 1,1 proc. (wcześniej prognozował wzrost o 1,7 proc.). Słabe wyniki pokazały spółki finansowe grupy ubezpieczeniowe Axa i Allianz oraz drugi największy brytyjski bank RBS, który w pierwszym półroczu uzyskał najgorszy rezultat w historii działalności. Podobne problemy dotknęły pozostałe instytucje, które razem z RBS wzięły w ubiegłym roku udział w przejęciu holenderskiego ABN Amro za 100 mld USD, czyli belgijski Fortis oraz hiszpański Santander. Perspektywa obniżenia stóp procentowych w strefie utwierdziła inwestorów w przekonaniu, że spowolnienie gospodarcze jest nie do uniknięcia, ale po udanej pierwszej części tygodnia większość giełd kończyła powyżej poziomów z ubiegłego. USA. Amerykańskie indeksy w tym tygodniu mocno się wahały obserwowaliśmy zarówno trzyprocentowe wzrosty indeksów, jak i blisko dwuprocentowe spadki. Większe od prognozowanych straty największych pożyczkodawców hipotecznych Freddie Mac i Fannie Mae nie pozwalają przejść do porządku dziennego obok kryzysu na rynku kredytów, który, jakby złych wieści było zbyt mało, przenosi się na usługi ubezpieczeniowe oraz segment kart kredytowych. Realne problemy konsumentów widoczne są m.in. we wzroście liczby nowych bezrobotnych oraz pogarszających się wynikach sieci supermarketów ponad 60 proc. z nich miało w lipcu niższą sprzedaż od oczekiwań. Przed głęboką przeceną chroniła taniejąca ropa naftowa oraz powrót inwestorów z rynków walutowych do amerykańskiej waluty. AZJA. Potrójna ósemka w piątkowej dacie z pewnością nie przyniosła szczęścia giełdowym inwestorom w Chinach, ponieważ w tym tygodniu ceny akcji spadły na parkiecie w Szanghaju. Na początku roku indeks B-Shares Shanghai miał wartość ok. 370 pkt., a w piątek po ponad ośmioprocentowej przecenie skończył tydzień na wysokości 181 pkt., co jest w dużej mierze wynikiem spodziewanego spowolnienia gospodarczego po Igrzyskach Olimpijskich, które pochłonęły miliardowe inwestycje. Giełda w Tokio sprawowała się w miarę nieźle z powodu taniejących surowców, ale przedstawiciele japońskich władz oznajmili, że okres prosperity, rozpoczęty po II Wojnie Światowej, dobiegł końca. Bank centralny Korei Południowej zdecydował zacieśnić politykę monetarną i podniósł stopy procentowe do 5,25 proc. EUROPA USA AZJA BUX -3,2 CAC40 +2,8% FT-SE +1,4% DJIA +1,6% NASDAQ +3,0% S&P 500 +1,0% Tygodniowe zmiany wartości indeksów na światowych giełdach, 08.08.2008 r. (godz. 16.00) HANG SENG -4,3% B-SHARES SHANGHAI -14,2% NIKKEI +0,6% RYNEK SUROWCÓW Ceny większości surowców w tym tygodniu mocno leciały w dół w wyniku umocnienia dolara, w którym rozlicza się zdecydowaną większość transakcji. Ropa była w piątek o ponad 30 dolarów tańsza niż w połowie lipca i za baryłkę płacono już nawet mniej niż 116 USD. Oznacza to, że według amerykańskiej nomenklatury rynki paliwowe znalazły się w bessie, ponieważ tak właśnie interpretuje się spadki o ponad 20 proc. od ostatnich szczytów, ale od teoretycznych rozważań ważniejsze są rzeczywiste konsekwencje dla gospodarstw i firm. W USA na obniżki cen benzyny na stacjach paliw nie trzeba czekać tak długo, jak w Polsce w tym tygodniu Amerykanie tankowali już za ok. 3,80 USD za galon, co stanowi znaczącą obniżkę wobec ponad 4,11 USD sprzed kilkunastu dni. Silny dolar oraz koniec surowcowego boomu zmniejsza oczekiwania inflacyjne, dzięki czemu tanieje złoto, natomiast przecenę miedzi można, podobnie jak w przypadku ropy, uzasadniać spodziewanym spowolnieniem gospodarczym na świecie i mniejszym zapotrzebowaniem w najbliższych kwartałach.
SUROWIEC ZMIANA miedź -6,8% ropa naftowa -8,1% złoto -6,0% Tygodniowe zmiany wartości cen surowców na światowych giełdach, 08.08.2008 r. (godz. 16.00) FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH TYGODNIOWE WYNIKI RYNKU FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH (06.08.2008) RODZAJ FUNDUSZU NAJLEPSZY FUNDUSZ WYNIK akcji polskich UniFundusze FIO subfundusz UniMaxAkcje 2,26% papierów dłużnych Millennium FIO Subf. Papierów Dłużnych 0,94% rynku pieniężnego Pioneer Pieniężny FIO 0,19% stabilnego wzrostu Arka Stabilnego Wzrostu FIO 1,09% mieszane UniFundusze FIO surf. UniMaxZrównoważone 1,51% akcji zagr. SKARBIEC-TOP FAS FIO 3,99% papierów dłużnych zagr. UniFundusze FIO subfundusz UniDolar Obligacje 2,01% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, tydzień ROCZNE WYNIKI RYNKU FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH (06.08.2008) RODZAJ FUNDUSZU NAJLEPSZY FUNDUSZ WYNIK akcji polskich Allianz FIO subfundusz Allianz Akcji -20,80% papierów dłużnych PKO/Credit Suisse Obligacji Długoterminowych - FIO 10,74% rynku pieniężnego UniWibid Specjalistyczny FIO 5,53% stabilnego wzrostu Fundusz Własności Pracowniczej PKP Specjalistyczny FIO 22,17% mieszane PKO/Credit Suisse Parasolowy SFIO Subfundusz Zrównoważony Plus -0,33% akcji zagr. PKO/Credit Suisse Światowy Fundusz Walutowy - SFIO Subf. Rynków Wschodzących 0,57% papierów dłużnych zagr. SEB 6 - Euro Lokata FIO (w likwidacji) -9,41% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, rok MAŁE KUPOWAĆ, DUŻE WYNAJMOWAĆ? FINANSE OSOBISTE Przeanalizowane przez Open Finance i Home Broker dane z 10 największych miast Polski w większości potwierdzają obiegową opinię, że w przypadku mniejszych mieszkań sporo tańszy od kosztu ich wynajmu jest zakup na kredyt przeciętna rata jest o blisko 17 proc. mniejsza od miesięcznego czynszu. W segmencie większych lokali to jednak przeważnie wynajem okazuje się lepszym rozwiązaniem.
Odpowiedź na tytułowe pytanie uzależniona jest głównie od indywidualnej zdolności kredytowej każdego z nas. Jeśli umożliwia nam ona uzyskanie kredytu we franku szwajcarskim w odpowiedniej wysokości, co ze względu na stosowanie przez banki tzw. rekomendacji S dla niektórych może okazać się trudniejsze, to w większości przypadków biorąc pod uwagę jedynie miesięczne obciążenie domowego budżetu i nie rozpatrując zakupu mieszkania w charakterze inwestycji wymarzone M zdecydowanie lepiej jest kupić niż wynajmować. Z uśrednionych danych zebranych na podstawie analizy ogłoszeń z 10 miast zamieszczonych w portalu Oferty.net, wynika, że różnica pomiędzy ratą a czynszem wynosi prawie 17 proc. na korzyść kredytu. Zatem zakup nawet uwzględniając dodatkowy koszt w postaci czynszu (który zazwyczaj zawiera się w wynajmie, zaś w przypadku kredytu musimy go doliczyć do dodatkowo ponoszonych wydatków) byłby korzystniejszą opcją. Analizując dane w poszczególnych miastach, widać jednak znaczne różnice. Szczególna sytuacja ma miejsce w Katowicach, gdzie koszt wynajmu jest tak duży, iż opłaca się tam nawet zakup mieszkania za pieniądze uzyskane z kredytu złotowego. Taką sytuację wytworzył najprawdopodobniej ogrom śląskiej aglomeracji, która miała po wojnie bardzo szybki przyrost mieszkańców, za którym nie nadążano z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych. Po zmianach gospodarczych (m.in. zamykanie kopalni) nastąpił duży zastój w budownictwie podczas, gdy w innych miastach powstawały nowe mieszkania. Ostatnie lata to poprawa sytuacji gospodarczej w Katowicach wzrosła liczba zatrudnionych oraz zarobki, a w związku z dużym niedoborem mieszkań (obecnie Katowice mają jeden z najniższych w Polsce wskaźników budowy nowych mieszkań na 1000 mieszkańców), ceny wynajmu są wysokie. Na przeciwnym biegunie znajdują się Olsztyn i Kraków, gdzie ceny wynajętego mieszkania mniej obciążą nasz budżet w porównaniu do ewentualnego kredytu, choć nie ma tu już tak znaczących różnic, jak w przypadku Katowic. W pozostałych miastach zwłaszcza we Wrocławiu i Łodzi lepiej wybrać kredyt, bo jego koszt będzie niższy niż opłaty za wynajem. Z zebranych przez nas danych wynika też jasno, że w przypadku większych mieszkań bardziej opłaca się wynajem od zakupu na kredyt. Przeciętna rata kredytu w złotym jest bowiem o 39 proc. wyższa, zaś rata kredytu we franku o 3,3 proc. niższa niż koszt najmu. A należy przecież pamiętać, że po uwzględnieniu miesięcznego czynszu obciążenie kredytobiorcy zwiększa się (każda spółdzielnia czy wspólnota mieszkaniowa ustala stawki we własnym zakresie, stąd brak konkretnych danych statystycznych; można jednak przyjąć, że jest to co najmniej kilka złotych za metr kwadratowy). Znowu najkorzystniej dla potencjalnych kredytobiorców przedstawia się sytuacja w Katowicach, gdzie średnio rata kredytu we franku wychodzi o 23 proc. taniej niż koszt najmu. Optymistyczne są także dane dla Łodzi i Bydgoszczy rata jest o około 14 proc. niższa od opłat na rzecz właściciela wynajmowanego mieszkania. Mniej korzystnie wygląda to w Lublinie i we Wrocławiu tylko około 6 proc. W innych miastach tańszy okazuje się wynajem niż zaciągnięcie kredytu dla wynajmujących duże lokale, proporcje będą najkorzystniejsze w Krakowie różnica aż o 15 proc. i w Olsztynie 13 proc. Trudno jednoznacznie określić, gdzie kończy się małe mieszkanie a zaczyna duże. Jest to wbrew pozorom rzecz bardzo względna, uzależniona od indywidualnych gustów i oczekiwań. To co jednemu wyda się dużym mieszkaniem np. 2- pokojowe o powierzchni 52 mkw., dla drugiego oznaczać będzie ciasną klitkę. W naszej analizie, jako wielkość graniczną, dzielącą mieszkania na małe i duże, przyjęliśmy 47 mkw. Bowiem na naszym rynku jest sporo popularnych niegdyś mieszkań 3-pokojowych o takiej właśnie wielkości, budowanych w systemie wielkopłytowym oraz tzw. Rama H. A trudno chyba uznać mieszkanie 3-pokojowe za małe? Nasze wyliczenia oparliśmy na danych zebranych z ofert zamieszczonych na portalu Oferty.net. Uwzględnialiśmy zarówno propozycje z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, które w dniach 24-25 lipca br. były prezentowane na stronach portalu. TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKU FINANSOWEGO: przygotowanie Łukasz Wróbel, Emil Szweda oraz Bernard Waszczyk i Grzegorz Baciński Home Broker (finanse osobiste); wyniki funduszy na podstawie danych Analizy Online. Kontakt z redakcją: analizy@open.pl