Działania przedstawiciela Krakowa Stanisława Dziedzica, dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK w organizacjach samorządowych w roku 2010 zgodnie z poleceniem służbowym Nr 5/2008 Prezydenta Miasta Krakowa z dnia 3 kwietnia 2008 roku,w sprawie koordynacji działań związanych z przynależnością Gminy Miejskiej Kraków do ogólnopolskich i regionalnych organizacji samorządowych: VIII Kongres Związek Miast Polskich Miasta spuścizna dziejów i wyzwania przyszłości Kalisz, 16-17 września 2010 Kongres był poświęcony dwóm obszarom tematycznym: 1. problematyce ochrony dziedzictwa kulturalnego i rewitalizacji miast, 2. kwestiom finansów JST. Przedstawiciele ponad 140 miast spotkali się w Kaliszu, mieście o najstarszej polskiej metryce źródłowej. Nazwa miasta, "Kalisia", została zaznaczona przez aleksandryjskiego uczonego Klaudiusza Ptolemeusza na jednej z map zamieszczonych w powstałym około połowy II wieku naszej ery dziele, Zarys geografii. Pierwszego dnia Kongresu skupiono się na tematyce dziedzictwa historyczno kulturowego, podkreślając wagę dziedzictwa dla rozwoju gospodarczego miast. Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz podkreślał, że dla takich miast jak Kraków, Poznań, Gdańsk, Toruń, czy Malbork dziedzictwo kulturowe jest siłą sprawczą i czynnikiem rozwoju, zaś Kalisz podąża za ich przykładem. W przerwie można było zapoznać się z efektowną publikacją miasta Kalisz dot. programu ochrony zabytków. Rolę dziedzictwa kulturowego podkreślał także prof. Jerzy Stępień. Jego zdaniem, istnienie państwa nie ma sensu, jeśli nie potrafi ono zadbać o własny dorobek kulturowy. Życie i wychowywanie społeczeństwa w poczuciu godności nie jest możliwe poza kulturą. Olgierd Dziekoński, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury, zwrócił uwagę, że Miasto jest synonimem wolności, która odzwierciedla się w jego tkance i strukturze, zaś podtrzymanie spuścizny dziejów wymaga odwagi. Osoby odpowiedzialne za miasto muszą z jednej strony podtrzymywać legendy lokalne i dbać o historię, z drugiej strony łączyć to ze współczesnością i nową tożsamością miejsca. Często staje się wobec trudnego i odpowiedzialnego wyboru, co zachować a czego nie. Minister zachęcał do stosowania instrumentów egzekucji administracyjnej w stosunku
do właścicieli, którzy nie dbają o nieruchomości posiadające wartość historyczną. Wiesław Kaczmarek, Prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami przypominał, że właściwa ochrona dziedzictwa miejskiego wymaga zastosowania odpowiedniej strategii. Trzeba podtrzymać legendę miasta, ale nie można zapominać o teraźniejszości. Nie da się wszystkiego zachować, bo miasto nie może być skansenem. Przyjęta w wyniku dialogu strategia pomaga w podejmowaniudecyzji, co wyburzyć, co pozostawić. T gdyż tylko tak można uniknąć sytuacji, w której fanatycy ochrony zabytków chcą chronić wszystko (podano przykład Łodzi). Samorządy powinny posiadać programy opieki nad zabytkami (nie wszystkie miasta go mają, choć to obowiązek ustawowy), tworzone przy współpracy ze społecznością lokalną. Partycypacja społeczna w powstawaniu takiego programu i w planowaniu przestrzennym nie powinna być tylko hasłem. Paulina Florjanowicz, reprezentująca Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków (KOBiDZ), raz jeszcze przypomniała, że dziedzictwo powinno być strategicznym czynnikiem rozwoju miast i motorem rozwoju. KOBiDZ jest instytucją ekspercką podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prowadzącą działania w zakresie edukacji na rzecz dziedzictwa i jego promocji, m. in. poprzez organizację imprez (np. Europejskie Dni Dziedzictwa, konkurs Zabytek zadbany ), kampanii społecznych czy poprzez budowanie geoprzestrzennej bazy danych o zabytkach. Podkreśliła również, że podstawowym kryterium ochrony dziedzictwa powinien być autentyzm. Poinformowała, że obecnie w prowadzonym przez KOBiDZ rejestrze zabytków nieruchomych znajduje się 64 tys. nieruchomości, w tym 31 tys.w miastach (624 miejskie układy urbanistyczne), 220 tys. zbytków ruchomych ulokowanych w 88 tys. miast. 13 miejsc w Polsce jest wpisanych na listę UNESCO. Obecnie istnieje wielka potrzeba nowoczesnego zarządzania zasobami dziedzictwa, także niematerialnego, dlatego KOBiDZ od lutego 2011 będzie prowadzić kursy dla JST z zarządzania dziedzictwem. Aleksander Starzyński, Wojewódzki Wielkopolski Konserwator Zabytków, mówił o konieczności wprowadzenia standardów do ochrony zabytków, bez których nie można właściwie chronić zabytków. Sylwia Groblica, Miejski Konserwator Zabytków w Gorzowie Wlkp. zaprezentowała Lokalny Program Rewitalizacji na lata 2010-2015. W tym mieście sami mieszkańcy zdecydowali, że chcą ratować zabytki. Jej zdaniem, wielu samorządowych konserwatorów zabytków nie posiada odpowiednich kompetencji.
Ważnym tematem w kontekście troski o spuściznę kulturową był problem rewitalizacji obszarów zabytkowych. Poszukiwano dobrych praktyk w tym zakresie, uwzględniając także monitorowanie. O obszarach zdegradowanych w miastach mówił dr Wojciech Jarczewski z Instytutu Rozwoju Miast w Krakowie. Przedstawił on skalę problemu w Polsce i zachęcał do budowania regionalnych polityk rewitalizacyjnych (zaawansowane prace nad tym dokumentem są prowadzone w województwie śląskim), korzystania z montaży finansowych i partnerstwa publiczno - prywatnego w procesie rewitalizacji. Jego zdaniem, rewitalizując miasto, warto patrzeć na nie kompleksowo, również pod kątem zdiagnozowanych problemów społecznych. Spojrzenie takie wymaga monitorowania obszarów kryzysowych i analizy struktur wewnątrz miejskich (np. pod kątem starzenia się czy poziomu bezrobocia). Doskonałym narzędziem do takich analiz jest GIS (Geographic Information System, Geograficzny System Informacji), który wiele zjawisk lokuje na mapie (rozkład PIT, stopień degradacji). Dzięki takim danym można prowadzić dalekowzroczną strategię i podejmować zoptymalizowane działania. Obecnie GIS posiadają dwa miasta Elbląg i Rybnik. W wielu jest on w trakcie tworzenia, np. Białystok. System Informacji Geograficznej (GIS, ang. Geographic Information System) to system informacyjny służący do wprowadzania, gromadzenia, przetwarzania oraz wizualizacji danych geograficznych. Jedną z jego funkcji jest wspomaganie procesu decyzyjnego. W przypadku, gdy System Informacji Geograficznej gromadzi dane opracowane w formie mapy wielkoskalowej (tj. w skalach 1:5000 i większych), może być nazywany Systemem Informacji o Terenie (LIS, ang. Land Information System). Dobre praktyki w zakresie rewitalizacji obszarów miejskich zaprezentowali przedstawiciele: Lublińca (Rynek, Mały Rynek, wiele miejskich kamienic, Zamek Lubliniecki, budynek starej poczty MOPS, Kamienica Courantów Muzeum Edyty Stein, wyprowadzenie ruchu z miasta dzięki trasie śródmiejskiej i obwodnicy), Nysy (fortyfikacje obiekty kulturalne, handlowo usługowe), Pabianic (system zwolnień od podatku od nieruchomości dla uczestników procesu rewitalizacji), Zamościa (dofinansowanie z programu norweskiego, Brama Szczebrzeska, Wartownia, Kojec, Bastion). Podczas Kongresu wręczono nagrody w Konkursie Towarzystwa Urbanistów Polskich (TUP) i ZMP na Najlepiej Zagospodarowaną Przestrzeń Publiczną w 2010 roku. Spośród 17 projektów, które zostały zakwalifikowane do II etapu konkursu, przyznano 3 nagrody, 3 wyróżnienia i jedno wyróżnienie specjalne:
W kategorii zrewitalizowana miejska przestrzeń publiczna nagrodę otrzymał Białystok za projekt Rynek Kościuszki wraz z Placem Przedkościelnym, wyróżnienie Kamienna Góra za przestrzeń publiczną wokół kompleksu Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego. W kategorii nowo wykreowana przestrzeń publiczna Świnoujście za promenadę nadmorską i ciąg pieszy wzdłuż wydmy białej, wyróżnienie Gdynia za nową promenadę na Bulwarze Nadmorskim im. Feliksa Nowowiejskiego oraz plac zabaw i bazę ratowników z zapleczem sanitarnym na plaży miejskiej. W kategorii przestrzeń zielona nagrodzono Łódź za Park Ocalałych, Puławy wyróżniono za układ terenów zieleni tworzących korytarz ekologiczny dla osiedli mieszkaniowych. Z kolei wyróżnienie specjalne otrzymało Dygowo za pl. Wolności. Nagrody wręczył prof. dr hab. Tadeusz Markowski, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich. W drugim dniu Kongresu tematem przewodnim były finanse JST i poziom zadłużenia JST. Diagnozę stanu finansów miast przedstawił Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich, uznając poziom zadłużenia JST za bezpieczny. Andrzej Porawski nawiązał do konferencji prasowej pt. Czy miastom grozi bankructwo?, która miała miejsce w Warszawie. Podczas konferencji zdementowano informacje na temat zbyt wysokiego zadłużenia samorządów. Na koniec 2009 roku zadłużenie JST wyniosło 40 mld. zł, stanowiąc zaledwie 8,7% całości długu publicznego, który wynosi 450 mld. zł. Przyrost zadłużenia w roku poprzednim wyniósł 12 mld. zł, a wzrost wydatków inwestycyjnych ponad 13 mld. zł. Samorządy musiały w większym stopniu korzystać z kredytów i innych środków zwrotnych, aby utrzymać tempo inwestycji, w dużej części związanych z wykorzystaniem środków z UE. Ustawowy limit łącznego zadłużenia wynosi 60% dochodów na końcu 2009 roku dług wynosił 24,5%. Andrzej Porawski odniósł się także do artykułu z Dziennika Gazeta Prawna z 7 września br. pt. Samorządy zagrażają budżetowi. Zdaniem dziennikarza: W roku wyborczym samorządy lekką ręką wydają pieniądze, by zdobyć sympatię wyborców. Do tego dochodzi współfinansowanie projektów unijnych. Ich rosnące zadłużenie może być problemem dla finansów publicznych. Andrzej Porawski skomentował artykuł następująco: Prawda jest jednak taka, że zadłużenie JST na tle całego sektora publicznego wynosi zaledwie
5,7%. Nieprawdziwe są też informacje podane przez Bogusława Grabowskiego, członka Rady Gospodarczej przy premierze na temat wzrostu wynagrodzenia w JST o 8%, bo tak naprawdę wynosi on 5,5% dla gmin, 7,6% w powiatach i jest najniższy od lat (dane MF!). Warto podkreślić ponadto, że udział własny JST w finansowaniu programów UE wynosi 6 mld zł. Ryszard Grobelny, prezes ZMP podkreślił, że nie jest prawdą, iż trudniejsza sytuacja JST wynika z dekoniunktury. Spadek dochodów wynika ze zmian ustawowych i jest spowodowany wprowadzeniem znaczących ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych (ulga prorodzinna) i zmianą jego stawek (18% i 32%). Na ten stan składa się jeszcze wiele drobnych zmian w przepisach prawnych, takich jak np.: wzrost wynagrodzeń nauczycieli, normy zatrudnienia w pomocy społecznej, zmiany w podatku od nieruchomości i od środków transportu. Bieżące zmiany systemu to ubytek w budżetach JST od kilkunastu a nawet kilkuset milionów zł. Problem zadłużenia miast nie wynika też z nadmiaru realizowanych przez nie inwestycji. W 2008 roku JST informowały rząd o procesach inwestycyjnych i konieczności zwiększania zadłużenia, co można sprawdzić w dokumentach KWRiST. Jeśli samorządy mają być kołem napędowym polskiej gospodarki, musza inwestować, a inwestując, muszą się zadłużać. W ten sposób jest realizowany program państwa. Trzeba wzmocnić finanse samorządu, gdyż nowe wskaźniki zadłużenia spowodują, że w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014-2020, samorządy będą tylko spłacać długi, a nie inwestować. Postulaty i wyzwania dla rządu i samorządu Wśród postulatów, które zrekompensują ubytki w dochodach własnych JST, prezes ZMP wymienił: mechanizm proinwestycyjny, czyli zwrot VAT od inwestycji publicznych (powrót w formie dotacji lub subwencji z budżetu państwa), wzrost udziału w PIT, zmiany w systemie wyrównawczym, uwzględniające nie tylko nierówny rozkład dochodów JST, ale także zróżnicowane koszty realizacji zadań. Przekazywanie nowych zadań dla samorządów powinno odbywać się w sposób uporządkowany (rzetelna wycena kosztów zadania, określenie standardu realizacji zadania, zmiana ustawy z równoczesną, adekwatną zmianą zasilania finansowego JST). Ryszard Grobelny, prezes ZMP, prezydent Miasta Poznania podsumował swoją wypowiedź podkreślając, że trudne problemy dopiero czekają miasta. Uważa, że samorządy muszą wdrażać wieloletnie planowanie finansowe (w tym inwestycyjne), zwiększyć efektywność realizacji usług publicznych (inwestycje muszą posiadać analizę ekonomiczną) i wykorzystania majątku komunalnego, rozszerzyć zakres współpracy z sektorem prywatnym (w tym w formule PPP), wykorzystywać nowoczesne instrumenty finansowe (przejrzysta księgowość, zmiana systemu ewidencyjnego), zadbać o wzrost kompetencji miejskich służb finansowych (dziś skarbnik powinien być politykiem finansowy).
Prof. Teresa Dębowska-Romanowska, autorka projektu ustawy o finansach gmin, poruszyła kwestie finansów miast w kontekście Konstytucji RP. Jej zdaniem, w polskiej ustawie zasadniczej nie ma jednolitej koncepcji JST z jednej strony jest to lokalna wspólnota, z drugiej zaś zdecentralizowana administracja. Te dwie koncepcje samorządu odbijają się na pozostałych przepisach legislacyjnych dotyczących finansów, pojęciach zadania własnego i zleconego. Zadanie własne zapisane w Konstytucji często nie jest zadaniem kreatywnym (nie mają też samorządy swobody w jego kształtowaniu i realizacji). Tymczasem kreatywna rola samorządu jest ogromnie ważna. Bez niej samorządy nie byłyby samorządami. Głód demokracji bezpośredniej sprawia, że mieszkańcy coraz częściej chcą decydować, na co są wydawane pieniądze. Tymczasem samorząd jest właściwie bardziej władzą publiczną w swoim terenie, a nie przedstawicielem społeczeństwa obywatelskiego. Takie podejście jest szczególnie groźne dla młodych demokracji. Prof. Dębowska-Romanowska wyraziła także opinię, że tzw. janosikowe niszczy solidaryzm międzysamorządowy, system janosikowego miałby uzasadnienie, gdyby miał charakter przejściowy. W sprawie subwencji powinna odbywać się jawna dla społeczeństwa debata polityczna na temat kryteriów jej przyznawania nie może być w tej kwestii całkowitej swobody Parlamentu. Każde państwo inaczej podchodzi do samorządu, w niepisanym obyczaju ustala, gdzie są granice. Efektem dwudniowych obrad Kongresu Miast Polskich zorganizowanego przez Związek Miast Polskich są stanowiska w sprawach: stanu finansów samorządowych, finansowania dróg publicznych oraz finansowania oświetlenia w miastach. Na koniec wysłuchano wystąpień Pawła Lisowskiego, Wicedyrektora Departamentu Wspierania Rozwoju Regionalnego BGK oraz Jakuba Papierskiego, Wiceprezesa Zarządu Banku PKO BP (fundusz Marguerite). STANOWISKO ZWIĄZKU MIAST POLSKICH W SPRAWIE STANU FINANSÓW SAMORZĄDOWYCH Zebrani w Kaliszu przedstawiciele miast z niepokojem przyjmują fakt pogarszającego się od dwóch lat stanu finansów samorządowych, który jest efektem zmian prawnych, wprowadzanych bez respektowania zasad zawartych w art. 167 Konstytucji RP. Ubytki w dochodach własnych JST, będące wynikiem zmian ustawowych, nie są rekompensowane. Nowe zadania są przekazywane bez wystarczających środków finansowych. Wprowadza się nowe (generujące wzrost kosztów) standardy realizacji zadań własnych miast, gmin i powiatów, którym nie towarzyszy wzrost zasilania
finansowego. Jednocześnie w perspektywie zbliżających się wyborów samorządowych w debacie na temat funkcjonowania JST pojawiają się liczne informacje nierzetelne a nawet nieprawdziwe, zwłaszcza dotyczące stanu zobowiązań i wydatków samorządów na administrację. Tymczasem wzrost poziomu zadłużenia sektora samorządowego, jaki nastąpił w roku 2009 i jest planowany na rok bieżący, jest mniejszy niż wzrost wydatków inwestycyjnych. Zaplanowany na rok 2010 wzrost płac (w gminach 5,5%, w powiatach 7,6%) jest najmniejszy od lat. Ignoruje się przy tym fakt, że to samorządy finansują ¾ inwestycji sektora finansów publicznych (wydatki inwestycyjne JST w r. 2009 wyniosły ponad 43 mld zł., podczas gdy wydatki inwestycyjne budżetu państwa niecałe 15 mld zł.) Jeśli Polska ma się nadal rozwijać w tempie, które zapewni realizację przynajmniej części oczekiwań i potrzeb mieszkańców, niezbędne jest wzmocnienie finansów samorządowych, a nie jałowe dyskusje na mało istotne tematy. Oczekujemy podjęcia rzetelnej debaty na temat finansów publicznych, także w zakresie ograniczania wydatków publicznych (istotna część naszych wydatków bieżących to wydatki sztywne). W jej ramach powinny zostać uwzględnione następujące postulaty: 1. przywrócenie zasady rekompensowania ubytków w dochodach własnych JST, które są rezultatem zmian prawnych (poszanowanie art. 167 Konsty-tucji RP), 2. odpowiedni wzrost udziałów JST we wpływach z PIT w związku z dokonanymi w ostatnich latach zmianami w ustawie, 3. wprowadzenie zapowiadanego zwrotu VAT-u od inwestycji publicznych JST, 4. zmiana systemu wyrównawczego, który powinien uwzględniać nie tylko nierówny rozkład dochodów JST, ale także zróżnicowane koszty realizacji zadań, 5. przekazywanie nowych zadań w sposób prawnie uporządkowany: - rzetelna wycena kosztów zadania, - określenie standardu realizacji zadania, - na tej podstawie zmiana ustawy, z równoczesną, adekwatną zmianą zasilania finansowego. STANOWISKO ZWIAZKU MIAST POLSKICH W SPRAWIE FINANSOWANIA DRÓG PUBLICZNYCH Ostatnie dwudziestolecie to niewątpliwy sukces polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza społeczności lokalnych i regionalnych. Udało nam się przebudować Polskę. Samorządy dały sobie radę z budowaniem bazy oświatowej, sieci wodociągowych, w dużej mierze kanalizacyjnych. Powoli, ale systematycznie mimo braku niezbędnych rozwiązań prawnych próbują organizować nowoczesny
system odbioru odpadów stałych i podejmują działania zmierzające do dalszego ich wykorzystania. Są jednak problemy, których nie jesteśmy w stanie rozwiązać bez pomocy zewnętrznych środków budżetowych czy unijnych. Najważniejszym takim problemem jest stan dróg lokalnych, gminnych i powiatowych. W tej dziedzinie podjęto wiele błędnych decyzji legislacyjnych. Obecnie drogi dzielą się na krajowe, wojewódzkie, powiatowe, gminne i kilka jeszcze kategorii np. osiedlowe, prywatne itd. W ostatnich latach na drogach krajowych i wojewódzkich (nie tylko autostradach i drogach szybkiego ruchu) można zauważyć znaczny wysiłek inwestycyjny, a plany na najbliższą przyszłość są także imponujące. Natomiast podejście do dróg powiatowych i gminnych wymaga zdecydowanego przewartościowania. Środowiska samorządowe od dawna postulują hasło jedno miasto jeden gospodarz. Drogi powiatowe w mieście, nawet małym, powinny być drogami gminnymi z mocy prawa. Pod jednym wszakże warunkiem za przekazaniem dróg powinny iść odpowiednie środki finansowe. Dziś nie dysponują nimi ani powiaty, ani gminy. Za koncepcją jeden gospodarz przemawiają nie tylko względy logistyczne (np. organizacja ruchu w mieście), ale również inwestycyjne. Chodzi o planowanie i realizację programów inwestycyjnych, napraw bieżących, remontów, utrzymania czystości itp. Drogi krajowe i wojewódzkie powinny pozostać odpowiednio w gestii GDDKiA i marszałków, natomiast pozostałe winny być drogami gminnymi. Odrębnym problemem jest sytuacja dróg w miastach na prawach powiatu. Miastom tym przekazano wszystkie drogi w ich granicach (w tym wojewódzkie i krajowe), jednak bez wystarczających środków finansowych (ówczesna subwencja drogowa na te drogi nie została przekazana w ślad za drogami). Dodatkowo w ustawie konstytuującej Krajowy Fundusz Drogowy zamknięto dostęp do jego środków miastom na prawach powiatu. Ta podwójna dyskryminacja 65 miast nie tylko nie znajduje żadnego uzasadnienia merytorycznego, ale jest niezgodna z zasadami konstytucyjnymi. Wysiłek inwestycyjny samorządów lokalnych i regionalnych w dziale transport i drogi jest imponujący w roku 2009 wydatki te stanowiły ponad 36 % wszystkich inwestycji samorządowych. Kwota wydatków w tym dziale wyniosła 15,7 mld zł, to znaczy więcej niż wszystkie wydatki majątkowe budżetu państwa. Jednak skala potrzeb jest wielokrotnie większa. Dlatego postulujemy uznanie modernizacji dróg lokalnych za absolutny priorytet w procesie programowania wykorzystania środków unijnych na lata 2014-2020. Przyniesie to niewątpliwie korzyści zarówno cywilizacyjne i gospodarcze, jak i polityczne. Generalna poprawa stanu dróg lokalnych może ocieplić wizerunek państwa polskiego w oczach jego mieszkańców i wspomagać procesy budowy społeczeństwa obywatelskiego. Mieszkańcy i ich przedstawiciele czekają na wielki program modernizacji dróg lokalnych dla Polski. Obecny Program budowy i modernizacji dróg lokalnych to krok w dobrym kierunku, który powinien być kontynuowany, ale traktujemy go jako preludium do właściwych zmian.