Opowieść o żubrze Fotograficzna opowieść o żubrze, przedstawiony w tym zeszycie kwartalnika Postępy Biochemii niech nam posłuży jako reprezentatywny przykład przygotowań do wyprawy fotograficznej, którą każdy może podjąć. Pierwszy etap rozpoczynamy w pieleszach domowych, z wykorzystaniem książek, wszelkiego rodzaju publikacji oraz innych, dostępnych danych, przy niezastąpionym wsparciu internetu. Poznanie biologii, zachowań oraz przyzwyczajeń zwie- 2
rząt, które chcemy przez kilka dni fotografować, okaże się w terenie wiedzą na wagę złota. Odszukanie fotografii, które już zostały wykonane na określonym obszarze i w danej dziedzinie, jest także działaniem nie do przecenienia. Wszakże wszystko już zostało sfotografowane, wszystko już zostało opowiedziane. Robiąc z historii długiej, krótką zanim wyruszysz z aparatem zrób odpowiedni zwiad, zasięgnij języka, znajdź przestrzeń dla swojej twórczości. Światowa populacja żubra chyliła się ku zagładzie wskutek licznych polowań oraz niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Śmiertelnym ciosem okazały się działania wojskowe w trakcie Pierwszej Wojny Światowej oraz chaos administracyjny tuż po niej. Dwunastego kwietnia 1919 roku polska delegacja pod przewodnictwem Hermana Knothe po raz Postępy Biochemii 62 (1) 2016 3
ostatni widziała ślady czterech żubrów oraz pozostałości krowy, która została upolowana przez miejscową ludność. Tym samym były to ostatnie udokumentowane dane o wolno żyjących żubrach. Gatunek został uznany za wymarły w środowisku naturalnym. Obecnie możemy podziwiać żubry dzięki co najmniej kilku, ratującym ich istnienie wydarzeniom. Po pierwsze, tereny Puszczy Białowieskiej zostały uznane za obszar polowań królewskich, każde działania w tym obszarze bez zgody króla były surowo karane, wliczając w to karę śmierci. Podczas rozbiorów Polski, z terenu królewskich polowań, Puszcza Białowieska stała się terenem polowań caratu rosyjskiego - inne polowania, kłusowania oraz wszelkie działania na rzecz szkodzenia Puszczy były równie srogo karane. Tym sposobem, pierwotny las, naturalne środowisko, z przewagą drzewostanu liściastego grądu, preferowane a wręcz idealne do życia dla żubra przetrwało do dnia dzisiejszego. Po drugie, dzięki ogromnej determinacji Ernie Morh (Niemcy) oraz Jana Żabińskiego (Polska), którzy przeciwstawili się urzędnikom nazistowskiej Trzeciej Rzeszy z Schorfheide koło Berlina, uratowano czystość genetyczną żubrów, poprzez wpisywanie do Księgi Rodowodowej jedynie osobników czystej krwi. Urzędnicy nazistowscy propagowali zwiększenie produkcji żubrów żyjących w ogrodach zoologicznych poprzez krzyżowanie ich z bizonem amerykańskim, co byłoby równoznaczne z zaprzepaszczeniem ostatniej szansy na reintrodukcję żubra. Wśród współczesnych żubrów wyróżniamy dwie linie genetyczne: linię nizinną, której początek dały jedynie 4 samce i 3 samice oraz linię nizinno-kaukaską powstałą wskutek skrzyżowania jedynego żyjącego ówcześnie na świecie byka linii kaukaskiej z samicami linii nizinnej. Oznacza to, że wszystkie obecnie żyjące żubry czystej krwi są potomkami 13 osobników, z czego 11 pochodziło wprost lub pośrednio z Puszczy Białowieskiej. Ponadto, badania genetyczne dowodzą, że niektórzy założyciele współczesnej populacji żubra nie posiadają w populacji swo- 4
jej puli genowej a silnie dominuje pula genetyczna potomstwa jednej pary zwierząt. Odpowiedzialne za ten stan genetyczny może być tzw. drugie wąskie gardło przypadające na działania wojenne w latach 1940-45. Postępująca degradacja środowiska naturalnego, optymalnego dla żubrów rozległych, lasów liściastych oraz wysoki wskaźnik pokrewieństwa powoduje, że ryzyko wyginięcia gatunku jest nadal bardzo wysokie [Jędrzejewska, B., Wójcik J.M., 2004]. Fotograf planujący spotkanie z dziko żyjącym żubrem, którego potomkowie poprzez negatywną działalność człowieka, stanęli nad przepaścią zagłady, niczym ambasador niemej przyrody, powinien stanąć na straży bioróżnorodności używając swoich zdjęć jako nośnika szeroko rozumianej edukacji ekologicznej. W swoich pracach powinien skupić się na dwóch aspektach - dokumentacji gatunku poprzez ujęcia atlasowe oraz na uwypukleniu zagrożeń, jakie dostrzega na linii człowiek - zwierzę. Prezentowana postawa tylko pozornie stoi w opozycji do treści mojego artykułu opublikowanego w poprzednim zeszycie Postępów Biochemii ( Moją pasją jest fotografia przyrodnicza, tom 61, zeszyt 4, str. 318-322), jedocześnie stanowi jego pełne uzupełnienie jako sytuacja wyjątkowa, dopuszczająca dokumentacyjne podejście do fotografii dzikiej przyrody. Łukasz Bożycki Instytut Biologii Doświadczalnej PAN Postępy Biochemii 62 (1) 2016 5
O AUTORZE: Łukasz Bożycki jest słuchaczem studium doktoranckiego przy Instytucie Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego w Warszawie. Prowadzi badania dotyczące procesów mineralizacji tkanek, szczególnie towarzyszących rozwojowi różnych chorób cywilizacyjnych. Jego zainteresowania naukowe obejmują biologię per se. Jest współautorem, wraz z psychologiem Pawłem Fortuną, książki popularno-naukowej Animal rationale czyli jak zwierzęta mogą nas inspirować? Rodzina, edukacja, biznes (Państwowe Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa). Poza pracą wiele czasu poświęca fotografii przyrodniczej, w której to dziedzinie zanotował znaczne sukcesy. Dwukrotnie, w 2013 i 2014 roku, był laureatem międzynarodowego konkursu fotograficznego zorganizowanego przez BBC Worldwide i Museum of Natural History w Londynie, a w 2015 roku został finalistą prestiżowego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska. 6