Cześć, Drugi analogiczny błąd to zarekomendowanie wbicia ringa w dudniącą płytę

Podobne dokumenty
POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

I. Treść a do Zarządu PZA z dn

Indywidualny Zawodowy Plan

PRACA Z PRZEKONANIAMI

Wiadomość oryginalna Temat: Re: Raport Data: Mon, 17 May :01: Nadawca: Przemek

Program lojalnościowy w Hufcu ZHP Katowice

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Kielce, Drogi Mikołaju!

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Raport o kursie. Strona

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Piaski, r. Witajcie!

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Co umieścić na stronie www, by klienci zostawiali nam swoje adresy i numery telefonów

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

REFERENCJE. Instruktor Soul Fitness DAWID CICHOSZ

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

ASERTYWNOŚĆ W ZWIĄZKU JAK DBAĆ O SIEBIE BĘDĄC RAZEM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Oto kilka rad ode mnie:

Wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych oraz ustanowienie pełnomocnika z urzędu!

Rekrutacja Referencje

WIELOKĄTY FOREMNE I ICH PRZEKĄTNE

Paweł Grzech

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

INFORMACJE O BADANIU. Tomek. Imię badanego: 5 dni. Badanie trwało: 13 osób. Do badania zaproszono: 77% (10 z 13) Badanie uzupełniło: ZOBACZ WYNIKI

LEKCJA 4: UZGODNIĆ OCZEKIWANIA CO W TYM POMOŻE?

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

Zauważcie, że gdy rozmawiamy o szczęściu, zadajemy specyficzne pytania:

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa III, pakiet 3, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Etyka kompromisu. Zbigniew Szawarski Komitet Bioetyki przy Prezydium PAN Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego -PZH

Odszkodowanie za niezgodne z prawem wykonywanie władzy. Poradnik

OCENIANIE KSZTAŁTUJĄCE OCENIANIE SUMUJĄCE

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

OSOBISTY PLANER KARIERY

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

Jak Zarobić Na Fakcie Własnego Rozwoju I Edukacji. Czyli propozycja, której NIKT jeszcze nie złożył w e-biznesie ani w Polsce ani na świecie.

Parkanizer. System rezerwacji miejsc postojowych

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Dzięki mojemu poradnikowi poznasz elitarne strategie i techniki, metody znane bardzo nielicznej grupie mężczyzn specjalizujących się w randkowaniu.

Podsumowanie wyników Egzaminu ze Statystyki 1 Semestr zimowy 2017/2018

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

Królestwo Boże. oznaki wieczności. Wskazówki dla liderów młodzieży

Wyszukiwanie binarne

Organizacja czasu 1

Tytuł ogłoszenia ma znaczenie!

Jaki jest cel programu? Jak zgłosić się do programu? Jakie warunki musi spełniać budynek, by móc go zgłosić do programu?

Wykaz dróg wspinaczkowych ubezpieczonych w ramach zadania publicznego:

Szybki rozwój biznesu online. Czyli jak wystrzelić w biznesie GVO

Copyright 2015 Monika Górska

Sztuka pozyskania i utrzymania klienta

Zrób sobie najlepszy prezent

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami

EWALUACJA PROGRAMU POPRAWY EFEKTYWNOŚCI KSZTAŁCENIA I WYCHOWANIA

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Anna Parteka-Ejsmont SOLUTION

MARKETING, CZYLI JAK NAPISAĆ PORYWAJĄCEGO A

Ludzie listy piszą. Struktura i forma listu

Krzysztof Wójcik: Nasz cel? Rozwój młodych talentów

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale:

dla osób pod nadzorem sądowym

SAVOIR-VIVRE W BIZNESIE

Coś przydatnego dla nowego drużynowego,

Wstęp, czyli jak, kto i dlaczego? Jak zorganizowany jest ten kurs? Dlaczego taka forma?... 7

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

Błąd rozumowania Sądu Rejonowego polega na tym, że:

Zachowania organizacyjne. Ćwiczenia V

Karta pracy 9. Multimedia i korzystanie z nowych technologii

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2

ING to my wszyscy. A nasz cel to: wspieranie i inspirowanie ludzi do bycia o krok do przodu w życiu i w biznesie.

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

TRAVEL COACHING. WYSPY KANARYJSKIE

Użycie poziomów Fibonacciego do ustawiania zleceń Stop Loss

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Vademecum Dobrych Rad

Z dziennika tłumaczki. Rozważania o RODO

Instrukcja użytkownika TALENTplus Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Jak przygotować się do ważnego sprawdzianu w krótkim czasie?

Strona 1 z 7

Ile "zarobiłem" przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady)

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Bo to było tak

Zasadnicze informacje:

Nasz klient, nasz Pan?

Style komunikacji w organizacji

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Proszę, przeczytaj zanim zadasz pytanie.

Serdecznie zapraszamy na warsztaty rozwojowe dla Kobiet

Transkrypt:

------ Wiadomość oryginalna ------ Temat: Fwd: Sprawa Stefana Data: Wed, 02 Jun 2010 11:16:20 +0200 Nadawca: piotr.xieski <piotr.xieski@pza.org.pl Adresat: Zarząd PZA <zarzad@pza.org.pl, Michał Kajca <mkajca@o2.pl, Marek Kaliciński <marek@uka.pl Przesyłam maila otrzymanego ze strony Wojtka Słowakiewicza z portalu wspinanie.pl Moja odpowiedź za chwilę idzie również na Wasze adresy. z taternickim px ------ Wiadomość oryginalna ------ Temat: Sprawa Stefana Data: Mon, 31 May 2010 20:52:08 +0200 Nadawca: Wojciech Słowakiewicz <ws@wspinanie.pl Adresat: "Xięski, Piotr" <piotr.xieski@pza.org.pl Cześć, piszę do Ciebie w "Sprawie Stefana". Mail jest do Ciebie, ale jak uznasz za stosowne skieruj go do wszystkich zainteresowanych. Nie chodzi mi oto, by kogoś w tej drabince kompetencji oraz odpowiedzialności pomijać. Moją intencją jest uprzedzić Cię o nadciągającej burzy, ponieważ ciągle uważam, że jeszcze jest szansa na rozwiązanie sprawy z minimalizacją kosztów wizerunkowych, moralnych itp., zarówno dla PZA, Stefana jaki i zaangażowanych w sprawę osób. W ubiegłą sobotę udało mi się dołączyć do "komisji" powołanej przez Stefana. Niestety z powodu braku czasu mogłem być jedynie od 16:30 na Witkowych Skałach. Wcześniej od godz 9:00 Stefan z kilkoma osobami był w Dolinie Kobylańskiej. Zacznę od razu od sprawy, która jest dla PZA najbardziej przykra. Moim zdaniem powołana Komisja popełniła dwa kardynalne błędy, które nieuchronnie rzutują na cały raport. Jeden błąd widziałem na własne oczy i uszy, drugi przekazał mi Stefan. Błąd, który mogę potwierdzić własnym słowem polega na wyznaczeniu miejsca na dodatkowego ringa na drodze /Worki Powietrzne/ VI.1 w dudniącym i kruchym okapie ok. 25 cm od jego krawędzi! W życiu nie wbiłbym w takie miejsce ringa! Gwarantuję, że po parominutowej pracy młotkiem skała, gdzie miałby się znajdować wyznaczony przez Komisję punkt asekuracyjny znajdzie się na ziemi. Chcę wierzyć, że Komisja np. nie miała młotka przy sobie (co i tak jest dużym błędem) i nieświadomie podjęła takie wskazanie. Widzę też taką możliwość, że Marek i Michał, mając doświadczenie ze swoich rejonów nie czują za dobrze naszego wapienia. Nie wymieniam tu Miksera, gdyż podobno, tu cytat "służył za kierowcę"! O jakości skały i szybkości erozji w tej partii ściany niech świadczy fakt, że podczas próby przejścia urwałem kluczowy chwyt na drodze, który przez lata był używany do jej pokonywania. Drugi analogiczny błąd to zarekomendowanie wbicia ringa w dudniącą płytę

na Płetwie. Tak jak pisałem, tam nie byłem, ale po tym co zobaczyłem na /Workach Powietrznych/ mam prawo wierzyć Stefanowi. Tymi kardynalnymi błędami Komisja sama sobie wręczyła czerwoną kartkę, a Stefanowi dostarczyła bardzo skuteczny oręż. Przechodząc do pozostałych zarzutów Komisji. Okazuje się, że ja chyba jestem jeszcze bardziej ekstremalny niż Stefan :). Być może obiłbym gęściej np. drogę /Wewnętrzne Fuj, Ukryte Phie/, ale na już istniejącej linii nie zmieniałbym położenia drugiego ringa. Przesunięcie go wg mnie niewiele zmienia i jest sztuką dla sztuki zrobioną, by zaspokoić żądania Komisji. Szczerze powiem, że zdziwiłem się, że Stefan przesunął tego ringa... Mógłbym pisać i dyskutować z kolejnymi wskazaniami Komisji. Jestem przekonany, że gdyby wziąć 10 wspinaczy, to rozrzut opinii o asekuracji na tych drogach byłby od lewa do prawa. Więc zostawmy to, bo na pewno można powołać komisję, która uzna, że asekuracja jest ok. i drugą, która stwierdzi, że najeży ją wymienić. Aha dla pełnego obrazu, wszystkie te drogi były na moim absolutnym limicie fizycznym. Ponadto w sobotę było w wielu miejscach wilgotno. Trudne, krótkie VI.1 OS to obecnie mój absolutny maks. Przejdę do konkluzji, ale najpierw wstęp. Ja na miejscu Stefana po stwierdzeniu, że Komisja, która mnie sprawdza zaleca wbicie ringów w skałę wątpliwej jakości olał resztę uwag, poszedł się wspinać a wieczorem napisał list otwarty, w którym opisałbym niekompetencję PZA. Zdziwiłem się, gdyż Stefan uzupełnił asekurację na jednej drodze (Poniewierka), i jak pisałem przychylił się do zalecenia Komisji przesunięcia ringa na drugiej. Wydaje mi się zatem, że można to potraktować, jak krok w stronę Komisji, czym dał PZA możliwość na w miarę eleganckie zamknięcie tej sprawy, zwłaszcza, że nie znalazła się ona jeszcze na forum publicznym. *Założenia do konkluzji:* 1. PZA ma prawo wpływać na kształt asekuracji na drogach wyposażanych w ringi z puli PZA 2. Kształt asekuracji na drodze ustala autor drogi (do tej pory tak było i jest to jedna z podstawowych zasad wspinania, jeżeli zamierzamy ją zmienić, to wypadałoby przeprowadzić na ten temat debatę publiczną). 3. Prawo nie działa wstecz *Konkluzja:* Do dzisiaj PZA nie ustaliła obiektywnych kryteriów oceny asekuracji. Pierwszym krokiem PZA powinno być ustalenie takich kryteriów. Jeżeli przepis ma być jednoznaczny, to ja przyjąłbym następujące zasady: * pierwszy ring na drodze na wysokości 3 m, * z żadnego miejsca na drodze nie może grozić gleba lub uderzenie o półkę, * maksymalna odległość przelotów to np. 5 m. Dokładne wartości są do uzgodnienia i dokładnego zbadania, ja roboczo do obliczeń przyjąłem założenie, że wspinacz ma ok. 1,8 m, a luz na układzie przy wpince do drugiego przelotu to ok. 0,5 m. Z takich założeń wynika mniej więcej, że drugi ring powinien być wbity ok. 1 m nad pierwszym, a trzeci ok. 1,8 m nad drugim. Jest to prosty algorytm, który

można wyliczać dla różnych wariantów i kolejnych przelotów. Po ustaleniu tych kryteriów PZA przy przyznawaniu ringów będzie zobowiązywać ekiperów do ich przestrzegania. Jeżeli ekiper lub autor drogi nie będzie chciał ubezpieczyć drogi zgodnie z tymi regułami może zrobić to z własnych środków i przy użyciu własnego sprzętu. Uważam, że w przypadku zmiany asekuracji na istniejących drogach można zmieniać rozmieszczenie i gęstość rozmieszczenia przelotów jedynie za zgodą autora. Odnoszę wrażenie, że w ferworze obijania wszystkiego, gdzieś zostały zagubione fundamentalne zasady wspinania. O kształcie asekuracji decyduje autor! Naprawdę nie ma obowiązku wspinania się. Nikt nie jest zmuszony do wspinania po drodze, na której asekuracja mu nie odpowiada. No i konkluzja z ostatniego punktu. Ponieważ prawo nie działa wstecz, to jeżeli PZA nie ustaliła wcześniej wymiernych kryteriów, wymuszanie na pracującym społecznie ekiperze poprawiania dróg sprzed 2 lat jest, co najmniej nie w porządku. Mam nadzieję, że z uwagą przeczytasz moje sugestie. Chętnie też poddam moje argumenty krytyce. Powtarzam, wydaje mi się, że da się systemowo wyjść z tego pata, a ja osobiście uważam umiejętność przyznania się do błędu za oznakę siły, a nie słabości... Pozdrawiam -- Wojciech Słowakiewicz www.wspinanie.pl +48 606 412 316 ws@wspinanie.pl ----------------------- 2 VI, 13:09 [px] W dniu 2010-05-31 20:52, Wojciech Słowakiewicz pisze: Cześć, piszę do Ciebie w "Sprawie Stefana". Mail jest do Ciebie, ale jak uznasz za stosowne skieruj go do wszystkich zainteresowanych. Nie chodzi mi oto, by kogoś w tej drabince kompetencji oraz odpowiedzialności pomijać. Wojtku, Twoją korespondencję przekazałem wszystkim członkom Zarządu PZA, ale również kwsk, Markowi Kalicińskiemu i Michałowi Kajcy. Moją intencją jest uprzedzić Cię o nadciągającej burzy, ponieważ ciągle uważam, że jeszcze jest szansa na rozwiązanie sprawy z minimalizacją kosztów wizerunkowych, moralnych itp., zarówno dla PZA, Stefana jaki i zaangażowanych w sprawę osób. Sprawa ma w tej chwili swój bieg formalny i takie jest nasze stanowisko. Etap nieformalnych negocjacji i przeciągania liny jest już za nami. Jeśli Przemek Rostek ma jakieś merytoryczne uwagi do zaleceń ujętych w raporcie, to zna przecież adres zwrotny zarządu i ma prawo wnieść merytoryczne zastrzeżenia.

Mam nadzieję, że wybaczysz mi iż nie odnoszę się szczegółowo do treści dotyczących spraw technicznych ujętych w Twoim mailu Mógłbym pisać i dyskutować z kolejnymi wskazaniami Komisji. Jestem przekonany, że gdyby wziąć 10 wspinaczy, to rozrzut opinii o asekuracji na tych drogach byłby od lewa do prawa. Więc zostawmy to, bo na pewno można powołać komisję, która uzna, że asekuracja jest ok. i drugą, która stwierdzi, że najeży ją wymienić. W skrajnych przypadkach możemy również spotkać się z opiniami, że: 1. nie tylko instalacja stałych punktów asekuracyjnych, ale również używanie liny to gwałt na etyce wspinaczkowej 2. przez istniejące ringi PZA powinno przeciągnąć stalówkę 8 mm pod urządzenie samohamowne cabloc, albo szynę Soll'a Aha dla pełnego obrazu, wszystkie te drogi były na moim absolutnym limicie fizycznym. Ponadto w sobotę było w wielu miejscach wilgotno. Trudne, krótkie VI.1 OS to obecnie mój absolutny maks. Przejdę do konkluzji, ale najpierw wstęp. Ja na miejscu Stefana po stwierdzeniu, że Komisja, która mnie sprawdza zaleca wbicie ringów w skałę wątpliwej jakości olał resztę uwag, poszedł się wspinać a wieczorem napisał list otwarty, w którym opisałbym niekompetencję PZA. Zdziwiłem się, gdyż Stefan uzupełnił asekurację na jednej drodze (Poniewierka), i jak pisałem przychylił się do zalecenia Komisji przesunięcia ringa na drugiej. Wydaje mi się zatem, że można to potraktować, jak krok w stronę Komisji, czym dał PZA możliwość na w miarę eleganckie zamknięcie tej sprawy, zwłaszcza, że nie znalazła się ona jeszcze na forum publicznym. Czekamy zatem na formalne uwagi do zaleceń ujętych w raporcie czy to autorstwa Przemka, czy też sygnowane przez wszystkie osoby które pomagały Stefanowi wraz z Tobą. Jeśli Stefan wybierze opcję upublicznienia sprawy, to PZA nadal będzie zajmowała się tematem zgodnie z przyjętą w Związku procedurą *Założenia do konkluzji:* 1. PZA ma prawo wpływać na kształt asekuracji na drogach wyposażanych w ringi z puli PZA PZA ma prawo wpływać na standardy również na drogach wyposażonych w ringi z innych źródeł, np ZGJ bo ten liczy na fachowość naszych ekiperów i na przyjęcie odpowiedzialności za wszelkie błędy i skutki wypadków 2. Kształt asekuracji na drodze ustala autor drogi (do tej pory tak było i jest to jedna z podstawowych zasad wspinania, jeżeli zamierzamy ją zmienić, to wypadałoby przeprowadzić na ten temat debatę publiczną). Standardy ekiperskie są przedmiotem szkoleń na kursach ekiperskich i nie zgodzę się że w tej sprawie obowiązuje pełna dowolność. 3. Prawo nie działa wstecz prawo zadziała z pewnością jeśli na skutek błędów w rozmieszczeniu asekuracji PZA zostanie pozwana. Nikt nie będzie się pytał o debatę publiczną w tej sprawie *Konkluzja:*

Do dzisiaj PZA nie ustaliła obiektywnych kryteriów oceny asekuracji. Pierwszym krokiem PZA powinno być ustalenie takich kryteriów. Jeżeli przepis ma być jednoznaczny, to ja przyjąłbym następujące zasady: * pierwszy ring na drodze na wysokości 3 m, * z żadnego miejsca na drodze nie może grozić gleba lub uderzenie o półkę, * maksymalna odległość przelotów to np. 5 m. Dokładne wartości są do uzgodnienia i dokładnego zbadania, ja roboczo do obliczeń przyjąłem założenie, że wspinacz ma ok. 1,8 m, a luz na układzie przy wpince do drugiego przelotu to ok. 0,5 m. Z takich założeń wynika mniej więcej, że drugi ring powinien być wbity ok. 1 m nad pierwszym, a trzeci ok. 1,8 m nad drugim. Jest to prosty algorytm, który można wyliczać dla różnych wariantów i kolejnych przelotów. Po ustaleniu tych kryteriów PZA przy przyznawaniu ringów będzie zobowiązywać ekiperów do ich przestrzegania. Jeżeli ekiper lub autor drogi nie będzie chciał ubezpieczyć drogi zgodnie z tymi regułami może zrobić to z własnych środków i przy użyciu własnego sprzętu. Polecam ten fragment lekturze kolegom z KWSK. Nie jestem ekiperem więc się nie wypowiadam Uważam, że w przypadku zmiany asekuracji na istniejących drogach można zmieniać rozmieszczenie i gęstość rozmieszczenia przelotów jedynie za zgodą autora. Odnoszę wrażenie, że w ferworze obijania wszystkiego, gdzieś zostały zagubione fundamentalne zasady wspinania. O kształcie asekuracji decyduje autor! Naprawdę nie ma obowiązku wspinania się. Nikt nie jest zmuszony do wspinania po drodze, na której asekuracja mu nie odpowiada. Wojtku, spojrzyj trochę mniej dogmatycznie na to co się dzieje na Jurze. Ja rozumiem, że w Hejszy jest jak piszesz. Jak ktoś wchodzi w trada bez asekuracji to w pełni ponosi odpowiedzialność za skutki. Jeśli droga jest wyposażona w stałe punkty przez ekiperów PZA to Związek ponosi odpowiedzialność za negatywne skutki i wypadki. Może Stefan zgodzi się podpisać oświadczenie, że zobowiązuje się do przyjęcia zastępstwa procesowego w przypadku pozwów na jego drogach? No i konkluzja z ostatniego punktu. Ponieważ prawo nie działa wstecz, to jeżeli PZA nie ustaliła wcześniej wymiernych kryteriów, wymuszanie na pracującym społecznie ekiperze poprawiania dróg sprzed 2 lat jest, co najmniej nie w porządku. PZA będzie dbało o jakość i bezpieczeństwo asekuracji na wszystkich drogach wyposażonych przez ekiperów, niezależnie od daty realizacji prac ekiperskich. To PZA jest gwarantem w roszczeniach z tytułu OC zarówno dla ekiperów PZA jak i dla właścicieli terenów, na których znajdują się wyposażone drogi. Mam nadzieję, że z uwagą przeczytasz moje sugestie. Chętnie też poddam moje argumenty krytyce. Powtarzam, wydaje mi się, że da się systemowo wyjść z tego pata, a ja osobiście uważam umiejętność przyznania się do błędu za oznakę siły, a nie słabości... mnie się wydawało że ta umiejętność jest oznaką mądrości, która z siłą niekoniecznie idzie w parze.

W dniu 2010-06-02 14:13, Wojciech Słowakiewicz pisze: Ok. rozumiem. Widzę. że PZA postanowiło wygrać tę "wojnę" Mysza sprawa ciągnie się już ponad pół roku i na początku temat rozgrywał się pomiędzy kwsk a Stefanem. Było mnóstwo zmarnowanych okazji na "towarzyskie" i nieformalne załatwienie problemu. To się jednak nie udało i z posiadanej korespondencji wnioskuję, że raczej nie z winy składu kwsk. Stefan przez cały ten okres wszystkim grał na nosie!!! Sprawa trafiła do Zarządu PZA i ten działa jak mi się wydaje formalnie i uczciwie. PZA nie chce wygrywać żadnej wojny, bo żadnej wojny nie ma. za wszelką cenę, również strat własnych. Nie wiem o jakich stratach własnych PZA mówisz. Jeśli chodzi o sprawy wizerunkowe, to Mam co raz mocniejsze wrażenie, że nie liczy się systemowe rozwiązanie problemu, co dla organizacji powinno być priorytetem, Nie wiem skąd taka konkluzja. Kodeks ekiperski, unifikacje ekiperów, opracowanie standardów pracy ekiperskiej czy testowanie nośności ringów to są zadania w zakresie systemowych rozwiązań. a raczej wykazanie kto tu rządzi. Można i tak. PUDŁO! marna to raczej okazja dla pezety do wykazania się w tej kwestii. Stefan pewnie swoją oficjalną odpowiedź przyśle w odpowiednim terminie. pozdrawiam ws z taternickim px