Stow. RACJONALNA POLSKA Warszawa, dnia 29 września 2014 Ul. Okrąg 4 m.6 00-423 Warszawa tel. 606 37 47 47 `" P STWA DEPAR ( PRC,;ESOW" Ministerstwo Skarbu Państwa i L.dz..., [2 3. 10.--271-41 Oan Minister o i R.., NIA.,4c) Włodzimierz Karpinski dot.: projektu ustawy w sprawie szczególnych zasad przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie poszukiwania, rozpoznawania, wydobywania i transportowania węglowodorów. Szanowny Panie Ministrze, Nawet pobieżne zapoznanie się z projektem ustawy budzi przerażenie i utwierdza w przekonaniu, że jego autorzy realizują zadanie lekceważenia zagrożeń dla środowiska i zdrowia ludności oraz nieliczenia się z opinia społeczności lokalnych co jest zaprzeczeniem zasad obowiazujących w Unii Europejskiej. Projekt ten nie pierwszy - pozwala na wywłaszczenie na rzecz prywatnej firmy. Jeżeli się weźmie pod uwagę bardzo niską świadomość ekologiczną ludności, brak rzetelnych informacji a wręcz okłamywanie właścicieli gruntów co do braku zagrożeń dla środowiska oraz wpływu na zdrowie ludzi, to mamy wyobrażenie na jakie ryzyko ludność jest narażona. Mamy już tego namacalne przykłady w Polsce. Firmy zagraniczne poszukujace i eksploatujące gaz z łupków to maleńkie firemki o symbolicznym kapitale zarejestrowane w Polsce, za którymi kryją się potężne międzynarodowe koncerny, po to, żeby nie płacić żadnych odszkodowań. Do tego technika szczelinowania hydraulicznego poziomego pozwala na wiercenia do 2 km w poprzek czyli w grunt sąsiada bez pytania go o zgodę, a mogą one poczynić znaczne szkody np. zanieczyścić wodę w gruncie zwłaszcza przy stosowaniu ładunków wybuchowych. Tylko PGNiG wyrzuciło już w błoto ok. 7 mld złotych na poszukiwania gazu z łupków. Płacą za to polscy podatnicy. Na szczęście żaden z odwiertów nie dał nadziei na opłacalną eksploatację gazu m.in. z powodu dwa razy większej głębokości zalegania tych skał niż w USA. Wszystko wskazuje na to, że im prędzej porzuci się ideę przemysłu kupkowego w Polsce tym lepiej bo ograniczy się dewastację środowiska, zniszczenie resztek zasobów wody (przedostatnie miejsce w Europie). Dotychczasowe szkody spowodowane tylko przez CHEVRON - i to tylko przez badania sejsmiczne poszukiwawcze - w postaci pozbawienia od trzech lat wody pitnej gospodarstw rolnych pod Zamościem (Rogów) jakoś nie wzruszają rządu mimo, że chodzi o Główne Zbiorniki Wód Podziemnych nr 405,406 i 407. Rolnicy zostali z gospodarstwami prawie bez wartości a protesty i blokowanie kontynuowania odwiertow sąd ukarał grzywnami. Wyroki nie są prawomocne, ale nasuwa się refleksja, że Polska jest krajem bezprawia. W dodatku praktycznie w całej Polsce gęstość zaludnienia jest nieporównywalna z USA, więc uciążliwość i szkodliwość dla zdrowia ludności niewspółmierna.
Projekt ustawy naśladuje amerykańskie zwolnienia koncernów z dbałości o środowisko. To dodatkowa przyczyna niskich cen gazu. W USA odszkodowania są niezwykle rzadkie, bo przeciwnikami farmerów są największe koncerny paliwowe świata. Zresztą w USA lekarze alarmują i wzywają Baracka Obamę do zaprzestania zatruwania powietrza, rzek i innych źródeł wody pitnej przez eksploatację łupków. Niedawna manifestacja 400.000 ludzi w Nowym Jorku domagająca się zmiany amerykańskiej polityki energetycznej mówi sama za siebie. Kilka stanów już wprowadziło zakaz wierceń. Bardzo poważnym problemem w Polsce jest zrzucanie byle gdzie toksycznej płuczki wracającej na powierzchnię po wierceniach o zawsze nieznanym składzie, bo zawiera ona np. sole metali ciężkich pochodzące z wierconych skał, płuczka bywa też radioaktywna itd. Powoduje to szkody we florze i faunie nawet wymieranie pszczół. Nie ma technologii oczyszczania płuczki. Polskie niechlujstwo może doprowadzić do tragedii. Popis stosowania procedur dał pokazowy odwiert wykonany na Pomorzu w miejscowości łebień pod nadzorem samego Państwowego Instytutu Geologicznego. Raport z tego odwiertu zawiera niezweryfikowane informacje dotyczące zarówno ilości (zaniżone) jak i miejsca zrzutu odpadów ze szczelinowania. Oczywiście nie sprawdzono czy szlam był radioaktywny. W USA magazynuje się płuczkę przynajmniej teoretycznie - w otwartych basenach betonowych, co nie uchroniło środowiska przed ogromnymi szkodami w czasie zeszłorocznej wielkiej powodzi w Colorado. Eksploatacja łupków oznacza także ocieplanie klimatu na wieki z powodu naruszenia struktury skał łupkowych. Ten aspekt omawia raport geologa kanadyjskiego Marcia Durand, którego skrót pozwalam sobie załączyć. Osoby opracowujące projekt powinny brać pod uwagę bardzo poważnie konsekwencje eksploatacji paliw kopalnych czyli problem katastrofy ocieplenia klimatu, która grozi nam a już napewno naszym dzieciom, do czego rząd niefrasobliwie przykłada rękę w myśl zasady "po nas choćby potop". Pieniądze wyrzucone na łupki można było wydać na wdrażanie rozproszonego a więc prosumenckiego pozyskiwania energii z wiatru, słońca, biomasy tak jak się to odbywa w Niemczech przy podobnym klimacie. Bylibyśmy dziś choć trochę w zgodzie z UE. Niestety jak ktoś mądrze powiedział największą wadą odnawialnych źródeł energii w Polsce jest to, te NIE wymagają one gigantycznych kapitałów i zarządów wielkich koncernów z ogromnymi pensjami. To jasne, że ekologia władzy nie interesuje. Nawet energia wiatrowa musi mieć w Polsce formę gigantycznych elektrowni wiatrowych wzbudzających słuszny sprzeciw mieszkańców. Wnioskuję, żeby zamiast tej ustawy przygotować ustawę zakazującą całkowicie glpbokich wierceń w łupkach, tak jak to zrobiono w kilku krajach europejskich, niektórych landach niemieckich i paru stanach USA. Łączę wyrazy szacunku Teresa Jakubowska Przewodnicząca łeresalakubowskaqop.ol tel. 606 37 47 47 2
Zagrożenia związane z eksploatacją gazu i ropy z łupków - aspekty geologiczne i geotechniczne Marc Durand Dr inż. ENSG Katedra Geologii Stosowanej, Uniwersytet Quebec w Montrealu WYCIĄG Z RAPORTU rok 2011/2012 Skały gazonośne potocznie zwane łupkami" to spotykane na pięciu kontynentach skały osadowe, które kształtowały Się w basenach morskich. Zawierają one rozproszoną materię organiczną. Przez miliony lat materia organiczna uległa przekształceniu w węglowodory - ropę i gaz tzw. termogeniczny w odróżnieniu od współczesnego gazu biogenicznego m.in. metanu biogenicznego z bagien, tworzącego się pod wpływem wysokiej temperatury i wysokiego ciśnienia. Węglowodory są uwiezione w szczelinach skał łupkowych. Łupki występują powszechnie. Szacuje się, że istnieje ponad sto różnych formacji łupkowych na ziemi. Eksploatacja tych niekonwencjonalnych złóż węglowodorów metodą szczelinowania hydraulicznego (jedyna metoda aktualnie stosowana przemysłowo) pociąga za sobą poważne ryzyka. Występują one już w czasie poszukiwania jak i tuż przed, w czasie i po zakończeniu eksploatacji złóż. Problemy są następujące: używanie do szczelinowania gigantycznych ilości wody, często trzymany w tajemnicy skład chemiczny slickwater"- cieczy szczelinujących, inwazyjne wprowadzenie ciężkiego przemysłu do obszarów rolniczych, uciążliwy ruch ogromnych samochodów-cystern, wielkie wieże wiertnicze, rurociągi, hałas sprężarek, silne nocne oświetlenie odwiertów itd. Powstaje nierozwiązana kwestia utilizacji ok. 40% toksycznych cieczy szczelinujących, które są pompowane z gazem z powrotem ku powierzchni. Poważnym problemem jest często radioaktywność, zanieczyszczenie solami metali ciężkich i wysokie zasolenie wód głębinowych, których wzniesienie różnymi drogami mogą to być spękania lub uskoki konsekwencje wierceń poziomych, może wywołać skażenie także płytkich użytkowych warstw wodonośnych. Częste przypadki zanieczyszczeń tego rodzaiu były i sa relacjonowane w USA. Przypadki skażenia metanem wód podziemnych stwierdzono już na początku eksploatacji gazu z łupków. To niepokojące zjawisko można wytłumaczyć wysoką mobilnością tego gazu, który szybciej niż inne związki chemiczne znajduje sobie ścieżki do powierzchni poprzez nowe szczeliny masywu skalnego. Wolniej niż metan migrują pozostałe w gruncie płyny szczelinuiace, które moqa spowodować także iuż sygnalizowane skażenia studni wody pitnej. 1
Wyżej wymienione kwestie są bardzo poważne i priorytetowe. Niektóre z nich są specyficzne dla szczelinowania hydraulicznego. Inne techniki (ciekły propan, CO2, sprężone powietrze, łuk elektryczny, itd.) mogą być stosowane w przyszłości. W związku z tym lista niekorzystnych zjawisk może się zmienić. Ponieważ jednak istnieje wiele opracowań innych naukowców dotyczących tych zagadnień nie będziemy ich tutaj omawiać. Zajmiemy się wyłącznie niekorzystnymi skutkami geologicznymi i geotechnicznymi. Niezależnie od metody szczelinowania, efekt oeologiczny będzie taki sam. Trzeba dodać, że nowa działalność przemysłowa powstała w trybie przyspieszonym. Błędy były nieuniknione zwłaszcza, że badania były skierowane niemal wyłącznie na handlową optymalizację wydobycia. Zlekceważono konieczność adekwatnych badan. Niniejsza analiza została wykonana w oparciu o przykłady tej działalności na złożach łupków gazonośnych: Haynesville i Barnett w Teksasie, Marcellus w Pensylwanii, oraz Utica w prowincji Quebec gdzie poszukiwanie i wydobycie tego surowca są już rutynowo wykonywane. Jednak nawet w USA, gdzie ten przemysł rozwinął się już w 2005 roku, jego skutki ani średnio ani długoterminowe nie zostały dotychczas wyczerpująco oszacowane. Zresztą dokładne oszacowanie zagrożeń nie jest możliwe z zastosowaniem istniejących technik pomiarowych. Oto podstawowe aspekty analizy: 1 - Nowe technologie stosowane w eksploatacji niekonwencjonalnych złóż łupków pozwalają wydobyć tylko ok. 20% gazu i ropy zawartych w tych złożach. 2 Wydobycie jest możliwe tylko poprzez rozbicie masywu skalnego i uwolnienie w ten sposób gazu zawartego w jego szczelinach a więc utworzenie nowych sztucznych szczelin. Eksploatacja gazu zmienia nieodwracalnie przepuszczalność gazonośnego masywu skalnego w całej jego objętości. 3 Czas trwania procesu zainicjowanego przez sztuczne szczelinowanie to czas geologiczny (setki czy tysiące lat) - niewspółmiernie dłuższy niż trwałość instalacji służących do eksploatacji złoża. Na pytania dlaczego przy eksploatacji węglowodorów z łupków nie można wyciągnąć więcej niż 20% gazu?" i jakie mogą być konsekwencje tej częściowej eksploatacji złóż?" nie można obecnie dać wyczerpującej odpowiedzi, z uwagi na ograniczoną wiedzę co do długoterminowych skutków szczelinowania hydraulicznego stosowanych do długich wierceń poziomych. Jednak można znaleźć elementy odpowiedzi za pomocą analizy różnic, które istnieją między technologią stosowaną w eksploatacji złóż niekonwencjonalnych i konwencjonalnych.
W złożu konwencjonalnym surowiec do wydobycia znajduje się w obrębie szczególnej struktury geologicznej. Jest to rodzaj zbiornika o licznych przestrzeniach połączonych ze sobą - wypełnionych gazern. Ta struktura pokryta jest nieprzepuszczalnym stropem. Po wykryciu i wykonaniu dokumentacji złoża wykonuje się jedynie pionowy odwiert w stropie. Umożliwia to z reguły wydobycie ze złoża prawie całej ilości gazu (>95%). Następnie otwór jest likwidowany a plac wiertniczy może być poddany rekultywacji po relatywnie niedługim okresie obserwacji. Transpozycja opisanego wyżej procesu wydobywczego do eksploatacji gazu z łupków jest bardzo niebezpiecznym błędem metodologicznym. Czas eksploatacyjny odwiertów gazu z łupków jest krótki - liczony w paru latach a nawet tylko miesiącach (Haynesyille, Marcellus i Utica). W przypadku otworu w St-Edouard wydajność spadła nawet o 90% w stosunku do początkowej już po 150 dniach. Decyzję o zakończeniu eksploatacji podejmuje się kiedy wydajność spada poniżej progu opłacalności. Tuż po zaczopowaniu odwiertu ciśnienie jest niskie, potem stopniowo podnosi się w zależności od prędkości migracji pozostałego gazu. Wzrost ciśnienia w zmodyfikowanym masywie łupkowym jest nieunikniony, bo ok. 80% gazu pozostaje w masywie w chwili zakończenia wydobycia. Zjawisko jest wyraźniejsze w odwiertach poziomych wykonanych metodą szczelinowania hydraulicznego, niż w odwiertach innego typu. Trzeba podkreślić, że tego uruchomionego procesu nie da się zatrzymać. Będzie on trwał wieki a nawet tysiąclecia, czyli nieporównanie dłużej niż wytrzymałość stalowo-cementowych instalacji zlikwidowanych odwiertów. Przykładowo w Quebecu na 31 odwiertów dla gazu łupkowego wykonanych do roku 2008-19 odwiertów tzn. więcej niż 60%, wykazuje problemy szczelności w postaci wycieków metanu. Wstępna statystyka wykazuje, ze kwestie inżynierskie dotyczące zwłaszcza cementowania odwiertu, szczelinowania skał oraz wykonania poziomych odcinków o długości co najmniej 1000m - będą coraz bardziej uciążliwe. Nawet dla klasycznych odwiertów problem starzenia i degradacji pogłębia się niepokojąco z upływem czasu. Co do odwiertów niekonwencjonalnych nie przeprowadzono dotychczas dokładnej analizy ryzyka. Pierwsze oceny wskazują jednak na to, że powtarzające się cykle dynamicznego szczelinowania razem z kompleksową kontrolą potrzebną do rurowania krzywych i poziomych odcinków odwiertów z zastosowaniem substancji chemicznych doprowadzają do osłabienia wytrzymałości elementów stalowych i cementu. Sa one bardziej narażone na przyspieszony proces starzenia niż konstrukcje odwiertów klasycznych. Problem odpowiedzialności branży za bezpieczeństwo instalacji na skalę wieków i tysiącleci, może wyglądać a priori niestosownie. Nie jest to jednak specyfika tylko tego przemysłu. Podobny problem występuje przy składowaniu przez setki tysięcy lat radioaktywnych odpadów elektrowni atomowych. Odpowiedzialni inżynierowie sektora gazu zdają sobie sprawę z tego ryzyka, rozumieją konieczność praktycznie niekończącego się monitoringu odwiertów. Nigdy jednak nie byli zmuszeni do uwzględnienia tego ryzyka w swoich kalkulacjach finansowych. 3
Wnioski i zalecenia: Wydobycie węglowodorów ze złóż konwencjonalnych jest do przyjęcia gdy stosuje się zasady ochrony środowiska i prawidłową technikę. Co do złóż niekonwencjonalnych zakaz stosowania szczelinowania hydraulicznego na terytorium Francji był trafną decyzją. Z pewnością różne lobbies dążą do uchylenia tej decyzji lub próbują ją ominąć. Dlatego zakaz lub regulacje prawne nie powinny ograniczać się do szczelinowania hydraulicznego, ponieważ_inne techniki szczelinowania mają podobne skutki. Ich cel jest zawsze identyczny: rozbicie skały i uwolnienie gazu. W obliczu zagrożeń związanych z przemysłem gazu łupkowego obecne przepisy regulujące wydobycie węglowodorów powinny być bezwzględnie poddane głębokiej modyfikacji. Nie regulują one wyczerpująco nawet zagospodarowania opuszczonych odwiertów klasycznych. Zatem są one zupełnie nieadekwatne do złóż niekonwencjonalnych. Jednak to na podstawie starych przepisów działa przemysł gazu z łupków w Ameryce Płn. Co wiecej ta branża skorzystała nawet ze specjalnych wyłączeń z obowiązków ochrony środowiska. Tymczasem firmy wydobywcze NIE powinny być zwolnione ze stałej odpowiedzialności za odwierty tego rodzaju. Powinna być na zawsze usunięta zbyt wygodna dla nich zasada opuszczania zlikwidowanych odwiertów prawie natychmiast po ich eksploatacji. Ustawodawca powinien narzucić np. 99-letnią dzierżawę przewidującą automatyczne przedłużanie jej na kolejne 99 lat w przypadku stwierdzenia anomalii ciśnienia na dnie zlikwidowanego otworu. Jednak gdyby zamiast starych reguł obowiązały takie nowe przepisy, przemysł gazu łupkowego pewnie nigdy by nie powstał. Aktualne biznes-plany ograniczają się tylko do fazy poszukiwania i eksploatacji. Dodatkowe obciążenia to ogromne, trudne do oszacowania, koszty do pokrycia przez podatników. Długoterminowe utrzymanie zakopanych konstrukcji opuszczonych odwiertów będzie kosztować fortunę, ponieważ stosowana metoda wydobycia gazu jest mato efektywna, 80% gazu pozostaje w lupkach i migruje. Gaz ten będzie wyciekał przez wieki do atmosfery ocieplając klimat, zatruwając po drodze grunt i wodę. Z tej perspektywy krótkowzroczność polityki energetycznej rządów państw Ameryki Północnej jest oczywista. Wyciąg i jego tłumaczenie Teresa Jakubowska - marzec 2013 teresa.iakubowskaop.pl Pełny tekst angielski: httpsiiwww.facebook.cominote.php?saved&¬e id=4567296376962988,id=188864781149453 Pełny tekst francuski https:www.facebook.cominotes/marc-durand-doct-ing-en-g%c3%a9ologie-appliqu%c3%a9e/iesdangers-potentiels-de-lexploitation-des-gaz-et-hui les-de-schiste-analyse-des/457267424304844 4