Rozmowa ze Zbigniewem Derdziukiem, prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Polskie emerytury są i będą bezpieczne, a finanse Polski zostały uratowane przed narastającym długiem publicznym - powiedział 8 marca premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej, po burzliwej debacie rządu, prezentując zmiany w części kapitałowej systemu emerytalnego. Jak pan ocenia zaproponowane rozwiązania w tzw. II filarze? - Prezes ZUS nie jest osobą uprawnioną do komentowania czy wyrażania opinii na temat zmian w systemie emerytalnym, a także nie jest upoważniony do proponowania zmian. Zakład jest powołany do wykonywania prawa, a jego prezes ma dbać, żeby było to realizowane jak najlepiej. ZUS zbiera składki, a także wypłaca świadczenia gwarantowane przez państwo - to są podstawowe obszary działalności tej instytucji. W bieżącym roku mamy do zebrania 96,5 mld zł, a na wszystkie świadczenia wydamy prawie 163 mld zł - takie są prognozy. Mamy blisko 7,5 mln emerytów i rencistów, a średnie świadczenie wynosi ponad 1600 zł. To pokazuje skalę wydatków i potrzeb tej instytucji. Składki za ubezpieczonych Polaków tylko w części pokrywają wydatki na wypłacane przez ZUS świadczenia. Brakującą kwotę dopłaca budżet państwa: 37 mld zł w ramach dotacji, a dalsze 24 mld zł jako dotację uzupełniającą, która rekompensuje kwoty, jakie przekazujemy do otwartych funduszy emerytalnych. Należy spodziewać się, że od wejścia w życie przygotowanej przez rząd ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z systemem ubezpieczeń społecznych, zakład będzie przekazywać do OFE składki w wysokości 2,3 proc. pensji brutto ubezpieczonego, co do końca roku powinno spowodować niższe dotacje uzupełniające z budżetu o około 10-12 mld zł, zakładając że ustawa zacznie obowiązywać od 1 maja. Środki przeznaczone na dotację do II filara są finansowane z przychodów budżetu i powiększają dług Polski. Zatem na obecne decyzje rządu dotyczące zmian w systemie 1 / 5
emerytalnym należy patrzeć w perspektywie kilkudziesięciu lat. Jeżeli w tym roku o około 12 mld zł zostanie zmniejszony dług publiczny, to także od tej części nie będą płacone odsetki za obsługę długu. W następnych latach kwoty te mogą być jeszcze większe. - Wielokrotnie podkreślał pan, że system emerytalny nie może być rozpatrywany bez uwzględnienia finansów państwa. Czy narastający dług publiczny przyspieszył korektę kapitałowej części systemu emerytalnego? - Decyzja rządu jest dla mnie zrozumiała, ponieważ spowoduje, że ta część składki, która nie zostanie przekazana do OFE, nie będzie refundowana z budżetu państwa. Zatem przynajmniej o tyle mniej będziemy oszczędzać na kredyt. Nie możemy żyć w przekonaniu, że dzisiejsze pokolenie pracujących Polaków nie jest odpowiedzialne za wypłaty świadczeń obecnym emerytom. Te osoby przez kilkadziesiąt lat pracowały i z ich składek były wypłacane świadczenia poprzedniemu pokoleniu. Byliśmy i jesteśmy uczestnikami powszechnego systemu emerytalnego (obowiązkowego) w którym nadal obowiązuje zasada solidaryzmu. Aktualnie finansujemy system obecny i jednocześnie część środków odkładamy na przyszłość. Przy obecnym poziomie długu publicznego, ponad 37 mld zł pochłaniają same odsetki. Jeśli nasz dług publiczny będzie niebezpiecznie rósł, to analitycy uznają, że ryzyko państwa jest zbyt duże. Państwo, które chce oszczędzać na przyszłość z długu, porusza się w niezrozumieniu pojęć. ZUS jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Zabezpieczenia Społecznego ISSA. Jak wynika z raportów tej organizacji, tylko państwo jest gwarantem tego typu świadczeń. Zatem ma ono obowiązek patrzenia na finanse publiczne całościowo, nie selektywnie, gdyż jest ono gwarantem emerytur. Emerytury będą wypłacane, ponieważ prawa obywateli do świadczeń tak obecnie, jak i w przyszłości będą istnieć. To prawo jest tak samo wiążące i ważne, jak ważne są obligacje wyemitowane przez SP. 2 / 5
- Czy zmiany w kapitałowej części systemu emerytalnego ZUS przyjął bezboleśnie? - Projekt, jaki zaproponował rząd i wynikające z tego zadania dla ZUS są technicznie wykonalne. Zakład ma nowoczesny system informatyczny. Decyzja, aby do OFE było przekazywane 2,3 proc., a nie jak dotychczas 7,3 proc. pensji brutto członka funduszu jest z punktu widzenia operacyjnego bardzo prosta. Zmianę parametrów przekazywania części składki do funduszu emerytalnego jesteśmy w stanie zrobić, mając miesięczne wyprzedzenie. Jeżeli zmiany w systemie emerytalnym wejdą w życie od 1 maja br., to składki za maj członków funduszy emerytalnych będą przekazane w czerwcu już zmniejszone. Część z 19,52 proc. zostanie zaksięgowana jak do tej pory - 12,22 proc. - na koncie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tzw. I filar). Dodatkowo pojawi się subkonto w ZUS, na którym zaksięgowana zostanie część nieprzekazanej składki do OFE - 5 proc. Te dodatkowe konta będą wydzielone dla ponad 15 mln uczestników OFE w 2011 i 2012 roku. Natomiast wypłata świadczeń z nowego systemu emerytalnego tak naprawdę rozpocznie się po 2014 roku, kiedy to będą otrzymywać emerytury także pierwsze roczniki mężczyzn, członków funduszy emerytalnych. System informatyczny ZUS ma ogromne możliwości. W ciągu roku z zakładu wychodzi około 280 mln transakcji. Dodatkowe zadania związane z zaproponowanymi zmianami w II filarze systemu emerytalnego zakład jest w stanie przeprowadzić nie zwiększając zatrudnienia i nie ponosząc znaczących kosztów na rozszerzanie systemu informatycznego. Ale dopóki nie wejdzie w życie ustawa o zmianie niektórych ustaw związanych z systemem ubezpieczeń społecznych, dopóty ZUS może się do tych dodatkowych zadań przygotowywać jedynie koncepcyjnie. Nie ma żadnych obaw co do tego, że nie będziemy przygotowani. - Zgłosił pan w uwagach do ustawy zastrzeżenie dotyczące różnego mechanizmu waloryzacji składek w FUS i na dodatkowych subkontach, parakontach OFE. Na czym polegają pana wątpliwości? - ZUS zgłosił propozycję, aby dla obu kont okres waloryzacji był taki sam: waloryzacja roczna. Natomiast jej wskaźnik będzie różny. Dla składek gromadzonych w FUS jest to poziom inflacji powiększony o wskaźnik wzrostu składek z poprzedniego roku. Dla składek kumulowanych na dodatkowych subkontach w ZUS będzie to wzrost PKB, przy czym waloryzacja nie może powodować pomniejszenia wartości składek (nie może być ujemna). A trzeba mieć świadomość, że był już taki rok, kiedy w OFE stopa zwrotu była ujemna - 2008 rok (-14,3 proc.). 3 / 5
- W obecnej ustawie nie ma rozwiązań dotyczących formy wypłat emerytur z nowego systemu od 2014 roku. W Ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych z 1997 roku było zapisane, że powstaną zakłady emerytalne pomnażające i odpowiadające za świadczenia z II filara. Jedną z propozycji, której gorącą zwolenniczką jest Jolanta Fedak, MPiPS, jest aby tę funkcję pełnił ZUS. Co pan sądzi o takiej propozycji? - ZUS zajmuje się zbieraniem składek za ubezpieczonych, a także wypłatą świadczeń. Na zakład nałożono także realizację wypłat okresowych emerytur kapitałowych dla kobiet, uczestniczek OFE, ale tylko do ukończenia przez nie 65. roku życia. Od 2014 roku nabędą one prawo do dożywotniej emerytury kapitałowej, podobnie jak pierwsze roczniki mężczyzn, uczestników funduszy emerytalnych. Gdyby takie zadanie zostało nałożone docelowo na ZUS, to jest on w stanie się do tego przygotować i rozpocząć wypłatę dożywotnich emerytur. Na przygotowanie się do takiego zadania zakład potrzebowałby około 1,5 roku. - Ile ZUS potrzebowałby pieniędzy na to dodatkowe zadanie? Czy system IT byłby w stanie udźwignąć i tę funkcję? - Tak, ale... Wymaga to, jak wspomniałem, czasu na przygotowanie, np. aplikacji do wyliczania emerytur dożywotnich. Musiałby to być odrębny system informatyczny. System obsługujący dożywotnie miesięcznie wypłacane emerytury jest bardziej złożony od tego, który mamy obecnie dla emerytur okresowych. Jeśli chodzi o zarządzanie kapitałami emerytów, to ZUS skutecznie zarządza pieniędzmi zgromadzonymi w Funduszu Rezerwy Demograficznej, inwestując je w obligacje, akcje spółek notowanych na giełdzie. Na koniec 2010 roku w FRD było 10 mld zł. Spodziewamy się, że na konto funduszu zostanie przekazanych blisko 6 mld zł z prywatyzacji oraz zyski z inwestycji (w 2010 roku stopa zwrotu z aktywów FRD wyniosła 6,5 proc.) oraz opłata ze składek 4 / 5
przekazywanych do OFE w wysokości 0,35 proc., co powinno dać na koniec 2011 roku w sumie około 15 mld zł. - Jakie inne pilne zadania ma do wykonania ZUS w bieżącym roku? - To przede wszystkim prace nad realizacją strategii przekształceń ZUS do 2012 roku, zmierzającej do poprawy satysfakcji klientów. Obejmują one m.in. uruchomienie portalu usług elektronicznych pozwalającego na pełną elektronizację obsługi wszystkich płatników, w tym osób samozatrudnionych. Zaoferujemy też dostęp do indywidualnych kont wszystkim ubezpieczonym, którzy będą mogli przez internet sprawdzać salda odprowadzanych składek i wyliczyć sobie hipotetyczną emeryturę. Poprawiamy też standard w salach obsługi klienta, zaoferujemy np. możliwość telefonicznego umówienia się na spotkanie z pracownikiem na konkretną godzinę, aby załatwić indywidualne sprawy. 5 / 5