Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego Open Finance, 3 października 2008 r. NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z RYNKÓW Europejski Bank Centralny pozostawił główną stopę procentową na najwyższym poziomie od 7 lat (4,25 proc.) Amerykański Senat przyjął poprawioną wersję planu ratunkowego dla rynków finansowych. Ustawa wróci w piątek do Izby Reprezentantów, która odrzuciła pierwotny plan Paulsona. Bezrobocie w USA wynosi 6,1 proc. i jest najwyższe od 7 lat. RYNEK WALUTOWY KURSY NBP KUPNO SPRZEDAŻ USD/PLN 2,4537 2,5033 EUR/PLN 3,3868 3,4552 CHF/PLN 2,1566 2,2002 Tabela obowiązująca od dnia 03.10.2008 r. To był udany tydzień dla inwestorów posiadających waluty w portfelach, a zarazem ciężki dla liczących na umocnienie naszej waluty (zwłaszcza dla kredytobiorców zadłużonych we frankach). Winę za osłabienie złotego ponosi dolar, który zyskiwał przez cały tydzień do euro, wobec perspektywy obniżki stóp w ECB. U nas niejasne deklaracje wstąpienia do korytarza ERM2 dopiero po zmianie Konstytucji każą wątpić w szybkie przyjęcie euro w Polsce, co też nie pomagało złotemu. W skali tygodnia dolar podrożał aż o 8,3 proc. do 2,49 PLN i był najdroższy od lutego. Euro podrożało o 1,4 proc. do 3,42 PLN i było najdroższe od czterech tygodni. Frank z kolei podrożał o 3,6 proc. do 2,19 PLN i był najdroższy od kwietnia.
ZAGRANICZNE RYNKI Słabe dane z amerykańskiego rynku pracy nadchodziły już od środy, a mimo to dolar umacniał się do euro konsekwentnie przez cały tydzień. Dolarowi trochę pomogła zapowiedź obniżki stóp w strefie euro, ale najbardziej światowa awersja do ryzyka, która pcha inwestorów w stronę amerykańskich obligacji. W sumie w ciągu tygodnia euro straciło do dolara 5,9 proc. i kosztowało 1,375 USD (już 22,5 centa mniej od szczytu w połowie lipca). Było też najtańsze od 13 miesięcy. Euro straciło też prawie 2 proc. do franka, bo okazało się, że inflacja w Szwajcarii nie spada (2,9 proc.), więc i szanse na obniżki stóp w kantorach są niższe. RYNEK OBLIGACJI Rynek krajowych papierów skarbowych nie był zanadto rozchwiany. Naszym obligacjom pomogły prognozy Ministerstwa Finansów, które sądzi, że inflacja we wrześniu spadła do 4,4 proc., a do końca roku spadnie do 4,0 proc. Jeszcze bardziej pomógł nam prezes Europejskiego Banku Centralnego, przyznając że rada ECB zastanawiała się nad obniżką stóp w październiku. Przekaz dla inwestorów jest jasny prawdopodobieństwo podwyżek stóp w Polsce zmalało. Ceny obligacji mogły więc wzrosnąć rentowność dwulatek na koniec tygodnia wyniosła 6,15 proc. (spadek o 18 pkt w porównaniu do poprzedniego piątku), a 10-latek do 5,81 proc. (spadek o 3 pkt). Trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła w skali tygodnia o 11 pkt do 6,7 proc. ze względu na malejącą płynność rynku pieniężnego. ZAGRANICZNE RYNKI Po fiasku głosowania nad planem Poulsona w izbie niższej parlamentu inwestorzy uznali, że Fed będzie musiał ciąć stopy procentowe aby ratować gospodarkę. Tego poglądu nie zmienili nawet wtedy, kiedy Senat plan jednak przyjął. A to dlatego, że kolejne dane makro umacniały ich w przekonaniu, że kryzys gospodarczy i tak będzie wymagał obniżki stóp. W rezultacie rentowność obligacji dwuletnich gwarantowanych przez amerykański rząd spadła do 1,7 proc., a więc o 33 pkt w porównaniu do zeszłego piątku. Rentowność papierów 10-letnich wyniosła 3,63 proc. Z kolei w Europie mobilizująco na inwestorów podziałała zapowiedź obniżki stóp w strefie euro. Dwuletnie obligacje niemieckiego rządu miały w piątek 3,22 proc. rentowności - aż o 54 pkt mniej niż tydzień temu i najmniej od ponad pół roku. Rentowność papierów 10-letnich wyniosła 3,86 proc., o 30 pkt mniej niż tydzień temu. RYNKI AKCJI Za nami kolejny tydzień o dużej zmienności nastrojów. Tym razem jednak (w odróżnieniu od dwóch poprzednich tygodni) początkowych strat nie udało się odrobić. Ale pamiętajmy, że po spadku w poniedziałek o 5 proc. i o 3 proc. na początku wtorkowych notowań (kiedy okazało się, że plan Poulsona został odrzucony przez izbę niższą amerykańskiego parlamentu), straty były potężne. Część odrobić się udało, ale w końcówce tygodnia pojawiły się słabe dane makroekonomiczne z USA, zewsząd docierały komentarze przewidujące nasilenie się kryzysu gospodarczego - trudno o optymizm w takich warunkach. W skali tygodnia WIG i WIG 20 straciły po 4,3 proc., mwig 5,4 proc., a swig wypadł najlepiej tracąc 2,7 proc. Obroty z całego tygodnia zbliżyły się do 6 mld PLN.
ZAGRANICZNE RYNKI EUROPA. W tym tygodniu spadki na europejskich giełdach pochodną z burzliwych wydarzeń z rynku międzybankowego. Brak zaufania poszczególnych instytucji do siebie nawzajem sięgnął niewyobrażalnych poziomów, co błyskawicznie przełożyło się na koszt pieniądza - stopa LIBOR znalazła się na najwyższym poziomie w historii, jednak żeby pozyskać kapitał trzeba był doliczyć do niej kolejne kilkaset punktów bazowych. Interwencje rządów Holandii, Belgii, Niemiec, Luksemburgu i Irlandii pokazały, że kryzys kredytowy nie jest wyłącznie domeną Stanów Zjednoczonych i przywódcy europejskich państw zebrali się w Paryżu, aby szukać rozwiązania. USA. Izba Reprezentantów sprawiła inwestorom zimny prysznic odrzucając plan Paulnsona, który zakładał ratowanie firm posiadających "toksyczne" aktywa. Panika rozprzestrzeniła się natychmiast po wszystkich rynkach i choć wykorzystywanie instrumentów krótkiej sprzedaży jest nadal zabronione, w poniedziałek spadki na Wall Street sięgały 8-9 proc. Senat zmodyfikował część założeń planu, ale odreagowanie spadków na giełdzie było bardzo krótkotrwałe i w piątek indeksy krążyły w okolicy najniższych poziomów od 4 lat. Bezrobocie ponownie wzrosło w minionym tygodniu, a kondycja przemysłu uległa pogorszeniu, trudno więc oczekiwać gwałtownego powrotu kapitału na rynek akcji. AZJA. Globalne pogorszenie koniunktury dosięgnęło nie tylko amerykańskie i europejskie banki, ale także wielkie azjatyckie koncerny. W tym tygodniu Toyota opublikowała dane o sprzedaży samochodów w USA i powodów do zadowolenia bynajmniej nie było, bo we wrześniu Amerykanie będący głównymi odbiorcami aut kupowali o jedną trzecią mniej niż przed rokiem. Ponure nastroje panowały na wszystkich parkietach z wyjątkiem Szanghaju, gdzie poszukiwacze okazji kupowali akcje, które są obecnie o kilkadziesiąt procent tańsze. EUROPA USA AZJA BUX -1,4 proc. CAC40-2,6 proc. FTSE -3,2 proc. DJIA -4,4 proc. NASDAQ -7,3 proc S&P500-5,9 proc. Tygodniowe zmiany wartości indeksów na światowych giełdach, 03.10.2008 r. (godz. 16.30) HANG SENG -5,4 proc. B-SHARES SHANGHAI +9,2 proc.. NIKKEI -7,3 proc. RYNEK SUROWCÓW Bardzo silne umocnienie dolara wywołało spadki cen wszystkich najważniejszych surowców. Na początku tygodnia za baryłkę płacono ponad 105 USD, a w piątek cena kształtowała się w okolicy 93-95 USD. Szósty tydzień z rzędu zwiększyły się energetyczne zapasy USA, które są jednym z wyznaczników amerykańskiego popytu na ropę. Analitycy banku Merrill Lynch oczekują, że w przyszłym roku średnia cena ropy będzie kształtować się na poziomie 90 USD, lecz biorąc pod uwagę, że dostosowują swoje prognozy dopiero po gwałtownej przecenie, zapewne nie poprawią swoich notowań w oczach inwestorów. SUROWIEC ZMIANA Ropa 9,8% Złoto 6,7% Miedź 12,1% Tygodniowe zmiany wartości cen surowców na światowych giełdach, 03.10.2008 r. (godz. 16.30)
FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH TYGODNIOWE WYNIKI RYNKU FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH (01.10.2008) RODZAJ FUNDUSZU NAJLEPSZY FUNDUSZ WYNIK akcji polskich ING Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Akcji 2,88% papierów dłużnych KBC Alfa Specjalistyczny FIO 0,77% rynku pieniężnego Pioneer Pieniężny FIO 0,17% stabilnego wzrostu ING FIO Stabilnego Wzrostu 0,70% mieszane KBC Beta Specjalistyczny FIO 1,14% akcji zagr. PKO/Credit Suisse Akcji Nowa Europa - FIO 2,29% papierów dłużnych zagr. UniFundusze FIO subfundusz UniDolar Obligacje 6,54% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, tydzień ROCZNE WYNIKI RYNKU FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH (01.10.2008) RODZAJ FUNDUSZU NAJLEPSZY FUNDUSZ WYNIK akcji polskich UniFundusze FIO subfundusz UniAkcje Mistrzostwa Europy 2012-24,16% papierów dłużnych PKO/Credit Suisse Obligacji Długoterminowych - FIO 13,82% rynku pieniężnego UniWibid Specjalistyczny FIO 5,83% stabilnego wzrostu Fundusz Własności Pracowniczej PKP SFIO 23,92% mieszane PKO/Credit Suisse Parasolowy - SFIO Subf. Zrównoważony Plus -8,32% akcji zagr. PKO/Credit Suisse Światowy Fundusz Walutowy - SFIO Subf. Rynków Wschodzących -15,09% papierów dłużnych zagr. Millennium FIO Subfundusz Dolarowa Lokata -4,94% Wyniki polskiego rynku funduszy inwestycyjnych, rok Przez dżunglę lokat FINANSE OSOBISTE Oprocentowanie lokat rośnie, ale coraz rzadziej są to proste produkty depozytowe. Tradycyjną bankową lokatę można było założyć w banku, w którym nie miało się konta. Nie trzeba było spełniać żadnych dodatkowych warunków, ani liczyć się z dodatkowymi kosztami. Te czasy odchodzą jednak do lamusa, bo banki coraz bardziej komplikują ofertę depozytów. Walcząc o klientów proponują coraz wyższe stawki, ale przy okazji chcą ugrać coś jeszcze, czyli przed wszystkim zdobyć nowych klientów. Dla tych ostatnich ta sytuacja ma jednak swoje wady, bo coraz trudniej jest porównywać konkurencyjne oferty. Wystarczy spojrzeć na ostatnie propozycje banków. Największy polski bank, czyli PKO BP, jedną ze swoich lokat reklamuje używając liczby 10,5 proc. Potem dodaje mniejszym drukiem, że to lokata na 1,5 roku, a jeszcze mniejszym, że oprocentowanie w skali roku to 7 proc. Tyle tylko, że to właśnie oprocentowanie w skali roku jest tym standardem, w którym zazwyczaj podaje się zarobek jaki niesie lokata. I to także najlepszy sposób na porównywanie poszczególnych ofert. Podobnie jest z ofertą AIG Banku, gdzie w reklamach widnieje 8,3 proc., czyli oprocentowanie obowiązujące przez pierwsze trzy miesiące, w kolejnych stawka wynosi 7 proc. Takich lokat, gdzie oprocentowanie zmienia się w poszczególnych miesiącach jest zresztą na rynku więcej. Klienta w tej sytuacji powinno interesować średnie oprocentowanie jakie mają takie
depozyty. Musi więc sam wykonać matematyczne obliczenia. W licytacji oprocentowania depozytów udział wziął również Nordea Bank, gdzie na trzymiesięcznej lokacie można zarobić aż 10 proc. Tej ofercie daleko jednak do tradycyjnych depozytów, bo warunkiem jest posiadanie w banku rachunku i konta oszczędnościowego. Jest to więc ewidentnie sposób na pozyskanie nowych klientów. Szczególnie, że dotychczasowi nie mogą założyć lokaty przez Internet. Oferując tak drogą z punktu widzenia banku lokatę zabezpieczył się on nieco ograniczając ewentualne koszty. Maksymalna wartość lokaty nie może bowiem przekroczyć 10 tys. PLN. Nieco podobna jest oferta BGŻ, gdzie warunkiem otwarcia lokaty jest posiadanie w banku ROR-u, lub konta oszczędnościowego. Bank też chroni się przed przepływem pieniędzy, które już są w nim zdeponowane. Co najmniej połowa środków na lokacie musi być pokryta nowymi pieniędzmi przyniesionymi do banku. Co ciekawe w tym samym czasie bank wprowadził do oferty nowy produkt strukturyzowany. Jak to zazwyczaj w takich sytuacjach bywa tradycyjna wysokooprocentowana lokata działa jak wabik, a przy okazji oferuje się klientowi inny produkt. Z kolei MultiBank proponuje lokatę trzymiesięczną na 8,08 proc. W tym przypadku nie trzeba zakładać żadnego dodatkowego rachunku, ale ograniczeniem jest minimalna kwota depozytu, która wynosi 20 tys. PLN. Ten bank również przy okazji wprowadził do oferty inwestycyjny produkt strukturyzowany. Klient może skorzystać ze standardowej lokaty 8,08 proc., ale pracownicy banku proponują mu również trzymiesięczną lokatę na 10 proc., o ile wraz z nią wykupi wspomniany produkt strukturyzowany. Oprócz komplikowania produktów depozytowych widać jeszcze jedną rzecz. Licytacja na odsetki przeniosła się na pole lokat trzymiesięcznych, bo takiego okresu dotyczy spora część nowych ofert. To może oznaczać, że banki liczą się ze spadkiem rynkowych stóp procentowych, kiedy zniknie niepokój wywołany kryzysem, i nie chcą oferować wysokich odsetek na dłuższy termin. Do tego coraz częściej słychać głosy, że Rada Polityki Pieniężnej nie podwyższy już stóp procentowych. W takiej sytuacji znika część argumentów przemawiających za dalszym podnoszeniem oprocentowania lokat, szczególnie, że taka wojna na odsetki jest dla banków kosztowna. To może być więc dobry moment dla klientów na założenie wysokooprocentowanej, ale długoterminowej lokaty. Tak by zagwarantować sobie wysokie odsetki w czasie kiedy oprocentowanie lokat zacznie w końcu spadać. TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKU FINANSOWEGO: przygotowanie Łukasz Wróbel, Emil Szweda, Mateusz Ostrowski wyniki funduszy na podstawie danych Analizy Online. Kontakt z redakcją: analizy@open.pl