Edward Łukawer MAKROEKONOMICZNE DYLEMATY SFERY FINANSÓW I PIENIĄDZA W PROCESIE TRANSFORMACJI (JAKWIDZĄ TO EKONOMiŚCI) POLSKIE TOWARZYSTWO EKONOMICZNE Kraków 2004
Recenzenci Zofia Dach, Stanisław Lis, Michał G. Woźniak Koordynacja wydania Artur Pollok Projekt okładki i stron tytułowych Mirosław Krzyszkowski Opracowanie redakcyjne i korekta Anna Stradomska-Bielic Copyright by Edward Łukawer, Kraków 2004 ISBN 83-908535-9-0 Polskie Towarzystwo Ekonomiczne Oddział w Krakowie ul. Lubelska 21, 30-003 Kraków tel.: (0-12) 634-32-59, fax: (0-12) 634-03-81 http://www.pte.pl. e-mail: krakow@pte.pl Skład i łamanie Małgorzata Kopijka Druk i oprawa TECHNET Sp. z 0.0. ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków Wydanie I Nakład 530+20 egz. Objętość 5,8 ark. wyd.
Spis treści Od wydawcy.. 9 Od autora 11 I. Budżet państwa,... 15 II. Bank centralny 27 III. Banki komercyjne 38 IV. Rynek kapitałowy 47 V. Polityka pieniężna 55 VI. Kurs walutowy 67 Aneksy 86 VII. Inflacja 90 VIII. Polityka cen 112 IX. Stopa procentowa 122 X. Stosunki finansowe z zagranicą 137 Literatura 155
Od wydawcy Polskie Towarzystwo Ekonomiczne z satysfakcją przyjęło możliwość opublikowania książki prof. dr. hab. Edwarda Łukawera pt. Makroekonomiczne dylematy sfery finansów i pieniądza w procesie transformacji (jak widzą to ekonomiści). W imieniu Zarządu krakowskiego Oddziału Towarzystwa pragnę zarekomendować Czytelnikom tę wielce pożyteczną książkę. Miałam szczęście, że byłam jednym z jej recenzentów i mogłam szczegółowo zapoznać się z problemami w niej poruszanymi. Praca jest prezentacją poglądów polskich ekonomistów na wybrane dylematy makroekonomiczne występujące w procesie transformacji gospodarki polskiej. Dylematy te (często sprzeczne) koncentrują się - jak to jest zaakcentowane w tytule książki - wokół sfery finansów i pieniądza. Autor wykazał się ogromną erudycją i wiedzą. Na 175 stronach tekstu i w prawie 500 przypisach źródłowych - dzięki iście benedyktyńskiej pracy - w tej wielce pouczającej, napisanej przejrzyście i rzeczowo książce porządkuje wiele omawianych trudnych kwestii ekonomicznych. Przed laty byłam studentką Profesora Edwarda Łukawera, miałam więc okazję bliżej Go poznać. Był jednym z najlepszych wykładowców, wyróżniał się ogromną pracowitością, niebywałą dyscypliną i punktualnością. Dla wielu z nas był "ojcem chrzestnym", pisząc recenzje naszych prac i wnioski profesorskie. Z nieskrywaną satysfakcją chcę podkreślić, że i ja wśród nich się znalazłam. Ze wzruszeniem wspominam studenckie
10 lata i dalszą owocną współpracę z Profesorem. Mam nadzieję, że swoim ogromnym doświadczeniem i wiedzą będzie nam służył jeszcze przez wiele, wiele lat, czego z głębi serca Mu życzymy. Kraków, październik 2004 r. Zofia Dach
Od autora Ta książka ma swoją historię! Mianowicie już od pewnego czasu zaczęła mnie prześladować myśl, że należałoby usystematyzować i naświetlić poglądy polskich ekonomistów na proces funkcjonowania i rozwoju naszej gospodarki w okresie po drugiej wojnie światowej; tym bardziej że okres ten trwa już ponad pół wieku i niewątpliwie charakteryzuje się zarówno skomplikowaniem, jak i wielką różnorodnością. Pierwszym krokiem, który w tym względzie uczyniłem, było ujęcie wzmiankowanych poglądów w odniesieniu do panującej u nas prawie 45 lat, tj. do 1989r., gospodarki socjalistycznej, począwszy od - wpływających na dalsze losy kraju - Planu Trzyletniego i słynnej dyskusji w 1948 r. w CUP-ie oraz II Zjazdu Ekonomistów Polskich w 1956 r.; poprzez analizy modelowe W. Brusa, jak też Szkoły A. Wakara; teorię wzrostu M. Kaleckiego i zasady racjonalności gospodarowania, a także rozważane przez licznych ekonomistów zagadnienia charakteru i roli cen oraz samodzielności przedsiębiorstw w warunkach planowania centralnego; aż do podjętych przez Z. Sadowskiego ostatnich prób reformy gospodarczej, a następnie - upadku socjalizmu. Nastąpiło wtedy przejście do gospodarki rynkowej i pojawienie się zupełnie nowych dylematów'. 1 E. Łukawer. Z historii polskiej myśli ekonomicznej 1945-1995, Olympus - Centrum Edukacji i Rozwoju Biznesu, Wyższa Szkoła Bankowości, Finansów i Zarządzania, Warszawa 1996.
12 Krok drugi, który też mam już za sobą, dotyczył całej złożoności i różnorodności problematyki transformacji systemowej z punktu widzenia sfery realnej, a przede wszystkim jej fundamentalnych zasad; uwanmkowań i kształtowania się wzrostu gospodarczego, restrukturyzacji kraju i procesów inwestycyjnych; podstaw polityki przemysłowej i polityki rolnej; relacji między ekonomiczną rolą państwa i działalnością mechanizmu rynkowego; a wreszcie - stosunków gospodarczych z zagranicą, również - co powinno się zaakcentować! - tą od strony wschodniej. Szczególną przy tym uwagę zwróciłem na - stanowiący punkt wyjściowy wszystkich przemian - Program L. Balcerowicza oraz na - o cztery i pół roku późniejszą - Strategię dla Polski G. Kołodki, chociaż, rzecz oczywista, uwagi i sugestie wielu innych ekonomistów też odegrały istotną rolę-. Tak też podszedłem do obecnej książki, która wiąże się z poprzednią w ten sposób, że omawiam w niej identyczne jak w tamtej problemy, ale - co jest niezmiernie ważne! - w aspekcie sfery finansów i pieniądza. Obie te książki stanowią więc pewną organiczną całość traktującą o transformacji systemowej. Rozwijając owo stwierdzenie, chciałbym z naciskiem podkreślić, że niniejsza książka nie stanowi bynajmniej ani wykładu z zakresu teorii finansów, ani z teorii pieniądza; nie takie było jej założenie. Jest ona natomiast prezentacją występujących we wspomnianej sferze rozlicznych, niejednokrotnie sprzecznych, poglądów formułowanych przez naszych ekonomistów na mające w tej właśnie sferze miejsce skomplikowane dylematy, które - jak wiemy - bardzo poważnie utrudniają rozwój gospodarki narodowej oraz rzutują na politykę ekonomiczną. Starałem się w miarę możności abstrahować od politycznych i ideologicznych postaw prezentowanych stanowisk. Nie było to łatwe, gdyż postawy te są organicznie związane z wyraża- 2 E. Łukawer, Makroekonomiczne problemy transformacji systemowej, Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Tarnowie, Tarnów 2001.
13 nymi przez ekonomistów poglądami i zawsze w ten czy inny sposób przebijają sobie drogę. Sądzę nawet, że nie byłoby chyba dobrze, gdyby moje dążenia w tym zakresie okazały się zbyt daleko posunięte. "Chemiczna czystość" nie stanowiłaby tu bynajmniej ideału. Chodzi po prostu o to, aby owe wywody nie zatraciły ekonomicznego charakteru. Przedstawiane w książce koncepcje, opinie czy sugestie starałem się na ogół traktować w sposób obiektywny, tzn. nie opowiadając się raczej po żadnej ze stron i nie formułując swojej własnej oceny. Krępujące byłoby dla mnie stawianie się w sytuacji arbitra. Dążyłem jedynie do spełniania roli lustra; stąd tyle przypisów. To nie ma nic wspólnego z uchylaniem się od odpowiedzialności. Po pros hl takie podejście uznałem dla przekazów o charakterze historycznym (a takim właśnie jest ta ksiąźkal) za najbardziej pożądane. Dla porządku pragnąłbym także zaznaczyć, że rozdziały omawianej książki nie mogły nie różnić się rozmiarami - ilość dylematów okazała się w różnych tematach różna. Chciałbym też zauważyć, że w ramach zaznaczających się u nas długofalowych tendencji pojawiają się - wymagające ujmowania w formie możliwie szybkiej analizy - coraz to nowsze i trudne problemy. Nie jest więc sprawą dziwną, że środowisko ekonomistów dąży do publikowania swoich wypowiedzi na ten temat przede wszystkim w periodykach, a nawet w odpowiednich, przeznaczonych do tego, działach prasy codziennej. Wydawnictwa o charakterze zwartym wymagają - w celu dokonania odpowiednich uogólnień - dużo szerszej perspektywy i namysłu. Stąd też jest ich stosunkowo mało. Tym właśnie tłumaczy się struktura przedstawionych przeze mnie w tej książce pozycji literatury. Książka nie kończy się wnioskami. To nie jest bynajmniej przypadek! Chciałbym przypomnieć, że kiedy J. Robinson opublikowała swoją wielką, fundamentalną pracę o akumulacji kapitału, to na jej końcu napisała: Wnioski czytelnik wyciągnie
14 sam-. W pełni podzielam ten pogląd! Uważam bowiem, że Czytelnicy wcale nie są mniej inteligentni od autorów. Na koniec zaś chciałbym serdecznie podziękować za wnikliwe recenzje prof. prof. Zofii Dach, Stanisławowi Lisowi i Michałowi G. Woźniakowi. Szczególne słowa wdzięczności pragnę skierować do prof. Aleksandra Łukaszewicza, który był "akuszerem" wszystkich moich książek, nie tylko trzech wyżej wspomnianych. Wyrazy podziękowania należą się też ode mnie Pani Redaktor Annie Stradomskiej-Bialici Panu Arturowi Pollokowi za Ich wkład w ostateczną formę tej książki; oraz -[ast but not least - Polskiemu Towarzystwu Ekonomicznemu za jej staranne i szybkie opublikowanie. 3 Por.: J. Robinson, Akumulacja kapitału, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1958, s. 485.