Nowe wcielenie Małpki. Firma poprowadzi sklepy m.in. pod szyldem Carrefour [TYLKO U NAS] data aktualizacji: 2018.07.02 Małpka, w której trwa postępowanie układowe, ma nowy pomysł na przetrwanie. Firma chce całkowicie zrezygnować z prowadzenia sklepów pod szyldem Małpka Express i przekształcić się w multifranczyzobiorcę. Właśnie rozpoczęła współpracę w tym zakresie z Carrefourem, rozmawia także z innymi sieciami - ustalił portal wiadomoscihadlowe.pl. - Potrzebna była zmiana strategii spółki. Po dłuższych analizach doszliśmy do wniosku, że budowa sieci convenience w oparciu o szyld Małpka nie ma sensu - mówi nam Mark Preston, prezes Małpki. Jak wyjaśnia, analizy wskazują, że prowadzenie sklepu w tej samej lokalizacji pod inną, bardziej rozpoznawalną nazwą, może zagwarantować nawet o 40 proc. wyższe obroty. - W takim modelu zarobi i franczyzodawca, i my jako franczyzobiorca - tłumaczy Preston. Dotychczasowi ajenci Małpki w nowej formule mają prowadzić sklepy w tych samych miejscach, tyle że z innym szyldem. Z Małpką nadal ma ich łączyć umowa ajencyjna. Małpka z kolei podpisze umowy
franczyzowe z sieciami handlowymi, takimi jak Carrefour. Sklepy od wielu miesięcy świecące pustkami wreszcie wypełnią się towarem, bowiem o dostawy zadbają inni detaliści niż Małpka. Aby Małpka miała realną szansę na zaistnienie w nowej formule, musi udowodnić przed sądem, że jej plan restrukturyzacyjny może wyprowadzić firmę na prostą. Na rozprawie z 21 czerwca, podczas której rozpatrywane były wnioski o umorzenie postępowania układowego w spółce, firma przedstawiła szczegóły planu naprawy. Ostateczne dokumenty Małpka ma złożyć do 31 lipca, a 7 sierpnia sąd zdecyduje o dalszych losach sieci. Ewentualne umorzenie postępowania układowego oznaczałoby prostą drogę do upadłości i likwidacji spółki. Mark Preston liczy na to, że nowa strategia i jej pierwsze efekty skłonią sąd do oddalenia wniosków. Oprócz korzystania z cudzych szyldów, zaktualizowany plan naprawczy spółki zakłada przekazanie większości sklepów innym operatorom "w kontrolowany sposób", a także świadczenie przez firmę usług doradczych na rzecz podmiotów trzecich. - Chcemy wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenie również w ten sposób - zaznacza Preston. Prezes Małpki chwali się, że nowy model funkcjonowania spółki nie będzie wymagał dużych inwestycji. - To powinno przełożyć się na pozytywny odbiór wśród wierzycieli - twierdzi. Firmy, którym Małpka zalega pieniądze, Preston chce przekonać do współpracy, oferując im preferencyjne warunki przy spłacaniu długu w porównaniu z przedsiębiorstwami, które odwrócą się od Małpki. - W zaktualizowanych propozycjach układowych, które wkrótce złożymy do sądu, chcemy podzielić wierzycieli na dwie grupy: tych, którzy będą z nami współpracowali, i tych, którzy się na to nie zdecydują. Ci pierwsi będą mogli liczyć na odzyskanie większej części kwoty zadłużenia opisuje prezes Małpki. - Oczywiście pojawia się pytanie: kto chciałby handlować z firmą z taką historią? Ano ci, którzy są jej wierzycielami, bo mamy wspólny interes - tłumaczy. Preston zdradza też, że spółka najprawdopodobniej zmieni nazwę (jeszcze nie wiadomo na jaką). Szef firmy sugeruje ponadto, że brana pod uwagę jest opcja tzw. management buy-out (Preston zostałby nowym właścicielem spółki). Jak ustalił portal wiadomoscihandlowe.pl, w miniony weekend ruszył w Warszawie pierwszy Carrefour, którego franczyzobiorcą jest Małpka (patrz: zdjęcia na str. 3). W takim modelu wkrótce funkcjonować może ok. 30 Carrefourów. Mark Preston liczy na to, że uda mu się znaleźć również kolejnych partnerów. - Z reszty naszych obecnych lokalizacji, ok. 20 sklepów zostanie zamkniętych, a ok. 40 punktów zostanie przekazanych na rzecz innych operatorów "w kontrolowany sposób" - opowiada Mark Preston. - W ramach tego będziemy otrzymywać zapłatę, a naszym priorytetem będzie spłacenie za te pieniądze zaległości wobec właścicieli lokali - dodaje. - Do końca lipca sklepy Małpka będą albo przekazane, albo zamknięte. W sierpniu nie będzie już żadnego punktu pod szyldem Małpka w Polsce - deklaruje Preston. Szef Małpki przyznaje w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl, że aktualnie spółka nie jest w stanie regulować na bieżąco płatności. - Nadal mamy koszty mniej więcej dwa razy wyższe od wpływów, ale staramy się robić wszystko, co możemy. Liczę, że w lipcu będziemy w stanie płacić wszystkim za wszystko bez opóźnień - obiecuje Preston. Mark Preston mówi, że firma stara się także pozbyć magazynu w Szczecinku, którego utrzymanie wymaga dużych nakładów finansowych. Spółka zamierza zadbać również o obniżenie kosztów centrali.
Działy handlowe to bardzo kosztowna część biznesu. W każdej sieci handlowej istnieje także dział ekspansji, marketingu czy rozliczeń. W modelu multifranczyzowym duża część tych kosztów nam odpadnie - wyjaśnia prezes Małpki. Jak zdradza, aktualnie w Małpce pracuje ok. 25 osób, z czego 15 w centrali. Niektóre z nich - jak deklaruje Preston - od marca nie pobierają wynagrodzenia (w tym również prezes), czekając na lepsze czasy dla spółki. Przypomnijmy, że w Małpce od końca stycznia trwa postępowanie układowe. Uruchomienie tego procesu oznaczało, że Małpka tymczasowo uwolniła się od obowiązku spłaty wcześniejszych długów będzie musiała je uregulować dopiero po zatwierdzeniu układu. Suma wszystkich długów komercyjnych Małpki wynosi ok. 25 mln zł. Dodatkowe zobowiązania spółki wobec podmiotów powiązanych uprzednio bądź obecnie z firmą wynoszą ok. 76 mln zł, a zobowiązania wobec instytucji bankowych to ok. 12 mln zł (stan na koniec ubiegłego roku). Razem z długami komercyjnymi, wszystkie stare zobowiązania wynoszą ok. 113 mln zł. Firma w tej chwili praktycznie nie prowadzi już działalności handlowej. Sklepy z szyldem Małpka Express prawie nie generują przychodów, bo stoją pozamykane i brakuje w nich podstawowych towarów. Ajenci znaleźli się w dramatycznej sytuacji - nie mają czym handlować ani z czego płacić pracownikom. Szereg dotychczasowych partnerów biznesowych zarzuca Małpce bezprawne zajmowanie lokali, za które sieć nie płaci. Właściciele lokali i ajenci wypowiadają umowy i składają wnioski o eksmisję. - Tak postępuje tylko część ajentów i właścicieli lokali. Reszta wierzy w to, że uda nam się uratować firmę. Funkcjonowanie Małpki w modelu multifranczyzowym powinno wyjść wszystkim na dobre mówi Mark Preston. Jak twierdzi, "Małpce udało się spłacić wszystkie bieżące długi wobec właścicieli tych lokali, których sklepy do tej pory zostały już w sposób kontrolowany przekazane do innych operatorów". Chodzi o ponad 20 lokali. W związku z tym, że postępowanie układowe w Małpce nie zostanie umorzone co najmniej do 7 sierpnia (dopiero wtedy sąd po raz kolejny zajmie się sprawą), spółka zyskała dużo czasu na wdrażanie nowej strategii. Jeszcze do niedawna firma szukała ratunku u potencjalnych inwestorów branżowych lub finansowych. Jak wynika z informacji portalu wiadomoscihandlowe.pl, jeden z podmiotów zainteresowanych inwestycją w Małpkę wycofał się ze swoich deklaracji w marcu br. - Było to spowodowane obawami o ewentualne wątpliwości wierzycieli spółki dotyczące wyceny firmy. Chodzi o to, że sąd na wniosek wierzycieli ma prawo cofnąć transakcję, jeśli będzie miał wątpliwości co do wynegocjowanej kwoty inwestycji - informuje nas Mark Preston. Następnie firma zwróciła się w kierunku innego potencjalnego inwestora, jednak gdy i te rozmowy spaliły na panewce, Małpka podjęła decyzję o zmianie strategii. To wtedy narodził się pomysł funkcjonowania firmy jako multifranczyzobiorcy i podmiotu doradzającego innym detalistom. - Gdyby sąd nie był przekonany o tym, że nasz plan z biznesowego punktu ma sens i jest realny, to umorzyłby postępowanie restrukturyzacyjne już 21 czerwca - tłumaczy w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl Mark Preston.
Na zdjęciach powyżej: warszawski Carrefour, którego franczyzobiorcą została Małpka Poniżej: sklep Małpka Express, dawniej działający w tej samej lokalizacji. Źródło: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/nowe-wcielenie-malpki-firma-poprowadzi-sklepy-m-in,48102