NR 4 /22/ 2016 STRUKTURALIZM I HISTORIA

Podobne dokumenty
STRUKTURALIZM I HISTORIA


Filozofia przyrody, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

ODPOWIEDŹ NA PYTANIE MICHEL FOUCAULT

Filozofia, Germanistyka, Wykład IX - Immanuel Kant

Jerzy Topolski Teoretyczne problemy wiedzy historycznej. Antologia tekstów

ANDRZEJ L. ZACHARIASZ TEORIA POZNANIA JAKO RELATYSTYCZNA KONCEPCJA PRAWDY TEORETYCZNEJ

Zdzisława Piątek. o śmierci. seksie. i metodzie in vitro. universitas

Filozofia, Historia, Wykład V - Filozofia Arystotelesa

Gilsonowska metoda historii filozofii. Artur Andrzejuk

6. Zagadnienia źródła poznania I Psychologiczne zagadnienie źródła poznania

Historia ekonomii. Mgr Robert Mróz. Zajęcia wprowadzające

INTUICJE. Zespół norm, wzorców, reguł postępowania, które zna każdy naukowiec zajmujący się daną nauką (Bobrowski 1998)

Mikroświaty społeczne wyzwaniem dla współczesnej edukacji

CZŁOWIEK WE WSPÓŁCZESNEJ KULTURZE. Beata Pituła

Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ. Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Spór o poznawalność świata

ZAŁOŻENIA FILOZOFICZNE

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

SPIS TREŚCI. Część pierwsza KRYTYKA ESTETYCZNEJ WŁADZY SĄDZENIA

ANKIETA SAMOOCENY OSIĄGNIĘCIA KIERUNKOWYCH EFEKTÓW KSZTAŁCENIA

REGUŁY ANALIZY TEKSTU NAUKOWEGO

MAX WEBER zainteresowania: socjologia, ekonomia polityczna, prawo, teoria polityki, historia gospodarcza, religioznawstwo, metodologia nauk

STUDIA I STOPNIA PRZEKŁAD PISEMNY

Najważniejsze lata czyli jak rozumieć rysunki małych dzieci

Bartosz Rakoczy * w obszarze specjalnym o charakterze ekologicznym], Rzeszów 2013 (review)

EGZAMIN MATURALNY 2010 FILOZOFIA

Two zen e przestrzen biur. socjologiczny projekt badawczy

posiada podstawową wiedzę o instytucjonalnych uwarunkowaniach polityki społecznej.

STUDIA I STOPNIA PRZEKŁAD PISEMNY

SPIS TREŚCI I. WPROWADZENIE - FILOZOFIA JAKO TYP POZNANIA. 1. Człowiek poznający Poznanie naukowe... 16

Johann Gottlieb Fichte

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW: PEDAGOGIKA. I. Umiejscowienie kierunku w obszarze kształcenia wraz z uzasadnieniem

Uniwersytet Śląski w Katowicach str. 1 Wydział Nauk Społecznych. Efekty kształcenia

Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

określone Uchwałą Senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Nr 156/2012/2013

Wstęp. Historia Fizyki. dr Ewa Pawelec

WSTĘP DO LITERATUROZNAWSTWA. Wiedza

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW FILOZOFIA. I. Umiejscowienie kierunku w obszarze/obszarach kształcenia wraz z uzasadnieniem:

Tożsamość nauk o zarządzaniu: rozwój, legitymizacja, wyróżniki. Wprowadzenie 1/2

Michał Kruszelnicki. Drogi francuskiej heterologii

Logika i semiotyka. Znak jako jedność signifié i signifiant. Wykład VI: (Ferdynand De Saussure)

Załącznik nr 1WZORCOWE EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW PEDAGOGIKA STUDIA PIERWSZEGO STOPNIA PROFIL OGÓLNOAKADEMICKI

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW NAUK O RODZINIE STUDIA PIERWSZEGO STOPNIA - PROFIL OGÓLNOAKADEMICKI

EGZAMIN MATURALNY 2013 FILOZOFIA

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

GWSP GIGI. Filozofia z aksjologią. dr Mieczysław Juda

Nazwa kierunku studiów i kod programu według USOS Filologia WH-F-FW-1 WH-F-FK-1. Poziom kształcenia. Studia pierwszego stopnia. Profil kształcenia

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

Acta Universitatis Nicolai Copernici Pedagogika XXXI/2015 Nauki Humanistyczno-Społeczne Zeszyt 426. DOI:

Opis wymaganych umiejętności na poszczególnych poziomach egzaminów DELF & DALF

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016)

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

Hermeneutyczne koncepcje człowieka

Elementy filozofii i metodologii INFORMATYKI

Zagadnienia antropologii filozoficznej

KIERUNEK SOCJOLOGIA. Zagadnienia na egzamin magisterski na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych II stopnia

Proces badawczy schemat i zasady realizacji

Dr Barbara Klassa Zakład Metodologii Historii i Historii Historiografii Instytut Historii Uniwersytet Gdański

Andrzej L. Zachariasz. ISTNIENIE Jego momenty i absolut czyli w poszukiwaniu przedmiotu einanologii

Etyka Tożsamość i definicja. Ks. dr Artur Aleksiejuk

KIERUNEK SOCJOLOGIA Pytania na egzamin licencjacki Studia stacjonarne i niestacjonarne I stopnia Obowiązują od roku akad.

Księgarnia PWN: Ewa Marynowicz-Hetka - Pedagogika społeczna. T. 1. Spis treści

Logika dla socjologów Część 2: Przedmiot logiki

EGZAMIN MATURALNY 2011 FILOZOFIA

Nazwa metodologia nauki etymologicznie i dosłownie znaczy tyle, co nauka o metodach badań.

Kierunkowe efekty kształcenia. dla kierunku KULTUROZNAWSTWO. Studia pierwszego stopnia

POCZUCIE TOŻSAMOŚCI W KONTEKŚCIE SPOŁECZNOŚCI NARODOWO - PAŃSTWOWEJ

Proces badawczy schemat i zasady realizacji

Pedagogika autorytarna. Geneza, modele, przemiany

Co to jest znaczenie? Współczesne koncepcje znaczenia i najważn. i najważniejsze teorie semantyczne

Seria Współczesne Społeczeństwo Polskie wobec Przeszłości tom VI

Co warto mierzyć? (I w co warto wierzyć? z tego co zmierzone)

ZAGADNIENIA SYSTEMOWE PRAWA OCHRONY ŚRODOWISKA. pod redakcją Piotra Korzeniowskiego

oznaczenie stosownym symbolem z jakiego obszaru jest efekt kształcenia 1 Symbol efektów kształcenia dla programu kształcenia Efekty kształcenia

Egzamin maturalny na poziomie. i właściwie je uzasadnić?

Ontologie, czyli o inteligentnych danych

Filozofia człowieka. Fakt ludzki i jego filozoficzne interpretacje

Kierunkowe efekty kształcenia Po ukończeniu studiów absolwent:

Badania naukowe. Tomasz Poskrobko. Metodyka badań naukowych

Rozliczanie totalitarnej przeszłości: zbrodnie, kolaboracja i symbole przeszłości. redakcja Andrzej Paczkowski

facebook/appliedanthropologykul

IMMANUEL KANT ETYKA DEONTOLOGICZNA

Co to jest znaczenie? Współczesne koncepcje znaczenia i najważn. i najważniejsze teorie semantyczne

Innowacja w praktyce szkolnej

Tomasz Dreinert Zagadnienie "rzeczy samej w sobie" w transcendentalizmie Immanuela Kanta. Pisma Humanistyczne 3,

Kłamstwo a implikatura konwersacyjna Szkic streszczenia referatu;)

Rodzaje prac naukowych

Załącznik nr 2a Uchwała UZdsZJKwUG nr 1/2012 (3)

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU SOCJOLOGIA STUDIA DRUGIEGO STOPNIA PROFIL OGÓLNOAKADEMICKI

OPIS PRZEDMIOTU/MODUŁU KSZTAŁCENIA (SYLABUS)

Wstęp do prawoznawstwa. Zagadnienie organizacyjne Zagadnienia ogólne

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne..

Główne problemy kognitywistyki: Reprezentacja

określone Uchwałą Senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego Nr 156/2012/2013

CHARAKTERYSTYKA DRUGIEGO STOPNIA POLSKIEJ RAMY KWALIFIKACJI DLA KIERUNKU: NAUKI O RODZINIE

Priorytety badawcze i aplikacyjne geografii polskiej

Transkrypt:

NR 4 /22/ 2016 STRUKTURALIZM I HISTORIA Bednarek/ Błesznowski/ Falkowski/ Foucault/ Charędziak/ Jazienicki/ Kamiński/ Kowalska/ Leder/ Potkański/ Rudnicki/

Strukturalizm i historia

Praktyka Teoretyczna / Theoretical Practice ISSN: 2081-8130 No 4(22)/2016 Strukturalizm i historia Redaktor numeru: Bartłomiej Błesznowski Redaktorzy pomocniczy: Mikołaj Ratajczak, Eliasz Robakiewicz Tłumaczenia: Aleksandra Charędziak Zespół redakcyjny: Joanna Bednarek, Mateusz Janik, Piotr Juskowiak, Mateusz Karolak, Agnieszka Kowalczyk, Jakub Krzeski, Wiktor Marzec, Anna Piekarska, Kamil Piskała, Michał Pospiszyl, Mikołaj Ratajczak, Eliasz Robakiewicz, Krystian Szadkowski (redaktor naczelny), Maciej Szlinder, Anna Wojczyńska, Rafał Zawisza. Współpraca: Joanna Aleksiejuk, Luis MartínezAndrade, Jakub Piotr Barszczewski, Bartłomiej Błesznowski, Jędrzej Brzeziński, Katarzyna Czeczot, Ela Dajksler, Paweł Kaczmarski, Tomasz Kitliński, Gabriel Klimont, Marta Koronkiewicz, Piotr Kowzan, Piotr Kuligowski, Wojciech Kuśmierek, Piotr Laskowski, Tomasz Leśniak, Maciej Mikulewicz, Jason Francis McGimsey, Łukasz Moll, Tomasz Płomiński, Michał Rauszer, Piotr Sadzik, Agata Skórzyńska, Jan Smoleński, Paweł Szelegieniec, Oskar Szwabowski, Bartosz Wójcik, Agata Zysiak. Rada naukowa: Zygmunt Bauman (University of Leeds), Rosi Braidotti (Uniwersytet w Utrechcie), Neil Brenner (Harvard Graduate School of Design), Michael Hardt (Duke University), Peter Hudis (Oakton Community College), Leszek Koczanowicz (Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej), Wioletta Małgorzata Kowalska (Uniwersytet w Białymstoku), Ewa Alicja Majewska (ICI Berlin), Antonio Negri, Michael Löwy (École des hautesétudes en sciencessociales), Matteo Pasquinelli (Queen Mary University of London), Judith Revel (L Université Paris Ouest Nanterre La Défense), Ewa Rewers (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza), Gigi Roggero (Universita di Bologna), Saskia Sassen (Columbia University), Jan Sowa (Uniwersytet Jagielloński), Tomasz Szkudlarek (Uniwersytet Gdański), Jacek Tittenbrun (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza), Alberto Toscano (GoldsmithsUniversity of London), Kathi Weeks (Duke University), Anna Zeidler-Janiszewska (Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej). Korekta: Joanna Bednarek, Piotr Juskowiak, Dawid Kujawa. Projekt okładki: Marek Igrekowski. Wersją pierwotną (referencyjną) czasopisma jest wydanie on-line publikowane na stronie www.praktykateoretyczna.pl Wydawca: Instytut Filozofii UAM ul. Szamarzewskiego 89 60-568 Poznań E-mail: filozof@amu.edu.pl

Adres redakcji Praktyka Teoretyczna Instytut Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza ul. Szamarzewskiego 89, 60-568 Poznań E-mail: praktyka.teoretyczna@gmail.com Poznań 2016

PRAKTYKA TEORETYCZNA 4(22)/2016 STRUKTURALIZM I HISTORIA Redaktor: Bartłomiej Błesznowski Redaktorzy pomocniczy: Mikołaj Ratajczak, Eliasz Robakiewicz Spis treści: Bartłomiej Błesznowski Strukturalizm i historia 8 Aleksandra Charędziak Michel Foucault Bartłomiej Błesznowski Tomasz Falkowski Małgorzata Kowalska Andrzej Leder Zbigniew Jazienicki, Jan Potkański Cezary Rudnicki ARTYKUŁY Przedmowa tłumaczki 18 Odpowiedź na pytanie 22 Dyskurs jako praxis. Archeologia wiedzy jako teoria materializmu performatywnego 45 Pochwała donkiszoterii, czyli o tym, co strukturalizm wniósł i co wciąż może wnieść do historii 88 Struktury, historia i praxis. O sporze Sartre a z Levi-Straussem z dzisiejszej perspektywy 105 Historia i struktura. Problem uprawomocnienia 132 Sadyzm w Nagim sadzie. Perwersja jako struktura polskości 152 Jeśli mówić prawdę, to tylko w Sierpniu. Etyka jako polityka 171 Joanna Bednarek Bartosz Kamiński RECENZJE Literatura jest sprawą ludu. Recenzja Kafki. Ku literaturze mniejszej Gillesa Deleuze a i Feliksa Guttariego 203 Językowe próby przeciwstawienia się strukturalizmowi. Recenzja Krytyki i kliniki Gillesa Deleuze a 213

THEORETICAL PRACTICE 4(22)/2016 STRUCTURALISM AND HISTORY Editor: Bartłomiej Błesznowski Additional editors: Mikołaj Ratajczak, Eliasz Robakiewicz Table of contents: Bartłomiej Błesznowski Structuralism and history 8 Aleksandra Charędziak Michel Foucault Bartłomiej Błesznowski Tomasz Falkowski Małgorzata Kowalska Andrzej Leder Zbigniew Jazienicki, Jan Potkański Cezary Rudnicki ARTICLES Translator s preface 18 Response to a question 22 Discourse as praxis. Archeaeology of knowledge wiedzy as a theory of performative materialism 45 An apology for quixotism, or how history has been influenced by structuralist and post-structuralist thinking 88 Structures, history and praxis. On Sartre s argument with Levi- Strauss from a today s perspective 105 History and structure. A problem of legitimization 132 Sadism in The Nude Orchard. Perversion as the structure of Polishness 152 Speak the truth, but only in August. Ethics as politics 171 Joanna Bednarek Bartosz Kamiński REVIEWS Literature is the people s concern. A review of Kafka. Ku literaturze mniejszej by Gilles Deleuze and Félix Guattari 203 Linguistic attempts to oppose structuralism. A review of Krytyka i klinika by Gilles Deleuze 213

Praktyka Teoretyczna Numer 4(22)/2016 ISSN 2081-8130 DOI: 10.14746/prt.2016.4.1 www.praktykateoretyczna.pl STRUKTURALIZM I HISTORIA BARTŁOMIEJ BŁESZNOWSKI Doskonale znana jest waga psychoanalizy, etnologii czy lingwistyki Ferdinanda de Saussure a w uformowaniu się po drugiej wojnie światowej paradygmatu strukturalistycznego we Francji. Te trzy dziedziny (wspomagane przez demaskatorską, wywodzącą się z marksizmu, genealogiczną metodę interpretacji ideologii, której sednem jest krytyka ekonomii politycznej) odwróciły wzrok ówczesnych adeptów filozofii i nauk społecznych od badania fenomenologicznej rzeczywistości samoświadomego podmiotu. Zwróciły go przy tym nie tyle ku regionom niejasnym i mrocznym mitycznej podświadomości ile ku polu formowania się tego, co najbardziej oczywiste, jasne i zewnętrzne, a przez to niemogące zostać ujęte w słowach czyli nieświadomości. Jak pisał o niej Michel Foucault w 1966 roku 1 : już jest, ale pozostaje w ukryciu, istnieje w niemej trwałości rzeczy, zamkniętego w sobie tekstu, luki w widzialnym tekście (Foucault 2007, 336). Odkrycie nieświadomości, stanowiące znamienny moment rozwoju dziewiętnastowiecznej nauki o człowieku i kulturze, w swych rozmaitych wymiarach psychologicznym u Sigmunda Freuda, ekonomicznym u Karola Marksa, etycznym u Friedricha Nietzschego, później zaś w powiązaniu tego, co językowe z tym, co społeczne u Ferdinanda de Saussure a oraz Claude a Lévi-Straussa dało początek serii rozważań, które podstawowy przedmiot nauk o człowieku ulokowały poza świadomością poznającego podmiotu, jednak nie poza podmiotem samym. 1 W tym samym roku Jacques Lacan wydał swe słynne Écrits.

Bartłomiej Błesznowski: Strukturalizm i historia Powiązanie języka i nieświadomości, które w zalążkowej postaci występuje już w antropologii Marcela Maussa, w pełni rozwinięte zostało w Lacanowskiej, potem zaś Derridiańskiej reinterpretacji teorii lingwistycznej de Saussure a (Strozier 2013, 21). Francois Dosse zauważył, że strukturalistyczna metodologia polegająca na wiązaniu symptomów i znaków z głębszym, ponadjednostkowym i strukturalnym wymiarem reguł rządzących formowaniem się kultury stanowiła nie tylko pewien rodzaj naukowej idée fixe. Tropienie nieświadomego stanowiło także element ducha czasów, zwróconego przeciwko tradycyjnym wartościom zachodniej kultury ostrza krytyki, które w tym, co niewidoczne, nieme i wyparte poszukiwało momentu genetycznego (Dosse 1997, xx). Jak pisał jeszcze w 1973 roku Gilles Deleuze: [ ] rzeczy mają strukturę tylko o tyle, o ile wygłaszają bezgłośne mowy w języku znaków (Deleuze 1978, 287). Podobnie jak dla Kanta dla Lévi-Straussa, papieża strukturalistów, główną stawką nauki miało być odniesienie transcendentalnych kategorii poznania do skończonego bytu ludzkiego. W tym sensie wczesny strukturalizm stanowił jeszcze późne dziecko osiemnastowiecznej tradycji oświeceniowej, obarczonej tymi samymi grzechami, które znamionowały także wyszydzoną później przez kolejne pokolenia myślicieli psychoanalizę i niektóre odmiany marksizmu. Wszystkie one stanowiąc element epoki starały się jednak, unikając pułapek substancjalizacji czy esencjalizacji, ocalić podmiotowość, wprowadzając ją niejako tylnymi drzwiami jako instancję realizującą bezosobowe struktury poprzez swoistą mediację, nośnik generatywnych skryptów stanowiących naturalne dziedzictwo ludzkości (ten pogląd stanowi jedno z najdłużej utrzymujących się przekonań strukturalistycznej teorii języka, np. w teorii gramatyki transformacyjno-generatywnej Noama Chomsky ego). Stanowisko to spotkało się z ostrą krytyką ze strony kolejnej generacji filozofów Barthes a, Deleuze a, Derridy, Foucaulta dla których krytyka podmiotu z konieczności pociągała za sobą krytykę tego, co dla tradycji strukturalistycznej stanowiło o pracy i dynamice kultury tj. głębi nieświadomych, uniwersalnych i bezosobowych struktur. Odrzucenie Cogito nie opiera się jednak na prostej konstatacji odmawiającej Kartezjańskiej hermeneutyce pewności, ostatecznego ugruntowania, zaś Kantowską krytykę transcendentalną określającej jako projekt przerwany w pół drogi. Więcej, krytyka Kartezjusza i Kanta wynika nie tylko z odrzucenia klasycznego podmiotu myślącego. To raczej owo odrzucenie podmiotu i psychologicznej głębi człowieka spowodowane jest odkryciem innego podmiotu, który ukrywa się na powierzchni języka, niepokojącego sobowtóra znajdującego się za maską symbolu. Poststrukturaliści odkryli, że tym, co mówi jest sam język. Dyskurs wypowiada tak naprawdę sam siebie, a mowa to narzędzie zakrywające wirtualną naturę podmiotu wypowiedzi, którym jest sama struktura. Przed wszelkim ludzkim myśleniem byłaby już jakaś wiedza, jakiś system, który my dopiero odkrywamy (Foucault 2013, 35). 9

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 Wydaje się, że podobnie jak wpływ klasycznego językoznawstwa (de Saussure, szkoła moskiewska i praska), tak i francuska interpretacja psychoanalizy miała ogromny wpływ na koncepcję bezosobowego podmiotu, która stanowi niewątpliwie jeden z wyróżników strukturalizmu jako swego rodzaju metody epistemologicznej. Psychoanaliza szczególnie Lacanowska interpretacja dzieła Freuda była niewątpliwie kamieniem probierczym całego pokolenia, które afirmowało, dyskutowało, rozwijało, później zaś odrzucało tezy Freuda i Lacana. Nawet w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, krytyczni już wobec roli, jaką strukturalizm i psychoanaliza odegrały w dziejach myśli, Gilles Deleuze i Félix Guattari, nie odżegnywali się od dziedzictwa Lacana, postrzegając swoją pracę jako krytyczne przepracowanie jego teorii dotyczących nieświadomości, języka i kompleksu Edypa przez włączenie w nie czegoś, co stanowiło największą barierę i zarazem szansę dla dotychczasowej krytyki kultury schizofrenię rozumianą jako multiplikacja sensu, produkcja pragnienia poza edypalną strukturą trójkąta rodzinnego. Swą pracę, podobnie jak Foucault, uznawali oni za materialistyczną krytykę psychoanalizy, stawiającą podstawowe rozpoznania nauki Freuda oraz strukturalizmu z głowy na nogi 2. Podręcznikowe pytania dotyczące linii demarkacyjnej oddzielającej strukturalizm od jego kolejnych wcieleń i wyrosłych na jego gruncie (choć krytycznych wobec niego) kierunków wydają się jałowe. Poststrukturalizm stanowi kategorię bardzo pojemną, lecz niemającą jasno zarysowanego pola pojęciowego i znaczenia. Wydaje się jednak, że użyteczność tego określenia zasadza się nie tyle na jego własnościach periodyzacyjnych, ile na ukazaniu pewnej cezury, która oddziela pewną grupę myślicieli od ich strukturalistycznego korzenia, stanowiąc o specyficznych cechach ich twórczości. Terminem tym którego źródeł należy szukać głównie w anglosaskiej recepcji myśli francuskich filozofów, takich jak Louis Althusser, Roland Barthes, Jacques Derrida, Jacques Lacan czy Michel Foucault określamy zbiorczo francuską myśl z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych odnoszącą się do dokonań klasycznego strukturalizmu językowego Ferdinanda de Saussure a, Romana Jakobsona czy etnologicznego Marcela Maussa i Claude a Lévi-Straussa, oraz mitografii Georgesa Dúmezila, a mimo to pozostającą w pewnego rodzaju krytycznej relacji do nich, nie wolnej jednak od zależności czy wręcz twórczej inspiracji. Jak wielokrotnie podkreślano, trudno ostatecznie ocenić, który z wymienionych wyżej myślicieli należał do formacji strukturalistycznej, a który już poza nią wykraczał. 2 Po ukazaniu się pierwszego tomu Kapitalizmu i schizofrenii Deleuze oświadczył: Sam Lacan mówił przecież: nie starajcie się mi pomagać. My chcieliśmy mu pomóc na sposób schizofreniczny. [ ] Nie atakujemy żadnej ideologii, ideologii psychoanalitycznej. Atakujemy raczej samą psychoanalizę, jej praktykę i teorię. Nie ma więc żadnej sprzeczności w tym, że mówimy: to jest coś wspaniałego, a zarazem podkreślamy, że od samego początku coś było nie tak. [ ] To nie żadna sprzeczność zakwita wspaniały kwiat, a jednocześnie od samego początku zachodzi proces gnicia (Deleuze 2007, 26, 29). 10

Bartłomiej Błesznowski: Strukturalizm i historia Niezależnie od tych rozważań terminologicznych następujące stwierdzenie Vincenta Descombesa wydaje się doskonale oddawać specyficzną funkcję strukturalizmu we francuskiej filozofii: Strukturalizm jest [ ] jedynie mianem metody naukowej. Istnieje jednak niepodważalny wpływ strukturalizmu na dyskurs filozoficzny (Descombes 1996, 96). Wpływ ten, który nie trudno odnaleźć u wielu współczesnych myślicieli (nie tylko francuskich) coś więcej niż odniesienie, mniej jednak niż bezpośrednie wynikanie należy z pewnością do podstawowych znamion tego kierunku, trudnego do jednoznacznego zaszufladkowania w kategoriach np. szkoły naukowej. Nie ma wątpliwości, że strukturalizm wywarł także przemożny wpływ na historiografię, zarówno od strony metodologicznej (wspomnijmy tu tylko koncepcję długiego trwania wywodzącą się ze szkoły Annales czy koncepcję zdarzenia zawartą w pracach Michela Foucaulta i Gilles a Deleuze a), jak i epistemologicznej (krytyka postrzegania dziejów jako kumulatywnego, ewolucyjnego czy dialektycznego ciągu i przejście w kierunku myślenia historycznej historii jako serii pól wyłaniania zdarzeń). Kategoria zdarzenia wydaje się w ostatnim dziesięcioleciu robić szczególną karierę. Pozwala ona myśleć przeszłość jako czas wyobrażony, fantazmatyczny i pozostający w stanie ciągłej redefinicji, jako performatywną mapę, wyznaczającą możliwość stawania się kolejnych fenomenów społecznych i dyskursywnych. Poststrukturaliści sformułowali postulat pisania historii stawania się, udowadniając, że każda wielka Historia jest zawsze tylko pudrem skrywającym otchłań chaosmotycznych relacji. Konieczność historyczna jest zatem jedynie splotem przypadków, przypadek zaś zgodnie z maksymą, którą lubił powtarzać Gilles Deleuze to kości rzucane przez żelazną rękę konieczności. Jeśli dla klasycznego de Saussure owskiego strukturalizmu (także antropologii strukturalnej oraz historii długiego trwania Fernanda Braudela) konstytutywny był jeszcze podział na strukturę języka (poziom wirtualny i głęboki, który warunkuje możliwości wypowiadania w danej formacji) i wydarzenie mowy (przygodną aktualizację, rezultat strukturalnych zależności), to poststrukturalizm wykracza już poza ten dualizm z dynamiczną teorią wydarzenia jako performatywnej materii historycznej. Historię poststrukturalizm postrzega zatem jako żywioł genetyczny. Sedno tego stwierdzenia kryje się jednak nie tyle w kwestii bycia, nawet nie stawania się, ile przekształcania. Nie idzie tu wszakże znów tylko o przekształcanie jednych osób, wydarzeń, gestów, instytucji i słów, w inne, w następstwie zmiennych sił (nawet jeśli miałyby one oznaczać siły empiryczne społeczne, polityczne czy ekonomiczne), transcendentalnej struktury losu. Na tym poziomie poruszalibyśmy się jeszcze gdzieś pomiędzy wulgarnym historyzmem a idealizmem Kantowskiej koncepcji dziejów (a może już gdzieś bliżej dialektycznej wizji Hegla?). Punkt dojścia poststrukturalistów stanowi z pewnością twierdzenie: historia jest żywiołem genetycznym, gdyż jest żywiołem par excellence transcendentalnym, tzn. sama jest historyczna. A priori 11

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 pozytywności nie jest więc tylko systemem rozproszenia czasowego; również samo stanowi zbiór przekształcalny (Foucault 2002, 152). Stosunki sił w historii tworzą zatem a priori, ono zaś wyznacza możliwości kolejnych rekonfiguracji tych sił. Czas i przestrzeń w ramach materialistycznie pojmowanej transcendentalności stanowią żywioły historii i ciała. W istocie możemy sobie wyobrażać historię nie jako linię, ale pole, przestrzeń doświadczenia raczej niż następstwo, do tego jeszcze podzieloną na warstwy historyczne różnorakie reżimy władzy i wiedzy, widzialności i wypowiadalności, które nachodzą na siebie; formacje wzajemnie się przenikające. Mimo że powszechnie postrzegamy następstwo historyczne jako stawanie się rzeczy, w istocie pomiędzy stawaniem się a historią sensu stricto istnieje nieciągłość. Historia nie jest eksperymentowaniem, to nieledwie zbiór negatywnych warunków umożliwiających eksperymentowanie z czymś, co się historii wymyka. Bez historii eksperyment byłby nieokreślony, pozbawiony podstawy, jednak eksperymentowanie nie jest czymś historycznym (Deleuze 2007, 176). Przedmiotem historii jako nauki są te właśnie wydarzenia, rozumiane jako praktyki dekonstruujące i rekonstruujące rzeczywistość, jako działania historyczne będące w istocie zarazem praktykami historii, możliwymi formami historii, a jednocześnie podlegającymi rozmaitym historycznym transformacjom. Wydaje się, że tak zarysowana perspektywa historiozoficzna poststrukturalizmu zbliża go w sposób znaczący do paradygmatu materializmu historycznego, który w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku wydawał się istotowo odmienny od metody francuskich filozofów. Jeszcze w 1976 roku polski historyk i metodolog nauk historycznych, Jerzy Topolski odrzucał wszelkie podobieństwa pomiędzy strukturalizmem (do którego zaliczał także Foucaulta) a marksizmem. Za kość niezgody pomiędzy nimi uważał teorię procesu historycznego, mającą dla Marksa charakter aktywistyczny, tzn. uznającą, że to rzeczywiście ludzie są twórcami historii (Topolski 1977, 262), dla strukturalistów zaś, zdaniem Topolskiego, historia miała stanowić skrajnie deterministyczny schemat przyznający absolutny prymat bezosobowym strukturom głębokim, rządzącym ludzkimi działaniami, których lokalizacja byłaby sednem metody badawczej. Po latach od tej dyskusji widać już doskonale, że poststrukturalizm, oraz m.in. pozostająca pod jego wpływem włoska marksistowska filozofia polityczna, podjęły i sfalsyfikowały ten problem. Jeżeli w przypadku Marksa wymiar strukturalny historii stanowiłyby historycznie świadome tzn. odnoszące się do konkretnej kulturowej warstwy świadomości historycznospołecznej skrypty praktyk społecznych, dla Lévi-Straussa zaś ostatecznym punktem dojścia strukturalizmu miałyby być wrodzone biologiczne dyspozycje, nieświadome struktury głębokie, to poststrukturalistyczny materializm polityczny wykracza poza ten dualizm. Z jednej strony wychodzi on w kierunku teorii produkcji i produktywnych urządzeń (pojęcie Foucaulta i Deleuze a wykorzystane później przez teoretyków z kręgu postoperaistycznego), z drugiej w stronę performatywnego języka politycznego w myśli Paola Virna czy koncepcji 12

Bartłomiej Błesznowski: Strukturalizm i historia produkcji podmiotów u Maurizia Lazzarata. Do konstatacji Marksa, że człowiek działa świadomie, ale nie dowolnie, gdyż działa w określonych warunkach historycznych, poststrukturalizm dopowiada: choć nie istnieje zobiektywizowana historia w postaci bezosobowych, uniwersalnych i nieświadomych struktur, działanie człowieka pozostaje od niego niezależne, jednak nie w sensie obiektywnym i deterministycznym, ale funkcjonalnym. Oznacza to, że aprioryczne struktury, które same są historycznie zmienne, wyznaczają aktualizujące je działanie podmiotów nie tyle wpływając na nie, ile stanowiąc ogólną mapę działań, wzajemnych wpływów i relacji, mówiąc językiem Deleuze a wykres władz i przeciwwładz, kodów i dekodowania. Nie istnieje więc ostateczna przyczyna strukturalna, ale bezustannie ponawiany wysiłek, opór wobec warunków danej formacji, które przedstawiają się nam jako obiektywne i uniwersalne formy, jako konstytutywny obraz stosunków społecznych. Odkrycie strukturalizmu ukazujące nieświadomy charakter struktur działania przekuć zatem należy w teorię nieświadomości jako praktyki, a zatem takiego działania, w przypadku którego to właśnie świadomy (w sensie marksowskim abstrakcyjny ) charakter odgradza nas od historycznej bazy, warunków, jakie nas określają. Na czym więc polegać miałaby rola strukturalistycznej pojęciowości dziś? Czy choć jakiś czas temu nie bez szwanku przeszła ona przez ogień krytyki ze strony jej własnych wychowanków faktycznie odrzuciliśmy strukturalistyczne pojęcia? A może funkcjonują one w języku aktualnej refleksji na podobnej zasadzie jak koncepcje Marksa, które stały się immanentnym elementem dyskursów współczesnych nauk społecznych (choć ich użytkownicy nie zawsze o tym wiedzą i nie zawsze chcą się do tego przyznawać)? Być może zatem strukturalizm to epistemologiczna podstawa naszego myślenia, która sama winna zostać poddana swoistej wiwisekcji, by umożliwić nam samodzielną analizę tego, co nadchodzi. Taka wizja strukturalizmu pozostaje w zgodzie z rodzajem autorefleksji, której Roland Barthes dał wyraz w słynnym artykule Działalność strukturalistyczna: [ ] właśnie dlatego, że wszelka myśl o tym, co zrozumiałe, jest także udziałem w tym zrozumiałym, dla człowieka strukturalnego trwanie nie ma większego znaczenia: wie on, że strukturalizm jest także pewną formą świata, która zmienia się wraz ze światem [ ] (Barthes 1970, 281). 13

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 Wykaz literatury Barthes, Roland. 1970. Działalność strukturalistyczna. W Roland Barthes. Mit i znak. Eseje. Tłum. Anna Tatarkiewicz. Warszawa: PIW. Deleuze, Gilles. 1978. Po czym rozpoznać strukturalizm?. W Drogi współczesnej filozofii. Wybrał i wstępem opatrzył Marek Siemek. Tłum. Stanisław Cichowicz. Warszawa: Czytelnik. Deleuze, Gilles. 2007. Rozmowa o»l Anti-Œdipe«(wspólnie z Féliksem Guattarim). W Gilles Deleuze. Negocjacje 1972 1990. Tłum. Michał Herer. Wrocław: Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Edukacji TWP we Wrocławiu. Deleuze, Gilles. 2007. Stawanie się i kontrola. W Gilles Deleuze. Negocjacje 1972 1990. Tłum. Michał Herer. Wrocław: Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Edukacji TWP we Wrocławiu. Descombes, Vincent. 1997. To samo i inne. Czterdzieści pięć lat filozofii francuskiej (1933 1978). Tłum. Bogdan Banasiak i Krzysztof Matuszewski. Warszawa: Spacja. Dosse, François. 1997. History of Structuralism. Vol. 1: The Rising Sign. 1945 1966. Tłum. Deborah Glassman. Minneapolis London: University of Minnesota Press. Foucault, Michel. 2002. Archeologia wiedzy. Tłum. Andrzej Siemek. Warszawa: DeAgostini Altaya. Foucault, Michel. 2007. Słowa i rzeczy. Archeologia nauk humanistycznych. Tłum. Tadeusz Komendant. Gdańsk: słowo/obraz terytoria. Foucault, Michel. 2013. Kiedy przestał pan wierzyć w sens?. W Michel Foucault. Kim pan jest, profesorze Foucault? Debaty, rozmowy, polemiki. Red. Bartłomiej Błesznowski, Kajetan Maria Jaksender, Krzysztof Matuszewski. Tłum. Kajetan Maria Jaksender. Kraków: Libron/Eperons-Ostrogi. Strozier, Robert. 2013. Saussure and the Intellectual Traditions of the Twentieth Century. W Ferdinand de Saussure. Critical Assessments of Leading Linguists. T. 3: Saussure, Structuralism and Post-Structuralism. Red. John E. Joseph. London & New York: Routledge. Topolski, Jerzy. 1977. Marksizm i historia. Warszawa: PIW. 14

Bartłomiej Błesznowski: Strukturalizm i historia CYTOWANIE: Błesznowski, Bartłomiej. Strukturalizm i historia. Praktyka Teoretyczna 4(22): 8-15. DOI: 10.14746/prt.2016.4.1 AUTHOR: Bartłomiej Błesznowski TITLE: Structuralism and History ABSTRACT: A short introduction of the issue of the Theoretical Practice Journal. 15

Artykuły

Praktyka Teoretyczna Numer 4(22)/2016 ISSN 2081-8130 DOI: 10.14746/prt.2016.4.2 www.praktykateoretyczna.pl PRZEDMOWA TŁUMACZKI ALEKSANDRA CHARĘDZIAK

Aleksandra Charędziak: Przedmowa tłumaczki W listopadzie 1963 roku na łamach Esprit ukazał się tekst Autour de la Pensée sauvage. Réponses à quelques questions, w którym Claude Lévi-Strauss udzielił odpowiedzi na zadane mu przez groupe philosophique magazynu pytania. Niespełna pięć lat później, w maju 1968 roku, w podobnym przedsięwzięciu, którego efektem jest właśnie Reponse à une question, udział wziął Michel Foucault. Zdecydował się on jednak na rozwiązanie zgoła inne i spośród jedenastu przekazanych mu przez redakcję pytań wybrał tylko jedno (m.in. dlatego, że, jak czytamy w krótkiej przedmowie do Reponse przygotowanej przez jednego z redaktorów Esprit, udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania wymagałoby poświęcenia nań całego numeru). Wybrane przez Foucaulta pytanie jak się zdaje, najbardziej dla niego frapujące, pytanie, które dręczyło go, jak pisze, przez prawie dwa miesiące domaga się nie tylko odpowiedzi, lecz również doprecyzowania. Stąd właśnie w pierwszej części tekstu znajdziemy przede wszystkim odpowiednio skondensowane treściowo podsumowanie jego ówczesnych filozoficznych czy może raczej archeologicznych poszukiwań, tj. podsumowanie jego teorii dyskursu. Długi wstęp mający na celu wyjaśnienie wszystkich nieścisłości i wprowadzenie trzech małych zmian do zaproponowanej w pytaniu definicji rozpoczętego i realizowanego przez filozofa-archeologa przedsięwzięcia (definicji, którą sam Foucault uznaje za nadzwyczaj trafną) prowadzi w końcu do kwestii najważniejszej, czyli odpowiedzi na pytanie na jedyne pytanie, którego sformułowanie jest uzasadnione, gdyż dotyczy ono relacji między myślą Foucaulta a pewną praktyką polityczną, tj. polityką progresywistyczną. Odniesień do poprzednich książek Foucaulta przede wszystkim Słów i rzeczy wydanych dwa lata przed publikacją Reponse, czyli w roku 1966, oraz Archeologii wiedzy wydanej rok później, w 1969, w których to Foucault rozwija swoją koncepcję episteme nie brak również w tej części tekstu, a udzielona przez niego odpowiedź to przewrotnie wiele nowych pytań. Paradoksalnie Reponse swojej formie pozornie dość nieprzystępnej zawdzięcza przejrzystość. Foucault w sposób tak metodyczny, jak i niekiedy bardzo poetycki (co, mam nadzieję, oddaje również niniejszy przekład) precyzuje znaczenie wykorzystywanych przez siebie pojęć, określa cel swojego przedsięwzięcia, wyjaśnia kierujące nim pobudki etc. Niemniej Reponse jest tekstem godnym szczególnej uwagi nie tylko przez wzgląd na obecne w nim stosunkowo precyzyjne podsumowanie eksplorowanych w innych dziełach wątków. W pewnym sensie stanowi również, o czym warto wspomnieć, wyraz samoświadomości Foucaulta jako filozofa. Tekst zawdzięcza swą aktualność poruszanemu tu problemowi, który, jak stwierdza myśliciel, nie pozostaje bez wpływu na praktykę polityczną, czyli problemowi statusu, warunków uprawiania, funkcjonowania i instytucjonalizacji dyskursów naukowych. Wywód odnoszący się do pytania, na które Foucault ma udzielić odpowiedzi, oraz stawiający tak przed owego pytania autorem, jak i przed wszystkimi czytelnikami pytania zupełnie 19

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 nowe, prowadzi koniec końców do konkluzji dla niektórych być może nieco frenetycznej, dla innych być może nie do końca satysfakcjonującej, niemniej z pewnością na długo zapadającej w pamięć każdemu, kto zmierzy się z tym hermetycznym i jednocześnie niezwykle wartościowym tekstem. 20

Aleksandra Charędziak: Przedmowa tłumaczki Aleksandra Charęziak - studentka II roku studiów magisterskich na kierunku filozofia na Uniwersytecie Łódzkim. Interesuje się socjalistycznymi utopiami, zagadnieniami związanymi ze statusem moralnym i prawami zwierząt oraz przekładoznawstwem. Przygotowuje pracę magisterską poświęconą miejscu erotyki, muzyki i jedzenia w utopii Charlesa Fouriera. Miłośniczka twórczości Borisa Viana. EMAIL: a.charedziak@gmail.com CYTOWANIE: Charędziak, Aleksandra. 2016. Przedmowa tłumaczki. Praktyka Teoretyczna 4 (22): 18-21. DOI: 10.14746/prt.2016.4.2 21

Praktyka Teoretyczna Numer 4(22)/2016 ISSN 2081-8130 DOI: 10.14746/prt.2016.4.3 www.praktykateoretyczna.pl ODPOWIEDŹ NA PYTANIE MICHEL FOUCAULT Abstrakt: Prezentowany artykuł Michela Foucaulta został opublikowany w 1963 roku. Foucault rozwija w nim koncepcję archeologii wiedzy metody analizy historycznych dyskursów, którą zaprezentuje w sześć lat później w książce o tym właśnie tytule. Artykuł powstał na kanwie pytania wybranego przez autora spośród zadanych mu przez redakcję Esprit, które dotyczyło możliwości pojęciowego opracowania przymusu systemu dyskursywnego przy jednoczesnym zaakcentowaniu nieciągłości w jego obrębie a tym samym możliwości twórczego działania w historii ducha. A także, czy tak sformułowana aporia zakładałaby z konieczności zgodę na przymus systemu lub afirmację siły zdolnej do przekształcenia go za pomocą zewnętrznej przemocy? Tekst jest wprawką do sformułowania dojrzałej teorii dyskursu, rodzajem autoanalizy, która pozwala Foucaultowi powiązać własną metodę historyczną z progresywistyczną polityką myśli i rozwiązać w ten sposób dylemat pełnej determinacji i wolnego sprawstwa obecny w rozważaniach wielu strukturalistów. Słowa kluczowe: archeologia wiedzy, dyskurs, nieciągłość, zdarzenie dyskursywne, episteme, transformacje, polityka progresywistyczna

Michel Foucault: Odpowiedź na pytanie Dziękuję czytelnikom Esprit za to, że zechcieli zadawać mi pytania, i J.-M. Domenachowi, że dał mi możliwość, by na nie odpowiedzieć. Pytania te były tak liczne i każde z nich tak interesujące że nijak nie było możliwe, abym dokładnie przyjrzał się im wszystkim. Wybrałem ostatnie 1 (nie bez żalu z powodu pominięcia pozostałych): 1) dlatego, że w pierwszym momencie mnie zdziwiło, lecz szybko przekonałem się, że dotyka samego sedna mojej pracy; 2) dlatego, że umożliwiało mi uwzględnienie przynajmniej kilku odpowiedzi, których udzieliłbym na pozostałe pytania; 3) dlatego, że stanowiło ono zapytanie, przed którym nie może się dziś uchylić żadna praca teoretyczna. * Jak nie przyznać, że scharakteryzował Pan to, co robię, nadzwyczaj trafnie? I że określił Pan zarazem samo sedno nieuniknionej niezgodności: Prezentować przymus systemu I nieciągłość w historii ducha? Tak, niemal całkowicie się w tym rozpoznaję. Tak, widzę, że to kwestia prawie nie do usprawiedliwienia. Diaboliczna trafność: udało się Panu nadać mojej pracy definicję, pod którą nie mogę się nie podpisać, lecz której nikt przecież nie chciałby uznać za własną. Nagle odczuwam całą moją dziwaczność. Dziwaczność zasadną w tak niewielkim stopniu. I widzę teraz, ile ta praca, która była z pewnością trochę samotnicza, lecz zawsze cierpliwa, będąca swoim własnym prawem, pilna na tyle, by, jak myślałem, mogła bronić się sama, zawdzięcza przyjętym normom, widzę, jak bardzo była roszczeniowa. Niemniej, dwa lub trzy detale w tej jakże słusznej definicji, którą Pan proponuje, przeszkadzają mi i uniemożliwiają jej pełną akceptację. Przede wszystkim używa Pan słowa system w liczbie pojedynczej. Otóż ja jestem pluralistą. Oto, co chcę powiedzieć (pozwoli Pan, jak sądzę, że nie będę mówił tylko o mojej ostatniej książce, lecz również o tych poprzednich; to razem tworzą one całość badań, których problematyka oraz chronologiczne punkty odniesienia są sobie dość bliskie; każda z nich stanowi również analizę opisową, która przeciwstawia się innym, a więc i do nich 1 Czy myśl, która przedstawia przymus systemu i nieciągłość w historii ducha, nie odbiera polityce progresywistycznej wszelkich podstaw do działania? Czy nie prowadzi ona do następującego dylematu: bądź zaakceptować system, bądź wzywać do wydarzenia barbarzyńskiego, do irrupcji zewnętrznej przemocy, jedynej zdolnej do wywrócenia systemu? 23

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 odnosi, różni od nich pod względem pewnej liczby cech). Jestem pluralistą: zadanie, którego się podjąłem, to zadanie wyodrębniania (individualisation) dyskursów. Istnieją pewne kryteria, przy pomocy których wyodrębnia się dyskursy, kryteria, które są znane i pewne (lub prawie znane i pewne): system językowy, do którego należą, czy tożsamość podmiotu, który je połączył. Jednakże inne kryteria, wcale nie mniej bliskie, są zdecydowanie bardziej enigmatyczne. Gdy mówimy o psychiatrii czy medycynie, gramatyce, biologii czy ekonomii, to o czym mówimy? Czym są te ciekawe jednostki (unités), które, jak się nam zdaje, rozpoznajemy na pierwszy rzut oka, lecz z określeniem ich granic mielibyśmy już problem? Jednostki, spośród których część wydaje się istnieć od początków naszej historii (medycyna nie mniej niż matematyki), podczas gdy inne pojawiły się niedawno (ekonomia, psychiatria), a jeszcze inne, być może, w ogóle zniknęły (kazuistyka). Jednostki, w które bez końca wpisują się nowe wypowiedzi (énoncés) i które bezustannie są przez nie modyfikowane (dziwny przypadek socjologii czy psychologii, które od momentu powstania nie przestały budować się na nowo). Jednostki, które trwają uporczywie pomimo tak wielu błędów, niedopatrzeń, nowości, przemian, lecz które przechodzą niekiedy mutacje tak radykalne, że ciężko byłoby uznawać je za tożsame z nimi samymi (jak powiedzieć, że od fizjokratów po Keynesa mamy do czynienia, nieprzerwanie, z tą samą ekonomią?). Być może istnieją dyskursy zdolne do tego, by w każdej chwili redefiniować własną indywidualność (na przykład matematyki mogą w każdej chwili reinterpretować całą swoją historię), niemniej w żadnym z wymienionych przeze mnie przypadków dyskurs nie może restytuować całej swej historii w obrębie jednej struktury formalnej. Przetrwały dwa tradycyjne wyjścia. Wyjście historyczno-transcendentalne: próba odnalezienia, w oderwaniu od wszelkich początków i przejawów historycznych, pierwotnej podstawy, otwarcie niewyczerpanego horyzontu, projekt, który oznaczałby nabranie dystansu wobec wszelkiego zdarzenia (événement) i który z biegiem historii podtrzymywałby, niezmiennie, szkic ciągle zmieniającej się jednostki. Wyjście empiryczne lub psychologiczne: poszukiwanie twórcy, wyjaśnianie, co chciał powiedzieć, odszukiwanie wpisanych w jego dyskurs, milcząco w nim śpiących znaczeń, śledzenie ich oszukańczego przeznaczenia, mówienie o tradycjach I wpływach, odnajdywanie momentów przebudzeń, przeoczeń, nabierania świadomości, kryzysów, przemian ducha, wrażliwości lub zainteresowań człowieka. Otóż zdaje mi się, że pierwsze z owych wyjść jest tautologiczne, drugie zewnętrzne i nieistotne. To przez dostrzeganie i systematyzację ich cech chciałbym spróbować wyodrębnić te wielkie formacje, które budują, jednocześnie lub sukcesywnie, uniwersum naszych dyskursów. Wyróżniłem [w tym celu] trzy grupy kryteriów: 1) Kryteria formacji (formation). Tym, co pozwala na wyodrębnienie dyskursu, takiego jak np. ekonomia polityczna czy gramatyka ogólna, nie jest ani jednorodność przedmiotu, ani struktura formalna, konceptualna i koherentna, ani też fundamentalny wybór filozoficzny; 24

Michel Foucault: Odpowiedź na pytanie chodzi raczej o istnienie reguł formacji dla wszystkich jego przedmiotów (jak rozproszone by nie były), dla wszystkich jego operacji (które często nie mogą ani się na siebie nakładać, ani z siebie wynikać), dla wszystkich jego pojęć (które równie dobrze mogą być ze sobą niekompatybilne), dla wszystkich jego opcji teoretycznych (które często się wzajemnie wykluczają). Zindywidualizowana formacja dyskursywna istnieje za każdym razem, gdy możemy dla niej określić jeden zestaw reguł. 2) Kryteria transformacji (transformation) i progu (seuil). Mogę powiedzieć, że historia naturalna lub psychopatologia są formacjami dyskursu, jeśli mogę określić warunki, które musiały zostać spełnione w konkretnym punkcie czasu, aby mogły się ukonstytuować ich przedmioty, ich operacje, ich pojęcia i ich opcje teoretyczne; jeśli mogę stwierdzić, do jakich zmian wewnętrznych były skłonne; jeśli mogę, na zakończenie, stwierdzić, po przekroczeniu jakiego progu transformacji powstały dlań nowe zasady. 3) Kryteria korelacji (corrélation). Mogę powiedzieć, że medycyna kliniczna jest autonomiczną formacją dyskursywną, jeśli mogę określić całość relacji, które ją definiują i sytuują pomiędzy innymi rodzajami dyskursu (jak biologia, chemia, teoria polityczna czy analiza społeczeństwa) oraz w kontekście niedyskursywnym, w którym funkcjonuje (instytucje, stosunki społeczne, koniunktura ekonomiczna i polityczna). Kryteria te pozwalają na zastąpienie ujęcia z perspektywy historii totalizującej (w którym mówi się o postępie rozumu czy duchu epoki ) zróżnicowanymi analizami. Pozwalają opisać, jako episteme (épistémè) epoki, nie sumę jej wiedzy (connaissances) czy ogólny styl poszukiwań, lecz rozłamy, dystanse, opozycje, różnice, relacje łączące jej liczne dyskursy naukowe: episteme nie jest jakimś rodzajem teorii bazowej, to przestrzeń rozproszenia, obszar otwarty i dający się w nieskończoność opisywać poprzez relacje. Pozwalają one, co więcej, przedstawić nie wielką historię, która spajałaby wszystkie nauki w jedną całość, lecz rodzaje historii to znaczy rodzaje remanencji, rodzaje transformacji które charakteryzują różne dyskursy (historia matematyk nie przebiega tak jak historia biologii, która z kolei ma schemat inny niż historia psychopatologii): episteme nie jest częścią wspólnej historii wszystkich nauk to całość specyficznych, symultanicznych remanencji. W końcu umożliwiają one też wyznaczenie progów w różnych dyskursach: nic bowiem nie wskazuje (ani a priori, ani a posteriori), że ich chronologia jest taka sama we wszystkich przypadkach; możliwy do opisania próg dla analizy języka z początków XIX wieku z pewnością nie jest nijak symetryczny w stosunku do progu w historii matematyk; i, co jeszcze bardziej paradoksalne, próg w formacji ekonomii politycznej (zaznaczony przez Ricarda) nie zbiega się ze stworzeniem przez Marksa 25

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 analizy społeczeństwa i historii 2. Episteme nie jest ogólnym stadium rozumu; to złożona relacja kolejnych przesunięć. Jak Pan widzi, nic nie jest mi bardziej obce niż poszukiwanie jednej tylko formy, przymusowej, suwerennej. Nie próbuję odszukać, posiłkując się różnymi znakami, jednolitego ducha epoki, ogólnej formy jej świadomości, czegoś jak Weltanschauung. Nie opisałem też pojawienia się i upadku formalnej struktury, która na jakimś etapie miałaby rzekomo rządzić wszystkimi przejawami myśli: nie stworzyłem historii transcendentalności synkopowej. Wreszcie, nie opisałem też myśli czy wrażliwości rodzących się, rozwijających, walczących, znikających na przestrzeni wieków niczym duchy odgrywające teatr cieni na tylnej scenie historii. Przestudiowałem po kolei całości dyskursów; scharakteryzowałem je; określiłem zbiory rządzących nimi reguł, przemian, progów, remanencji; poukładałem je, opisałem schematy ich relacji. Za każdym razem, gdy mi się to, jak myślałem, udawało, dokonywałem proliferacji systemów. * Myśl, która, jak Pan mówi, podkreśla nieciągłość. Istotnie, pojęcie to ma dziś rangę, która tak u historyków, jak u lingwistów nie może być niedoceniana. Niemniej wykorzystanie liczby pojedynczej zdaje mi się tu zupełnie nie pasować. Tu znów jestem pluralistą. Moje zadanie: zastąpić abstrakcyjną, ogólną i monotonną formę zmiany (changement), którą tak chętnie kojarzymy z sukcesją, analizą różnych rodzajów transformacji (transformation). Implikuje to dwie rzeczy: wzięcie w nawias wszystkich starych form ciągłości bez wyrazu (tradycji, wpływów, nawyków w myśleniu, wielkich form umysłowych, rygorów ludzkiego ducha), poprzez które zwykle łagodzi się dzikość faktu zmiany (changement), i sprawienie, że wyłoni się, przeciwnie, z całą swoją zaciętością, wyrazistość różnicy (différence): skrupulatne dokonywanie rozłamu. Następnie wzięcie w nawias wszystkich sposobów, na jakie psychologia tłumaczy zmiany (geniusz wielkich odkrywców, kryzysy świadomości, pojawianie się nowych form ducha); i określenie, z jak największą uwagą, przemian, które nie tyle, co sprowokowały, ale ukonstytuowały zmianę. Koniec końców zastąpienie konceptu stawania się (devenir) (forma ogólna, element abstrakcyjny, pierwsza przyczyna i powszechny skutek, niezrozumiałe pomieszanie tożsamego z nowym) analizą transformacji (transformations) w ich specyfice: 2 Fakt ten, trafnie skonstatowany już przez Oskara Lange, wyjaśnia zarazem bardzo ograniczone miejsce, które zajmują pomysły Marksa w polu epistemologicznym od Petty ego aż po współczesną ekonometrię, jak również ich niezwykle ważną rolę w tworzeniu teorii historii. Mam nadzieję znaleźć czas na przeanalizowanie kwestii dyskursu historycznego w kolejnej książce, która będzie nosić mniej więcej taki tytuł: Przeszłość i Teraźniejszość: inna archeologia nauk społecznych (Le Passé et le Présent: une autre archéologie des sciences humaines). 26

Michel Foucault: Odpowiedź na pytanie 1) Odkrywaniem zmian zachodzących wewnątrz konkretnej formacji dyskursywnej, które wywierają wpływ na przedmioty, operacje, pojęcia, opcje teoretyczne. I tak możemy wyróżnić (ograniczam się do przykładu Gramatyki ogólnej): zmiany przez dedukcję lub implikację (teoria czasownika-kopuły (verbe-copule) implikowała rozróżnienie między rdzeniem (racine substantive) a fleksją czasownikową (flexion verbale)); zmiany przez generalizację (objęcie czasownika przez teorię desygnatu (mot-désignation) i, w konsekwencji, zniknięcie teorii czasownika-kopuły); zmiany przez ograniczanie (pojęcie orzecznika jest precyzowane przez pojęcie dopełnienia); zmiany przez uzupełnienie (z projektu skonstruowania języka uniwersalnego i przejrzystego pochodzi poszukiwanie sekretów skrywanych przez najbardziej prymitywny z języków); zmiany poprzez przejście od jednego do drugiego członu alternatywy (prymat samogłosek lub spółgłosek w budowie rdzeni); zmiany przez permutacje zależności (możemy stworzyć teorię czasownika w oparciu o teorię rzeczownika i odwrotnie); zmiany przez wykluczenie lub włączenie (analiza języków jako systemów znaków stanowiących reprezentacje sprawia, że odchodzi się od poszukiwania ich pokrewieństwa, które to znów staje się ważne w badaniach nad językiem prymitywnym). Te różne rodzaje zmian stanowią razem całość derywacji (dérivations) charakterystycznych dla formacji dyskursywnej. 2) Odnajdywaniem zmian, które mają wpływ na same formacje dyskursywne: przesunięć granic możliwych przedmiotów (przedmiot medycyny na początku XIX wieku przestaje podlegać jedynie klasyfikacji; zostaje dostrzeżony w trójwymiarowości ciała); nowych pozycji i nowych ról podmiotu mówiącego w dyskursie (podmiot w dyskursie siedemnastowiecznych naturalistów patrzy już tylko schematycznie i ocenia zgodnie z kodem; przestaje słuchać, interpretować, deszyfrować); nowego funkcjonowania języka w stosunku do przedmiotów (od Tourneforta dyskurs naturalistów nie ma za zadanie zgłębiać rzeczy, chwytać ukrytego w nich języka i tym samym go konstytuować; lecz powiększać pole transkrypcji, w której forma, liczba, rozmiar i układ elementów mogą być oddane w jednoznaczny sposób); nowych form umiejscowienia i cyrkulacji dyskursu w społeczeństwie (dyskurs kliniczny nie formułuje się w tych samych miejscach, nie przyjmuje się, nie rozprasza, nie akumuluje, nie zachowuje i nie podważa w ten sam sposób co dyskurs medyczny XVIII wieku). 27

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 Wszystkie te zmiany (changements) wyższego rzędu określają transformacje (transformations), które dotykają samych przestrzeni dyskursywnych: mutacje. 3) Na końcu, odnajdywaniem ostatniego rodzaju zmian, czyli zmian, które wpływają jednocześnie na różne formacje dyskursywne: zmian pozycji w hierarchii (analiza języka w epoce klasycznej odgrywała rolę dominującą, którą utraciła, na rzecz biologii, na początku XIX wieku); zmian w naturze rekcji (gramatyka klasyczna, jako ogólna teoria znaków, gwarantowała transpozycję instrumentu analizy do innych dziedzin; w XIX wieku to biologia zapewnia metamorforyczne przeniesienie pewnej liczby pojęć: organizmy-organizacja; funkcjafunkcja społeczna; życie-życie słów lub języków); przeniesień funkcjonalnych: teoria ciągłości bytów będąca w XVIII wieku rezultatem dyskursu filozoficznego zostaje w wieku XIX przejęta przez dyskurs naukowy. Wszystkie te przemiany typu wyższego wobec dwóch pozostałych charakteryzują zmiany właściwe samej episteme. Redystrybucje. Oto właśnie krótka lista różnych modyfikacji (około piętnastu), które możemy przypisać dyskursom. Widzi Pan, dlaczego wolałem, by mówić, że podkreśliłem nie nieciągłość, ale nieciągłości (to znaczy różne przemiany, które można opisać w odniesieniu do dwóch stanów dyskursów). Teraz jednak stworzenie wyczerpującej typologii owych przemian nie jest dla mnie ważne. 1) Ważne jest, aby dodać do treści monotonnego i pustego pojęcia zmiany zestaw specyficznych modyfikacji (modifications). Historia idei czy nauk nie może być już historią innowacji, lecz deskryptywną analizą różnych transformacji, które miały miejsce 3. 2) Ważne jest dla mnie to, by nie mieszać takiej analizy z diagnozą psychologiczną. Jedna rzecz (uzasadniona) to pytać, czy ktoś był geniuszem, czy pytać o to, jakie doświadczenia z jego wczesnego dzieciństwa wywarły wpływ na jego dzieło. Rzeczą inną jest jednak opisywać pole możliwości, formę operacji i rodzaje przemian, które charakteryzują jego praktykę dyskursywną. 3 Korzystam z przykładów metody podawanych kilkakrotnie przez pana Canguilhema. 28

Michel Foucault: Odpowiedź na pytanie 3) To, co dla mnie ważne, to ukazanie, że z jednej strony nie istnieją dyskursy bierne, tym bardziej takie na wpół martwe, a z drugiej, że nie ma wszechmogącego podmiotu, który nimi manipuluje, który je zmienia i odnawia; lecz że to podmioty stanowią część obszaru dyskursywnego mają w nim swoje miejsce (i możliwość przesunięć), swoją funkcję (i możliwość funkcjonalnych mutacji). Dyskurs nie jest miejscem, do którego wdziera się czysta podmiotowość; to przestrzeń różnych pozycji i różnych sposobów funkcjonowania podmiotów. 4) Tym, na czym zależy mi najbardziej, jest określenie gier zależności między tymi przemianami: zależności intradyskursywnych (między przedmiotami, operacjami i pojęciami pojedynczej formacji); zależności interdyskursywnych (między różnymi formacjami dyskursywnymi: zależności takich jak korelacje, o których mówiłem w Słowach i rzeczach, między historią naturalną, ekonomią, gramatyką i teorią reprezentacji); zależności ekstradyskursywnych (między przemianami dyskursywnymi i tymi, które miały miejsce poza dyskursem: zależności takich jak korelacje opisane w Historii szaleństwa i Narodzinach kliniki, zachodzących między dyskursem medycznym a całością przemian ekonomicznych, politycznych, społecznych). Całą tą grą zależności chciałbym zastąpić jednolitą prostotę związków przyczynowości; i, odbierając przyczynie nieustannie nadawany jej przywilej, ukazać polimorficzny węzeł korelacji. Widzi Pan: nie może być żadnej mowy o zastąpieniu kategorią nieciągłości tej, wcale nie mniej abstrakcyjnej i ogólnej, ciągłości. Przeciwnie, zmuszam się, by pokazać, że nieciągłość nie jest monotonną i nie dającą się pomyśleć pustką między zdarzeniami (événements), z wypełnieniem której, posępną pełnią przyczynowości lub zwinnym nurkiem Kartezjusza 4 ducha (ludion de l'esprit) (dwa doskonale symetryczne rozwiązania), trzeba się spieszyć, lecz że jest grą specyficznych oraz różniących się od siebie nawzajem transformacji 4 Nurkami Kartezjusza nazywa się fiolki i małe figurki wykorzystywane w pokazowym doświadczeniu z fizyki obrazującym prawo wyporu hydrostatycznego Archimedesa oraz prawo Pascala. Umieszcza się je w napełnionej wodą butelce. W normalnych warunkach utrzymują się na powierzchni wody, a gdy butelka zostaje ściśnięta toną. Założenia owego doświadczenia są wykorzystywane do produkcji małych zabawek, najczęściej szklanych, zwanych tancerzami wodnymi (odpowiednio wyprofilowane, obracają się wokół własnej osi podczas zanurzania) czy wodnymi diabełkami [przyp. tłum.]. 29

Praktyka Teoretyczna 4(22)/2016 (wraz z ich warunkami, zasadami, poziomem), połączonych ze sobą schematami relacji zależności. Historia to analiza opisowa oraz teoria tych transformacji. * Ostatnia kwestia, nad którą mam nadzieję się już tak nie rozwodzić. Mówi Pan o historii ducha. Prawdę mówiąc, bardziej interesowało mnie stworzenie historii dyskursu. Może Pan zapytać: A jaka to różnica?. Nie analizuje Pan tekstów, które bierze na warsztat, pod kątem ich struktury gramatycznej; nie opisuje Pan pola semantycznego, po którym się poruszają; to nie język Pana interesuje. A więc? Do czego Pan dąży, jeśli nie do odkrycia myśli, która je ożywia, i zrekonstruowania reprezentacji, których wersję, być może trwałą, lecz na pewno nie wierną, otrzymały? Co próbuje Pan zrobić, jeśli nie odnaleźć za nimi intencje ludzi, którzy je sformułowali, znaczeń, które zawarli w nich rozmyślnie lub nieświadomie, tego niewidocznego dodatku do systemu językowego, który jest czymś w rodzaju uwertury wolności czy historii ducha? Oto, być może, sedno sprawy. Ma Pan rację: to, co analizuję w dyskursie, to nie jego język, to też nie ogólne formalne zasady jego budowy: nie zastanawiam się bowiem nad tym, co czyni go prawomocnym czy co nadaje mu jego inteligibilność i pozwala stać się narzędziem komunikacji. Pytanie, które stawiam, to pytanie nie o kody, lecz o zdarzenia: o prawo istnienia wypowiedzi, o to, co sprawiło, że stały się możliwe właśnie one, a nie żadne inne zamiast nich; prawo ich właśnie pojawienia się; ich korelacje z innymi zdarzeniami, uprzednimi lub równoczesnymi, dyskursywnymi bądź nie. Staram się jednak odpowiedzieć na to pytanie bez odwoływania się do świadomości, ukrytej lub jawnej, podmiotów mówiących; bez odnoszenia faktów dyskursu do woli być może mimowolnej ich autorów; bez przywoływania intencji mówienia, która zawsze ma treść bogatszą niż to, co się mówi; bez próby uchwycenia tej wyjątkowej wypowiedzi (parole), która nie ma tekstu. W tym sensie to, co robię, nie jest ani formalizacją, ani egzegezą. Jest archeologią: oznacza to, jak już nazbyt dosadnie wskazuje sama nazwa, opis archiwów. Przez to pojęcie rozumiem jednak nie zbiory tekstów powstałych w jakiejś epoce czy tych zachowanych, którym udało się ją przetrwać. Rozumiem zbiór reguł, które, w danej epoce i konkretnym społeczeństwie, określają: granice i formy wypowiadalności (dicibilité): o czym można mówić? Co zostało stworzone jako domena dyskursu? Jakie rodzaje dyskursywności zostały przypisane różnym domenom (o czym się opowiada?; z czego chciano uczynić naukę deskryptywną?; do czego dostosowywano formy literackie etc.?) 30